Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów: Aleksandra Domańska: czułam się gorsza
zurnalistapl 5/28/23 - Episode Page - 1h 33m - PDF Transcript
Dzień dobry Państwu. Miło mi Państwa powitać w kolejnym podkaście żurnalisty.
Zanim zacznie się rozmowa, chciałbym Państwa w imieniu gospodarza poprosić o wystawienie oceny i obserwację podkastu.
Nie zajmie to Państwu więcej niż kilka sekund. Życzę dobrego odsłuchu.
Dzień dobry Państwu. Przypominam, że rozmowy żurnalisty są przeznaczone dla osób pełnoletnich ze względu na występująco w nich treść.
Pozdrawiam i życzę miłego odsłuchu. Roxana Węgiel.
Żurnalista rozmowy bez kompromisów.
Dzisiaj u mnie Aleksanta Dumańska. Dzień dobry. Dzień dobry.
Piękno jest dla mnie prawdą emocji i prawdą ciała. Jak różnią się te piękne i prawdą od siebie? Emocji i ciała.
Jak różnią się prawdy emocji i ciała?
Tak powiedziałaś i to jest bardzo filozoficzna.
Nie różnią się?
To jest to mądra.
Na prawdę.
No dobra. Czym się różni piękną emocji od prawdy ciała?
Takie filozoficzne zakąsy i mówię, wow, zacznijmy od tego.
Chodzi piękną emocji.
Czasem mam wrażenie, jak sobie gdzieś tam coś przeżywam, że coś mi się wydaje, że ja czuję,
a moje ciało na przykład pokazuje mi coś innego, czyli na przykład jestem na randce
i wydaje mi się, że powinnam zawalczyć o to, bo może jeżeli tego nie zrobię, to stracę jakąś szansę na coś,
a jednocześnie strasznie boli mnie brzuch i to nie jest taki, że mi latają o tyle w brzuchu,
tylko że czuję, że mój brzuch mi stara się przekazać jakąś informację,
że na przykład cały mój system nerwowy jest spięty
i to nie jest spięcie na zasadzie, że jestem niepewna siebie, tylko czuję, że coś mi nie gra.
Tak cieleśnie to czuję. Ostatnio to odkryłam właśnie.
Albo słucham jakiegoś monologu wypowiadanego przez kogoś
i teoretycznie jest on mówiony na śmiesznie i w sumie śmieję się,
aczkolwiek moje ciało mówi mi, że niekomfortowo czuję się słysząc po raz piąty słowo główno
w momencie, kiedy w tym samym pokoju leży staruszka, która ma 70 lat
i jest zmuszona trochę słuchać tego monologu.
To chyba o to chodzi, że czasem emocje mogą wychodzić z jakiegoś takiego rozumowego miejsca
podczas gdy ciało rzadko chyba kłamię.
Może nie potrafi kłamać. Zresztą ty powiedziałaś w kimś ta wywiadzie,
że ty bardzo dobrze siebie okłamywałaś przez pewien czas.
Ty miałeś zawsze taki głęboki kontakt z właśnie ciała, z emocjami?
No bo to co o czym opowiadasz?
Absolutnie, nie, nie, nie, nie. Ja miałam bardzo słaby kontakt ze wszystkim, ze sobą,
ze swoimi emocjami, z miejscami, z których te emocje wychodzą
i ze swoim ciałem. Ja byłam bardzo autodestrukcyjna.
A co to znaczy autodestrukcyjna w twoim słowniku?
Bardzo właściwie taką mojący dziennością było karanie się za wszystko, czego dokonałam.
Za każdy swój, nazwijmy to performance i nie chodzi tutaj mi o performance w rozumieniu zawodowym,
ale również w relacjach, w kontaktach jakichkolwiek, w sposobie bycia.
Bardzo się karciłam za siebie, za swoją ekspresję.
Może za to, że nie wystarczająco dużo przeczytałam, że nie wystarczająco dużo obejrzałam,
że nie jestem taka albo śmaka, nie jestem taka jak ona, nie jestem taka jak tamten,
że może już w tym momencie powinnam być więcej, mieć więcej, osiągnąć więcej.
Po prostu nie uznawałam siebie w ogóle, jakby na żadnej płaszczyźnie,
a później jakoś chcąc wyjść z tego dołka, który sama sobie wykopałam,
komplusywnie wyskakiwałam do góry, rozumiesz, tak jakby starając się zakryć to,
że było tak beznadziejnie i że tak siebie skarciłam, wykonując jakieś rzeczy,
które były takie ponad ekspresyjne.
Czyli głęboki dół i wielki szczyt, nic pomiędzy.
To za co siębie karałaś, no bo powiedziałeś dużo ogólników, albo jakie to były kary.
Za co siębie karałam? No nie wiem, że na przykład nawet takie małe rzeczy,
że na przykład mówiłam za dużo w towarzystwie, że byłam może za głośna,
że powiedziałem jakiś żart, który nie był śmieszny, że gadałam głupoty,
że może powiedziałam za dużo i może to kogoś uraziło,
że źle wykonałam monolog na zajęcia z monologów w Akademii Teatralnej,
że jestem niezdolna, że zjadłam za dużo.
Ale skąd to się wzięło? No bo opowiadasz o tym, że to już powiedzmy w szkole teatralnej,
więc całkiem wcześniej, mimo wszystko, to gdzie to się stworzyło w tobie?
Też bym chciała wiedzieć. Myślę, że ty doskonale już wiesz.
Gdzie to się we mnie stworzyło? Albo gdzie to się stworzyło w międzyczasie?
Gdzie się stworzyło w międzyczasie? Wydaje się, że ty wiesz, może ty mi powiesz.
Nie, ja nie mam pojęcia.
A karał cię ktoś inny za te rzeczy i potem to odwzorowywałaś sama?
Jest taka szansa. Jak dużo?
Całkiem prawdopodobno.
No powiem tak, jednym z niewielu wspomnieni, które mam z dzieciństwa,
to jak przeniosłam dwujezdktanda w pierwszej klasie podstawówki.
A to jest dzisiaj twoja siła?
Oczywiście. Wydaje mi się, że wszystko to, co dostajemy,
ola, mów o sobie, nie o, kurwa, całym narodzie,
wszystko to, co dostaje, co dostałam w życiu,
postanowiłam od niedawna przekuć swoją siłę,
bo jeżeli, bo też zaznałam tego, co może się wydarzyć,
kiedy postanowie się nużać w tym cierpienictwie
i roli ofiary i to nie jest fajne miejsce.
I tamto jest tylko coraz gorzej i coraz niżej, coraz niżej, coraz niżej,
aż wreszcie cały świat jest ci wrogi i nikt ci nie sprzyja
i nikt ci nie życzy ci dobrze i to nie jest fajne miejsce.
Ale to jest chyba tylko i wyłącznie optyka twoja,
bo właśnie, bo świat jest zupełnie czymś innym.
Zdecydowanie. Dlatego stwierdziłam, że nie chcę wchodzić właśnie w taką rolę,
w taką rolę, która powoduje, że myślę,
że to, co dostałam, to jest jakiś mój ciężar.
Chcę patrzeć na to, że to jest mój dar, że wszystko jest darem,
bo dzięki temu mogę się rozwijać, mogę dążyć do bycia
kimś lepszym, kimś, kto coraz więcej rozumie
i dzięki temu ma coraz więcej miejsca na akceptacje różnych zachowań, rzeczy, ludzi.
Akceptacja, to jest jakiś taki teraz dla mnie kluczowy proces.
Ironią Losu jest to, że najciężej przychodzi nam zaakceptowanie samych siebie.
No bo wydaje mi się, że w ogóle to, na ile akceptujemy innych ludzi, świat,
jest trochę odzwierciedleniem tego, na ile akceptujemy właśnie siebie, że to jest lustro.
Czyli ty nie akceptowałaś wcześniej ludzi w bardzo dużym stopniu, bo nie akceptowałaś siebie?
Tak.
Jeżeli nie akceptujesz siebie, to jesteś dla siebie bardzo surowy.
Jeżeli jesteś dla siebie surowy, to jesteś surowy dla innych ludzi.
Ale możesz też to brać w takim nawiasie, że nie akceptujesz siebie, bo jesteś beznadziejna.
A widząc te rzeczy, które ty masz u siebie, mówisz, że on jest doskonały.
No oczywiście, tylko że to się też można to tak rozgraniczyć,
że na przykład spotykasz ludzi i jakieś zachowanie w kimś się bardzo denerwuje.
Zazwyczaj denerwujecie dlatego, że nie akceptujesz tego w sobie.
No a teraz mówisz o takich sytuacjach, kiedy my mamy to taki wyidealizowany obraz,
też po prostu nieralny, który istnieje i to też jest nasz wewnętrzny sabotażysta,
który mówi o tym, że zobacz, można tak, można po prostu mieć życie totalnie bezproblemowe i tak dalej.
Przecież to jest nieprawda, każdy ma swoje rzeczy i nie ma ludzi idealnych.
Ja pamiętam, jak rozmawiałem z Miśkiem, o której ci mówię o tej rozmowie.
Pierwszym w moim podkaście to rozmawialiśmy o tym, że Miśek ma tak,
że gość może być podobny do niego, by uglądać dokładnie tak samo jak ten gość.
Mogą ubrać te same rzeczy, a Miśek i tak będzie mówił, że ten gość wygląda lepiej od niego.
Dokładnie, no tak.
I to też była część z ciebie?
Tak, tak, oczywiście.
Jeszcze o niczym nie mówiłaś z tak dużym przekonaniem jako o tym.
Tak, tak, po prostu...
Ja zawsze czułam się jakaś taka...
Ja się czułam gorsza.
Ja się czułam gorsza już od samego początku, od bardzo wczesnych lat swojego życia.
Odkąd pamiętam, ja się czułam jakaś taka gorsza.
Co było takim poczuciem tego, że czułaście gorsza?
Zastanawiam się, zastanawiam się sobie przypominać, po co ja tutaj przyszłam.
Pozdru, bretowo.
A właśnie, dzięki, że już wspomniałeś.
No nie, nie będziemy w obchodzić w takie prywatne rzeczy.
Uważasz, że każda siła tworzy się ze słabości?
W moim przypadku tak chyba było, że rzeczywiście tak.
U mnie tak to się potoczyło, że za każdym razem,
gdy dosiegałam jakiegoś...
no dna, nie dna, bo to różnie bywało, ale czy nawet spadku,
to zazwyczaj zaraz po tym następował jakiś sukces.
Albo...
Albo coś, co było takie jakieś, wiesz, znaczące i dobre.
Więc chyba u mnie rzeczywiście takim motorem do tej pory były gorsze momenty.
I chyba nadal tak jest, bo teraz też przecież ostatnie
dwa lata mojego życia były mocno trudne.
I mam wrażenie, że...
że po prostu to, ile z tego wzięłam,
ile na tym zbudowałam, to jest coś absolutnie niewiarygodnego.
I pierwszy raz czuję taką jakąś głębie siebie,
ale też jakąś szczerość wobec siebie.
I...
No bardzo dużo zrobiłam przez ostatnie dwa lata.
Bardzo dużo rzeczy zrozumiałam, zmieniłam,
przepracowałam mnóstwo spraw.
I jednocześnie widzę, ile jeszcze przede mną.
I to jest jakieś takie fascynujące.
Zrozumieć, że...
że nie wszyscy jesteśmy tacy sami pod kątem,
również jakby właśnie takiej struktury, jakiegoś takiego koru.
Bo na przykład jak słuchałam twoje rozmowy z Marcinem Prokopem,
który mówił o tym, że ja muszę już rzygać chcę
od tych zaproszeń do wchodzenia w głąb siebie
i poszukiwania i grzebania,
i że człowiekiem dużej grzebie to tym gorzej.
I tak sobie myślałam, kurde,
może ja już powinnam skończyć to grzebanie w sobie?
Może rzeczywiście zaraz będę przeterapotyzowana i tak dalej.
Ale później zapyślałam, no nie, nie każdy wychodzi z tego samego miejsca.
Wszyscy mamy inaczej, no.
I sobie myślę, że dla mnie to jest fascynujące,
bo takich, co wspomniałam zanim zaczęło się włączyć nagrywanie,
dużo jeszcze...
Wydaje mi się, że sporo jeszcze pracy mam do wykonania,
żeby stworzyć bezpieczne relacje z ludźmi.
A dla ciebie czy dla nich bezpieczne?
I dla mnie i dla nich.
I dla mnie i dla nich.
Ale były jakieś relacje już w twoim życiu.
Oczywiście, no, dalej są, jest ich mnóstwo.
A one są dzisiaj, w tej perspektywie,
jeszcze przed taką, powiedzmy tymi ostatnimi dwoma latami,
one są były bardziej bezpieczne dla ciebie,
czy dla ludzi, którzy w niej byli?
Czy to znaczy, czy nie wpuszczałaś ich dla swojego bezpieczeństwa,
bo bałaś się, że ktoś może cię zranić,
a sekuracyjnie ich traktowałaś?
Czy raczej dostawali wszystko od ciebie,
co mogłaś im zaoferować?
Po pełną gościnę?
Ale ty byłaś trochę niebezpieczna w tym wszystkim,
bo twoja impulsywność chociażby też była w twoim życiu
dość mocno zauważalna.
Ja nie potrafię traktować ludzi asekuracyjnej,
a ja bardzo szybko wskakuję.
All in do basenu.
Jestem bardzo taka chojna w relacjach.
A jednocześnie, jak ktoś mnie zrani,
to potrafię zwinąć cały ten stół
i powiedzieć żegnam.
Żegnam czy wypierdalej?
Wypierdalej.
Właśnie.
Albo żegnaj.
To zależy czy mówimy o relacji z mężczyznami
czy z kobietami.
Z kobietami mówię żegnaj,
a z mężczyznami mówię wypierdalej.
A jakiegoś nawiązujemy do ostatnich dwóch lat.
To jest twój najlepszy czas w życiu dzisiaj?
Oj, czy najlepszy?
Wiesz co?
W ogóle nie używałabym takiego słownictwa,
czy coś jest najlepszy, czy najgorsze.
Czy najlepszy?
Wiesz co, najlepszy to był chyba wtedy,
kiedy po prostu
żyłam sobie bestroskie życie,
mogłam robić co chcę.
Miałam
jakieś takie...
Nie zastanawiałam się zbyt dużo
na tym co się dzieje.
Jednocześnie
to nie było zbyt prawdziwe życie.
Ale było łatwiej.
A co to znaczy najlepsze?
Może zaznaczymy od tego.
To jest twoja klasyfikacja, bo jak patrzysz na siebie
i opowiadasz mi o swojej świadomości,
co zastanawiałem się, czy świadomość po prostu nie idzie z tym,
że możesz trochę więcej korzystać z życia.
Że może wtedy życie było bestroskie,
ale dzisiaj wiesz po co jest.
Ja nie wiem, czy ja wiem po co jest życie.
Ale może wiesz więcej, niż wtedy wiedziałaś.
Czy korzystałaś więcej z życia,
dzisiaj czy kiedyś?
Kiedyś korzystałam z życia zupełnie inaczej,
niż korzystam z życia teraz.
Mhm.
Wyrabiam nowe ścieżki,
a to nie jest łatwe.
No powiedziałaś o ścieżkach.
To jak korzystałaś z życia w kiedyś?
No wiesz, imprezki.
Lawirowanie po mieście.
Jakieś tam solo,
wyjazdy,
podróże.
Ale uśmiech masz taki szeroki.
Słucham, co te imprezki.
Wiesz co?
Wiesz co?
Wiesz co?
Wiesz co?
No to był taki,
no nie wiem,
no jakoś tak wspominałam ten czas,
teraz tej perspektywy tak dosyć dziwnie
jest mi wspominać ten czas,
bo to był też czas
dużej ilości alkoholu
i to jest dla mnie mega smutne,
bo teraz z kolei nie piję bardzo długo już.
Jest to chyba
najdłuższy mój okres
abstinencji
i to jest dla mnie też bardzo ważny
bardzo ważny proces,
ale również jakiś taki
no tak, jest to niezwykle dla mnie ważny proces
i trudno mi to
chyba
dziwnie mi się wraca do tamtych momentów.
Nie jest mi łatwo spojrzeć na dawną siebie.
Jest to dla mnie wręcz bardzo trudne.
Ale bardzo trudne, bo patrzysz na to
z niezrozumieniem, zagubieniem.
Nie, bo po prostu sobie myślę, że
ja tego wtedy nie widziałam,
że myślałam, że to
co robię, to jest normalne,
że to jest ok, że wszyscy tak robią,
a teraz jakby i jak widzę swą twarz
z tamtego czasu,
jak widzę sposób w jaki mówiłam
jest mi trudno na to patrzeć.
Ale po co byłaby nam dojrzałość,
jeżeli wiedzielibyśmy to wszystko,
kiedy jesteśmy młodzi?
Zgadzam się z tobą, co nie zmienia faktu, że jest mi trudno na to patrzeć.
Dlaczego? Nie uśmiechasz czasami
na taką młodą dziewczynę, która sobie świetnie
się bawiła w Warszawie i korzystała z życia?
Może te wszystkie doświadczenia
jesteś sumą tego?
Zdecydowanie, jakby mam świadomość tego,
jak ważna jest droga, co nie oznacza, że
już w pełni wykształtowałam
w sobie
pełno zrozumienie
i jakąś taką, wiesz, totalną
miłość do siebie, jakby to jest cały czas
proces.
Jestem na pewno daleka od
zakończenia mojego terapotycznego
więc
tam się pojawiają różne trudności.
Ale tak,
odkąd zostałam mamą,
to rzeczywiście cały czas
staram się pamiętać,
że tak jak traktuję swoje dziecko,
tak samo powinnam traktować siebie.
I
nawet wczoraj myślałam o tym,
że ola zamknię oczy
i nie uciekaj od tego obrazka,
tylko
zobacz
w tym taką siebie
bezbronną
i jakąś taką
potrzebującą
jak Twój syn,
po prostu. I to zawsze mi pomaga.
No to jest bardzo,
ale to już jest bardzo dojrzałe, to już jest dojrzałe.
Po prostu spojrzenie na to jako osoba dorosła,
pewna tego,
co sama potrzebuje i co daje.
Bo wydaje mi się, że to też jest
świadomość tego, że jak pytałem Ciebie o przyjaciół,
to też bardzo istotne jest to,
żeby wiedzieć, co dajesz
i oczekiwać równie dużo.
Bo to jest prawdziwe przyjaźń,
na tym po prostu, że tak to wygląda.
Że przyjaźń trochę nie ogranicza się
do pewnych aspektów
i gdzieś są drzwi zamknięte, jeżeli już je otworzyliśmy
na ościarz.
To jest bardzo ładne, co powiedziałeś.
Dawać tyle i oczekiwać tyle samo.
Zgadzam się z Tobą tak,
też ja mam taką filozofię,
ale to jest
właśnie o tyle zgubne,
że
jeżeli ten ktoś z różnych powodów
nie daje Ci,
na przykład
w Twoim niemaniu równie dużo,
no to jeżeli Ty masz to oczekiwania,
to może się zrobić niebezpiecznie.
Tylko nie porównujemy
przyjaźni, nie masz pewnie zeszytu
z przyjacielami i tak w tym tygodniu
dało mi o połowę za mało.
No nie masz tak, to jest po prostu pewnego rodzaju
coś, coś żyje w nas.
To przepływa, przyjaźń przepływa
i to jest jak z cierpliwością.
Jeżeli coś czekasz, może być nie cierpliwa i wkurzona
albo myśleć o czymś innym
i po prostu czekać na to, aż ten czas płynie
a Ty robisz coś zupełnie innego.
I wydaje mi się, że tak jest też z przyjaźniem.
Jeżeli wpuścimy to do siebie
i zobaczmy co to da
i to siłą rzeczy po prostu
gdzieś się później klaruje.
Tak jak z relacjami. Zresztą pani
Szymborskiej cytat u Ciebie w domu
trochę nawiązuje do tego, że
przyjaźń i miłość
to mogą być rzeczy z terminem przydatności.
Oczywiście.
Zawsze mnie to niezwykle smuciło.
Ale z drugiej strony daje
bufor bezpieczeństwa, że nie musisz
płakać czasami, jeżeli coś się wyciera.
Powiedzcie nawet więcej, zauważyłam, że jeżeli
się tak kurczowo trzymamy tego, co już nie ma racji bytu
to rzeczywiście
możemy przegapić
coś naprawdę wspaniałego i wartościowego.
Jeżeli jakby nasze
widzenie jest takie zawężone do tego
co powinno
może już się właśnie skończyć.
Tak. I przywiązanie
jest piękne. To jest bardzo piękna
sentymentalna podróż.
Ale czasami nie trzeba jechać, ale drugi raz
w czasami jest wystarczy zobaczyć zdjęcie.
Zgadzam się z Tobą.
Jestem niezwykle sentymentalna.
I to jest coś, co
co przesparza mi dużo smutku
i dużo jakiejś
takiego
niepotrzebnego smutku.
Bo rzeczywiście naprawdę
już chciałam powiedzieć, nam się wydaje
że
mi się wydaje, że wiesz, że
this is it.
To jest moja szansa. Albo teraz, albo nigdy.
Ale to nie jest prawda.
Jakby jest tyle możliwości,
jest tyle ludzi na świecie, jest tyle ludzi
w tym mieście, że
trochę
naivne jest zamykać się
do jakiejś tam, wiesz
bardzo wąziutkiej grupy.
To prawda. Jakie błędy
dzisiaj popełniasz najczęściej?
Jakie popełniałaś kiedyś?
Jakie dzisiaj popełniają
najczęściej?
No bo są pewnie pułapki, w które wpadą.
Tak.
Dobrze, błędy.
Słuchaj, przychodzą mi takie dwa do głowy.
Przede wszystkim
to nie jest
do końca błąd.
Nazwijmy to
ułomność komunikacji
w momencie, kiedy jestem zraniona. To jest
naprawdę coś, co przysparza mi bardzo wielu problemów.
Bardzo wielu problemów.
I to potrafi
eskalować od takich najmniejszych
rzeczy
później zamienić się w ogromnych
problemach.
Kiedy przeżywam trudne emocje
jestem
jak byk,
który zobaczy czerwoną płachtę.
Przez to
bliskie mi osoby
nie czułem się ze mną bezpiecznie.
To jest mój największy błąd.
Powinnaś im powiedzieć, żeby zdjęli te czerwone spodnie
po prostu, dlatego na nim biegniesz.
Tak też mówię moja trafaetka. Dzięki.
Bardzo miłe, ale oczywiście
trochę tutaj sześć żartuję teraz.
Prawda
jest taka, że bardzo mocno pracuje nad poszerzeniem
tej przestrzeni
w sobie, żeby
moje trudne emocje nie wychodziły poza
te przestrzeń, żeby one były, żeby
ja była bezpieczna dla bliskich mniej osób.
To jest bardzo trudna praca, ale
nie poddaję się i nie poddam się.
No dobra, to jest
powiedziałaś, że dwie ci przechodzą. A druga rzecz to jest
to jest
jak to powiedzieć
utrata cierpliwości
w stosunku do mojego synka.
Tak, to
jest taka druga rzecz, która mi od razu przychodzi
do głowy.
I to są takie rzeczy wiesz, no
ostatnio miałem taką sytuację, że poszłam
wpadłem na świetny pomysł
i poszłam z nim o 19.30
ze swojej klatki,
3 klatki dalej do
dobrać paczki, które tam na mnie czekały.
I on
wziął też swój rowerek
i później wzięliśmy te paczki
i ja miałam 3 paczki, on miał swój
rowerek, on chciał iść poza bramę, chciał iść
na plac zabaw, a ja chciałam iść do domu,
więc z tymi trzeba paczkami
i powiedziałam, choć wpiszesz kod do
domofonu, on się zgodził, więc wziąłem
rowerek jeszcze na siebie, wziąłem jego na ręce,
miałam te 3 paczki i poszliśmy wpisywać
kod i zazwyczaj on zawsze wpisuje kod
i bijemy brawo, jest ekstra, ale tamtego
postanowił ściskać wszystko inne
poza kodem, więc zadzwonił do 50
sąsiadów, do ochrony,
w ogóle zrobiła się wielka afera,
oczywiście zaczął płakać, bo w końcu ja wpisałam
ten kod i jak już
byliśmy
wysiedliśmy
z windy na moim piętrze i trzeba było
jeszcze przejść przez takie szklane drzwi
oddzielające korytarz mieszkań
od
składki schodowej, no to on
stwierdził, że nigdzie nie idzie, że będzie
teraz walił tym rowerkiem w to szklane drzwi
i to są tego typu
sytuacji, które ja gdzieś tam wiesz, które
powodują, że sama to gdzieś tam
nie jestem na tyle dojrzała, żeby wiedzieć,
że on ma
niecałe dwa lata
nie idź z nim o 19.30 odebrać
3 paczki, bo wiadomo, że on będzie chciał
iść na plac zabaw, więc
to są takie sytuacje, które czasem ja
sama nakręcam i później tracę cierpliwość
bo w sumie, no jakby wiesz,
trudno, żeby
jej nie stracić, kiedy jest tyle praców
ale to nie bierze się też z dobra
z tego, że po prostu chciałaś
oczywiście, że ja chciałam takie, hej, chodź
bierzemy paczki, wrócimy do domu, będzie fajnie
zrobimy kąpiel, oczywiście, że tak
natomiast
na ten moment, gdzieś tam
no po prostu
to nie jest, to nie jest mądra
bo on nie ma na to
w ogóle możliwości, żeby
wiedzieć, że idziemy odebrać paczki
to on chce jakby
kontynuować dalej, bo jest po prostu
małe i on nie rozumie, co to znaczy
że teraz idziemy do domu
przecież dopiero to wyścimy nadwór
to jest historia o tej małej olii, która
melanżowała i świetnie się bawiła
no
więc teraz mocno właśnie pracuje
nad tymi dwiemi rzeczami, żeby
no bo, żeby nie tracić cierpliwości
żeby też mądrze jakoś
tak z tym
moim ukochanym chłopcem
spędzać ten czas
żeby na siebie za dużo nie brać
żeby mieć
więcej czasu, uwagi
i w ogóle przestrzeni wszystkiego
dla niego, bo
bo dla mnie ta relacja jest po prostu
najważniejsza i chcę, żebyśmy
w przyszłości
byli ze sobą blisko
chcę, żeby wiedział, że
no, że jestem jego osobą, no
a jak już rozmawiamy o tych błędach, które wymieniłaś
to widzisz te dwa błędy
w sobie
w retrospekcji swojego dzieciństwa
czyli na przykład
czy one nie były powielane też w twoim domu
że na przykład
jeżeli chodzi o brak cierpliwości
czy to, co powiedziałaś
wcześniej w odniesieniu do siebie
i do tego, że tam jesteś
jak z emocjami, to jesteś jak byk
no, wiesz co
to chyba jest
jakby powszechnie dostępna, że
zachowujemy się
jak się dziecko rodzi
to bardzo dużo rzeczy, jakby to, co
które tak z nas wybija, no to są rzeczy, które znam
jest z dzieciństwa
nie mam dzieci, wolę
zapytać
to są teorie, wiesz
to jest wiedza psychologiczna
też nie posiadownie skończyłam
widzę, że tutaj chciałabyś się dowiedzieć, jak to było
w moim domu, ale ja w ogóle się nie czuję komfortowo
o tym, żeby rozumieć o moim domu
i o moich rodzicach, którzy
sobie będą później siedzieć
widzisz
i
się stresować, co ja tam nagadałam
nie, wydaje mi się, że to
nie, nie, ale nawet o to nie pytam
tylko po prostu patrzę na to, że to są
często rzeczy, które po prostu faktycznie
odwzorowujemy
i zastanawiam nie ile czujesz autonomię
w tych kwestiach
czy coś z takich rzeczy, które zdarzają się tylko
tobie, to zdarza się wielu
ja to wiem, ja to wiem
nie wszyscy mają jednak odwaga o tym mówić
i się do tego przyznać, co jest zrozumiałe
bo to są bardzo trudne emocje
jakby to jest trudne, kiedy
krzyk niesz na swoje dziecko
to u mnie Kasia nosowska o tym powiedziała przecież
że ona miała brać udział w kampanii
kocha mnie krzycze
to podziękowała za udział, bo ona powiedziała, że ona krzyczy
no, wiesz
pamiętam jak byłam w ciąży i powiedziałam sobie, że nigdy
nie podniosę głosu na moje dziecko
a później on miał dwa miesiące
i krzyknęłam do niego, przestań płakać
rozumiesz
ale to ty krzyknęłaś do siebie
oczywiście, jak krzyknęłam
do siebie, na siebie
na cały świat, na swoją
samotność, ja wiem
krzyk w ogóle jest wołaniem o pomoc
krzyk, agresja
to są raczej rzeczy, żeby tylko zwrócić
na siebie uwagę, a nie po to, żeby
skrzywdzić kogoś innego
poza sobą, bardzo szybko zrozumiałem, że
życie serwuje mi o wiele lepsze scenariusze
niż mój umysł, więc postanowiłam to porzucić
i otworzyć się na Dary losu
był jakieś takie przekleństwa twojego życia
z których właśnie stworzyłaś Dary
że coś spotkała ci bardzo złego
ale koniec końców
przekułaś to tylko i wyłącznie
w swoją siłę
tak
bnóstwo takich rzeczy
najważniejsze te rzeczy to jakie
aktualnie
przekleństwem, które
było dla mnie największym
i chyba jest do tej pory
to alkohol, który był obecny
podczas całego
mojego życia
w mojej rodzinie
i przekułam to w taki dar
że teraz jestem abstynentką
i mam
wrażenie, że
żyję na jakiejś innej planecie
która jest niezwykle ciekawa
mam o wiele szerszą perspektywę
o wiele więcej widzę
o wiele wyraźnie widzę
ostrzej czuję
wyraźnie słyszę swoje ciało
właśnie
bardzo
dobrze czytam ludzi
więc to jest
taki numer jeden
ale mówisz o tym alkoholu
jakby naprawdę go było dużo
jak dużo
a ty pytasz teraz o mnie tak
nie no ja piłam kilka razy w tygodniu
a jak były jakieś imprezki to
to raczej
nie potrafiłam się
jakoś tak wiesz zatrzymać na jakiejś ilości
nie
ale alkohol
uważam, że
jestem 8-9
więc
wydaje mi się, że
staram się powiedzieć, że
nie tylko mój alkohol
był dla mnie bardzo znaczącym
aspektem w życiu
ale alkohol również w życiu
bliskich mi osób
alkohol, który zniszczył
bardzo ważną dla mnie relację
tak, jakiś mam taki
obwiniam ten alkohol
a ty ile teraz nie pijesz?
ja też wiedzieć dokładnie, to musiałem być w telefon
dokładnie nie
ale to będzie jakieś 200 dni
to nie ojmy, ale to jest
to już jest całkiem
365 ma rąk
więc już trochę ponad pół roku
to całkiem dobra
dobra ilość
a był moment, żeby było ciężko na początku odstawić do zera
niezwykle ciężko
naprawdę? niezwykle ciężko
i to był też moment, kiedy
kiedy się z kimś spotykałam
i miałam nadzieję, że zbuduję
jakieś fajną relacje
no i pech
chciał, że
po takim dosyć krótkim
jakby czasie
od poznania tego chłopaka
właśnie postanowiłam
zerwać z alkoholem
no i bardzo byłam strigerowana
na różnych, jakby wszystko mnie trigerowało
ta potrzeba, wiesz, jak byłam smutna
no to chciałam od razu sięgać po alkohol
jak byłam wkurzona
jak byłam szczęśliwa
bo jakby się nie wyobrażałam sobie
celebracji bez alkoholu
i to, że
nie mogłam tego zrobić
powodowało bardzo dużo napięcia
we mnie, frustracji
bardzo źle sobie radziłam
właśnie z osobami, które przy mnie
piją
bardzo dużo wybijało mi emocji takich, które
wcześniej
nie były dopuszczane do głosu
albo były właśnie przez ten alkohol
to jakie te emocje tu jeszcze przerwa
wstyd
który wreszcie doszedł do to głosu
ten cały wstyd, który się zbierał
przez te wszystkie lata
on chciał wybrzmieć
a wstyd to trudna
emocja do poradzenia sobie
z nią, jeżeli jeszcze ona tak
wybijała, wybijała i wreszcie dotarła
do tego miejsca docelowego
no i
niewyrażona
wieloletnia
złość
no coś konkretnego
ale byliśmy o tym nie rozmawiać
od urodzenia
byłaś też bardzo samodzielna, do tego stopnia
przecież zapisałaś się na lekcje
gry na pianinie, w przedszkolu
samodzielność
to dar czy przekleństwo
wydaje mi się, że tak jak ze wszystkim
może być albo darem, albo przekleństwem
jeżeli w tej samodzielności potrafisz jednak gdzieś
zrozumieć
bo można być samodzielnym
i też umieć prosić o pąc, prawda?
tak, ale zazwyczaj to przychodzi po tym
po bardzo ciężkich obiciach
nie jest to się wyda
więc wydaje mi się, że
samodzielne dziecko to przekleństwo
dla tego dziecka
że jakby to ta samodzielność
skąd się bierze
a uważam, że dzieci nie powinny być samodzielne
w takim sensie
jeżeli są zbyt samodzielne
to widocznie muszą
lepiej jest nauczyć dziecka
prosić o pąc
czy nauczyć go samodzielności
u, to jest takie dosyć filozoficzne pytanie
słuchaj, no tak jak to wydaje mi się
że ten medam ma dwie strony
znaczy, no, pozastanawiajmy się nad tym, słuchaj
no, byłam samodzielna
no i później
w wieku tam 34 lat
nie umiałam prosić o pąc
i myślałam, że muszę sobie ze wszystkim poradzić
ale z drugiej strony teraz się nauczyłam
więc wydaje mi się, że po prostu jest jak jest
świetna, świetna
Harari, mogę tak mówić do ciebie?
jak? Harari
tak, tak, tak
tak bardzo zostawię takich dwóch wielkich filozofów
życia jest jak jest
tak, piękna rzecz
ale zawsze stawałaś w obronie brata
on mówił w proce, że nigdy nikogo się nie bałaś
to była prawda, czy to był pozór siły
żebyś mogła siłę poczuć?
nie, nie, nie, jak ktoś dotykał
groził albo cokolwiek chciał
zrobić przy moim bracie
to po prostu we mnie się włączała jakaś
lwica
w sensie, proszę, nie dotykać mojego malutkiego brata
on był zawsze malutki
on był
nieśmiały
no nie, no nie można dotykać
jakby nie można krzywdzić mojego młodszego brata
a ty jakim byłeś dzieckiem
mówisz, że brat był zawsze mały
dla ciebie w twojej optyce
no oczywiście, że w mojej, no tak, tak
jakim ja byłam dzieckiem?
no ja byłam właśnie takim dzieckiem, co
wszystko
załatwia
ale co załatwia? narkotyki i alkohol na
szkolną imprezę?
narkotyki i alkohol na szkolną imprezę
nie
no
no wszystko
no wiesz
to były ciekawe czasy
byliśmy sobie w tym garowe linie
wychodziliśmy rano
wychodziliśmy rano
na podwórko, wracaliśmy o
tam chyba jakieś takie, no jak już
zapadał zmierzch
wszystko, no to wiesz, coś trzeba było po drodze zjeść
czegoś się napić
nie wiem
się
skaleczył to trzeba było
plaster nakleić, no takie rzeczy
a w co najbardziej lubiłeś się bawić?
oczywiście w podchody
wchowanego
no fajne były też zabawy w sklep
płacenie liśćmi
tam wiesz, z tego typu sprawy
byłaś ekspedjentką?
tak
wymienialiśmy się porówno
raz byłam ekspedjentką oraz klientką
najważniejsze to było
wiesz, obracanie tymi liśćmi to było przyjemne
takie liczenie
posiadanie zielonych już od tego czasu
i o swoje znaczenie
Kasia Smutek powiedziała, że ona
jest nieśmiała, ona gra taką wolną osobę
to jest osoba do odkrycia
to osoba, którą odkrywasz po malutku
są rzeczy, których ty sama
w sobie nie widziałaś
a dopiero czas pozwolił
ci się dowiedzieć tego o
sobie
Kasia Smutek powiedziała, to o mnie czy o sobie?
o mnie?
gdzie?
ale że to dzwoniłeś do niej?
ona jest nieśmiała, ona gra tylko taką wolną osobę
to jest osoba do odkrycia
to osoba, którą odkrywasz po malutku
nie no, jest strasznie mi miło
tak delikatnie, paluszkiem po brzuszku
to jest absolutnie prawda
tak, dlatego
jak ci powiedziałem, że nie umiem podrywać
to właśnie
dlatego
że ja gram taką otwartą osobę
a ja w ogóle taka
nie jestem, ja jestem ci śmiała
i ludzie w to w ogóle nie wierzą
uwierzyłbym od razu
tak? no to ty
odspalając nagrywanie
no to widzisz ty, ty w to wierzysz
a niektórzy nie wierzą
i rozumiem to, bo rzeczywiście
gram tę swoją rolę
i to się jakoś samo włącze
i tu uważać, bo mnie już to męczy
to jest tak jakby
tak przylepione do mnie
i dużo osób
się tego boi, tej mojej otwartości
znaczy
tego pozoru, który
ja stwarzam
ale tak, rzeczywiście
jestem osobą do odkrycia
a ty sama w sobie coś cały czas odkrywasz?
oczywiście
nawet teraz jestem w bardzo mocnym procesie
i pomyślałam sobie o tym, że
naprawdę powinnam już przestać mówić
ja nigdy bym tego albo tamtego
bo za każdym razem jak to robię
to życie
nie dalej jak
kilka tygodni rzuca mi takie wyzwanie
pod nogi
dokładnie to, co ja powiedziałam, że ja nigdy
to ja nagle tak
i nagle ja muszę spojrzeć
na siebie oceniającą tych wszystkich ludzi
że to robili coś, co ja bym nigdy
a co odkryła w tobie muzyka?
chyba to, że
mam ogromną
potrzebę wyrażania
swoich emocji
tego, co się we mnie dzieje
nie tylko emocje, ale jakieś tam też
nie wiem, spostrzeżeń
poprzez sztuka, że to jest dla mnie świetny
kanał
wyrażanie siebie
ale to jest może coś takiego, gdzie czujesz się bezpieczna
przez wyrażenie w siebie
w formie artystycznej
tak, no pewnie tak
bo jednak
plus to jest taki język sztuki
wydaje mi się takim językiem
który
który jest bardzo plastyczny
czyli
w takim rozumieniu, że
każdy ten język
rozumie trochę inaczej
i może spojrzeć na to, co ty tworzysz
przez swoje doświadczenia, co już powoduje, że
to dzieło
jest czymś trochę innym
dla jednej osoby i dla drugiej
może być czymś zupełnie innym
i to też może być twoje dużo bardziej
i za to kocham sztukę
to jest coś fasenującego
sztuka się mieni jak diament
tak
nie słyszałem nigdy tego, ale to jest bardzo
bardzo dobre i precyzyjne określenie
jeżeli chodzi o to i wydaje mi się, że
nawet chyba właśnie Maciej Musiowski
u mnie o tym opowiadał, że
jednak w śpiewaniu jest
więcej jego samego
niż wtedy kiedy odgrywa
role, którą napisał ktoś inny
wiadomo, że on grają w swój sposób, ale jednak
kiedy piszesz tekst
i zaczynasz to śpiewać
to śpiewasz dokładnie tak jak podpowiada ci serce
plus jest melodia
a melodia jest czymś, co
rozwibrowuje to wszystko
tam w środku
serce
i nagrasz płyty
bardzo bym chciała
ale ponoć się nie można mówić
i już chyba nie nie nagram
gdzieś przeczytałam dzisiaj rano jak skrólowałam sobie
to przeczytałam, że
nie mów nikomu o swoich planach
dopóki ich nie zrealizujesz
więc ja już tak mówię o tym
i pewnie tego nie zrobię
ale jeżeli bym tego nie zrobiła to byłaby to wielka moja porażka
o tym, żeby nagrać płyty
ale nie wiem czy ja
muszę się skontaktować na razie ze swoim głosem
bo ja 15 lat nie śpiewałam
ale tak sobie teraz pomyślałam
że to byłam
czuję, że to jest
taka wymarzona ścieżka mojej duszy
którą ja postanowiłam
zmienić właściwie
z dnia na dzień, bo ktoś mi powiedział, że może bym znowała
do Akademii Tatralnej jakoś tak to byknęłam po prostu
Pani Katarzyna Winiarska
Tak, którą kocham i pozdrawiam
jakby w ogóle jest cudowna
i
w Akademii Tatralnej poznamy mnóstwo fantastycznych osób
natomiast
powiem ci szczerze, że naprawdę
tak patrzę teraz na to
aktorstwo
i przede wszystkim strasznie mi przeszkadza
w wymiar godzin
pracy, w sensie, że plan trwa 12 godzin
czekaj, plan trwa 11 godzin
no ale plus charakteryzacja
jakby, jak jesteś zabukowany
od 7 do 19
i wiesz, masz cały dzień nie
plus dojazd, no to nie macie 13 godzin
w domu, kurde, to jest dla mnie tłumacz
jak się robi
projekt
nie wiem, jakoś
robiliśmy ten film z Kasią Smutniakiem
a ja nie wiem, jak wy tutaj dajecie radę w tej Polsce
we Włoszech to się pracuje 8 godzin
czy tam 7
i później ja zaczęłam szukać
czytać, się okazuje, że Polska jest jednym z ostatnich krajów
który właśnie tak
plan zdjęciowy tyle trwa
kurde, no nic nie załatwisz jak robisz
jeszcze wiesz, robisz jakiś
film
później robisz jeszcze coś
to tak naprawdę nie masz nawet kiedy załatwić
takich podstawowych rzeczy
a miałeś kiedyś parcie na to, żeby robić wielką karierę
żeby osiągnąć wszystko
na początku swojej drogi miałam taką karierę
takie parcie na to, że ja muszę
po prostu osiągnąć wielki sukces
bo tylko to będzie miarą
mnie
jeżeli ja tego sukcesu nie osiągnę
że jestem nic niewarta
a teraz widzisz, a teraz się zastanawiam
czy chcę to dalej robić
jakby wchodzenie w rolę
w momencie, kiedy jest fajny scenariusz
jest super i to jest mega fascynujący
proces
ale musi być fajny scenariusz
świetny scenariusz, muszą być fajni ludzie
wszyscy
nie tylko ekipa aktorska
ale też producent musi być spoko
musi być jakaś takie wiesz
kompatybilne z tobą
za mnie to musi być kompatybilne ze mną
żeby to mi sprawiało satysfakcję
to jest bardzo dużo czynników
mam wrażenie, może się mylę
bo nie mam o tym zielonego pojęcia
ale mam wrażenie, że tak praktycznie
nie mam o tym pojęcia jak to wygląda
ale mam wrażenie, że w muzyce
jednak jest jakaś większa wolność wyrażania siebie
i jednak to ty tworzysz ten
ten produkt
a nie ty jesteś narzędziem
to już chyba zależy od momentu kariery
no właśnie, bo jeżeli zaczynasz od zera
no tak, w ogóle
debiutanom w ogóle jest ciężko niezależnie
od tego czy mówimy o branży muzycznej
czy filmowej, czy jakiejkolwiek mam wrażenie
że początki są zawsze bardzo trudne
właśnie, a kiedy zgasło to, że
stwierdziłaś sobie, że
ja już nie muszę robić takiej dużej kariery
że wygaszałaś w sobie takie pragnienie
tego, żeby być największą polską aktorką
jak zaczął się taki pik
w mojej
drodze zawodowej
tam America Express, podatek od miłości
wywiady
jakieś takie bardzo, bardzo
chyba powiem wprost
Kuba Wojewódzki
i tak wszędzie mnie zaczęło być
dużo, zacząłem przybywać bardzo dużo followersów
wszyscy chcieli robić ze mną wywiady
i jakieś sesje zdjęciowe
i wtedy poczułam, że
this is it
jakby w sensie
że nagle czułam, że
nie, że to this is it, tylko że tak nagle
czułam, że
to wcale nie daje mi
tego, co myślałam, że mi da
czyli ja myślałam, że tam wiesz
że tam czeka szczęście
że tam czeka meta
że tam jest meta
nie mam jest
no
i się okazało, że
nie ma mety, nigdzie nie ma mety
nie, że
nie możesz być wszędzie
bo ty masz
jakąś
pule swojej energii
że ty
nie ze wszystkimi się zgadzasz
że ty nie wszędzie chcesz być
że ty nie wszystko chcesz robić
bo tu ci jest niekomfortowo
tutaj się czujesz okropnie
nie dają dokończyć zdania
a później w sumie
zwala się do ciebie na profil masy
jakieś osób, które po prostu
mają ochotę zwalić
jakieś swoje frustracje i w sumie
im większy zasięg
im szerzej ty występujesz
w przestrzeni publicznej
tym też jakby
coraz więcej z wszystkiego
i teraz pytanie, czy ja mam miejsce w ogóle na więcej
może ja nie mam miejsca na więcej
może ja nie chcę mieć miejsca na więcej
może ja chcę robić tylko małe
jakieś niezależne projekty
bo okazuje się, że ta wielka
kariera to w ogóle
mi się wydawało, że to jest
coś zupełnie innego
i że to w ogóle nie były
moje marzenia, że przecież
ja w ogóle mam inne marzenia
Tego to były marzenia
To był jakaś
to była jakaś obietnica, wiesz, wydaje mi się, że
po prostu
wiesz
jesteś dzieciakiem, oglądasz sobie te wszystkie
wspaniałe obrazki
z jakichś niezwykłych miejsc
czy luksusy
jakieś domy, samochody
nie wiem, no pieniądze
masz, że dajesz tyle możliwości
dajesz taką wolność
no przecież jak można być
nieszczęśliwym kiedy masz się wszystko
no wydaje mi się, że to
był jakiś taki
że to była jakaś taka bańka, która się
utworzyła
no po prostu, na podwórku
kiedy
nie miałam złotówki
żeby pójść
po orężadę ptyś
w szklanej zielonej butelce
No tak, wtedy marzenia
mają duży apetyt
i wydaje się, że
można je zajeść, ale jednak
koniec końców to zupełnie
coś innego, ale do tego potrzeba wiedzy
dorosłego człowieka i wydaje mi się, że
sukcesu na koniec
bo ten sukces może się okazać, że
jest połową drogi
bo bez tego sukcesu nadal byś myślała, że sukces
jest rozwiązaniem
Zdecydowanie, oczywiście że tak
oczywiście, dlatego tutaj dochodzi kolejna rzecz,
z którą się teraz
bardzo zaprzyjaźniam
to jest pokora
Oj, trudna przyjaźń
jak ci jedzie
No sam powiedziałaś, jest to trudna przyjaźń
Chropowata
Kiedyś
byłam taką dziewczyną, która
jak sam zauważyłeś
i Kasia Smutniak, wow, co za
w ogóle obserwatorka, to wielki szacun
dla niej za te obserwacje wnikliwe
Wiesz, uważała, że
uważała, czy może
no wy chyba uważała, że
jej się wszystko należy, że
jestem taka bezbłędna, że
i zakrywałam jakieś takie wszystkie swoje porażki
zakrywałam tym, że przecież to nie ja, to ktoś
A teraz
chcę
widzieć
siebie taką, jaką jestem
Ja spierdoliłam w życiu
wiele rzeczy
i zawodowo
też zachowałam się wiele razy bardzo
niefajnie
I tutaj
teraz właśnie siedzi obok mnie pokora
Tak że
Co to spierdoliłaś?
Hmm
Oczywiście wiadomo
to jest droga
Tak, tak, tak, pierdo
Przeklejmy
Nie byłam gotowa
na wiele rzeczy, które przyszło
wtedy
i zamiast
nie miałam takiej dojrzałości
wtedy w sobie, żeby
zwrócić się do
odpowiednich osób po jakąś taką
nie zadbałam o siebie w tym, powinnam się zwrócić
do terapeuty, dobrego terapeuty
tki ewentualnie
A ja
wtedy właśnie
starałam się to wszystko właśnie zagłuszyć
i przez to robiłam głupie rzeczy
tfu, tfu, tfu, nie głupie
tylko takie
zabrakło mi trochę klasy
jakiejś takiego, wiesz
no właśnie tej pokory
obwiniałam
wielu ludzi
z branży zapewne rzeczy
szukałam winy
po drugiej stronie
a tak naprawdę
można było to inaczej rozegrać
a bardzo upraszczając
bardzo, bardzo
można to skrócić do sformułowania
odjebałości
czekaj, czekaj, myślę
tak, tak, tak
tak
jaka szczęśliwa, tak, pozbyłam się tego właśnie
a studia nie nauczyły Cię
pokory, powiedziała, że one rozbudziły
to dużo niepewności, spowodowały się, że stałaście
zanękniona, obserwowałaś tam przemoc
psychiczną, powiedziałaś wprost, że byliście
tresowani, by nakarmić
ego ludzi, którzy często nie mieli żadnych osiągnięć
tak, tak było, tak było
natomiast były też wspaniałe momenty
absolutnie bez dwóch
zdań
ale po szkole byłam rzeczywiście
przenękniona, wszystkie, bo mam
taką grzeczną dziewczynką, która chce wszystkich zadowolić
jak sobie teraz o tym pomyśle
to czuję jakie mam zmęczone ciało
w sensie z tamtego okresu
ale tak, wiesz, jakby cały czas chcesz być
taki...
masakra
natomiast
później, wiesz, no już jednak
ja nie osiągnęłam sukcesu
będąc jeszcze w szkole
jednak to jeło trochę czasu
więc
też Instagram jest taką przestrzenią
w której ja dostaję
bardzo dużo
komplementów
i w tamtym czasie, kiedy
i udało mi się
zrobić parę fajnych
rzeczy
które miały ogromny zasięg
no to mi
odjebało, ja się czułam
jak krowa świata
co później się zresztą skończyło
usunięciem tego konta
i jakimś takim delikatnym załamaniem
nerwowym
i dobrze
i zaraz potem zawsze mam w ciążę
i potem się zaczęły dwa lata bardzo
ostrej
mocnej
ciemnej podróży
więc to tak w skrócie
no nie, dobrze, ale wiesz co ten akurat wątek
usunięcia tego konta na Instagramie
to jest bardzo ciekawy wątek, który nigdy nie został
tak w rzeczywistości
dobrze przegadany
dlatego, że ja nie chciałam go dobrze przegadować
bo nie chcę mi się po prostu podawać przykłady
no zobacz, bo ty powiedziałaś
tam, że nie wytrzymałaś ciśnienia przez to
co pisało się o tobie w mediach plotkarskich
powiedziałaś, że to cię przerosło
że to było za dużo
że to cię dojeżdżało i tak dalej
gdzie był ten
punkt wyjścia i jak musiało to być z tobą źle
że chcesz zniknąć
bo ja uważam, że to nie chodziło o usunięcie konta
to chciałeś zniknąć
to było tak, że
a to jest w ogóle jakiś jakkolwiek interesujący temat
no jasne, że tak
no bo to pokazuje
o tym jest to, dużo ludzi nie wie
czym jest życie popularnej osoby
ty powiedziałaś sama, że ty wierzyłaś
w rzeczy, które się zaczynałaś wierzyć
w rzeczy, które się o tobie pisało
to jest bardzo ciekawy wątek, bo dużo ludzi
myśli, że bierze się popularność
i bierze się to ciepełko, światełek, kamer
wywiadów, ukrywu wojewódzkiego i tak dalej
prawda jest taka, że
wszystkiego zaczęło się robić
coraz więcej
i więcej, boćców, wiadomości
te wiadomości były przez to, że ja
że
odbiorcy traktują mnie jako osobę
niezwykle szczerą
jakąś taką, tak jak
ja to często słyszę, dlatego to mówię
że jestem taką osobą,
którą jakby, że się
mam takie poczucie, jak mi cię znała od zawsze
albo że jesteśmy taka bliska
i to od razu łamie jakąś taką
barierę
i ja też dostawałam bardzo dużo takich intymnych
wiadomości, że dziewczyny się dzieliły
zewnątrz swoimi historiami,
które wiesz, one miały ładunek
ciężki
to też
taki aspekt, to mnie zaczęło bardzo, bardzo
przerastać, ja nie miałam, ja powinnam gdzieś tam postawić
jakąś tam granicę
to zaczęło mi jakoś tak, wiesz, tak jakoś
przytłaczać, ale główną sprawą
było to, że od swojej
ówczesnej agentki usłyszałam, że
po prostu producentka
serialu
w którym miałam grać główną rolę
powiedziała, że martwi ją to, co pisze o mnie
pudelek, a pudelek pisze o mnie na podstawie
tego, co ja zamieszczam na Instagramie i czy ja jestem
lesbijką czy nie, że dlaczego ja chciałam
włosy i stwierdziłam, kurde
jeżeli, że w ogóle
rzeczywiście, że ja może jakoś
że ja może nie umiem w tego Instagrama
że jakby po prostu daję te pożywkę
wiesz, dla tych wszystkich
plotkarskich
portali, że to może
nie umiem się w tym zadbać, że może
lepiej tu usunąć, żeby po prostu
nie, no bo czy to jest dla mnie
dobre w tym momencie, kiedy ja nie mam na to wyporności
żadnej, kiedy ja, kiedy mnie to tak bardzo dotyka
i może rzeczywiście
skoro taki pudelek pisza o mnie takie rzeczy
że ja to tamto i siam to
to wszyscy w to uwierzą
to oni uwierzą, że jestem
taka właśnie
to może już lepiej, żeby nikt na to nie patrzył
żeby na mnie nie patrzył, żeby
nie, nie było w tej przestrzeni
bo
bo sama nie wiem, co tym myśleć
i w ogóle byłam
zła na to, że, że ten biznes
rządzi się takimi prawami
więc ja się obrażam
i ja znikam
a nie masz, że to znaczy, nie masz wrażenie, że to
jest biznes rządzi się bezprawiem
bo prawami to jest tak jakby
były pewnego rodzaju zasady
no tak, tak
nie wiem, wiesz co jest
to też zależy od, właśnie, to zależy
gdzie się wchodzi, bo
zrobiłam parę takich filmów
w których, podczas których
atmosfera była
wymarzona
to był czas
który nakarmił moją duszę
i to były dla mnie
to były dla mnie projekty
które ja wyobrażam sobie, że ja będę robić
tylko i wyłącznie właśnie tak, że ja tak
będę pracować, a później wchodziłam w różne
takie rzeczy, które były w ogóle z
przeciwieństwem tego
no i to jest mój błąd, że ja sobie nie potrafiłam
że ja, że ja
to nie jest błąd, ja wtedy byłam
niedojrzała, żeby wiedzieć
że ja pewnych rzeczy nie chcę robić
ja już teraz wiem, że ja pewnych rzeczy nie chcę robić
no to są na przykład
seriale, w których po prostu
robisz 15 scen dziennie
i naprawdę masz po prostu jedną
przerwę, która trwa
godzinę i podczas tej przerwy po prostu
chcesz się wysikać za pół dnia, zjeść
nie wiem, pozałatwiać sprawy
jakieś z telefonów, których nie masz czasu
załatwić, bo pracujesz
od szóstej rano do 18.30
albo dłużej, jeżeli są nadgodziny
no takich
rzeczy nie chcę robić
i tym bardziej, jeżeli jest scenariusz
jest czymś, co w ogóle za mną
nie gra. No dobrze, ale
teraz jeszcze wracając do tego momentu, kiedy usuwasz
Instagram, bo to wydaje się, że to było
mniej więcej takie
tego, że to byłoby najlepszy czas zawodowo
a z drugiej strony najgorszy
czas, jeżeli chodzi o to, co się działo
w twojej głowie. Dokładnie tak było
dokładnie tak było
w sensie ja byłam wtedy
w bardzo złym miejscu, w swojej głowie
bo
właśnie to wszystko, co nam nie spadło
ja na to nie byłam gotowa, ja nie miałam
wtedy
takiego ugruntowania w sobie
ja nie miałam w ogóle takiego
ugruntu, nie byłam
nie byłam skontaktowana
z rzeczywistością taką
taką, wiesz, braku
takiej dojrzałości, to na pewno
plus to był czas
to był najintensywniejszy czas, jeżeli chodzi o
imprezowania. Więc do tego dochodziły
jeszcze wszelkie jakby
szkody
czynione
przez imprezowanie.
A byli bliscy ci ludzie, którzy mówili
ola, zwolni.
Byli bliscy ludzie, którzy
ze mną imprezowali.
Ja wtedy byłam blisko
z moim
teamem
od imprez. Ktoś z tamtego
teamu przetrwał do dzisiaj? Tak!
Wszyscy mają się świetnie, no to był inny
cały czas.
Intensywny wydaje mi się, że jest teraz
wtedy to był czas
z innym
słowem, a zbieżne
raczej aktorstwo ci rozczarowało?
Bo można powiedzieć, że spełniałaś
wiele marzeń w aktorstwie.
Osiągnęłaś
pik, który myślałaś, że będzie
szczęściem?
Nie rozczarowało mnie
aktorstwo.
Miałam szczęście naprawdę
wziąć udział w świetnych
projektach.
Ostatnim chociażby
w moim filmowym dziele, czyli
noc przez szkolu.
To jest cudowne spotkanie
na wielu poziomach.
Nieznajomi
przecież zupełnie nie marzeń.
Kurczę, dla takiej dziewczyny jak ja, zagrać
z taką obsadą?
Dlaczego od razu u mnie, bo to brzmi
jak umniejszenie dla takiej dziewczyny jak ja?
Nie no, dla takiej dziewczyny jak ja, czyli
takiej, która, wiesz,
nie ma takich
jeszcze
nie jestem taką postacią
jak
maja ostaszewska, czy
Kasia Smutniak.
To było
jakieś takie
to było dla mnie ogromne wyróżnienie.
I to jednocześnie było wyróżnienie,
a też ja wiedziałam, że ja zasługuję
na to, żeby tu być.
Bo to nie jest tak, że, wiesz, że
ja sobie umniejszam. Ja uważam, że jestem bardzo
utolentowaną aktorką.
Tylko niepotrzebnie czasem godzę się na pewne rzeczy,
w których no nie mam możliwości
nie dość, że pokazania swoich umiejętności
to jeszcze
sama siebie wkładam w jakąś szufladę
niepotrzebnie to robię.
Nie zamierzam więcej.
Podatek od miłości, świetny film.
Aha, podatek od miłości, ok, bo teraz jeszcze jestem
Netflixowy, który
ma o tym reżyserem, Jezus jak on się nazywał
coś miało być takiego, nie?
Nie wiem. A ja wiem.
Więc
to mnie absolutnie nie rozczarowało, aktorstwo
jest wspaniałe.
Chciałabym tylko, żeby warunki pracy
się trochę zmieniły. To jest takie moje
życzenia wymyślenie. Żeby
plan nie trwał tak długo. Ja wiem, że to się nie wydarzy
przez najbliższe lata.
Wiem to, ale chciałabym.
Marzenia to ważna rzecz.
To jeżeli aktorstwo ciebie nie rozczarowało, to
może chociaż show biznes.
No, no
dziwne miejsce. Bardzo dziwne.
Dziwne
miejsce. A jeżeli show biznes miałby być
pokojem, to co by w nim było?
Wszystko.
Co to znaczy wszystko? No wszystko.
Wszystko.
Wiesz, to co najbardziej mnie uderzyło
takiego w show biznesie, to czasem
po prostu
no nie wiem, rozmawiasz z kimś
i
nie, nie chcę rzucać takich, ale
czasem to są bardzo
dziwne, intensywne spotkania
jakimiś
no dzieje się.
Dzieje się.
No co się dzieje, ja nie mam pojęcia.
To jest
pokój, w którym jest bardzo dużo
intensywnych
zranień i one
są przykrywane pudrem
czerwoną szminką
cekinami
i
niestety
go się nie da zakryć.
I ta dziwna kombinacja
tworzy taki twór
jak
w gabinecie
krzywych zwierciadeł
i
twoje ciało to czuje
i nie za bardzo wie, co ma z tym zrobić.
Tak czujesz show biznes.
To chyba właściwa
metafora do tego, żeby właśnie
trochę zwizualizować
ludziom, którzy w nim nie są
jak to może
wyglądać, bo ten zawód może być
najpiękniejszym, który możesz uprawiać.
Ale jesteś w pewnego rodzaju
środowisku
i bez przynależności do tego środowiska
jest naprawdę bardzo ciężko
i wydaje mi się, że każdy
tę drogę przechodzi, że dopiero
możesz się odciąć od tego środowiska
z pewnego rodzaju pozycją.
To jest tak trochę, że musisz przejść
przez bagna do pewnego rodzaju wyspy.
Dokładnie.
Tak, tak, tak.
I gdzieś ta droga
zazwyczaj po prostu jest u każdego,
że trzeba w nią wyruszyć, żeby
właśnie móc stać się taką,
takiego swojego rodzaju wyspom
i móc się od tego wszystkiego
uwolnić. Ostatnio nazwałaście
królową wszystkiego, więc również królową dram.
Jest temat, na który głos zabrałaś
i żałujesz? Oczywiście.
Jaki?
Wywiad Marcina Hakiela
Świetna rzecz, napisałem sobie to.
W ogóle to jest
totalnie głupia historia, bo
wiesz co się wtedy...
Ja nie wiesz, że o to mówię.
Jezus.
O Jesus, dobra.
Słuchaj, co mnie to kurwa obchodzi?
Po pierwsze, po drugie
prawda na ten temat jest taka.
Wracałam z wakacji
z
moim synem, który miał
pięć miesięcy, mieliśmy
kurwa trzy przesiadki.
Byłam również z jego tatą,
który jest taką osobą
bardzo
introwertyczną
i lotniska go
to jest dla niego totalnie tłumacz,
więc miałam wrażenie, że wszystko jest na mojej głowie
i w którym się momencie
powiedziałam, dobra idę do łazierki, bo
coś tam idą muć ręce.
Musiałam trochę ochłonąć
no i odpalam Instagram, patrzę
hakel, który
Marcin
który
właśnie udziela
wywiadu
na temat Kasi Cichopek
i myślę, kolejny
po prostu jazda
wiesz, odpalam
piszę tam, wstukuję
i wrzucam
mm-hmm
serio stara?
tak kanalizujesz
swoje emocje? wrzucasz jakiś
komentarz na temat
typa, którego nie zasz... nie wiesz nawet, co tam
się wydarzyło, tak jak ci wspomniałem
naprawdę nie czytam po tych
portalii, przestałam to robić kilka lat temu
i się tego trzymam
i ty po prostu się wypo... Jezus
Maria
masakra
bardzo tego żałuję
ale chciałabyś przeczucić pana hakele?
no
kurczę, Panie
hakelu, przepraszam
wybacz
nie no, wybacz, nie no, słuchajcie
no, przecież
ja nie jestem jedyną osobą, która
tak kanalizuje swoje emocje
wszyscy czasem po prostu
wylewamy swoją złość na... ola
przestań mówić o wszystkich, mów o sobie
wydaje mi się, że
wiesz, jak to czasem jest
nie mam pojęcia, nigdy tak nie zrobimy, serio?
naprawdę? oś...
nigdy nie z komentowałem
ale dobra, dobra, nie, nie z komentowałem, ale w życiu
ci się nie zdarzyło, że coś ci striggerowało
i przelałeś te...
serio
czyli nie wszyscy tak mają
ola
nie dobrze, wow
a ile ty masz lat? 31
a jak jesteś za ktudeku? Byk
wiem, że jesteś Bykiem
zacytuję cię, dobra
to jesteś takim porządnym facetem
lubię jeść, lubię leżeć, lubię
oprawiać seks i pić wino, to o tobie
no... bez wina
albo wino bezalkoholowe
nie, już te bezalkoholowe mnie w ogóle nie interesują
to jest jakieś takie dziwne
szkoda kalorii, to ja już wolę mi o bananowe
wypić właśnie, albo kombucze
widzisz, więc jesteśmy tym samym znakiem
zodiaku
no to...
jak zrobić, żeby...
żeby... to dlaczego jest
takie poczciwe?
znaczy nie poczciwo, po prostu mam to gdzieś
mam to gdzieś, bo izoluję
izoluję świat się, znaczy to nie ma wpływu na mnie
to kompletnie mnie to nie interesuje
czyli jesteś taki
ustatkowany emocjonalnie? Tak, bardzo
no właśnie, dlaczego?
dla samego siebie, chociażby
ale to... musiałeś... to wypracowałeś sobie, czy
się takie urodziłeś?
wypracowałem
wypracowałeś, bo ale to też wynikało z tego, że
ja się zamykałem, nie komunikowałem
się i jak zacząłem
pisać, to pisałem
o tym wszystkim, co mi się działo w głowie
i jak to zobaczyłem, to czasami
było mi wstyd
i wtedy zrozumiałem, że
że reagowanie
od razu
i dlatego
to jest piękne, że wszyscy jesteśmy
bardzo podobni
ale też się różnimy
i właśnie możemy się nawzajem inspirować i od siebie
uczyć, ja właśnie jestem taka
że jestem bardzo kompulsywna i zresztą już ci
powiedziałam, że to mi bardzo utrudnia życie
i to jest dla mnie priorytet, żeby
to właśnie przestrzeń w sobie powiększyć
żeby takie rzeczy nie miały miejsca, bo to
nie jest fajne, po prostu
a już wiele osób
bardzo mądrych
radziło mi
prowadzenie pamiętnika
i żeby po prostu bierzesz długopis i jedziesz
ja prowadzę codziennie
taki dziennik polecam
właśnie, muszę to wreszcie zrobić
natomiast słuchaj
to taka jestem
taka jestem
ale to znaczy, że kopisz poniżej pasa
jak się kłócisz?
poczekaj, powolutku
powolutku
od kilku tygodni
słuchaj, przede wszystkim
wróć
proszę pan, może jeszcze raz
czy kopisz poniżej pasa jak się kłócisz?
jak się kłócę
czy kopanie poniżej pasa to jest wyciąganie
jakiejś rzeczy?
nie, bo teraz
od niedawna
nie masz koło co wyciągać
od niedawna
wydaje mi się, że
potrafię się komunikować
i mówić to co mnie boli
a jeżeli
mam taki trudny moment
to ja nie kopię poniżej pasa, tylko to co robię
to to, co już wspomniałam
kompletnie się zamykam
i odchodzę
i odchodzę
powiedziałeś, że nie ma tematów
na które nie można się publicznie wypowiadać
i zastanawiają mnie, czy patrzysz
na to symetrycznie, kiedy pan bossa
albo pan mencen mówią publicznie, że
aborcja jest zła
albo że dzieci z próbówek
czyli in vitro to dzieci z próbówek
potrafisz zmieścić przestrzeń publiczną
dla każdego?
słuchaj
tak to wygląda
chyba, no ja
nie tak nie wygląda
pan mencen chociażby miał zakaz
w tvn występowania
ten zakaz został
zdjęty
więc zastanawiam
czy ty widzisz to,
że każdy powinien mieć prawo głosu
albo czy prawo głosu powinno
występować do pewnego momentu
no ja bym bardzo chciała, żeby
żeby
to jest trudne pytanie
bardzo trudne
wreszcie jakieś trudne
bardzo trudne pytanie
nie zastanawiałam się nad tym nigdy
i tym bardziej jest mi trudno, że
nie za bardzo się zastanawiam
w ogóle w życiu nad takimi
kwestiami
od takich kwestii
to ja mam taką moją bardzo dobrą koleżankę
która jest mądra w takich kwestiach
na instagramie ona się nazywa Nomad Mam
i ona jest dla mnie
autorytetem w tego typu kwestiach
za każdym razem, kiedy ja
się emocjonuję i nie wiem
jak sobie jestem poradzić
to do niej dzwonię
i bardzo ją...
Nomad Mam
pytałaś mnie w tych pytaniach szybkich takich
kogo uważam za bardzo mądrego
Olga Legosz jest dla mnie osobą, która jest dla mnie niezwykle mądra
jest dla mnie bardzo wielkim autorytetem
i mam ogromne szczęście
że jest małą koleżanką
jak świetnie, świetno
zbiolę tematu
ale szczerze ci mówię, są pewne rzeczy
na które w tym momencie
nie potrafię ci udzielić odpowiedzi na to pytanie
po prostu
i daję sobie też na to przyzwolenie
chciałabym być mądrzejsza
albo chciałabym być w tym momencie
mieć na sobie taki
bagaż wiedzy jak właśnie Olga
ale nie wiem
jaka powinna być przestrzeń publiczna
czy ktoś jakby...
teraz jakby każdy ma przestrzeń
do tego, żeby być w przestrzeni publicznej
każdy ma do tego narzędzie
więc jak możesz na to wpłynąć
oczywiście, że jakby telewizja
no, ale no, widzisz co się dzieje
tu się dzieje tak, tam się dzieje zupełnie inaczej
idziemy
nie wiadomo co jest prawdą
dobrze, ale przejdźmy do takiego bardzo interesującego
fragmentu twojego życia
jak przeżywasz rozstania
fatalnie
fatalnie
fatalnie
jak rozstałam się z pierwszym chłopakiem
to nie byłam w stanie się zakochać przez następnych 5 lat
następnego to szybko przebolałam
bo nadużywała alkoholu
i dopuścił się rękoczynów
to było dosyć easy
odciąć go emocjonalnie
później taka moja wielka miłość
stosunkowo
kilka lat temu
taki chłopak, który jak mnie zostawił
właśnie przez to, że był za zdrosny
o mój zawód
o mój sukces
w glemu Ronin mówiłaś
o właśnie
to
no to leżałam
w łóżku
zajadałam
na przemian z imprezowaniem
to zaporządkowała w ogóle mój okres
imprezowania
od tego się zaczęło, od tego rozstania
to rozstanie mnie kompletnie
to mnie zdrós gotało
ja go tak kochałam
ja byłam przekonana, że my będziemy
ze sobą do końca życia
i to był dla mnie szok
że on jest w stanie
ze mnie zrezygnować
przez to, że jest za zdrosny
o jakiś kurwa mój zawód, rozumiesz
o to, że ja mam takie
zadanie aktorskie, żeby pocałować
kogoś w scenie
to było dla mnie niepojęte, że on
nie wierzy w prawdziwość
mojego uczucia
to było dla mnie niepojęte
i wiesz, ja mu staram się udowodnić
i pokazać, że
nie ma absolutnie czego się bać
no i to było straszne
że byłam wykończona tym wszystkim
no i jak on mnie zostawił
no to ja sięgnęłam
jakiegoś dęna
strasznie dużo jadłam cukru
wszystkie takie kompulsywne rzeczy
zaczęłam właśnie imprezować
zaczęłam być taka
ostra
w byciu
taka wie, że nikt mi teraz nie podskoczy
bo ja już się kurwa
nie dam zranić
27, 8
jakoś tak
jak zarywaliśmy ze sobą
więc już to wszystko następne kolejne lata
były właśnie
tą taką podróżą
zrobił się za mnie taki dziwny
twór właśnie
który
no byłam taka właśnie hej do
przodu
tylko że to była ta maska, którą sobie taką wymyśliłam
no i to było i to było okropne
i po nim właściwie
nie miałam żadnego związku
takiego sensownego
nawet żadnych romansów
no
ale pan z Finlandii jeszcze
no to to rozstanie było
no wiesz, to to rozstanie było
jakby to jest zupełnie inna kategoria
bo to było rozstanie
wiesz już o nim opowiadałam
w połogu i to była
to był niezwykły czas
dla mnie
no ale ostatnio też
miałam chłopaka i się rozstaliśmy
no i
i to było tyle trudne, że
o mi
to znaczy
on mi
on mi powiedział wprost
o leść wyboję
i to bolało
bo nie mogłam go zdemonizować
i powiedzieć chociaż to cały czas robiłam
i cały czas w sumie
cały czas mi się zdarza czasem zrobić
ale jest taki i taki
ale prawda jest taka, że
że on mimo
mimo różnych
to on był osobą
która potrafiła w taki spokojny sposób
wypunktować
te rzeczy, które
przeszkadzają jemu
ale które też w generalnie przeszkadzają
moim bliskim
w relacjach ze mną
ale on to potrafił świetnie zabrać
w całość i po prostu je tak wyłożyć
wiesz
i to było trudne
bo
ja musiałam temu spojrzeć w twarz
bo on to tak pięknie powiedział
tak czule
tak
stał się dla mnie symbolem
jakiegoś takiego
nauczyciela
i to było trudne
bo to spowodowało, że
bardzo zanim tęskniłam
i pomyślałam sobie kucz, gdy wydałam jeszcze jedną
szansę
to ja bym
też
ale chciałaś tak myśleć
czy myślałaś, że to prawda
co
że może gdy wy dał ci jeszcze jedną szansę
te rzeczy byś tam powoli krok po kroku
teraz jak już minęło
trochę czasu to myślę, że
jest szereg innych
rzeczy, które
się tak
triggerowały
więc myślę, że pewnie
jednak
to by nie wyszło
potrafisz być sama?
nie dalej jak dwa tygodnie temu
miałam
taki weekend
właśnie po
dosyć takim mocnym
dla mnie przeżyciu
że wreszcie po tych wszystkich
lub wiesz, że już naprawdę wiele lat pracuje nad sobą
i czytam te wszystkie
kurde książki
chodziłam na różne terapie
ale teraz wreszcie czuję, że znalazłam taką naprawdę swoją
terapeutkę i on absolutnie
robię super progres z nią
ale wiesz, cały czas miałam wrażenie
że ja wiem, jak to jest być ze sobą
bo ja przecież się jeździłam
samotnie
w różne podróże
no nie wiem, potrafiłam się wyjść sama
to ki, na, na, na, ale ja
rozumiałam, że ja
cały czas wewnętrznie miałam
jakąś taką
byłam taka taka antena
że niby fajnie tak jestem sama, ale ja cały czas
byłam taką anteną, która
tylko
szuka wiesz
kogoś, nie?
i dosłownie w dwa weekendy
temu
mocno się połączyłam z jakąś taką
bolącą częścią
mnie
i wreszcie zrozumiałam, o co kurde chodzi
żeby być u samej
i tak
na dzisiaj odpowiedź brzmi
bardzo świeża odpowiedź
bardzo świeże tak
sakrawentalne
czego oczekiwałaś od miłości kiedyś
a czego oczekujesz dzisiaj
kiedyś od miłości oczekiwałam, że
będzie
tym
czym
dla dziecka jest
mama i tata
czyli oczekiwałam
od miłości, że będzie moją mamą i tatą
a dziś
oczekuję
od siebie, że wreszcie się nauczę
że miłość to partnerstwo, że
mama i tata już byli
że teraz czas na partnera
twoje oczekiwania względem
przyjaźni też się zmieniły?
to jest dokładnie to co powiedziałam
i teraz chwilą odsyczy się również przyjaźni
naprawdę?
czyli ten parents to
taki niedzielny obiad
dużo szukania
tego czego
nie powinno się szukać w przyjaźni
zasypywania deficytów z dzieciństwa
powiedziałeś, że ciąża
cię zatrzymała i przestałaś się bać
skupiłaś się na wlętrzu, miałaś kilka miesięcy
aby dyrektować się podróżami w głąb siebie
jakie to były widoki z podróży?
ja używałam
bardzo często jednego słowa
i było to słowo
psychodeliczne
te widoki były psychodeliczne
bo
naprawdę
ja miałam mnóstwo czasu
i jakby
zastanawianie się nad tym w ogóle
jeszcze siedziałam na Słowarzczyźnie
a Słowarzczyzna jest w ogóle
bardzo mocnym miejscem
jest ta natura
i są tam takie kolory
księżyc
jest tak wielki
nie wiem, byłaś księżna Słowarzczyźnie?
byłem
widziałaś kiedyś jak księżyc wstaje?
wstaje, pięknie
gęstość zaludnienia
jest też na wybijaniu o miasteczkach
ale wiesz, tam są te domostwa
gospodarstwa poróżucane po prostu
gdzieś nagle w środku pola
w środku lasu
ja miałam takie szczęście właśnie trafić do takich miejsc
bliskość
dzikich zwierząt, wiesz, łosie
które ci zaglądają do domu
to są w ogóle jakieś absolutnie
obrazki w ogóle jak znarni
i to wszystko w połączeniu z tym
że w moim brzuchu
w mojej macicy tworzy się dziecko
to było jakieś takie
wiesz, ja jestem też taką osobą
która jest
ja kocham
rozkminiać
jestem taką dziewczyną, która się
tak rozmaszcza
na takich chmurach fantazji
rozmyślania
ja się lubię zastanawiać
dlaczego coś jest takie a nie inne
a skąd się to bierze
a skoro ja tworzę tutaj
w dziecko, to czy
ja
jako ja też jestem
tworzona i jak będę umierać
to też będę wychodzić
przez jakiś kanał
i skończę, że moje dziecko też
myślało, że to jest jego życie, nie?
i nagle wychodzi, gdzie się jest takie what the fuck
co, co się dzieje
i czy my też tak będziemy się
przyciskać przez jakiś kanał później
no, miałam mega jakieś takie
takie rozkminy filozoficzne
do tego wszystkie upływałam cały czas
w jeziorze, tam w ogóle nie było ludzi
byłam ja, las, jezioro
i dzikie zwierzęta
no to było
to było piękne, ale
bardzo intensywne
a kiedy tak zwolniłaś
to nie miałaś na początku
takiego poczucia dyskomfortu
bo w całe życie biegłaś
nie, właśnie nie miałam poczucia
dyskomfortu dlatego, że
że miałam
że miałam
miałam
miałam odłożone jakieś pieniądze
życie na wsi kosztowało mnie bardzo mało
i dałam sobie taki czas
powiedziałam sobie, że nie będę na siebie nakładać
dużo do czasu porodu
bo jakby poród
był dla mnie wielką niewiadomą
więc ja się po prostu chciałam
cieszyć tym czasem
to było trochę tak jak po Ameryce Express
wyprowadziłam się na kilka miesięcy
do Copenhagi, powiedziałam, że jak będzie emisja
to nie będę miała łatwego życia
więc specjalnie
odłożyłam ten problem na później
i w Copenhadze
brałam z życia garściami
i miałam najwspanialszy czas
no i później sobie wróciłam
i rzeczywiście
moje obawy się spełniły
i tak samo miałam tutaj
wiem, że to są ostatnie miesiące
takiego życia, które znam
nie wiem jeszcze co to znaczy
ale też boję się tego bólu porodowego
ponocie są nie do wytrzymania
więc daj sobie ten
konfort, że będziesz się czuła
że jesteś w raju
bo w takim raju byłam
więc nie, nie miałam żadnego dyskomfortu
właśnie czułam dyskomfort, jak wracałam do miasta
pomyślałam sobie, kurde, jakie to jest dziwne
że my w ogóle budujemy te miasta
że to wszystko jest takie zalane betonem
że czemu w sumie tak jest
dlaczego tutaj nie ma
jakichś takich basenów
na każdym rogu, do których można wskoczyć latem
dlaczego jakoś na wiśle nie ma wydzielonych
dlaczego to miasto jest takie
takie betonowe
tu się czułam dziwnie
czułam się dziwnie, miałam wrażenie, że
miasta są bardzo jakieś takie
wynaturzone i w sumie
to jest takie smutne, że jesteśmy jak takie
chomiki w kołowrotkach
korpo szkóry
nie wzięło się z przypadku, bo my jesteśmy
pracujemy po coś tam, dla kogoś tam
i to wydaje mi się...
No to raczej w tę stronę miałam, właśnie do tej pory
życie w naturze bardzo mnie woła
tylko że nie stać, no nie mam
chasy, żeby kupić działkę
Ziemia stała się też bardzo
drogim produktem
nie polecam ci również serial i Yellowstone
bo to jest serial o tym, o czym
opowiedziałaś od samego początku, kiedy wyjechałaś
na Szwolszczyznę, to jest serial o tym właśnie
O tak? Tak, to jest serial o tym
że pan ma swoją ziemię, ma swój
kawałek ziemi w montanie i bardzo mocno
stara się walczyć o to, żeby ten
kawałek ziemi został jego, a żeby
nie wybudowano na nim lotniska, kasena
i tak dalej, a on chce po prostu, żeby
ta natura, która jest z nim od pokoleń
została na zawsze, bo obiecał
swojemu ojcu, że nigdy tej ziemi nie straci
świetny serial
naprawdę polecam, bo to jest właśnie serial o tym
czym jest życie
a czym jest myślenie o życiu
No i właśnie zaczęłam się zastanawiać podczas tej
ciąży, czym jest życie dla mnie
No i co ja chcę udowodnić
i komu ja chcę udowodnić
i dlaczego ja chcę coś udowodnić w ogóle
dlaczego ja chcę coś udowodnić
i co ja myślę, że jak ja to udowodnię
to ja właśnie dobiegnę do tej mety
że właśnie chyba nie
No i tak teraz sobie jestem w tym mieście
jest mi tutaj w mieście
o wiele łatwiej z dzieckiem niż na fi
przynajmniej na ten moment było mi
a teraz to w sumie nie sama nie wiem, bo
no zobaczymy, zobaczymy jak będzie
tego lata
ale
aktualnie chyba jestem na takim etapie, że
fajnie jest być
trochę tu, trochę tam
A jak jest twoje wymarzone życie?
No właśnie, bycie trochę tu, trochę tam
no to robić tylko takie filmy, jak
Nieznajomi, Noc Przed Szkolu
Podatek od Miłości, filmy chyba
albo
no zawodowo
robić takie rzeczy, które będą super
to chyba każdo o tym marzy
ale też
myślę, że chciałabym robić
że nie chciałabym
mnóstwo popracować na planie, no bo tak jak
ci powiedziałam, wymiarowo
godzinowo to jest dla mnie tłumacz
więc chyba mogłabym sobie pozwolić
tak na dwa projekty w roku
Ja się totalnie spełniam na instagramie
jest mi tam super
Chodzi mi o reklamy, które robię
Wkładam w to serce, czuję się spełniona
czuję satysfakcje
Podobają mi się rzeczy, które robię
jest to też dla mnie wyzwanie
jest to dla mnie wyzwanie
wyrażam się tam artystycznie
więc
tam jest dla mnie super
czy mam jakiś
no i płyta
no i płyta, chciałabym tak stać na scenie z mikrofonem
ale
nie wiem, ale wydaje mi się, że warto
zrobić pierwszy krok
i te rozmowy są już poczynione
No właśnie, Sony Music
Tutaj chwila przerwy
Jeżeli słuchasz teraz tego podcastu
pamiętaj by wcisnąć przycisk Obserwuj
bądź Subskrybuj
w zależności od tego, na jakiej platformie słuchasz
tego podcastu będę bardzo, bardzo wdzięczny
Miłego odsłuchu
A w jaki sposób terapia polepszyła twoje życie?
W jaki sposób?
Tak, tak, no to polepszyła twoje życie
No
Jestem
przede wszystkim w taki, że
jestem
z osobą, która
jest coraz bardziej prawdziwsza
A nie właśnie tym
dziwnym tworem
na którego nie wiadomo jak zareagować
Ale to ty nie potrafiłaś zareagować?
Czy inni nie potrafi?
Ach, chodzi ci co, dla mnie, tak?
Bo na koniec to tylko ty się liczysz?
Tak, no tak, no to
nastąpiło
pierwsze przebudzenie
z pierwszego Matrixa, Matrixów jest wiele
Ostatnio też się z kolejnego przebudziłam
więc to jest bardzo przyjemne, uczucie budzić się
A co chciałbyś poczuć w swoim życiu?
Spokój
I tak to zostawmy
Bardzo ci dziękuję
Dziękuję
Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.
Zapraszam do odsłuchania mojej najnowszej rozmowy