Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów: Kuba Nowaczkiewicz. Depresja, leczenie i miłość?

zurnalistapl zurnalistapl 10/15/23 - Episode Page - 1h 29m - PDF Transcript

Dzień dobry Państwu. Miło mi Państwa powitać w kolejnym podkaście żurnalisty.

Zanim zacznie się rozmowa, chciałbym Państwa w imieniu gospodarza poprosić o wystawienie oceny i obserwację podkastu.

Nie zajmie to Państwu więcej niż kilka sekund. Życzę dobrego odsłuchu.

Rozmowy żurnalisty są przeznaczone dla osób pełnoletnich ze względu na występującą w nich treść.

Pozdrawiam. Cezary Pozura.

Żurnalista. Rozmowy bez kompromisów.

Światowe marki, koncierż, indywidualne projekty biżuterii.

W Exclusive Time kupisz, sprzedaż lub wymienisz ekskluzywne zagarki, torebki i biżuterie.

Exclusive Time tu luksus nabiera znaczenia. www.exclusivetime.pl

Dzisiaj u mnie Kuba Nowaczkiewicz. Dzień dobry, cześć.

Witam wszystkich bardzo serdecznie, cześć.

Rok mija, jak byłeś uciec?

Rok, właśnie w październiku w tamtym roku chyba.

Tak, tak, tak sobie to sprawdzałem, widziałem, że właśnie rok, to co się zmieniło od tego czasu.

Jednak rok to kawałek czasu.

Uff, stary, ja osobiście uważam, że bardzo dużo się zmieniło w moim życiu.

Właśnie jest to niesamowite, że zawsze wszyscy mówili, że tam parę lat różnicy w tom czy w tom,

w życiu drugiego człowieka niewiele zmienia.

Tak, na przykład ty jesteś starszy ode mnie, ja jestem starszy od kogoś.

Ale jak sobie na przykład myślę, jak dużo jest w stanie się zmienić w rok w życiu człowieka, to jest aż niedowierzenia, nie?

To prawda.

To jest naprawdę, nie, no myślę, że dużo.

Myślę, że jak sobie przejdziemy tak po kolei przez cały ten rok, to...

A to mnie ciekawi, czy są takie zmiany, o których nawet sam siebie nie podejrzewałeś?

Tak, tak, tak. Myślę, że zmieniłem się bardzo jako człowiek przez ten rok.

No i przecież w trakcie tego roku zmieniła się federacja, w której walczysz, no bo już nie ma Hylik, jest fame chociażby.

Tak, chociażby, tak, tak, tak, w którym zdążyłem zrobić dwie walki, nie?

No i dostałeś dwukrotną podwyżkę z tego kontraktu, który miałeś w Hylik.

A mówimy o starym kontrakcie, czy o tym, co miałem podpisać?

O tym, co miałeś podpisać, to było 50 tysięcy różnicy.

Z tego, co ja wiem, mogę się mylić.

W chyba więcej.

Tak? No bo...

No, całe ściowo, inaczej, całe ściowo, w całości na pewno więcej.

Okej, no, bo może w pojedynczej walce, w takim wypadku, może po prostu ilość...

Nie pamiętam dokładnie, ile miałem, ale wydaje mi się, że mimo wszystko i tak za...

Nie, no, chyba więcej.

Okej, no ale tak, wiesz, jak już możemy gadać o tym, bo i tak nie ma Hylik.

Bo ta twoja droga cała jest bardzo interesująca, patrząc na to, jak też rosłeś medialnie.

Ile razy dzisiaj więcej zarabiasz niż za pierwszą walkę, w którą stoczyłeś?

Nie, no serio, wiesz, bo...

Ile razy?

Ale mówimy o czysto zarobkach z samego kontraktu.

Nie ma bonusów, sponsorów, nic.

Tak, sam goły kontrakt.

Bo to jest trochę niesamowita droga.

Policę to sobie, poczekaj.

Dokładnie, żeby powiedzieć.

Tam będzie dobrze, mi się wydaje.

O kurwa stary.

Ponad pięćdziesięciokrotnie.

Czy...

No, wokół, wokół...

Nie, nie, nie, nie, nie.

Ile lat minęło?

Dwa.

Jak patrzysz na to, to czujesz trochę dumę?

Ja też sobie przeglądałem, dzisiaj takie stare rzeczy związane z tobą.

I jak pomyślisz o tym...

Ja sobie pomyślałem tak, gdzie jesteś ty?

A gdzie jest ten gość, z którym ty walczyłeś na pierwszej gali?

No, nasza kariera posła bardzo rozbieźnie, nie?

A zaczynaliśmy w sumie z tego samego punktu, jakby nie patrzeć, nie?

A był taki moment, jak to rozjechało się High League, to było tak, że od razu odezwał się FAME?

Czy...

Jak to wyglądało?

Wiesz co?

To była całkiem ciekawa...

To była całkiem ciekawa sytuacja, bo...

Na dobrą sprawę to o tym, że...

Zostałem bezrobotnym, to dojedziemy się z Twittera.

I to było chwilę przed walką tak na dobrą sprawę.

I tam było parę dni takiego, jakby...

FAME nie zaczął, jakby tak od razu robić podchodów.

Tam parę dni minęło.

Parę dni minęło na spokojnie.

I potem, jak już było wiadomo, że to już jest generalnie nie do odratowania, to...

To tam się pozmieniały te rzeczy.

W sensie tak, że dostałem telefon jeden, potem drugi, potem do mnie jeszcze międzyczasie dzwonił Mati.

No i potem, jak już się zaczęły telefony urywać, a potem jeszcze wszedł Cloud, więc Cloud rozmawialiśmy na dobrą sprawę z Cloudem.

I z FAMEm jednocześnie tak na dobrą sprawę.

Więc dlatego ten kontrakt udało się, myślę, taki wynegocjować.

Bo były dwie federacje jednocześnie, które jakby zabiegały o to, żeby iść tam do nich, nie?

I dlaczego nie Cloud?

Po pierwsze, to...

Tu dostałem...

Teraz mogę to zdradzić, bo już na 99% nie będę się bił w listopadzie, ale tu miałem od razu wpisany w kontrakt stary na cztery gale, trzy walki, nie?

A na pewno miałem w lipcu walkę z Josephem i we wrześniu walkę z Robertem.

I ja wiedziałem, że to są dwie walki, które dadzą mi jakby zabezpieczenie takie finansowe.

FAME był na tamtą porę pewniakiem.

No i też nie ukrywam, że Mati też tutaj odegrał dużą rolę, że on jest w FAME i fajnie by było być w jednej właśnie federacji.

Bo myślę, że zwieńczeniem całej tej mojej przygody ze sportami walki z Freak Fight'ami byłoby właśnie zawalczenie na jednej gali.

I generalnie rozmawiałem, pamiętam, w kontekście już pierwszej gali o tym z Matią, że to jest takie nasze wspólne marzenie jakby przyjacielskie.

No i ona w listopadzie było prawie...

No właściwie, gdyby nie zdrowie, to myślę, że bym zawalczył na tej gali listopadowej, tylko że ja mam wyrywany bębenek guszny, mam pęknięty śródręcze i niby trenuję teraz na siłowni,

ale też ostatnie dwa miesiące do walki mnie bardzo zmęczyły psychicznie i stwierdziłem, że dla swojego dobra nie muszę się nachapać tymi pieniędzmi,

bo zajechałem się trochę psychicznie przez cały denokres, to był bardzo trudny dla mnie czas.

No i do tego zdrowia psychicznego na pewno chcę przejść, ale też chcę zahaczyć o ten wątek Freak Fight'owy.

Jak patrzysz dzisiaj na klawtem Emma, to chyba to myślisz o tym, że podjęłeś dobrą decyzję? Przechodząc do fame'u? No bo mnie zastanawia Twoja ocena.

Tak, myślę, że mimo wszystko tak. Słuchaj, ja w momencie, w którym podpisywałem kontrakt z High League, ja poprosiłem prezesa Pasternaka,

że jedną rzecz, którą na pewno będą musieli dla mnie zrobić, to jest to, żeby mi wpisali klauzule, że jeśli High League wróci i oczyszem się z zarzutów,

to mam możliwość zerwania kontraktu z fame'em i wrócenia do High Leagueu, z racji mojej wdzięczności w stosunku do High Leagueu,

że dali mi po prostu szansę do pokazania się na tej płaszczyźnie. Czyli chciałeś się zachować jak najbardziej w porządku.

Tak, tak, tak. Poza tym ja też się kontaktowałem z osobami, że po prostu będę podjąłem taką decyzję,

a nie inną, żeby być w 100% ferny, ale tak jak mówię, ta klauzula dalej jest tam.

Ale Klautem Emma przypomina ci bardziej stary High League czy Prime Emma.

Może coś pomiędzy.

Znaczy jak mam być szczery, to tam akurat byłem w podróży, jak trwała ostatnia gala i jej nie śledziłem za bardzo.

Ale wiesz kto walczył mniej więcej?

No, mniej więcej tak.

Nie, wydaje mi się, że mimo wszystko bardziej High League. Mimo wszystko. Mimo wszystko tak uważam.

Z czasem sympatii.

Nie, nie, jakby ten case mimo wszystko uważam, że jest bliższy do High Leaguea niż do Prime'u.

A jest ktoś z kim chciałbyś zawalczyć, nie zwracając uwagi na wagę, tylko dlatego, że wkurza cię w polskim internecie?

Nie musisz myśleć o kategorii wagowej.

Nie mam raczej. Nie, bo ja wiesz, ja jestem raczej takim typem człowieka, że ja raczej...

Kiedyś byłem o wiele bardziej konfliktowy.

Teraz, jak mam ten konflikt, jakiś ktoś mnie denerwuje, to gdzieś tam myślę, że dąże mimo wszystko do tego, żeby gdzieś tam zetrzeć się z tą osobą i sobie jakieś tam sprawy wyjaśnić,

a tak to raczej, wiesz, zajmuje się na tyle swoim życiem, że raczej mam wbite w to, bo jakby mi się też trochę...

Mi się nie chce tracić swojej energii życiowej i fajnych rzeczy, które mogę zrobić na to, żeby się... żeby śledzić kogoś, kto mnie denerwuje, nie?

No to tym bardziej ciekawe mi to, co masz do powiedzenia na temat, czy nie powinny zostać w skaz jakieś takie wyznaczone granice, czego na konferencjach już nie powinno się.

A nie, no to jasne, że tak, bo dla mnie te granice są już przekroczone już bardzo dawno temu i no ja na pewno nie...

Kurwa, jak by to wytłumaczyć?

No dobrze, no to ja ci też mogę nakierować na moje myślenie, że zobacz, wyciekają wiadomości Arca Tańculi, nie wiem, a Ferrari wcześniej mówi, że mama Adriana Polaka była prostytutką.

Gdzie się jednak wchodzimy w taki rejon internetu?

Nie, no to jest dla mnie stare, to dla mnie to jest trochę chore, nie? Bo to jest cały czas jakby pogoń...

Dla mnie to wygląda po prostu jak pogoń za wyświetleniami, niszcząc drugiej osobie życie.

Wiesz, jeśli gdzieś tam jest taki naprawdę realny konflikt i dwie strony sobie nie żałują, to to jest jakby takie...

Pójście na wojnę, tylko po prostu taką słowną, nie? Która będzie zwięczona i tak walką.

Tylko, że no to trzeba sobie uświadomić, co jest kosztem czego, nie?

Bo mi, jeśli by ktoś zaproponował, załóżmy 300 tysięcy więcej za to, że nie wiem kurwa, miałbym się z kimś obrzucać tak błotem,

że naprawdę moi bliscy by na tym cierpieli, to ja bym tego w życiu nie podjął, nie? Po prostu, a wiem, że tak to wygląda.

Inaczej to wygląda, jeżeli mielibyśmy się bić i mówić sobie, a wpierdolę ci, a to ja się odpowiadałem, a ci wpierdolę...

Nie, no wiem, wiadomo, że...

To jest zupełnie coś innego, to jest tylko i wyłącznie taka powiedzmy pusta agresja, która nie ma niczego związanego z rzeczywistością,

po prostu wydaje mi się, że to wchodzi już za głęboko, a wiadomo, że zawodnicy nie wyhamują,

no bo zawodnicy budują na tym swój potencjał internetowy.

Tak, tylko że to wszystko musi być...

Tylko to wszystko musi być...

Kurczę, to wszystko musi być...

Tutaj musi być mimo wszystko zdrowy rozsądek, nie? Bo ja rozumiem, że...

Ja też wiem, że często ta nienawiść, agresja do drugiego człowieka posuwa ludzi do naprawdę takich bardzo radykalnych kroków właśnie,

jak wyciąganie takiej już bardzo dużej prywatnej...

Ale to czekaj, ale uważasz, że to jest nienawiść czy to jest reżyserowane?

Bo mi się jednak wydaje, że to jest dużo bliżej do reżysowania konfliktu.

Jasne, jasne, że tak, tylko że w pewnym momencie to jest taka nienawiść odsłowa do słowa.

Ja obrażę ciebie, ty obrazisz mnie, ja chcę bardziej, ty chcesz bardziej i w końcu i to narasta, nie?

I tu już jesteś na takim etapie, w którym ty, no dobra, on...

I w końcu wiesz, nie jest trudno urazić drugiego człowieka,

nie jest też trudno znaleźć w stosunku do drugiego człowieka słów lub obelk,

takich, które zrobią człowiekowi naprawdę dużą krzywdę,

bo umówmy się, w dzisiejszym społeczeństwie jest bardzo dużo nieprzepracowanych właśnie różnych rzeczy,

różnych traum z dzieciństwa i to jesteś w stanie drugiego człowieka uruchomić od tak, w sekundę,

tylko musisz znaleźć odpowiednie słowa, żeby mu sprawić odpowiednie, wystarczająco dużą przykrość.

I ta przykrość, to poniżenie przed 450 tys. publicznością, które to ogląda,

zamienia się po prostu w czystą nienawiść do drugiego człowieka.

I wtedy w tym momencie już granice przestają mieć jakieś większe znaczenie,

tylko chodzi o to, żeby jak najbardziej zniszczyć w oczach innych ludzi drugiego człowieka,

bo on sprawił mi przykrość i on ośmieszył mnie przed innymi ludźmi, nie?

Dlatego mnie zastanawia, czy po prostu nie powinno być takiego rodzaju moderatora względem jako federacji,

że słuchajcie, nie przekraczamy pewnej granicy.

Zresztą...

Powinno być, no ja tak uważam, ja tak uważam, że powinno być, bo no ja, ja nie do końca popieram,

no właściwie to w ogóle nie popieram, po prostu niektóre rzeczy są śmieszne,

tylko to jest śmieszne do momentu, kiedy nie patrzysz z tej drugiej strony medalu, nie?

Tak jak mówię, można się z kogoś pośmiać i są, jest duża ilość rzeczy, których można się pośmiać

i myślę, że wyciąganie niektórych takich śmiesznych rzeczy jest w porządku do momentu,

z których one, tak jak mówię, nie krzywdzą ludzi jakichś takich wokół tego wszystkiego, nie?

No dlatego ja uważam, że taka postawa, nie wiem, jak Roberta Pasuta, który robi to naśmiesznie,

przynajmniej ja widziałem chociażby tam z Jackiem Murańskim i tak dalej, to były z raczej rzeczy naśmiesznie,

to nie były rzeczy, które były traktowane tak brutalnie, o może w ten sposób,

nie angażujące tak bardzo mocno strefę emocjonalną, tylko raczej każdy do tego podchodził z uśmiechem i z żartem,

na z drugiej strony masz takie persony jak Delis Załęcki.

Ty uważasz, że tacy ludzie powinni być promowani we freak fight'ach czy nie?

Bo to jest dla mnie bardzo ciekawe podejście do tego, jak ty na to patrzysz i ja już nie patrzę na niego

w perspektywie tego, co on robił, tylko nawet wywodniesie się do tego, jak się zachowuje na konferencjach.

A przypomniałam mi się, jak Lexi powiedziała, że ono jest fanką, który mówi patologii i to się za nią teraz ciągnie.

Nie ukrywam, że u nas w agencji jest taki chłopak Gawronek i on się będzie bił z bratem Lexi.

No ja nie ukrywam, że jest to dla mnie niesamowite zjawisko, że dla jednym panelu, chociaż na pewno się to myślę nie wydarzy,

ale na jednym panelu, jakby siedział na przykład właśnie brad Lexi Gawronek, gdzie mamy po 17 lat i Delis Załęcki, nie?

No to to już na przykład jest przekroczenie tej granicy, która jest w tych freak fight'ach.

O ile tam w ogóle można powiedzieć, że jest jakaś granica, bo szczerze mówiąc chyba tam nie wiem o granicy,

ale w kwestii Denisa Zaęckiego.

No bo pytanie na przykład, czy Feim nie rezygnuje świadomy z takich ludzi?

To już wiesz co, to już nie są te czasy, w których jakby, ja wiem, że Feim wypiera się w szelakich takich skrajnie patologicznych zachowań,

skrajnie jakichś takich w tematy więzienne, klimaty więzienne i tak dalej, i tak dalej.

Ja nie wiem, czy Denis teraz po powrocie, on już trochę nie siądzie na Laura,

chociaż parze z na to, że bije się z Panem Omianańczukiem, to myślę, że tam będzie grubo, nie?

Więc kurwa stary, to jest tak, to jest bardzo taki rozległy temat, nie?

To jest bardzo niewygodny temat, no bo...

Słuchaj, dla mnie, jeśli mówimy o wolności słowa, wyrażaniu opinii i tak dalej, i tak dalej, to nie widzę tam większy, kurwa,

no właśnie, ale to jest właśnie tak, że to jest właśnie medal, który ma dwie strony,

bo mimo wszystko, to tego nie ogląda się źle, to już jest cięższy temat, nie, którego nie powinno być.

I dla przykład ten temat w ogóle powinien zostać całkowicie wyrzucony, jego nie powinno w ogóle być.

To, że ten temat się w ogóle znalazł w świecie freakwajtów, jest to dla mnie niesamowite,

ale to też się wzięło z tego, że ta przewózka gangsterska jest ogólnie dobrze się sprzedaje,

dobrze się zawsze sprzedawała i ona będzie się jakoś dobrze sprzedawać.

Przynajmniej to tak jest moje odczucie w tej kwestii.

Pomijam, że w Polsce jest bardzo o gangsterów, no ale...

Tego tematu w ogóle nie powinno być.

I w ogóle, no ale to też, wiesz, jest tak dużo ludzi we freakwajtach, że ciężko jest też to obejść, nie.

Ty powinno być od góry narzucone, wydaje mi się, te wszystkie federacje powinny się zgadać w tej kwestii,

jakby to powinno zostać całkowicie wyrzucone, oddalone i nie promowanie tego w żaden sposób.

Ja nie uważam.

No bo jeżeli bierzesz Denisa, który mówi otwarcie, że jest kibicem, Elany i tak dalej, i tak dalej,

jest w boju w celan, no zobacz sytuacja w Trójmieście.

Ja tam byłem na miejscu, też wylądowałem tam w tym Amoku, pomagając chłopakom z Hyliganie.

No to teraz przechodzimy do tego, czy to powinno mieć miejsce...

To nie powinno, ale słuchaj, to nie powinno.

Ja się kiedyś na ten temat, to było całkiem zabawne, ja się kiedyś na ten temat wypowiedziałem,

chyba dla Sixpacka i potem jakieś 19-letnie chłopaki, czy 17-letnie mi pisali,

że ten chuj, ja wierzę o kibicowaniu, co ty się będziesz wypowiadał.

Jak ja byłem w ich wieku, to ja wycinałem gwiazdki na plastikę, nie,

albo zaliczałem ten...

Gwiazdki, wisła.

No, proszę i nie przepisywać żadnych sferki wicowskich, bo ja się raczej trzymam od tego...

Tylko z Wisła.

Gwiazdę, gwiazdę, gwiazdę.

Nie, nie, nie, żadnych kibicowskich chłopaków, żadnych krakowskich, kibicowskich rzeczy.

Nie powinno być takich sytuacji.

Ok.

Nie powinno być takich sytuacji, takie sytuacje.

Nigdy nie powinny być miejsca, to po prostu wtedy zaszła sytuacja, która zaszła całkowicie za daleko.

No a co do...

Kurczę, stary, no a tak jak mówię,

myślę, że jeśli Denis ogarnąłby swoją gatkę o tej prawilności...

No ale to wtedy nie masz Denisa.

No nie, no bo może się z kimś powyzywać.

I to wiesz, to kurczę, no to też nie ma co popadać w skrajności, skrajność, nie?

Znaczy, no ale tak zupełnie serio, jak spojrzysz sobie na gościa, tak?

No, ostatnio ja oglądałem walkę z Tyborim, to zaczął go kopać.

Walkę ze szpilom, to wypompowało się i złapał kontuzję.

Była jeszcze w międzyczasie jakaś walka czy o czymś, że zapomniałem?

Nie, no te dwie.

No te dwie i ściągar z niego całą tą przewózkę, to zostaje całkiem średni zawodnik.

To się zgadzasz.

Ja osobiście uważam tak.

Rzeczy, które on zrobił są dla mnie całkowicie niezrozumiałe.

Ja ich nie rozumiem. Czemu on to zrobił?

Ja też gdzieś tam słyszałem na jego temat, że tak powiem, poza frequentowe rzeczy.

I on w kwestiach walk na gołe pięści jest naprawdę mocny, on jest w ogóle w moim wieku.

Ja nie wiem dlaczego to tak się tam zepsuło, tam się coś zepsuło.

I ta walka, co miałem czyłkiem, jest dla niego ostatnią deską ratunku, jeśli chodzi o powrót,

bo jeśli tam coś już nie zagrano, to już ciężko mówić, że jakby ja go nie skreślam,

ja go poznałem w ogóle prywatnie i to jest w ogóle całkiem zabawny kolor, nie?

Tylko, może ja go poznałem po prostu gdzieś tam siedzieliśmy na make-upie, pogadaliśmy, pośmiałyśmy się,

poznałem to duże słowo, ale zamieniłem z nimi kilka słów.

I kurwa stary...

To nie chciałbym mieć takiej ostatniej deski jak o Mielańczuk.

Poza tym zostać nią przez plecy.

No słyszałem, że już mocnym gościem, oglądałem też jego walkę na żywo.

Wiesz co?

I ja osobiście uważam, że w kwestii właśnie Denysa, jeśli Denys pokazywał by się sportowo,

tak jak mana to potencjał i odsunął by tą swoją nawet niepatologiczną, nie wiem jak to nazwać...

Taką gangsterską przewózkę.

Tak, tylko poszedł by właśnie w tą kwestię takich dymów, ale bez tej prawilnej gatki, to byłby zabawny.

Myślę, że byłby zabawny, nie? To byłby taki naprawdę mocny, bardzo freak fighter.

Czyli tak jakbyś ze słobego komika, jakby zaczął opowiadać dobre, to byłby dobrym komikiem.

Bo tu dalej wieś...

Wiem, ale tu dalej mówimy właśnie w kontekście o tym, że naprawdę on na gołe pięści radził sobie dobrze, nie?

I on w tym środowisku z tego co wiem był dobrze postrzegany.

Też mi się tak wydawało.

No dobrze, a jest ktoś z kim Ty chciałbyś zawalczyć?

Tak serio, serio, a sportowali się, musiał się sprawdzić?

Nie mam, naprawdę nie mam.

Myślę, że mam duże pole do popisu w przyszłości, ale nie mam.

Ja tego tym nie myślę na co dzień, nie bardzo często dostaję pytanie.

Z kim chciałbym walczyć?

Z kim będzie następna walka?

Mniej więcej zary z walk mam, ale...

Czy ja o tym myślę na co dzień? Nie.

Czy ja potrzebuję, czy ja chcę tych walk? Nie.

Jak dostanę odpowiednią propozycję walki, to jakby no ja raczej średnio się na to zostanę.

A to teraz się tak naprawdę zmieniło z tego co tak mówisz trochę,

że nawet jak Jacek ci mówił o tym, że przyjdzie kasa i że zobaczyć, że jest trochę lepiej,

to wydaje mi się, że te ostatnie walki też tak mocno po prostu cię wrzuciły na taki poziom życia,

którego chyba wcześniej też nie miałeś.

Tak.

No a zakładając, że podwajamy Twój kontrakt i podwajamy Garze Trąby.

Widzisz taką walkę?

Ha, kur...

Nie.

Mi świetnie Janek Błachowicz powiedział, był u mnie w poniedziałek i powiedział coś takiego,

że on kiedyś też tak miał, że nie, nie, nie, nie, nie, ale potem zrozumiał,

że przecież on z tymi samymi kumplami okłada się na sparingach i że to jest okej.

I teraz po prostu tylko wchodzimy do octagonu.

Okej.

I robimy to przy kamerach.

Tylko teraz weź pod uwagę jedną rzecz.

Wychodząc na sparingi, nie chcesz zrobić krzywdy drugiemu człowiekowi,

tylko chcesz coś z tego wyciągnąć, chcesz się sprawdzić.

Ja wychodząc do walki, chcę zrobić drugiemu człowiekowi jak największą krzywdę.

I musiałbym stanąć naprzeciwko gościa, którego traktuję jak swojego brata,

chcieliśmy zrobić jak największą krzywdę.

No nie wiem, no, nie wiem, no poszedłbym po nogi i bym go próbował kończyć duszeniem, nie?

To spoko, takie przejście, takie coś by miało sens.

Ale nie daj Boże, nie daj Boże, na przykład złamałby muszczękę.

I co myślisz, że okej, kasa trochę wynagradza, no nie ma co ukrywać,

ale myślisz, że realnie jakby jadł przez słomkę, przez trzy miesiące,

myślisz, że nasz kontakt taki przyjacielski by się nie pogorszył?

Myślę, że nie.

Myślę, że tak.

Czyli trąba jest obrażalska.

Nie, po prostu stary złama nasz czeńka jest bardzo nieprzyjemna.

Podawał mu to soki.

No i co bym mówił?

Nie, nie, myślę, że nie, myślę, że nie.

Czterokrotność możemy rozmawiać.

Czyli mamy to.

No dobrze, a chodźmy do tematu bardziej przyjaznych,

do relacji damsku męskich, jak one wyglądają obecnie u ciebie.

To jest dobra telenovala, mówię, że twoje życie to jest film,

a to myślę, że to może być kawałek komedi romantycznej.

Stary, to nie wiem, czy to jest...

Ja to bardziej nazywało jako kurwa komediodrauma.

No, to to chciałem, żebyś ty to powiedział.

To co się tam dzieje?

No, aktualnie jest tak, że jestem singlem.

Żyję sobie sam.

Żyję mi się w sumie coraz lepiej.

No, ale miałem ciężki okres.

Jakby rozstania związki, relacje.

W sumie to budują drugiego człowieka.

Jakby nie patrzeć.

To są lekcje.

Tylko te lekcje zazwyczaj są bolesne.

Bardzo bolesne.

I no, moja taka niestety była.

Plusem bolesnych lekcji jest to, że po prostu na długo je pamiętasz.

I z nich można wyciągnąć naprawdę bardzo dużo różnych wniosków.

Tak jak mówię, no, ja w życiu byłem w dwóch poważnych relacjach,

bo to takie można, tak można nazwać te relacje,

bo to było pięć, prawie lat i trzy lata.

No, to tam są cały czas przerwy, znaczy były przerwy.

I byłem w relacji, w której byłem w takiej młodzieńszej,

szalanej miłości, która była naprawdę niesamowicie szalona.

I wspominam ją z perspektywy czasu.

Wspominam ją chyba dobrze.

No, tam było wiele brutalnych lekcji.

W wiele przykrych chwil, ale było też tam dużo wsparcia.

Bo ja przechodziłem przez bardzo trudne okresy,

w czas na dziewczyna dawała mi bardzo dużo wtedy wsparcia.

No i byłem w drugiej relacji, w której niestety tam się nie zawiodłem.

A w następnej mojej relacji tej właśnie wcześniejszej,

o której teraz, która była niedawno,

no tam na przykład przeżyłem bardzo duży zawód.

I bardzo mnie ona zniszczyła psychicznie.

Bardzo, no, stary lipiec.

Lipca to ja w ogóle prawie nie pamiętam,

bo byłem, wpierdalałem tak dużo Xanaxu, że...

No i to jest dla mnie w ciężki temat.

No tam naprawdę źle to bardzo wspominam.

Sierpień zresztą w sumie też był dla mnie bardzo trudny.

I takie wyniszczenie psychiczne chyba.

No i jestem... generalnie pół życia przeżyłem w związku.

I zmęczyło mnie to na tyle bardzo,

że teraz na samą myśl o tym,

że miałbym się z kimś związać, na stałe,

to aż mi się głos załamuje z myślą o tym, nie?

A to my się widzieliśmy chyba w lipcu, tak?

Widzieliśmy się na klaudzie, na festiwalu.

No, no, no.

Tam się jeszcze przyrodowyłem do walki,

to trzymałem się w miarę w ryzach,

ale tam już miałem ciężko.

Już miałem ciężko, bo to tam się...

Tam jeszcze się starałem do ludzi wychodzić, nie?

No to co się dzieje, że takie otwardziela,

jak ty, rozwala relacja damską myśl?

No właśnie, to jest całkiem, to jest całkiem ciekawe zjawisko, nie?

Bo...

Kiedyś szliśmy, jak byliśmy na obozie w górach, nie?

Ja jadąc na...

Uważam, że...

Co to teraz, jakby, przedstawię...

Przedstawię, to jest jakby też lekcja bardzo dla młodych ludzi.

Jakby...

Jak jechałem teraz na obóz,

bo ja w ogóle nie wiedziałem...

Może to bardziej...

Może to trochę bardziej rozwinę.

Ja jechałem na obóz,

nie spałem prawie 60 godzin,

bo miałem taki zespoł odstawienia

i nawet nie wiedziałem, że go mamy.

I to było...

Znażające, co się dzieje z człowiekiem psychicznie,

że...

Jak o tym mówię,

nie, to czuję, że mi serce teraz szybciej bije,

bo...

Ja nie wiedziałem w ogóle, że leki...

To jest aż tak duża pułapka, nie?

Ja w życiu miałem różne przeboje.

Uważam, że...

Całkiem sporo przeżyłem,

ale no, tak jak mówię, nie sądziłem,

że tak łatwo można...

No, tak łatwo.

No, tak łatwo można wejść

w...

w tą pułapkę, nie?

Jaką są leki.

No i właśnie ja się tak trochę wjebałem w sumie w lutym,

bo wtedy mi się zaczęły wszystkie problemy.

I...

No jakby w sumie

w dużym stopniu na tamtą porę

przyczyniła się właśnie moja

poprzednia relacja.

Ale też sam miałem właśnie dużo nieprzepracowanych rzeczy,

żeby się do tego przyczyniały.

I ja nie do końca umiałem sobie z tym radzić,

plus do tego braku miętnej rozmowy

z drugiej strony.

To wszystko jakby pogłębiał, pogarszał.

Jak właśnie jechałem na obóz,

to...

Właśnie to samo, co ty mi teraz mi powiedziałaś,

powiedział mi mój przyjaciel, nie?

Ja mówię do niego tak, stary.

Czy ja kiedyś żaliłem ci się...

Szliśmy i randomowo żaliłem ci się

na temat mojej sytuacji,

które miałem w domu?

Czy żaliłem ci się kiedyś na temat tego,

jak bardzo moje życie

jest zjebane?

No nie. A jakby to mam prawo

do tego, żeby coś sprawiało mi

przykrość i coś mi bolało.

I osobiście uważam,

że nic nie jest w stanie

zniszczyć

drugiego człowieka,

jak osoba, na której ci zależy.

Tylko pytanie jest takie,

czy to nie dokładałeś też

cygielki do tego wszystkiego?

Cieszę mnie chociaż ta świadomość.

Zawsze się dokłada. Nie ma tak, że

jakieś rozstania,

rozstania, błędy

w relacji,

chłótnie

rozejścia

tych ludzi

są tylko wynikiem

jednej osoby.

Bo to na to wpływ ma

wiele rzeczy.

Bo to jest tak, że

poznaje się dwójka ludzi

na początku, stary przez pierwszy rok

relacji działa

trzynaście.

Trzynaście chyba

różnych

hormonów.

Tak, hormonów.

Pierwszy rok

jest cudowne. Ludzie uprawiają tylko ze sobą

seks. I bardzo się ze sobą kochają.

Wtedy ta dopamina, serotonina

wszystkie te środki dookoła.

Po tym już zaczynają się

schody i dlatego się ludzie

rozstają.

Okazuje się, że

dwie osoby, które są ze sobą

nie potrafią ze sobą nawet rozmawiać.

Okazuje się, że nie ma oczy.

Okazuje się, że piękne oczy,

super uśmiech, wspaniały seks,

setki rozmów.

One trochę potem przestają mieć

znaczenie.

Bo potem zaczyna się życie.

I to życie weryfikuje.

I niestety

dla większości par

to życie jest brutalne.

I na pewno w tym, w moim wieku

i młodsze,

nie przeżywają tego.

No i tak było też w moim przypadku

z tym, że

tak mówię, ja miałem

dwie relacje.

I w jednej relacji

jedna relacja była bardzo burzliwa

i była pełna wsparcia.

Druga nie była duża.

Ale tam nie było wsparcia.

I ten brak wsparcia

rozsierdala wszystko.

On niszczy wszystko.

I z perspektywy czasu,

jak miałbym wybierać teraz,

na tę porę, wolę mieć burzliwą

relację pełną wsparcia,

wiedząc o tym, że ktoś

wskoczy za mnie w ogień,

niż mieć

na pozór

ułożoną relację,

w której jesteś sam.

No to co, znaczy

w takim twoim słowniku

i w twojej relacji bycie samemu?

Gdzie miałeś problemy i gdzie potrzebowałeś pomocy?

Kurczę, stary.

Ja nie wiem generalnie, jak to wszystko

ubrać ładnie w słowa,

żeby nie wyciągać jakichś takich

kurczę

rzeczy.

Na potocznie jesteś raczej gościem, który prosił

o pomoc, tak mi się wydaje.

No, a w tej relacji wydaje mi się, że

nie chciałem.

I tak jak na przykład

byłem ucielem na podkaście

rok temu

i wypowiedziałem

że

nie chcę już nawet się tracić

z kurwa tych słów, bo już mi się

mózg klasuje od samego myślenia,

jak to ładnie powiedzieć.

No generalnie wypowiedziałem się w bardzo pozytywny sposób,

chcąc

z kimś, kto generalnie dzień przed walką

robi się awanturem w swoich kolegach,

no to o jakim wsparciu my możemy mówić.

Jak ty siedzisz, kurwa,

leżysz 7 godzin w łóżku i się gapisz

w sufit albo przeglądasz tiktoka

i wpierdalasz leki

za, ja stary, wydawałem po

3 tysiące stary.

Ja mogę to skwitować w taki sposób.

Jak ja wydawałem na terapeutów,

psychiatrów i leki ponad

3 kowa miesięcznie, a osoba z którą byłem

nie potrafiła iść dla mnie na terapię,

bo potrzebował, żeby sobie przerobić pewne rzeczy

i nauczyć się rozmawiać.

A ona, my się rozstajemy

i ona idzie na terapię.

No to stary, o jakim związku my mówimy.

Jak ja mogę poważnie

podchodzić z myślą

o tej relacji.

Ale też jak patrzysz sobie już wstecz,

no bo na pewno

nie chcesz mieć drugi raz takiego

związku. To gdzie ty popełniałeś

błędy w związkach? Wiesz, jesteś traktowany

jako playboy, jaki taki gościu, który jednak

ma bardzo dużo dziewczyn

i to wszystko. Tak jestem traktowany?

No ja jestem, a zaraz tak.

Przecież zrobimy z tego ujęcia na Tinder'a

czy na tą drugą aplikację

dla celebrytów, ale...

Wiem do czego dążyć.

Rozmawiałem z dziewczyną

ja, no niestety

z jeden związek zakończyłem bardzo

w dużej nienawiści,

drugi zakończyłem

wspólnie się pakując.

Ten pierwszy na pozór wydawał się

tragiczny, ale bardzo skuteczny.

Ten drugi wydawał się normalny,

a koniec końców w relacji

przeżyłem tam ogromny zawód.

I z dziewczyną, z którym

spędziłem pięć lat, jestem z nią

po kilku rozmowach na ten temat.

Jakby porozmawialiśmy

sobie, też nie było okazji, stary, jak ja

wiązają się z dziewczyną, z którym byłem

pięć lat miałem.

Znajmniej jak miałem siedemnaście

zaczynaliśmy być, ze sobą jak miałem

osiemnaście.

I...

Ona miała po wyżej piętnastu, wiesz, hot temat.

Miała, miała, była w łańcieku.

I...

Kluczem

do tamtej

relacji

tam więcej...

Tam był, tam był efekt domina.

Zalz tego, że nie umieliśmy

z sobą rozmawiać, ale też nikt nas nie

nauczył. Ona była...

Nie, nie ważne, nie będę mówił na jej temat,

ja byłem z starym w domu, w którym mnie

nigdy nie nauczył rozmawiać. Ja potrzebowałem

dwa lata terapii, żeby

siąść z drugim człowiekiem. Ja dopiero

teraz z perspektywy czasu zrozumiałem,

jak ważna jest rozmowa.

Rozmowa w życiu

w relacji

z drugim człowiekiem. Kluczem do tego,

żeby ona była szczęśliwa, jest rozmowa

i zrozumienie.

I więcej, jeśli

się sobie podobacie, to nic więcej

nie będziecie potrzebować w relacji.

I to ci powie każdy, i to ci

powiedzą na każdej terapii, ale

to trzeba przerobić, bo jeśli

ja się pokucę z tobą,

a ty nie chcesz ze mną

wyjaśnić tej kłótni, tylko ty

albo chcesz się kłócić, albo chcesz się obrażać,

no to my nie mamy o czym rozmawiać.

Nasza zwizja zwoląską pobudziła mnie kuba, wiesz?

Wyobraża sobie te związki.

To są nie ta, ale to chyba...

Musisz walczyć z trobą. Myślałeś o tym, o tym

Tinderze chyba.

Ale ja rozumiem, o co chodziłem.

Jak widzę. I w momencie, w którym

i właśnie tam w tej pierwszej relacji

na pewno w moim budurze, z ogromnym błędem

był brak rozmowy, ale wtedy

byłem starenie świadomym dzieciakiem.

Co jak ja mogłem siąść z drugą

osobą, z kobietą,

jak u mnie w domu przez 16 lat

było kłótnie, darcie i wezwiska.

To jak ja mogłem siąść z drugim

człowiekiem po 16...

kurwa, zresztą do 18

oglądałem, bo jeszcze jak jeździłem do domu.

Ale załóżmy, to jest 16 lat życia.

Tak przesiąknąłem, że

dla mnie kłótnia w relacji była czymś normalnym.

Ale potem poszedłem

na terapię,

jak zaczynałem

poprzednią relację, poszedłem na terapię

i stopniowo, krok po kroku

zacząłem jakby rozumieć, jak ważna

jest ta rozmowa i że trzeba rozmawiać

z drugim człowiekiem. Dlatego stąd

na przykład moja relacja z

Dominikiem Wydrum, z moim przyjacielem

jest bardzo klarowna i jest bardzo

jest

tak clean, jestem tak dumny

z tej relacji i tak bardzo kocham

tego człowieka, że oddałbym

za niego życie, bo

w momencie, w którym on ma do mnie

problem, to jest

bardzo rzadko, ale

jak się nam nazbiera, on dzwoni

kurde, kurwa, słuchaj, bo spotkali, byśmy się

potrzeby z tą porozmawiać. Siadamy, on mi mówi

kurde, kurwa, no nie podoba mi się to, to, to,

nie możesz mówić tak i tak, nie możesz

robić tak i tak, ja mówię dobrze starej, jeśli cię uraziłem, przepraszam,

nie miałem racji, chcę, żebyś wiedział, że

z mojej perspektywy to wygląda tak, tak i tak

i co możemy z tym zrobić

i jest nagle wszystko clean

i nagle wiesz, on się uśmiecha, ja się

uśmiecham, jest super, ja tak funkcjonuję

ze swoimi przyjaciółmi, dlatego uważam, że mam ich

całkiem sporo i mam ich bardzo prawdziwych

i oni

myślę, że w stosunku do mnie też mają bardzo

podobny stosunek

no a w drugim związku, no to

uważam, że komunikacji nie było, nie

komunikacja i brak do pasowania

to są dwie, dwa kluczowe czynniki, które

które wyniszczą

każdą relację, nie ważne jak

się sobie podobacie, nie ważne jak piękny macie

seks i jak wspaniały macie rozmowy

przyjdzie taki moment, w którym już nie będziecie

mieć o czym rozmawiać. No jasno, że tak, to kupuję

ten argument jak najbardziej,

ale też

na pewno było tak, że też byłeś chujkiem

w tym związku. W tamtym

roku byłem, w tamtym roku byłem, jak byłem

singlem byłem, byłem, bo

zachłysnałem się trochę życiem, ale też

kur...

A co to znaczy, że zachłysnałeś się życiem?

Ja ci powiem, jak to wyglądało

z mojej perspektywy.

Ja wiem bardzo, ta relacja moja, która

była poprzednia, ona była bardzo

przez długi czas bardzo clean.

Jak zaczął się

hmm...

zaczął się high league

to nagle

ona już w ogóle nie była clean

i tam już nie było wsparcia, tam już nie było

nic, bo ja też potrzebowałem się

kupić na sobie, a

całą uwagę, którą miałem do tej pory poświęcałem

do drugiej osoby. Dlatego

teraz też z perspektywy czasu rozumiem

hmm...

jak też ważne jest w związku zajęcie się

sobą i poświęceniu 100% uwagi

drugiemu człowiekowi, prędzej czy później

zniszczy tą relację, bo przyjdzie taki

moment, którym nie będziesz mógł 100%

poświęcić uwagi drugiej osobie, musisz chociaż

20% dać sobie,

no chyba, że nie wiem, że uzależniasz całe

swoje życie, humor, pasję, wszystko

nie osoby. No nie, no jest

twoje życie, partnerki, życie i wspólne życie.

Właśnie. A u mnie było

tak, że było życie mojej partnerki

i moje.

I było wspólnego. Okej.

I wtedy się zaczęły zrobić schody,

nie? I zaczęły robić schody,

później było rozstanie

i później ja już nie chciałem wracać do tej relacji,

ale z racji tego, że na tą porę

się przyjaźniliśmy

i...

to było jakby bardzo

zwane brakiem

uwagi z mojej strony,

to wtedy byliśmy przyjaciółmi, ale

jak już później wróciliśmy do siebie, to okazało

się, że ani nie jesteśmy przyjaciółmi,

a dostarczona przeze mnie uwaga

została zamieniona w brak chęci

do dalszego rozwoju relacji.

I to jest kluczowy,

to jest kluczowy czynnik, że często

nam się wydaje, że my

kogoś bardzo porządamy, żeby nie potrafimy

żyć bez tej drugiej osoby.

A potem jak już żyjemy z tą drugą osobą,

okazuje się, że wcale my jej nie potrzebujemy

do życia, bo w niej jesteśmy, bo i tak

jesteśmy w tej relacji sami.

Pamiętasz, że zaskakującą tak dojrzale

brzmi, że widzę, że dużo

rzeczy przepracowałeś, jeżeli chodzi o to.

Tak, bo bardzo dużo też

myślę na ten temat

i tak jak mówię,

ja mało rzeczy w życiu

żałuję, naprawdę

mało rzeczy w życiu żałuję

i są pewne decyzje, które

jak bym wiedział, że podjęcie ich

nie kosztowało tak dużo zdrowia psychicznego

przede wszystkim, bo to nie chodzi o zdrowie

fizyczne, bo mi nic nie jest.

Tylko o zdrowie psychiczne

to

nie podjął bym ich po prostu, nie?

Wolałbym je zostawić w takiej meterze, jakie są

niż żeby

wracać do nich i w nich kwić, bo

one poza smutkiem

kurwa depresją i lekami nie wniosły

nic. To jak teraz jest

wygląd o twoje życie jako singla?

Dobrze się bawisz? Dobrze

się bawię? Coraz lepiej?

Słuchaj, to jest też niesamowite

zjawisko, bo ja generalnie

w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać

czy ja po prostu potrafię żyć szczęśliwie

z samym sobą, nie?

No i na początku wydawało mi się,

że nie i że potrzebuję do tego

właśnie minionego leku

na literę X,

żeby być szczęśliwym.

Tak i sobie wziąłem cel, że

znaczy celem.

Celem moim było bycie szczęśliwym

i tak duża

chęć

do

tego, żeby być szczęśliwym

wywierała na mnie niesamowicie dużą

presję jako na człowieku, że ja muszę,

że ja

nie mogę myśleć, że ja nie mogę się smucić

i teraz

jest taki niesamowity

zwrot akcji, zmieniłem terapę

bo uważam, że po prostu potrzebowałem

też zmiany

i co

jest najśmieszniejsze. Widziałem na Tiktoku.

Na Tiktoku.

Taki jakiś

cytat, że

ty nic nie musisz, ty możesz tylko

chcieć, a dni gorsze

zawsze będą

i one muszą być, bo wtedy

dopiero zaczynasz rozumieć, czym jest ten dzień

dobry, ten dzień szczęśliwy.

Kilka dni później

odknęło mi to w głowie, ale o tym

nie myślałem, wstałem na drugi dzień,

gdzieś tam trochę przygnębiony, idę do tej terapeutki

i z tym rozmawiam.

Ja na mi mówię tak, Panie Jakubie, bo Pan na sobie

w dużą presję wywiera, że Pan smutny być nie może,

że Pan nie może myśleć o tym, o tamtym,

ale Pan może.

Na tym to polega, że Pan może, Pan

nic nie musi.

Dla Pana jest potrzebny czas i zrozumienie pewnych kwestii

i to

jest właśnie punkt kulminacyjny

zrozumienia tego wszystkiego.

Ty nic nie musisz,

ty możesz, a na to,

żebyś mógł, potrzeba czasu.

Potrzebujesz

przeboleć pewne rzeczy,

potrzebujeć się pewne rzeczy,

muszę mieć swój naturalny

tor.

Ty ich nie jesteś w stanie

wyczarować.

Ty możesz być smutny, ty możesz myśleć o Błej dziewczynie,

ty możesz myśleć o tym, co ona robi, bo to są

normalne rzeczy.

Ja tego nie rozumiałem, ale

z dnia na dzień

zacząłem to sobie

przerabiać, bo to wszystko polega na tym dialogu

wewnętrznym.

I ten dialog wewnętrzny, jeśli prowadzisz ze sobą

właśnie na zasadzie, że

nie mówisz do siebie, że

ty jesteś taki, siaki, owaki,

tylko że

tobie jest smutno,

bo się zawiodłeś.

Dlatego jesteś smutny.

A nie, ale jesteś zjebany.

Jak ty możesz być smutny, jak ty możesz myśleć o tym?

To tak nie działa.

Ja zacząłem to rozumieć

i to bardzo mi pomaga psychicznie,

nie?

To jest całkiem rozsądna, ale zastanawiam

nie do tego dążania, jak cię bawisz

jako single.

Kurwa, przepraszam.

Bawisz się jako single dobrze, bo

jak mówię, zrozumiałem to i coraz lepiej

mi się żyje z samym sobą.

Teraz na miesiąc się przeprowadziłem

do Warszawy, myślę realnie

o przeprowadzce

do Warszawy.

Ale teraz szukasz w związku,

czy masz taki czas, że po prostu chcesz się

skupić na sobie.

Chcę bardzo muzykę rozwinąć.

Robię dużo bardzo numerów,

nawet mam teraz taki nagrany numer z koleżanką,

która też bardzo długo śpiewa

i ten numer z tego, co puszczałem znajomym

jest naprawdę

myślę, że będzie gdzieś tam dużym

przełomem

w moim życiu.

Mam taką nadzieję przynajmniej.

I bardzo dużo robię muzyki

za kilka tygodni wylatuje

do Australii.

To jest też taka sytuacja z przypadku.

Byłem teraz w Liverpoolu

na weekend,

właśnie z Matlin, byliśmy na miesiu.

Teraz właśnie do tej Warszawy się przeprowadzam

i staram się czerpać z tego

życia jak najwięcej, bo

tak jak mówię, wcześniej

stary, żeby się nie skłamać, to od stycznia

do lipca, ja byłem zamknięty

do sierpnia, do walki

właściwie, ja byłem zamknięty.

Bardzo mało wychodziłem do ludzi,

bardzo mało wychodziłem do ludzi,

bardzo mało rozmawiałem z ludźmi.

Dużo się skupiłem,

strasznie dużo energii straciłem

na

myślenie o rzeczach, które nie mają

w ogóle żadnego sensu

i tym sobie trochę zniszczyłem

jakby teraźniejszy obraz

i teraz muszę bardzo dużo nad nim pracować,

żeby go po prostu nadrobić.

No dobra, bo ty mówiłeś o tym uzależnieniu

albo takim, że powiedziałaś za bardzo

smakowałe ci leki, a łączyłeś się

jeszcze z alkoholem i narkotykami.

To był czas w tym twoim życiu,

bo to wygląda jak taki brudny,

pomieszany czas, niezbyt fajny.

Z narkotykami nie,

narkotyków nie biorę

i staram się od tego trzymać

z daleka właśnie z oglądona terapie,

bo jakby ja już dorosłem

do etapu, w którym wiem,

co na mnie wpływa źle, a co na mnie wpływa dobrze

i wiem, że bardzo

narkotyki bardzo źle wpływają

na drugiego człowieka.

Wiadome, inaczej

bardzo się staram

trzymać od tego z daleka.

W przypadku leków.

No

temat, którego też

się wstydziłem, ale z perspektywy

czasu, jeśli ktoś ma z tego

wyciągnąć jakąś lekcję.

W przypadku mojej poprzedniej relacji

było często tak, że

przychodziła kłótnia

i to stare, abstrakcyjne rzeczy,

która

była typowym brakiem

komunikacji

i ona

rosła do takich rozmiarów,

których była duża awantura.

Ja w tej awanturze już byłem tak bezsilny,

że ja nie potrafiłem komuś

wytłumaczyć, że

nie powinno to tak wyglądać,

po prostu, kurwa, siądźmy, porozmawiajmy.

Ale się nie dało,

było mi przykro,

już znałem smak leków, no to szedłem,

jadłem, siedziałem

za taki

ten ty, że ja mówię

co to jest,

przejdzie

za parę godzin.

I to był moment, w którym

generalnie powinienem się trochę odknąć,

że

znalazłem drogę ucieczki,

drogę ucieczki,

która była

bardzo krótką, nie?

No dobra, ale to też mnie ciekawi,

bo leki są bardzo mocno uzależniające

i jak u ciebie to wyglądało,

no dobra, jak mam być cztery, nie?

To jest chyba takie moje najszyższe,

jak byłem w Rzymie, to ja na przykład

wyjazd do Rzymu prawie ogólnie nie pamiętam.

Nie, byłem w Rzymie na 3 dni po walce.

Stary tam, w dziesiątkach,

mogę powiedzieć o miligramach

spożytych substancji,

jakich jest lek na X.

Do tego jeszcze piłem,

gdzie nie piłem przez półtorej roku.

No, więc

to jest bardzo wyniszczające

drugiego człowieka.

Przejebanie stary, smutna sprawa.

Dlaczego ci nie wyszło z tiarmą?

Ale my nic nie próbowaliśmy, nie?

No, wiedziałem,

no ale słuchaj, no generalnie

ten temat na pewno się przewija.

Agata jest moją bardzo dobrą...

Nie, nie, nie kupuj.

Jest moją bardzo dobrą koleżanką

i tu nie ma

płaszczyznę do tego, żeby

wyszła, nie wyszła.

No, dzisiaj może nie ma,

ale z tego, co wiem, były podchody.

Kogo?

Nie było.

Proszę ciekuwo. Nie, nie było żadnych podchodów.

Nie było naprawdę żadnych podchodów.

Czyli ta relacja nigdy nie była

damsko-męska?

Słuchaj, jeśli...

Dlatego...

Ale jesteś w podtrzasku.

Ja ci wytłumaczę wszystko, w żadnym podtrzasku.

Słuchaj.

I na początku pytanie

przyjaźdź damsko-męska, istnieje tak czy nie?

Mhm.

Istnieje, jeśli

dwoje ludzi

są świadomi

swoich cech charakterów.

Jeśli...

Ja wiem, że dana kobieta

i jestem

związek z nią,

prędzej zniszczy naszą relację, niż ją zbuduje,

to po co to psuć?

Mhm.

Nie ma to sensu.

Bo ja byłem, ja

z moją...

dziewczyną, którą spędziłem 5 lat, ja się z nią przyjaźniłem

i byliśmy z świetnymi

przyjaciółmi, byliśmy najlepszymi przyjaciółmi

na świecie.

Wpadliśmy na bardzo głupi pomysł

zrobić z tego związek.

I to nas zniszczyło, nie?

A byliśmy dla siebie jak brady siostra.

Więc...

Dorośliśmy już do tego

jestem na tyle dorosły

i Agata też jest do tego

na tyle dorosła.

Żeby wiedzieć, że to nic dobrego

w życiu nie wróży,

ale uważałem ją za świetną kobietę.

W rachu ona mi dała naprawdę

w tym ciężkim momencie, w ciężkich momentach

dla mnie. Ja dostawałem on ich codziennie

wiadomość, że ma nadzieję, że na treningu

jestem najlepszą wersją siebie i żebym się nie martwił,

bo w końcu przyjdzie dzień, w którym

będę się uśmiechał. Ja nie dostałem codziennie

takie wiadomości.

To jest naprawdę ogrom wsparcia

i chwała jej za to, nie?

No dobrze, to teraz ty ładnie mówisz o dziarmie.

To jak patrzysz na to, jak Kacper Błoński

mówi na konferencji o Fagacie

jest to dla ciebie nie w porządku mimo wszystko?

No jest.

Kurczę stary.

Wypowiadanie się...

wypowiadanie się na temat drugie

widzę, że ty bardzo tak zaczepnie, nie?

Ale nie, słuchaj, ja to widzę w taki sposób,

że nie ma

potrzeby

wyciągania takich rzeczy

na światło dzienne.

O, w taki sposób.

Bogzel to wyciągnął na

Face to Face'ie.

Fagate odpowiedziała na

konferencji? Fagate dała

komentarz.

Bogzel zadał pytanie, Błoński

odpowiedział, dostał poszło pytanie na konferencji, poszła

pytanie odpowiedzieć. Wydaje mi się, że

to jest po prostu atak za atak, więc tu jakby

nie ma...

Nie, bo to można było uciąć,

na przykład, tak jak ty uciałeś

dziarę od samego początku.

Pytanie się, czy się chce coś ucinać.

No właśnie, do tego mówię, czy to było elegancie, czy nie elegancie.

Nie, takie rzeczy, wyciąganie spraw

uszkowych

nigdy nie jest elegancką sprawą.

U mnie nawet

koledzy nie wiedzą z kim sypią.

Ale dziewczyny wiedzą.

One muszą się między sobą komunikować.

Nie no, żartuję.

Żartuję o czymś, to był żart.

To był żart.

Nie sypiam z nikim.

I

nie rozmawiam na temat

uszkowy

z moimi ziomalami.

Skoro ja nie rozmawiam na temat

uszkowy z ziomalami

sam zresztą na odcinku

umurcik z gdzieś tam już

155.

Pytanie na temat mnie i właśnie Fagati

już powiedziałem już 168.

Zostałem tak, na przykład ja

uważam, że ja zostałem wyciągnięty

w tym temacie, aż tak bardzo pociągnięty

za język, że ja musiałem powiedzieć

do czego doszło między nami.

Bo dostawałem to pytanie wszędzie, gdzie się dało.

I to było męczące.

I generalnie najdostałe ostatniego odcinku

umurcik z o tym powiedziałem, że

no, całowaliśmy się.

Ja uważam, że to był jakiś dramat.

Ale to też wszystko zależy od tego, co

w jaki sposób ubiera się w słowach.

Jeśli ja, jeśli Ty,

Ty się mnie zapytasz na temat

nie chcę

nie chcę się rozwijać.

No dobrze. Nie chcę.

Po prostu.

Po prostu można niektóre rzeczy ubrać

słowa, albo po prostu uciec temat.

Zależności jak się coś chce ubrać słowa.

Bo nawet z małej rzeczy

zrobić, rzecz, która jest taka.

Zigły widła. A z rzeczy, która jest taka

odpowiednimi słowami jesteś w stanie

zrobić coś na przykład pięknego.

Dobrze. Coś zromantyzować, jakąś relację.

Jakiś stosumek.

Wyjazd do Rzymu, z dziarną.

Na przykład. No tak.

Był taki wyjazd i był ten wyjazd

naprawdę bardzo dobrze go wspominam,

na którym od razu też utnę

jakieś takie spekulacje.

Spaliśmy na dwóch osobnych łóżkach.

Na przykład. Co też jest ciężkie do uwierzenia.

Dlaczego? No bo tak to wszystko.

Nie mówisz mi, to ja cię wierzę.

Ale słuchaj, ty, rozmawiając ze mną

od samego początku próbujesz to nacechować

w taki ani sposób. Nie, kuba po prostu.

Ale to nie tylko ty jesteś jedyną osobą,

która to próbuje w taki sposób nacechować.

I jakby ten wyjazd

pokazał mi też, że się da.

I nie trzeba

od razu lecieć do Rzymu

i trzy dni się kochać w każdej

możliwej toale, się w Rzymie.

I to, w czego wszystkiego romantyzować.

Bo można mieć przyjaciółki, można mieć koleżanki.

Fotele w podkaście

żurnalisty, zapewnia

Jumisu. Ja muszę Ciebie

trochę pozaczepiać, no bo... Ja wiem, ja wierzę.

Zastanawiają mnie po prostu.

No ale jak już rozmawiamy o

Rzymie, o romantycznych rzeczach

i mitycznych, no to też zachęcałeś

do wiary w Boga. Bóg Ci pomógł

w tej całej historii?

Każdego dnia.

I to jest coś, co będę

zdarzał. I wiesz, no...

Ja, i wychodzę z założenia

każdy niech sobie wierzy, co chce.

W co chce.

Każdy niech

ubiera się

jak chce, wygląda jak chce, robi

sobie, co chce. Ja wierzę w Boga

i mi Bóg bardzo pomógł.

Wiara mi bardzo pomaga.

I...

Ja każdego dnia idąc

spać, modlę się, dziękując

Bogu za to, jak wygląda moje życie.

Powiedziałem Ci na samym początku, że ja

nie jestem szczęśliwy.

Bo ja dopiero uczę się jak być szczęśliwy.

Ale ja jestem bardzo wdzięczny.

Jestem bardzo wdzięczny

Bogu, że moje życie

wygląda jak wygląda.

Rozumiesz? Ja jestem

gościem, który nie miał czasami

co włożyć do garnka.

Dzisiaj

jest sytuacja, w której

jadę pociągiem

stać mnie na to, żeby zjeść w tym pociągu

czeka na mnie samochód

i jadę do apartamentu

i mnie na to stać.

Ja za to jestem wdzięczny Bogu

bo zawsze mógłbym

siedzieć w jakiejś dziurze

nie mieć co włożyć do garnka

i być tak samo smutny jak wtedy.

Rozumiesz? Dlatego wdzięczność

jest najwspanialszą

rzeczą, którą można oddać w stosunku

do życia, które Ci coś daje.

A Ty w jaki sposób

się modlisz?

Wleżę sobie,

składam rączki,

odmawiam modlitwę i rozmawiam z Bogiem

i dziękuję Mu każdego dnia. A to jest jakaś

taka modlitwa nacechowana

twoim doświadczeniem z dzieciństwa?

Czy to jest coś takiego? Tak,

moja świętej pamięci

przybrana, siostra, która się mną opiekowała

nauczyła mnie się modlić

i

miałem taki moment,

że nie modliłem się,

bo myślałem, że te wszystkie

rzeczy, które mnie w życiu spotykają

z syłami Bóg

i jak mogłem

stracić np. ją

czemu taka sytuacja

mnie spotkała w rodzinie

i to wszystkie rzeczy,

które mnie w życiu spotkały, ja obarczałem

jakby

nie było czego obarczyć, więc obarczyłem Boga.

Z perspektywy czasu rozumiem,

że te wszystkie rzeczy, które są

tak nacechowane takim smutkiem,

przykrością, żalem

to jest po prostu

to wszystko macie czegoś nauczyć

i to zależy

co ty z tym zrobisz, jeśli masz

mocny charakter

przekujesz to w siłę

jeśli jesteś słabym charakterem

będziesz się na tym całe życie

urzalał, a urzalając się nie zmienisz

nic w życiu, nie zmienisz

Ty potrzebujesz siły

Ty potrzebujesz znaleźć w tym siłę

dlatego stąd powiedziałem, że

nie ma takiej siły, która cię zatrzyma

a chodzisz też do kościoła?

Nie.

A nie kusiło cię nigdy, żeby

pójść?

Nie.

Nie ma takiej siły, która cię zatrzyma

a chodzisz też do kościoła?

Nie.

A nie kusiło cię nigdy, żeby

pójść?

Nie.

Nie.

Nie.

A nie kusiło cię nigdy, żeby pójść?

Kusi.

Czasami sobie jak przechodzę, na przykład obok kościoła

wejdę się pomodlić, ale nam się nie chodzę.

Czekaj, bo też mnie to ciekawiło

czy będziesz brał udział w tej fundacji

gdzie będziesz jeździł do dzieciaków

opowiadał o tej swojej drodze

bo tam miała być dzieci z trudnych domów

To jest...

To jest bardzo trudny temat

w ogóle w Polsce jest to bardzo trudne do zrealizowania

i rozmawiałem na ten temat z wieloma osobami

i jest to

Jakby to

Nie jestem

na tyle kompetentną osobą

żeby to dopiąć

bo sam mam

za mało jeszcze rozwinięte życie

żeby jeszcze móc

pilnować tego

Ale

jeżdżę do dzieciaków

No bo mi wydaje mi się, że jednak masz dużo do powiedzenia

Jeżdżę do dzieciaków

i właśnie kwestia leków to jest też kolejna rzecz

którą

Poznałem stary bardzo dużo osób

które są uzależnione od leków

i kurwa stary to jest przerażające

W ogóle dużo siedziesz o biznesu

Bardzo dużo

To już w ogóle

Wszystkie liny

nie liny i to takie to wszystko się wydaje

spoko na filmach

na klipach

To ze Stanów przyszło i to fajnie wszystko wygląda

połowa kurwa Stanów Zjednoczonych

ma problem z sandaksem

90% terapeutów czy tam psychiatrów

bo

i teraz ja jeżdżąc do tych dzieci

jestem bogaty o kolejne doświadczenie

stary ale bo to też nie może robić

tego też nie jest w stanie robić każdy człowiek

Ja po prostu w życiu widziałem bardzo dużo cierpienia

i bardzo dużo smutku

Uwierz mi, że jadąc do dzieciaka

który ma 15 lat, który jest w ośrodku

nie mając rodziców jest uzależniony od mefedronu

15-latek

to jest stary taki widok, że jak ktoś

jest miękki to typ o takie wizycie

to do siebie dojdziesz z miesiąc

a ty jeszcze musisz porozmawiać

z tymi dziećmi

wytłumaczyć im, że droga, którą sobie

obrali nie jest dobrą drogą

ale

da się to zrobić tylko trzeba to robić

mądrze i ja jak poszedłem

to potem właśnie

mój kolega Kuba, który właśnie opiekuje

z tymi dziećmi pozdrawiam go

jak będzie tego słuchał

potem też te pani, która tam napisała mi

nawet w komentarzu, że niesamowicie

dotarłem do tych dzieciaków i one mnie bardzo słuchają

bo ja im po prostu przedstawiam

życie takim jakim jest

jakie one też znają

ale one nie znają też dobrego

one nie zaznały dobrego

i one żyją w tym przeświadczeniu

w którym żyłem ja, że one bardzo dużo

przeżyły, przeżyją

bo spotkały ich dużo złego

stary, jak ja

kurczę, to jest też taki

to jest też bardzo obszerny temat, na który moglibyśmy

rozmawiać i rozmawiać, ale ja

poznając fajne rzeczy

w życiu, zrozumiałem

jak ja bardzo mało przeżyłem

to jest aż przykre

to jest aż przykre, że ja

stary myślałem

że ja bardzo dużo w życiu przeżyłem

nie przeżyłem

przeżyłem bardzo dużo złych

smutnych, przykrych sytuacji

a tych dobrych to jest jeszcze masa

które trzeba przeżyć

i trzeba tym dzieciakom w odpowiedni sposób

wytłumaczyć, że teraz jest

teraz jest po prostu chujowo

nazywajmy rzeczy po imieniu, jest tragicznie

ale może być lepiej

i to nie jest ich droga, oni nie muszą

podążać tą drogą, nie muszą podążać

drogą alkoholu, narkotyków, agresji, bicia się

to nie jest dobra droga

a we współczesnym świecie

pokazywanie, że

zioło jest spoko, że jaranie jest spoko

że leki są w porządku

branie tego, wszystkiego, picie

tych linów, nielinów, pokazywanie tego

robi z ludziom tak samo

pokazywanie na instagramie, życia

jakiegoś takiego bajkowego

tych podróży, tego wszystkiego

i robienie tym ludziom papki

z mózgu

dla mnie to jest tragiczne, nie

ale to jest tak, wracamy do punktu

wyjścia od tego, co zaczęliśmy też

od konferencji, o pokazywania

tego, przez co możesz zyskać popularność

no bo jeżeli pokazujesz, na przykład, że

przez wyciąganie brudów, bycie agresywnym,

bycie zły, możesz pokazać, że

słuchaj

jak zabierzesz agresję z frequentów

to ty świata nie zmienisz

nie, nie, ale chodzi mi o to, że dajesz przykład, pamiętaj

no bo ta rozmowa jest bardzo dobrym przykładem

tego, że zobacz, gdzie byłeś rok temu

gdzie rozmawialiśmy, a gdzie jesteś

dzisiaj, to jest tak jakbym rozmawiał z zupełnie

innym gościem, nawet jeżeli chodzi o taką

świadomość, jak rozliczasz związki

gdzie widzisz problemy w związkach

ja myślałem, że o zupełnie innych rzeczach

powiesz, ja widzę, że dostrzegasz dużo

więcej rzeczy, nawet jak mówisz o tym

bólu i o cierpieniu, o pokazywaniu

tego, że jara nie jest fajna, no nie

jest fajne i pokazujesz

dzisiaj to ludziom i

ja patrzę na to

w takim odniesieniu nie, że masz to

całkowicie zabić i te tylko są

takie normy społeczne, że masz

pokazać, że to nie jest koniec końców

dobre, że nie będziemy akceptowali tego

bo w takim prawdziwym świecie

to nie darady, nie?

Bo to jest zamknięta bańka i

po prostu, kiedy wiesz

zobacz, jak się bijesz z kolegą w szkole, jak masz

tam, nie wiem, 12, 11, 10 lat

to nie odzwierciedlasz tego, co

jest w freakwajtach, nie?

To jest pewnego rodzaju teatr

i bardzo ważne jest to, żeby ci ludzie

rozumieli, że to jest pewnego rodzaju teatr

i to nie jest prawdziwy świat. Ja nie chcę

teraz, wiesz, na tych freakwajtach zrzucać

całego zła świata, tylko mi chodzi

o to też, że trzeba pamiętać, że

przeciętny odbiorca, bo nie ma 13-14 lat

w takiej konferencji, bo już nie mówię o samej gali

oczywiście.

No ale nadal, no dobrze, nadal

16, nadal 16, 17 lat

i to są rzeczy, które mi widać

np. imponują w tej rozmowie, to jak

ty składasz myśli, jak patrzysz na ten świat

i jak w ogóle... Ja mam w ogóle stary

bardzo duży problem

ze składaniem tych myśli, właśnie

między innymi

uważam, że bardzo dużo zdrowia mi zabrało

to pół roku.

Ale może gdybyś tak nie szurał

głową po ziemi,

to byś w życiu tego nie pokazał.

Tak, ja to widzę w taki sposób.

Dużo rzeczy w dzisiejszych

czasach jest bardzo nadużywane.

Bardzo. Słowo depresja

też. Nie ma co się oszukiwać.

Ale słowo depresja

jest nadużywanym słowem

dlatego, że psychiatra

żeby wystawić leki, drugiemu

człowiekowi musi to zdiagnozować.

On nie może powiedzieć, a kurwa, on się źle

czuje, to ja mu dam

coś, nie?

On musi dać zdiagnozować i on ci

nie da.

Ja się tego słowa wystrzegam,

bo wiemy, zaraz wrócę do poprzedniego tematu,

tylko chciałbym wytłumaczyć też jeden wątek,

bo

ja dodając, pamiętasz, nie wiem, szybko ja,

że dodałem też taki poz właśnie o depresji,

że się z kurestwem zmagam

i to jest bardzo trudny kawałek

chleba, przy których potrzebujesz

bardzo dużo wsparcia innych osób.

Bardzo. Ja o popełnieniu

samobójstwa myślałem 10 razy dziennie.

Tylko nie byłem w stanie tego zrobić,

nie mam na to dwagi, tak się

męczyłem z samym sobą, tak mnie przytłaczała rzeczywistość.

I

dzieciaki, z którymi rozmawiam,

one się zmagają z tym samym,

tylko one jeszcze nie wiedzą, czym się zmagają.

I

dlaczego na przykład nie biorę narkotyków?

Bo

one

przyśpieszają

procesy różne,

wypukują z ciebie serotonin, ty się czujesz,

jak śmieci, jeśli ty się raz już tak

poczułeś i ty drugi raz w to wchodzisz,

to ty musisz być

masochistą, ty to musisz lubić.

I wracając do depresji i składania myśli

i tak dalej, i tak dalej.

Ja

przeżywając

to wszystko

ja, stary, wystrzegałem się w ogóle tego,

ja wiedziałem, że jest ze mną źle,

ale ja dowiedziałem się

w ogóle przypadkiem o tym, że ja mam

depresję, bo ja poszedłem na

zbadać sobie, bo szukałem,

już tak zafiksowany na punkcie

swojego samom poczucia, bo ja już tak

tym wszystkim zmęczony, że

ja po prostu szukałem wszystkiego,

stary, ja wpisywałem swoje objawy

do tego, przeglądałem

wszystkie możliwe fora.

Wiedziałem, jestem na tyle jakby zdrowy

w tym wszystkim, że wiedziałem, że nie wiem,

rozszczepienie do mnie

nie pasuje, nie wiem, to do mnie nie pasuje,

borderline do mnie nie pasuje,

ale wiedziałem też, co do mnie pasuje i potem to sprawdzałem.

I w końcu stwierdziłem, że ja na pewno mam adhd.

I faktycznie poszedłem na badania i

potwierdziłem, że to adhd ma,

bo poszedłem po prostu na badanie

fal mózgowych, hgh, hgc,

hg coś tam, hgh to jest

chyba w ogóle hormon wzrostu, bo ja byłem skróty, no ale

nie ważne. W końcu po prostu poszedłem na badanie

fal mózgowych. I na tych badaniu

fal mózgowych

ta pani na mnie patrza, już byłem na lekach,

już wtedy byłem na lekach, ona na mnie patrzy

i mówi tak, pani, jak ubie,

trzeba chodzić do psychiatry, ja mówię,

no, no, jesteś miga mnie, normalna

biała, se chodzę, ona mówi,

no, mamy kłopot, nie?

Ja mówię jaki? No, mam

fal mózgowe,

odpowiadające za samą poczucie

człowieka, ma pan

dwa, tam dwa

jakieś częstotliwości, nie pamiętam też

jaka, bo to, bo to był

stary tam, ja z tego czasu też w ogóle mało

pamiętam, strasznie męczącech,

chyba nawet nie chcę tego pamiętać.

No i problem był taki,

że osiem to już zaczynają się

stanę depresyjne, ja wiem

dwa, na lekach, ja się zastanawiałem

czemu ja mnie chcę z łóżka

wstawać i to jest

coś, to jest też niesamowity

niesamowity

w tamtym okresie to był niesamowity

pokaz mojej dyscypliny,

bo ja uważam ogólnie, że motywacja to

gówno, często dzieciaki

w trudnych chwilach

czy nawet dorośli ludzie, stare do mnie piszą

nawet 35-40-letni

faceci

o tym, żeby ze mną porozmawiać

w swoich problemach i pytałem o motywację

jak to jest, że ta motywacja, że ja

nawet jak jestem w źle się czuję to idę na trening

bo motywacja to jest syf, liczy się

dyscyplina i ja tą dyscyplinę

sobie pokazywałem każdego dnia, gdy nie chciało

mi się wstawać

i wszedłem na trening, wyobraź sobie

odnościa leków, pierwszy lek

który brałem

dostałem respolept

jest to lekna schizofrenia o bardzo

obszernym działaniu, na wiele

rzeczy pomaga

skutkiem uborsznym respoleptu

jest podwyższona prolaktyna

jak masz podwyższoną prolaktynę

nic ci się nie chce, jesteś smutny

przygnębiony, życie traci dla ciebie

smak

granica jest 300

nie, u dorosłego mężczyzny

ja miałem 1300

ja myślałem, że tak się czuję człowiek na lekach

jak ja z tymi wynikami

bo po miesiąc już się tak

ja się tak męczyłem, napisałem do koleżanki

która jest terapeutką, ja jej piszę o tym

a ona mówi, nie no stare, ty musisz iść na badania

po prostu, przyszedłem na badania

jak ja z tym poszedłem, to mnie wysłali na badanie

przesadki mózgowej

bo taki poziom prolaktyny wskazywała na dużego

raka

przesadki mózgowej, dużego guza

no i stary

jak ja usłyszałem to

że ja jestem w takim punkcie w którym jestem

a oni mnie jeszcze wysyłały na badania

przesadki mózgowej

to ja mówię, ja nigdzie nie idę

ja nie poszedłem, odstawiłem po prostu ten lek

ja mówię, pożyłem do tego psychiatry

bo ja nie wiem czy wiesz jak napolegał psychiatra w Polsce

psychiatry, ja dopieranie leków

ale no to jest chyba utrafik

uda się to się uda, nie uda to się nie uda

no ja odstawiłem ten lek

i nagle zacząłem się czuć dużo lepiej

ale do czego dążę?

z prolaktyną 1300

to ty stary jesteś tak

odklejony

zuszka

bo dla ciebie w stanie zuszka jest ogoromnym sukcesem

a ja wstawałem zuszka

szedłem na trening

dźwigałem

wracałem do domu, leżałem cały dzień w uszku

wstawałem szedłem na trening

więc motywacja

nie jest potrzebna, jest potrzebna dyscyplina

i do tego trzeba w życiu dążyć

także no

no dobrze to jaką masz dyscyplinę muzyczną

bo też powiedziałeś, że muzykę traktujesz jako terapię

i zastanawiałam mnie w ogóle czy jest coś takiego

o czym jeszcze wstydzisz się zarapować

nie

nie ma

ja się w ogóle

kurczę, bo kwestia wstydu

to też jest to, że

jak już coś robisz i o czymś mówisz

to raczej się tego nie wstydzisz

i to też jest pokonywanie

pewnych barier w głowie

tak na dobrą sprawę

nic co ty czujesz

i nic co

wiadomo są skrajnie takie myśli

na przykładku nerwicy

czy właśnie OCD tych zespołów

zaburzenią przez inokompulsywnych

są myśli których nie możesz mówić

bo one nawet nie mają pokrycia realnego

nie wiadomo

ale nic co ty czujesz

ty się tego nie powinieneś stydzić

każdy może być przykryj, każdy może być smutny

każdy może być zaatwiony, stary

zmartwiony

rozmawialiśmy właśnie

na początku o tym, że jak takiego

gościa jak ja, może łamać relacja

nie

to ja ci powiem więcej

to jest w stanie mnie rozjebać

a wyobraź sobie

z ojcem się pogodziłem

widziałeś? muszalonego reportera mówił

tak, z tatą się pogodziłem

wszystko

jest w stanie cię zniszczyć

i wszystko jest w stanie cię zbudować

tylko po prostu to

kwestia jest tego podejścia

do danego tematu

bo to tak już na pewno niejednokrotnie słyszałeś

punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

i

w momencie, w którym ja idę do studia

ja na przykład wracałem z Kazimierzy

i byłem właśnie odwiedzić grup Ani

i wracałem w stanie taki przygnębiony

nie, to nie, to było w kurwa sierpień

jakoś i wracałem taki przygnębiony

czy myślałem, że

stary już miałem ochotę po prostu jechać

tym samochodem, wcisnąć ten

gaz, a miałem czym defnąć

i po prostu se skręcić

i ulżyć

i w tym momencie mówię, nie

dobra, ogarniaj się

Kuba, zróbmy coś

dzwonię do malarza, siema, malarz

wiem, że jest późno, potrzebuję do ciebie przyjechać

stary, muszę nagrać mega mocny numer

muszę do siebie wyrzucić

no i przyjechałem i nagrałem mega mocny numer

nie wiem czy ten numer w ogóle wyjdzie

bo jest naprawdę mocny

ale tak dla mnie działa muzyka

jak ostatnio pracowałem

z Patem Kustąsem z Kubą

i o mi, że dawno nie spotkał nikogo

z tak dużą zajawką w kwestii muzyki

ja się chcę rozwijać

w tej kwestii, ona naprawdę muzyka

daje mi bardzo dużo

bardzo dużo

ale są jakieś pomysły na wydawnictwa, bo ty

byłeś chyba dogadany z jakimś wydawnictwem

ja w Warnerze jestem

no mam nagrane, teraz to wszystko było

bardzo na takich

to wszystko jest na takich wariańskich papierach

przeze mnie w ostatnim czasie robiony, dlatego że

ja po prostu chciałem coś robić

ja po prostu potrzebowałem czegoś robić

nie i

właśnie ważne jest to żeby robić

nie, ja potrzebowałem, bo najgorzej

jest to jak ty kurwa nic nie robisz

jak ty się zamkniesz w swojej

głowie, w której

jesteś załamany

i ty się w tym zamkniesz i w tym się zapętlisz

ja w pewnym momencie się zapętliłem

i myślę, że dla mojej bojej partnerki

też było to bardzo trudne

że

ona nie wiedziała jak ma mi pomóc

i to było dla niej bardzo przytłaczające

i nie była otwarta na to

żebym ja jej wytłumaczył jak ona

ma mi pomóc

no i to koło się zamykało, ja wymagałem od niej

ona bardzo chciała, nie wiedziała jak

i koło jest zamknięte

i to już jest ten krąg taki

w którego ty nie jesteś w stanie przeskoczyć

nie i

ja wtedy nie robiłem nic, nie

trenowałem, ja nie robiłem nic

i nagrałem jakiś numer

i to jest zgubne, bo to trzeba właśnie robić

mimo tych trudnych

przejebanych chwil w życiu

ty musisz chcieć robić, sam miałeś

w życiu trudne chwilę, bardzo trudne, podejrzewam

że miałeś i przeżywłeś sam

bardzo ciężkie okresy

i najgorsze jest, sam wiesz, że najgorsze jest

że w tym okresie nie robisz nic

no nie wolno tak robić, to jest najgorsze

nie możesz, ty musisz chcieć coś robić

nie, inaczej

ty nie musisz chcieć, to ty masz

chcieć, ja mam przyjaciela, który właśnie

mówisz, że on stracił motywację

przepraszam

mówisz, że stracił motywację

ja mówię, bo motywacja to główno

ma być cel

i ty masz donlić do tego celu

niezależnie jak

ciężko by było w danym momencie

no uwierz mi, skoro ja

mając zespół odstawienia

nieśpiąc 55 godzin

pojechałem na obóz do Zakopanego, w którym nie miałem

zasięgu, spałem w motelu

w którym nikt normalny, realnie

człowiek by się nie zgodził spać

na pewno mogąc spać

w lepszym

uwierz mi, wstając

na siódmą rano na rozruch

uwierz mi, motywacja wtedy nie ma żadnego

znaczenia, bo nie ważne jak byś był

zmotywowany, ona cię nie zmusi do tego

to musi być cel, musi być dyscyplina

bo w takim momencie, w którym ja się znalazłem w sierpniu

czując

ogromny zabud właśnie do

mojej poprzedniej relacji, plus do tego

rana, plus do tego leki

stary, uwierz mi

że kocioł jest, kurwa, taki na bani

że jak bym

przed tobą postawił pół miliona

to uwierz mi, nie wiem czy byś był

no dobra, byłbyś w stanie, ale

jak bym ci kazał do tego pół miliona wstawać

przez następne, nie wiem pół roku

a podejrzewam, że nie zarabiasz

w życiu mało, to uwierz mi, że

tak strasznie by ci się nie chciało

że

ciężko, to ciężko

jest znaleźć w tym motywację, bo ta motywacja

będzie trwała dwa, trzy tygodnie

ale jak potem ty się

sam ze sobą męczysz i robisz coś, co nie daje ci

na tą porę żadnej radości, tylko ty robisz to

bo musisz to w końcu przestaniesz to robić

i wtedy zaczyna się

wtedy zaczyna mi się schody

i te schody się prostują w momencie

kiedy ty widzisz gdzieś tam w oddali cel

ja tym moim celem było walka z

zrobentem, wiedziałem, że czeka mnie

ciężka przeprawa, bardzo mocna walka

i

czuły się momenty, kiedy po prostu

do Sebastiana Kotwicy się przytulałem

i mówiłem w trenerze, że mi ci już nie chcę

ja już nie mam siły, nie

on mówi, kurwa, Kuba, wiem, ale musimy to zrobić

damy radę, damy radę, jesteśmy w tym razem

od początku i damy radę i my to

jeszcze

do tego sobie dołóż jeszcze presję zewnętrzną

nie, komentarze

nie wiem czy czytałeś czy nie

ja uważam, że czytanie komentarzy

to jest jakiejś rodzaj bitchowania

no tak, tak, tak, to na pewno

ale

chcąc, nie chcąc, jeden na pewno zdarzy się

przeczytać, a jak już przeczytasz jeden

to już idzie fala i to... Ja nigdy w życiu nie przeczytam

ani jednego, zupełnie serce ci mówię

ja czytałem i

stwierdziłem, że... ale teraz już nie czytam, jestem

zdrowszy, odkąd nie czytam, polecam to

robić każdemu, jakby

każdemu, ogólnie uważam, że każdemu to

naprawdę wspomniałeś

no nie, no, mi chodziło o to bycie

raperem i oceny, czy ty teraz twoim

jest na przykład bycie pełnoprawnym raperem

ludzie mnie będą i tak na pewno

kancelować za to, że

zbije się z free... No co ty, no

zobacz na przykład Filipka, wydaje mi się, że on nie

jest kancelowany... Tylko, że on nie zaczął

od freaków, tylko zaczął

ale uważasz na przykład, że słabiej rapujesz od Filipka

jesteśmy innymi raperami

a czy ja się nie, ja się w ogóle

zacznijmy od tego, że ja się nazywam raperem

ja myślę, że chciałbym

ale co to znaczy, że raper to jest

jakiś tytuł szlachecki, to jest tak samo jak

z tym nazywaniem się artystą, kuba, no

rapujesz... Ok, no dobra, no to masz rację

ale ja, no dobra, powiedzmy, że

ok, że na

ciężko też powiedzieć jedną rzecz

kim ja jestem

ja robię dużo rzeczy i mało tego

uważam, że dużo rzeczy też mi wychodzi

a nie masz wrażenie też, że raper dzisiaj musi być

influencerem, bo może być

oczywiście, to stary

bo to jest jakieś takie...

bez internetu, jedyną osobą

jedyną chyba

zdarzają się

raperzy, którzy razem sobie

z minimalnym udzielaniem

ale, czekaj, czekaj, ale oni się dzisiaj tak pozycjonują

ale kiedyś

się pozycjonowali w internecie dużo mocniej

bo nawet jeżeli pomyślisz sobie o, nie wiem, chociażby

tako, kłębo, to nie istnieli

w internecie tako, to już też udzielał wywiadu

w radio

kampus chociażby, kłębo, przecież robił te

vlogi razem z Krzysztofem

i podróżowali po całym świecie

był uwiniego w podkaście

no dobrze, ale to chodzi o to, że

nie, no bo oni też są po prostu

po tej dłuższej drodze

gdybyś dochodzisz do takiego punktu, gdzie nie musisz

i cię nie ma, okej

ale do tego momentu

musisz dojść, to nie jest tak, że ten moment spada z nieba

ja nie wiem w ogóle, czy ja bym się chciał

nazywać raperem, ja wolałbym

w momencie, w którym

ja się skupiam na muzyce

freak fight dają mi też tą możliwość

freak fight dają mi bardzo dużą możliwość

i to nie ma, co kurwa wiesz

mówić, że oh freak fight to to to

w ogóle, taki fan fact

jednym z powodów mojego poprzedniego rozstania

było podpisanie nowego kontraktu

że jest taki długi i to wszystko będzie tyle trwało

co jest w ogóle

dla mnie już totalną abstrakcją

ale no

ale to jest całkiem zabawne

no jest, jest zabawne

no jest zabawne, jest też przykry

ale

a przeprowadzisz się do Warszawy na stałecze?

przeprowadzę chyba

zacząłem od czerwca o tym myślałem

ale podpisanie nowego kontraktu

ja mam

dużo walk

naprawdę mam duży kontrakt

powiedziałbym, że ogromny

i

zależało mi na tym, żeby

zostać z tą samą ekipą właśnie z Dominiki

i Sebastianem w Krakowie, tylko że ja się tam

duszę nie, 10 lat tam prawie

spędziłem, przeżyłem tam wszystko

mogłem już przeżyć

i teraz tamtąd uciekam

płacę całkiem sporo zamieszkanie, które wynajmuję

a i tak nie chcę tam być

wracam tam

i stary jest mi przykro, nie

źle się czuję

a czym jest to spowodowane?

kurczę

za dużo czasu spędzam tam sam

taki się zamknąłem

taką opozycję zamkniętym

dobra, nie ma co się uzarać

po prostu źle się tam czuję

mam tam bardzo dużo znajomych

mam tam naprawdę bardzo ułożone życie

znam tam naprawdę masę osób

i

chcę poznać trochę życia

innego, chcę

no wszystko co złe i

smutne w twoim życiu też było tam

tak, tak, tak

a Warszawa może być nowym otwarciem

może być, no i myślę, że nawet będzie

znam tu też dużo fajnych osób

Warszawa mi odstrasza pod takim, że ja lubię

polecieć

stąd bardzo długo się trzymałem

w trzyźwości, bo

bardzo

długo

byłem z sześćmi w sumie

no nie, no dobra, nie wiem, przebrania leńków

no ale nie piłeś alkohol

nie piłem alkohol, piłem go bardzo

sporytetnie, albo muszę się wybić piwko 2

no dobra, a powiedz mi jeszcze jedną, ciekawą rzecz

dlaczego jest tak, że

twoje utwory miały bardzo dużo wyświetle

i nagle zjechały bardzo mocno w dół?

no rozmawialiśmy na tym temat z Jackiem

ja uważam, że no ja mam

jakiegoś szadołbana tam na tym

w swoim YouTubie, nie

nie, słuchaj, ja generalnie

nie

dla mnie wyświetlenia

nie są wyznacznikiem żadnych kwestii

mojej muzyki, bo uważam, że numery, które są dużo gorsze

o tych, które zrobiłem, mają dużo większe wyświetlenie

niż te poprzednie, słuchaj, no jeśli ja

na RealSie robię ponad

tysiąc udostępnieni relacji

nie

i RealS ma

500 tysięcy wyświetleń

a ja wypuszczam numer

i on ma stary 5 tysięcy

w pięć dni

no to coś musi być zjebane

no albo moja muzyka

jest tak fatalna, no ale skoro

no dobrze, ustaliliśmy, że nie jest

skoro udostępniają tyle osób, to wydaje mi się

no nie jest, nie

no mnie to też zastanawiało i dla

przed naszym rozmawem zadzwoniłem do Jacka

no Jacka uważa, Jacka uważa

i że tam się coś po prostu zepsuło

na tym kanale, nie

no ale rozmawialiśmy o tym właśnie, że

czy to nie ma po prostu powiązania tam

że freakfightowe rzeczy po prostu

są trochę ucinane

ale ty też bardzo dużo przeklinasz

we wszystkich możliwych wywiadach

i że

wizerunkowo na przykład może być

ucięty

w tym podkaście bardzo mało przeklinasz, ale

na przykład uszalonego reportera

wjechałem tam jak ten

a bo to tutaj

ale widzisz, no ale ten podkaś też był

bardzo dobrze odebrany swobodnie

poszedłem sobie na pełnym takim

luzaku, a to wiesz, to nie do końca

wiesz

bycie sobą opłaca się dla mnie

ale nie do końca dla innych

i

ja się dobrze czuję

pokazując siebie

w takim wydaniu jakie jest na żywo

bo ja uważam, że bardzo mało

osób w internecie jest

pokazuje siebie takim jakim jest

ja przeklinam dużo

w życiu, no stare, ale też nie mów

nic

nie brzmi tak dobrze

jak takie solidne kurwa

tylko nieco drugie słowo

tak, tak, tak, nie, to jest pat...

to jest tam właśnie mój duży mankament, może gdybym czytł

o większym książę, ale jestem nieuczny

ale nie, nie, nie, nie, no bo muszę ci, że to jest kwestia tego

jak się przekladasz do rozmowy, bo ja słyszę, że

w naszej rozmowie nie przeklinasz

znaczy przeklinasz bardzo sporadycznie

to nic nie było czegoś takiego, że mi się to rzuciło

staram się, staram się, staram się to

ograniczyć, bo wiem, że mimo wszystko

to nie jest, przepraszam, że grzyby

w uchu, co jakiś czas

ale mam tam antybiotyk, bo mam

wyrywany bębenek jużny i dać powiedzieć

jak na kontrolę, czy będę miał operację ucha

to też jest całkiem śmieszny one fact

że przed walkiem, 3 godziny

przed walką właśnie z Robertem 2

musiałem iść podpisać taką

nie wiem, klauzule

do kontraktu mojego, że mogę

stracić słuch podczas walki

nie mogłem się tego zrobić wczoraj

no

to było

straszne star, ja wracam do trenera

ja oczywiście nie podpisałem to, bo

tego nie podpisałem, do mnie doszło do walki, ja idę do trenera

i on do mnie mówi

ja mówię, no i mi kazali podpisać pismo

jakieś, że mogę trwać i stracić słuch

no mam wyrwany bębenek, już nie mam bębenka

użnego w uchu, lewego prawie w ogóle

to jest taka dziura i jedna wielka

a on mówi, pierdol to, poradzimy sobie

to czekaj, Kuba jak powiedziałeś, że masz duży kontrakt

w tym fame to znaczy, że masz szygo

na 10 walk?

no trochę mniej

i pewnie w krótkim odstępie czasu

jeżeli dobrze się domyślam

czy jej najprawdopodobniej na ten rok i na następne

tak, tak

czyli będzie ciebie dużo

myślę, że całkiem sporo

ale uważam, że daje całkiem w porządku walki

no ja też ja daję całkiem w porządku walki

jak wiesz, ja ciebie bardzo

lubię

ale nie będę ruszał jednak tego wątku

tam dookoła aferowego

bo to nie ma sensu o tym gadać

ale zastanawiam mnie

jakie ty masz teraz marzenie?

jakbyśmy tak mieli się spotkać za rok

to co chciałbyś, żeby za rok było w twoim życiu

i pomyślmy sobie, że to może się spełnić

co może, szczęście

ale czym byłoby szczęście?

tym, że wstaje rano

nie i mówię tak

Boże, jakie życie jest piękne

ale nie mówię tego dlatego

z wdzięczności

tylko mówię dlatego stare, że wstaje

i budzi mnie uśmiech

taki niewymuszony

wiesz co?

myślę, że byłoby dla mnie szczęście

zdrową

relacją

bo ja mimo wszystko potrzebuję tego

nie będę się przed tym bronił

ani nie będę udała jakiegoś kozaka

tylko ja tego potrzebuję

bo ja w domu nie miałem

zdrowej, fajnej relacji

nie zaznałem takiej relacji

i to jest moim marzeniem

stąd chodzę regularnie

na terapię

ja teraz, aktualnie mieszkając w Warszawie

wynajmuję tutaj apartament

jeszcze co poniedziałek do pani mojej terapełki

do Krakowa

naprawdę jestem tak skłonny

poświęcać temu tyle czasu

i dalej będę

i jak sam widzisz na instagramie

też bardzo zachęcam ludzi do pójścia

stary, bo jak ja widzę, jak dużo osób

ma problem z tym

żeby być szczęśliwy, po prostu

nieważne jak

jak miałbym oddać pieniądze w ramach tego

żeby być szczęśliwy, to ja oddam

i to bardzo dobra

bardzo ci dziękuję kowa

dziękuję bardzo

i tu masz prezent

i możesz go odpakować na

anteniu

i podobno ta firma cię zna

tak, rozmawiamy za sobą

o, zegarek

o, taki zegarek ustęp

bardzo ładnie

dziękuję, w pani Jakubie

jeszcze raz

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.