Raport o stanie świata Dariusza Rosiaka: Raport na dziś - 14 czerwca 2023

Dariusz Rosiak Dariusz Rosiak 6/14/23 - Episode Page - 35m - PDF Transcript

Przy mikrofonie Dariusz Rosiak, dzień dobry państwu, zapraszam na raport na dziś.

Donald Trump nie przyznał się do zarzutów niezgodnego z prawem użycia ściśle tajnych dokumentów.

Były prezydent stawił się przed sądem federalnym w Majami na Florydzie,

oskarżony m.in. o składowanie tajnych dokumentów u siebie w domu,

a także o bezprawne ujawnienie niektórych z nich osobom trzecim.

Trump twierdzi, że oskarżenia to polityczna akcja przeciwko niemu,

a jej celem jest uniemożliwieniem u wygranej w wyborach 2024 roku.

Co konkretnie prokuratura zarzuca byłemu prezydentowi, jaka kara może go spotkać,

jeśli zostanie uznany w innym i jak cała sprawa wpływa na jego szanse wyborcze.

O tym w raporcie na dziś 14 czerwca 2023 roku.

Raport na dziś to środowa odmiana raportu o stanie świata programu finansowanego przez słuchaczy.

Za wszystkie wpłaty z serca Państwu dziękuję,

a jeśli ktoś chciałby dołączyć do grona patronów raportu,

zapraszam na mój profil w serwisie Patronite.pl.

Nasz adres raport rosiaka maupa gmail.com

adres naszej strony raportostanieświata.pl

Kryz Wawrzak realizuje dźwięk tego programu, jesteśmy w studio efektura w Warszawie.

A moim gościem jest Andrzej Kochut, autor podcastu po amerykańsku

i autor książki Ameryka Dom Podzielony. Dzień dobry.

Dzień dobry, witam serdecznie.

O co konkretnie oskarżony jest Donald Trump?

Donald Trump jest oskarżony o to, że po zakończeniu swojej prezydentury

wywiósł z Białego Domu szereg dokumentów,

dokumentów, które były tajne, ściśle tajne, nie przekazał ich do narodowego archiwum,

przechowywał je bez należytej staranności,

a później, kiedy amerykański wymiar sprawiedliwości starał się te dokumenty odzyskać,

utrudniał odzyskanie tych dokumentów, świadomie ukrywał je nie tylko przed władzami,

ale również przed swoim adwokatem.

I z tego tytułu grozi mu dzisiaj trzydzieści siedem zarzutów,

za które może odsiedzieć nawet dziesiąt, kilkadziesiąt lat w więzieniu.

To jest sytuacja prawna Donalda Trumpa na dziś.

Nie rysuje się ona wesoło w świetle tego, czego dowiedzieliśmy się z aktu oskarżenia.

Czy wiemy, co było w tych dokumentach?

W tych dokumentach, o które chodzi przede wszystkim,

były informacje na temat bezpieczeństwa amerykańskiego państwa,

na temat amerykańskiego potencjału nuklearnego,

również potencjału nuklearnego.

Innych państw były tam np. informacje dotyczące planów wojskowych,

w tym tak wrażliwych jak plany ataku na inne państwo,

które wojskowie amerykańscy przygotowali dla Donalda Trumpa

jeszcze w czasie jego prezydentury.

Natomiast należy pamiętać, że w tym zasobie,

który Donald Trump wywiózł z Białego Domu,

było również mnóstwo innych dokumentów o wiele mniej poważnych,

można powiedzieć, ponieważ to były dziesiątki pudeł wypełnionych papierami,

dokumentami, notatkami, służbowymi, wycinkami prasowymi.

Wszystkim tym, co prezydent jest zobowiązany przekazać

do Narodowego Archiwum po zakończeniu urzędowania.

Natomiast Donald Trump z jakiegoś powodu postanowił

to z Białego Domu wywieźć, przewieźć do swojej rezydencji na Florydzie

i tam przechowywać pomimo kolejnych wezwań do tego,

by te dokumenty zwróciły we właściwe miejsce.

W przedziwnych miejscach, w łazience, pod prysznicem,

to zupełnie niezwykłe.

To jest w ogóle zupełnie szokująca część tej historii,

bo tak naprawdę bardzo komplikuje odpowiedź na pytanie,

po co właściwie Donald Trump to zrobił,

bo nawet jeżeli założyć, że wśród tych dokumentów

znajdowały się jakieś dokumenty, które byłyby dla niego obciążające,

którymi nie chciał się podzielić z resztą świata,

no to na pewno nie te dokumenty dotyczące wrażliwych kwestii wojskowych,

o których mówiłem wcześniej.

Dlaczego w związku z tym wywiózł wszystko?

Może dlatego, że taki bałagan panował w Białym Domu

i trudno było dojść do tego, które dokumenty są kluczowe,

ale jeżeli te dokumenty starał się ukryć,

no to właśnie, dlaczego w tak dziwnych miejscach się one znalazły,

bo powiedzmy sobie szczerze,

ta łazienka to jeszcze nie było najdziwniejsze miejsce,

najdziwniejsze miejsce, o którym dowiedzieliśmy się z aktu oskarżenia.

To była sala balowa w jego rezydencji,

miejsce, gdzie spotykał się z gośćmi

i te kartony zostały umieszczone na scenie.

Więc zupełnie zadziwiająca sytuacja.

No tak, tu musielibyśmy pewnie wchodzić w psychikę

byłego prezydenta, co jest obarczone ryzykiem.

To jest zupełnie inna skala oskarżeń,

niż w przypadku poprzedniego wezwania w kwietniu

w sprawie stormy Daniels.

Tam Trump był oskarżany w zasadzie o niewłaściwe zaksięgowanie wydatków.

Grozi mu nawet, jeżeli mu to zostanie udowodnione,

grozi mu jakaś grzywna.

Tutaj mamy przestępstwa federalne,

z których jak wspomniałeś,

najcięższe obarczone jest karą 20 lat więzienia

i jest 37 tych zarzutów.

Także to jest zupełnie inna skala niż to, co było poprzednio.

To jest zupełnie inna skala,

to też jest nowa jakość w związku z tym, o czym powiedziałeś,

czyli że są to, że zarzuty na szczeblu federalnym,

a nie stanowym, wtedy oskarżano go o złamanie prawa stanu Nowy Jork

i w Nowym Jorku ta sprawa się odbędzie.

Tutaj Trump został oskarżony o złamanie przede wszystkim Espionarz Act,

które reguluje kwestie obchodzenia się z dokumentami tajnymi dotyczącymi bezpieczeństwa narodowego.

Ten konkretny przepis, który Trump złamał dotyczy świadomego

przechowywania tych dokumentów i utrudnianie ich odzyskania przez właściwe organy

i z tego aktu oskarżenia, który poznaliśmy wynika, że owszem Donald Trump

świadomie te dokumenty przechowywał, zmieniał miejsce,

czy zlecał zmienienie miejsca ich położenia,

żeby utrudnić ich odzyskanie odpowiednim organom.

Mało tego świadczył nieprawde, ponieważ Donald Trump w różnych wystąpieniach publicznych

mówił o tym, że nawet jeżeli takie niejawne dokumenty znalazły się w jego posiadaniu,

a o tym wiedzieliśmy już po przeszukaniu, które w jego rezydencji urządziło FBI,

to te dokumenty nie są już tajne, przekonywał Donald Trump mimo tego, co jest na nich napisane,

ponieważ on wykorzystał swoje uprawnienia jako prezydent

i przed końcem prezydentury te dokumenty odtajnił.

Rzeczywiście mógł coś takiego zrobić, chociaż nigdzie nie było śladu po tym,

że rzeczywiście taką akcję wykonał.

Natomiast w tym akcie oskarżenia mamy chociażby rozmowę,

w której Donald Trump z niewiadomego powodu chwali się jednym z tych dokumentów wojskowych

przed dziennikarzem, autorem, który przeprowadza z nim wywiad do książki.

Ta rozmowa zresztą najprawdopodobniej jest nagrana,

bo w akcie oskarżenia mamy scenogram z tej rozmowy.

I Donald Trump mówił o tym, że ten dokument jest tajny

i mówił o tym, że mógł go tajnić, ale tego nie zrobił

i że to jest w dalszym ciągu ścisły sekret,

co zresztą jego współpracownik, również obecny,

przy tej rozmowie kwituje słowami, no i mamy problem.

Donald Trump jest bardzo pewny siebie, przekonuje,

że cała sprawa to jest polowanie na czarownicę

i on właśnie występuje w roli niewinnej ofiary.

Zanim do tego dojdziemy, ja chciałbym jednak spytać,

czy może coś na rzeczy jest.

To znaczy, czym jego sprawa i jego ukrywanie tajnych dokumentów

różni się od ukrywania tajnych dokumentów,

czy nie zdania, może w ten sposób, tajnych dokumentów

przez Joe Biden'a.

A no właśnie, i tutaj myślę, że utrafiłeś w sedno.

To znaczy różnica pomiędzy postępowaniem

Donalda Trumpa a Joe Biden'a, czy chociażby Maika Pence'a,

który również miał podobny kłopot,

polega na tym, że w przypadku Biden'a rzeczywiście

mieliśmy do czynienia z przechowywaniem przez niego

dokumentów, których mieć nie powinien,

również w sposób, który nie był bezpieczny dla tych dokumentów.

Natomiast Biden po tym, jak dowiedział się o tym,

że te dokumenty u niego się znajdują,

sam zwrócił się do odpowiednich organów,

przekazał te dokumenty i zapowiedział pełną współpracę.

Donald Trump zupełnie odwrotnie,

kiedy najpierw Narodowy Archiwum wzywało go

do oddania tych dokumentów, nie zamierzał ich oddawać,

kiedy z prawą zajęło się FBI,

oddał część i twierdził, że oddał wszystko,

a wszystkiego nie oddał, o czym się wyraźnie przekonaliśmy

w momencie, kiedy doszło do przeszukania jego rezydencji.

No i wreszcie również w tym akcie oskarżenia

pojawiają się informacje na temat tego,

że celowo były te dokumenty przemieszczane

po to, żeby utrudnić ich odzyskanie tym organom,

które miały to zrobić.

Także te świadome ukrywanie

i świadome utrudnianie pracy w wymiaru sprawiedliwości

to jest ta różnica pomiędzy sprawą Trumpa

a sprawą Bajdena.

U Bajdena możemy mówić o nieostrożności,

możemy mówić o jakimś braku porządku,

który spowodował, że te dokumenty

nie zostały w właściwym momencie zwrócone.

Oczywiście tutaj jeszcze zwolennicy prezydenta Bajdena

powiedzą tych dokumentów utajnionych na różnym poziomie,

jest tak dużo, że nie sposób czasami dotrzeć

do wszystkich, które w toku ośmiu ladwicę prezydentury

trafiły w ręce Joe Bajdena.

Zostawmy to na boku.

Natomiast ta kluczowa różnica polega na tym,

jak Donald Trump postąpił,

będąc świadomym, że te dokumenty są tajne

i że powinny być zupełnie gdzie indziej niż w jego rezydencji.

To jest cały czas hipotetyczna sytuacja,

bo nie wiemy przede wszystkim,

my nie znamy tych dokumentów,

nie znamy szczegółów tego, co się w nich znajduje,

nie wiemy w jaki sposób zachowa się sąd,

ale czy jemu realnie w tej sytuacji grozi więzienie?

Bo to, że za coś można dostać 20 lat więzienia,

to nie znaczy, że każdy oskarżony,

czy nawet uznany winnym taką karę otrzymuje.

Czy tutaj mówimy o realnie potencjalnym wylądowaniu

Trumpa w więzieniu?

Myślę, że to zagrożenie jest realne,

natomiast rzeczywiście zanim taka sytuacja

by się pojawiła, to przed nami jeszcze bardzo długi,

zapewne proces sądowy.

Najpierw przed sądem na Florydzie,

gdzie już wiemy, że sprawę Trumpa

będzie nadzorowała sędzia Eileen Cannon,

która jest nominatką Trumpa,

to on ją wskazał jako sędzie na tym szczegół

w czasach swojej prezydentury,

która już wcześniej wydawała decyzję,

można powiedzieć, przychylne Trumpowi

i dlatego jest w tej chwili,

no, może nie negatywnym bohaterem,

ale takim wielkim znakiem zapytania

w wielu liberalnych amerykańskich mediach,

gdzie właśnie ta sprawa sędzi Cannon

jest bardzo mocno naświetlana.

Czy to nie zmieni w erdyktu w sprawie Trumpa?

Musimy pamiętać, że ten proces

będzie zapewne na wszelkie sposoby

opóźniany przez zespół prawny zanalda Trumpa,

więc można założyć, że one nie rozstrzygnie się

przed wyborami w 2024 roku,

a jeżeli rozstrzygnie się już po nich,

to kto wie być może to Donald Trump

będzie w Białym Domu,

a być może inny kandydat Republikańskie,

gdyby coś poszło nie po jego myśli

w prawyborach w Partii Republikańskiej

i wtedy na przykład możemy założyć,

że Donald Trump zostanie ułaskawiony,

cokolwiek nie zostałoby mu udowodnione.

Wreszcie trzeba pamiętać,

że najprawdopodobniej ta sprawa będzie

przesuwana do coraz wyższych instancji,

aż do sądu najwyższego,

który dzisiaj jest zdominowany przez konserwatystów,

również dzięki polityce nominatycyjnej

Donalda Trumpa, co również może oznaczać,

że sąd najwyższy zdecyduje na korzyść Trumpa,

uznając z takich czy innych powodów,

że wysłanie go do więzienia nie jest dobrym pomysłem,

więc teoretycznie rzeczywiście taka możliwość,

że Trump wyląduje w więzieniu istnieje,

natomiast jego optymizm, jego postawa obecna

chyba jest uzasadniona w tym sensie,

że do tego u więzienia Donalda Trumpa

jeszcze bardzo daleka droga,

o ile w ogóle do niego dojdzie.

I też żebyśmy mieli jasność.

Prezydentem Stanów Zjednoczonych

może zostać każda osoba,

która jest Amerykaninem albo Amerykanką,

ma co najmniej 35 lat,

jest urodzona w Stanach

i mieszka w kraju co najmniej 14 lat.

Te wszystkie warunki Donald Trump spełnia,

nie ma nic mowy w Konstytucji Amerykańskiej

o ograniczeniach wynikających z faktu oskarżenia

czy pobytu w więzieniu.

Nic nie przeszkadza Trumpowi startować w wyborach,

nawet gdyby, jak wspomniałeś,

bardzo mało prawdopodobne,

żeby wylądował w tym więzieniu przed wyborami,

że w więzienia mógłby zostać kandydatem

republikanów na prezydento.

Oczywiście, że tak.

Mało tego odgrzebano już,

zresztą wielokrotnie,

sytuacje, kiedy rzeczywiście ktoś kandydował

z więzienia na Urząd Prezydenta Stanów Zjednoczonych,

to był Eugene Depps,

a w 1920 bodajże roku

on wtedy był osadzony.

Co ciekawe również za złamanie

Espionarz Act,

tego samego aktu prawnego,

z podstawą oskarżenia Donalda Trumpa

przed sądem federalnym.

Tylko, że Depps, można powiedzieć,

siedział za sprawę,

przekonywał do unikania

udziałów pierwszej wojny światowej,

przekonywał tych,

którzy mogli uniknąć poborów w Stanach Zjednoczonych,

za co został wówczas skazany,

za oszkodzenie wysiłkowi

wojskowemu Stanów Zjednoczonych.

To była dla niego sprawa

polityczna trochę inaczej,

niż w przypadku Trumpa,

no raczej ciężko,

żeby powoływał się na swoje princypia

w tym

procesie. Natomiast tak,

Depps kandydował

z więzienia, o ile pamiętam,

dostał około miliona głosów.

Oczywiście do prezydentury było mu daleko,

ale taki precedens

z amerykańskiej historii istnieje.

Jak reagują republikanie?

I może najpierw zacznijmy

od polityków.

Jak reagują

tacy jak Ron DeSantis?

Czy przynajmniej ci, którzy się już zadeklarowali

Ron DeSantis czy Mike Pence?

Jak reagują

przeciętni republikanie?

I jak reagują jego zwolennicy?

Jeżeli chodzi o

kontrkandydatów w prawyborach,

które czekają Donalda Trumpa

na początku przyszłego roku,

to trzeba zauważyć dużą ostrożność.

Właśnie chociażby wspomnianego

Rona DeSantisa, ale nawet u

Maika Pence'a, który nie jest przesadnie

Trumpowi po tym, jak zakończyła się ich współpraca

w styczniu

21. roku.

Ci politycy

unikają

ostrego atakowania Trumpa,

choć czasami jakąś małą szpilkę

może mu wsadzą, ale mają świadomość,

że w tej sytuacji, w której znalazł się

Donald Trump,

ustawianie się

jako przeciwnicy

Trumpa w tej sytuacji,

ustawianie się jako krytycy Trumpa

oznaczałoby ustawienie się w jednej linii z demokratami,

a to mogłoby bardzo poważnie

zaszkodzić każdemu z kandydatów

w oczach Elektoratu Republikańskiego,

więc tego nie robią.

Dużo części, kiedy słyszymy chociażby

Rona DeSantis'a,

słyszymy o tym, co złego

zrobił wymiar sprawiedliwości

pod rządami

Joe Biden'a,

w jaki sposób Joe Biden

używa dziś wymiaru sprawiedliwości

jako broni przeciwko Republikanom.

Tak przekonuje

chociażby Ronda DeSantis

i nawet jeżeli pojawiają się tam jakieś

krótki krytyki Trumpa,

jak u Nikki Haley chociażby,

to one właśnie bardzo często są połączone

z jeszcze ostrzejszym atakiem

na Departament Sprawiedliwości

na to, co robią dziś

demokraci zdaniem Republikanów,

żeby nie pozwolić Trumpowi

na wystartowanie w tych wyborach.

Te głosy, które są wymierzone

stricte w Trumpa, to są głosy

raczej kandydatów marginalnych,

nieliczących się na razie przynajmniej

w tym wyścigu takich jak Chris Christie,

jak Asa Hutchinson,

natomiast ci główni rywale

Trumpa zdecydowanie dziś

raczej biorą go w obronę,

a przede wszystkim atakują

wymiar sprawiedliwości za ich zdaniem

skandaliczne działania.

Jeżeli chodzi o pozostałych polityków

partii republikańskiej,

zwłaszcza tych przychylnych Trumpowi,

tam możemy usłyszeć głosy

naprawdę jeszcze bardziej radykalne,

najwięcej emocji,

najwięcej dyskusji w mediach

wzbudziła wypowiedź Carrie Lake,

która kandydowała

w 2022 roku

na Urząd Gubernatora

Arizona, te wybory przegrała.

Choć tego wyniku nie uznała,

tutaj pozostała bliska

temu, w jaki sposób postępuje

Donald Trump i Carrie Lake

sugerowała, że

ponieważ wielu republikańskich wyborców,

których oczywiście są dziesiątki milionów,

dysponuje

Legitymacją NRA, National Rifle Association,

dysponuje

bronią palną, no to ci republikanie

mogliby wziąć Trumpa

w obronę, krótko mówiąc sugerowała

jakiegoś rodzaju powstanie,

trudno nawet stwierdzić, co dokładnie

oczywiście była to wypowiedź

obliczona na to, żeby wzbudzić

duże zamieszanie i przypomnieć o Carrie Lake

na

ogólno państwowej scenie politycznej,

natomiast na to oczywiście

w kontekście chociażby wydarzeń

z 6 stycznia 2021

roku i tego, co obserwowaliśmy na kapitolu

jawi się jako coś potencjalnie

niebezpiecznego polityczna

przemoc, miała już miejsce

w ostatnich latach w Stanach Zjednoczonych

i być może

mieć miejsce znowu, na szczęście

na razie nic takiego się nie wydarzyło,

chociażby przy okazji tej

wizyty

Trumpa w sądzie w Miami

no, wreszcie mamy

reakcję zwykłych republikanów

i to moim zdaniem też pokazuje

bardzo wiele, bo

pamiętajmy, że ta kampania wyborcza

Trumpa, która toczy się obecnie,

zaczęła się bardzo niemrawo

po wyborach w 2022

roku, które republikanie

mogą uznać za bardzo umiarkowany sukces,

a niektórzy powiedzieliby

nawet porażkę, ponieważ poszło dużo gorzej

niż się spodziewano po sondażach

i częściowo za ten słaby

wynik został obwiniony Donald Trump,

wydawało się, że jego gwiazda trochę przygasła

bardzo dobrze wyglądały

notowania Rona de Santisa

i wtedy przyszło

w kwietniu to oskarżenie

prokuratora Alwina Braga

w Nowym Jorku dotyczące

pieniędzy, zamilczenie, które miało

otrzymać Stormy Daniels

i kampania Trumpa wystartowała

w górę, jego notowania zaczęły

błyskawicznie rosnąć, darowizny

zaczęły się mnożyć

przewaga na dronem de Santis

znacząco wzrosła, co pokazywało,

że tak naprawdę w sensie politycznym

to oskarżenie bardzo trumpowi pomogło

i mam wrażenie, że nie inaczej

będzie z tym oskarżeniem,

które właśnie obserwowaliśmy

wczoraj, że ono

również politycznie bardzo mocno

Trumpa wzmocni,

da mu szansę na wielki medialny spektakl

pozwoli mu znowu być w centrum

amerykańskiej sceny politycznej.

Takie wstępne sondaże, które gdzieś tam zaczęły

się pojawiać po tym, jak poznaliśmy

treść tego oskarżenia z wyprzedzeniem

w zeszłym tygodniu

wskazują na to, że większość

republikańskich wyborców

dalej uważa, że Trump

jest zdolny sprawować

Urząd Prezydenta nawet z więzienia

80% ankietowanych

republikańskich wyborców tak zadeklarowało

60% czy 61

zadeklarowało, że

nie zmienia to sposobów, jaki

postrzegają Trumpa to oskarżenie

a kilkanaście procent wskazało nawet, że

Trump jest dla nich w tej chwili

lepszym, bardziej atrakcyjnym kandydatem

już po tym, jak usłyszeli to oskarżenie

krótko mówiąc jest to taka odpowiedź

na przekór pytającemu

pokazująca, że

przede wszystkim większość republikanów

zgadza się z tym, co mówi Donald Trump,

że jest to wymierzony w niego atak polityczny,

że nie warto

prawdopodobnie zdaniem tej części

elektoratu przejmować się tym, co

jest w oskarżeniu, przede wszystkim

należy się skupić na tym, że to jest

kolejna próba powstrzymania

Donalda Trumpa przez demokratów, których

to prób zdaniem samego zresztą prezydenta

było wcześniej już

kilka, żeby wspomnieć tylko

dwa impeachment.

Powiedziałeś na przekór, może

nie na przekór, tylko zgodnie

choćby z tym, co piszesz w swojej książce

o tej wyrwie

w społeczeństwie amerykańskim

nie ma takich rzeczy, którą

mógłby zrobić Donald Trump

i której skutkiem byłby

spadek popularności

jego wśród tych najbardziej

zatwardzałych, tych true trumpers,

tych prawdziwych

zwolenników Donalda Trumpa

w zasadzie idealnym rozwiązaniem

dla niego byłoby jakby poszedł do tego

więzienia, bo wtedy

rzeczywiście poziom mobilizacji byłby

chyba najwyższyz możliwych.

Pytanie tylko, czy to by mu pomogło

w walce o prezydenturę, bo to o czym

mówię, ten efekt politycznego

wzmożenia wokół Trumpa, który posłużył mu

w ostatnich miesiącach do tego, żeby

ta jego kampania się rozkręciła,

żeby jego rywale,

którzy przecież pojawiają się

w tej chwili prawie co tydzień

coraz to nowi politycy ogłaszają swój

start w Prawy Borach

Partii Republikańskiej, żeby ci jego rywale

wypadli dużo bardziej blado niż on.

To rzeczywiście

te ostatnie sprawy sądowe bardzo mu

w tym pomogły, natomiast duże

pytanie powstaje, czy to mu pomoże

w ostatecznych wyborach prezydenckich,

kiedy będzie musiał stanąć

prawdopodobnie naprzeciw Joe Bidena,

kiedy będzie musiał do siebie

przekonać nie tylko

elektorat MAGA, czy true Trumpers,

jak ich określiłeś, ale

również tych mniej zdecydowanych wyborców,

którzy Trumpem w polityce

być może są już zmęczeni, wielu

Amerykanów było nim zmęczonych

po tych intensywnych 4

latach jego prezydentury, którzy

nie do końca są przekonani

przez to, przez ten chaos, który

towarzyszy politycznej

aktywności Donalda Trumpa, czego

zresztą kolejnym dowodem są te pudła

przechowywane w niesamowitych

okolicznościach wypełnione również

tajnymi i istotnymi

z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju

dokumentami. I w tym

starciu z Joe Bidenem

te obciążenie w postaci

kolejnych procesów, kolejnych zarzutów

wcale nie musi być dla Donalda

Trumpa, a tutem wręcz przeciwnie

myślę, że może mu poważnie zaszkodzić.

Ale myślisz, że w ogóle przepływ

elektoratu w tych nadchodzących

wyborach jest możliwy?

Czy właściwie karty są rozdane

i w zasadzie tego przepływu nie ma już

w tej chwili? Ten przepływ rzeczywiście

z roku na rok jest coraz mniejszy

i coraz mniej jest tych wyborców

niezdecydowanych, którzy rzeczywiście

byliby w stanie przejść z jednej

strony barykady na drugą,

natomiast należy pamiętać, że wybory prezydenckie

rozgrywają się nie

na arenie ogólnokrajowej, ale

w poszczególnych stanach. To tam

kandydaci walczą o głosy elektorskie

i w tych konkretnych

stanach czasami nawet bardzo niewielkie przepływy

mieliśmy przecież przypadki, kiedy

decydowało kilkanaście, kilkadziesiąt

tysięcy głosów, powodowały, że

wygrywał ten albo inny kandydat

i tutaj

te przepływy wciąż mają

znaczenie. To o tych wyborców wciąż trzeba

walczyć i dlatego wydaje

mi się, że w momencie, kiedy

pozyskanie tych właśnie niezdecydowanych,

którzy stanowią

ten bardzo mały procent w amerykańskiej polityce,

pięć, może siedem procent

niezdecydowanych wyborców,

tutaj kluczowe będzie,

kluczowa będzie ta zdolność przyciągania.

Moim zdaniem, kandydat

republikański, roztaczający

aurę dobrego administratora

człowieka, który wyprostuje sytuację

gospodarczą, za którą przecież Biden jest

krytykowany, miałby szansę

te głosy demokratom

odebrać, natomiast otoczony

kolejnymi

sądowymi wezwaniami Donald

Trump będzie kandydatem trudniejszym

do przełknięcia dla

tego elektoratu i na tym opieram

mój sąd, że to może mu ostatecznie

utrudnić walkę o powrót

do gabinetu owalnego, albo

przynajmniej do prezydentury, jeżeli

nie miałby i na początku sprawować

w gabinecie owalnym, no ale to

scenariusz już trudny do przewidzenia.

Jeszcze na koniec

co w najbliższym czasie czeka

Donalda Trumpa od strony sądowej, bo to

nie były ostatnie zarzuty, któremu zostaną postawione.

Tak, no przeciwko

Donaldowi Trumpowi to czuczą się jeszcze

przynajmniej dwa dochodzenia, które

mogą być dla niego

bardzo problematyczne, dużo bardziej, niż

to miało miejsce w przypadku tej sprawy

nowojorskiej dotyczącej

Stormy Daniels, czy chociażby

tego procesu cywilnego o

gwałt molestowanie,

który wytoczyła mu

i Jean Carol, który zresztą

przegrał niedawno, choć trzeba podkreślać

zarzut gwałtu nie został potwierdzonym

molestowania i owszem w tym

procesie, będzie apelacja.

Natomiast przeciwko Trumpowi toczą się

jeszcze dwa

dochodzenia, pierwsze

kontynuuje ta sama osoba,

która

porządziła ten akt oskarżenia

przeciwko Trumpowi w tej obecnej sprawie

federalnej, czyli specjalny

konkurator Jack Smith, on prowadzi

również dochodzenie dotyczące

roli Donalda Trumpa w tych wydarzeniach, które

miały miejsce na kapitolu

6 stycznia 2021

roku, czy to rzeczywiście

Trump popchnął wówczas tłum

do takiego działania, jakie

obserwowaliśmy.

No i druga kwestia to jest kwestia

Georgii i próby,

jaką podjął Donald Trump,

żeby zmienić wynik wyborów, przypomnijmy,

on na początku stycznia 2021

roku, już po przegranych

wyborach, zadzwonił do

sekretarza stanu

Georgia, próbując przekonać

go, by ten znalazł brakujące

głosy, brakujące,

czyli te, które pozwoliłyby

Donaldowi Trumpowi wygrać z Joe Bidenem

w Georgii i zdobyć głosy

elektorskie z tego stanu.

Przypomnijmy, tam właśnie różnica była bardzo niewielka, chodziło

raptem o jakieś 11 tysięcy

głosów, oczywiście

Ravensberger, sekretarz stanu Georgia

wówczas bardzo stanowczo

odmówił tej prośbie

Trumpa, natomiast no mieliśmy tu do czynienia

już, no można powiedzieć

zjawną próbą zmiany wyniku wyborów

i również w tej sprawie toczy się przeciwko Trumpowi

dochodzenie, więc

rzeczywiście tych spraw sądowych

może być w najbliższej przyszłości

przed Trumpem jeszcze

więcej i to może dodatkowo

skomplikować jego kalendarz

przedwyborczy, no bo będzie się

rozpędzała ta kampania wyborcza,

przyjdą prawybory,

będzie trzeba

być aktywnym, żeby walczyć

o najpierw

bycie kandydatem republikanów, a później

o prezydenturę, tymczasem

Donald Trump być może zamiast

na wiecach, będzie spędzał czas

w sali sądowej z wraz ze swoimi

prawnikami, to może dosyć mocno

komplikować mu

życie, choć z drugiej strony

przynajmniej w przypadku prawyborów może też dodatkowo

mobilizować jego wyborczą bazę

co obserwowaliśmy przy okazji

chociażby tego spektaklu

tym razem, no zresztą pamiętajmy, że Trump

znakomicie z punktu widzenia takiego

pijarowego wykorzystał tą sytuację

on po tym jak wczoraj te zarzuty zostały

przedstawione, od razu pojechał

w towarzystwie swoich zwolenników

do znanej kubańskiej restauracji

w Miami, tam postawił

obiad wszystkim na sali

z takim szerokim gestem

prawda dobrego bonarchy

tłum śpiewał

w lepiej birthday, bo dzisiaj

bodajże wypadają urodziny

77

Donalda Trumpa, więc no stworzył

takie obrazki, które w mediach społecznościowych

przynajmniej częściowo przykryły

ten fakt, że musiał pojawić się

w sądzie i jednocześnie pokazał, że

tłumy wciąż go kochają

jego zwolennicy wcale nie

stracili wiary w niego, co

z punktu widzenia pijarowego na pewno było

skuteczno.

autor podcastu po amerykańsku

autor książki America

dom podzielony, był gościem

raportu na dziś, bardzo dziękuję

dziękuję za rozmowę, dziękuję za zaproszenie

to już prawie wszystko, w tym wydaniu

raportu na dziś, w sobotę

raport o stanie świata, zapraszam serdecznie

i przypominam, wszystko

co robimy to owoc państwa

ofiarności i zaufania do nas

dziękuję bardzo za to, że z nami jesteście

dziękuję

raport o stanie świata

od marca 2020

rozwija się

dzięki państwa zaangażowaniu

i szczotrości, to dzięki wam

możemy opowiadać o świecie

przy pomocy dźwięków

dzięki wam, ten program jest przygotowywany

w profesjonalny sposób

z zachowaniem najwyższej jakości

bo na nią właśnie zasługują słuchacze

raportu o stanie świata

Z serca dziękuję wszystkim Państwu za wpłaty.

Wasza chojność jest dla mnie ogromnym zobowiązaniem.

Zbiórka na patronite.pl ciągle trwa.

Zachęcam do udziału.

Najchojniejsi patroni Rapportu Ostanie Świata to firma Ampio Smart Home.

Aureus, leasing, kredyt, ubezpieczenia, księgowość.

Sprawdź nas na www.aureus.pl.

Hotel Bania, termaliski, w Białce Tatrzańskiej,

oferujący pakiety pobytowe z termami w cenie.

Mikoż Barczewski, 2005 Global.

Firma doradcza Credo.

Galmet, polskie pompy ciepła.

Sklep internetowy goldsaver.pl,

w którym sztapkę fizycznego złota kupisz po kawałku

i bez wydawania jednorazowo dużych kwot.

KR Group, firma outsourcingowa.

www.krgroup.pl.

Razem w przyszłość.

Polsko-Japońska Akademia Technik Komputerowych,

Warszawa Gdańsk Bytom.

Michał Małkiewicz.

Northmaster, marka łodzi motorowych z Polski.

www.northmaster.pl.

Firma Software Mill od zawsze zdalni programują dla całego świata.

Dom wydawniczy muza,

bo świat nie jest nam obojętny.

Pure Play, transparentna agencja mediowa Digital

i doradca w budowaniu kompetencji in-house.

Uber, myślimy globalnie, działamy lokalnie.

Agnieszka i Sławek Zawadcy.

A także...

Budros, pompy ciepła.

Gruntowe pompy ciepła dla budynków przemysłowych i wielorodzinnych.

Kompleksowa obsługa.

Liceum Błeńskiej, Gdańsk Kowale.

Przemyślana edukacja w dobrym miejscu.

Piotr Bohnia.

Michał Bojko.

CIO.net and Digital Excellence.

Łączymy ludzi i idee.

Grupa Brokerska CRB.

Ubezpieczenie należności dla twojej firmy.

Bezpłatne porównanie ofert.

www.grupacrb.pl

Duna Language Services.

Biorotłumaczeń do zadań specjalnych.

www.duna.bis.

Flexi Project.

Kompleksowy i intuicyjny system do zarządzania projektami i portfelami projektów.

JMP.

Z miłości do sportu, z najlepszych tkanin w sercu pod hala

szyjemy dla was porządną odzież.

Palarnia kawy La Caffo z Augustowa.

LSB data.

Dedykowane aplikacje internetowe dla biznesu.

Masz pomysł, zrealizujemy go.

LSB data.com.

Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego.

Wydawca książek, serii Krótkie wprowadzenie.

Wszystko, co trzeba wiedzieć.

Leszek Małecki.

Aplikacja Moja Gazetka.

Polska proekologiczna aplikacja zakupowa z gazetkami promocyjnymi i nie tylko.

Moja Gazetka.

Kupuj mądrze.

Firma Prosper z Sosnowca.

Hurtownia elektroenergetyczna i właściciel marki czystus.

Firma Odo24.

Optymalny, kosztowo, outsourcing ochrony danych osobowych.

Odo24.pl.

Tatrzański festiwal biegowy.

Tatra Sky Marathon.

22 lipca biegamy w sercu Tatry i gminy kościelisko.

TIK100.pl.

Niezależny serwis biletowy.

Sprzedamy bilety na twoje wydarzenia kulturalne i sportowe.

Drukarnia cyfrowa.totem.com.pl.

Dla nas książka zasługuje na najwyższą jakość.

Fundacja Wasowskich, opiekująca się z puścizną Jerzego Wasowskiego

i wydawca książek Grzegorza Wasowskiego.

Szczegóły na wasowscy.com.

Michał Wierzbowski.

Waiman, oprogramowanie wspomagające firmy inżynieryjne

w zarządzaniu projektami,

stworzone przez polskich inżynierów dla sektora projektowego.

www.waymansoftware.

Zen Market, pośrednik w zakupach ze sklepów i aukcji w Japonii.

Zen Market JP.

Dziękuję bardzo.

Do dzięki państwu mamy raport o stanie świata.

Cześć.

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.

Donald Trump nie przyznał się do zarzutów niezgodnego z prawem użycia ściśle tajnych dokumentów. Były prezydent stawił się przed sądem federalnym w Miami na Florydzie oskarżony między innymi o składowanie tajnych dokumentów u siebie w domu, a także o bezprawne ujawnienie niektórych z nich osobom trzecim. Trump twierdzi, że oskarżenia to polityczna akcja przeciwko niemu, a jej celem jest uniemożliwienie mu wygranej w wyborach 2024 roku. Co konkretnie prokuratura zarzuca byłemu prezydentowi? Jaka kara może go spotkać jeśli zostanie uznany winnym? I jak cała sprawa wpływa na jego szanse wyborcze?


Gość: Andrzej Kohut