Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów: Vienio. Wieczny apetyt na życie

zurnalistapl zurnalistapl 10/22/23 - Episode Page - 1h 18m - PDF Transcript

Dzień dobry Państwu. Miło mi Państwa powitać w kolejnym podkaście żurnalisty.

Zanim zacznie się rozmowa, chciałbym Państwa w imieniu gospodarza poprosić o wystawienie oceny i obserwację podkastu.

Nie zajmie to Państwu więcej niż kilka sekund. Życzę dobrego odsłuchu.

Dzień dobry Państwu. Rozmowy żurnalisty są przeznaczone dla osób pełnoletnich ze względu na występującą w nich treść.

Pozdrawiam. Cezary Pozura.

Żurnalista. Rozmowy bez kompromisów.

Światowe marki, koncierż, indywidualne projekty biżuterii.

W Exclusive Time kupisz, sprzedaż lub wymienisz ekskluzywne zagarki, torebki i biżuterie.

Exclusive Time. Tu luksus nabiera znaczenia. www.exclusivetime.pl

Dzisiaj u mnie wień. Dzień dobry.

Cześć.

To jest dla mnie bardzo wielkie spotkanie ze względu na to, że ja wiem, że ty w 2006 roku zarobiłeś pierwszą potężną kasę,

bo wydaliście wreszcie płyte sami, ale ja pamiętam, że jak wychodziło nigdy nie mów nigdy,

zresztą to jest tatuaż na jeden z kilku, które w swoim życiu mam i zawsze chciałem Ciebie poznać.

I też podkaz, przed którym niewątpliwie się stresowałem przez pozycję, jaką byłeś w moim życiu.

Jako raper i twórca i też nigdy nie zapomnę tego numeru, który bardzo dużo katowałem,

jeżeli chodzi o numer z łoną i z fokusem.

Różnica, myślę.

I widzę właśnie twoje łapki, że masz wydatuowane wyznaki.

I to są rzeczy, które były dla mnie bardzo ważne i też bardzo mi miło Ciebie dzisiaj gościć.

I to, co Cię powiedziałem przed samym podkastem, jak przygotowywałem się,

to wydaje mi się, że jest kilka sekwencji rozmów z tobą.

Że jest gotowanie, jest rap i są poglądy.

A ja chciałbym poznać Ciebie.

Chciałbym poznać, kim Ty w rzeczywistości byłeś, jesteś, a kiedy mnieś transformacja w twoim życiu,

bo wydaje mi się, że zmiana jest nieodłącznym elementem twojego życia.

Absolutnie. Ten, kto obserwuje naturę, widzi na przestrzeń roku, jak się zmienia nawet naturan.

Jesteśmy częścią tej natury.

Absolutnie poddajemy się zmianom, co roku zmienia się moda.

Co roku nam mówią, czego nie jeść.

Co roku, czy co kilka lat należy się wypowiedzieć na temat swoich poglądów,

nawet chodząc na wybory.

I tak dalej, i tak dalej.

Więc nawet popatrzmy na to, jak nasze gusta się muzyczne, jak od dziecka nam się zmieniały.

Najpierw słuchaliśmy jakieś rzeczy polskiego roku, czy bitelsów,

potem zacząłem słuchać Jacka Kaczmarskiego, potem zacząłem słuchać Pankroko amerykańskiego,

potem zacząłem słuchać Pankroka z całego świata.

Potem mi się podobał Niewolewski Hardcore, potem z Hardcore'a,

żaden w deskorolkę, potem z deskorolki pojawił się hip-hop.

Bang kurde, no i wiesz.

A potem stwierdziłem po osłuchaniu i kolekcjowaniu wszystkich płyt hip-hopowych,

że ja muszę teraz znaleźć wszystko to, co stworzyło ten hip-hop,

zacząłem kolekcjonować płyty polskiego jazzu po to, żeby mieć większą na temat tej muzyki wolny od słów,

często wiedzę, bo z takiej muzyki powstał właśnie hip-hop.

Ja tutaj tak szybko powiedziałem na przykładzie tej muzyki,

żeby pokazać, jak w człowieku zmieniają się też poglądy, jaki człowiek jest zmienny, tak?

Jaki człowiek jest gotowy na te zmiany.

Wiesz, w swoim życiu dużo właśnie różnych miałem takich, wiesz, zmian.

On niektóre dotyczyły tylko, wiesz, stylówy,

czy jakby estetyczny, wiesz, gatunku muzycznego na przykład,

ale też jakby i, wiesz, zawsze się interesowałem jakąś duchowością,

czułem, że tą duchowość mam w sobie i zawsze jakby, wiesz,

gdzieś tam to zawsze rozbudzało moją wyobraźnię, tak?

Wyobraźnię na takiej zasadzie, że ten świat dotrzestny, ten taki tutaj na Ziemi,

jest taki w sumie, może jakby lekko nudnawy,

no bo wiesz, wiadomo, jak jest, musisz się codziennie wykąpać, wiesz, zjeść coś, żeby zjeść,

powtarzają się te potrawy, potem powtarzają się te imprezy, powtarzają się schematy,

że ktoś ci nie oddaje kasy, powtarza się to, że będzie lato, powtarza się wiele innych rzeczy

i tak naprawdę jest to cały czas jakiś cykl, który się powtarza w kółko.

No więc żeby ta głowa miała jeszcze jakieś, poznała może inne cykle, inne światy,

to duchowość jest bardzo ciekawa, żeby to rozwijać,

bo to, co niewidzialne też jest bardzo ciekawe, tak?

To, co jest transcendentne też jest bardzo ważne dla mnie.

Ale ty jako taka osoba, która bije pozytywną energią,

mnie zastanawiał, czy są takie rzeczy w twoim życiu, których ty realnie żałujesz?

A, ja tak analizowałem ostatnio.

Właśnie wspomniałem ci wcześniej o tym naginaniu łuku,

że człowiek wie, jak jest młodym chłopakiem, to wiesz,

ta agresja w nim buzuje i tak naprawdę, wiesz, czynienie zła,

potem jakiegoś sprawdzasz na sobie,

czy to ci na przykład sprawia przyjemność,

czy na drugi dzień myślisz, bo cholera mi to było na przykład.

Więc wiesz, to mi się wydaje, że do pewnego momentu naginamy ten łuk,

żeby sprawdzić jako faceti po prostu, bo myślę,

że kobiety to może mniej mają tego typu eksperymentów na sobie.

One są z założenia odpowiedzialne, mają zaprogramowane motyw,

że będą matkami, być może większość z nich.

I przez to są mniej takie podatne na takie ryzyko,

jak to chłopaki na osiedli.

Pójdziemy w piątkę gdzieś do miasta i jest dym,

takie sytuacje.

A przy takich sytuacjach, jak wiemy, może się dużo stać,

może ktoś się wyciągnąć nóż i może już nie być wesoło.

W wielu takich sytuacjach byłem, więc jakby wiesz,

no i tak potem sprawdzasz, czy ci dotwarzy z tym, czy ci jest niedotwarzy.

No ja znam tę historię o tym, jak kijem przebiłeś żabę

i że zrozumiałeś, że to było kompletnie bez sensu,

ale jak już rozmawiamy o agresji, o dotykaniu zła,

to czym to było dosłownie?

No bo rozumiem to, że jest pięciu chłopaków, którzy idą do miasta.

No różne, wiesz, zabrać komuś i zobaczyć, jak on, wiesz, płacze,

walnąć kogoś w oko i pomyśleć, czy mi przyniosło to przyjemność, tak?

Wiesz, nie wiem, no, steroryzować kogoś i pomyśleć, wiesz,

czy to jest śmieszne na przykład na imprezie.

Rozumiesz, to są takie niskie instynkty,

które się sprawdza, na zasadzie wsadzę łapę do kontaktu

i zobaczymy, czy będzie mniej pierdolnie prąd, nie?

Dopóki, wiesz, dopóki to będzie śmieszne,

albo dopóki to nie będzie bolało.

Więc, wiesz, mnóstwo takich rzeczy robiliśmy po prostu

jako młody chłopak, nie wiem, jak piętnastoletni, czternastoletni, kurde.

Wiesz, jak dzieci na przykład, kurde, jakie potrafią być,

wiesz, słominam tu już w jakimś wieku nastolatków,

ale wiesz, jak dzieci potrafią być, kurde, wiesz, straszne, nie?

A dzieci potrafią być najbardziej brutalne, wiesz.

Złapać, kurde, jednego, wiesz, i szyić z niego

i zrobić mu kółeczko brunera i go, kurde,

przez terroryzować go przez, nie wiem,

przez okres dorastania na przykład, nie?

Ktoś jest czarną owcą na osiedlu, czy na podwórku,

czy na koloniach, jakichś, wiesz, na wyjeździe.

Zawsze coś takiego się robiło.

Ja teraz próbuję już wejść z roli teraz takiego wienia,

który opowiadał o swoim życiu, jak byłem nastolatkiem,

ale zobaczyć, że tak naprawdę,

i to jest jakaś cecha młodych ludzi, tak?

A gdybyś sprawdził jeszcze na przykład,

żebyśmy sprawdzili takie badania,

w jakim wieku siedzą ludzie w więzieniu

i do tego dołożyli słowo pod tytułem

lub wyświetane zdanie,

pod tytułem młodość musi się wyszaleć, to odkryjesz,

że większość ludzi młodych siedzi za głupstwa w więzieniu,

za przestępstwa pod tytułem, że wyprowadził z watu,

nie wiem, 2 miliony złotych na przykład, za węgiel.

To nie są takie przestępstwa, więc jakby widzisz,

że samo to, że pokazuje, że większość ludzi,

którzy w jakiejś głupocie, w jakimś swoim

naivnym takim młodzieńczym,

akcie spróbowania do rosłości

wchodzi na taką złą drogę.

I ja tu mówię też nie o złej drodze,

mówię tu o siadaniu w samochód pijanym,

mówię tutaj o jakichś bójkach,

za jakieś głupoty

i pozbawienia kogoś życia na przykład,

czy i tak dalej, i tak dalej.

To są rzeczy, które się dzieją jako wypadki, ale często

sprowokowane taką młodzieńczym,

takim, jak to nazwać, taką wigorem,

czy udowodnik.

I siłujesz się sam ze sobą, tak?

Więc ja pokazuję, że to siłowanie się ze sobą

to jest jakoś naturalna cecha człowieka,

bardziej oczywiście mężczyzny niż kobiety,

co wcześniej wspomniałem. Więc jakby tutaj myślę,

że w naturalny sposób można powiedzieć,

że to przeszedłem ten okres z takiego właśnie, wiesz,

siłowania się do poznania siebie.

I czek, jak siebie już poznaje, to wierzę,

że to nie jest taki, nie wiem,

jest godny zaufania, jest miły,

jest współczujący i tak dalej,

i tak dalej, rozpoznajesz siebie.

I to są te chyba, to, żeśmy tak sobie porozmawiali

o tym, jak te zmiany w przeku idą.

Od takiego młodzieńczego właśnie, wiesz,

rozedrgania,

to potem już do takiego

ułożenia się w jakiejś konstytucji swojej, tak?

To też mnie zastanawiało, bo tak chciałem zacząć

od tego pozytywnego vibe'u i tych rzeczy,

które są takimi może przemyśleniami, czy zmarnowaliś

w życiu jakieś szanse, które mogły zmienić twoje życie.

Nie, wiesz co, ja ci powiem, że mam dać taką ciekawą

na to historię, ponieważ ja zrobiłem maturę,

moja mama jest amerytowana nauczycielką, ja wiedziałem,

że mogę iść na studia. Ja wiedziałem, że sobie tej drogi nie zamknę.

Mogłem olać tę szkołę, ale

jakoś takie, wiesz,

taki wstyd, który mi się w głowie wtedy łączył,

że ja mówię, kurde, mama nauczycielka i wiesz,

chłop, kurde, tego. Wypadałoby chociaż tą maturę.

No i mama mówił, Piotrek, wyduź tą maturę,

dam ci już spokój z tą edukacją. I w tym momencie,

kiedy się skończyła ta moja edukacja na zasadzie matura,

no to wtedy już molesta był, skandal.

Więc jakby, wiesz, u mnie nie było żadnych propozycji,

które były, wiesz, czy do pracy, czy do jakiegoś wyjazdu,

na jakiejś studia. Ja po prostu w bardzo miękki sposób

przeleciałem właśnie z momentu, wiesz, ukończenia edukacji.

Już zostałem się tym, wiesz, tym gościem

z molesty, tak. I tutaj już, wiesz,

ta ścieżka mi się już otworzyła bardzo

wcześnie i ona tak samoczynnie

zaczęła się jakby

przede mną ukazywać, nie?

Więc jakby mogę powiedzieć, że absolutnie żadnej szansy

nie zmarnowałem swoim życiu, a wszystkie,

ponieważ żyję z pomysłów i z projektów różnych,

więc wiesz, albo się robi z kolegami i wspólnie

zespół mówi, że nie wchodzi w pewien dyl i nie ma

co już żałować, bo po prostu my wszyscy w to nie wchodzimy,

a swoje, a swoje decyzje prywatne dotyczące

różnych zawodowych spraw czy aktywności,

no to są, to też mam

świetkę, która doradzi czy mamy,

czy dziewczynę i który zawsze coś powiesz i ktoś się powie

wejdź to, to będzie rozwojowe, tak. Nie wejdziesz,

to nie otworzy drzwi, nie zobaczcie, co jest za drzwiami.

Wejdziesz to, będzie ci nie odpowiadało, wejdź, zamknij po prostu,

nie, nie będzie z tego

większego przypału. I tak naprawdę

widzisz, mogę podać za tutaj takie swoje doświadczenie

pracowanie w telewizji, nie, na zasadzie takiej,

te wszystkie show związane z tym Top Chef czy agent,

w życiu bym na to nigdy nie poszedł jeszcze raz, nie.

I teraz znowu mówię głupotę, bo mówię,

nigdy nie mów, nigdy powinno być moim tutaj hasłem

z okładki molesty,

ale rzeczywiście programy, w których

bazuje się na emocjach ludzkich,

prostych instynktach, a nie na, a nie na temacie

danego, wiesz,

na temacie danego programu, czyli wiesz, w Top Chef

nie chodziło o to, kto gotuje, kto komunogę podstawi

albo kto go wyłokciuje, a to już nie dla mnie,

bo ja nie bawię się w takie zabawy, na zasadzie

kto komunogę podstawi lub

nagadaj przed kamerą

w setce na drugą osobę, zrobimy z tego płacz

i potem na tym płaczu, wiesz, zawiesimy program

i damy kolejny odcinek, więc to jest to już takie doświadczenie,

że wchodzę, może nie za dużo powiedziane, że ja bym to żałował,

ale ja już nigdy nie wziął udziału w tym.

Ja mogę teraz stworzyć autorski program, wystąpić w swoim autorskim programie,

być miłym dla gości, gościć i tak dalej,

ale nie w takim okładzie,

że takie, wiesz, niskie instynkty,

które biorą górę i które są promowane

w telewizji, jako tak zwane mięso,

że to się tam sprzedaje, to nie dla mnie,

więc mogę powiedzieć, że nie żałuję, ale

żałuję 3%, o tak,

4%, bo to jest moje doświadczenie,

które też mnie jakoś wzbogaciło, ale ja już tam nie wziął.

No i też wiesz, w czym się to je. Jeżeli czegoś nie posmakujesz, to nie wiesz, czy to lubisz, trzymajesz.

Tak, jak Kaczyński, Marej Hułaniny, nie palił, bo on nie wie co

i nikt z PiS-u nie poszedł na zieloną granicę.

Także tutaj mamy takie,

że ja jestem tak empirycznym facetem,

że trzeba doświadczyć, żeby móc się na jakiś sposób

wypowiadać lub zająć jakieś zdanie.

No całkiem rozsądny w tym wszystkim.

No ale dzisiaj też jesteś dorosłym facetem, który ma bardzo głęboką refleksję

co do siebie. Wydaje mi się, że bardzo dobrze

siebie obserwujesz i zastanawiam mnie, że jak patrzysz na siebie dzisiaj

i miałbyś spojrzeć na swoje życie, to do czego miałeś największy talent?

Jakbyś mógł się cofnąć do dzieciństwa i pomyśleć sobie,

do czego nadawaeś się najbardziej?

To mi się jednak wydaje, że muzyka.

Ja byłem zawsze w tych płytach siedziałem.

Potem gitara była.

Grałem na gitarze.

Jakieś takie podśpiewywanie.

Pamiętam, że chodziłem do Teatru Pantera

z dużą ilością młodych ludzi, gdzie z tym

powaliśmy na dużych scenach.

I trochę piosenkarzem, i trochę aktorem,

i trochę łazikującym postrzenieniem,

pół drzewem, pół szczurem.

Śmieje się, ale te rzeczy, które zakotwiczyły się

we mnie kiedyś, jak byłem mały i coś,

ja naprawdę w swoim życiu dorosłym teraz

jakby je eksploruję.

Z molestą spełniam swoje największe marzenie, zostać piosenkarzem.

Piosenkarz mi w ogóle rozśmiesza, bo jest bardzo śmieszne

i takie retro bardzo, ale to jest facet, który śpiewa piosenki.

Nasze kawałki też, to kawalażem jestem

od kawałków, no wiesz, jakoś tak.

Potem jakoś tam, ten aktorsztwo

jakieś tam przez ten teatr, który do mnie

przesiąknęło, do mnie wróciło ze zdwojeną siłą,

i teraz od 8 lat czy 10, wiesz, zapraszajmy

do jakiejś produkcji, czy to są filmy,

czy to są seriale, to też są sprawy rozwojowe.

Dla jednych to będzie, że to są ugłwniane seriale,

a ja to biorę, że to są rozwijające, bo

nie skończyłem szkoły aktorskie, a mogę grać z bardzo fajnymi

i po prostu będąc przy nich dają mi

zasys, po prostu skilli, nie? Kolejna rzecz,

tak jak lubiłem stać, trzymam jak siedziała w kuchni

i patrzyłem jak gotuje i zawsze świetne rzeczy robiła,

tak mi też to zostało, tak? I też to kontynuuję

robiąc swoje, wiesz, gotowanie w domu,

czyli na Instagramie, kwadrat gospodarzy miejskich,

przynosi mi to cholerną, jakby satysfakcję z tego,

że wiesz, mogę zainspirować ludzi, mogę gościć

w domu, kogoś, kogoś, mogę komuś ugotować,

komuś też smakuje i ktoś po tym pochwali.

I tak jak powiedział w świętej pamięci Arczony Bordejne,

osoby, które karmią lub gotują, będą siedziały next up to the

angels, motherfucker. Tak że ja mam nadzieję,

że taką posługą na zasadzie karmienia,

też nawet robienia warsztatów dla dzieci,

czy, wiesz, czy, wiesz, pamiętam,

że jeździliśmy gdzieś po domach dziecka i gotowaliśmy

jakieś, na dzień dziecka, jakieś fajne,

jakieś im fajne potrawy, czy na taką gwiazdkę,

były takie inicjatywy kiedyś raperskie,

to pamiętam, że to było też niesamowitym doświadczeniem,

żeby, wiesz, dla 30 małolatów ugotować jakieś,

wiesz, fajne, prostą włoską pastę,

poczęstować ich oryginalnym serem parmezan,

i zrobić im prawdziwą, wiesz, z bazylią, na takim talerzu,

w ogóle, wiesz, z pietyzmem. Ja pamiętam, że oni mówili,

bo na ogół to mamy szpinak, taką breję,

jakiś kawałek mięsa i ziemniaki, i wiesz,

nagle ta perspektywa takiego dziecka z domu dziecka,

dziecka z domu dziecka, które nigdy nie jadło takiego, wiesz,

dobrze zrobionego włoskiego makaronu,

no to, no to aż się łeska kręci, nie?

Ale wiedziałem, że wiesz, że mogę kogoś zainspirować,

że mogę komuś coś fajnego ugotować, coś smacznego,

i dzięki temu, nie wiem, ktoś może w przyszłości to pamiętać

i powiedzieć, kurde, może pójdę w to gotowanie,

no mam taką malutką nadzieję, że może kogoś zainspirowałem, nie?

Więc to też są takie okruchy szczęścia, które można łapać

ze swoich własnych rzeczy, tak?

Molesne płyty kupują ludzie, tak?

Potem seriale ludzie oglądają, potem coś mówią, że fajnie,

na przykład, nie?

Zgotowania też ludzie jedzą i potem mówią, że mi smakowało,

więc są naprawdę, kurde, szczęśliwe chwile, nie?

Gdzie człowiek coś takiego może zrobić i potem to się odbija,

jakoś, nie?

No bo już nawiązałeś trochę do grupy teatralnej,

mnie to zastanawiał, jak coś się stało, że tam trafiłeś,

bo to były duże rzeczy, bo wystąpiłeś przecież w Operze Leśnej,

w Sopocie, tam był teatr wielki, tam były duże rzeczy,

jak ty tam trafiłeś?

Leszka Kaminskiego poznałem, słuchaj, jak byłem dzieckiem,

wiesz, w studiu S4, a potem sam nagrywałem,

a potem sam nagrywałem tam z Kreszego DJ,

i do tego Leszka mówię tutaj, Leszek, słuchaj,

ja byłem takim dzieckiem, bo nagrałem zima, lubi dzieci,

i pamiętam, bo ja kurwa, stary, to minęło, nie wiem, 15, 20 lat,

minęła, ja siedzę tutaj z tobą, już nagrywam jako,

jak u wiesz, skrecze, nie?

Na innych zespołów, nie?

Więc to było, to jest niesamowite właśnie.

No i jak tam trafiłeś?

Słuchaj, to było bardzo proste,

ponieważ z Wodkiem chodziliśmy do podstawów

i 191. na służewcu.

Moja klasa, to była jedyna klasa,

która dojeżdżała z Ursynowa autobusem 136,

żeby dojechać do całej zgrai,

do dzieciaków z zesłużewca pracowniczego,

tam z Gotarda, z bokserskiej, z tamtych okolisk,

czyli generalnie dzieciaki z wyścig.

No i wiesz, no i tam, jakby,

był dom, kadr, kinokadr,

była w takim, w takim metalowym

punktowcu osiedlowym, nie wiem,

do tej pory nie istnieje ten budynek

i przy nim był bazarek.

No i tam, jakby wiesz, były takie aktywności,

że zachęcali, nie wiem, w szkole

ludzi do tego, żeby, żeby wiesz,

przyjść do tego teatru, że jest fajne kółko,

czy coś takiego.

Zresztą ja pamiętam, że były coś takiego,

może ty też pamiętasz, że był coś takiego,

że nagle wchodził, była lekcja,

nagle się otwierały drzwi, pani dyrektorka

wchodziła z jakimś panem.

Proszę wstać, gościu patrzył po wszystkich,

tam na najwyższego,

ten najwyższak masz na imię, Kuba.

Kuba, a nie chciałbyś na kajakach pływać,

bo widzę, że masz predyspozycje.

Na kajakach?

Nie, nie chce mi się, dobra, siadać.

Więc oni, wiesz, castingi na różne,

że tak powiem, sportowe sytuacje,

ja pani raz widziałem, że było coś takiego,

że wchodzili ludzie i castingowali bezpośrednio,

wiesz, jakby...

Ta predyspozycja.

Tak, na predyspozycję brali, kurde,

i to było normalne, więc wiesz,

takie trafienie do ta trzyku, czy coś,

to też było takie, że wiesz, jakaś tam pani,

wiesz, żeby nie osteźć dwój,

to się recytowało coś tam na apelu,

nie, wiesz co powiedzieć, że to były

cwaniactwa, wtedy takie, kurde, się robią numery,

wiesz, w tamtych czasach, to się wiesz, jak było.

Dwójka, dwójka, dwójka,

dwójka, piątka z recytowania,

piątka z opracowania,

dwa plus, dwa plus, pięć,

był już ten, podzielić na oceny,

i w czym niej wychodziło, zdałem,

kurwa, jee, to było, system

rozpracowany, został, kurwa, łatwo, nie?

Teraz wiesz, jakby, nie wiem,

jak sobie radzą, wiesz,

czy jest system kartkówek, pojebanek,

czy tych klasówek, ja tego nienawidziłem,

te szkoła w takim edukacjach,

w takim systemie pruskim jest w ogóle nie do przyjęcia,

wiesz, należy walczyć o lepszą edukację,

czarnek już jedzie na Madagaskar,

i niech nowy, jakaś pani,

czy jakiś pan, w ogóle wiesz, coś

pomoże tym nauczycielom,

coś pomoże w tej edukacji, niech to będzie

bardziej nowoczesne, niech to będzie bardziej zreformowane,

niech się, niech słuchają rodziców,

którzy, którzy,

którzy tych dzieci posyłają do szkoły,

niech wypracują wspólny system, niech

wypracują wspólny język, ale ujań, to się zadzieje.

No dobra, a do którego roku

chodziłeś do tego kuka teatralnego,

to mnie zastanawiał, do którego momentu

kończyła postawówka, wiesz, bo potem już było,

potem już było liceum,

no to, no to już, wiesz,

zwróciłem na ursynów i ta dezkorolka już mnie tam złapała,

no więc ja już wtedy, wiesz, to miałem

16, 17 lat,

to było, wiesz, ja z 77

się urodziłem, a w 98 już była molesta,

nie skandal płyta. No tak, to dość, dość szybko.

No, to było bardzo, zresztą taki

przebieg po prostu dosyć

płynny, nie, bez żadnych takich

rocznych, wiesz, nud,

jak to mają dzieciaki teraz, że nie wiadomo,

kiedy robił, nie, i no siedzi w domu,

gra w komputer i jakby

roku zajmuje mu zrozumienie,

co on by chciał lub czego, to trzeba było

szybko decydować, kurde, w moich czasach, no.

A z bratem tworzyliście dobry duet?

Nie, ja mam właśnie

problem z tym, bo mój brat

nigdy mnie jakoś szczególnie nie traktował jako brata,

byłem takim trochę odrzuconym młodszym

latem, a też

cierpiałem z tego powodu, że nie dość, że

on się ze mną jakoś nie kupował

i w ogóle nie zamiał, nie miał kontaktu,

to było coś takiego, że też musiałem po nim

zbierać te rzeczy, te wszystkie,

ja mu się kupowało, a mi się nie kupowało

i to było taki, kurde, wiesz, syndrome,

wiesz,

syndrome jednak takiego młodszego brata

w kiepskich czasach,

no i wiesz, i to mi się jakoś,

wiesz, nie cierpiałem z tego powodu,

byłem takim, wiesz,

jakby gorszym

dzieckiem, jakby w rodzinie, tak, on miał

te czerwone paski, ja byłem

takim raczej na trzy na trzy minus

i jakby taki bardziej,

wiesz,

hooligan

podwórkowy, i wiesz, zawsze coś tam

przyszedł, wiesz, spodnie rozwalone

krewleciskolana, nie wiem,

porysowana

czaszka, czy limo pod okiem,

a Paweł raczej był takim dzieckiem,

wiesz,

bardzo ułożonym,

wszystko składał w kosteczkę i,

wiesz, tego, a u mnie, wiesz, bołagan,

wiesz, może to wynikać z tego też, że

jestem, wiesz, Mańkutem, nie, czy jestem, wiesz,

leworęcznym. Jeszcze dyslekcja i tak dalej.

Dyslekcja i dysgrafia i tak dalej,

i tak dalej, więc, no,

jeśli chodzi o te układy z bratem,

no to powiadam, że to nie było takie

dla mnie jakieś

miłe. Ja nigdy z tego powodu też nie miałem

jakiegoś, jakiejś traumy, ja szybko sobie

postrafiłem znaleźć kolegów,

i miałem ich wielu,

ale jak patrzymy, jak to funkcjonuje

w innych rodzinach, to rzeczywiście, jakaś dysfunkcja

tutaj

zagłosiła, nie?

A to, to jest w ogóle też ciekawa historia

o tym, jak uczyłeś się jeździć

na rower, że brata akurat ten

rower był wujek, go złożył, brat spauty

sprzedłeś na dół i... Mnie nikt nie uczył,

ja nie pamiętam taty biegnącego za mną,

wiesz, z patykiem, nie, czy tam dwa kółka

takie przekręcone, tylko wsiadłem na rower i pojechałem,

nie. Absolutnie uznałem,

że kilka przewrotek i,

wiesz, atak na krawężnik,

czy tam nawet jakąś bramę, to było normalne,

więc ten rower od razu był, wiesz,

jakiś pokiereszowany,

zanim ja się nauczyłem,

ale w dwie godziny opanowałem,

wiesz, rower

i

odstawiłem go, jakby się nic

nie stało, nie? No ale w domu

była kara, z tego, co...

W domu była kara i potem jeszcze

trauma, że tak, rower

na spółkę z bratem, kurwa wyobrażał sobie

dzielone godziny, potem były motorynki,

kurwa. Dostałeś z nowym bakiem?

Dostałem z nowym bakiem, motorynka

na pół, kurwa, wiesz, jaki jest horror

dla dzieciaka, jak wiesz, o 14

wiesz, jego nie ma, tam nie ma,

aż stoję i muszę pojeździć, nie?

I buja mi się, wiesz,

i giba mi się na wszystkie boki, nie ma go,

nie? Więc

absolutnie to było takie,

kurde, wiesz,

no, ciekawe dzieciństwo,

szczęśliwe, ale takie...

No, ono jest, ono jest dużo, ono ma dużo

kolorów, no, bo to nawet jak

twój tata w stanie wojennym poszedł do

białą, jest na białą łąkę?

Tak, tak, tak, na białą łąkę.

Internowany, internowany był...

Za solidarność, twoja mama,

przecież jak miałeś 12 lat na półtora roku, wyjechała do stanu

w te dzieciństwo, bo ty nazywasz jeszcze

szczęśliwym, a ono ma takie momenty po prostu

takiego, czegoś, co może wtworzyć w tobie taką

głęboką, starszą duszę, bo bierzesz dużo

odpowiedzialności na siebie, nawet te wszystkie

przeżycia, czujesz pewnego rodzaju niepokój,

jako dziecko też przesiąkasz pewnymi

emocjami domu. Tak, może ja wiesz, to teraz

zastanowiłem się tak szybko, że może ja

w tym ciemne chwile...

Wypierałem te ciemne chwile

jakoś, na przykład,

czacki daty nie było, na przykład.

Pamiętam, że to był taki czas, że

trzeba było żeluzje

o 19 czy 18

była godzina policjana i trzeba było

normalnie zaciemniać mieszkanie, tak?

Nie wiem, chyba tego nie pamiętasz, ile

można... No nie, ja nie mogę pamiętać, że są

1992 roku, to już po wolnej Polsce.

Tak, więc ja pamiętam, że to było normalnie

takie coś, że tak jakby wiesz, że

zamknąć świat, wiesz, tego i

siedzenie w pokoju takie było.

To pamiętam,

choć wiesz, to był

no, jak, no ile? 77,

81, 4-latka.

No tak, tak, ale jednak mimo wszystko dużo rzeczy się

koduje do tego 5-lego rzeczy.

I wiesz, i potem, jak mama wyjechała, to

znowuż ja zacząłem...

Wiesz, to śmieszne zacząłem, że na początku

zacząłem z takiej, wiesz,

z takiej, wiesz, lekkiej, że wiesz, że tęsknoty.

Potem się okazało, że mama potrafi zawsze

poki przysłać, bo mama jest w stanach, tam

zbyt skorolka, to można wysłać

mamie zdjęcie w kompercie.

A nie powiedzieć, mama takie buty chciała,

albo koszulkę, i wiesz, i mama

wysyłała takie rzeczy, więc wiesz, z jednej strony

to było takie, wiesz, że nie masz tej mamy,

ale wiesz, że będziesz miał akurat ekstra

zaraz buty takie, co puszkoły będzie patrzyło,

że masz po prostu, no ja prze buty w szkole, nie?

Albo, albo, albo wiesz,

jakiś kolorową bluzę czy coś,

to będzie niesamowite.

No i wiesz, mama mi zostawiła

ze szycikiem, którym gotowałem

dla tata i dla brata.

No ale szybko zrozumiałem znowu, że wiesz,

mogę tę pieniądze zarabiać.

No tak, tata dawo pięć dych, to trzy dychy na zakup, a dwie dla Ciebie.

No tak, tata dawo pięć dych, to trzy dychy na zakup, a dwie dla Ciebie.

No tak, to chodzi, a już wtedy miałem te dwie dychy,

już czułem wtedy ten, wiesz, power, że wiesz,

że mogę coś tam swojego mieć w kieszeni,

nie? Bo zaskórniaków od rodziców

jakoś szczególnie nie dostawałem, więc wiesz,

tutaj był ten okres takiej ekonomicznej radości,

że ta przedsiębiorstwo sił mnie

na to gotowanie, zrobiło taką robotę, że wiesz,

że mogłem sobie jakoś tam na tym

na tym potwórku poradzić, tak?

No.

To było, to też,

pytałem o ten, o ten rower i mówię, że tam

nauczyłeś się jeździć sama. Czego na pewno

nauczyli Cię rodzice?

Na pewno wiesz, przede wszystkim

bardzo

ważną mi dali taką,

przede wszystkim, że są razem i że się kochają.

To jest najważniejsza, to mi dali

takiego, co ja mogę potem

przełożyć na swoje życie,

na swoje związki, tak? Że na pewno

jestem, jestem porządny facetem, tak?

No, tam była tylko jedna historia, jak powiedziałaś,

że tylko w dziś jak raz się w życiu kłócili,

jak tata ciągle zwraca uwagę mamie, jak prowadzić samochód

i wrzuciła kluczyki.

Tak, nie zrzuciła kluczyki, tam ja wiem, czy to by nie było

gdzieś w Grecji, czy gdzieś, kurde, w Bulgarii,

ale wiesz, szukanie, wiesz,

w polu kluczyków,

ojcu zajęło, nie wiem, za 30 minut

z tej kluczyki, wiesz,

wiesz, ale to, widać jakieś,

tak, żeby ktoś komuś nie zwracał uwagę,

może o nie, kurde, jako na samochodem,

że na dwójce jedzie

70 na godźnemu nie zredukowała

do trójki i tak dalej i tak dalej,

wiesz, to są takie,

to są takie, to są takie, to są takie stałe

piktogramy, po prostu komedia polska absolutnie,

z tego się tylko można, wiesz, śmiać, nie?

Ale czego nauczucie ten dom, jakbyś ma

tak dobrać? Myślę, że właśnie tam, bycia porządnym,

Wiesz, mama już mnie tego porządku, bycia porządna mi nauczyła, ale bycia w porządku nie,

bo ja jestem na pewno gdzieś tam małym bałaganiażem, chociaż dużą lekcją dla mnie jakby jest to, że jak mieszkasz sam,

to musi porządek sam otrzymać i najlepszą moim zdaniem lekcją porządku to jest posiadanie po prostu własnego M,

w którym jakby ty zarządzasz po prostu całą instytucją, tak.

Ostatnio jak była mama, to było taki dumny mama dom, ale powiedz mi, kto czytł sprząta?

Ja mówię, mama, tu nikt nie sprząta, tu ja sprzątam, kurde.

No to pamięci, że tak mówi, pochwalila mnie, że jakoś tak wygląda, że jest OK, nie?

Więc jakby to było takie dla mnie, wiesz, można powiedzieć takim fajnym komplementem,

że mimo wszystko jakby ktoś uznaje, że to mieszkanie jeszcze jakoś wygląda,

że można przyjąć gości, nie ma wstydu, nie?

Na pewno mi to dała mama i tata i właśnie oni się też dziwią,

bo ja na przykład nie wiem, skąd ja jestem takim galopującym, optymistą i jakby takim cały czas uśmiechniętym facetem,

a mama mówi cały czas się dziwia, nie, ja nie wiem, skąd ty to masz, od kogo to wziąłeś, kurde, wiesz,

no ja nie wiem, no, ale mam taką konstytucję, taki program grany, że po prostu zawsze będzie dobrze dzieciak, nie?

Ale przypominasz w jakimkolwiek stopniu swoich rodziców?

Tak, oczywiście, wiesz, to jest te wszystkie psychologiczne wnioski na temat tego,

że wiesz, to wszystko z rodziny wyjmujemy i jesteśmy w sumie podobni do swoich rodziców.

Możemy tylko tą kompozycję prawdopodobnie przez to rzecz,

np. miał lepszy kontakt z mamą cedować w stronę mamy,

np. że zbaczcie się do mamy jest podobnym, a np. mama mówi jak zaziewasz czy coś,

no to tak jak tata, tak jak tata powiedziałaś teraz, o, już podobny, tacy sami jesteście,

już jakby i łapiesz się na przykład, że w sumie nie chciałbyś być podobnym,

bo w sumie chcesz wytworzyć swoją własną jakość, a jednocześnie nie zaprzeczysz temu,

że po prostu zaczynasz się być podobny, zaczniesz pierdołowacić w takim podobnym tempie,

jak wiesz, jak zauważam jakieś takie podobne, jak wiesz, czy mama czy tata,

jakieś takie może z brakiem uwagi związane sytuacje lub zadawanie jakichś pytań,

no są takie rzeczy, więc to jest dosyć ciekawe, że człowiek widzi takie, w sumie by tego nie chciał,

a jednak to w sobie ma, więc to jest bardzo ciekawa obserwacja.

A jesteś też gościem sentymentalnym?

Dla 35. urodziny dostałeś taki album ze zdjęciami, jestem z całą swoją,

a rodzinami zastanawiałam, ja też najlepiej lęgnuję,

że te takie rzeczy związane z twoimi wspomnieniami, sentymentem i tym wszystkim dookoła.

Wiesz co, mam ten album absolutnie, patrzyłem się na niego,

bo mi wjechała nowa szafa do domu, więc przemieszczałem rzeczy po swojej sypialni,

zaczułem w ogóle ten album i absolutnie wziąłem go do ręki i jakby...

Jest coś takiego, że człowiek popatrzy na zdjęcia swoich przodków, na przykład od strony mamy,

gdzie to jest jakaś taka sytuacja, oś dziewiętnasty wiek już wtedy,

kurde, jak ludzie, jak je twarze i człowiek tak się wpatruje w to zdjęcie,

tak jakby oglądał po prostu naprawdę coś z dziewiętnastego wieku.

I wpatrujesz się w te twarze, że to są twoi przodkowie,

którzy, kurde, już są po tamtej stronie i że, kurde, wiesz,

przy takim dreszcie przechodzi, że, kurde, kiedyś się wszyscy tam spotkamy

i będzie jakaś taka rodzinna, masowa impreza po prostu,

gdzie człowiek już opuści ciało i się znajdzie jego dusza już tam,

no to z jaką ilością osób będę się musiał poznać w ogóle,

bo jak ktoś jest trzecim pokoleniem i drugim czwartym,

to są wujowie i stryjowie albo babcia mojej mamy,

to wiesz, my się nie znaliśmy, bo już się urodziłem i pośmierci tych ludzi,

i tak dalej, i tak dalej, więc wiesz, ja raczej nie mam sentymentu,

ja mam taką raczej nadzieję, bo, bo, nadzieję na to spotkanie z tymi ludźmi,

sentymenty mi jakoś szczególnie nie, nie jestem sentymentalny,

żeby, sentymenty, raczej zdjęcia przypominają, to są piksele pamięci,

zdjęcia wkładają mnie w daną sytuację i wiesz, w tą swoją, wu,

wjeżdżam w to zdjęcie i przypominam sobie wszystko, co było danego dnia,

jak to wyglądało, wiesz, tata, moje psy, które już też nie mają się tutaj z nami,

jak ja wyglądałem w podstawówce, patrzę zdjęcie, kurde, z klasy,

wiesz, znajomych, zastanawiam się, co oni robią,

no wiesz, kto co robi, i tak dalej, i tak dalej, no.

Ale dużo masz jeszcze wspomnieć z Częstochowy, wyjazdów do babci,

z przez tych wyjazdów do Grecji?

Tak, tak, tak, tak, myślę, że pielęgnuję cały czas,

ja pamiętam dużo bardzo, wiesz, jakie to musiało być przeżycie,

wiesz, dla młodego dziecka, które, wiesz, wyjechało z tego kraju,

pod tytułem z kraju bloku wschodnich, nie, i przyjeżdżę do kraju,

gdzie są motory, skutery, arbuzy, wszystko dużego w sklepach, wiesz,

wiesz, słodycze, po prostu wszystko pięknie zapakowane w jakieś kolorowe opakowania,

z kraju wyjechałem, gdzie przypominam, że były barówki na metry,

i widziały puste haki, i ewentualnie, wiesz, można było do warzywniaka pójść po coś,

a była orężada bez etykietki, składzona przy kasie w folii plastikowej,

i dostawałeś od pani na kasi, za przy kasie tą słomkę,

przebijałeś i musiałeś wypić, więc tam nie było żadnego opakowania,

to wszystko było takie przaśne, takie polskie, takie po prostu perelowskie, hamskie,

a tutaj, wiesz, ten wyjazd o Grecji, to ja po prostu, wiesz, chłonąłem każdą sekundę

tego wyjazdu jako coś nadzwyczaj, wiesz, pięknego.

Ale też masz jakieś takie wspomnienia z tatą, bo opowiadasz o mamie,

na przykład o tym Lizaniu Blachy, o tych wszystkich rzeczach, o tej kuchni,

a jakie masz wspomnienia i takie rytuały z tatą, nie wiem, chodziliście razem na mecze,

to mnie też zastanawiał.

Nie, właśnie z tatą nie mam takiego kontaktu, co też ulewam jakby.

I jakby tata jest też takim troszkę, można powiedzieć, domatorem bardziej, nie?

I ja pamiętam, że jakby jego taką opowieść na ten temat,

teraz będzie ważna sytuacja, opowieść na ten temat,

że Piotrek kiedyś pojedziemy na ryby, wierzyłem bardzo takim, wiesz,

10-15 latum takim, wiesz, dosyć mocnym, wędkarzem,

wiesz, kupowałem sprzed, wędka.

Chodzi o nic nie złobił, to się dziełem w tym kijemi,

motrzyłem tego kija po prostu w każdej rzeczce,

w każdym oczku wodnym, w każdym jeziorze.

I pamiętam, że zawsze właśnie tata opowiadał o jakimś takim wyjeździe wspólnym,

na zasadzie kiedyś pojedziemy we dwóch,

usiądziemy sobie na brzegie jeziora,

wystawimy sobie te wędki, co będziemy siedzieć, to będziemy gadać.

Niestety nigdy nie dozeszło do tego wyjazdu.

Ja też zawsze to powtarzam, że to jest taki mój punkt,

takiego zerwania jakby takich silnych więzów z ojcem,

które miałem do pewnego momentu.

Bo potem już kiedy przechodzisz tą inicjację indiańską na mężczyznę,

w sensie mężczyzną, to już tego ojca tak w taki sposób nie potrzebujesz,

ponieważ już jesteś sam.

I już ty chcesz się przytulić do innej kobiety,

nie do mamy, tylko do swojej dziewczyny.

Więc zaczyna być ta schizma.

Rozmoczenie następuje między mną dzieckiem,

mną nastolatkiem, mną już dorosłym,

znaczy nastolatkiem typu 17, 18,

a potem już zaczynasz, jeżeli się nie było tej więzi,

lub ona nie została podtrzymana w taki sposób,

żeby właśnie przejść z chłopaka na mężczyznę,

to mi się tak rozrwało chyba z tatą, coś tak czuję.

Cały czas jakoś próbuję to zrozumieć,

czytam tego Hawkinsa,

próbuję to w sobie jakoś odnaleźć,

próbuję jakoś to zrozumieć.

Zastanawiam się, być może mam taki lęk,

może to nie jest lęk, ale jakąś obawę

lub taki...

Taki schemat nie wystąpi w mojej rodzinie

i może też się tego trochę boję,

żeby będę jakby nieodpowiednim ojcem

lub takim ojcem niekontaktowym,

takim siedzącym w domu i mama zrozdaje karty,

a ojciec siedzi i jakby słucha,

oglądając telewizję jednym luchem.

Więc myślę, że większość ludzi ma takich ojców

z mojego pokolenia,

jest to może związane z tym,

że z rolą ojca w dawnych czasach,

w dawnych, no w moich,

kiedy dorastałem,

kiedy to tata przenosi pieniądze do domu,

a mama rozgrywa karty,

na zasadzie wychowuje.

Potem to ojciec przychodzi z męczonych zjadach,

kolacje, obiad,

to jest taki polski schemat smutny

i idzie kłaść się i z kolejny dzień.

I w zasadzie to mama jako nauczycielka,

która przychodziła wcześniej po lekcjach do domu,

czyli to nie była mama przychodząca o 17,

tak jak rodzicel oboje pracujący,

tylko mama już była do domu o 14, 30,

na przykład nie,

klasówki do sprawdzenia,

ale robiła to w domu,

czyli była w domu obecna,

kiedy dorastałem,

to nie było raczej.

No więc, no tu mam takie coś do przepracowania,

tu mam taką,

taką, taką rodzinną historię,

że właśnie ten brat,

który nie miał ze mną kontaktu

i jakby trochę taki

przerwany kontakt z tatą,

bo ja ten okres

o to urodzenia

do, powiedzmy tych 17 lat

ja to dobrze wspominam, tak, że jakby

tata był

i takim dobrym tatą

i nigdy go nie widziałem, na przykład pijanego,

nigdy nie widziałem, żeby krzyczał na mamę,

zawsze było w domu, zawsze były prezenty,

zawsze były jakieś,

było dobre jedzenie

i były ciepła atmosfera,

ale potem tak jak mówię,

tak jak to dzisiaj obserwuję,

gdzieś ta nić,

ta więź i ta,

ta przecież nie została nawiązana,

w momencie kiedy miałam dostać nawiązana,

ona została jakoś tak

uśpiona, mogę powiedzieć,

bo przecież mam nadal tego tatę, tak,

jak go też kocham i to nie jest tak,

że jakby nie mam,

nie jest, nie jesteśmy w ogóle

w ogóle w ogóle w ogóle po kucenie czy coś,

ale nie ma czegoś takiego, jak widzę,

że nie wiem, czytałem taką,

pamiętam, że Pan

Sobolewski

krytyk filmowy, świetny,

pojechał ze swoją córką Justyną,

jakby

nawiązać kontakt do Rzymu we dwójkę,

żeby się porozmawiać o tych rzeczach,

więc u nas też nie było takiego,

jakby powrotnego

reunią takiego na przykład,

który mogłoby na przykład powiedzieć,

nie wiem, stare sorry,

nie wiedziałem, że masz takie potrzeby,

na przykład, bo

ja też nie miałem taty, zresztą odkryłem,

że mój tata też nie miał taty,

ale też tym bardziej bolesne, dla niego pełnię,

bo on też nie mógł mi dać tego,

ponieważ nikt mu tego nie dał.

To jest bardzo, jakby mówię rzeczy

teraz takie dla mnie ważne i intymne

w swoim podkaście, wiem, że będą

tego ludzie słuchali,

ale myślę, że każdy może się też nad tym zastanowić,

biorąc

na warsztat swoją rodzinę i swoją układę

z rodzicami,

tym większe dla mnie,

czy to wywołuje, wiesz,

emocje we mnie, na przykład,

to pomyśle sobie, że

mógłbyś ktoś sierotą i nie mieć w ogóle rodziców.

Na zasadzie, kto napełnia

wiesz, to naczynie,

kto nalewa

tą...

tutaj, do tej szklanki,

te wartości, nie,

w przypadku

osoby, która jest sierotą.

Ale też sam, wiesz, po sobie

wchodząc szybko w takie dorosłe życie,

jak to powiedziałeś, to

że czasami po prostu grasz trochę na czuja,

sprawdzasz, co ci daje satysfakcję,

czy uśmiechniesz się, jak zrobisz coś złego

komuś.

Że też poznajesz sam siebie, bo

to wszystko, na co patrzysz,

jest ok jedną wartością, ale

przez taki moment pewnie w każdego życiu,

albo w większości, że nie chcesz być

tacy, jak rodzice.

Jeszcze kiedy zostajesz artystą,

wiesz, robisz muzykę, idziesz pod prąd, buntujesz się,

tak naprawdę wymyślasz coś

zupełnie na nowo.

Także też takie rzeczy,

i te wartości, mówisz o tym, żeby

gdzieś naleźć do tego naczynia,

to często nalewamy sami, no bo

to, co ty powiedziałeś, że ty nie przypominałeś nikogo

w jakimś tam stopniu z tego, co zrozumiałem.

Oczywiście, tak, ale mi się wydaje, że jesteśmy złożeni tak

i w 33% z tego, co nam

dają rodzice,

w 33% co nam dają koledzy, ulica,

nie wiem, i środowisko, w którym jesteśmy

koleżanki w klasie, i 33%

to być może jest to, że jestem wodnikiem

i leworęcznym. Wiesz, jakby to jest

sklejka jakaś, nie? Absolutnie, więc

wiesz, mama zawsze się dziwiła,

dlaczego ty jesteś artystą u nas w rodzinie, nie była

u tata, a nie u mama. Ja mówię, mama to

trochę jak matematyce może, to tyle, co się nauczyłem,

że minus z minusem daje plus.

Jakby wiesz, no to co się

równoważą się takich rzeczy, nie? I nigdy nie wiadomo

wiesz, kto się urodzi, jakie przymioty

ma, jaki talent dostanie na górze,

w domu jakiej tam podczepi, kurde talent

w szatni

astralnej, że wiesz, dam ci

taką kurteczkę i będziesz po prostu wyglądał

jak wiesz, jak Johnny Depp, albo będziesz

taką fryzurkę i będziesz grał regę,

no nie wiadomo tego, tak? Albo

robię ci cyk i jesteś

mastermind z matematyki i idziesz do NASA

pracować, tak? A może być chłop ze wsi.

To jest normalne, moim zdaniem

to, co się odbywa

z takich rzeczy się dzieją, tak?

Jak najbardziej, ale też mnie zastanawiało, w ogóle to

szybkie wejście w dorosłość, jaką macenie,

jak wyglądało twoje życie, że wydajesz

płytę, wiem, znam umowę, znam

to złoty 20 za każdą płytę i tak dalej,

i tak dalej, ale jak

zamieszkałeś sam, poznałeś jakąś dziewczynę,

jak wyglądał ten twój pierwszy etap

dorosłości, jak się wyprowadzasz od rodziców?

Aha, pierwszym mój etap

wyprowadzka z rodzicami, to było

to właśnie, że

poszedłem mieszkać, chyba

coś mi się wydaje.

Kurde, zresztą czeknę,

nie pamiętam, chyba na Tarchomin.

Na Tarchomin pojechałem mieszkać

i opuściłem

to gniazdy rodzinne, to już było też takie

właśnie, że

rodzice mi wyprowadzili z tego Ursynowa,

jaki miałem 20 lat, nie?

To też było takie creepy dla mnie,

na zasadzie, wow, ja nie mam jeszcze

kurde kasy za to wszystko, żeby sobie jakoś poradzić,

a rodzicem jest tego mojego kochanego

Ursynowa, wywalają na aut

i ja muszę jeździć autobusem,

gdzie normalnie wszyscy siedzą na ławkach

i każdy się rozchodzi, wchodząc

do klatki schodowej z podwórka, a ja musiałem

jeszcze całą podróż odbyć, nie?

I byłem taki trochę izolowany i to też mnie

wiesz, z jednej strony czułem, że to mnie

jakoś rozwaliło, na zasadzie, że

to było dla mnie straszne, a z drugiej

strony jak już z perspektywy czasu myślałem

Boże Święty, być może mnie to uratowało,

bo wtedy był wielki

uderzenie tej heroiny i narkotyków

na podwórkach

warszawskich i

był strzał taki, że

wiele ludzi po prostu

od tego, wiesz

umierało

albo się uzależniało w taki sposób, że to

już nie byli nasi koledzy, to byli

zombie w zasadzie, no więc

wiesz, mi jakoś też szczególnie jakoś nie

nie groziło, ale wiesz, ale te

zagrożenia tego osiedla gdzieś nagle

zniknęły, bo ja gdzieś mieszkałem pod

warszawą z rodzicami, nie?

Oczywiście codziennie wychodziłem

z tego domu rano o 10. wracałem

ostatnim autobusem, ja oczywiście nadal

tam byłem na tym synowie, ale już nie w takim

wymiarze, żeby sobie powiedzieć, że

ja tam mogę sobie pozwolić na jakieś tam

szaleństwa, nie? Już ta

w głowie ta

myśl, że muszę na ten ostatni autobus zdążyć

gdzieś mnie

autowała, że wiesz, jechałem

a nie zostawałem gdzieś na jakiś melanż

na przykład, Kumaż, co chodzi, że to mogły być

te zagrożenia, mogły być dwa razy większe

no tak, jest na to tak chyba

dużo większe no i wiesz, z jednej strony

myślałem, że to

na początku myślałem, że to jest jakaś totalna

po prostu lipa, wiesz, ja zaczynam ten hip-hop

to się zaczęło to wszystko działać

a ja gdzieś, kurde, pod Warszawą mieszkam

wiesz, w ogóle o co chodzi, nie?

a potem zacząłem, po 20 latach

pomyślałem, kurde, może mnie to w ogóle już uratowało

nie? Absolutnie, może

ten, to co się stało wtedy, to

jakby na mnie to dobrze

wpłynęło, że

nic mi złego

się nie stało, a twierdzę,

że wielu moich kolegów

dzisiaj już ze mną nie ma po prostu, z podwórek

z podwórek, które

uczęszczałem, na których siedziałem

na ławeczkach i tak dalej, i tak dalej, nie?

A ty nigdy nie miałeś

takie momentu też, że kiedy wchodzisz, tworzysz

to całe środowisko, widzisz co się

dookoła dzieje,

że nie melanżowałeś za dużo

nierałeś za dużo, nie piłeś za dużo

nigdy to cię ominęło, jednak

byłeś zawsze takim gościem, który potrafił znaleźć

granicę tego, żeby było bezpiecznie jednak, czy...

Nie, stary, ja chlałem

i cpałem

i upaliłem

wszystko na umór, tylko, że jakby

w tej, jakby, tak jakoś

mi się udało, że jakby, wiesz,

no ta...

ta, nie wiem, ta

trzeźwość po tym, jakby, zawsze

była o wiele większej proporcji, niż to,

że, wiesz, że cały czas się

udrzali ludzie czymś, tak? Ja miałem kolegów,

którzy mówili autentycznie takie zdanie, że

ja lubię, jak mi szuł mi w głowie, nie?

Powtarzam mu świętej pamięci Kumpel

i jakby, a ja mówię

kurde, ale ja nie lubię, że mi szuł miało w głowie,

lubię, że mi w piątek szuł miało, ale ja nie...

we wtorek o dziesiątej rano, stary.

Nawet no, nie w środę

i nie w czwartek. Może w sobotę,

może w piątek, nie?

Żebyśmy wszyscy poszli razem, ale...

żeby cały czas być w tym kole,

tego melanżu, jakby, absolutnie to nie była

moja, wiesz,

moja, wiesz, sprawa, tak? No, bo wiesz, że to są takie

pułapki pierwszego do małego, dorosłego życia,

tak to nazwijmy, że wyprowadzasz się... Wtedy możesz.

No właśnie, wtedy możesz na umór,

na wynajętym kwadracie

całą niedzielę na kacu, a chlać do szóstej rano,

i ćpać do szóstej rano,

a nikt ci nic nie zrobi,

a jak nawet co nie ugotujesz, to sobie zamówisz

pice i ci przyjdź do domu, tak? I ci kartony rosną, potem

tuk, tuk, tuk, tuk, tuk.

I potem tych butelek już jest za dużo

i tak dalej. Absolutnie

sątom masz rację pułapki dorosłego życia,

ale jakoś widzisz, jakoś

jakoś mnie to ominęło, a być może też

tutaj wracam znowu

do tematu kobiet. Mogę to kobiety mogły

też mnie ratować z tego, że już byłem

w związkach i jakby wiesz,

już z nimi mieszkałem,

już byłem

jakimś facetem z jakimś

związku i jakby tutaj to

wiesz, znowu człowiek został lekko

dopianowanym, że wiesz, może 5 ok,

ale w tygodniu to idziemy

na zakupy, nie wiem, idziemy do kina

i tak dalej, więc tutaj może

wiesz, znowu

tą rolę kobiec

podnoszę. No a to jakie kobiety wybierałeś,

bo to jest akurat bardzo, no ale to

nie jest takie wspaniałe, ale one pewnie się różniły

i pewnie szukałeś innych rzeczy

dzięki wezbiegiem czasu. Tak, ale zawsze

były, jakby

nie wiem, o co pytać, no żeby

też trzeba było wykształcony. Nie, czy były odpowiedzialne

albo, że właśnie czy były może wykształcone,

czy były podobne do Ciebie, czy były

takim typem dziewczyn, które są

dookoła hip-hopu. Nie,

aha, ok, dobra, tu już mnie naprowadziliśmy.

To były zawsze kobiety

różne, bo każda była z innego

środowiska

i to nie były, wiesz,

właśnie dziewczyny, które

bałem się, żeby mi podziwiały, za to, że jestem

wieniem z molesty. Zawsze poznałem dziewczyny

absolutnie

wiesz,

jako Piotrek się przedstawiałem,

nigdy nie epatowałem tym,

jakby wiesz, że jestem raperem

no, zadarty do góry i co ja, co nie ja,

tylko zawsze moim zdaniem to jakoś

to było tak, jakby

na jakimś filmie, no

po prostu patrzysz wokół i wpada Ci

jakaś dziewczyna, zaczynasz z nią

gadać i zaczyna się coś tam

coś tam dziać i myślę, że to zawsze

w taki sam sposób te dziewczyny,

jakby można powiedzieć, wpadałem

one wpadały w moje ramiona lub

ja wpadałem w ich ramiona, tak?

Więc zawsze tu były dziewczyny jakieś dla mnie ciekawe,

zawsze wbieram dziewczyny, które coś potrafią

powiedzieć, są

śmieszne, zawsze jakoś miały

175 metrów zrostu,

były piękne,

są piękne

tak naprawdę

i jakby

zawsze były mądrzejsze ode mnie

krótko mówiąc, no bo wiesz, jak to jest

no chłopak, to ma ten taki

wiesz, krótki ląd

i jakby emocjonalność też

na poziomie mniejszą, kobiety

zawsze mają tą większą emocjonalność, jakąś

takie większe zrozumienie

i jakby potrafią też

jakby tego,

COMMENTWĄCY

ten podgiąg trochę zwolnić, trochę

zatrzymać przy sobie

Ale byłeś draniem, byłeś kiedyś z ułem

partnerem?

A nie, kubpiram się nakolwiek

Miałem

wrzucie nawet wiel requirements

dla swojego dziewczyny.

Zapraszкольnę na wakację

zawsze otwierałem

drzwi, zawsze zakładałem pal to

theseanoś fajnym dż sémanlem

I gdybyśmy mieli taką możliwość

się do tamtego czasu chęc nie przeżyłbyś jeszcze raz taką młodą się kumiałeś?

Tak. Nie zmieniłbym niczego, bo ja po prostu tak myślę sobie, że tak czy inaczej jestem wybrańcem,

jakby wybrańcem losu. Zobaczmy tak z globalnej perspektywy, ile ludzi wykonuje taki zawód jak ja.

Takiego nikt.

Takiego nikt.

W związku z tym, jak popatrzę na cały kraj, jakby wiesz, ludzi, którzy jakby pracują w korporacjach,

czy na poczt, czy nie mam wielki szacunek też do tych ludzi, ale jakby wiesz,

zupełnie mam inne, wiesz, tryb swojego życia, nie?

Więc idąc z tej perspektywy, no, jakby doceniam to, co mam, tak?

I jakby bardzo docenię sobie to, co mam. Wiesz, mogę wstać, wiesz, bardzo czasami pracuję intensywnie,

bo kilka dni mam plan zdjęciowy na 6.20 i o 6.00 muszę wyjść tam o 5.40 z domu,

a czasami mam tak, że mam po prostu koncert w piątek lub sobotę i mogę od poniedziałku do piątku,

żeby się go wyspać, mogę sobie zrobić, wiesz, absolutnie jakąś wycieczkę na rowerze,

czy napisać wiersz, czy właśnie sobie pozwolić na to gotowanie w domu kwadratu gospodarzy miejskich,

żeby nagrać jakiś kolejny film i pokazać jakąś fajne danie ludziom

i zapromować, nie wiem, kuchnię bezmięsną.

Więc jakby absolutnie w tym wymiarze wydaje mi się, że, kurde, jestem naprawdę wybrańcem, nie?

To nie jest w takim, wiesz, zadarciem nosa wybrańcem,

tylko z takim, właśnie, z nosem do dołu, nie?

No nie, no ta rozmowa już pokazuje to, że to na pewno nie jest zadarcie,

ale to jest takie życie, o którym mogłeś tylko i wyłącznie marzyć?

Nie, no, znaczy, ja o takim, jak mówiłem, nie, marzyłem o takim życiu,

więc jakby wiesz, wiesz, rok stara, nie?

Więc jakby mam z czegoś, że wiesz, że przeżywam to życie

i absolutnie doceniam to, doceniam, lubię i szanuję

i po prostu nie zadzieram nosa, nie?

Bo to naprawdę jest jakimś wielkim, wspaniałym przypadkiem,

że mogę takie rzeczy robić, mogę podróżować po świecie,

mam zespół, mogę robić to, co lubię

i to mi się wydaje już największym błogosowieństwem, nie?

Że robię to, co lubię.

Większość ludzi wykonuje jakąś pracę, bo musi wykonywać,

żeby przeżyć, bo musi mieć na jedzenie, musi mieć na change,

musi mieć na wynajem mieszkania, musi mieć na paliwo do samochodu.

Ten wolny zawód właśnie też kojarzy się z tym,

że to powiedzieli, że ty musisz realizować projekty,

a kiedy ostatni raz w ogóle w swoim życiu bałeś się o kasę,

że możesz na jej nie mieć?

Ja ci powiem, nauczyłem się oszczędzać,

jak tylko się skończył ten pieroński kontrakt z tym tupomatonem,

bo na ogół to było tak, że jak dostawałem pieniądze, to wiadomo,

że trzeba było, znowu, że to siłowanie się z sobą.

Dlaczego, jak ja teraz sobie nie pozwaliłem na to do restauracji,

to teraz będę chodził 5 razy w tygodniu do restauracji.

I na takiej zasadzie, że były te pieniądze i nagle ich nie ma.

Chciałem mieć fajne spodnie, a nie miałem, bo zrywałem pod bracie z ciuchy.

Jebut kurwa, 3 pary spodni, wiesz, co chodzi.

Nie miałem na ciuchy, to sobie kupiłem.

Ale wiesz, ile można żyć w takim,

ile można nakarnić tą bestię, która była z niedosytu, nie?

Jest to taki moment, potem przejścia taka granica i mówi,

dobra, moment, stop. Weź coś oszczędź,

bo za chwilę będzie gorszy moment, nie będziesz miał.

Ale myślę sobie, że od 2001 roku ja żyję z kasy jakby z projektów, tak?

Nikt nie musiałem pójść do pracy, nigdy nie przepracowałem godziny

w jakiejś pracy takiej typu, nie wiem, rozwoziłem pizza,

czy pracowałem w korporacji, czy byłem, nie wiem,

bankierem, czy nie wiem, czy jeździłem na taksówce.

Nie, po prostu całe życie robiłem rzeczy związane z realizowaniem pomysłów.

Czy to była piosenka, czy to był program,

czy to było pracowanie w radio, czy zrealizowanie książki,

czy nagranie głosu do jakiegoś obniobuka i tak dalej,

po prostu zawsze to były jakieś rzeczy.

Taka jeszcze też tip dla wszystkich,

jak nie chcecie się marcić o pieniądze,

to włóżcie sobie grosika do buta, nie?

To powiedział Alejandro Jodorowski w swojej książce Psychomagia

i to jest też taki ciekawy tip,

bo rzeczywiście od pewnego momentu,

kiedy tego grosza zawsze mam w tych butach,

jakby przestałem myśleć o tych pieniądzach,

a jeszcze do tego to nauczenie się,

tego jakiejś oszczynności powoduje,

że ja się jakoś specjalnie nie muszę przejmować o kasę.

Ty też inwestujesz w mieszkanie,

albo coś takiego gdzieś znalazłem,

ale nie wiem, czy to prawda?

Znaczy tak, bo ja się też nie nadaję na to,

żeby inwestować w jakiejś restauracje,

firmy i tak dalej, bo na to czasu nie mam,

bo w tych projektach to wiesz,

piątek, sobota to jakiś koncert,

w niedzielę się odpocznie, w poniedziałek już mam coś,

w środę mam już trzy spotkania,

w czwartek muszę nagrać filmiki i tak dalej,

więc jakby to w tym wolnym zawodzie

też nie zawsze tak jest, że to jest tak,

że te cztery dni mam wolne,

jak wspomniałem wcześniej,

że taki może być układ,

że od poniedziałku do czwartku

ja sobie na rowerze jeżdżę.

To są takie idealne tygodnie dla mnie,

perfekt, ale na ogół jakby jest z projektów projektów,

projektów projektów i to się, i wiesz,

mam Ewa Menadżerka

od muzyki,

Monika

od seriali i od filmów

i Julka od fudowych rzeczy,

także ja diluję z trzema dziewczynami

żeby móc to te klocki ułożyć,

dziewczynę między sobą współpracują,

żeby w ten terminarze się zgodziły wszystkich.

Ewa pokazuje, gdzie są koncerty,

Monika pokazuje,

gdzie są seriale.

Seriale Julka mówi,

że tutaj są dwa filmiki dla Fucji,

na jakieś joby,

czy za chwilę gdzieś tam gotujemy,

czy masztaty robimy,

to jest maksymalna kula energii,

która się tak obraca

i trzeba ją kontrolować.

PZ też ostatnio zarapował,

że najlepszy już nie chcę być,

bo już przecież był.

Masz już takie coś,

że kimś nie chciałbyś już być,

bo kimś już byłeś?

Wiesz co, ja rozumiem Paweł,

o czym on tu wspomniał,

bo to jest też taki ciężar,

jak jesteś na topie.

Zobaczmy teraz na przykład kłębo,

też się odsunął,

czuć takiego,

że brak jest tutaj kuby.

I zawsze taki jest, że to jest taki wyścig,

trochę w tej branży też,

jest taki wyścig szturów, kto jest na topie

i kto dzisiaj jest na topie,

kto jest pierwszym trójcem,

i tak dalej, i tak dalej.

Molesta wielokrotnie była na topie i tak samo,

nie ma żadnej potrzeby,

żeby się wiesz,

stawiać

jakoś

w tym rankingu,

w kolejce mi się nawet nie chcę stać.

My wiemy kim jesteśmy,

Molesta jest prawdziwym hip-hopem

i fundamentem tej kultury, tak naprawdę w Polsce.

I my nie musimy się z nikim

ścigać, nie?

Tutaj przypomnę słowa świętej pamięci

Maciej Akozłowskiego, aktora świetnego,

który powiedział, to chyba nie,

i to jest bardzo mądre, bo jak się z kim ścigać,

to zawsze ten ranknik się ustawia.

A kiedy ty masz luz w sobie

i wiesz jaką masz wartość,

i wiesz co robisz, i w jaki sposób

to wykonujesz, jakie działania robisz,

przemyślamy,

to nie ma sensu w ogóle

poddawać się rankingu.

Tak, no zresztą znalazłem kiedyś coś takiego,

nie pamiętam, czy to był kłębo, ale wydaje mi się,

że tak gdzieś na Twitterze chyba coś takiego wrzucił,

że dobry single daje ci to, że jesteś tutaj,

a

że nie ma tak, że jesteś tyle niżej,

tylko jesteś już na samym dnie,

i to, że to nie może sterować

twoim emocjami, a

koniec końców niestety steruję

często.

Słuchaj, młodzi, niedoświadczeni artyści,

którzy bardzo szybko doznali fejmu,

jakby oni się bardzo przejmują

między tym, co jest na górze,

a co, że się nie podoba ludziom, oni potrafią

wpadać w depresję w jeden dzień

i doznawać się fali miłości,

a na drugi dzień fali hejtu

i jakieś głupie zdziałania.

I wyobraź sobie też taką,

jednostkę, która jest jeszcze

nieemocjonalnie rozwinięta

do końca, a dzieją mu się takie rzeczy,

że to jest w górze Monteveres

i potem Ruf Mariański, rozumiesz?

Zobacz, jak można

rozedrgać się

energetycznie, emocjonalnie

i wtedy

to wpływa na takich ludzi bardzo mocno.

Mam wrażenie, że już mi nic nie zepsuję,

że już mam taki pancerz,

w różnych moich perypetiach

i po tym czasie, wiesz,

25 lat w hip-hopie,

że mnie już nic nie rozklebie,

jako człowieka.

Ani mnie też pieniądze nie zachwycą,

ani mnie też, jakby, nos mi

nie do góry nie pójdzie, ani misodówka

nie, wiesz, nie pójdzie do góry,

bo po prostu, jakby...

mam taką konstrukcję, nie?

Ale były takie rzeczy, które Cię

trochę załamywały, no bo z czegoś ten pancerz

musiał się wziąć jednak. Tak były,

gorsze momenty, wiesz, w moleście,

jakieś kurde, i czasami

człowiekowi coś nie wychodziło,

wiesz,

no były gorsze momenty,

wiesz, potem

jakieś rozstania też człowiekowi, człowieka potrafią

rozklepać, na zasadzie, że, wiesz, zbierasz się

potem rok po jakimś, po jakimś związku,

na przykład, nie? No więc

różne rzeczy potrafią,

nie tylko, wiesz, rzeczy zawodowe potrafią,

wiesz, człowieka dopaść,

jak, wiesz,

cały czas jesteśmy narażeni

na jakieś właśnie...

rozwiązywanie jakichś kłopotów,

czy stawanie przed jakimiś

decyzjami ważnymi, i potem

się mierzenia z tymi konsekwencjami, tak?

No to już też powiedziałeś o tych rozstaniach

i dużo, ta cała rozmowa ociera się

jednak o miłość, jak Ty przeżywasz

rozstania jako gość, który wydaje się

piekielnie emocjonalny, delikatny, w środku

i tak dalej. Jakie te rozstania są dla Ciebie?

Jak one bardzo bolą? No bolą w cholerę,

wiesz, zależy też, jakie są rozstania,

bo jak na przykład, wiesz,

to w Tobie miłość

wycichnie i ktoś

i mówisz komuś, no to możecie mniej

doświadczeć, niż jak jesteś w pełnym

rynsztunku, że tak powiem,

miłości rycerskiej, a tutaj nagle partnerka

mówi, że dziękuję Ci za

i że proszę się wyprowadzić, no więc trochę to wtedy

są inne, można powiedzieć,

wiesz,

skalę, tak? Ale miałeś tak,

że ktoś Ci powiedział, że dzięki cześć?

Tak, miałem, miałem, więc to też

albo

wyszła z domu

jedna, a druga, jakby z tego domu

mi wyprosiła, więc jakby

to też są takie dosyć

mocne

sytuacje, ale wiesz, najpierw

Ci się wydaje, że to jest koniec świata,

a potem zaczynasz widzieć

staje słońce, któregośnia się budzisz i myślisz

sobie, kurde, świat jest cały

teraz przede mną, mogę

tego, ruszam na siłownię,

nie wiem, na basenie i z

Zarogun na przykład wychodzi jakaś piękna dziewczyna,

więc chodzi o tylko takie założenie,

że pewne rzeczy można

przeżywać

w jakiś taki sposób mocny

i aż to fizyczny

jest ból, bo często nawet

żołądek boli w środku narządy,

jak ktoś tak potrafią Cię boleć w środku

po takim ciężkim rozstaniu i

człowiek ma jakąś taką brak chęci

do życia w ogóle, a czasami

jest po prostu, wiesz, daje

po prostu kopa, że po prostu, wiesz,

trzeba zmienić system, nie?

Trzeba, wiesz, załadować

nowe, nowe programy, tak, żeby

żeby ten, żeby znowu

kręgosłup, nagle się, wiesz, nie kropot

takim jakimś filmie Amerykania

i stajesz się po prostu, wiesz,

kolejnym, wiesz,

mocnym oto

doświadczenie bogatszym rycerzem, nie?

A to, jaki jesteś dzisiaj w związkach, jaki

byłeś kiedyś bardzo mocno się różni?

Wiesz, każda dziewczyna

to jest jakaś, jakaś, jakaś nauka

i jakaś taka, taka plansza, jak

w grze komputerowej, nie? Jak

uczysz się właśnie tego obsługiwania

związku, uczysz się jak

obcowania z kobietą, uczysz się jakby

jakiegoś

uczysz się jakiejś

wspólnoty, no to za każdym

razem on jest,

staje się lepszy jakości, tak, tak

przynajmniej ja mam, no, bo

jeśli, jeśli, jeśli, jeśli

będziesz brał sobie do serca te rzeczy,

które ci wypomniałe poprzednia partnerka

i będziesz jakoś już

starał się, wiesz, na nowo

się zachować w nowej sytuacji,

to, to tak jakbyś, wiesz, no, trochę Mario

rozbiera klucze, nie? No tutaj zabrałem

dziesięć, wiesz, przechodzisz w kolejny

związek i wiesz, mam dziesięć, to, to

dozbieram jeszcze dziesięć i wiesz, i stajesz się bogatszy

i to stała się nauka, którą, którą

wynosisz z tych związków, nie?

A wiesz, że miłeś do końca życia?

Wiesz, w pewnym momencie

jeśli, na przykład

jest mąż i żona i, i ja wierzę

taką miłość i, i

taką miłość moją, rmają

moi rodzice jako świetny przykład na to,

no to absolutnie wierzę w to,

no bo, no bo, wiesz,

wejście

na poziom mąż i żona, to już jest

jakaś bardzo, cholernie duża odpowiedzialność,

tak? Już nie ma

tego naszego tutaj przepychania

się i jakiegoś takiego

w związku

jakby

puszenia tych, wiesz, tych

piórek, stroszenia,

tylko po prostu już jest potem

wiesz, kobieta mężczyzna

i trzeba sobie pomagać, trzeba się

wspierać i, i ona

jest dla mnie, ja jestem dla niej i potem

uroda mija, zostaje

przyjaźń, zostaje, kurde,

to co, między nami i tak,

i tak dalej, nie? Więc to jest

raczej piękne, że, że, że

człowiek sobie przyrzeka, że

że będzie

z kimś do końca życia, niezależnie, czy ktoś

będzie miał, wiesz, czy mu

braknie nogi w jednym momencie, czy ktoś

się

dostanie jakieś choroby

straszliwej, czy, czy, czy

posiwieje, na przykład

w bardzo krótkim czasie, już nie,

nie, ma się nie wspodobać partnerce, bo posiwiał,

rozumiesz, co chodzi? No tak, wydaje się,

to absurdalne, też mówiłeś o tym,

to się przyjaźń, że on jest trochę ci obcy,

że ty raczej nie masz tego tak

bardzo w siebie wbudowanego, to miałeś

kiedyś takie sytuacje, że mogłeś zostać

sam albo zostałeś sam z jakimś problemem?

Czy raczej jednak mi ją wszystko

otaczali cię ludzie?

Otaczają mnie ludzi, bo mnie bardzo dużo

ludzi, o, o, o, o, wiesz,

otacza,

z, z, z, i bardzo mam, jakby

w pierwszej linii mam, jakby, wiesz,

ja, ja zdaję sobie sprawę, że jestem takim

trochę innym,

innym, innym dziwnym człowiekiem, bo

ja zawsze moim, moim przyjacielem

zawsze są,

moim przyjacielem zawsze są kobiety,

które są jakby

przy mnie, stąd

wierzę w przyjaźń,

powtarzam swoje słowa,

że wierzę w miłość danską męską,

a jednocześnie z kumplami

mam tak, że czasami są te silniejsze

albo mniej silne,

jakby te więzi,

te więzi są

mniej silne, często

tak, dochodzi do pewnej wymiany,

że tak powiem przyjaciół na zasadzie, że kończy się

pewna przyjaźń i się zawiązuje kolejna

i, nie wiem, w zasadzie zawsze w tym panteonie

jakiś takich

kumpli, których uważam za przyjaciół, to mam

4, 5

mam też 4, 5

koleżanki, przyjaciółki,

które są wokół mnie, jako nie moje

partnerki, tylko jako przyjaciółki

i, i absolutnie

zawsze, kiedy

były jakieś ciężkie chwile, te, te osoby

przy mnie były, więc

więc

dzięki, dzięki Bogu, tak,

a jednocześnie jestem taką osobą, która

ma 10 tysięcy znajomych,

więc to troszeczkę jestem jakby też

taki spaczony, że po pierwsze

nie mogę każdemu z nich oddać całej swojej

tej miłości przyjacielskiej,

tylko rozbijam tą kryształ miłości

na te, na te, na te tysiąc osób,

a z drugiej strony

nie wiem, czy odpowiednio daje dużo o tym osobom

w pierwszej, w pierwszej kręgu.

A ty miałeś epizody depresyjne?

Nie, u mnie

depresja może rastrwała jakieś 15 sekund,

związana z jakimś takim właśnie, wiesz,

rozpadem, znaczy, rozpadem, gdzieś tam

jak, jak, jak wilku oczyt z molesty

nie wiedziałam, co, co będzie dalej,

czy jakiś taki kształt to przybierze,

żeby żadne nadal będziemy grali, to, to

mniej więcej może tak jakoś tak, taki kryzys

miałem może w tamtym czasie, taki może

właśnie tak jak mówię, trwało to jakieś

15 do 20 sekund, nie?

Depresyjny mój stan.

A jak trafiłeś na terapię? Bo to też było dla

mnie bardzo, bardzo ciekawe.

Jesteś w związku.

Są jakieś niedobory,

tak? I nagle ktoś ci mówi, na przykład

właśnie, to może byś to poprawił, tam

przykład, tak? No to, jak kochasz tą osobę

to mówisz, dobra, to mogę poprawić, nie?

Ale to może, pójdziemy razem,

czy, czy, czy ja mam

iść? No na jedną rzecz, to może byś

mógł razem, a potem

wspólnie, tak? Więc wiesz, to jest dosyć

ciekawe temat,

bo, bo

wiesz, kiedy tobie

tłumaczy na przykład kobieta, że

coś jest z tobą nie tak,

a ty jakby bronisz jak kot

ręcami i nogami, mówisz,

że tak nie jest, to warto

jednak moim zdaniem pójść na terapię,

żeby, żeby pani

lub pan, która się na tym dobrze zna

i takich przykładów zobaczyła tysiąc

i się uczyła o takich przykładach

bardzo długo,

ona ci powie, czy to jest dobrze,

czy ta pani ci mówi, że ci wrzuca

choroby na głowę, czy ci nie mówi.

Czasami jesteś z tej strony nawet wygrać to,

że ta, ta terapia

pokaże ci, że wszystko z tobą jest

dobrze, tylko ta pani po prostu coś

tam sobie nawymyślała

i wmawiała ci tą chorobę.

To jest taki przykład

ogólny, to nie jest przykład

ode mnie też, tak? Tylko żebyś zrozumiał,

że jest to dosyć, i to jest

taki wniosek mój, i do wszystkich

z was też tutaj, którzy będą słuchali

tego, że, że jeśli

nie musi to ruinować

waszego jakiegoś do jakaś dysfunkcja

waszego związku, bo można szybko pójść

do mechanika i krótko mówiąc

na Leju tam, gdzie brakuje

i jeśli jesteście mądrzy i wam zależy,

to gwarantuję

wam, że, że będą efekty świetne, bo

jak ty komuś,

jak w związku komuś tłumaczysz, że, że

tak nie powinno być i ktoś jest nauczony

do tego, ma taki program wgrany,

bo taki miał program wgrany w rodzinie

i nie uznaje go za

zły lub nieodpowiedni, to

dopiero ta osoba, która będzie prowadziła

tą terapię, jest w stanie wyprowadzić

z błędu tą osobę, że

ale tak nie robimy,

bo to nie jest tak, jak pani sobie wydaje,

jak pani się wydaje,

bo to jest tak, tak i tak, i tak,

tak zdrowo to powinno być tak,

i wtedy

możemy zrozumieć,

że to jest ten akcent tego błędy postawiony,

czy to jest moja wina,

czy to jest wina osoby, która

na przykład próbowała

zainplikować ci jakąś,

jakąś, jakąś, jakąś

jakiś swój system, nie powiem

choroba, bo to niekoniecznie muszą być

złe rzeczy, tak?

Ty bardzo dobrze powiedziałeś w tym wgranym systemie,

zresztą mój serdeczny kupol o tym mówi dość

otwarcie, on chodzi, ako przod tak chodzi

z Sylwią na terapię i mówią, że oni

odhaczają, po prostu, że idziesz i ktoś

sprawdza, jak się zachowujesz, i to, że to jest bardzo

zdrowe dla całej relacji, bo nie chcesz.

Jest bardzo zdrowe, oczyszcza na maksa,

na maksa, my płacimy te osobie

i jakby ja i się ekstra słuchamy,

a nawzajem siebie już nie bardzo,

bo gdyby Sylwia mówiła,

że wiesz, tego jest jakiś sędzia właśnie,

jak oni są z tego świata sportowego, oni muszą

doceniać wartość tego sędziego, bo wiedząc

co to jest, ktoś zna wszystkie zasady,

ktoś zna wszystko to, co się

dzieje w tej materii, nie?

I tu można się, wiesz, odnieść, i można

złapać jako bezpiecznego, wiesz,

lądu, czy jakiegoś, jakiejś

żaglówki, która się dalej poniesie,

wiesz, w ocean, nie?

Więc to jest bardzo, bardzo, bardzo

korzystne. A dzieciństwo stworzyło w to, by

jakieś schematy, z których musiałeś wyjść, jako dorosły

człowiek?

Do jakichś przykładach, jakiegoś schematu,

który zostawiło, w kim się... No nie wiem,

na przykład, że ktoś się na Ciebie

obrażał, nie wiem, rodzic, nie odzywał się

do Ciebie, a potem to jako dorosła osoba robili

ogólnie to samo. A, dobra, dobra.

Już wiem, na przykład, jaki mam system

w gran, na przykład, jak ktoś mi mówi

coś takiego bardzo mocno, na przykład

właśnie, że ty taki jesteś,

to pierwsze, u mnie jest obrona,

a ty taka jesteś.

I to jest bardzo, bardzo

powtarzający się schemat, więc

mężczyźni na ogół tak reagują, być może,

bo to jest jakby obrona

od razu.

Jest, bronisz się, żeby powiedzieć, że, bo

ja tak robię, bo ty tak robisz,

ale nikt nie widzi, że trzeba właśnie

chwilę pomyśleć, dlaczego ja tak robię?

Dlaczego ja się bronię? No i widzisz

nagle potem, że to jest to, że

musiałeś się bronić cały dzień w dzieckstwie, na przykład.

Bo brat coś się odpierdalał mi,

nikt się nie bronił, tylko sam się musiałeś

bronić, nie? No i wiesz, i tutaj

jest tak zwany wgrany program, nie?

No tak, to, to prawda. No i zmierzając

do końca, zachaczając jeszcze chociaż

o wątek muzyczny, jakiej płytosty nie słuchajesz

w kółko? W kółko?

Ja słucha jestem teraz totalnym jutuberem

i po prostu

znaczy, w znaczeniu takim

z polskim

nie, proszę nie.

Ale takim jutubisto

o, nowy wyraz jutubistą,

który cały czas codziennie

wymyśla inny gatunek muzyki i jakby

próbuje cały czas codziennie

coś nowego, jakąś nową jakość

obejrzeć, nie?

Posłuchać, nie? Więc dzisiaj na przykład

miałem taką sytuację, że

co dzień

słuchałem jazzu polskiego, wpisałem sobie

polski jazz, jest taka, od razu

wpiszesz, to jest ta koleksja Deluxe taka, która

wyszła kiedyś

przez polskie nagrania i to są takie perełki

polskiego jazzu i dzisiaj przyznam się, że cały dzień

wiesz, spisek

ośmiu chyba był grany

więc słuchałem

dzisiaj sobie polskiego jazzu

i to jest tak, że czasami potrafię właśnie

wiesz, tak, zatopić się

i cały dzień w tym jazzie posiedzieć, ale

w kółko nie słucham płyt, bo

nudzi mnie ten

pattern, więc wiesz, jak jestem

jutubistą takim jazzowym, no to wiadomo, że

w kolejnej płycie jazzowej pojawia się kolejna

i kolejna, i kolejna, jesteś w stanie tak

wiesz, osiem czy dziesięć płyt

ciurkiem posłuchać, więc

nie lupuję się, nie mam takim izyczaju

No dobra, to zadańcie rzeczywiście trudne pytanie

ostatnia płyta rapowa polskiego

rapera, której słuchałeś

tak rzeczywiście je słuchałeś

A to

czyli Johnson i kurde, a ostatnie

Opus Magnum z

Procenciakiem i jeszcze

płyta z Kubą Knapem, więc jakby to

jechaliśmy do Pragi, wiesz

słuchając ją, nie wiem, dwa razy

przesłuchaliśmy ją w pociągu, jeszcze ją

dobiłem ją

jeszcze potrzykroć w domu,

bo miałem nagrać, intralnie nagrałem

więc jakby wiesz, to było takie, wiesz, zawodowe

jeszcze słuchanie, że musiałem bić się

Nie, nie, nie, nie, jak to, sama przyjemność

Sama przyjemność

Sama przyjemność, kiedy słuchałeś

ostatnie raz płyty polskiego rapera

dla samej przyjemności, że je słuchasz

To możesz daleko szukać, w tak mi się wydaje

Nie mam tak, nie mam tak, muszę cię

zadziwić, bo

Nie, kompletnie, co nie zadziwiłem

w ogóle jako twórca hip-hopowy, bardzo

że ja słucham, w zasadzie

tak, że raz, na przykład coś takiego

właśnie z rapu, a potem jakby

ponieważ, żeby się nie zasugerować

i ja w ogóle sobie cały czas, innego

gatunku muzyki słucham w domu

i raz po raz włączam jakąś płytę, ale to nie jest

tak, że ja w kółko czegoś słucham, bo

to jest nudne dla mnie po prostu, rozumiesz, nie?

Ale sprawdzasz sobie, no właśnie, bym wyszło płyta tak o chemingu

Ja sprawiedziłeś, czy nie? Tak, tak, tak, ale to jest

raz i po singlach, kurde, wiesz, raz

coś takiego, ja nas spoty fajnie mam, więc to jestem

To jest bardzo ciekawo

To jest, to jest, więc jestem

iotubistą, więc trzeba się dobiegać

Ale masz krimią? O, oczywiście

A, na co? Nie, no to

kurwa, trochę urgi, ekstra klasa, kurwa

To nie wiedziałem, ile już trzeba, co i wiesz

Mówiłeś o tym oszczędzaniu

i już myślałem, że może i na tym

Za darmo jest

Wiesz, nie rób ze mnie dziada

Proszę, to dla Ciebie prezent

już kończąc

To z ten, uważaj, zgodnie

Co już jakieś tutaj?

Czy ja dostałem zegarek? Tak

Jesteś punktualnym człowiekiem, to zegarek

Eee, taki elegancki, tak

Zegarek dla Ciebie będzie pasował

I soci, ale taki, wiesz, taki

wersja taki, eee

Ja wiem, ty wiesz

Sikciarzyk, kurwa, wiesz, jest dobry

Czyli jest jakaś koperka tutaj, z elegancka

Tak będziesz chciał kupić inny zegarek

A, bo to jest, bo to nie jest, że tam kupon

na jakieś tam, wiesz, powiedzmy, nie wiem na

No zadzwoni zapytaj, zadzwoni zapytaj się

czy to jest jakiś kupon

Dobra, nie, no jestem, jestem zauroczony

Bardzo ci dziękuję, to było bardzo miłe spotkanie

Ja też bardzo dziękuję za rozmowę

bo lubię rozmawiać

Wiem, ty bardzo lubisz rozmawiać

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.