Raport o stanie świata Dariusza Rosiaka: Raport - opowieści arabskie Jana Natkańskiego #1

Dariusz Rosiak Dariusz Rosiak 10/3/23 - Episode Page - 1h 14m - PDF Transcript

To jest Rapport Ostanie Świata, opowieści arabskie Jana Nadkańskiego.

Dzień dobry Pani, dzień dobry Państwu.

Ale jak mówimy o opowiastkach arabskie, to as-salamu alaikum wa salam alaiki.

Odcinek pierwszy. W którym powiemy, skąd wzięli się arabowie?

Daj prosi, by powiedzieć z półwyspu arabskiego, tylko nazwa półwysem arabskiej jest późniejsza.

I kim byli przed pojawieniem się islamu?

Mecca, w okresie przed muzułmańskim, to było coś takiego trzy w jednym.

I targi poznańskie, i częstochowa, i festiwal o Polski.

Kim stali się po nadejściu proroka Mahometa?

Doszło do bitwy premisowej, ale później ci przeciwnicy alego z jego własnego kręgu zamordowali alego w meczecie w kufie.

Islam się na początku ze względów politycznych podzielił.

Są tacy, którzy twierdzą, że w ogóle jeśli zasługa kalifatu bagnackiego, to zachowanie dla świata filozofii i literatury greckiej, ale nie tylko.

Słynne jest powiedzenie, że jak wojska mameluków egipskich zaatakowały Napoleona pod piramidami, to jest słynne hasło.

Osły i uczeni do środka, bo trzeba chronić transport i tych mądrych ludzi, których się ze sobą przywiozło.

Dzisiejszy świat arabski, jego podział, to jest efekt kolonializmu. Wszystkie granice świecie arabskim są sztuczne.

To jest odmienne. To jest fascynujące. To jest egzotyczne. To jest inne.

Jan Natkański jest wybitnym arabistą i wieloletnim dyplomatą w krajach arabskich. A ja nazywam się Agataka Sprolewicz i razem z państwem mam ogromną przyjemność słuchać jego opowieści arabskich.

Umówiliśmy się, że ten pierwszy odcinek będzie wprowadzeniem i postaramy się odpowiedzieć na pytanie, skąd wzięli się arabowie, kim są arabowie.

Ale jeżeli pan pozwoli, to na początek chciałam zapytać o ten termin, świat arabski, bo ten nasz cyklo świecie arabskim właśnie opowiadać będzie.

I tak myślałam sobie, że to ciekawe, że nie mówi się o świecie amerykańskim, nie mówi się o świecie azjatyckim, nie mówi się o świecie żydowskim,

i to jest przyjęty termin w nomenklaturze. Sugeruje jakąś odrębność, jakieś zamknięcie, jakąś strukturę.

Dlaczego mówimy o świecie arabskim, pani ambasadorza? Jest coś w tej nazwie nad czym wypada pomyśleć na początek?

Dziękuję za zaproszenie. Zanim odpowiem na pani pytanie, powiem szczerze, że propozycja, żeby mówić o świecie arabskim,

najpierw mnie zaskoczyła, a później pomyślałem, że a może warto, ponieważ mam im za sobą takie doświadczenie.

Parę lat temu zamówiono u mnie sześciogodziny wykład o kulturze i historię Arabów. Na propozycję się obruszyłem,

ale mądra organizatorka powiada tak, bo mówię, na to trzeba parę semestrów, a ja mam sześć godzin,

ale mądra organizatorka powiada tak, pan zna i historię i kulturę Arabów, to niech pan weźmie tylko jedno kryterium.

Mianowicie, co z tej olbrzymiej wiedzy warto przekazać Polakom, żeby wiedzieli ci, którzy jadą zawodowo do świata arabskiego,

ci, którzy jadą turystycznie, żeby mieli elementarne pojęcie.

Ja myślę, że ja się w czasie tej swojej wypowiedzi będę w znacznej mierze trzymał tego kryterium, co warto naszym rodakom.

Oczywiście to nie będą wypowiedzi ani dla arabistów, ani dla orientalistów, ani dla kulturoznawców,

bo oni wiedzą więcej, ale dla ludzi, którzy nie mają, powiedzmy, czasu na tego typu dywagacje lektury.

Ale są ciekawi, ciekawi świata. No właśnie.

No właśnie, to teraz wracam do pytania.

Rzeczywiście ten termin sugeruje odrębność.

Nawiasem mówiąc, termin świata arabskiej Arab World jest stosowany z tego, co mi wiadomo, głównie na zachodzie.

Sami arabowie używają terminu al-Watan al-Arabii, ojczyzna arabska,

bo rzeczywiście ten olbrzymi obszar, ponad 13 milionów kilometrów kwadratowych

od Zatoki Perskiej i Iranu na wschodzie po wybrzeża atlantyckie w Maroku na zachodzie,

jest ojczyzną, dziś powiedzielibyśmy narodów arabskich.

Ojczyzną, do której jest wiele odniesień w każdym z państw arabskich, odniesień historycznych.

Dziś mówimy o świecie arabskim albo o państwach arabskich, albo o arabach jako nazji.

Bo jako nazja to oni są nadal tego samego pochodzenia i wspólnie, ale dziś w podzieleni na poszczególne państwa arabskie

w procesie takim, nie wiem, jak to nazwać, dośrodkowym w każdym z krajów,

do dziś już mówią o sobie na pierwszym miejscu, że są egipcjanami, Irakijczykami,

Sałutejczykami, Marokajczykami, ale dopiero na drugim, że są arabami,

bo przecież rzeczywiście wszyscy nadal są arabami.

Czyli na pierwszym miejscu tożsamość narodowa, dopiero potem ta Pan Arabka.

To nie jest narodowa, tylko inaczej.

Ja ciągle powiadam, że tu się paradoksalnie zwyciężyła kolonialna zasada Divided Impera, dziel i rządź.

Podzielono ten olbrzymie obszar świata arabskiego na poszczególne państwa

i po trzech czterech pokoleniach w poszczególnych państwach rozwinęły się narody.

Nawet nie z do końca uświadomioną świadomością narodową.

Ona jest na różnym poziomie w poszczególnych krajach.

Skąd się wzięć?

No właśnie.

No i prosimy powiedzieć z półwyspu arabskiego.

Tylko nazwa półwysem arabskiego jest późniejsza,

bo z półwyspu arabskiego w tysiącleciach przed naszą erą

wywodziły się kolejne fale narodów semitzkich, aseryjczycy, akadejczycy,

babilończycy, to może nawet to samo, hebrajczycy i wreszcie arabowie.

Takim szczególnym okresem ekspansji arabskiej był siódmy wiek po powstaniu Islamu,

ponieważ to nowa religia była niezmielnie ekspansywna i szła na północ i właściwie

to głównie na wschód i zachód od półwyspu arabskiego.

Przerwę panu tutaj, Panie ambasadorze, i zapytam kim zatem byli arabowie,

zanim pojawił się Islam, zanim narodził się prorok Machomet.

Już wtedy byli zróżnicowani.

Przed powstaniem Islamu istniały królestwa arabskie.

Jak ktoś jedzie z wycieczką do Petry do Jordanii,

to jest w dawnym arabskim królestwie Hassanidów.

To było na zachodzie północnej części półwyspu arabskiego,

ale na wschodzie też było chrześcijańskie królestwo Lachmenidów,

ze stolicą, w której było biskupstwo.

Stolica się nazywała Chira.

Dziś reszta zabytków jest obok irackiego miasta Kufa nad Dolnym Eufratem,

ale odrębnie były królestwa Wiemenie.

Natomiast na całym dzisiejszym półwyspie arabskim to były plemiona Weduńskie.

Koczownicze, ale były też osiadłe.

W Metze na przykład plemie kurejszy tu było osiadłe.

A dlaczego?

A bo Mekka była takim tranzytowym punktem dla karawan między Syrią,

współczesną, czy Bizancją, a Jemenem.

W zasadzie na połowie drogi wzdłuż Morza Śródziemnego.

To bardzo ciekawe miasta, tam się zatrzymywały karawany,

ale tam przyjeżdżali także sprzedawać i kupować swoje produkty plemiona Koczownicze.

A ponieważ w plemionach byli także artyści, poeci,

bo każde plemie miało poetę, który je wysłabiał,

a i w Metze był także świątynia,

wówczas pogańska, politeistyczna, z różnymi bóstwami.

W związku z tym Mekka w okresie przed muzułmańskim

to było coś takiego trzy w jednym.

I targi poznańskie, i częstochowa, i festiwal o Polski.

Bo jak przyjeżdżali poeci ze swoich plemią,

to odbywał się konkurs poetycki na kasydy, która ładniejsza.

Kto wygrał, to miał prawo zawiesić ją napisaną na tkaninie

na ówczesnej świątyni istniejącej do dziś budynku Kaby.

Arabiści zajmujące się starą poezją arabską przed muzułmańską

wiedzą, że te utwory nazywano kasydami.

Był tylko pewien problem, ilu tych laureatów było.

W związku z tym, jak później wydawano kasydy staroarabskie,

to one się nazywają Mualaqat, to znaczy zawieszone,

bo one były po wygradu konkursu zawieszone na budynku Kaby,

to centralne miejsce mekki wówczas miało swoje znaczenie

w rozwoju, zwłaszcza początkowego Islamu.

Wiemy coś więcej o tych wierzeniach arabskich

przed nadejściem Islamu?

Co to byli za bogowie, powiedział pan, że to religia polityjstyczna,

ale coś więcej wiemy?

Nawet był taki arabista zmarły młodo, który napisał książkę

pod tytułem Mitologia Arabska, pan Piwiński,

który opisał poszczególne bóstwa,

w które wierzyli koczerwnicy arabscy z półwyspu.

Ja to nazywam krótko, był to okres bóstw resortowych,

ponieważ jak w polityizmie było wąskowy specjalizowany,

ten od upraw, ten od pasterstwa, ten od deszczu,

ten od bóż, jak się przyjrzeć przecięmitologii

najbardziej nam znanej, greckiej czy rzymskiej,

to jest ten sam wzór, według tego samego wzoru.

Ale raz do roku przychodzono do tej świątyni modlicie

i tam były figury tych bóstw.

Kiedy pojawił się machomet, który miał już wzorce religii

muloteistycznych, machomet w młodości był pogoniaczem wielbłądów,

pochodził z bocznej linii, z plemienia kury i szytów,

wcześniej został sierotą, opiekował się nim wujek ze strony matki

i wędrował jako poganiacz wielbłądów od Yemenu do dzisiejszej Syrii,

gdzie spotykał się z innowiercami, to znaczy z chrześcianami

i z Żydami, to od nich nauczył się, że istnieje jeden Bóg

i doszedł do wniosku, że to jest znacznie lepsza wiarza w jednego,

niż w tych, którzy są i o Ciebie wzajemnie zależni

i mają określone tylko dziedziny swojej władzy i mocy.

Stąd też, kiedy poprawiła mu się sytuacja materialna,

bo ożenił się ze starszą od siebie wdową, ale bogatą,

bo ona była właścicielką karawam, to on przestał być poganiaczem,

miał czas na myślenie.

To taki mezalionsz był.

Niezupełnie, to rzeczy, które się w świecie ówczesnym koczowniczym wydarzały,

nie był żaden ewenement.

Tyle, że machoed mógł wówczas więcej.

I w którymś momencie, jak się pojada w Islamie,

spłynęło na niego objawienie boskie za pośrednictwem anioła Gabriela.

Od tej pory zaczął głosić wiarę biednego Boga.

Przywódcy premienia Kurejszytów na początek nie zwracali uwagi na to,

uważając, że jakieś powiedzmy jego tam swój sposób myślenia niech sobie będzie,

dopóki to nikomu nie przeszkadza.

Ale kiedy zaczęło się tak, że pojawili się pierwsi wyznawcy,

a machomet, główny akcent na istnienie jednego Boga,

co było w sprzeczności z tym, choćby z tą świątynią kamy,

no to najpierw go wezwano i wytłumaczono,

żeby dziś, byśmy powiedzieli, nie rójnoń nam Pan interesu.

Bo powiedzieli Mu, jak zlikwidujemy tych Boszków, to nikt do nas nie przyjedzie.

Nie przyjedzie na konkurs poetycki, nie przyjedzie z modlitwami na pielgrzymkę do tych bóstw.

Stracimy na tym gospodarczo.

Tych rad nie posłuchał machomet i w związku z tym następne ostrzeżenia

były do groźby kary śmierci, włącznie w związku z tym w 622 roku

machomet ze swoimi zwolennikami udał się do odległej medyny.

To nazwa dzisiejsza, kiedyś było to miasto Jathryb.

I tam rozwijał dalej swój Islam.

Przez kolejne objawienia, które wówczas były tylko powtarzane.

Nie były zapisywane na początku, ale machomet znalazł się w medynie w podwójnej roli,

czego może nawet na początek nie przewidywał.

Był przywódcą religijnym nowej religii, uczył jej zasad i sam się uczył,

ale stał się równocześnie przywódcą politycznym, społeczności nowej.

Kurejszyci mu nie darowali.

Było kilka wojen między mekką i medyną.

Były wojny wygrane, przez machometa były wojny, które dziś powiedzieli,

byśmy zakończyły się remisem.

Wreszcie obie strony nie wiem, czy ja rola jest większa,

ale w związku z tym, że trzeba zabrzeć jakieś porozumienie,

to zwykle nawet z najdłużej trwającymi wojnami bywa.

Na czym polegał kompromis?

Kurejszyci przyjęli Islam, pozwolili machometowi odbyć pielgrzymkę,

ale machomet wprowadził pielgrzymkę do mekki jako jeden z obowiązków wiernego muzułmanina.

Po swojej pierwszej pielgrzymki osobiście zniszczył te figurki bóstw w kabie.

Kaba została jako świątynia, bo powiada się, że w ogóle to kaba to jest budynek

zbudowany przez praoica Arabów i hebrajczyków Abrahama.

Abraham to imię hebrajskim, awarapskim i brachim.

Zbudowany także przy pomocy Boskiej, ponieważ w jednym z rogów jest kamień, który spadł z nieba.

Meteoryt. Dziś powiadają meteoryt.

Podobno kiedyś był biały, ale przez dotyki grzesznych ludzi zrobił się czarny.

To są początki Islamu, które dały niebywałą energię koczownikom arabskim.

Wszystkie plemiona w różny sposób, w krótkim okresie czasu, plemiona koczownicze

w na całym błogyspie arabskim przyjęły Islamu.

Koczownicze, ale i wojownicze. I stąd rozpoczęła się ekspansja w VII wieku.

I powiedział Pan, że zniknęły figurki tych bóstw polityistycznych ze świąteń.

No zresztą w Islamie przedstawianie podobieństw, bóstw jest zakazane.

Ale nie sprawdziły się te obawy koczowników, że to spowoduje upadek interesów.

Wręcz przeciwnie mamy VII wiek i mamy ogromną ekspansję.

Terytorialną, gospodarczą i polityczną arabów.

Kurejszyci dość szybko chyba zorientowali się, bo wielu z nich stało się wybitnymi dowódcami

i generałami tych armii muzułmańskich.

Prorok był w medce z pielgrzymką w 632 roku i z wkrótce zmarł.

Rozpoczęła się kwestia, ponieważ istniało już na dobrą sprawę

państw o Islamie przez ponad 10 lat budowane w Medynie.

Teraz powstała kwestia, kto po pororoku.

I tu były dwie możliwości, bo albo istniał wzorzec syn po ojcu, dziedziczenia,

albo wśród plemion arabskich istniał drugi zwyczaj wyboru przywodcy.

Skąd się taki zwyczaj wziął, albo koczownicy po szczególnych plemionach.

To nie wniosek z logiki wyprowadzony.

Z doświadczenia, że niekoniecznie po mądrym ojcu przywódcy będzie również mądry syn.

W związku z tym, jak się okazało, że syn nie zapewni plemieniu odpowiedniej pozycji,

dostępu do wody dla stat i dostępu do pastwisk i nie ochroni plemienia, to wybierano przywódce.

Nie dziedziczyło się.

Te dwa wzorce również pojawiły się, co zrobić z następstwem po machomecie.

Na początek zwyciężyła koncepcja wyboru.

I pierwszych czterech kalifów.

Kalif w polszczyźnie Słowo za pośrednictwem języka tureckiego od arabskiego halifa, bo halifa to znaczy następca.

Otóż pierwszych czterech kalifów było wybieranych.

W spośród współtowarzyszy, machometa, którzy go osobiście znali, który z nim współpracowali,

powiadało się, że gdyby machomet miał syna, to nie byłoby tego problemu.

Machomet miał kilkoro dzieci w tym chłopców, ale wszyscy zmarli w wieku dziecięcym.

Została tylko córka, no bo więc były głosy, że w takim razie mąż córki.

Przecież to wybitny muzułmanin, wybitny retor i dobry dowódca.

Alibn abitalib kuzyn, bliski guzyn machometa, który został wybrany jako czwarty.

Ale w tym czasie już podwoje tak daleko zaszły muzułmańskie,

że spośród kurejszytów byli gubernatorzy w różnych prowincjach podbitych w tym damaszku.

Wyborowi alego sprzeciwił się kurejszyt Muauia.

W damaszku rozpoczęła się wojna z legalnie ogłoszonym i wybranym kalifem.

Aliku zdziwieniu wielu jego i wściekłości nawet wielu jego zwolenników,

przystał na arbitrasz niepotrzebnie, bo on miał najwyższą władzę.

Doszło do bitwy remisowej, ale później ci przeciwnicy alego z jego własnego kręgu

zamordowali alego w meczecie w Kufie.

Islam się na początku ze względów politycznych podzielił.

Z jednej strony byli zwolennicy alego, po arabsku to jest siat lali, czyli partia alego

i stąd mamy szyjytów i wszystko reszta.

A w sumnici, którzy mówią, że istnieje tylko jedna droga wiary, którą określił Mahomet.

Dziś cały świat muzułmański, bo zacznijmy od tego, że nie tylko arabowie są muzułmanami.

U nas pokutuje takie trochę stereotypowe określenie, że jak Arab to muzułmanin.

Otóż nie, może być Arab chrześcijanin.

Że w drugą stronę, że jest muzułmanin do Arab.

Jest mnóstwo muzułmanów, którzy nie są arabami.

No przecież Persowie.

Oldbrzymie obszar od Nigerii, zachodniej w Afryce, cała północna Afryka i cały pas Sahelu od Senegalu do Somalii

i cała zachodnia Azja z olbrzymiem ludnościowo Pakistanem, Indonezją.

Oldbrzymią ilością muzułmanów w Indiach z Iranem, z Azją Środkową.

Tu do Pani jechałem z Uzbekiem jako kierowcą i porozmawiałem sobie o Islamie w Republikach,

dawnych Republikach Radzieckich Środkowo-Azjatyckich.

No i Turcja jeszcze.

I Turcja jeszcze 7, prawie 8 milionów ludzi, a jej diaspora muzułmańska

olbrzymia poza obszarem świata muzułmańskiego.

Dziś można byłoby powiedzieć, wspomniałem o obszarze świata arabskiego.

Ponad 13 milionów, a ludnościowo to jest liczba dochodząca do pół miliarda.

Według moich ostatnich gdzieś znalezionych cyfr szacunkowych 460 milionów,

ale muzułmanów na świecie jest prawie półtora miliarda.

To jest zaledwie jedna trzecia.

Arabowie to zaledwie jedna trzecia muzułmanów na świecie dziś.

Tylko, że mają swoje specyficzne cechy i tu wracam do Pani pytania o świata raczej.

Po pierwsze, wszyscy są wzięte ponad 13 milionów kilometrów pradratowych.

To jest jeden zwarty geograficznie obszar bliskiego wschodu i północnej Afryki.

Po arabsku te dwa regiony się nazywają Maśrek to Bliski Wschód z Egiptem włącznie

i Mahreb to od Egiptu na zachód do Maroka włącznie.

Bo wszyscy mają poczucie, po pierwsze, wspólnoty narodowej tego wspólnego pochodzenia,

a wspólnej historii, no i wspólnego języka i wspólnej religii

odłożymy może na kiedyś rozważania na temat czynników, które jednoczą i dzielą świata rabski,

bo to zupełnie odrębna pogadanka.

Ale tu może ciągnąć ten rys historyczny, warto powiedzieć parę takich rzeczy,

które może także warto zapamiętać.

W ciągu VII wieku propagując nową religię, religię stosunkowo prostą,

wyznającą jednego Boga uproszczoną również w formie rytualnej.

Najmłodszą z trzech monoteistycznych, bo wszystkie trzy, judaizm, chrześcijaństwo i z Islam ostatni,

wypadzą się z tego samego regionu.

Mało tego, mają wspólne cechy, one są nazwane religiami niebiańskimi,

monoteistycznymi, wierzącymi w jednego Boga.

Muzułmanie mają na wyznawców wszystkich trzech takie ładne określenie.

Rodzina, księgi, achlulki, tap.

A dlaczego? Bo każda z tych trzech religii ma swoje pismo święte.

Torę, Ewangelię czy kolan.

Każda w zasadzie to istnieje zestaw dogmatów religijnych wspólnych.

Mają też wspólnych proroków?

Mają wspólnych proroków.

Rzeczywiście prorocy hebrańscy są uznawani w Islamie.

Poruszyła pani bardzo ciekawą rzecz.

Ja pamiętam swoje pobyty w jakichś meczetach w Syrii, w szyjickim meczecie,

gdzie trochę na mnie z żoną patrzono z boku.

Nie wiedziałem czym się ta nasza wizyta w meczecie.

Zresztą w meczecie Grobowcu.

Jedno z wnuczek machometa na południu.

Damaszko czym się to zakończy?

W środku był wypisana litania proroków.

Myśmy to głośno z żoną zaczęli czytać po arabsku.

W związku z tym trochę ci nasi tutaj sąsiedzi w meczecie

byli skonfundowani kto to jest.

Może przyjechali z jakiegoś odległego kraju muzułmańskiego.

A ta lista zaczynała się od nowego, kończyła się na machometcie.

Wszyscy hebrańscy prorocy starego testamentu byli wymienieni.

Ciekawostka tylko było taka, że każdy z proroków był wymieniony z imienia i imienia ojca.

Tylko jeden był przypadek, gdzie był imię i imię matki.

Isa i Mariam, Jezus, syn Marii, był to przedostatnia.

Po ostatni machomet.

Machomet, który nawet w teologii islamskiej ma specyficzne określenie

korona proroków Tadziu al-Ambia,

co znaczy, że już po machometcie proroków nie będzie.

Kolejne takie bardzo ciekawe miejsce dla tych wspólnych proroków to jest Hebron, prawda?

To miejsce, gdzie pochowana jest Sara, żona Abrahama,

a jednocześnie istniał tam meczet i świątynia wyznawców judaizmu właśnie.

To jest dziś polityczny problem, ponieważ chcą się modlić i muzułmanie i wyznawcy judaizmu.

Ale to miejsce też ważne dla chrześcijan.

Ja nie czuję się na siłach od strony teologicznej

opowiadać Pani o zbieżnościach i rozbieżnościach tych trzech religii.

Jedno jest pewne, przez wszystkie wieki żadna z tych religii nie jest monolitem.

Nie ma jednej synagogi.

Kościół najpierw po Wielkiej schizmie w 1056 roku na katolicyzmi prawosławie

rozpadł się, reformacja mu dołożyła protestantów w różnych denominacjach.

Na wschodzie pozostały kościoły orientalne,

bo przez pierwsze wieki chrześcijaństwa to z wyjątkiem Rzymu ośrodki chrześcijaństwa były na bliskim wschodzie.

Konstantynopol, Antiochia, Jerozolima i Aleksandria w Egipcie.

Zresztą z tych ośrodków wschodnich wykształciły się kościoły orientalne,

ale również Islam nie zachował swojego monolitu.

Najpierw było sam na pierwszych dziesięcioleciach.

Rozpadł się na szyjitów i sunnitów.

Prawdzie szyjitów to jest dziś raptem dziesięć procent wszystkich muzułmanów.

Głównie w Iranie to jest dominujące państwo z wyznaniem szyjickim,

ale są też w Pakistanie, w Azerbejdżanie, na południu Libanu 60% ludności Iraku.

To szyjici są grupy szyjickie w państwach Zatoki Perskiej.

Również ta druga część, sunnicka, nie jest monolityczna.

To u sunnitów pojawił się Islam mistyczny, sufizma.

Od ksiąg potańce derwiszów w Turcji.

I poezja piękna.

Poezja piękna, rzeczywiście, choćby cialaledy na Rumiego,

ale również w późniejszych wiekach pojawiły się uszyjitów sekty

i smaili ci w Pakistanie, i Badyci w Omanie, Zajdyci w Yemenie,

Alałici w Syrii i w Turcji.

Ale po drugiej stronie usunnitów, oprócz wspomnianego sufizmu,

także zwłaszcza w ostatnich dwóch, trzech wiekach,

kiedy wielu wiernych uczonych w piśmie doszło do wniosku,

że odeszliśmy daleko od litery prawa koranicznego, musimy wrócić.

Pojawiły się ortodoksyjne.

No i bardziej radekalne, takie odłame Islamu.

Radekalne.

To można powiedzieć, sekty, murty, mohabitów barabi sałodyjskiej,

salafitów w innych krajach Bliskiego Wschodu,

krótko mówiąc, żadna z tych trzech wielkich religii

nie zachowała się jako monolid.

Dłużo czasu poświęciliśmy religii Islamowi,

ale słusznie, bo tak jak Pan powiedział,

ten podział nasunitów i szyjitów,

który nastąpił po zamordowaniu alego,

jest takim kryterium,

które do dzisiaj porządkuje polityka, prawda?

I nie tylko w świecie arabskim, ale globalnie.

I co jest też ciekawe, i o co chciałam Pana dopytać,

to to jakim czynnikiem dla rozwoju świata arabskiego

było przyjęcie religii monoteistycznej?

No bo jak popatrzymy na te historie,

to widzimy, że po przyjęciu Islamu,

przez tych koczowników, przez tych handlarzy,

tych kupców, o których Pan opowiadał na samym początku,

mamy przyspieszenie, mamy ekspansję, mamy rozwój.

Czy ten monoteizm wpłynął twórczo,

wpłynął rozwojowo na historię arabską?

Wpłynął rozwojowo w tym sensie,

że umożliwił, zainspirował podboje.

Ale w tych podbojach, kiedy w krótkim okresie czasu,

arabowie szerząc Islam dotarli na zachodzie

do Atlantyku przekroczyli cieślinę giblartarską,

na wiasę mówiąc sama nazwa, giblartar jest arabską,

bo to jest gibaltaryk, tak się nazywał dowódca.

To na żywisko dowódcy.

Od jego nazwy z lokalną wymową dał nazwę,

powiedzmy, skale giblartarskiej.

Przekroczyli arabowie cieślinę i zajęli prawie całą Hiszpanię.

Mało tego pobędrowali przez Pyreneję,

gdyby nie zwycięstwo francońskiego króla,

Karola Muota, pod płatę w południowej Francji,

to zachodnia Europa, tak jak Hiszpania na parę wieków,

byłaby pod kontrolą muzułmańską.

To w jedną stronę, a w drugą, a w drugą.

Najpierw była swymna bitwa z Al-Qa-Disi,

którą tak wykorzystywał później propagandowo

Saddam Hussein w czasie wojny z Iranem,

kiedy zostało rozbite królestwo perskie,

zajmujące wówczas obszarze środkowego

i południowego dzisiejszego Iraku,

rządzone przez dynastię Sasanidów

i dziedzicą chstosiphonie.

Rójnej tej stolicy dziś można 40 km na południe od Baghdadu

oglądać do dziś.

Ale ta ekspansja poszła dalej na cały Iran,

Afganistan, Indie i Azję Środkową.

Ciż mój kierowca proponował mi,

że muszę pojechać na wycieczkę,

zobaczyć Bukharej i Samarkandę.

Ależ to dwa wielkie centra muzułmańskie w Azji Środkowej.

W tym okresie ekspansji na pierwszym etapie

zorganizowano centrum w Damaszku.

Mecca była zbyt prowincjonalna, zbyt daleko

od tych nowych kierunków ekspansji.

Od owego Mu'awii

w Wrocławie.

Od owego Mu'awii, który sprzeciwił się wyborowi

alego na czwartego wybieralnego kalifa,

powstała w Damaszku dynastia.

On się ogłosił kalifem i założył dynastię.

Od 661 roku to 750 centrum

było w Damaszku i tam powstał kalifat omajacki.

Wielką świątynię świętego Jana zamieniono na wielki meczet.

Dziś nadal jedno i drugie można w Damaszku oglądać.

No dziś do Damaszku powiedzmy trudno pojechać,

może turystycznie ze wzglęby na to, co się dzieje w Syrii.

Ale to było centrum.

Z tym, że też różne.

Różne koleje przez te powiedzmy prawie półtora wieku

ten kalifat omajacki przechodził zależnie od tego

jak to mówili Bedouini czy po mądrym synu

również mądry ojciec rządził.

Pojawiła się w połowie VII wieku konkurencja

też wydodząca się z kury i szytów

tylko z innego klanu, z innego odłamu plemienia

i po zwycięskiej bitwie nad rzeką Zapw

w północnym dzisiejszym Iraku.

Z ostatnim z omajackich kalifów Marwanem

powstał kalifat Bagdadzki,

choć jeszcze wówczas w Bagdadu nie było.

Abbasycki, wywodzący się od Abbasa,

który był odległym Stryjkiem Machometa.

Po utrwaleniu się władzy Abbasydów,

a zwłaszcza po budowie Bagdadu

wpływy kalifatu Abbasyckiego

rozlały się na wschód zwłaszcza.

I tu dochodzę do Pani pytania

o ten szczególny motorek do rozwoju.

Trzeba na przyznać Arabom,

którzy stanowili większość armii w tych podbojach,

że mieli świadomość niszczości kulturowej.

Oni zajęli w Egipcie, objęli kontrolę nad cywilizacją egipską farańską.

Objęli po rozbiciu Sasanidów nad Perską,

doszli do Indii, znaleźli coś innego.

Mieli świadomość, że są niszczości kulturowo.

W związku z tym, na swoim olbrzymim obszarze

praktykowali wielką tolerancję.

Ten kompleks beduński zaowocował?

Zaowocował, bo przyjęli to wszystko

z dobrodziejstwem inwentarza.

Więcej zachowali, zwłaszcza na bliskim wschodzie,

w Egipcie to było ważne.

Zachowali dotychczasowe religię.

Wprowadzili tylko dla innowierców podatek.

Albo przechodzisz na Islam, albo płacisz podatek.

Nie było to widać uciążliwe,

skoro olbrzymie rzesze chrześcijan i żydów

pozostały przez wszystkie następne wieki

do XX, XXI w tym regionie, zresztą podatek

tak za Nadzizia został później zniesiony.

Ale zwłaszcza Kalifowie Bagdatcy

zrobili wiele dla przyswojenia

na język arabski głównych dzieł.

Zakresu sztuki, nauki, literatury,

język o znawstwa, medycyny, matematyki.

Ja byłem zdziwiony, kiedy przeczytałem,

że Harunar Rashid, czytelnikom polskim

to znany głównie z baśni tysiąca jednej nocy,

wysyłał w czasach pokojowych,

bo walczono z cesarstwem bizantyjskim,

ale wysyłał do Konstantynopola delegację

z prośbą książki, które tłumaczono w Bagdadzie.

Są tacy, którzy twierdzą,

a sługa Kalifatu Bagdatzkiego

to zachowanie dla świata

filozofii i literatury greckiej.

Ale nie tylko. To chyba nie za Haruna,

tylko wcześniej powstał Darel Hikma.

Darel Hikma po polsku znaczy dom mądrości.

Ja bym powiedział, Akademia Nauk na dzisiejsze czasy,

bo tam zbierano tłumaczy wybitnych,

bardzo często chrześcian, bardzo często Żydów,

bardzo często Greków, również Persów,

którzy tłumaczyli utwory,

jakie były w tych poprzednich cyfilizacjach.

Pojawili się wybitnie medycy,

pojawili się wybitnie astronomowie,

Ibnusina, znany pod łacińskim nazwiskiem Avicenna,

pochodzący z Azji Centralnej,

był jednym z głównych lekarzy ówczesnego czasu.

Przetłumaczono wiele wybitnych dzieł.

Ten kierunek wpływał także na Islam.

W Islamie sunnickim pojawiły się nurty,

pojawiły się dyskusje.

Wprawdzie tym dyskusjom teologicznym w Islamie

pewną barierę postawiło spisanie koranu.

Tu króciutko, bo to ciekawostka taka.

Jak zmarł prorok Mahomet,

to oczywiście w tradycji ustnego przekazu,

bo to była główna tradycja plemion beduńskich,

przekazywać informacje.

Zachował się koran, ale Pierwsi Kalifowie zauważyli,

że są rozbieżności.

No to jak może być?

Słowo Boże wypowiadane przez jednego,

różnie wypowiadane przez drugiego,

to zwyczaj jest starożytny, anielowoczesny,

powołano komisję, która miała spisać.

To Kalifa Osmana.

Spisano wszystkie ustnie przekazywane fragmenty koranu,

poszczególne sury,

bo tak się nazywa rozdział koranu.

Przestniczyli w tej komisji ludzie,

którzy znali Mahometa, współpracowali z nim.

To było wkrótce po śmierci Mahometa.

Pojawił się tylko jeden problem.

Kiedy ustalono teksty,

przez porównanie,

że mamy identyczne,

ale są takich par tekstów,

które niby część jest ta sama,

ale druga część nie.

To te niepewne odrzucono.

Spisano te, które uznano za prawdziwe.

Czyli kanon taki powstał?

Kanon.

Spisano w trzech egzemplarzach.

Jeden zostawł w mece,

jeden pojechał do damaszku,

a jeden do kufy Piraku.

I to było traktowane jako Słowo Boże.

To nie jest Słowo Mahometa.

Mahomet nie wymyśliw tego.

Mahomet otrzymał to jako objawienie,

w związku z tym to jest niedotknięcia.

Powstał tylko taki problem przy tym spisywaniu.

Mnóstwo pamiętało teksty w identycznej formie,

ale nikt nie pamiętał daty,

kiedy te objawienia następowały,

które były wcześniej,

a które były później.

W związku z tym powstał problem,

jak ułożyć koran.

Powiedzieli po polsku,

krakowskim targiem ułożono koran

według najdłuższej sury,

to najkrótszej.

Te sury, czyli rozdziały koranu,

mają swoje nazwy.

Nazwy pochodzą zwykle od pierwszego

albo jednego z pierwszych słów.

Wyjątkiem jest stosunkowa krótka sura.

Ona się nazywa al-Fatiha,

otwierająca,

która spełnia w funkcję

modlitwy codziennej w Islamie.

Pierwsza sura krowy

ma chyba dwie i pół strony tekstu.

Ostatnia sura nie wiem,

czy ma jedną linijkę tekstu.

W ten sposób to zrobiono.

Ale nawet na tle

takiego kanonicznego słowa Bożego,

już w okresie Kalifatu Abbasyckiego

w Magdadzie rozpoczęły się dyskusje

co wolno, co nie wolno,

powstały,

istniejące do dziś w Islamie,

cztery równorzędne

szkoły prawne

interpretacji przepisów prawnych

zawartych w kolanie.

Bo w kolanie jest tak.

Trudno się czyta ze względu na ten mechaniczny

układ,

od najdłuższego do najkróczego.

A poszczególne rozdziały mają

tak jak w każdym piśmie świętym,

a jest trochę kosmologii

owszech w świecie,

a jest mnóstwo teologii

o Bogu, o zasadach wiary,

ponieważ tak jak pozostałe religie monotoi

i jednym z dogmatów jest wiara

w życie pozagrobowe

albo w duchy, w aniołów,

no to tam się pojawiają

opisy w poszczególnych,

tylko nie po kolei,

ale jest też taki zasadniczy podział

o tych sur na

mekańskie i medyńskie.

One się różnią zasadniczą.

Po okresie, kiedy objawienia były

w medce, to one dotyczyły

wszechświata, wiary,

natury boskiej,

kultur religijnego,

a kiedy Mahomet został

szefem także

państwa muzułmęskiego

tej swojej społeczności,

no to musiał przepisy

jakieś wymyślić dla nich.

Stąd też pojawiają się

jako objawione

w koranie przepisy prawne

dotyczące funkcjonowania społeczności.

Zdziwi się Panie, jeśli powiem

po tym wszystkim, co wiadomo

o statusie kobiet

czy w świecie muzułmańskim,

że Mahomet jest uważany

za wybitnego feministę.

To rzeczywiście mnie Pan zaskoczył.

A to powiem dlaczego.

Mahomet wprowadził absolutny zakaz

zabójstwa dziewczynek

w plemionach koczewniczych.

Nie ty dałeś życie, nie ty odbierasz.

Dziewczynka w plemieniu

koczewniczym, na ogół

jej funkcje były

ograniczone do namiotu.

Ona nie poszła ze stadami,

ona nie szukała wody,

ona nie szukała pastwisk.

Była dodatkową buzią

do wyżywienia.

Zdarzały się,

to nie było powszechne, ale było.

Zdarzały się zabójstwa

niemowlą dziewczynek.

To pierwsza historia, którą

prowadził Mahomet druga.

Może wpływ jakiś na to miało

ratą wdową.

Kobieta musi mieć majątek.

Związku z tym prowadził

zasady dziedziczenia dla kobiet.

Wprawdzie one są

nierównorzędne

dziedziczeniu mężczyzn,

ale są.

Kobieta stała się, albo mogła się

stać

niezależną materialnie,

ekonomiczne.

To takie powiedzmy jeszcze, uwaga

na temat tego, co powiedzieliśmy

Panie ambasadorze, mówi pan o tym,

jak ten okres

intelektualnego

rozbudzenia

tego wszystkiego, co działo się w Baghdadzie.

Jak wszystko to wpłynęło

na rozwój

Koranu, na rozwój Islamu,

ale to, co jest ciekawe i myślę, że

to, co powinniśmy podkreślić

w tej naszej rozmowie, to to,

jak ten okres

rozwoju świata arabskiego,

jak to zaprocentowało

na europejskiej, kilka wieków

później, prawda, kiedy europejczycy

zaczęli na powrót interesować się

starożytnością antykiem,

oni czerpali

z tych tłumaczeń

arabskich przecież w dużej mierze.

Ano właśnie, ja to żałuję tylko,

że sukces

Kalifatu trwał krótko.

Był to za

za wielki obszar

przy ówczesnych środkach komunikacji.

Od Himalajów, po hiszpanii, powiedzmy.

Za duży obszar

przy ówczesnych środkach komunikacji

różnorodność

kulturowa, różnorodność

etniczna,

ambicje poszczególnych przywódców

lokalnych

kubernatorów

doprowadziły do tego, że

w zasadzie

Kalifat to ósmy

IX wiek, ponieważ

powstały konkurencyjne.

Powstał od 9

do 11 wieku

Kalifat Omajacki

odrodził się w Kordowie,

w Hiszpanii, a później też się

rozpadł na emiraty.

A od 9 do 11

wieku był Kalifat Fatymicki

w Kajirze.

Od Fatimy?

Tak, ponieważ oni uważali to,

że oni się wywodzą

od Fatimy, przywódcy, którzy

do Egiptu przyszli zresztą

z tunezji ówczesnej.

Fatimy, córki.

To trwało krótko.

W samym bagdadzie źle się działo.

Najpierw

skorzystali

w znacznej mierze

arabowie w administracji

ze wzorców perskich.

Persowie byli

wezyrami. To cnowu tureckie słowo

w języku polskim, arabskie znaczy

łazir i dziś oznacza ministra.

Wówczas oznaczało

pierwszego ministra przy

Kalifie.

Kalif był wrzącą, ale miał pierwszego

ministra, premiera,

którym był przez lata pers.

Skomplikowana to historia

i relacji między Kalifami

wezyrami. A jeszcze pojawił się

trzeci czynnik. Ktoś tego wszystkiego musiał

pilnować.

Manu militarii.

Były powoływane

przez Kalifów gwardie.

Które

tak się rozrosły w siłę, że

zagroziły ich władzy. Był okres, że

Kalifowie Bagdacy musieli

przenieść się do

odległej o 120 km

na północ miasta Samary.

Tam wybudowano słynny mecz

ze schodami zewnętrznymi.

On się nazywa Malouia.

Mniej rakczycy pojadali z chody

są na zewnątrz po to, żeby

można było koniem wjechać. Nie wyobrażam

sobie jazdy konnej.

Akurat, ale wejść

oczywiście można. W znacznej mierze

do upadku Kalifatu Bagdackiego

przyczyniły się

te rozbudzone

ambicje

wojskowych przywódców. Najpierw

Turków Saljudzkich, a później

Turków Osmańskich, którzy

na dobrą sprawę i kontrolowali

Bagdat i części

provincji i walczyli z

Bizancją. Ale zostali

pokonani

przez Bagdat Padł

z rąk najazdów mongolskich.

Dzieciak

Kolejny

Kolejny

Kolejny

Kolejny

Kolejny

Kolejny

Kolejny

Kolejny

Kolejny

Kolejny

Kolejny

Bo powiedzmy, to był okres

tych wszystkich intelektualnych

duchowych olśnień, ale to

był też okres

rozlewu krwi.

Okropnego, okropnego

najazd mongolski

zniszczył Bagdat w 1256

roku

z czego Bagdat już dokładnie się

w takiej formie błyskotliwej

rozwoju nie podniósł.

No dziś ma prawie 8 milionów

ludzi, ma swoje własne

problemy, o których może będzie okazja

porozmawiać.

Regenda, niesprawdzona

głosi, że

z bibliotek

Bagdadu sypano groble

przez rzekety Grys,

maile prawdziwe, niemniej

zniszczono.

Był jeszcze

ten najazd

hulagu mongolski był straszny.

Ale powtórzył się ponownie

w 1401 roku.

To co pani wspomina

to wystarczy popowiedzieć taką historyjkę.

Dowódca tego drugiego najazdu

zlecił swoim

żołnierzom, że każdy mam uprzynieść

dwie głowy mieszkańców.

Usypano

12 wskórków

czaszek.

Dowódca się wyniósł

w krótkim okresie

czasu z Bagdadu, ponieważ na

normalny żywot zapach rozkładających

chciał nie pozwalał.

Ten

w Bagdadzie

jak może kiedyś będziemy mówić o Iraku

ten wątek

okrucieństwa i przelewu

krwi trwał

do końca

XX wieku, a może nawet

jeszcze dalej.

Turcy osmańscy, którzy

opanowali

Irak i Azjemniejszą

i wreszcie

zdobyli Konstantynopol

1453

już wcześniej

opanowali znaczną

część Europy Południowej.

Ale przejęli

także Kalifat.

Kiedy przejęli

bym jeszcze

samodzielny Egipt

w 517 roku

w bitwie pod Kairem

1517

i nazywają

to okresem

Zastoju

do końca XIX w.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

W.

nastąpił absolutny zastój.

Islam nie miał swojej reformacji.

Swojego oświecenia.

Nie miał swojego oświecenia,

to nawet wyznawcy judaizmu w Europie.

Żydzi Europejski mieli swoją hazkale oświecenia w XIX wieku.

Islam tego nie przeżył, nie doznał.

W tej skostniałej formie przeszedł do XX wieku

do współczesnych organizacji i technologii.

I to jest jeden z wielkich problemów na Islamu współczesnych.

Dzisiaj.

I to od lat byli w prawdzie.

W drugiej promie XIX wieku byli pierwszym teologowie muzułmańscy,

którzy próbowali jakiś form modernizacji.

Działali w Egipcie, zwłaszcza Djalaleddin Avrani.

Nazwisko wskazuje, że wywodził się rażej,

że urodził się i wywodził się z Azji

i jego egipski uczeń Abdu.

Rozpoczęły się w Islamie XX wiecznym różne nurty.

Ale w jedną i drugą stronę.

I modernizacyjne, i radykalne, wracające, ortodoksyjne.

Uwsteczniające.

Uwsteczniające.

I jest to pełna paleta.

Ja nie wspomniałem jeszcze takiego.

Dwustuletniego okresu w średniowieczu.

W XI i XII wieku okresu Kruciat.

Wypraw krzyżowych z Europy na bliski wschód,

żeby odbić ziemię świętą.

To się udało na krótko,

bo na krótko zostało utworzone królestwo i rozolimskie.

Ale w 1197 roku jeden z przywódców muzułmańskich,

arabskich, wówczas choć sam z pochodzenia kurd,

znany w Europie pod nazwiskiem Saladyna,

królestwo i rozolimskie, odebrał.

Jeszcze kilkadziesiąt lat istniała akka,

istniały przyczółki w Tyrzei w Sydonie.

Ale obecność chrześcijańska na bliskim wschodzie się skończyła.

Co niczego dobrego także nie przyniosło chrześcijanom rytu wschodnich.

Mało tego.

Dziś w Europie,

nawet wśród inteligencji wykształcone i humanistycznie,

trudno znaleźć ludzi, którzy powiedzą,

ile było wypraw krzyżowych, a były ich siedem,

w jakich latach były, jakie były sukcesy,

jakie były porażki, no jedną z największych porażek,

to jedna z wypraw zniszczyła chrześcijańskie bizancją.

Bo było bogate, a rycerze z Europy zachodniej

takiego bogactwa nie widzieli.

Niemniej. Dziś w Europie to jest absolutnie odległa historia,

ale nie na bliskim wschodzie, nie w świecie muzułmańskim.

Gdzie ciągle to żyje.

Ciągle jest to tak, jak by się zdarzyło wczoraj.

Dlatego każda inwazja zachodnia na bliskim wschodzie

jest nazywana znowu przyszli krzyżowcy.

I to u zwykłych ludzi, nie?

Dziś powiedzmy, którzy są tam akurat w historii,

wiedzą więcej niż przeciętnych.

Ale wie pan panie ambasadorze, to jest ciekawe, co pan mówi,

że my ludzie zachodu zapomnieliśmy o tych wyprawach krzyżowych.

Tutaj już zupełnie, że działy się one w latach 1147-1270.

Korzystam zresztą ze ściągi, którą od pana dostałam,

ale zastanawiam się, że o ile być może te daty,

być może o ile liczba tych kruciat nam rzeczywiście z pamięci wyparowała,

to czy nie jest tak, że tamten okres wykształcił i umocnił

w naszej wyobraźni ten wizerunek tego araba,

który jest wrogiem chrześcijaństwa i pokutuje to do dziś?

W jakimś sensie tak, ale to tutaj brzmi to wprost genetycznie.

W słowie, że z tamtych czasów nam to powiedzmy gdzieś w genach zostało.

Bo ten wizerunek, ten okresu kruciat krzyżowych,

wyparł na dobre, ten bagdalski wizerunek tych arabów otwartych,

tych witających, inne kultury, naukę, sztukę.

Tak, ale jeszcze przez następne wieki, co my znamy także z własnej historii,

że Islam tylko w wydaniu tureckim Imperium Osmańskiego

nadal w Europie na północ dopiero bitwa pod Wiedniem postawiła kres.

Tej ekspansji na północ, ale całe południe, całe Bałkany,

z Węgrami włącznie, z Moldawią, z Wołoszczyzną, z Bulgarią

były przez wieki islamizomane.

Mamy powiedzmy jak powstała nowa Europa, nazwijmy to tak po I Wojnie Światowej,

to miała nawet jedno królestwo muzułmańskie, albanie.

Ja myślę, że ten obraz Arabu bukształtował się później,

ponieważ nastąpiło jeszcze parę szczególnie interesujących wydarzeń

w relacjach między Europą a jej południowym islamskim sąsiedztwem.

Ja bym zaliczył do takich szczególnie ważnych, nieudaną militarnie,

ale niezmiernie ważną kulturowo.

Wyprawę Napoleona do Egiptu w 1798 roku.

Napoleon musiał zrezygnować ze swoich planów

przecięcia Brytyjczyką drogi do Indii

po klęsce w bitwie morskiej po Dabukir, okolicach Aleksandrii

i nieudanym zdobyciu jakichś przyczółków w Palestynie wrócił do Europy,

ale na wyprawę zabrał olbrzynią ilość naukowców.

Stąd się rozpoczęło zainteresowanie oriętem.

Naukowców, rysowników, sąryciny z tamtego czasu.

Słynne jest powiedzenie, że jak wojska mameluków egipskich

zaatakowały Napoleona pod piramidami, to jest słynne hasło.

Osły i uczeni do środka, bo trzeba chronić transport

i tych mądrych ludzi, których się ze sobą przywiozło.

Ale jest jeszcze jeden ważny cytat pochodzący z tego wydarzenia,

który brzmi tak, żołnierze, pamiętajcie, że 40 wieków patrzy na was

z wysokości tych pomników, oczywiście chodziło o piramidy.

Napoleon miał świadomość tego dziedzictwa, na które patrzy.

I ci uczeni jak wrócili, no jest też powiedzmy wątek Polski,

jednym z adiutantów Napoleona w Kajirze, był generał Szułkowski,

zresztą zginął w Kajirze i do dziś jedna z dzielnic w północnych mózkach,

to fort Szułkowskie, wrócili uczeni i rozpoczęło się zainteresowanie.

Zaczęto tłumaczyć, powstały towarzystwa naukowe.

Egiptologia powstała wtedy?

Powstała wtedy, egiptologia, no na początek to dość prymitywna powiedzmy sobie,

bo egiptolodzy głównie chcieli zobaczyć, jak to było balsamowanie,

niż wiele zabytków w tych wstępnym okresie zniszczono, ale od tego się zaczęło.

Przez cały XIX wiek trwają dziwne procesy.

Po z jednej strony politycznie państwa europejskie,

korzystając ze słabości państwowej Imperium Osmańskiego,

chcą mu wyrwać poszczególne fragmenty.

I kolonizują.

I kolonizują.

Z drugiej strony jest to zafascynowanie kulturom wschód,

a ze to różne.

Status kobiet, a romantyzm, a odaliski, a jazdakonna,

a konie czystej krwi arabskiej, a w kuchni przyprawy, a stroje.

To jest odmienne.

To jest fascynujące.

To jest egzotyczne.

To jest inne.

Tym się zajmuje literatura piękna.

Tu pani może znaleźć Iuna Szegomickiewicza,

Iu Bayrona, Iu Francuzów, Iu Niemców.

A z drugiej strony jest nacisk na polityczną dominację.

Od lat trzydziestych XIX wieku Francuzi podbijają najpierw algierię,

która do lat sześćdziesiątych XX wieku była departamentem zamorskim Francji.

Później Marokko wspólnie z Hiszpanami, a później Tunesie,

a Brytyjczycy w końcu XIX wieku kontrolują Egipt,

a następnie państwa Zatoki Perskiej,

drobne emiraty, które w sumie nazywają jako państwa powiednicze,

a później idą jeszcze na południe Jemenu.

Chyba ostatnim akcentem kolonizacji było zdobycie Libii przez Włochy w 1911 roku.

Tu powstaje ciekawy, intelektualny, umysłowy, kulturowy stosunek do tego świata.

Celnie i krytycznie opisał to palestyńczyk z pochodzenia,

Edward Said, profesor na Uniwersytetach Amerykańskich w książce Orientalis,

która ma świeżo, bodajże kolejne wydanie,

a sama książka pokazała się w 1978 roku.

Tuż on ma pretensje, że wykształcono w Europie egzotyczne spojrzenie,

że to nie były równorzędne światy, to nie były równe cywilizacje,

to były odmienne kultury fascynująca, egzotyczna, odmienna, ale nie partnerska.

To zarzuty Edwarda Said'a, ale z drugiej strony są autorzy, którzy podkreślają inną jeszcze rzecz.

Jak się zachowywali Europejczycy w tych koloniach w świecie arabskim?

No z wyższością. Tu szczególnie Brytyjczycy ze swoją splendid isolation w ogóle nie chcieli niemalże mieć kontaktów.

Francuzi w trochę inny sposób. To doprowadziło do ruchów antykolonialnych.

Dzisiejszy świat arabski, jego podział, to jest efekt kolonializmu,

chociaż na Bliskim Wschodzie, kiedy jeszcze zanim rozpadło się Imperium Osmańskie,

które w nieszczęśliwy sposób przyłączyło się do tego, do państw centralnych, czyli do Austro-Węgier i Niemiec.

To w 1916 roku podpisano traktat brytyjsko-framcurski znany od nazwisk ówczesnych ministrów spraw zagranicznych obu krajów,

jako traktat Sykes Pico, gdzie podzielono Bliski Wschód między oba kraje.

Francja otrzymała Liban i Syrie, a Wielka Brytania, Irak, Palestymy i Jordanie, wówczas Transjordanie.

Ta nazwa dopiero się podrógi wojnie światowej i Jordania pojawiła.

Narysowano na mapie granice. Niemalże podlinijkę, w Egipcie to podlinijkę.

Wszystkie granice świata arapskiego w świecie arabskim są sztuczne.

Narysowane przez kolonialistów, a nawet te państwa, które powstały jakoś tak samodzielnie,

bo na przykład takim państwem, które nie miało nic wspólnego z kolonializmem,

mimo że formalnie cały obszar był pod panowaniem tureckim, ale nominalnym.

To jest Arabia sałudyjska. To klans sałudów w Długiej Wojnie z plemionami.

W latach 1932-32 proklamował Królestwo Arabii sałudyjskiej.

Nigdy nie był pod żadną kontrolą jemen północny.

To było malekickie Królestwo Jemenu, rządzone przez imama sekty zajdytów.

Dopiero w 1962 roku monarchia w Jemenie została obalona nie bez sporej pomocy generała nasera

uczestnego prezydenta Egiptu. Wszystkie państwa arabskie powstały na fali dekolonizacji.

Egipt był pierwszym w 1921 roku. Brytyjczycy siedzieli w strefie kanału,

ale państwo było suwerenne. Podobnie jak Irak od 1932 roku,

były to dwa państwa arabskie przyjęte do Ligi Narodów przed wojną.

Natomiast od II wojny światowej w górę powstawały kolejne na fali dekolonizacji.

Najpierw Syria i Libam i Jordania w 1946 roku, w 1956 Maroko, Sudam, Tunesia,

w 1961 Kuwej, w 1967 Jemen południowy, który był kolonią brytyjską Zadenem.

I w 1970 roku Wielka Brytania ogłosiła taką doktrynę o wycofaniu się z terenu na wschód od Adenu.

Efektem było powstanie tych państw w Zatoce Perskiej.

W 1971 roku suwerenność pełną odzyskały Oman, Qatar, Bahrain

i siedem emiratów dawnych państw powierniczych,

a najpierw proponowano, żeby one wszystkie, łącznie z Bahrejnym i Katarem, stały się federacją.

Bahrej i Katar odmówiły, pozostałe siedem z głównym Abużabi, niemniej ważnym Dubajem,

stworzyły istniejące do dziś państwo zjednoczone emiraty arabskie.

I to jest współczesna mapa świata arabskiego.

I mam nadzieję, że państwo, którzy nas teraz słuchają, mają przed oczami te współczesną mapę świata arabskiego.

Mapę, która była kształtowana, która była rysowana przez kolonizatorów, która później powstawała na skutek dekolonizacji.

I na wzór tych dekolonizacyjnych ruchów i dynamiki te granice również się kształtowały.

I o tym wszystkim, co wydarzyło się później, co wydarzyło się dalej, będziemy opowiadać w kolejnych odcinkach

naszych opowieści o świecie arabskim, a już w tym najbliższym, drugim odcinku

spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy istnieje panie ambasadorza coś takiego,

jak tożsamość arabska, no bo istnieje świata arabska.

Niech mi pani da parę dni na zastanowienie.

To był pierwszy odcinek opowieści arabskich Jana Nadkańskiego w raporcie Ostanie Świata.

Program realizował Chris Wawrzak w studiu Efektura w Warszawie.

Drodzy państwo, opowieści arabskie Jana Nadkańskiego to kolejna seria programów raportu Ostanie Świata,

która powstaje dzięki państwa zaangażowaniu, dzięki ofiarności.

Z serca dziękuję państwu za to, że jesteście z nami.

A jeśli ktoś chciałby dołączyć do grona patronów raportu Ostanie Świata,

zapraszam na mój profil w serwisie patronite.pl, bo za jego pośrednictwem najłatwiej nas wesprzeć.

Dziękuję z serca.

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.

Skąd wzięli się Arabowie i kim byli przed pojawieniem się islamu? Jaki wpływ na rozwój świata arabskiego miała religia monoteistyczna? Dlaczego Arabowie pamiętają tak dobrze okres krucjat? Czy islam miał swoje oświecenie? Co powiedział Napoleon na widok piramid? I kto narysował granice współczesnego świata arabskiego? Na wszystkie te pytania znajdą Państwo odpowiedzi w 1. odcinku „Opowieści arabskich Jana Natkańskiego”.

Prowadzi: Agata Kasprolewicz

Gość: Jan Natkański

Realizuje: Kris Wawrzak