Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów: Zeamsone: Bez samotności bym oszalał

zurnalistapl zurnalistapl 7/2/23 - Episode Page - 1h 25m - PDF Transcript

Dzień dobry Państwu. Miło mi Państwa powitać w kolejnym podkaście żurnalisty.

Zanim zacznie się rozmowa, chciałbym Państwa w imieniu gospodarza poprosić o wystawienie oceny i obserwację podkastu.

Nie zajmie to Państwu więcej niż kilka sekund. Życzę dobrego odsłuchu.

Dzień dobry Państwu. Porozmowy żurnalisty są przeznaczone dla osób pełnoletnich, ze względu na występującą w nich treść.

Pozdrawiam. Cezary pozura.

Żurnalista rozmowy bez kompromisów.

Dzisiaj u mnie zaamsonę. Dzień dobry. Cześć.

Zawsze byłeś taki skromny?

Tak. Kiedyś towarzyszyła też temu nieśmiałość. Dzisiaj jestem pewny siebie, ale wciąż skromny.

Ale obudowywałeś to chyba takim wizerunkiem, że tą skromność gdzieś tam zakopywałeś.

Tak mi się przynajmniej wydaje, jak sobie patrzę na te wcześniejsze rzeczy, że ta skromność była w tobie i to widać.

Ale na zewnątrz chyba nie chciałeś, żeby ona była tak mocno eksponowana.

No bo uważałem nieśmiałość, tudzież skromność. Wiem, że to nie to samo, ale gdzieś blisko korelują ze sobą.

Uważałem to za jakąś oznakę słabości w pewnym momencie i nie chciałem taki być.

Dopiero kiedy faktycznie gdzieś tam sam siebie doceniłem, kiedy były jakieś pierwsze sukcesy w moim życiu,

to zrozumiałem, że ja nie mam czego się wstydzić. Ja taki jestem.

I da się być wciąż pewnym siebie człowiekiem, ale skromnym takim, że po prostu ja znam swoją wartość.

Ale siedzę w towarzystwie, każdy kto ze mną siedział, jest w stanie powiedzieć, że jestem jakimś tam na pewno w dużym stopniu introvertykiem.

Zdarzały się też takie osoby, że po prostu gdzieś siedziałem i ktoś sobie myślał, że właśnie tutaj jakieś ma wyświetlenie,

jakoś popularność to, że przyjdzie nie wiadomo jaki G do pomieszczenia, a tak naprawdę później powiedział,

że ja ten zam sądę taki nudziesz, bo na co dzień to tak bywa czasem, różne mam dni, ale większości jestem takim człowiekiem stonowanym.

A skąd to masz? To jest odziedziczone po kimś po rodzicach?

Myślę, że to jest kwestia, taka wydarzeń, jakich mi w życiu spotkały, też trochę wychowania.

Nie pochodzę z jakiejś właśnie, nie wiadomo jak, z zamożnej rodziny.

Tak naprawdę największą kasę to zacząłem robić ja, w pewnym momencie po prostu mojej kariery.

Mama się bała pierwszych pieniędzy z YouTube'a, mówiła, oddaj to.

No i taka skromność była i uważam, że to jest dobra cecha. Cieszę się, że zostałem tak wychowany.

Ale jakie to było wychowanie, tak jakbyś miał to sprecyzować i pokazać innym ludziom?

Bo efekt jest piorunujący i widać, że dużo czerpiesz z tej skromności.

Wydaje mi się nawet, że to jest pewnego rodzaju skarownica, z której cały czas po prostu wyciągasz,

bo masz bardzo dużo pokory do wszystkiego, co robisz.

I dużo trudniej przychodzi ci przynajmniej publiczne ocenianie innych ludzi,

ze względu na to, że patrzysz też po prostu z dużą pokorą na samego siebie.

Więc co było tym wychowaniem i takim kluczem do tego, że jesteś dzisiaj tym, kim jesteś?

To trzeba było zapytać moich rodziców.

Uczestniczyłeś w tym wszystkim?

Uczestniczyłem, ale nie jako świadomy człowiek też nie pamiętam tego wszystkiego.

Dziecięstwa też się nie pamięta tak całkowicie, tylko są właśnie jakieś tam flashbacki, urywki.

Na dużo masz tych flashbacków? Tak w rzeczywistości?

Sporo, ale to nie jest oś czasu, która jest nieprzerwana.

Tam są jakieś dziury po prostu w pewnych momentach, gdzie nie wiem, czy żyłem podświadomością,

czy po prostu teraz już tego nie pamiętam, nie zakodowałem tego jakoś.

Ale tak wyglądało dzieciństwo. Na pewno dużo bardziej pamiętam tego już świadomego życia,

ale sądzę, że po prostu tak zostałem wychowany.

Nie wiem, co na to wpłynęło, że akurat taki byłem.

Może też po prostu taki się też trochę urodziłem,

bo też każdy dziecko, kiedy się rodzi gdzieś tam, też ma jakiś charakter swój,

który jakaś tam część tego charakteru jest niezależna od wychowania.

No jakaś tak. No ale wtedy zazwyczaj widzimy ją u rodzicach,

no bo mimo wszystko jest ten pierwiastek, powiedzmy, od kogo pochodzimy.

Nawet jeżeli nie w rodzicach, to widzimy w dziadkach.

Tak.

Więc ty widzisz jakąś odbicie swoich rodziców w sobie?

Na pewno, na pewno jakieś.

Ale też ja się czułem zawsze jakimś tam po prostu tworem, takim wszechświata.

Aczkolwiek widzę, widzę.

Widzę oczywiście odbicie cech rodziców w sobie,

ale nie aż takie strasznie naoczne, zawsze jakieś tak.

Wydaje mi się, że też ta skromność, to może pochodzić też z tej właśnie nieśmiałości,

ja siedziłem też dużo sam w życiu sobie w domu.

Czasem też z wyboru, no to taki człowiek po prostu, taki typ człowieka

i takich ludzi też jest trochę i zazwyczaj z takimi się lepiej dogaduje,

niż takimi pewne mi siebie ludźmi.

Ale czułeś się zawsze rozumiane?

Bo to jest bardzo interesujące o tym, jak opowiadasz i nadajesz tą narrację.

Czy zawsze czułem się rozumiany?

Zależy przez kogo?

Chodzi ci po prostu kiedyś gdzieś tam, jak byłem po prostu dzieckiem nastolatkiem?

Tak, tak, tak. Jak byłoś dzieckiem nastolatkiem.

Czy miałeś takie coś, że czułeś, że wszyscy cię rozumieją, czy wręcz odwrotnie?

Ja wiem, że wszyscy mnie rozumieją, ale miałem paru gdzieś tam kolegów,

którzy po prostu mnie rozumieli i z nimi się trzymałem.

Raczej wolałem gdzieś tam po prostu z jednym kolegą się spotykać,

nie w jakiejś grupie, bo jak byłem w grupie, to zazwyczaj ja nic nie mówiłem tam,

oni się rozmawiali, ja myślę, kurde, trzeba było być z jednym dzisiaj.

I po prostu jest tak, że lepiej mi było zawsze w towarzystwie jednej osoby,

bo zawsze wtedy ta osoba była poniekąd zmuszona, żeby mnie słuchać, jak ze mną się spotkała.

Nie trzeba było się przebijać wtedy, przez nikogo, przez grupę.

I zazwyczaj osoby właśnie, z którymi się spotykałem, dłużej to były osoby,

które czułem, żeby mnie rozumieją.

Mam wyodobne, na przykład, poczucie humoru.

I tak.

Ale byłeś bystrym dzieckiem, bo dzisiaj z twoich tekstów przebija się bardzo dużo takiej

bystrości, szybkości, umysłu. I zastanawiam, czy to kiełkowało w tobie zawsze.

No i ja wtedy już pisałem tekst, bo jakby nie patrzeć, ja zacząłem od tego gdzieś tam,

jak miałam, 8 czy 9 lat.

Ten mikrofon od Skype'a, ze słuchawkami.

Tak, ze słuchawek mikrofon, tak.

I nagrywałem na programie, na którym dzisiaj gramy koncerty.

Wszystko na raz.

Wszystko na raz.

No i...

No i można powiedzieć, że po prostu faktycznie jak już pisałem te teksty, to jakoś to ćwiczyłem.

Jak już coś ćwiczysz, robisz coś przez tyle czasu, to jakoś to zaczyna wychodzić lepiej.

Ale wtedy te teksty były może i mądre, ale były też nieświadome.

Z tego względu, że to były zlepki tego polskiego rapu, które sobie gdzieś tam słuchałem.

I tutaj, wiesz, tu jedna słowo, gdzie słyszałem od tego pay.

Tutaj coś tam. I wszystko po prostu gdzieś tam mi się zlepiało w głowie.

I ja pisałem wersy, które po prostu nawet dzisiaj spojrzę na te twory.

To ma to sens, ale wtedy go w ogóle nie rozumiałem.

Po prostu tyle by to nawinąć już.

Nie spisywałem sobie, żeby tylko sylaby się zgadzały.

I chciałem to po prostu nagrać, nawinąć, mieć ten numer zrobiony.

I czy można powiedzieć, że to jest bystre dziecko,

że po prostu robi takie rzeczy w takim wieku?

Nie wiem. To już nie chcę nikogoś.

Ale w szkole też miałeś tak dużo pokory?

Pokory wiesz, że się... No raczej tak.

Raczej jak już coś było z mojej strony majestrowane,

to ja byłem głową całego przedsięwzięcia,

ale nie byłem taki, że siedzi i głośno gdzieś tam na lekcji krzyczy, odwala.

Raczej nie. Raczej było tak, że ja wymyśliłem po prostu jakieś pranki,

po prostu były jakieś struktury, że to gdzieś tam wykonał kolega,

już tam gdzieś trzeci z kolei.

Były takie sytuacje i ja byłem po prostu gdzieś tą głową tego wszystkiego,

ale ja nie chciałem wychodzić tam na nie być frontmanem sytuacji,

nie być frontmanem tej awantury.

No dobra, ale jak już wspomniałeś o prankach,

to też już dorastałeś w czasie bardzo silnego internetu.

Internet był twoim dzieciństwem? Był już dość mocno spróbowany?

Trochę tak, ale nie cały.

Połowę mojego dzieciństwa spędziłem na podwórku,

robiłem pranki jeszcze zanim to miało nazwę prank w Internecie

i nagrywałem to nawet sobie sam po prostu gdzieś tam na telefon

i później się z tego już miałem sam czy z kolegami

i później wjechał internet i cieszę się z tego,

że właśnie miałem jeszcze, jakbym miałem,

miałem i dzieciństwo gdzieś tam na podwórku,

z kolegami był czas, kiedy po prostu nie było tych telefonów,

nie było internetu, przynajmniej nie było tak, że ja miałem po prostu.

Ale był, już się przebijał ten komputer, pierwsze gry,

gdzieś tam też w domu i miałem i jedno i drugie.

Także faktycznie nie zazdroszczę dzieciństwu moich rodziców,

ale też nie zazdroszczę dzieciństwu współczesnego

dziecka w dzisiejszych czasach. Cieszę się, że byłem tam, gdzie byłem.

A pamiętasz jakichś youtuberów, jak wyglądało to dzieciństwo

w Internecie, już ta druga połowa powiedzmy tego życia,

to co było w Internecie?

To dużo definiuje później, kim się stajemy.

Te pranki, Rav Gorvapniak, coś takiego było w pewnym momencie,

to ja to oglądałem, bo myślę sobie, je, w końcu ktoś robi to,

co ja robiłem kilka lat temu w domu i sobie nagrywam na komórkę, rozumiesz?

Nie wiem, co tam jeszcze na tym YouTubie było.

Na pewno Rav, cały czas Rav, te kanały rapowe,

pamiętam gdzieś tam był Poznański Rapcom, taki Rav,

taki kanał i tam wszystko.

Tak, ja to wszystko tam po prostu skrupulatnie śledziłem, wszystko znałem.

Ok, czyli...

Wszystko wszystko słuchałem.

Czyli tam już to było kierunkowane w stronę hip-hopową stricte.

Ja całe życie słuchałem właśnie polskiego rapu.

Nie wiem, pierwszym, raz jak się dowiedziałem o rapie,

gdzieś tam w drugiej klasie podstawówki, to mi kolega pokazał Tupaka,

ale ja tego nic nie rozumiałem, posłuchałem trzy piosenki fajnie

i nagle znalazłem, PR reprezentuje biedę.

I od tego się zaczęło.

Tak naprawdę gdzieś tam później, później były różne,

i tego się zaczęło i polski rap.

Wtedy kompletnie odpuściłem zagraniczne rap,

nie rozumiałem tego i tylko polski rap codziennie, codziennie.

Do szkoły na przerwie przerwa pięć minut po prostu polski rap.

No dobra, ale mówisz dużo o tym pej,

ale jednak tam było dużo innych rzeczy.

Mięście kawi, na przykład takie były inne,

bo twoi gratunek, twoi muzyki bym nie utożsamiał jednoznacznie z peją.

Oczywiście, no...

A zastanawiam się po prostu,

bo ktoś musiał ci coś pokazać takiego,

takiego twojego, bardziej twojego.

Ja sobie tego...

No, bardziej co można teraz połączyć,

to na pewno później już...

Bo ten rap rósł we mnie,

coraz bardziej świadomy się stawał,

poniekąd...

I już później byłem coraz bardziej wybredny,

szukałem konkretnych rzeczy,

które tylko ja lubię, konkretnych bitów,

żeby były takie i tylko tego słuchałem.

No i myślę, że...

Może dzisiaj nie słychać tego pej we mnie,

na przykład VNM-a,

momentami pewnie tak, pyska tego.

No właśnie, to było pierwszą jaskę,

i to byli ludzie,

które słuchałem najwięcej

i faktycznie o tym już gdzieś tam

i tak mówiłem,

ale tak,

to jest ta ich maniera,

którą oni właśnie mieli w tych swoich

numerach.

Gdzieś tam jakiś procent tego we mnie musi być,

bo tego się nasłuchałem dużo.

Szkoda, że tego pyska tego nie ma.

Ja myślę, że cały czas mógłby wnieść coś do

tej zabawy.

Mógłby. No i są raperzy w jego wieku,

którzy dalej sobie radzą.

Ale to też, jak ktoś tego nie czuje,

to też nie ma co,

co robić coś na siłę,

lepiej faktycznie zostawić

to legacy takie swoje.

Ja też to rozumiem,

ale on dał dziś zwrotkę

na fauna mixtape.

Tak, ale to jedna

zwrotka, to jednak

trochę mało. Mnie zastanawia tak, jak rozmawiamy

o tym twoim dzieciństwie, dorastaniu.

Jak ty spostrzegasz świat? Dużo się zmieniło

w Polsce i w społeczeństwie z perspektywy

tego, jak ty dorastałeś, do dzisiaj?

Jednak masz całkiem fajną

pulę czasu,

żeby zobaczyć od początku 21

wieku, no jeszcze nie świadomego, no, ale gdzieś tam

dorastałeś, zaczynasz mieć trochę więcej

flashbacków, dzisiaj jesteś dorosłym

gościem. Jak patrzysz sobie na to, jak

zmienił się świat?

Idzie to w fajną stronę?

Wszystko ma plusy i minusy, tak powiem.

Tak samo, jak teraz jest

rozwój sztucznej inteligencji, to

to jest

superalnie się zagrożenie.

Tak jest świat i takie są te zmiany,

że tak samo

internet, można wykorzystać to w sposób

dobry albo zły. Tak samo kiedyś

był nóż, który można było pokroić

pomidora, albo

wroga.

Także

każde narzędzie

w różny sposób.

Niemniej jednak uważam, że w dzisiejszych

czasach jest bardzo dużo fajnych narzędzi,

gdzie to w dobrą stronę i rozwój jest

rozwojem, więc uważam, że mimo wszystko

jest lepiej. Jest lepiej

i jest

nie tęskny, jakby tak mi się wydaje,

to nie chciałbym

na przykład żyć w mniej

rozwiniętej

epoce, żeby

praktycznie nie mieć tych narzędzi

mało tego.

Nie chciałbym żyć na wsi, dla mnie by to było

trochę

uciążliwe.

Nie marzę o tym, wolałbym jak największe miasto,

żeby zawsze był sklep, zawsze stacja, zawsze wszystko

pod ręką, wszystko co chcę, mogę sobie

pójść kupić, a nie, że muszę zamawiać.

Też mentalność

większych miast, to jest coś, co

bardzo lubię.

To znaczy mentalność większych miast? To znaczy to,

że w mniejszych miejscowościach

każdy się zna

i po prostu jest tak, że

ja sobie idę

i

nie ma tak, że

każdy widzi, że ja idę, bo mnie zna

coś będzie do mnie krzyczał,

jak coś w słuchawkach teraz, on do mnie

idzie tam krzyczeć, ja nie cię

lubię, ale nie teraz.

Wiesz, a duże miasto,

to jest

tak, że ja sobie idę,

ja sobie idę,

ja sobie idę,

ja sobie idę, ja sobie idę,

wiesz, a duże miasto

jest takie, że ja sobie idę i zakładam

czapkę, które nie noszę w internecie i

ja mam spokój, jest wszystko dobrze.

I niech tam nie patrzy, bo

jest tak dużo ludzi, nikt się nie zna

i

zauważyłem, że to jest tak, że jest im mniejsze miasto

to każdy na ciebie patrzy.

Nawet byłem kiedyś u ziomka w mieście, gdzie jest

mniej niż tysiące osób i to jest tak, że jak wchodzisz

do sklepu, to stoi

tu zinmentów

i po prostu oni cię obserwują

i teraz

jak po prostu nie znają cię, to sam fakt, że

oni cię nie znają, jesteś w stanie po prostu

dostać od nich. I to jest dla mnie niepojęte,

bo to są ludzie, którzy cię nie znają

i jest to niesprawiedliwe, bo po prostu

ale ja nie szukam

w tym logiki, po prostu są tacy ludzie i uważam,

że to jest mentalność mniejszych miast

i ja wolę

tą znieczulicę, bo wtedy jest przynajmniej

spokój, nie? W duzym mieście

ktoś mógł powiedzieć, że wolę mniejszy miasto,

ja wolę jednak większe, wolę

mieć to, że jak ja potrzebuję

być w trybie społecznym, to ja się spotkam

z ziomkiem, pojadę do niego

czy coś tam, ale

jednak i jak mam

chcę mieć spokój, to mam

i tak.

Takie takie naturalne pytania jest takie,

kiedy pojawi się w twoim życiu

Warszawa?

Chciałbym, żeby się pojawiła jak najszybciej,

ale jest kilka kwestii, które trzeba by było

ogarnąć, bo

ja pojechałem z przemyśla do Krakowa

nie powiem, że prze mnie się jest mniejszym miastem,

ale jest tak, że gdzieś tam na osiedlu idziesz

to się bardziej patrzą

w Krakowie, to już nikt nie zwraca na ciebie

tak jak mówiłem, nie jest to

może miasto, które gdzieś tam wiadomo

im mniej mieszkańców w mieście tym

jest bardziej to, co mówiłem, ale

Warszawa kiedy?

No chciałbym, żeby to się pojawiło

tylko jest parę kwestii typu takich,

że na przykład

mieszkam też z dziewczyną, ona musiałaby

sobie gdzieś tam dokończyć studia w Krakowie

znaleźć tutaj pracę

taka kwestia

jest właśnie na przykład ziomek, z którym jeżdżę

na koncerty i już trzeba by było

trzeba by było po prostu

jakoś się

łapać, kombinować, no już sobie

poukładałem to życie, aczkolwiek jest nudno w Krakowie

dla mnie, więc

wolałbym, wiem, że miałbym

tu więcej do roboty, tylko teraz

zdecydować się na ten krok i dobrze to wszystko

sobie poukładać, po prostu.

Który jest u ciebie na płycie,

a którego ja znam

dość prywatnie, właśnie on mi też o tym

powiedział, że on się zasiedził w Krakowie

i po prostu to zahamowało

bardzo mocno, bardzo mocno

jego rozwój, zawsze jak ktoś przyjeżdża

z innej miejscu, to właściwie zadają o to samo pytanie

czy nie uważa po prostu, że to jest niebezpieczne, bo tam

się robi komfortowo, tam bardzo ten komfort

zon, możesz tylko i wyłącznie sobie poszerzać

to, co powiedziałeś, że masz wszystkie aspekty

takiego życia w dużym mieście

dodatkowo, no to nie jest tak, że twoja społeczność

się tam zawężała, tylko raczej

rozszerzała, więc z każdym kolejnym

dniem będzie coraz ciężej

się wyprowadzić, no tak jak chociażby teraz

Tromba, który był u ciebie w klipie, też przeniósł się

przecież do Warszawy

z Krakowa, wiedząc, że po prostu

tu się wszystko, wszystko dzieje.

Tak, dlatego chciałbym kiedyś

faktycznie zdecydować

na ten krok, chciałbym też z tym jakoś

nie ociągać, ale chciałbym też

najważniejszych ludzi mieć blisko, żeby

też o niej wiesz. Czyli musi po prostu

ta płyta musi pójść, ta 30 czerwca

kupisz całą kamienicę i

działamy, w ten sposób.

Myślę, że to tak nie wygląda,

natomiast

chciałbym jeść kiedyś luksus, pozwolić

sobie na luksus kupienia mieszkania.

A to ciekawe, a często przewija się

u ciebie w rapie wątek samotności, to

nie jest, to jest co się przewija od samego

początku szczerze. To jest coś,

czym możesz połączyć ten most, który

nie jak się jedzie z długi nie łączy.

Jak sobie właśnie to, co zamówiłem ci przed

podkastem, że ciężko było mi w ogóle ogarnąć, że

to o to, bo to, w którejś twoje

wcielenie, ale jednak samotność jest

czymś, co robi, rozbrzmiewa

w każdym, w każdej twojej publikacji,

jeżeli chodzi o płyty powiedzmy, bo nie w każdym numerze,

ale w każdej płycie samotność jest dość silnym

elementem, więc zawsze

byłeś sam? Albo zawsze czułeś się sam?

To też nie jest jednoznacznie

zła sytuacja.

Ja bez samotności w ogóle

ja bym oszalał.

Rozumiesz, to jest coś takiego,

że ja

samotność

lubię,

ale na dłuższą metę

tak wszystko, jak masz tylko

jedną, jesteś w jednej sytuacji, to ona się

nudzi, męczy

i bywa męcząca.

Ale też nie mógłbym na przykład mieszkać

z kimś w jednym pokoju, czy coś zawsze

muszę mieć w swój pokój. Miał

nie wiem, żonę, rodzinę, dzieci

muszę mieć jeden swój pokój, który

jest mój na klucz i koniec.

Jak mam ochotę, muszę tam pójść.

I po prostu sobie spędzić czas tak.

Więc samotność może być

problemem i czasami też mi doskwierała,

bo przez to, że na przykład

byłem też wybredny, co do spotkań, nie chciałem

siedzieć gdzieś tam w krzakach, pić piwo

ze znajomymi, to później mnie nie zapraszali na fajną

domówkę, a ja po prostu mówiłem, dobra, ja

domówkę przejdę raz w tygodniu, ale nie

chcę się ziwami codziennie w krzakach, bo chciałbym

coś ciekawego porudzić w domu.

No ale to i później

przestałem być zapraszany wcale, no i

faktycznie wtedy ta samotność doskwierała bardziej

i najlepiej jest to wypośrodkować, tak.

Najlepiej mieć

życie społeczne, ale

kiedy tylko będę miał ochotę, żebym

to samotność też mógł po prostu sobie

zapewnić. No dopiero

kiedy masz pięć influencer, jak w łóżku, nie

czujesz się samotny, cytujący

cywusy. No wiesz, to tak.

No bo to jest cała fajna

zabawa, formą, bo mi się to bardzo podoba,

bo nie utożsamiam Ciebie w ogóle z tym

versem, ale podoba mi się ta gra

i ta zabawa. To też nie jest

numer, tak, jak już często właśnie

rozmawiam gdzieś tam z moimi

bliskimi osobami, że to też nie jest

numer. Ja się w ogóle zastanawiałem, czy

to wrzucać, to też jest to,

że to nie jest do końca taki numer, który

zawsze będzie mi pasował,

bo na przykład taki więzie wizerunku

czy coś, to są prawdy, które ja zawsze

gdzieś tam głoszę, siedzę,

gdzie będę, to jest dobrze.

A czasem, jak siedzę na przykład w tym moim trybie

introvertyka, dajmy to na jakiejś imprezie,

trzęść wy, bo wracam samochodem,

taka sytuacja, nie? I by

wleciał ten numer,

podbijają do mnie piani ludzie, skaczą,

że mnie też się z nimi bawił i śpiewał

w ogóle takie wersy, bo przecież tam

był już taki,

taki na tym numerze, to czemu

taki teraz nie jesteś. No i właśnie to jest taki

moment, że

wtedy myślę, to nie jest moment na ten

moment, ale z drugiej strony, zobacz,

taki też jesteś,

i to jest bardzo

przyjemne, bo wydaje mi się, że to jest pocztówka,

którą sam sobie wysyłasz do

przyszłości, bo jak sobie spojrzysz na to,

jak dużo dotknąłeś,

jak dużo zobaczyłeś, jak dużo spróbowałeś,

to jest piękne w tym wszystkim, że

jednak byłeś wieloma

stanami, bo cały czas jesteś

jednym człowiekiem, ale stany po prostu

tego się wszystko zmieniały i cytując Ciebie,

byłeś stanami, które przeżywałeś, a nie te, które odwiedzałeś,

więc to jest fajna, fajna zabawa

i na przykład jak ja pisałem do Ciebie

wiadomość, że robisz świetną muzykę, to

właśnie przez to, że zobaczyłem, że to

jest coś innego, to jest

mimo wszystko cały czas

bardzo prosta formuła, którą jest rap,

ale da się cały czas mi widać, że

zabawić trochę inaczej, i to,

że robisz wszystko sam, bo to też

tak to sobie interpretowałem, że

to wszystko robisz sam, i to

wynika z tego, że nie, że

po prostu, że Ty chcesz, żeby to

było bardzo podwojemu, i też

dojrzałość się przebijała, bo zacząłem rozmowę

od skromności, ale zobacz, jak dużą odpowiedzialność

bierzesz za słowa, przynajmniej tak o tym

opowiadasz, o słowa

i za to, w jakim stanie zostawiasz

słuchacza po numerze,

który opublikujesz, że on wtedy

może od Ciebie tego wymagać, więc

właśnie tak. Skąd się w tobie

to brało, taka dojrzałość? Zazwyczaj

to się bierze z ciężkich doświadczeń.

Nie mogę powiedzieć, że miałem

wiele ciężkich doświadczeń w życiu.

Ale skąd to się bierze?

No, ja bym powiedział, że to bardziej jest teraz, bo

te numery, które kiedyś tam

tak jak mówiłeś, ta poprzednia część

mojej kariery zawierała, to

były kawałki nieprzemyślane, i tam

po prostu faktycznie, jak głównie chodziło

o brzmienie, gdzieś tam po prostu, to był

wszystko freestyle, że sobie zostawiam do

mikrofonu, i sam nawet nie wiedziałam, o co tam chodzi.

Dzisiaj ręczę za swoje słowa, dzisiaj to

jest tak, że faktycznie to, co jest

nawinięte, to

tak, mogę

się ze wszystkiego wytłumaczyć.

Tak że dzisiaj już jest inaczej,

ta dojrzałość ja bym powiedział, że jest bardziej

od tej poprzedniej mojej płyty. No, a

powiedzmy, jak chciałem te włosy

i zmieniłem troszeczkę wszystko,

to wtedy ta dojrzałość

się pojawiła, za którą mogę ręczyć,

bo wcześniej to

czasem dalej to były zbitki losowych słów.

Dzisiaj mi trochę wstyd.

Ja skąd to dojrzałeś? No przecież nie przez to, że

chciałeś włosy. No, oczywiście

że nie, tylko po prostu

przez jakieś tam przemyślenia, bo ja dużo

myślę, to jest tak, że może ja dużo nie przeżyłem,

ale ja dużo myślę, to jest, to jest to,

chyba to jest kluczem.

Nie robię, nie żyję na freestyle'u,

nie działam pod świadomością, tylko po prostu

dużo rzeczy muszę zaplanować, przemyśleć,

rozkminić, jakoś dotrzeć do to sedna

i po prostu,

nawet jak ja nie przeżyłem rzeczy, to

gdzieś tam widząc,

obserwując świat dookoła, jestem w stanie

jakieś wnioski z tego czerpać.

A to prawda, że miałeś jakieś problemy z prawem?

Tak.

Jakie?

Problemy z prawem.

Raz w życiu gdzieś tam

zostałem złapany

z graffiti.

Chodzi później tam była taka

łatka, że gdzieś tam sobie na osiedlu

zazdrośni ludzie

uwiedzieli, że gdzieś tam ja

coś tam sypnąłem na

policji, jakieś takie rzeczy

i faktycznie im się to gdzieś tam

obzdurało, gdzie to jest

nieprawda kompletna,

ale do dzisiaj gdzieś tam widzę,

że ktoś tam taki komentarz zamieszczy,

zupełnie

bezpodstawnie, bo faktycznie

to było coś takiego, że nas po prostu

przyłapali, zabrali

coś tam straszyli nas

i nas wypuścili.

Także to była taka, to był taki problem

z prawem niewielki, ja też

nie zgrywam

jakiejś takiej osoby

ulicznej, jeżeli chodzi o rap.

Ja faktycznie mam się za rapera,

ale nie wiąże się z ulicą,

nie interesuje mnie

polityka dzielnicy.

Tak powiem.

Okej, tego z tego spróbowania

jeszcze chyba nie słyszałem polityka dzielnicy.

No ja to sobie myślimyczoraj, faktycznie

i uznałem, że tego wymyślę,

że akurat teraz to pasuje, to powiem,

nie interesuje mnie, to uważam, że po prostu

jeżeli ktoś

coś komuś zrobi złego, to też ma prawo

gdzieś tam zadzwonić

na policję czy gdzieś tam

się odwołać.

Bo...

od tego to jest.

Ja nie mam siebie za

tego, że na przykład obniżam głos

w piosenkach czy coś tam robię

twardsze numery, to wcale

uważam, że z mojej treści też, no chyba jak słuchałeś

to też nie wynika to, żebym ja był jakimś

niewiadomą, jakim przewózkowcem, nie?

No raczej, raczej

nie, ale to było, to jest tylko i wyłącznie

in plus, ale zastanawiam nie,

czy też miałeś kogoś takiego, no bo

tak jak rozmawialiśmy, masz tą skromność, masz tą

dojrzałość, był ktoś taki, kto był

dla ciebie naprawdę bardzo ważny, jako

człowiek w okresie dorastania,

że miałeś jakiegoś starszego kumpla,

jakiegoś wujka, kogoś z kim

po prostu naprawdę mogłeś rozmawiać

na wiele rzeczy, z którymi wydaje mi się, że

nie mogłeś korespondować ze swoimi rówieśnikami,

no bo o tym dużym myśleniu...

Nie miałem faktycznie jakichś starszych

takich kolegów

ani z rodziny kogoś z kim

faktycznie mogłem taki kontakt,

zawsze to był kontakt z rodzicami

dużo rozmawiałem, przede wszystkim

i...

no i miałem kolegów po prostu w moim wieku

i z nimi po prostu rozmawiałem,

ale nie miałem jakichś starszych wzorców

gdzieś tam na osiedlu czy

w moim życiu nie miałem czegoś takiego,

nie trzymałem się raczej z takimi osobami.

Schudniemy 21 gramów

twoja dusza była zawsze tą samą,

którą masz dzisiaj?

Myślę, że dusza tak,

ale rozwija się po prostu z każdym

doświadczeniem, z każdym

rokiem, to się rozwija, ewoluje, no ale jednak

dusza

ja, jak pojmuje

duszę, to jest po prostu

jakieś takie wewnętrzne ja,

które mam sobie od zawsze, miałem 8 lat

i dzisiaj też to mam, że to jest ta dusza,

to jest takie coś po prostu

co chyba się nie zmienia,

ewoluje, ale po prostu

nie wymarzysz tego,

co było, to jest jakby

cały czas to się tak zbiera w człowieku

ta dusza, ciężko to

określić, jest to takie bardzo

nienamacalne, no ale

no tak.

Chowość, mistyczność to są rzeczy,

które z tobą dość mocno rezonują.

Wydaje mi się, że jesteś

gościem, który poszukuje

z tych stanów świadomości, tego takiego

rozumienia siebie, rozumienia

wewnętrznego ja, tak jak

gdzieś tam po prostu i tego słuchałem

i szukałem trochę między wersami i trochę oglądałem

te wywiady, które mogłem zobaczyć

z tobą, zawsze białeś jakiś taki

swój świat.

W tym wszystkim, więc to, a to było coś takiego,

to był taki segment, który sam odkrywałeś, czy

pokazali ci chociażby go rodzice, taką

duchowość, bo nie chciałbym duchowości

oczywiście mylić z kościołem, z religiami

i tak dalej, tylko patrzę na to trochę

szerzej. Rozumiem, powiem ci tak,

ja jestem człowiekiem wierzącym, jestem

chrześcijaninem i praktykującym.

Chodzę, chodzę do kościoła

co niedzielę.

Co nie zmienia faktu,

że jeżeli uważam jakieś

prawo za irracjonalne,

które głosi kościół, to

idę za tym ślepo.

Jeżeli coś mi nie pasuje

i uważam to za irracjonalne,

chociażby nie wiem, że grzechem jest mieszkanie

z dziewczyną przed ślubem, to ja po prostu

nie kategoryzuje tego, jako grzech.

Po prostu.

Ale dalej nie odrzucam całej reszty

i tak zostanę wychowany, jest to dla mnie ważne.

Więc tak, tak siebie definiuje.

Co nie jest może modną postawą dzisiaj,

ale tak jest to bym nie zakorzenione, że

wiesz, że

że jednak

tak bym się zdefiniował, ale

ja rozmyślam też

tak, gdzie mówimy już wcześniej,

jestem człowiekiem, który zastanawia się

nad wieloma rzeczami, więc też się zastanawiam

nad kwestiami duchowymi.

I

i faktycznie

no

mogę powiedzieć, że się tym

interesuje, ale też

przyjmuje

odgórne założenia

religii, której jestem.

Okej, ale jak patrzysz na te prawa irracjonalne,

bo powiedziałeś o tym mieszkaniu z dziewczyną,

to nie, aborcja dla ciebie też jest prawem

irracjonalnym, czy zupełnie racjonalnym

z podejścia wiary?

Od początku

rozmów na ten temat, gdzieś tam jak się pojawiało

to już parę lat temu, to

nigdy się to nie zagłębiałem.

Wiedziałem, że

jakby zawsze miałem coś takiego, że nie mam zdania

na ten temat,

bo nie musiałem mieć. Nie byłem w takiej sytuacji,

a ja też jestem człowiekiem takim,

który

nie wiem, jak to

może nie egoistycznym,

ale dbam głównie o siebie. Jeżeli ja nie jestem

w takiej sytuacji, nie zastanawiam się, czy to jest

dobre, czy to jest niedobre, tak samo

pytałeś wcześniej na tych

szorcach, czy bym poszedł na wybory.

Nie znam się na tym, jestem człowiekiem

a politycznym, więc

po prostu mi to nie interesuje.

Mi interesuje mój świat i

po prostu

nie czuję się kompetentny, żeby

dać jakiś wyrok jednoznacznie

w tej sytuacji.

Jest parę irracjonalnych

różnych praw, ale na taborce

się nie zastanawiałem.

Ty analizujesz momentami siebie i zmiany,

w jakie w tobie zachodziłeś?

Tak. No i jakiej zmiany się na pewno

po sobie nie spodziewałeś? Jest taka zmiana

w tobie?

Jakie zmiany się nie spodziewałem.

No bo jednak trochę ich zaszło.

Nie mam chyba czegoś takiego, że

się nie spodziewałem zmiany.

Ja jestem świadomy, że zmiana

może nastąpić w każdym momencie

i

no

nie mam czegoś takiego.

A oceniałeś ktoś, który jest

zerojedynkowo i dzisiaj tego nie oceniasz?

Nabrałeś trochę na przykład większej

głębi na pewne

spojrzenia?

Zastanawiam mnie po prostu, gdzie te

zmiany zachodziły w twojej głowie, bo

to dość proste do założenia.

Muzycznie też są dość proste do

zauważenia, ale jeżeli chodzi o samego

ciebie, zastanawiam się po prostu,

gdzie te zmiany tak rzeczywiście

dotykały twojego serca

czy duszy.

Jak zwał, tak zwał.

Ciężko, ciężko mi

chyba odpowiedzieć na to pytanie.

A jak zrealogowałeś na pierwsze boom,

takie boom, boom związane z tobą, bo to

było naprawdę bardzo, bardzo duża

rzecz?

Zareagowałem nieadekwatnie, na pewno

nie obsłużyłem tego boom w

należyty sposób.

Po prostu

myślałem, że tak będzie zawsze.

Myślałem, że to będzie trwać wiecznie, zaczęły

te numery iść same z siebie, z grafikami,

nie trzeba było klipów robić nawet, wiesz.

I mu się sobie super.

Jako ludzie to doceniają i puszczam dalej,

puszczam dalej.

I w pewnym momencie się tak trochę rozleniwiłem,

wiesz, właśnie bardziej jeszcze na freestylu.

Tutaj coś sobie wypiłem, coś

tego.

I te numery były mniej.

Jakoś tak mniej się do tego zaczęłem przekładać.

Czy faktycznie była później taka płyta

734 Guitarsk, która poszła najgorzej

i wtedy jakoś tak się

tak zrozumiałem do wszystko i po prostu myślałem

kurde.

Trzeba na co popracować. Jak znowu będę miał boom

po prostu muszę to obsłużyć w należyty

sposób.

I był ten pierwszy boom, to ja nawet na Instagrama

nie dawałem nic na story.

W ogóle nie byłem świadomy tego, że to trzeba

jakoś obsłużyć w ogóle.

Nie miałem nigdy też menadżera.

Nikt mnie tu nie powiedział i dalej nie mam

z wyboru.

I po prostu

faktycznie w pewnym momencie to znikło

przez jakieś nieodpowiednie, pewnie kroki.

Trochę się to odniżyło,

ale

nie wiem, uznałem po prostu później,

zrobiłem sobie chwilkę przemyśleń,

i wtedy właśnie

zaszła ta cała zmiana.

O której mówisz, że

ściąłem włosy, tutaj zacząłem

tylko na swoich bitach

wypuszczać numery

i zaczęło się to tworzyć wszystko, co

dzisiaj widzimy na YouTube.

A można byłoby powiedzieć tak dużym

skróciem myślowym, że

odjebało ci?

Nigdy nie brałem

czegoś takiego

pod uwagę,

że mnie odjebało

kiedyś tam przy tym pierwszym boomie.

To jest to, że faktycznie można powiedzieć, że komisodówka

uderzy coś tam. I ta moja skromność

dzieciństwa była na tyle silna,

że nie czuję, żeby mnie odjebało

przy pierwszym boomie nawet. Jedynie co to ja się poczułem

zbyt wygodnie w tej pozycji. Ale nie było czegoś

takiego, że ja nagle byłem

tak zwany FIFA Rafał.

Nie było czegoś takiego. Jedyne co

pamiętam właśnie w głowie, to

było coś takiego, że ja grałem w koncert, miałem trasę

i grały supporty

że tam po prostu

jakichś tam lokalni ludzie

zgłaszali się, żeby zagrać support.

To ja właśnie nie za bardzo chciałem się z nimi integrować

siedziałem sobie zamknięty tam w pokoju

i po prostu myślałem sobie no tutaj

oni są tam sobie, ja jestem

sobie, ja tutaj robię sobie karierę

i tyle. No ale czy to można nazwać

odjebaniem? Nie wiem.

No to się chyba taki jesteś, to nie powiedziałbym,

że to było coś innego, jakaś zmienna.

No faktycznie

nie odnotowałem, żeby faktycznie

to, jedyne to, co faktycznie to mówiłem, że

wygodnie się poczułem w tej pozycji

i to był błąd. Trzeba po prostu

mieć w głowie coś takiego, że jednak

nic nie trwa wieczniej.

Trzeba po prostu

jakoś reagować na świat, który

się zmienia, a nie po prostu

wierzyć w to, że jak w 2018

roku puszczałeś kawałek z grafiką, robił 30

milionów to, że dzisiaj tak się stanie. No dobrze,

ale miałeś takie momenty, że myślałeś, że kurwa

ja już chyba tutaj dużo straciłem?

No oczywiście, że miałem,

ale po prostu myślałem,

co to z tym zrobić i po prostu

nie wiem, przebranżowiłem

to wszystko też maja dojrzałość

w tym momencie chyba

jakoś tak bardziej

bardziej wstrzyliła w górę niż

wcześniej. Jak by to przedstawić

na wykresie, to w tamtym momencie, kiedy faktycznie

mi zaczęło gorzej iść, to tak wszystko zrozumiałem

jakaś nagle, nie wiem.

I faktycznie, przyłożyłem się

bardziej do słowa, zacząłem te teksty

bardziej pisać niczym w 2014

czy tamtym, bo wtedy kiedyś pisałem teksty

później właśnie zaczęła się ta era, że

to mam freestyle'ować, wtedy ten pierwszy boom, wszystko.

Tak.

No i uznałem, dobra, napiszmy,

zróbmy, dajmy z siebie wszystko,

zróbmy te numery na trzeźwo przede wszystkim,

zróbmy swoje bity, jak się będzie dało

to i swoje klipy. Oczywiście to doszło

później, bo do płyty uniwersum

nie robiłem teledysków, sam.

Ale

tak, po prostu

jakoś takie przebranżowienie w mojej głowie zaszło,

zróbmy to jak najlepiej, a nie, że po prostu my

my już myślimy, że mamy wszystko, to

teraz sobie freestyle'ujemy do mikrofonu i

ma być hit, nie ma być hit, musi być praca

włożona jednak w to wszystko

i tyle.

Także tą płytę, która teraz wychodzi

z tego, co mam

w głowie, to w całości jest nagrana na trzeźwo,

bo gdzieś tam poprzednie

poprzednie płyty to

zawierały gdzieś tam elementy alkoholu

marihuany bardziej

też

nawet

więc w tym momencie

mam coś takiego, że

zróbmy swoją robotę najlepiej

dajmy ludziom

czystego mnie, trzeźwego mnie dajmy ludziom

dajmy ludziom mój umysł w najlepszej możliwej

kondycji, a jak chcemy się rozluźnić

to później, kiedy nie musimy robić, tylko wtedy

kiedy możemy i wtedy możemy podzielać

dla zabawy, nie, ale jak robimy

rzeczy poważne dla ludzi, ludzie tego nie będą

zjarani, czy pijani.

Oni będą słuchać na trzeźwo, więc zróbmy to tak, żeby siadało

po prostu w każdym stanie.

No dobrze, tutaj rozwodzisz nad tym wątkiem na trzeźwo,

bo w cenie ambicji pala taki wers, że to piłeś

głowę w procentach. To rzeczywiście dużo piłeś?

Tak, bywało tak.

Nie podcząkom

tego podwątek człowieka,

który ma z tym

straszny problem, ale uważam, że

jakimś stopniu problem istnieje

w takim

sensie, że

fakt, że

faktycznie nie ma tej pracy

9 to 5, nie ma

takich obowiązków, tylko ja

sobie jestem po prostu

szefem i ja sobie robię

numery i to jeszcze to złudne

przeświadczenie, że jak się napiję, to ja zrobię lepszy,

będę luźny. To jest

zgubne, to jest właśnie zgubne.

Ale tak, tak, tak było

i faktycznie

korzystałem z tego,

że jestem hipochondrykiem i też nie jestem

w stanie aż tak z tym polecić, bo mi się

zaraz bało swojej zdrowie tak żebym w ogóle

to rzucił. Więc

tak,

no było to w moim życiu, uważam,

że problem z tym

dalej istnieje w jakimś stopniu,

bo to tak ciężko jednoznacznie to określić,

ale

jest to na pewno pod kontrolą.

Ale co to znaczy, że problem dalej istnieje?

No w takim sensie, że na przykład

jak ja sobie

Ja sobie postanowię, że ja...

No, że... no nie wiem, różne są etapy powieszcym jakiegoś tam, nie wiem, alkoholizmu, ale...

Nie wiem, czy uważasz, że problem jest w momencie, kiedy na przykład cieszysz się, że tydzień nie piłeś nic?

Czy dwa?

Nikt nie myślałem o tym w taki sposób, pomoże w ten sposób.

No właśnie, nie, że...

Bo ktoś kiedyś powiedział, że jak już liczysz, że na przykład, ale super, nie piję dwa tygodnie,

to znaczy, że już jest jakiś problem, bo w ogóle zwracasz na to uwagę.

No właśnie.

A normalny człowiek, to se lampkę do obiadu wypiję i już, nie?

No a...

A ja zwracam i mam takie, że na przykład cieszę się,

ale albo na przykład...

Mam także, kurde, dzisiaj się napiłem

i jutro sobie źle przegrałem wczoraj, nie?

Trochę.

I tak to rozliczam trochę, nie?

I może to już świadczyć jakichś problemi,

albo na przykład bywały momenty, że...

Idę do sklepu, pytam się dziewczyny, czy coś chcę,

ona mówi, że cipiwo.

Ja dzisiaj nie chciałem pić,

ale jak ona chce piwo, no to już sobie też musiał wziąć, nie?

I po prostu też...

Uważam, że to jest jakiś problem.

Nie jest to problem poważny,

przynajmniej w tym momencie i nie chcę dopuścić,

żeby to kiedykolwiek był problem poważny.

Ale, no...

Jakby istnieje to w życiu,

aczkolwiek nie zachęcam do tego.

Na przykład, ludzi nie pokazuje siebie w takim stanie.

Nie byłbym w stanie na przykład dodać sobie Instastory,

gdzieś tam z drinkiem, że jest teraz super,

albo coś tam, bo nie chcę zachęcać ludzi do używek.

Nigdzie.

Na koncerty to nie był też taki...

Taka forma tego mówiłeś o takim...

Mnie może nie braku sympatii,

ale że przychodziły ci najciężej z tego procesu twórczego.

To nie był taki moment,

że właśnie dużo lepiej było wyjść na scenę,

wypijąc, kiniąc 3-4 drinki

i wtedy dajesz koncerty.

Oczywiście większość koncertów, które ja zagrałem gdzieś tam kiedyś,

to były koncerty, które grałem

pod wpływem alkoholu.

Gdzieś tam. Mniejszym lub większym.

Ale zawsze gdzieś tam coś musiało być,

bo tak się to kojarzyło już z tym.

Na początku było to takie na odwagę,

a później to już się kojarzyło po prostu,

że to jest taka para,

że jak jest koncert, to trzeba się coś tam napić

w rajderze, był alkohol, który gdzieś tam rok temu

wykreśliłem

od tego...

z tego rajdera.

Bo uważam, że jeżeli ja będę chciał,

to sobie kupię, ale proszę nic nie podsuwać.

Okej.

No, ale...

Było to taką parą.

Były też może takie dwa razy,

gdzie gdzieś tam w ogóle już była

przesada. Nie powinno tak być.

No, ale tych koncertów też było bardzo dużo.

W tym momencie staram się grać na trzeźwu.

Okej.

Chyba, że to jest naprawdę jakieś takie miejsce,

że mnie zaskoczy, że jest wyjątkowo tam

nie tak, jak miało być.

Coś tam zjebali nie profesjonalnie,

jest coś tam wkurze się, to mogę sobie tam piwo się napić,

żeby po prostu trochę to jakoś tam przyjmąć

około na to, na to niekompetencję,

powiedzmy.

Ale jeżeli są fajne koncerty, fajne festiwia,

oczy.

Zróbmy po prostu to, przeżyjmy to.

Przeżyjmy to fajnie, dajmy ludziom

trzeźwego siebie, tak jak mówiłem w piosenkach,

dajmy ludziom siebie w najlepszej możliwej formie.

No tak, to jest zupełnie...

Szacunek dla ludzi, no to chodzi.

Jak ja oczekuję szacunku, no to też muszę go dać.

No wiesz, no.

No tak, już rozmawiamy o ptyce,

tak to powiedzmy, to dalej odbierasz

muzykę kolorami?

Oczywiście. Pianino niebieskie, fioletowe,

gitara,

to każdego chyba trąbka żółta.

A płyta jaki będzie miała kolor?

Szary, no to jak jedziesz tam takie

odcienie szarości, troszeczkę tego niebieskiego,

no ale płyta nie ma koloru.

To jest tak, płyta nie ma koloru, kolor mają

poszczególne numery, bity.

Ale to jak wymieszasz te wszystkie kolory?

No to powstanie taka mieszanka właśnie

takiego, szary.

Wiesz, no. Każdy numer ma kolor,

każdy numer ma zestaw kolorów.

Czyli to pełnego rodzaju paleta?

No tak, no basy zawsze są ciemne,

nie, no jak?

Muszę być. Im niższy dźwięk, tym

ciemniejszy też.

Im wyższy, jaśniejszy.

Odbiera muzykę kolorami, jasne.

Ale to sobie ten artyzm miałeś zawsze

i zawsze go tak pielęgnąłaś?

Od kompamiętam.

Od kompamiętam, ja zawsze lubiłem rysować

i muzykę robić. Tylko w pewnym momencie

zrezygnowałem z grafiti, bo

jako człowiek

spokojny, nie szukający

awantury, po prostu nie chciałem

pchać się w jakieś problemy,

a muzyka była bezpieczniejsza. Mogę sobie na spokojnie

w domu to dopieścić, fajnie

i dlatego postawiłem na muzykę,

ale po prostu ja lubię tworzyć.

Ja mam sobie tą kreatywność

i to jest chyba cecha,

za którą najbardziej

jestem wdzięczny

Bogu. Kreatywność.

Kreatywność, którą mam.

I to niekończące się źródło, które po prostu

ja mam, ja nawet nie robię płyty, gdzieś tam ja

widzę, jakie rzeczy mi się kreatywnie wszystko odpala.

Jakieś skojarzenia, rymy,

pomysły

jest tego dużo i po prostu chciałbym, żeby to było

niekończąca się studia, bo

uważam, że to jest najcenniejsze,

chyba co mam. Z tych rzeczy

oczywiście mentalnych, bo

oczywiście zdrowie fizyczne jest dla mnie

najważniejsze chyba.

No ale wydaje mi się, że jednak ta twoja kreatywność

jest bardzo, bardzo

istotnym elementem

ciebie, bo tak jak ci powiedziałem, że wydaje mi się,

że to świetnie na razie się odnajdywałeś

we wszystkim, co robiłeś, i nawet jak mówisz

o tym gorszym momencie, no to od razu

mówisz, że to był wniosek, to była lekcja,

ktorej, której jesteś

dzisiaj w tym fragmencie rzeczywistości,

w którym dzisiaj się naprawdę nieźle

odnajdujesz, twoja płyta wychodzi 30

czerwca pytanie może się wydawać banalna,

dlatego że w wielu wywiadów nie udzielasz, to jakie masz

oczekiwania wobec płyty?

Powiem ci tak, zaczęło mi

iść dobrze w momencie, kiedy wyzbyłem się oczekiwań

w ogóle. To jest to, że

jeszcze w poprzedniej płycie miałem

jakieś, chciałem, żeby poszło

to, żeby poszło lepiej niż tamto,

albo żeby jakaś była tendencja z Wyszkowa

od numeru 20k, czyli który

wyszedł jako pierwszy pod tamtej płycie,

jako singiel, uznałem

wyzbywam się oczekiwań w ogóle.

Bo oczywiście

różne naprawdę

są myśli, ja też robiąc numer,

robiąc płyte, pisząc

tekst, nagrywając, realizując to,

później miksując i robiąc clip, ja się tego tak

nasłucham, że ja nie wiem, czy to jest dobre.

Mało tego,

no na przykład 21 gramów, ja nie wiedziałem

czy wypuszczać. No proszę

Cię, no proszę Cię, to po tym

dowiesz, że do Ciebie od razu napisałem.

Ale wiesz dlaczego, no bo było takie coś, że ja

po prostu, wiesz,

mam tych paru ludzi wokół siebie i pierwsze co, to

po prostu zmontowałem clip, pokazałem dziewczynia,

puściłem jej, posłuchałam, mówi

no nudne, nie włączyłam drugi raz.

No i wtedy

ja i powiedziałem, że ten, że

przyniosę złotą płytę, żeby

udowadnić hejterom,

co już się wydarzyło,

ale spokojnie, sobie to oficjalnie

gdzieś tam ogłoszę po swojemu,

ale

co?

No i naprawdę żadnych oczekiwań,

nie patrzysz na to, że ta płyta jest inna,

Ty jesteś zupełnie inne.

Przez tego względu, że ja nie jestem w stanie

przewidzieć, jak to pójdzie

i wolę się tym nie zadręczać.

No, to rozumiem.

Ale no wiadomo, po prostu, jak coś idzie, to się cieszę,

ale nie chcę myśleć, czy pójdzie,

bo sobie nałożę oczekiwania i później będzie jak.

No

wolę się nie rozczarowywać, tylko się cieszyć,

więc nie nakładając sobie żadnych oczekiwań,

chyba to jest najlepsza możliwa, pozycja.

Najlepsza możliwa, ale

dla głowy tak, ale

z drugiej strony, wiesz, w jakiej jesteś pozycji,

chcesz zrobić coś dużego, chcesz nawiązać

do tych najpewniej, najlepszych czasów,

kiedy te wyświetlania się kręciły.

Pięci w ogóle z reguła Top 1 na Spotifyu

z tego, co wrzucałeś chyba i widziałem.

Top 1 w Polsce. Tak, tak, tak.

No, na YouTube, no właśnie, więc

apetyt rośnie w miarę jedzenia.

No, mimo wszystko spokojnej głowy

i tego wszystkiego, to wydaje mi się,

że serduszko szybciej bije.

Tak, ale wiesz co,

nauczony doświadczeniami gdzieś tam

właśnie tego pierwszego boomu,

to ja w ogóle nie zachłysnąć.

No, to jest coś takiego, że ja wiem,

jakie to jest ulotne, ja też oprócz tego,

że ja robię właśnie te wszystko,

bity, mixy, klipy i

to też jestem, staram się być analitykiem

rynku muzycznego. Ja słucham polskiego rapu

nie dla przyjemności.

Po prostu

sprawdzam wszystko, co wychodzi.

Po to, żeby po prostu

wiedzieć, jak to teraz

wygląda

i nie mając menadżera,

to muszę być też taką osobą, ale ja uważam,

że totalnie, będąc w pozycji,

kiedy ja nie muszę chodzić do innej pracy,

ja mam czas robić to wszystko.

Więc dlaczego by po prostu

szukać ekipy ludzi,

skoro ja mam czas robić to wszystko,

biorąc pod uwagę, że ja robię tylko to?

No dobra, a skąd pomysł na takiej goście?

Nie masz B do S, tylko masz plan B.

Pomysł na gościa

zawsze rodzi się wtedy, kiedy nagrał kawałek

i myślę sobie tak, ten tu pasuje.

I koniec.

To jest pomysł na gości.

To nie jest kierowane

czymś, no i wiadomo, jak ktoś jest w swoim

prajmie, jest top jeden, a ja w tym momencie nie jestem,

to też do niego nie uderzam, bo

nie chcę męczyć ludzi i prosić, żeby dziś się to

dograli. Wole samemu ugruntować

swoje pozycje, bo wiem, że fit ci nie da.

Jak ty nie masz pozycji, to fit ci nie da.

To prawda. Były przykłady, gdzie ktoś się dobrał znany,

a...

No i to nic nie dało.

To nic nie dało. Dają kolaborację,

dwóch hegemonów mocnych.

Że po prostu garniesz sobie kogoś na fit,

nie wiem, wyłożysz, bułe, zapłacisz mu

i to macie

nagle zrobić wszystko.

Nie, to ty samusisz być wartością, później dasz numer solo

i co? I dalej będziesz miał to samo.

To jakby fity, to kiedyś by było

to złudne, wszyscy mówili tak, przy tym jakby na ten

spadek 74 Guitars, osoby gdzieś tam dookoła

nie mówili fity, fity, rób fity, bo to tego

ci tylko brakuje. A teraz w tym momencie

wiem, że nie, że ja samuszę być wartością.

A fity przyjdą same.

To też jest to, że jak sam będę wartością

to później kolaboracja będzie łatwiejsza.

Nie, że porosić się kogoś pisać do niego.

No ale to mi się bardzo podoba ta orientacja

rynku, to tak samo jak powiedziałeś, że lubisz

robić krótkie numery, a krótkie numery po prostu

też dzisiaj idą. One mają bardzo duże przełożenie

na rynku. No ja lubię robić takie, bo też

ja wolę zrobić jeden

i nie męczyć, wiesz, trzech zwrotek

nie pisać, bo imię to będzie męczyć

i słuchacza

wolę przejść do kolejnego.

I wtedy po prostu sobie jakoś z tym

z tym iść dalej.

No dobra, a tym bardziej mnie ciekawi, o czym

ty w rzeczywistości marzysz. Czy chciałbyś

zrobić taką dużą karierę jak

Matta czy Kuebo? Czy znaleźć jakiś

taki bezpieczny środek, na którym jesteś

w stanie dryfować bardzo, bardzo długo

i czuć się w tym cały czas komfortowo?

No bo jednak wydaje mi się, że taka karierę

jak Matty czy Kuebo, zresztą Opał, który był

u mnie powiedział, że on nie chciałby zrobić

takiej kariery jak Kuebo, ze względu na to, że koszta

tej kariery są bardzo duże. Jakie są twoje

marzenia? Jak ty byś mógł sobie

wymarzyć? To chciałbyś robić taką

wielką karierę? Czy raczej właśnie iść

swoją drogą, która byłaby bardzo bezpieczna?

Gupiem byłoby powiedzieć, że chciałbym

się zatrzymać w jakimś miejscu po prostu

no i chciałbym

robić karierę jak największą

tylko, że też

w ciąży w zgodzie ze sobą.

I z tymi swoimi dałami,

tymi rzeczami pozostając tym samym

człowiekiem.

Właśnie, żeby zachować

moje charakter

i to jaki ja jestem.

A kariera niech idzie do przodu, niech to się

wszystko rozwija.

Oczywiście,

nie skłamię

mówiąc, że chciałbym mieć jak największą karierę.

No więc tak, to jest odpowiedź

na twoje pytanie. To jest bardzo

ciekawe, patrząc na to, że

taka bardzo duża kariera

w zderzeniu z twoją osobowością

to może być bardzo interesująca

twórcza. No nie widziałem,

jeszcze czegoś takiego, faktycznie

osoby.

Chociaż z drugiej strony

wydaje mi się, że Kuebo też jest trochę

introwertykiem. Chyba bardzo

z tego, co udało się tam widzieli.

A zrobił, a zrobił i faktycznie

co pomysły.

Metę, którą sam wyznaczył.

No to jest coś bardzo

oryginalnego, patrząc na to, jak

to ogłosił, w którym momencie

to ogłosił. No bo jak wiesz, że

zazwyczaj kariera kończy się sama,

a nie ktoś kończy karierę.

No ale wiesz, bo to chodzi, że jakby

się to kończyła sama, no to wtedy

jest to

legacy.

To jest takie

że później po prostu myśl sobie, a ten

dalej w ogóle coś nagrywa, gdzieś tam ma po 2000

wyświetleń, a tak to wiesz, on zakończy w momencie,

że dobrej będą pamiętać go jako ten właśnie

legendarny, który sam zakończył, a nie jemu

zakończono. Teraz zerwać czy być zerwany

mnie. No tak,

to na tej zasadzie na pewno

ma to sens, ale z drugiej strony sam

wiesz, że to zawsze kusi,

to zawsze jednak ten tlicie, ten

ogień w tobie, jeżeli wiesz, że jeden,

jeżeli to kochasz, no to fajnie to

robicie, jeżeli wiesz, że to może pójść

na uznajmy, że Kuebo dalej mogłoby

pójść, to nie było tak, że on kończył na przykład

ze względu na to, że to... A jeżeli już nie

musiał na pewno pewien szczyt

i uznał, że teraz nie musi tego robić

dalej, bo ma inne pomysły, ma inne

chęci, męczy go na przykład ta postać,

którą, którą

tworzył przez tyle lat,

no to dlaczego ma tak

nie zrobić, no. Wiadomo, marzenia

o największe karierze mogą być, a co

będzie później, to zobaczymy, to jest to,

że ta kariera może się okazać,

na przykład przytłaczająca

i trzeba będzie odpowiednio reagować, no

nie wszystko sobie przemyślisz wcześniej.

Jasne, że nie. Ty zabrałeś

bardzo duży kawałek hip-hopowego

tortu, był ktoś, kto cię w tej branży potraktował źle?

W jaki sposób?

No, w takim życiu poczułeś się urażony,

ktoś nie poszedł do ciebie z odpowiednim szacunkiem

albo z jakimkolwiek szacunkiem, grałeś

koncerty, spotykałeś innych raperów,

nie wiem, inni raperzy, można na Twój tam asim

powiedzieć. Każdy jest człowiekiem, każdy jest człowiekiem,

bywało oczywiście różne jakieś tam

zaczepki,

kiedyś jeszcze jakieś tam

jeszcze ich graczy.

Ale no, ja jestem człowiekiem niekonfliktowiem,

uważam, że nie wiem,

co by musiało się stać, że miał odpowiedzią na dies.

Naprawdę nie wiem, co musiałoby się stać,

żeby coś takiego się wydarzyło.

Bywały też

momenty potraktowania

bez szacunku.

Na przykład, że ja komuś

dograłem zwrotkę, ja mu się nie spodobała,

nie wziął i później ja chciałem, żeby

nie wszystko dograł mi, jak ja mu to nagrałem.

To nie odpisywało, nie było kontaktu.

I są takie zachowania, każdy jest człowiekiem

też. Ja mogę powiedzieć,

że komuś coś tam wybaczam, ale

nie zapatruję się, żeby znowu gdzieś tam

z takimi ludźmi współpracować,

którzy byli faktycznie, widziałem,

że kiedyś coś zrobili

takiego według mnie

nieeleganckiego.

Ja staram się właśnie

nie być takim jakimś

końśliwym, pamiętliwym,

takim, nie wiem.

Staram się właśnie...

Pamiętliwy jesteś, jeżeli już później nie chcesz z nim współpracować,

to znaczy, że okej...

No i to jest pytanie właśnie, czy to jest wybaczenie?

Chyba nie, ale mimo wszystko

też nie będę na siłę z nim

współpracował w geszstii

tego, że ja Ci przybaczam, to ja teraz muszę z Tobą

zrobić numer.

Mogę powiedzieć, wybaczam, Ci lubiecie, pione,

przybijemy, ale

można nagrywać na przykład.

No dobrze, to rozumiem,

że tutaj nie powieś kto to.

Myślę, że nie ma sensu, bo...

Po co?

Dobrze, jako że jesteś świetnym obserwatorem,

powiedziałeś, że słuchasz polskiego rapu po to,

żeby to zobaczyć też, co wychodzi

i co się bardzo dobrze trzyma.

Przewidujesz, co może być obecnie trendem

muzycznym w Polsce? To jest bardzo interesująca

perspektywa.

Nie wiem, co może być trendem.

To jest bardzo...

bardzo ciężkie w przewidzeniu, bo

tak naprawdę

wszystko zrobione dobrze, może

pójść. To nie jest tak, że teraz wydarz

boom-bap, to Ci powiedzą, że jesteś

nie dzisiejszy. Jak zrobisz to

tyle dobrze i jakoś tak

wyjdzie to chwytliwie,

no to się on

tak samo, na przykład, no nie wiem. No wiadomo,

można powiedzieć, co może być uznawane

za świeże, za nowe.

Właściwie powie, że na przykład już drillowe hi-haty

w bicie, to już było.

Ja uważam, że wciąż można zrobić numer.

Widzisz, że influcerki mają i poszło.

Mimo, że coś będzie

przestarzały. Ja uważam, że nie ma czegoś takiego,

jak przestarzały z tych, którego już teraz nie można

użyć, bo to nie. Wszystko możesz użyć.

A najlepiej, co ja lubię robić, to w ogóle pomieszać.

Tak samo tutaj influcerki jest drillowy,

tam bit na refrenie, a tutaj na początku

wjeżdża klubowy, kik

słowiański taki.

No, także

ja mieszam, ja kombinuję.

Ja nie zamykam się w jakiejś takich ramie.

Ja myślałem, że teraz nie można,

a teraz to trzeba robić to, bo to jest modne.

No, czasem zrobić coś, co akurat jest modne,

bo akurat mi się to podoba, to zrobię to teraz.

No, ale

jakoś nie przygłądy.

A ile szczęścia w tobie od razu, jak mówisz o muzyce.

A rynek będzie rusł, czy

co do mainstreamu, tak jak patrzysz,

że inny gatunek muzyczny trochę się

przebije, rap będzie musiał

zrobić trochę więcej miejsca dla innej muzyki.

No, bo jednak dzisiaj, jak sobie spojrzysz na to,

no to króluje rap.

Ale mocno bije alternatywa.

Zaczyna bić dość mocno w perspektywie

tego, żeby po prostu gdzieś tam przestrzeń

zola tej muzyki śpiewanej się zrobiła.

Zastanawiamy twoja optyka na to.

Uważam, że rap

poprzez tą

autentyczność

zyskuje bardzo dużo

i ciężko będzie go zbić stroną

przez to, że jesteś blisko słuchacza,

jesteś praktycznie

kolegą jego.

Tak, że wiesz,

to jest ta autentyczność

tego rapu. Wiadomo, są też

raperzy nieautentyczni, ale są

od razu rozliczani przez

publikę.

Ale jeżeli faktycznie wkładasz

to serce i po prostu

robisz to autentycznie,

to ludzie chcą tego, ludzie chcą

poczuć się blisko z tym twórcą, więc ten rap

wydaje mi się, że

ciężko będzie go zbić stroną.

Nie przewiduje czegoś takiego ewentualnie

wariacje, mieszanie rapu z popem.

I tylko rap jest teraz popularny, to

może być i popem.

Ja daleki jestem

od tego, żeby w ogóle muzykę kategoryzować

w tych gatunkach, po prostu robię to,

mam się za rapera, bo taką

mentalność i zawsze,

ale robić to mogę wszystko.

Fajne, że powiedziałeś o autentyczności,

bo mnie zastanawiała na ile

wizerunek, który kiedyś krytykowałem,

dzisiaj jest bardzo dobry, bo

masz pewnego rodzaju higienę.

To, że...

I zastanawiałam mnie na ile...

Wizerunek nie musi być kłamstwem, to

może być po prostu część Ciebie.

O to chodzi, dlatego

ja

powiedziałem, że jestem więźnie wizerunku,

ale chodziło o to, że

kontrolowanego przeze mnie, sam sobie wymyśliłem

po prostu pewien kanon i taki jestem,

to pokazuje,

tak sobie to wymyśliłem,

ale nie widzicie wszystko, tak?

Jak mówiłem, że właśnie nie kręcę klipów, nie jestem

w internecie, w krótkich spodenkach,

chyba na filmie z Filipkiem,

to po prostu nie będę 30 stopni,

ja stoję w kurcu na klipie, rozumiesz,

bo tak sobie wymyśliłem, tak mi się podoba.

A gdzieś tam prywatnie, jak sobie idę

w krótkiej spodenki w koszulce, to

mnie nawet

się nie poznają, wiesz.

To jest niesamowita, są wizerunki

w Polsce, które naprawdę cenisz i

lubisz, w takiej perspektywie,

że stworzenie tego jest naprawdę czymś

imponujące, nie wiem, mi przychodzi

na myśl od razu kizo.

Myślisz, że kizo z wizerunkiem?

No w dużej mierze, zobacz te wszystkie

rzeczy. Nie robiłem z inna żywo, no.

Ale nie, nie, ale chodzi mi o to nawet pokazywanie tego

w internecie, ekspozycja tego w internecie,

jak to jest wszystko kręcone, jakie to są robione

do tego shorty, jak to na tiktoku poszło.

No jest to na pewno. Masz batony, pizza, stare,

no to jest, to jest genialnie ograne,

jeżeli chodzi o wizerunek. Wydaje mi się, że w Polsce

jest mało tak ludzi, którzy tak to monetyzują,

chociażby.

No, i faktycznie, jemu się udało

strzelić z tym wizerunkiem dobrze.

Ale też nie do końca mam zdanie

na ten temat, bo to też nie jest

kanon, który ja bym szedł,

ja, wiesz, bardziej, bardziej trochę inaczej.

U mnie w głównej mierze wizerunkiem

jest powaga.

W sumie w tych tekstach, gdzie ja na co

dzień każdy, kto mnie zna, wie,

że ja w ogóle taki nie jestem poważny.

Ja bywam poważny. To jestem ja.

Ja tu powagę zostawiam w tej muzyce

i taki, taki bywam.

Co nie znaczy, że jak ze mną siedzisz

rozmawiasz, to ja, to ja, to ja też

tak, taki jestem, bo ja po prostu

w prywatnych sytuacjach

zdarza się, że

prawie na przykład cały dzień gadam

żartem, jakimś po prostu i jestem

człowiekiem,

który po prostu

wszystkich tutaj

zalewa po swoim poczucie humoru gdzieś tam.

Ale faktycznie

w tekstach byś tego nie powiedział. Dlatego to

oceniam, ale co nie znaczy, że ten

wizerunek to jest jakaś farsa, to jest

też część mnie, którą po prostu

to jestem ja wszystko.

Tylko to daję do muzyki, bo to mi tam pasuje

teraz.

Do, do postaci, jaką jest ze msonę,

jaką ja sobie wytworzyłem i, i to wszystko

jestem ja, co nie zmienia faktu, że tak, to jest

wizerunek.

A który wizerunek chci się w Polsce, jeżeli chodzi

o raperów podobał jednak, te twoje

pokolenie jest dość upwite w bardzo ciekawy

graczy.

Znaczy masz Matę, masz Janki Giego,

do którego byłeś porównywany przez bardzo

długi czas.

Jakiego?

Na pewno

z tego, co widzę, Oki wykazuje

bardzo dużą dbałość o wizerunek.

Faktycznie

dba o to, żeby, żeby, żeby

nie pokazać się w jakiejś przeprowadzkiej

sytuacji, nie zrobić jakiejś współpracy. Mało też

na story daje. Na przykład

z tego, co widzę

i, i faktycznie

dba o to

i podobam się taka dbałość,

ale pewnie może być to uciężliwe

też, nie, taka, żeby

zadać zawsze, żeby, żeby tak wyglądać,

żeby mieć taki wizerunek

dobrze się zachować, komuś tam odpowiedzieć

to, to faktycznie może być męczące.

Ja sobie wymyśliłem proste sposoby na to,

jak, jak, jak nie być

męczonym przynajmniej w sytuacjach publicznych

chodzą w ogóle w innych ubraniach, niż na teledyskach

i wiesz na spokój.

To jest, to jest, to jest niesamowite story, że

ubierasz się w krótkie spodelki, krótki rynkawek

i ubierasz czapkę i jesteś kimś innym.

No, ja dalej jestem tą samą osobą,

ale po prostu

jak chcę iść na spacer

i sobie porozmawiać z rodzicami przez telefon

no to, to jest dla mnie sytuacja,

w której ja cenię sobie to,

że teraz jestem no-name'em

takim, nie, w sensie ja sam osobie

wiem

jestem gdzieś tam, faktycznie

mam znam swoją wartość

ale faktycznie

nie potrzebuję gdzieś tam

rozgłosu, gdzieś na mieście czy coś tam,

wiadomo jak idę, ja bardziej jak chodzę

to tak chodzę, bo jak na przykład idę z dziewczyną

czy idę z ziomkiem, to

jest tak, że ja mogę iść normalnie

tak jak ja jestem, mogę do mnie ludzi pochodzić

bo jestem w trybie społecznym, a jak jestem w trybie

moim własnym, no to wolno

żeby nikt jednak mnie nie straszył, jak idę

w tych słuchawkach, no. No dobra, to jak najbardziej

rozumiem, znam tą koncepcję, że wszystko robisz

sam, ale zastanawiam mnie

na jak dużych błędach się uczyłeś

jak dużo błędów popełniłeś

od momentu, kiedy wszystkie rzeczy

robisz sam i jakbyś miał sam... Pewnie dalej robię

błędy, ale

no to pewnie widać

po jakiejś tam

czy tam słychać

po jakichś starszych miksach, czy że

że one były gorsze, no ale

wciąż ludzie tego słuchali, to też

nie jest tak, że wszystko musi być ultra

profesjonalne,

czasem faktycznie też, też

mała profesjonalnej rzeczy

jest atutem w pewnym momencie,

ale no oczywiście

że się uczyłem na błędach, były rzeczy

jeżeli chodzi teraz nawet o te

teledyski, bo to jest teraz taka moja

nowsza pasja,

to tego

tego zdarzały się błędy,

że ktoś na tym zna przyszedł

i powiedziałby, że to jest zrobione źle,

ale ja uważam, że jeżeli chodzi o

tworzenie czegoś kreatywnego, no to

nic nie jest źle, to zależy

co się komu, jak podoba, może mi się podoba źle

może mi się podoba ta mikrowada,

może ja chciałem, żeby był szum wideo,

gdzie byś to odszumił, żeby był clean

a ja chciałem na przykład,

zrobić to według ciebie źle

i ja uważam, że to nie ma jakichś złych ruchów

jeżeli chodzi o artyzm, po prostu

może być coś, co po czasie uznasz,

że było może nie fajne,

może może było mało profesjonalne

dla ciebie, ale

w czasach, i w czasie, gdzie po prostu

coś dla jednego

złego, dla drugiego może być zaletą

to uważam, że

nie ma dobrych i złych ruchów,

tam to ocenia, czy ty chcesz to wypuścić

tak samo, no różne są takie rzeczy

niektórzy lubią, jak jest

przesterowany coś, dźwięk

i po prostu lubią to, że to pyrczy

lubią na przykład, jak jest voice crack

w głosie, a tutaj

ci się zepsuło, musisz jeszcze raz

a właśnie to powiedzieć o nie, ja lubię to, że teraz

zachrypnięte jest

z tego tworzyło się inne gatunki muzyki

z takich właśnie rzeczy, z takiego

po prostu też eksperymentowania

w tym wszystkim, a jest wytwórnia w Polsce, która nie

wytworzyła ci kontraktu?

jest chyba

jest

asfalt rekord

tylko oni?

no wiesz, to pewnie jest dużo

mikrolejbelów jakichś

to dużo mówi, dużo mówi o ich pozycji

tak, zupełnie

zupełnie uczciwie

nie oceniam, ale tego, ale no, jak sobie pomyśle

no to

jeżeli chodzi o takie

najbardziej znane

no nie wiem, bo też można

brać

jakieś wytwórnie, powiedzmy mniejsze

nie, rozmawiamy tylko o tych największych

bo jak będziemy brali

BOR to jest większa, czy mniejsza?

znaczy tam chyba tylko paluch już wydaje

w rzeczywistości

no to od niego też propozycji nie miałem

no i tak to nie wiem

jeżeli chodzi o takie najbardziej popularne

no to

to były takie propozycje

ale to się nie zaczynało od tego

wydamy swoją płytę, będziesz z super gwiazdą

tylko wrzucić jeden utwór na kanał

no i poczyniłem to raz

wrzuciłem jeden numer na QueQ

gdzieś tam kiedyś i no i tyle

na tym się zatrzymało

a był taki moment, że zastanawiałeś się

nad tym już po QueQ

żeby coś zrobić z kimś innym?

bo teraz dystrybutorem twoim jest uniwersal

z tego co widziałem

ale nie wydajesz w uniwersal, to jest tylko i włącznie dystrybucja

tak, jest to dystrybucja

tak samo wcześniej byłem na dystrybucji

w MyMusic cały mój katalog

poprzedni tam został

nie przenosiłem tego

troszkę taka mini-dywersyfikacja

postąpiła

co jest fajne

no i

ja nie czuję, że mi potrzebowało

u czegoś więcej niż dystrybucja

ja to robię wszystko i dostarczam im

i oni po prostu to dystrybuły

no wiadomo, nie będę siedział, wysyłał rzeczy

na poczte czy to góriera łaźł

ale tak, no to wszystko jestem w stanie reszta

ogarnąć, nie?

nie potrzebuję nic więcej od tych ludzi

a skąd zmiana z MyMusic na uniwersal?

po prostu zaoferowali mi

dali mi jakąś tam ofertę

miałem z nimi rozmowy

i po prostu

nastąpiło jakieś porozumienie

aczkolwiek jedną rzecz

co faktycznie też mi proponowano

żeby przenieść wszystko tam

nie, zróbmy sobie tak, że dwie firmy

będą te płatności

obsługiwały

obsługiwały i będzie to zawsze

bo ja zawsze chciałem mieć

tą dywersyfikację przychodów

to może wciąż jest jedno i drugie

jest z muzyki, ale już troszeczkę

to takie jest

bo to takie bezpieczeństwo mi zapewniało

bo faktycznie jako

że nie było takiego bogatego domu

to ja zawsze też marzyłem o tym

żeby jednak być spokojny, finansowo

i to

wciąż w głowie mam takie, że

nie wiem ile trzeba mieć, żeby mieć spokój

ale

na pewno w tym momencie nie jestem

nie, a też też bardzo ciekawy temat

w takim wypadku, no jednak

jesteś już od, no powiedzmy

załóżmy pięciu lat bardzo, bardzo popularnym

raperem

no

słucham, wykres różnie

tak, ale powiedzmy, że ten

mimo wszystko nigdy nie było tak, że szurałeś

i brzuchem podnieje, jeżeli chodzi o wyświetlenie

ale wciąż miałem troski o w głowie, że ja sobie teraz

nie mogę kupić drogi komputer i mieć zero na koncie

bo musi zostać, a co jak

wiesz

no, miałem takie przeświadczenie

bo też taka narracja była, była też w domu

że

jak się nie nauczysz teraz na jutro, na geografię

to, to będziesz tak, jak babka

tutaj śmietniki, nie śmietniki tylko

sprząta tutaj pod klatkę, nie

ja uwierzyłem w to, że to jest jednoznaczne

i że faktycznie blisko jest no

i

trzeba się jak najbardziej od tego wystrzegać, więc ja nie

mógłbym w stanie na przykład

kupić czegoś i wyzarować sobie konta, nie

muszę po prostu sobie zbierać, zbierać

i nie wiem ile to będzie wystarczająco

skoro już, jak już mówiłem

luksusem jest

mieszkanie

no to, to faktycznie

trzeba było mieć pieniądze na mieszkanie

i wielokrotność tego, żeby jakoś

sobie żyć, nie

także to, to też nie, nie, nie każdy

takie, takie, takie

pieniądze swoją życiu w ogóle zarobi, nie

nie każdy jest w stanie, mniejszość

ludzi jest w stanie sobie pozwolić na mieszkanie, no

to jest, to jest, to jest

to jest ciężka rzecz, dlatego

na nie wiem w sumie, jakie było pytanie

no też, wiesz, bo zastanawiałam

mnie, że jesteś tak popular, tak

długopopularny i że

cały czas rozmawiamy o tym

odniesieniu do tej kasy, nie, że ja myślałem

szczerze powiedziawszy, że to jest bardzo dobrze

zmonecyzowane, ze względu na to, że chociażby

widziałem wyświetlenia, grałeś

koncerty, no zdarzył się lockdown, nie, no

co było na pewno dużym wykluczeniem

prawda, ale ja też, no

tak, no ale to też może nie są aż takie

aż takie pieniądze

mimo, że zawsze stara się podchodzić tego ostrożnie

negocjować duże procenty, mówić, że ja wszystko

porobię sam, nic mi nie dajcie, ale duży procent

nie, to

mimo wszystko nie jest to taka kasa, żeby

faktycznie podstawowe dobra

sobie zapewnić

ok, no to jest

no i co, no

ale ta kariera, którą teraz robisz, no bo mogłeś o niej

marzyć, jak zaczynałeś sobie rapować

jak zaczynałeś odnosiłeś

pierwsze sukcesy, to jednak

ich jeszcze kiedy nie znałeś tej branży

nie wiedziałeś jak to działa, to wizualizacja

o tym, że jesteś popularnym raperem

jest większa od rzeczywistości

wizualizacja w głowie

tego jak wygląda ten świat

wszystkiego jest większa niż rzeczywistość

to jest tak, że wspomnienia się

wydają fajniejsze niż, że faktycznie były

rzeczy, które masz w głowie

nie zarejestrujesz ich kamerą

jak je zarejestrujesz, to zobacz, aha, to było tak

a jak masz w głowie, to wszystko jest piękniejsze

tak samo marzenia na przyszłość

to jest po prostu jakieś takie marzenie

jak zamykałem oczy

wyrożałem sobie gdzieś tam siebie

mimo, że faktycznie, mam tu, są takie

introwertyczne, tej koncerty mniej lubiłem

to sobie wyobrażam się, wiedzieć tam na scenie

odskakiwałem, były małe, takie sytuacje

także tak, że tak, oczywiście

ta wizualizacja

była

ale wiem, że wizualizacja zawsze jest trochę piękniejsza

niż rzeczywistość

bo w głowie sobie idealizujesz wszystko

i to jest faktycznie coś, co też w pewnym momencie

zaobserwowałem

ale podchodzić do tego tak na chłodno

jakbyś mówił o takiej zwykłej pracy

też do tego tak podchodzisz?

nie podchodzę do tego, jak do zwykłej pracy

zwykła praca też się zawsze kojarzyła, że

idziesz tam ze smutną miną

a ja tam, ja nie robię

tego z smutną miną, ja to strasznie, ja to kocham

wiesz, to jest po prostu

jedna z najważniejszych

dziedzin w moim życiu

tworzyć

bo to wiesz, czy muzyka, czy teledysk

po prostu tworzyć to

i daje mi to po prostu

daje mi to szczęście

po prostu

nie robię rapu

nie zacząłem robić tego

po to, żeby

żeby odnosić sukces, więc jeżeli

nawet nie będzie sukcesu, to ja nie przestanę

to jest też ten klucz, że to jest autentyczna

ta prawdziwość, którą faktycznie mogę potwierdzić

więc no

tak, tak to wygląda

a jeżeli chodzi o klipy, to jest taka przestrzeń

artystyczna, w której się spełniasz

że na przykład jako artysta potrafisz się realizować

również teledyski?

w tym momencie tak

w tym momencie

bardziej mnie to jara nawet niż muzyka

co nie zmienia faktu, że faktycznie muzyka

to zawsze będzie

jakieś tam

miłość do tego

ale te teledyski to jest coś takiego nowego

ja już próbowałem robić takie rzeczy, wiadomo

no najgorsze jest to, że się nie rozwojenie

nie odknie, nie nakręcę

no ale właśnie po to

po to mam ziąka

żeby jednak przedstawić moją wizję

żeby postarło się mi pomóc

w ten sposób

no i

to jest coś, co

ja w tym momencie bardzo lubię

nawet jak nie mam robić jakiegoś teledysku, to ja idę do parku

kręcę wiewiórkę, no po prostu

chcę to robić, nie

to jest takie coś, że lubię

odkąd kupiłem właśnie kamerę gdzieś tam tym roku

z zamiarem robienia teledysków

jeszcze nie wiedziałem do końca, co to wszystko oznaczy

no ale bo ja właśnie

jestem z tego pokolenia, że ja najpierw telefon miałem

komórką, a dopiero teraz zobaczyłem, co to jest

kamera, obiektyw

i to pierwszy raz gdzieś tam w tym roku

w którą kamerę kupiłeś? Blackmagic 6K Pro

czyli dobrze się już bawisz

no to ale wiesz, po co kupować goszo, że

później zmieniać

no tak, dobre, podejście

a widziałeś Kipe Dioxa?

gdzieś widziałem tam, chyba

Alberto coś kręcił

tak, tak, tak, on ta prawdę bardzo dużo

dalej robi, tak?

nie wiem czy dalej, ale wiem

tak, tak wiem, że na pewno to robił

i teraz

wydał płyt, a wrócił do

rapowania

widziałem coś ostatnio, bo jak mam jeszcze gdzieś tam

z kiedyś polubiony jego fanpage na facebooku

gdzieś tam, gdzie dla mnie to fanpage

na facebooku, to ja nawet na swój prawie nie wychodzę

ale gdzieś tam jest i faktycznie widziałem

że gdzieś tam wracam

no i co?

no i dobrze

jak było skradziażą konta na youtube?

tak było, że po prostu

w pewnym momencie

no to to przychodzi nagle

to w pewnym momencie po prostu dzieje się sytuacja

wchodzisz, nie możesz się zalogować

zmienia się nazwa

zmienia się wszystko

kradnu ci to po prostu tak, że nie możesz się zalogować

nie wiesz co masz robić

i pamiętam, pomógł mi wtedy

my music

bo mam chyba jeszcze kanał w ich sieci

partnerskiej, jako że te wszystkie poprzednie

numery jeszcze są u nich

no i to całe szczęście właśnie

te firmy typu my music na przykład uniwersal

to oni mają bezpośredni kontakt do supportu youtube

bo na przykład taka osoba, która faktycznie nie jest

w dystrybucji żadnej, to ma ciężko

żeby się dobić do tego youtube'a, żeby ten kanał faktycznie

odzyskać

i takie osoby też bywają ofiarami takich

takich sytuacji

tak

ale dowiedziałeś się jak to się stało?

no bo mnie na przykład to interesowało

ja nie miałem tego świata

chodzi o to, że na przykład jakieś tam

zdarzało się ściągać nielegalne oprogramowania

czy na przykład

czy co

czy to gdzieś się człowiek zalogował, kliknął

w coś to nigdy nie wiesz, w tym momencie

mam tak, że ja

no późno dosyć po tym, bo dziś rok później chyba

sformatowałem sobie komputer

dbam o to, żeby nie pobierać

nic nigdzie się nie logować

i po prostu

staram się właśnie być bezpiecznym w internecie

bo, ale też nie wiem czy to

było

dzisiaj już jest nawet tak, z tego co ja się udało

mi dowiedzieć, że wystarczy, że

masz zasięg do niebezpiecznej

sieci Wi-Fi

i oni nawet kiedy ty się do nich nie zalogujesz

w są w stanie naprawdę dużo rzeczy i danych

właśnie, to jest to zagrożenie

internetu, o którym mówiłem, tak, że internet

jest super, to jest dar

to jest dar tutaj, który

doświadczamy dzisiaj

wszyscy, ale

no nie się zagrożenia, no jakby

można wykorzystać swój sposób i dlatego też są

ludzie, którzy po prostu próbują coś na tym

zrobić, nie? Wiadomo, oni

nie wiedzą, to jest jednoznacznie złe

bo, bo, bo oni

tym nic nie osiągnął tym live

no, raczej każdy

wie już, że to są skamy jakieś, no i nikt się na to

nie nabierze, a niszczą po prostu człowiekowi

gdzieś tam, wiesz, ja zawsze tylko

tylko, tylko po prostu

modliłem się o to, żeby to nie

było podczas promocji płyty, nie?

żeby to nie było podczas promocji

promocji płyty gdzieś tam, jak ja mam jutro wrzucać

singel, żeby coś się stało dzisiaj, w ogóle

nie myślę o tym, nie rozmawiam, że tylko nie przywoływać

jakieś takich sytuacji

i takich ludzi, też miałem na Instagramie

raz ukreślone konto i to

przy mojej obecności miałem się kłaść

o trzeci nocy, gdzieś tam

trzecia ilość była, no i już by się dobrał

i odkładał telefon

i nagle, myślę, a, jeszcze wejdę

sprawdzę, bo ja taką, że przez panią zawsze sprawdzam na Instagrama na story

czy przypadkiem nic nie wrzuciłem

na przykład przez przypadek, nie?

no i ten, i patrzę

wylogowało mnie, myślę, jak

i wylogowało mnie, nie mogłeś

zalogować, jakieś inne konto, jakieś takie

jakaś mieszanka znaków

próbuje gdzieś tam, jakieś lokalizacje

jakieś azarbejdżane, nie wiadomo co

takie lokalizacje

nie wiadomo, nie wiadomo skąd

i po prostu

zabrali mi konto na Instagramie wtedy

ja właśnie miałem kiedyś koszmar o tym, że mi

Instagrama zabrali, ukradli

i się nie udało odzyskać, i później to się wydarzyło

i to jest faktycznie taki

strach, jeżeli chodzi o działalność

w internecie, że to tak może być krucho

jak ci to wszystko usunął, to co?

no właśnie, to jest tak kruchość

wiadomo, ludzie wciąż będą pamiętać, że

był taki raper i mnie gdzieś spotkają

to mnie poznają pewnie, ale

wiesz, ale to naprawdę

może się tak zawalić, bo

uważam, że w tym momencie dajmy

na to, jak przykładował

moje konto na Instagramie, ma tam te 100, 19

tysięcy, a dzień dzisiejszy

to jakby mi teraz

ktoś usunął tego Instagrama

i miałbym założyć nowego

nie byłoby nawet połowy tego, to jest to

no bo to się buduje

to się buduje, i po prostu tak

no to nigdy nie odbudujesz takich liczb, wiadomo

no mógłbyś po prostu tak grindować

i tak, tak po prostu robić, żebyś

uzyskał nowych fanów, ale

niektórzy nawet zapomnieli, że ci obserwują

i gdzieś tam, ale są, nie, zasilają

tą liczbę, no i

a to jednak buduje, bo

z tego to jest dobry budulec, do całego

pod inni dołączają, dlatego, że masz

100, 19 tysięcy obserwujące chanie,

dlatego, że masz 10. Tak, dlatego faktycznie

groźne jest

to przedsięwzięcie hakerskie

powiedzmy, no i

dlatego staram się jak najbardziej

przed tym bronić, no już

już staram się

nie pobierać takich rzeczy

w ogóle wydaje mi się, że maki

są chyba bardziej na to odporne

niż Windowsy, z tego co wiem

dlatego Windowsowy komputer sformatowany

jest kompletnie tam tylko gry

są takie, że z Arek Gierszczą

tego zainstalowałem

i tyle i tam nic nie robię, bo

wcześniej faktycznie robiłem to na nim, na nim obsługiwałem

YouTube'a i faktycznie kiedy się to stało

teraz to już kompletnie przebranżowiłem

się na inny system

bo kiedyś tylko nagrywałem, tylko było

nagrywanie piosenki i zamykałem

wszystko reszta robiłem nawet bity na Windowsie

a teraz mam także

tylko Windows jest jak konsola do grania

no teraz...

bo wydaje mi się, że to jest bezpieczniejszy system

mimo wszystko, jakoś tak

nie słyszy się o tym, pewnie też jakoś

się da na to powłamywać

no ale teraz masz takie zabezpieczenia, że ja

przynajmniej tak mam, że jeżeli chcesz się zalogować

na moje konto, to ja mam ilość

kodów zapisanych na kartce

tylko i wyłącznie

bez których jak nikt nie wpiszesz, to nie ma

możliwości, żebyś się zalogował

nawet jeżeli znasz hasło, jeżeli uda

kiedyś na Instagramie dawali takie kody zapasowe

no i to jest teraz przeniesione

ale do czego ty to masz?

do wszystkiego, gdzie możesz, tylko to wrzucicie

do poczyty, do skrzynki pocztowej

i weszli po prostu

to generuje i ta aplikacja

nie ma pamięci do tego, więc

jak zapomnisz, to już jest lipa, ale

jeżeli jesteś na tyle akumaty, żeby sobie to

po prostu ogarnąć, to nie ma żadnego problemu

jeżeli chodzi o

bezpieczeństwo, no i też są wszystkie te aplikacje

z menadżerami haseł

bo też czytałem dużo o tym

jak się ludzie włamują

i że te hasła naprawdę są bardzo proste

ze względu na to, na przykład, że jeżeli

trzeba wpisać wielką literę i znak specjalny

to zazwyczaj ludzie zawsze trwają na końcu

no i wiesz, takie sobie każdy

uczciwie, który do tego słucha, tak

pomyśli, to naprawdę bardzo dużo ludzi tak robi

no i masz tam bazę, iluś tam hase

już nie pamiętam jaka to była duża ilość

no to wtedy łatwo

jest po prostu wygenerować hasło

a w hasła masz w różnych językach

no i różną kombinację

z znaków, więc naprawdę

jak ktoś chce się włamać, to to nie jest

zbyt specjalnie

trudne, a co inspiruje takiego artystę, jak ty?

Wszystko, co do czego doświadczam

no tak naprawdę

czasem bywały momenty, gdzie siedziałem

po prostu tylko w domu

i ta inspiracji brakowało

faktycznie brakowało

te inspiracji

więc na pewno teraz to, że

jest więcej koncertów

jak się ruszyć, trzeba pojechać

jest na pewno inspirujące

różne sytuacje, których doświadczam

różne myśli, ja sobie zapisuję

w notatkach coś sobie wymyśla

jakąś myśl, jakiś

problem, który

uważam, że jestem kompetentny

żeby poruszyć, problem, który też

mnie jakoś

dotyka, bo też

tak jak ci

mówiłem, no ja

za bardzo społecznie się nie znam

nie mieszam się, skupiam się na sobie

ale faktycznie, jeżeli mnie coś zaintryguje

to faktycznie potrafi

to się przekuć w inspiracje

i

i tyle, no czasem po prostu

to jest jakaś myśl, to jest ta cała

taka chmurka nazwana tą kreatywnością

o której mówiłem, że

jestem wdzięczny, to jest niezidentyfikowane

to jest po prostu jakiś

i to jest coś

w głowie i tyle, i to po prostu

jak ja odbieram rzeczywistość, to spojrzenie,

które mam po prostu

dzięki temu

ja

tworzę rzeczy, bo po prostu coś, co jest dla

kogoś zwykłe, ja tu widzę na przykład

clip, chodzę

na przykład czy gdzieś tam jadę i widzę

tu jest miejscówkę, musimy się zatrzymać, jak ktoś powie

a przecież to zwykłe, jak jest coś tam ten

brudny, jakiś

miejsca, ja mówię nie, ja tu widzę artyzm

musimy się zatrzymać

i to po prostu

to jest przeczucie takie

ale tym samym, na przykład, lubisz ten świat,

który poniekąd sami tworzymy

influencerów, youtuberów

to jest dzisiejszy nasz show business

nasz świat, nasz artyzm, też się dookoła tego

to tworzy ludzi głowę

lubisz to, w jakim jesteśmy miejscu, jeżeli chodzi

o społeczeństwo

o kulturę, o rozrywkę

lubię to, tak jak mówiłem

już internet jest dobrodziejstwem

i jest to fajne,

jest to kolorowe, co nie znaczy, że ja muszę

sniczyć w tym cały czas

ja jestem

częścią tego

będąc raperem

w tym momencie

raper też musi trochę być influencerem

gdzieś tam, czasem na tym story

pogadać coś do ludzi

wiesz, no, ale

a masz youtuberów, których oglądasz?

chyba nie, chyba nie, ja przeglądam

internet, ale ja nie oglądam nikogo

nie jestem niczym widzem

albo wszystkich, ja po prostu

oglądam

sobie tego youtubera, tak jak ci mówiłem

przeglądam polskie raz, sprawdzam kawałki

na przykład raz puszczę, co wydali

myślę sobie, dobra, oni teraz wydali

taki, no dobra, no i gdzieś tam dalej

zobaczę, czy idź vlog, myślę sobie

ciekawa miniaturka

skuszę się, wejdę na przykład

i zamiast oglądać, na przykład

przejadę tym suwakiem, czy tam jest coś ciekawego

dla mnie, a tu co zaczniemy, pooglądam

na przykład sobie 2 minuty wyłączę, to jest też

takie co, że faktycznie

ta szybkość i ogrom

materiałów, które

dostarczają, dzisiaj internet jest taki, że

też, no, nie poglądasz wszystkiego, też

trzeba wszystko szybko gdzieś tam ten, więc ja też nie mam

czasu oglądać vlogów, na przykład youtuberów, ja

faktycznie, jak coś mnie zainteresuje

to, faktycznie, to pooglądam

ale nie mam konkretnych osób, które bym oglądał

i śledził cały czas, no, po prostu

przeglądam wszystko

tak, tak, pobieżnie, nie?

ale co też, wydaje mi się, że masz takie podejście

do muzyki, już powoli zmierzając

do końca, że

ty potrafisz traktować tak, taką prawdziwą

pracę, że nie rapujesz

tylko wtedy, kiedy nagrywasz płytę

ty rapujesz więcej, niż

potrzebujesz, w sensie, traktujesz to też

sam jako trening, że po prostu próbujesz

coś robić, nie mając żadnego celu

że nagrywasz, to jest

to jest dla mnie takie coś, że dużo, ja

więcej numerów nagrywam, niż wypuszczam

jest takie coś, że zawsze powstają różne

i czasem dalej mam ochotę

zrobić to, co przy płycie, która

poszła gorzej, czyli po prostu dalej

u skuteczniem coś takiego, że na przykład

napiję się i sobie coś nagrywam, freestyle-uję

dalej to robię i po prostu te numery

nie wychodzą, na przykład

albo jak wyjdzie super, to wychodzi, albo na przykład

jak jest taki, że

mam mieszane uczucia, no to myślę, dobra, warto

to dać ludziom, dam na przykład na bonus

trakt dla prioriowiców

także wiesz, no

to tak

ja nagrywam dużo rzeczy, ja robię dużo rzeczy

nie wszystko, nie wszystko wychodzi, ale

jednak faktycznie jak

w czymś od razu nie widzę potencjału

po chwili próby, no to też

nie kontynuuję tego, ale też freestyle-uję dużo

jadę autem, poszczam jakieś bity i po prostu

nawijam o tym, co widzę, gdzieś tam jadę

no czasem po prostu takie rzeczy

robię. Cały czas samorozwyj

no dobra, już na koniec ostatnia, ostatnia rzecz

co, który numer, jest ulubiony

z twojej płyty, która właśnie

będzie miała premierę

ok, to jest

jeden, to jest bardzo ciężkie

bo każdy numer zawiera serce

w sobie i każdy numer

traktuje o czymś innym, ale tak

ostatnio

faktycznie co lubię, co uważam, że

jest takie, że tam jest

wszystkie go trochę, to

jest numer 4TB

z ASTREM

bardzo ci dziękuję, świetnie było cię

poznać

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.

Zapraszam Was do odsłuchania mojej najnowszej rozmowy.