Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów: Onar. Podałby rękę Tedemu?
zurnalistapl 5/28/23 - Episode Page - 1h 30m - PDF Transcript
Dzień dobry Państwu. Miło mi Państwa powitać w kolejnym podkaście żurnalisty.
Zanim zacznie się rozmowa, chciałbym Państwa w imieniu gospodarza poprosić o wystawienie oceny i obserwację podkastu.
Nie zajmie to Państwu więcej niż kilka sekund. Życzę dobrego odsłuchu.
Dzień dobry Państwu. Porozmowy żurnalisty są przeznaczone dla osób pełnoletnich. Ze względu na występującą w nich treść. Pozdrawiam. Cezary pozura.
Żurnalista rozmowy bez kompromisów.
Dzisiaj u mnie Onar. Dzień dobry.
Witam Cię. Sardecznie i Państwa również.
Dlaczego dziadek nazywał Cię małym z grzydzikiem?
Nie wiem. To jakoś wyciągnąłeś w historii z jakiejś pieleszczy. Było tak?
Było tak bardzo, bardzo dawno.
O Jezus, może i we, nie wiem. Może za szybko się zastarzałem już w zasadzie.
Może mam jak z Grodzik, albo mój głos był taki już dla niego z Grodzikowady.
Bo już trochę powiedziałaś w pytaniach dorogi. Ta relacja była naprawdę wyjątkowa?
Myślę, że tak. No to było, wiesz, tak jakbyśmy gdzieś tam napomknęli.
No kurczę, jak nie masz ojca, no to szukasz jakiegoś wzorca męskiego. Tak mi się wydaje, jak jesteś chłopakiem.
I jesteś dzieckiem, to wiesz, to na początku jest w miarę obojętna, ale jak zaczynasz minimalnie szukać co jest czarne, co jest białe i tak dalej.
No to fajnie, żeby Ci jako chłopakowi jednak gość to pokazywał. Ja mam mam mamę, mam siostrę.
Więc nawet brata też nie miałem starszego, ani młodszego, ani nic takiego, więc te relacje były takie...
Brakowało mi ich takich typowo męskich relacji.
Jeszcze siostra starsza.
Starsza. Więc wiesz, ona z ziomalami i koleżankami, więc ja tam byłem kulą nogi, więc jak by wiesz...
No super, no dziadka zawsze dobrze wspominam, niestety świętej pamięci od jakiegoś czasu.
A dziadek to był tata mamę?
Tak.
Pamiętasz jeszcze, jak udawałeś Slash'a na konkursie Milifraju i Księ?
O Jezu, wyciąga się oczywiście, bo zdjęcia nawet dziś moja mama z tego.
Była zabawa, była zabawa.
Tam już byłem bardziej gotowy na to, ponieważ wcześniej też w tej szkole i też w tej klasie, jak byłem, to był jakiś apel.
I pamiętam, było to pierwsze moje takie przedstawienie, że wiesz, przed wieloma osobami, no i z siły popłakałem i nie wykonałem swojej roli.
Nie pamiętasz, czy to miał być jakiś wierszyk, czy cokolwiek, więc trema była większa niż możliwości.
Jeżeli był jakiś wierszyk i tak dalej, to byłeś uzdolniona artystycznie?
To była jakaś przestrzeń, w której się...
Nie wiem, wydaje mi się, że wszyscy po prostu wtedy musieli wierszyki opowiadać albo robić wikołki w wikołki.
Byłem pewnie gorszy, no to stałem wierszyk, ale tak go nie powiedziałem.
Więc pamiętam, zauważ, jakie są zakamarki psychiki, że ja mam do dzisiaj jakiś tam problem z tym.
Znaczy pamiętam, że był jakiś tam płacz, był stres i wyszedłem, wróciłem i tego nie zrobiłem, de facto.
No dobrze, a Slash, skąd ta muzyka?
No, gazonozyc, no z ziomalami było słuchane cały czas, no przecież no to był guzażystas, był gazonozyc.
I wtedy to były takie początki, właśnie takie...
Na początku się troszeczkę tego słuchali, później to przechodziło trochę w offspring, w Green Day,
w age blocks, jakieś takie rzeczy, koło...
No i później na Beastie Boys, i wiesz, takie około, bardziej ktoś próbował, nasz rapował,
do jakichś tam innych bitów niż, wiesz, później, nie wiem, co, jeżeli słuchałeś rapunie.
No ale to dobrze, to jak słuchaliś, już gazonozyc, to już była dyskorolka w twoim życiu?
Nie, nie, to byśmy młodzi jeszcze troszeczkę.
No to by na pewno Slash grał w pierwszej szkole, czyli jeden cztery, no to pewnie czwarta klasa, nie?
Mhm, ok, no bo zastanawiałem się po prostu, gdzie tutaj te afro i co cała...
No to później dalej, no to mówię, to byśmy super dzieciakami, byśmy knepkami.
No i przedstawiam na czwartą klasę podstawówki.
A ty byłeś szczęśliwym dzieciakiem w takiej wczesnej pazie życia?
W sensie jakbym się przeniósł psychicznie do tamtego czasu,
tak nie wiem, czy bym ci powiedział teraz, uważam, że taki, wiesz, 50-50,
bo jednak mam dużo takich rzeczy, które dziś mi tam na bańce gdzieś tam,
czasem sobie, w ogóle, bez zagłębiania się jakby, wiesz, bitchowania,
że o, wtedy to miałem to, o, wtedy nie miałem tego, tak dalej, ale na pewno jakoś wiesz,
sam fakt rozbity rodzino teraz to jest jakby całkowicie normalne i tak dalej,
a wtedy jakoś tam mnie bolało, nie, że jakby tam jakoś inaczej spędzam wakacje,
inne mam zajawki, czegoś tam nie mam i tak dalej, wiesz, no to na pewno jakoś tam wpływał.
A pamiętasz swoje marzenia z tamtego czasu?
No bo jednak nie mogłeś marzyć wtedy, że będziesz raperem.
Nie, nie, nie, nie.
To coś takiego nie istniało, to tak jak influencerem byłbyś.
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie,
nie mam takiego punktu odniesienia co do tego.
Nie, chyba nie, jakaś razie.
Bo też zastanawiał mnie, na ile mogłeś marzyć w ogóle o takim życiu, które masz dzisiaj?
Nie, no to wiesz, znaczy no mówię, nie chcę, żeby też znowu jakoś to patrzcie brzmiało,
ale kurczę ten motyw, jakoś taka rodziny mnie zawsze rozwalał trochę, nie?
W sensie, że wiesz, mała mi bardzo dużo, dawała miłości, ciepła czasu i poświęcała i tak dalej,
ale to jest zawsze te 50%, nie, więc zawsze mi jakoś brakowało tego kontaktu
z moim ojcem, nie?
To jest taka, no nie wiem, no, widzę na przykład po swoich dziach,
jak teraz, znaczy, mam córkę młodszą syna już takiego większego,
no to też właśnie sobie wyobrażam, wiesz, jak ja bym na przykład wyszedł z domu teraz,
ja bym nie widział przez nie pół roku, pół roku,
to myślę, że jego świat był zrujnowany, został całkowicie, nie?
Szczególnie, jeżeli nie znasz tych odpowiedzi, jak jesteś dzieckiem.
No i w ogóle, no, jakby wiesz, nie wiesz, nie masz percepcji,
że będziesz jakiś nastalatkiem i będziesz musiał zdystansować do wielu rzeczy,
do uczuć jakichś i tak dalej, no jednak dziecko ma tu i teraz
i tak jak gadaliśmy troszeczkę wcześniej, są szczere do bólu,
jakby wiesz, nie ma kalkulacji tam, a nic takiego,
więc po prostu chcesz tej miłości, chcesz tego ciepła, tej akceptacji,
albo jej nie masz, albo masz.
No chcesz tego, co mają wszyscy inni, bo to jest...
No teraz, wiesz, teraz mówię, no, to troszeczkę też było inne czasy,
nie, że wtedy jakby nawet rodzice oczywiście się kłócili,
to jednak mieszkali razem i jakby była rodzina, a u mnie postawka się tam to rozłączyła.
Jak jeszcze rozumiem, zajawkę na rok, a to skąd ta biologia i matematyka
w twoim życiu byłeś dobrym uczniem?
Nie, chyba nie, nie, z jakimś, w sensie nie byłem lebiego,
nie byłem tak, że nie zdawałem, albo byłem najgorszy w klasie,
ale do prymusa i do pierwszej trójki też mi zdecydowanie na pewno brakowało,
w sensie pewnie jakiejś leni swojej brak, takiego właśnie,
takiego, takiej opcji wejść, zrób lepiej, lepiej, lepiej, nie?
Zawsze było tak, okej, jest okej, to jest okej.
Więc przez to, a biologię wiesz, ja nie wiem, zajawkę miałem chociażby na te ryby i tak dalej,
więc jakby, z tyktą przyroda i dzisiaj mi została wiesz,
Flora Fauna jest lubię spędzać sobie czas też na jakiś łonie przyrody
i w jakichś fajnych miejscach, więc nie wiem,
może to miało kikolwiek związek na mój wybór, no.
Okej, bo też mnie zastanawiał, wychowacie mama, która nie chodziła do kościoła
i nie była z tą całą instytucją zbyt na tak?
Związana, no.
No, co było twoim domem i jego wartościami?
Jak byś chciał tak powiedzieć, z czym ci najbardziej kojarzy dom?
Po, po, po, ciężki pytania mnie kochany, zadajesz.
Z czym mi się kojarzy mój dom?
No, z, z, na pewno z ciepłem i z miłością mojej mamy,
bo to jest jakby, wiesz, taka rzecz, którą też mnie nauczyła, na pewno,
bo nauczyłam jakiejś emocjonalności, nauczyłam je, jak liczyć pieniądze,
jak być lepszym i starać się zdobywać szczyty,
ale nauczyłam je takiej, wiesz, takiej prostej, prostej,
nienagannej miłości, że starać się być po prostu, wiesz,
emocjonalnie rozwiniętym wobec, wobec ludzi, którzy, wiesz,
których, o których chcesz zadbać, czy których kochać,
i których próbujesz się nauczyć kochać, bo to, wiesz, to nie jest tak przecież.
Więc z tym bym to kojarzył, nie?
Że, że, że to był taki fajny czas, nie?
Zawsze, wiesz, no nie byłem nigdy głodny, kurczę, nie chodziłem brudny,
a na wszelkie możliwe sposoby dbaba o mnie bardzo dobrze, nie?
A ty zawsze potrafiłeś to doceniać?
No na pewno nie, wiesz, co dziw, jako, jako jesteś nastolatkiem,
to masz wywalony na to.
Nie mam tego, nie mam tam tego, wiesz, co dziw,
tym bardziej, że byliśmy w sensie, jako Polska i w ogóle społeczeństwo
uważam, że w mocnym czasie transformacji,
że nie, że jakby, wiesz, jakby, jak my zaczęliśmy być nastolatkami,
no to właśnie, wiesz, nie, byliśmy za, za rani skateboardingiem
i jakby, wiesz, no, decki trzeba mieć, buty trzeba mieć, to trzeba mieć,
tamto i wiesz, i więcej, więcej, więcej, konsumpcja rosła, wiesz,
cały czas, więc myślę, że wiesz, no, na, na to, co mówię, co mogła to,
to zapewniała, na pewno tego nie doceniałem,
ale to wiesz, no, ja myślę, że moi dzieciaki też nie doceniają tego,
że mają 100 razy lepiej niż ja i też czasem staram się im to wytłumaczyć,
że to nie jest normą, że coś, coś teraz masz,
to nie, to po pierwsze, nie zaczęć się to należy,
a po drugie, że jakby, że to jest zdane na zawsze,
i że będzie zawsze lepiej, że będziemy co roku mogli jeździć na fajniejsze wakacje,
albo całość fajniejsze, fajniejsze miejsce, albo mieć fajniejsze samochód,
tak dalej, bo może nastąpić kryzys.
No dobrze, twój dom to też twoja siostra, która chodziła do klasy z Wieniem.
Dokładnie, jest taka przygoda, no.
No, lubiliście się?
Weźle, że nie mieliśmy zbyt dobrej relacji,
ale to jest znowu też rzecz, którą pracuję przy sobie i przy swoich dzieciakach,
że jakby tego trzeba nauczyć dzieciaki.
To jakby mimo charakterów, mimo jakiejś możliwości dzieciaków,
no to im tłumaczyć, że tego nie możesz robić, to jest twoja siostra, to jest wybrat,
masz się zawsze kochać, masz jakby łagodzić wszystkie rzeczy i tak dalej.
Ona była, nie chcę też wyblekać jakiejś superbywatej historii,
ale była zusiwa, bo jest mi, robiła różne takie nieprzyjemne rzeczy i tak dalej,
więc ta relacja nie była dobra, bo ona też nie do końca ją zadbała.
Wydaje mi się, no, musiała wiązać inne rzeczy, żeby to wszystko nie zatonęło,
więc to jakoś może tam jej umknęło, a co na tym idzie?
No wiesz, że mi jesteś starszy tym mniej, jakby o to dbasz, tak mi się wydaje.
Wydaje mi się, że ciekawy flashback w perspektywie tego,
że twój syn też jest bardziej wrażliwy i powiedzmy delikatny,
a twoja córka jest harpagan.
Tak, i ona go leje właśnie.
I tego tutaj wiek jest, no, w sensie płeć versus wiek,
ale no, tak, no mówię, no tu geny to są geny,
drugie to jest ułożenie tego, próba ułożenie tego wszystkiego.
I jak patrzysz na to z drugiej perspektywy,
za czasami masz takie flego szbeki, że coś ci się przypomina?
No, ale żona, albo w ogóle moja mama,
albo też mówię, że na przykład ja się mi syn jest mega, mega do mnie podobny
i jakby wiesz, i że ma dużo takich zachowań
i, no, dużo się nad tym zastanawiam też,
że na przykład, żeby jemu nie było za ciężko,
teraz jest ciężko, w przyszłości będzie jeszcze ciężej,
więc też staram się udawać jakiejś takiej bodźce właśnie,
że nie, nie, nie, nie jest, wiesz.
No, nie każdy będzie go tam liczył się z ją zdaniem
i mu tam, wiesz, powodował, żeby było mu lepiej w życiu, nie?
Ale ty też jesteś raczej wrażliwym gościem.
No, a dorastanie w latach 90-tych...
Jest ciężki, jest obór ciężki.
No właśnie, więc wydaje mi się, że nawet te czasy dla twojego syna
mogą być dużo łatwiejsze niż te,
których ty dorastałeś jako wrażliwy gość,
no, na maksa, ale mówię, no, teraz mamy inne problemy, inne bodźce,
znaczy, dzieciaki mają inne problemy, inne bodźce, więc wiesz, no,
tak, kiedyś to było, jak to mówiło.
To musiałeś być kochliwym chłopcem.
Frażliwym, kochliwym, może tak, no, nie, no, ogólnie tak,
no, taki bowiem deikatny, mimo że to nie pasuje jakoś do,
do takiej może, może obiegowej opinii, no.
To jest dlaczego do obiegowej opinii?
Jak nawet się tego posłucha w perspektywie lat
że też pewnie kiedyś śmiałeś tak, że słuchałeś sobie tych rzeczy starych,
i jak sobie posłuchasz tego gościa, to jest mniej dużo takiej wrażliwości
i tego właśnie, że coś go boli.
To nie było agresywne gość.
Nie, nie, nie, w ogóle, nie.
No, ale dlatego może to nie było aż tak komercyjne, wiesz,
wiesz, coś, bo takie rzeczy nie do końca jeszcze w tamtych latach,
jak rozmawiamy, miały szansę na duże jakieś tam, wiesz, siłę przebicia.
Kurde, jak sobie pomyślać, co w tamtych czasach było komercyjne,
jeżeli chodzi o polski hip-hop, to...
I co, rozumieś, za komercyjne, wiesz, wiesz, to znaczy...
To znaczy już w nurcie hip-hopowym patrzę, nie?
Już wykluczając te takie rzeczy, które były w radie...
To jest chyba mimo wszystko koło uliczne rzeczy.
Tak, tak, takie bardzo uliczne.
Firma w tamtym czasie chociażby też...
Tak, że tak powiem, najmocniej wyświetlano.
Ale to...
Dlatego mnie to interesowało właśnie w perspektywie tego całego twojego dzieciństwa
i doraznania, bo nawet słuchałem twoją rozmowę ze Stasiakiem,
gdzie on mówił, że ty jesteś takim hardym gościem,
bo ja wiem o jakiej rozmowie mówi, że dzieciaka, tak?
Tak, tak.
I tam ją bardziej chodziło o hardość.
Wydaje mi się, że ten dobry moment pamiętam,
to że on mnie znał też bardzo długo i bardzo dobrze,
że miałem wiele niepowodzeń,
ale jakby potrafię gdzieś gdzieś zrzucić
i jakby starać się dalej iść do przodu,
że ta hardość jest z walka, wiesz, every day.
Czyli pomimo emocji cały czas.
Tak, i jakoś spróbować sobie tam układać, mimo że z przegrawa, nie?
O swoim tacie dużo rapujesz, ale też był taki jeden wywiad,
gdzie powiedziałeś coś takiego, że urodziłeś się z wadą serca
i w Polsce nie dawano ci nikola szansu na przeżycie
i że wydaje ci się, że tatę to przerosło,
przez co zostawił rodzinę, zaczął nowe życie, gdzie indziej,
w innym mieście, z rzek się praw rodzicielskich,
nie miałeś z nim żadnego kontaktu,
raz tylko do niego zadzwoniłeś, jak jeszcze z mamą mieszkałeś,
gdy zmarł jego ojciec, czyli twój dziadek,
siostra miała z ojcem sporadyczny kontakt,
kiedy zmarł, pojechałem na pogrzeb, stwierdziłem, że tak muszę zrobić.
Ty wybaczyłeś mu?
Nie mogę ci jednoznacznie na to odpowiedzieć,
no w sensie...
kurczę, żałuję, żeśmy nie ucięli, nie tak, wiesz, nie pogadali,
nie mówię, że tutaj bym właśnie wybaczał
i coś takiego, bo pewnie nie powiedziałbym,
żadnej niesamowitej historii, nie?
Na pewno jest jakieś drugie dno o sąsze historii,
to perspektywy...
tylko moich odczuś, moich wiadomości,
tych rzeczy, które miałem i który znałem
i który wiedziałem.
Więc wiesz, a możemy powiedzieć, o słuchaj,
ale to była jeszcze taka rzecz, taka i taka,
ktoś tam się wtrącił, ktoś coś zrobił,
w sensie ja absolutnie go teraz nie ospawiedliwiam,
ale zawsze gdzieś ten przysłowiłyki
ma dwa końce.
I tylko tego żałuję, wiesz,
nauczyłem się z tym żyć, to wiesz,
bo tak dawno temu, że jakby...
na jedyne co, no to brakowało mi go
w jakimś czasie dorostania i dzieciństwa,
tym bardziej, tak dalej.
I spoko, no jak widzę jakichś tam, wiesz,
swoich ziomai i ich rodziców
i dzieciaków i że tworzą jakieś tam, wiesz,
pełne jednostki familijne i są wnuki
i wszystko, to to jest fajne
i...
i o to chodzi, a tak to...
Ale zobacz, ale zobacz, bo nawet ta rozmowa
dużo zahacza o ten wątek.
Ten wątek jest całą, ja bym tak powiedział,
że on jest całą...
co początkiem twojej emocjonalności.
Całą krzywdą i głębokością
tego jak patrzysz na ludzi, jak ona patrzysz
na odejścia. Tak i dlatego często też
tym od Ciebie przewijało mnie w muzyce.
Zresztą mimo, że nie chcę tego robić, tam gdzieś tam mi się ta linika wplącza
i nawet najnowszym numerze, czy coś takiego, tam gdzieś pada.
No bo pewnie
jest to, wiesz, musiałbym na jakąś terapię
z tym pójść się sobie to jakoś gdzieś tam...
układę z tyktę ten wątek, ja... A próbowałeś
byłeś? Nie.
Ale myślę, że właśnie...
ale też jakby dużo pracowałem na tym,
że wiesz, że sam zacięcie trzewiłem na to
albo to całkowicie wyparłem i
wracał w jakiś tam momentach, po prostu uważam,
że to jest tam gdzieś element
mojego życia, z którym się nauczyłem żyć,
który gdzieś tam sobie poukładałem dorosłem, też no bo mówię,
no to jakby lata...
układania, no plus stworzenie własnej rodziny,
to jakby tworzy zupełnie
innego człowieka, uważam, no tak to jest coś jakby jeszcze
zawsze dzieciakiem młodszym, starszym, a tak to
jakby jesteś już głową rodziny, no i ty musisz się
jakby tam starać sobie
układać i rozdawać kartę, nie?
I też możesz mieć coś takiego, że ojeku
mógłbym zyskać coś takiego,
kiedy by on tam był,
bo widzisz zresztą sam, jak realizujesz
siebie jako ojciec, bo
brzmiś naprawdę fajnie, a zresztą
ludzie, których znasz, jak się pytałem o to, jakim
jesteś tatą, wypowiadali się jednoznacznie,
że robię bardzo dobrze.
No to miło, no to miło, no to jest, wiesz, mówię
praca, którą podjąłem
i cieszę się, że
tak można powiedzieć, a najważniejszym
mojej dzieciaki tak było, że...
Ja bym też twoja wypowiedź mówiąca, jak
tejotka rozpadło się przez to, że odbiegałaś
od chłopaków, byli spokojniejsi, wychowali
się w pełnych rodzinach, potem...
No to wiadomo, to gdzieś tam jakieś skrótmyślowe,
ale tak jakby, wiesz, inspiracje,
jakieś, wiesz,
układają ludzi w jakiś tam
podgrupach,
jakby wiesz, oni mieli jakąś tam jedną zajawkę,
że razem mieliśmy zajawkę na robienie muzyki,
no ale
zawsze coś tam wybierasz, co jakby definiuje
twój styl, albo próbujesz, żeby definiował
mi zupełnie inną akcję
na tworzenie muzyki, nie?
Ale to też było związane z tym, że
ty kompletnie byłeś inny niż oni? Myślę, że
trochę tak, że jakby właśnie
zaczęliśmy wchodzić znowu w okres, wiesz,
bo to jest różnica, wiesz, 4 roku, 2, 3
i myślę, że jakby, wiesz, z 11
latka stałeś się 14 latkiem, czyli jakby, wiesz,
już zupełnie masz inne rzeczy, cię interesują,
innych rzeczy potrzebujesz, ten charakter
jakoś się inaczej kształtuje i tak dalej, więc
jak zaczynaliśmy to sobie robiliśmy, bla, bla, bla
tejotka, no
obok
i wiesz, i jakby tam
nie wiem, no nie masz nic do przekazania
po prostu jest sama zabawa, formą
i tym, żeby w ogóle coś nagrać i się nie
wstydzić własnego głosu, do tego, że chcesz już
później zrobić jakiś świadomy kawałek, jakimś temacie
albo, żeby gdzieś tam to poprowadzić, nie?
I wydaje mi się, że ten moment już
kiedy skończyliśmy po prostu
sobie nagrywać kawałki dla nagrywania
i chcielibyśmy coś więcej zrobić, no to oni chcieli robić inne kawałki
a ja chciałem robić inne kawałki
OK, bo to po tak mi po prostu zastanawiałam
i właśnie ten wątek, że wychowali się
w pełnych rodzinach, tak, zakło
No, bo to też jest taki, wiesz, o mówie, bo to też jest
ten, ten, ten, ten gwoźdź, który tam
gdzieś we mnie siedział i pewnie zawsze tak, wiesz
no, plus
wiesz, no mieliśmy obcy taką właśnie, że tam coś nagrywaliśmy
żeby, żebyśmy sobie
wyszli, a ta mama komuś nie pozwalała
no to my już wychodzimy i tak, i wiesz, no
jakby mieliśmy inne
możliwości, bo
bardzo podoba mi się to określenie, jaką
możliwości
określić
Dzieciństwo podsumiesz jako fajne, ale poniekąd pozostawione
sam sobie, jak mieliście 13, 15 lat
robiliście różne głupoty, podejmowałeś się
różnych głupich decyzji, za które
nie spotkały cię żadne konsekwencje
No to jakie to były głupoty, już wszyscy się plaj
30 lat dalej
No, no, już aż tak mnie postarza, ale
facie się plajmy im
Wiesz co?
O Jezu, no kurczę, wiesz, no
ja mam syna, który będzie miał za dziesiątą
urodzinę, nie? I ja w typu
miałem, nie wiem, 13
No to jakby miałem opcję, nie wracaj do domu
na przykład, nie? Ty robiliśmy się tam na
melażu, graffiti, coś tam
i to wszystko połączone ze sobą,
imprezy, zabawy, wiesz, no,
jak ja miałem mojego syna za trzy lata
później, żeby on stary
był w niewiadomym miejscu, wiesz,
bez telefonu, bo teraz umówą się,
o, oczywiście, że go
puszczasz z okolwiek, ale zazwoni
tego, on co mnie zazwoni, pogadamy sobie
i wiesz, i też
starałem się właśnie, żeby czuł taką odpowiedzialność,
że musi tam nie zadzwonić mi powiedzieć, co się dzieje,
czy coś dobrego, czy coś złego, bo
jestem jego ziomalem, nie? A tu jak
bym miałem taką opcję, to jeszcze my pierwsze nie zadzwonię,
bo będzie wiesz, żeby selej,
no, i tak mówiąc, oni nie mają z komórki
tego na telefon stacjonarny, uwaga,
były kiedyś takie w domu, więc
no, myślę, to jakby
taka ciągła, bo nie mówię, że
tu jakiś, wiesz, jakaś niesamowite,
niesamowity męż, tylko po prostu taki, wiesz,
taka wolność, nie wiesz, gdzie jesteś,
tu sobie jeźdź na deskę, tu stary,
nie wiem, a tam, no, chłopak jadł
o koszalinę, o, to dawaj, idziemy do koszalina,
nie wiem, wiesz, jako 14 lat z dwła przedkami
wiesz, bo ktoś tam jedzie, nie?
Takie głupoty, no, głupie głupoty,
no, i plus do tego
najróżniejsze jakieś dodatki, ale też
no właśnie, a pierwsza narkotyki, to ile myślacie?
Ja w narkotyki nie boję jakoś,
że nigdy wyjątkowo wkęcołem, bo ja to nie interesowałem.
Malichunałem tam, bo
podparalne czasem,
czasem,
czasem, czasem, ale to bez
też, wiesz, bez jakichś
zajawy nie są. Ok, ale to ten czas,
kiedy też równocześnie jeździłeś na deskorolce,
to wtedy miałeś właśnie już to Afro, bo tak już szukam
tego... No, deskorolka,
deskorolka i trochę Afro, i Afro i pierwsze kawałki,
no, tak między, to jest takie, wiesz,
koniec postawówki tej, starszej
postawki, bo mieliśmy 1, 4
i później 5, 8,
nie wiem, tutaj mówię o kosach. Tak,
tak, tak, tak, a kiedy ty latałeś do tej
cioci, do Stanów, bo to też było tak
zostawione samochód? Jak mówisz o operacji,
jak byłem już dorosły? Nie, jako, żebyś była dorosły właśnie.
A nie, no, bo to nie tak dawno,
no, w sensie tam, nie wiem, nasz lat temu, 10, 12,
12, no, bo właśnie to tak było.
No, tak już modnowiłem jakiś tam kontakt i, jakby wiesz...
Bo to jest ta ciacia, która załatwia tę operację.
Tak, tak, tak. A, to ciacia,
ciacia ważna. Ciacia są super,
prawda, z ciocia. A to rodzinnie
jesteś mocno gdzieś tam zatrzywione, że jeżeli chodzi
o tych najbliższych, to trzymasz ich razem w kupie?
No, nie, to właśnie wszystko,
to wydaje mi się, że to jest też powód
z jego ojca i tak dalej, no, bo to jest znowu jego,
z jego strony. Ok. Ta ciacia ze stanów i tak dalej.
A to jest siostra?
Siostra. Ok. Więc, jakby wiesz,
no, to też jest taki trochę, można powiedzieć,
niewygodna historia, no, bo wiesz, no, on
odszedł i wszystko zostawił, a jego rodzona
siostra ma utrzymać kontakt
z jego dziećmi, jego byłą żoną, wiesz coś,
to wszystko jakieś jest, no, ale na szczęście,
jakoś tak to się pokładało, ale mówię,
no, przez te właśnie takie perypetie, to wydaje mi się,
że też to, jakby tam jakoś
różni się przyzlata układało, ale wiesz,
no, mówię, dużośmy czasu spędzali,
ona już ze względu na swój wiek
tutaj nie przelatuje, ale,
ale mam nadzieję, że się zobaczymy jakoś.
W tym roku planowaliśmy, ale też jakoś zobaczymy.
Mam nadzieję, że się uda. Wiązkowa też jest ta
historia, że twoja mama nie hejtowała
rapu, nie mówiła, żebyś zajmował się czymś innym,
podpisała za ciebie, zresztą pierwszy kontrakt,
tak, no, ona tak bardzo
w ciebie wierzyła? Nie, myślę, że
to po prostu
patrząc teraz na wiele rzeczy, które ona robi,
w sensie, jak tam mówię, mamo, bo tam trzeba,
trzeba to to i dalej,
już może coś jutro, albo tam, wiesz, już
no, spokojnie to załatwmy już, kiedy indziej,
i wydaje mi się, że tak więcej tyle płynęły
moje młodzieńsze lata i mojej decyzje,
i jakby właśnie, na przykład, tumowe, no to
tam podpiszę i wiesz, ona moim zdaniem
nie do końca po mnie to przeczytała, niestety,
albo tak w ogóle, wiesz, jak powiedziałem,
żeby się rzeczy działy, że ona nie
wydaje mi się, że nie lubi na siebie
wziąć zbyt dużej odpowiedzialności też,
jakiejś przy... No, to trochę brało,
jednak z końcu. Ale jakby był problem,
gdzie ona się kończy, a gdzie zaczyna problem,
ale no, więc
wydaje mi się, że tutaj towarzysz, spoko,
spoko, wiesz, czasem mówię też, że
jest ze mnie dumna i tak dalej, ale wiesz,
w jakichś tam takich momentach nie mówię tak dużo o tym,
więc, więc
wydaje mi się, że ona nie hejtowała,
ani mówię, nie chciała chodzić
do mojej koncerty, mówiąc po prostu, jest taka
była po prostu gdzieś obok tego,
to jest chyba najwygodniejsze stwierdzenie.
Bo obrażon sobie, pomyślał się, myślałem,
No, wiesz, a koncercie
Pawła w
na torwarze, był jego tata,
była jego mama, bo ich spotkałem,
i tak dalej, żeśmy sobie chwilę pogadali tam,
jego liczbę wadzi, wiesz. No dobrze, dobrze, ale
na muzyce rozrywkowej sobie,
jakoś w tamtych czasach,
bo dzisiaj to tak jest... No tak, tak, tak.
No, dlatego mówię, to też są inne czasy, ciężko wiesz,
dlatego jakoś tamto traktować.
Jeden do jednego, nie, że wtedy właśnie miałaś
tym zajarać, no bo teraz, wiesz, jesteśmy
starci, to wszystko jest jakiegoś ugruntowane,
jest coś fajnego, a wtedy, przepraszam,
to była opcja, że to wiesz, no, dzicz, nie,
jakby tu pięć osób tam, dziesięć,
tu mikrofon nie działa, tu kołoś nie będzie,
tu się jednak nie odbędzie, tu się odbędzie, tu
to coś tam, i tak wiesz, no. Inne czasy
zupełnie. No dobra, a jakim byłeś nastolatkiem?
Bo właśnie wywiadzie z Darkiem, powiedziałeś,
że nie chciałbyś znowu się czuć jak Gimp,
bo nie chciałbyś robić takich błędów, jakie robiłeś,
i nie mieć tego systemu wartości. To jakie to były
wartości? A, wiesz co, myślę,
że to dalej był, jakby, wiesz, takie
kurczę, myślenie właśnie, że wiesz,
że jakby
sława, albo
pieniądze, wiesz, są niesamowicie
zajebiste, i rozwiążą twoje wszelkie
problemy, i
dążenie do tego, żeby je mieć, i w ogóle być
popularnym, jest najważniejsze
na świecenie. W sensie, myślę, że to
i przez to tworzą się
problemy, jakichś, wiesz, przyjrzą się, że czegoś
nie ma, że to się nie udaje, na przykład
i tak dalej, i tak dalej, więc myślę,
że
ten okres taki, wiesz, dojrzewania
i pędzenia z jakimiś, jakimiś głupotami,
no ale to chyba, kurczę, no każde nastolatek,
no nie wiem, no czy masz tak... Na pewno każde nastolatek,
to mogę Cię z razu powiedzieć, jak to mnie daje.
No, albo o 98 nastun, no powiedzmy. No ale
zobacz, bo Ty tworzyłeś pewnego rodzaju kulturę,
dla mnie to jest bardzo interesujące, i to
powiedzmy, to by ta kultura była
dość, dość twardo skrojona.
No i tutaj te bodźce były takie,
wydaje mi się, wiesz,
hardkorowe i tworzyły, wiesz,
no, że jakby jak Ci się nie udaje coś,
no to jakby już
sytuacja jest przegrana, albo jeśli nie robisz
czegoś tak i tak, według jakichś tam
standardów, no to już nie jest, wiesz, to takie fajne
i jakby zaczyna się
hejt, to taki prawdziwy hejt, a nie zabawa
w hejt, nie? Mi się podobała ta historia, jak spotkałaś
Leszka Milera, podszedłeś z Milerem,
żeby się go podpisła.
To może odpowiedzieć, gdzie my wtedy byliśmy
i jakie głupoty mieliśmy w głowie.
To było na Wielerowie, obok miała
z Bośki, były takie sklepy duże i tam
żeśmy go spotkali. No właśnie, pomyślałem sobie, że Milerem
to już musiało się całkiem nieźle powodzić, to
takie były czasy, to już były wypłaty
o naryjozkę od lat, już grało.
Wtedy można było się bawić, jednak.
Tak robiliśmy.
Cztery Milery i do domu.
Z panem Leszkiem.
Z panem Leszkiem.
Właśnie, nie masz żartów poważny
człowiek, no, a podspisał się?
Nie, no, wiesz, ale jakoś tam spoko,
wiesz, odebrał to, jakby tam,
to był żart.
Jakbyś miał podsumować sam siebie, to zawsze
byłeś fajnym gościem? Nie, na pewno nie.
To dlaczego nie byłeś fajnym?
Nie wiem, stary, wydaje mi się,
jak każdy raper, a znam ich bardzo dużo.
Są fajni do momentu
osiągnięcia jakaś sukcesu,
jak przechodzi ten sukces,
to myślą, że on będzie wieczny i czują się
lepiej niż mogliby się czuć,
albo czasem robią rzeczy,
które właśnie, albo mówią,
które są jakieś krzywzące dla kogoś
i mówiąc slangowo
odkleja się i później, wiesz,
spada ten sukces, wiesz, jakby masz problemy,
dlaczego on spada, tak dalej, więc ja też,
jakby przeżywałem, myślę,
z lotni upadki, z lotni upadki, z lotni upadki,
żeby sobie, wiesz, unormować
co jest ważne, a co ważne nie jest, nie?
A pamiętasz pierwszy upadek,
taki, o którym pomyślałeś, że jest upadkiem?
No, kurcze, takiego, wiesz,
radykalnego upadku
to nie, bo jakby w sensie
dla mnie każdy singiel,
każdy album, każda takie rzeczy, to
była jakaś tam, wiesz, sprawdzanie się,
gdzie jestem, czy to jest okej,
czy to nie jest okej, czy to, wiesz,
a że często robiłem gdzieś tam obok
trendów mimo wszystko, no to często nie
były jakieś on-taps, już nie mówiąc,
czy wiesz, czy tam mam talent, czy nie, czy
mój głos podoba, czy nie, no to
no to taki zawodowo spora,
ale myślę, że
myślę, że nie wiem, chociażby
już my jeden na milion zrobili,
zrobili z płyte sobie
i Łukasz też jak mi pomagał
to wszystko tam spinać, my sami wysyłali te płyty
i w ogóle, no to wiesz, no to ja i tam
w jakimś priorityrze sprzedłem więcej, niż
później niektórzy zapyścili sprzedawa
i płyty, więc, więc
a ja w tym mówię, oje,
o Jezus Maria, no to jest zadzieniem,
już trzeba kończyć rapować, już bez sensu,
to już całe życie bez sensu, teraz muszę czymś innym się zająć,
i to zawsze określałem jako swoją
największą wadę, że, wiesz, że
jakby, że jest taki obraz, a ja widzę
twoja żona tak, co to by powiedziała, że
wiesz, no tak, ona zawsze muszę,
że te, że sukcesy to są,
to już następny poproszę,
a jak jest porażka i to porażka, wiesz,
ja tak to, jako to porażka,
jakąś tam osobistą czy coś, no to już
jest koń świata, już trzeba
zmienić w ogóle całe życie, o 100%
więc mówię, no wydaje mi się, że
ten brak czasem
takiej
takiego chłodnego spojrzenia, o
to jest tak, ale to jest znowu
emocjonalność, o której mówisz, że
jakieś takie rozkwianie, że jest super dobrze
i super źle, i kurcze znajdzie
jakieś, wiesz, miejsca w tym. No bo
patrząc nawet na to, że tworzyłeś
w dużej mierze
tę scenę, która dzisiaj, dzisiaj jest
i zbiera tak naprawdę żniwa
z tego, co by tworzyliście, no bo to jest
dzisiaj zupełnie inna przestrzeń
już zagospodarowana, nie taka
dzika, tak jak mówiłeś
trochę na tej, na tej zasadzie
no ile tak możesz spojrzeć
obiektywnie na swoje pokolenie, dobrze się
starzejesz?
Ale pokolenie raperów?
Tak, pokolenie raperów. Myślę, że
kurczę, dobrze, no, w sensie
czuję się
komfortowo, no oczywiście wiadomo, że
wolałbym mieć, wiesz
lepszą pozycję
i 100 razy lepiej to monetyzować,
ale to po pierwsze nie czuję się
tak, rozmawialiśmy trochę na
backstage'u zbumerowane,
co z miarą śmiesznym powiedziałem, ale
ma się dobrze, no bo to jest takie
trochę
inaczej, no i jakby
są jasne dowody, jak człowiek boomeruje
i ja staram się zawsze
nie przebierać się
w różowe hawajskie koszule, już w tym wieku
ale jakby wiesz, no,
czuć się dobrze ze sobą, czuć się dobrze
ze swoją muzyką, czuć się dobrze, że
ze swoimi znajomymi
i w tym znajdować szczęściej pasję,
no tak jak zawsze mówiłem, wiesz, jakoś tam
prowadziłem te swoje małe ruchy,
żeby nie być uwiązanym, że teraz ja
będę musiał nie od domu, ile jeszcze tą muzykę
robić, bo mam X umu,
bo mam X rzeczy do wypełnienia, bo coś, więc
więc robię sobie to
z takiej pasji, a
spędzanie czasu i w ogóle
nowy rodzaj muzyki, nie, też od dzieciaków
dzieciaki, co oczywiście jest pozytywne określenie
od młodszych raperów, uczę się
wiesz, jakiegoś
spędzania czasu w studiu, fajnie, w sensie
kreatywnego, słuchaj ja sobie
nie razy muzyki, wymyślanie jakichś toplejnów,
myślenie chociażby refrenu, czeknie
zaczniemy nawet, wymienia jakiś tam inspiracji
i tak dalej, to jest w ogóle super
i myślę, że to jest właśnie taka
rzecz na dobre zestarzenie się,
że jakby jak
z wieloma z nich gadam czy coś, no to
poza tym, że mają szacunek do mnie, co
jest miłe i fajne,
to znaczy, że coś tam się udało
w życiu, no to to, że wiesz,
że możemy się jeszcze spotkać sobie, nagrać kawałek
z tym, z tym i z tamtym, czy z tym i
z tym producentem, no nie traktują to jako wiesz,
wiadomo, że ja im, a nie wyświetlają
zajebistych nie dam, a nie właśnie
nie zmoletyzują tego jakichś supera, ale mogą sobie
zrobić z osobą
ja nam z historii powiedzmy sobie polskiego
rapu, fajnie kawałek, nie?
Z legendą polskiego rapu. No to jest śmieszne
powiedzenie legenda. Dlaczego to jest śmieszne powiedzenie?
No nie wiem, jakoś tak, kurczę, mam
dystans, mam dystans, ale też
mamy jako anegdota taką insajdową,
bo właśnie z jednym producentem gadałem i mówię
się masz, słuchaj, bo tam, bo żeby się kawałek jakieś
tak dalej i on mi to mi odpisał
za 15 minut, bo to na instagramie moja pisałem
i tam zawsze pisze, no wiesz, nie wiem,
to tam do końca wszystko kojarzy, bo wiesz, dzieciaki,
niektóre mogą, nie de facto nie kojarzy, bo
mogłoby być moimi dzieciakami, niektóre,
nie jakbym w czasie zrobił dziecko,
taki nieprocent 18-letni, no to bez problemu,
więc on odpisał mi
no, witam legenda,
więc za czasem jak się witam, no, witam
legenda i mamy taki insajd,
ale jest śmieszne, no, więc to jest bardzo miłe
i uważam, że patrząc
na branżę, mówię, no, w sensie nie
nie jest to absolutnie
na pewno szczyt biznesowy,
ale czuję się super, bo
ale też tutaj jestem z starych graperów,
Jeluzarabian, takie mówię. No właśnie, a to chciałem się Ciebie zapytać.
Takie szalone pieniądze, no, szalone, no. Przezwoite.
Przezwoite. No, no to wiesz, no to...
To kto się w Twoim dajemu najlepiej zestarzał?
Tak serio Cię pytam.
Ale nie zawsze zestarzanie najlepsze,
najlepsze wizerunkowe
jest najlepszym finansowym, pewnie też,
nie? I tak mi się znaję,
bo tu nie zawsze... Ja to zostawię Ci wolną,
wolną, wolną interpretację.
Jak tak sobie spojrzysz na te graperów Twojego pokolenia?
Kto, kto
naprawdę zrobił to dobrze?
No, myślę,
że
dobrze
poprowadził, wymyślił wiele rzeczy,
wiedział, jak to pokazać i tak dalej,
no to na pewno kolega z mojego zespołu, nie?
W sensie Paweł to zrobił, dobrze.
Ale też mam taki moment, że wrócił do normalnej pracy,
pracował chyba w agencji.
Ale to takie wież, takie co, co stare, jakieś takie przygody,
ale od palu dobrych lat, wiesz,
tam jakoś się to połkładało
i wiesz, ma absolutny taki status
właśnie, wiesz, legendarnego rapera.
Kawałki ma
sporo kawałków everglinowych.
No, myślę,
że on tak i jakby
nie zaglądając do portfela, to też na pewno
tam wszystko jest dobrze
poukładane i upawa. Myślę, że on jest takim
przykładem coś mniej bliskim, no bo, wiesz,
no, myślę, że
nie wiem, no, ostry też dobrze to
poprowadził, wiesz, tam nie śledzę jakiego najmowszego gru,
wiem, że ta jest jest nowa płyta, bo nawet
żeśmy się mieli gdzieś tam
przypadkowo w centrum jakiś czas temu.
No, ale wiesz, no,
nie wiem, jak tam jest, nie wiem, jak
jest tam jest insajnie, nie wiem, ile tam jest.
Nie, no, patrząc na to, że wyprzedał
całą łódź, to na, chyba tam były
14 tysięcy ludzi.
Ok. No, jasne,
super. No i tak.
Tak, tak, tym dużym, dużym, 100 tysięcy.
Jasne, ale tam mamy jeszcze
5 zespołów. Tak, tak, tak, tak, tak.
Ogromna impreza. No, ogromna impreza,
ale cała liczba, nawet takie,
jasne, ja, ale tego mówię, no, pewnie
mówię, że ostry też pewnie, jest super,
jest, jest kilku takich, jest kilku takich.
No, ale no to i dalej mówimy, to jest pewnie
jedna ręka, nie? Tak. Może zaczniemy
drugą, ale to będzie ciężko,
ale na przykład mówię, wiesz, w sensie pewnie
niekomercyjnie, a wizerunkowo i skillowo,
no to Włody, na przykład zawsze nie. Włody jest taką,
dla mnie ikoną taką, wiesz, takiego
świadomego, wiesz, zawsze ważne słowa,
wie, co zrobić.
I starzy i młodzi go szanują,
uważam, wiesz, ale
no i też nowu nie chcę tu
iść w jakieś rzeczy, bo nie, nie mam
dostępu do jego konta i z takiego, ale no nie ma,
może nie chcę też oczywiście,
jakichś mieć wielkich kontraktów i tak dalej, ale wiesz,
no, jakby to tak wizerunkowo
widzimy, gdzie on jest, jakby, nie, ale no,
jak uważam, że to jest super wypracowana,
zajebista pozycja, nie? Dobra,
tak, z drugiej strony, kto z
okreja najbardziej zmarnował potencję,
przed podcastem nawet mówiłem ci o Pyskaty.
No, Pyskaty też, ale wiesz,
no, Pyskaty dawno temu
przestał rapować, nie? I to jest trochę, wiesz,
no, to, że on nie rapuje tam
ponad dekadę, czy coś, no to,
to, to, to,
to nie wiemy, czy, wiesz,
no, to jest te fakty, co miał solową płytę,
dwie słowa, jedną solową płytę, taką pysk,
na pewno? Taką, co fori i okładkę,
robi taki, że jakby racja, jak krzyż, no,
tak, tak, tak, to było pysk, pysk. Pysk uprzyżowany, no,
pysk pichałem kiedyś, no, temu miał.
Skazaj na sukces. Tak?
No, więc to, no, to wiesz, to raczej ja patrzę
na tych ludzi, którzy jednak, wiesz, no, powiedzmy,
chociaż przez ostatnie 15, tam,
naście lat, wydajnik z płyt.
No to dobrze, to kto, twoim zdaniem,
zmarnował taki potencjał, a miał?
Jestem ciekawy tej twojej optyki.
O, to, to, to, to, to, to,
kto zmarnował potencjał?
Kucza, musiałbyśmy
zobaczyć jakiś spis
starych raperów przestałać,
no, on nie ma takich...
A Eldo?
No, ale czy Eldo zmarnował potencjał?
No nie, no, przy takim moment, taki,
wydaje mi się, no nie, nie chcę nazwać go
kryzysowym, bo też nie, nie, nie, nie jesteśmy przyjaciółmi,
jesteśmy znajomymi i tak dalej.
Na pewno nieszczęśliwe, bo jakś to
wyciągniecie tego Fistailu, który,
tam, wiesz, nie wiem,
czy to był moment zwrotny, czy
wcześniej już to ja nie chciałem robić muzyki, czy chciał robić,
czy ten, wiesz, to już
można by nieś miał okazję go kiedyś dopytać,
ale, no wiesz, on też
xxx zrobi, no to nie, to nie zmarnował,
zmarnowa, nie, dla mnie to jest, wiesz, nagranie
dwóch zajebistych albumów i pójście w melan,
że już nie masz ochoty, w ogóle nie zrobisz je...
To przeszpytałem o Pyskatek.
A to masz tak chyba? No to trzeba,
trzeba kolegę zrobić.
Co powiedziałaś, że widziałaś, że te dwa, dwa albumy?
No, ale, no, to, no, to, no, to, to, to,
to ty odpowiedziałaś, kto dla Ciebie.
Ale, wiesz, no, Leczka, bo też tu nie wpisował,
no, bo jednak, wiesz,
gramatyk, wszystko plus, tak rozmawialiśmy
i mi się odekciewa, to nie taktowo,
no, jako, jako
zmarnowany talent, albo jakieś tam
po prostu porzucają to, no, bo jakby,
wiesz, może im to już nie daje fanu, nie?
A uważam, że bez fanu,
to nie ma fanu, no i po prostu
jakby takie, wiesz, no i, i ludzie też
czują, no, tu nie mówimy, że
na wyświetlaniach i walca o, o, o,
wiesz, jakieś tam karty na czasie, tylko po prostu,
wiesz, no, będziesz mieć mniejszą grupę,
ale być, żeby ludzie wyjeżdżali,
czują, żeby zrobić tą muzykę do zajawy, nie?
Czy on się dobrze zestarzał?
Wiesz, co, nieszczę od jakiegoś
wyjątkowy ruchów, no, ale on zawsze,
zawsze dobrze rapował, więc jakby, wiesz, no,
czy, czy, czy te wersje jakoś tam,
no, mi bardziej trafiają, czy nie, no,
ale z raperem, ja, no, to,
spoko to, że robi, no, że w tym wieku
muszę chcę nagrywać tam albumy, czy singlet,
jak to tam wszystko idzie, no?
I kończąc już ten temat, bo to jest
temat, który jest zawsze u Ciebie
w wywiadach, ale nie za bardzo z tego
ruszać, podałbyś dzisiaj mu rękę?
No, sorry, muszę się się spadać, pogadać.
Tu nie ma w ogóle akcji,
jak wiesz, na stary był jakimś
troglodytą i debilem, jakbym stary
miał opcję, że nie podam mu ręki,
bo coś tam, ale na pewno chciałbym,
wiesz, na pewno
nie tu, nie gdzieś, tylko się spotkać,
wiesz, jak dwóch dorosłych facetów
i sobie pogadać, nie, przy,
przy jakiejś okazji, no, ale
nie, nie ma ku temu jakiś
ani z mojej strony, ani z jego chyba
pomysłu na to, więc jakby nie,
nie, nie, nie dorzymy, ale wiesz...
Ale brzmi to optymistycznie, mogę
tak Ci powiedzieć.
Stary, no, bo ja staram się w tym wieku być
bardziej pozytywne niż negatywne.
A dużo już tam negatywów zostało?
W serduszku.
Nie, w ogóle właśnie myślę, że to
jest też, to jest też
recepta na niebumerowanie,
czy nieodowanie jakichś, wiesz, takich
chorych, wiesz,
zaciętości, jakiejś
jakiejś takiej złości, jakiejś takiej
wytykania, wyszukiwania
takich, wiesz, podkrętej, jakiego
wszystkiego, bo to jakby to Cię psuje
wewnętrznie, nie? Miałem zanim taką
rozśminkę z jednym z raperów i on
właśnie zamówi, że to go stasznie zło, że
w sensie...
Bardzo fajny gość, super ułożone życie
i pieniędzy też na pewno nie pakuje
i mamy dobry przaloty i wszystko i wam
mówi, że jeden gość go tam zacznie
złości, bo, bo coś tam, ja mówię
stary, no nie, nie trzymaj w sobie
no to Ciebie, to Ciebie jakby, wiesz,
gniecie, nie? To ty powodujesz, że
masz w sobie taki jadzik,
nie? Weź go, wypójrz olej, to i tyle,
no, no, ale, wiesz,
a, i tak dalej.
I myślę, że to jest, to jest lekarstwo, że
wiesz, nie mówię, nie musisz być, jak
wiesz, pomidorowa, ale tu trzeba jakby
nie, nie, nie zaciętrzewiać, o.
Ja w ogóle uważam, że ten bif
wasz między... On
zacementował was w tym show biznesie
rapowym na zawsze, bo to,
to rzecz, o która jest dla odniesienia,
nawet jeżeli mówisz o młodych ludziach, to
wydaje mi się, że nawet z tej perspektywy
mogą coś znać. No, pewnie tak, no, tam jakby...
Mogą nie znać osobiście, ale mogą znać to.
Ktoś tam wymienia jakiś, tak, no to wymienia
czasem wymieniają, to no, na pewno, no, fajna,
wiesz, fajna przygoda i... To było super.
Kawałek historii. Tak, no, kawałek historii
nawet, jak sobie tak zobaczysz, na co z
perspektywy czasu i tak, kompletnie, bez
emocji, no, bo ja tylko właśnie mogę
słuchać utworów, nie znając całego
backstage'u tej historii, to dla mnie to
jest niesamowitego i powodującego po prostu
to, że... Fajnie. I nigdy
w życiu nie myślałem, że to jest
jakaś tam nienawidź, tak szczerze, powiedziawszy,
nie, że to po prostu pewnego rodzaju rozgrywka
jest... Ale to dużo było z takiego
sportu rapowego, nie? Tak, tak,
tak, to było bardzo dobrze przekminione.
Od co jesteś w pragnieniu i tak dalej. A z drugiej strony
to wiesz, to było wszystko, właśnie nie było
menadżerów
wszystkiego, że mówimy jezu, my to tak,
poprowadzimy o tak, to odpuśmy, to wtedy
zróbmy, wiesz, to było żywio, piszemy,
poprowadzamy, bęk, bęk, bęk, więc
to, to pod tym, fajnie. No i właśnie
dlatego to powinien to czuć, bo to było szczere,
jakby to działo się na żywo,
to nie było właśnie, wiesz, ani wizerunkowe,
ani reżyserowane, ani co, więc...
Tak, zresztą jak ja sobie tego słuchałem
przygotowując się do rozmowy, ja mówię, kurwa, to całe
pamiętał. Ok. To było niesamowite, nie?
Tak, to jest śmieszne, to jest śmieszne.
Miałem też...
Miałem też śmieszną
opcję, z tipsem w ogóle, bo już my
coś tam gadali sobie i oni też przewidzono
odratkę z tym, znisłujemy.
Dziękuję.
Cieszę się, że jesteś z aromu.
Dobra, to jest
akurat, dlatego wiesz,
to jest, to jest zacementowało i jedną
i drugą stronę i wydaje mi się, że bardzo
dużo sobie zawdzięczacie, mimo wszystko, to jest
to jest bardzo akurat zabawne w tej historii.
A był moment, w którym ty zaczęłeś pracować
poza branżą muzyczną,
że rap i muzyka nie wystarczały
na to, żebyś miał wystarczająco kasy
i poszukać innej pracy? No, ale tak zawsze robiłem
i myślę, że miałem jakieś dodatkowe rzeczy, a
nawet jak jest ok, jak z muzyką
to zawsze i tak próbuję coś tutaj
hazlować. To, czym się zajmowałeś
w trakcie kariery muzycznej?
O, kariery, kariery, kochal.
Legenda, zarobiła karierę.
Legenda, kariera, artysta.
Słuchaj, no, w sensie
sporo
pracowałem przy jakichś rzeczach mojej
żony i tak dalej pomogłem i
ja robiłem już jakieś rzeczy, które tam
musiałem pomóc, plus
jakieś mieliśmy różne przygody
nieruchomościowe, które
na szczęście
udawały się z sukcesami
przez kilka lat
i co, no i mówię,
no tutaj klasyczne hasłotanie
kupić, drogo sprzedać, to jest jedno z moich
ulubionych rzeczy, więc wszystko się
dookoła tego kręci.
Czyli nigdy nie pracowałeś na etat? Nie, nie,
nie, nie, nie, nie, nie byłem zatrudniony.
Zobacz, to jest duży sukces. Dokładnie.
Z geradzik bez umowy.
A uważasz, że gdybyście mogli być
bardziej uważni na rynku, to
ty z Pezatem moglibyście mieć taką wytwórnię
jak dzisiaj jest SB?
Ja uważam, że
my się po prostu trochę za wcześnie urodziliśmy.
To o to, że jakby ten
poziom
ten poziom monetyzacji trochę później przeszedł
i jakby, wiesz, no
w sensie, Biała Słarem
wydaje mi się, że jakby
no i w sensie, wiesz, idealnie zaczęli
mieć tą konsekwencję i tak dalej
i to był ten taki prime
z, taki prime time zeszłej w takiej fai,
że teraz znowu uważam, że trochę opadła
jakby nie i teraz tak każdy nie wie, co
trochę zrobić, że tutaj weszły
znowu w mojej czerwie
i ci tam szukają, wiesz, ludzie
około rapowych rzeczy, tak, że
jakby tutaj tiktokerzy rapują, tu tych, którzy chcą
z operami robić kawałki i tak dalej, że to jest takie wszystko
czy to rozmyła na tej zeszłej fai
kiedy oni założyli, no to wiesz, jakby
masz te wszystkie takie duże ksywki
takiego jakby średniego po kolei,
teraz powiedzmy, tak, czyli właśnie tam
nie wiem, jakoś rozmawialiśmy, no kto tam
wtedy...
no takie, które teraz już dla nas są jakby, wiesz,
obcykane, ale też, no, oczywiście
nie możemy zabierać im tego, że mieli nosa,
tak, żeby, wiesz, nie wiem,
tam 15-letniego czy coś BDSa wyciągnąć,
nie, czy...
no i sam biała, to przykład, no, to jakby, wiesz,
że też uważam, ksywka
wpisana w historię polskiego rapu,
młodszego polskiego rapu, no,
ale tej takiej zeszłej, takiej wielkiej fali,
no, to jest to pokolenie WENy,
WNM, a trochę niżej, chyba może...
No, to jest takim mit, kurczę,
WNM, WNM uważam, co jest pomiędzy nami
a pomiędzy innymi, nie? Tam paluk jest też
powiedzmy w tym, na przykład w takim mit,
też jest jakby wielcz filarem i jakby
legendą, ale jest tym takim, wiesz, tam
teraz 30-to stary, no, nie wiem,
siedmiu latkiem, czy sześciu latkiem, nie?
A ja mówię, takie 30-ci lat, nie?
Czyli znowu, tak. 30-ci lat.
No, to mówię, no, by białała z kłego, tak,
kłego jest tylko tego, tak, gdzie daje...
No, więc, więc ta fala,
no, jakiś czas tam mieliśmy
tą jeszcze na wczoram, czyli tam,
wiesz, nie wiem, stary
Jankigi, KB,
nie wiem, no, kto tam jeszcze,
no, z tej takiej...
Kini Zimar?
No, to, to, to znowu też jeszcze młodziej,
tak, gdzieś tam szukamy, chociaż może,
no, a coś tam, no, wiesz, to,
falami, falami, falami.
No, ale zobacz, też była ta fala
bardzo mocna, tak, to prawda wtedy nie było
tak dużych pieniędzy, zresztą
też próbował skoką, próbował nas w lintem, tam
chyba jeszcze jakiś raper.
On wydawał jeszcze tego,
kurczę, tego ziomka, co grajmy, robił takie
z Anglii, mam nie pamiętam, jak się nazywał.
No, bo tam był jeden kontrakt na pewno
taki do wygrania, pamiętam, że on wydawał
komuś płytę, to o tym mówisz?
Nie, nie, mówię o innym gościu,
no, nie masz na następnym przepolotu.
No, ale też właśnie było El Polako, później
wydawało mi się, że nikt nie pod...
Mówisz o SBM, że dzisiaj właśnie jest też
taki moment, w którym trzeba się zastanowić, jak to
będzie dalej wyglądało, tak samo tamte
firmy jednak przy takim momencie
weryfikujemy, zjeżdżały w dół.
No, bo po prostu było też jakby, wiesz,
no, zmiana pokoleniowa, zmiana biznesowa
i tak dalej, no mnóstwo tych wytwórni,
o których mówisz, no to była kwestia, że
ziomale coś sobie założyli, i jakby
chcieli wydawać płyty,
ale wiesz, jak zaczęły
przyjrzą do tworzenia jakichś struktur i tak dalej,
no to oznaczało, że trzeba wydawać tam, nie wiem, pewnie
przynajmniej jedną płytę miesięcznie,
żeby to w ogóle ten biznes był pewnie
rentowy, też nie chcesz się wymączać, bo w ogóle tam
nie były ma i nic takiego,
no ale na zdrowy rozumie, jeśli chcesz wiedzieć, żeby
ta firma kręciła się tak dalej, chociażby
no to chłopaki ze sobą sobie nie,
no tam już pewnie będzie była fabryka,
nie, ale potrafi
strukturyzować, zrobić to tak, tak, tak, tak, tak,
tak, jakby wiele osób wtedy podchodziło,
wiele osób poprzychodziło, bo nastąpiły
jakieś inne warunki i tak dalej,
i wydaje mi się, że to jest
jakby po prostu profesjonalizacja,
po prostu
zmiana, po prostu, której
ktoś dochodzi, no to sam piskaty mówimy, no to zimał
wytwórnie, czyli miał... O Jezus,
jaki on miał gracze, to... No i widzisz, no i co się stało,
no, więc może to jest
temat na kolejną rozmowę, ale
stary, no jeśli masz wytwórnie
stary Bisha,
Tetrisa,
to był Wena na pewno?
Wena, tak,
no tam nie pamiętam co się było, no ale masz takie ksywy
i jeszcze męczki ten
rap taki, wiesz, korzenny, truskulowy, jakby
jest naprawdę grubo,
no to do może trzeba się postarać,
żeby coś nie wyszło, nie?
No dlatego po prostu gdzieś tak to widziałem, no bo nawet
jak opowiadasz o tym, no to nadal do dzisiaj to widzę jednej,
że to jest tak, że to jest budowane
z kumpli, bo
w SBM dopiero później stworzyła się struktura
struktura tego wszystkiego,
biznesu prawdziwego, nie? Tak,
i ja uważam, że akurat to, że
raperzy są na swoich kanałach też zaraz padnie
znowu, że wszyscy pójdą do dużych wytwórni
ze względu chociażby na to, że YouTube umiera
jako jeżeli chodzi o wyświetlenia,
a Spotify jest mocno
boostowany przez duże wytwórnie, które mają po prostu
w nim udziały i to tak
będzie wyglądało, no dobra.
Więc jaki rynek czeka teledyski w ogóle, to jest
ciekawo też sprawy, nie? No bo na Spotify będzie
wideo, tak jak są spotkasnami, bo
też mają wideo, tak.
I ciekawa jak tam ludzie, że przeniosą
na teledyski łatwe. O i przeniosą,
bo mogę ci powiedzieć nawet w perspektywie
takiej, że ja dostaję duże wiadomości, że ludzie
oglądają chociażby Spotify'a na telewizorze.
W mnie zastanawia tylko po prostu, kiedy
Spotify zrobi faktyczną wersję
deskopowo na przeglądarce,
żebyś mógł to faktycznie z tego
korzystać jak z YouTube'a, bo tego brakuje
najbardziej moim zdaniem, nie? Że przeniesienie
tego, chociaż
to będzie bardzo interesujące, ale
bardzo dużo plików do
przeniesienia, ale
wydaje mi się, że to się musi
udać, bo trochę tronosi.
Widać już po prostu ewidenny spadek
YouTube'a, nie? Takie, no
odejście od tego, nie? Jak nie wiem.
X lat temu od telewizji, nie, że
ludzie siedzieli, czekali na teledysk, jakby
wszystko zabrało YouTube'a, bo mogłeś sobie oglądać
ten swój teledysk, swój, w sensie,
ten, który chciałeś. Stara
zapodyżonnie, nie oczekując
bloków telewizyjnych, nie?
No i gdzieś to się
mocno zmienia, ale i tak w Stanach
widać te zmiany dużo bardziej.
W Polsce jeszcze i tak jesteśmy przy tym
YouTube'a, bo jest cały czas, jest dużo
YouTuberu, ja uważam, że YouTube zostanie
dla YouTuberu, że to będzie mniej więcej
taka, tam influencerzy będą dalej się
bardzo mocni, a muzyka po prostu
zajdzie tak. I to jest minus muzyki,
bo jednak czasami lubiłem
szukać sobie jakiś perełek, który nie
mają wyświetlenie i tak dalej, a Spotify
blokuje to na takim zasadzie, że tam masz
w góru. No jednak
on buduje ci to, co masz
słuchacz. A dobra, a kiedyś
ile się zabiał? Kiedyś w rapie, a ile dzisiaj?
No
No teraz, albo więcej.
Zostrzega wcześniej
dwie imię. Proszę się bardzo.
Bo przez inflację. To przez inflację,
jest do góry 20%. Nie, no
słuchaj. Wiesz co?
No, kurczę, na jakiś tam cyf
ciężko mi nie spowiedzieć, ale
z rzeczy, które, słyszę,
które mi się tam jakiś czas temu udawały,
no to, no to nie wiem, no ja
wspominam takie stare czasy jako
jako naprawdę drobniaki,
nie? Patrząc w kontekście
tworzenia tego wszystko jakichś
pierwszych albumów, pierwszych koncertów
i tak dalej, no. Nie, no już rozmawiam
o tej karierze, jak ona była faktycznie taka
mocniejsza, bo te początki,
ja wiem też, że te prawa oddane itd.
te umowy faktycznie nie były dobre, ale
to był moment w twoim takim,
w twojej karierze był szczytowym, jeżeli chodzi o
finanse?
Nie wiem, teraz dobrze zarabiam.
Ale najlepiej. W sensie
kurczę, musiałbym
zaryszać w ten, w tabelkę,
ale myślę, że ok,
w sensie, że teraz jest ok, ale
wiesz, ja mówię, no to nie są
to nie są żadne takie pieniądze,
które, wiesz, tam
czapki, czapki z głów spalają,
nie? Jeśli słyszę
backstage-owo, o jakichś rzeczach, jakie są
zaliczki pobrane
przez kolegów innych z branży, albo z jakiego
to to robi prawdziwe wrażenie.
Ale to są kwoty powyżej 100 tysięcy złotych?
Oczywiście. Około pół miliona?
Nie wiem, to co zapraszam kolegów?
Mówisz, mówisz, mówisz.
To musisz wchodzić w to, że...
To wyłączymy.
Jak powiadamy.
To jest po jakichś tam...
No tak, słyszę spokojnie.
Duże pieniądze.
Ja słyszałem, że są raperzy, którzy dzisiaj w Polsce
grają w Juwenalia za ponad 100 tysięcy.
Są?
Jednym z nich jest oner.
Chciałbym powiem marzenie byku,
ale to jest, wiesz, sery koncertowe
jest taki, że
zauważ, co się dzieje ze starymi raperami, nie tak dużo
nie grają. Jak grają, no to muszą być
naprawdę takim...
Uważam, wier koncertowy
właśnie, że jakby se grasz,
nawet nie tak bardzo dużo, ale
to się dzieje i
jakby, wiesz, działają single, więc grasz,
grasz, bo działają single i to jest jakby, wiesz,
taki nieodzowny element.
Ja nie gram, no, ale
wybaczymy, no też nie mam,
wiesz, nie uważam, że tu
jakaś wielka rewolucja,
nie czeka taka,
wiesz, od
zero do stuła? Zobaczymy, no. W sensie,
wiesz, no póki mówię, robię to tak,
wiesz,
z taką dużą, dużą dozą
frajdy, to wiesz, to, to jest
oczywiście, ja też, oczywiście, lubię grać,
lubię grać sobie. A potencjał
powrotu jako płomień, kiedy wydawaliście
całkiem niedawno płytę, on był dobrze
wykorzystywany, bo to wiem, że to była pandemia, ale...
To był największy problem, uważam ja, że w sensie,
no, bo świat się zmienił w tym momencie akurat,
kiedy zwiedziliśmy, że pierwszy raz wydałem płomień,
od tam nie pamiętam... No, nastu.
...lastu lat, to jakby świat się zmienił,
tak chwilę stanął i się zmienił,
więc jakby, wiesz, mieliśmy
właśnie fajne grania zakontraktowane
wtedy i tak dalej, i tak dalej, więc wiesz,
jakśmy to tak rozpędzili, to...
Yyy, i rynek bysze tak,
jak wtedy, no to, to, to...
To super, ale wiesz, patrząc znowu na...
na jakieś tam powroty, czy reaktywacje
na takie rzeczy innych zespołów,
no, uważam, żeśmy to obronili
yyy, brawurowo.
Uśmiechujmy starczo. No, nie,
w sensie, wiesz, jest wyzwiazwoleni, no...
Yyy...
Jedno to są cyfry,
cyfry z jakichś tam wyświetlen,
drugie to są cyfry
po pierze, a trzecie to są cyfry, wiesz,
a ta trzecie to jest opinia
i to jest mega, mega fajnie
ważne i fajne, że nam się udało też, wiesz,
zrobić płytę niedogońca przewidywalną,
ja, ja, tak samo, mam, na przykład,
przy swoich rzeczach, teraz, że, jak robię
jakieś solowe rzeczy, czy z gośmi, no, to ja nie chcę,
żeby to były przewidywalne rzeczy, nie?
Że jakby, wiesz, już tyle narobiłem z takiej muzyki,
że, że jakby, wiesz,
chcę, żeby to było coś innego, no. Nie mówię, że to musi być
skok, kurczę, na bungee,
ale zróbmy sobie coś innego, no, jeśli masz,
nie wiem, onara i kękę, to nie zróbmy
taki kawałek, żeby to było onara i kękę
jego solowe, jego solowe
i zróbmy po, po minutę 10
z tego, więc staram się, że
jakiś taki rodzaj, i to, żeśmy zastosowali
przy pomieniu, chociażby zaproszczenie KB'ego,
który był, wiesz, świeżo po, tam nie wiem,
bo w badajże dwóch czy trzech singelach,
będziemy go zaprosili na singel, nie?
Znaczy, singel, singel tam się stało,
bo zaprosiliśmy go na numer, nie? Więc
to było fajne też, no. To był bardzo, bardzo
dobry i świeży ruch.
Ale jak już rozmawialiśmy nawet o tej sytuacji
i o tych twoich wypowiedziach, w wypowiedziach twojej żony,
o tych porażkach, o tych zwycięstwach
i tak dalej, ty powiedzieli, że czasami
małe porażki spowiadają, że zmieniasz
postrzeganie i cel ci ucieka,
a co było twoim największym niewykorzystaną
szansą?
Wiesz co, no, myślę, że takie
takie właśnie od, takie nie pójście za ciosem,
często przy jakichś muzycznych rzeczach,
no tak, tak, tak, tak.
W życiu prywatnym uważam, że
wszystko ok, nie?
Ale w muzycznych to czasem właśnie takie
nie pójście za ciosem i takie
Ale co było nie pójście za ciosem?
No na przykład właśnie jak zaczęliśmy
wydawać, jak wydaliśmy to 1 milion,
co w kontekście jakby wiesz, było
ok, nie dziwne, że ta płyta nie mogłaś
to końca przyjąć, bo w ogóle, nie bo w ogóle
w trendzie, ani muzycznym, ani tekstowym,
nie znam się jakby, nie zgadzało w kontekście
tego coś, co jakby jest popularne,
i tak znalazłem, wiesz, swoich jakichś kropych
fanów, którzy byli ze mną i kupili tą płyta
i tak, tak, tak, tak.
No to wtedy zamiast się zamywać na półtora
roku i być, aaa,
to już bez sensu z tym hip-hopem jednak
i później wydawać płyte z te prekorcy i tak
dalej, powinienem siedzieć i robić
ze sobą płyta, nie? Jakbym miał tą wiedzę,
którą mam teraz, wtedy,
aaa, typu tam nie wiem, 13,
czy tam jeszcze od temu, no to może
nie mówię, żebym był
w zupełnie innym miejscu, a może bym był
w tym miejscu, więc takie drobne,
a w konsekwencji może i duże, jakby nie pójść
się za ciosem, nie? W sensie, czyli
de facto pójście raz swoje, tam
naście lat temu, nie? W sensie wydawanie
takie muzyki, wiesz,
samemu przy wsparciu wiadomo jakichś
tam dystrybucji i tak dalej, nie?
Co później stało się opór popularne,
jakby wszyscy w torzyli, a teraz nową
mamy to, co przetwiałaliśmy, raczej
będzie w drugą stronę, nie? Tak, a co było
twoim największą porażką muzycznie?
P-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p-p...
Ale mówimy o...
O Miłoszu?
A nie!
No, tzn. Tu,
wiesz, Miłoszu, no to, to
był... To miałem największy chyba,
poza kimś takim starymi oldzkowieniami,
że o, tam od lat,
teletyz taki taki, czy o, weź to poczuj,
takie takie,
bo wtedy to był taki,
taki hate bardziej, stric to siodowiska,
co nie? Przede tych starych
to był środowiska i słuchaczy, więc tutaj było na dwa kije wzięte i tu był hajt mocny,
tu nie było miękkiej gry, tu były wpisy o nowotworach dla mnie i dla moich bliskich i ogólnie,
żeby już koniec muzyki, więc jakby wiesz, to był taki ciężki czas,
ale taki wiesz, w sensie ja nie odbieram tego jako porażkę, ale hajt był najmocniejszym od obliczy.
No dobrze, to co było porażką, bo ja ci zasugerowałem, to zastanawiałam nie.
A ja musiałem odbijać piłkę.
Nie, no właśnie wiesz, zależy, co mówimy, jakichś cyfra i tak dalej, czy odbijać,
no nie wiem, no stary, chociażby wiesz, patrząc teraz ich historycznie i jakby w kontekście twórczości,
jakiegoś mrógnięcia okiem, na przykład takie coś do poczu, jak wydałem, tak?
I teraz patrzcie sobie, no kurze, tam wiele rzeczy się nie zgadza, nie?
W sensie ludzie mają to tego taki sentyment, że jakby no nie mogę tego znać jako porażkę,
nie? No bo jeśli, bo też musiałbyś odstawić w Google'ach datę, ale no tam nastu pewnie lat,
czy jesteśmy pewien nastu grubych, jeśli to wywołuje 98% pozytywnych emocji,
no to znaczy, że to nie była porażka.
A dla mnie, kiedy to wyszło i wiesz, już stały hajt i tak dalej,
no też wtedy myślałem, o, o jezu, może, może jednak, może to jednak nie było wszystko,
najlepszym wydaniem, jakie mogłem, jakie mogłem zrobić, nie?
Ale takiej porażki, że, że wiesz, że, że mogę namacalnie powiedzieć tak,
wtedy straciłem kurczenie stokoła, czy to, to nie mam takich miejsc, nie?
Jakbyś mógł polecownąć czas, to powiedziałeś, że więcej byś pracował nad sobą
i robił dodatkowe rzeczy, jakie to były dodatkowe rzeczy, lekcje śpiewu?
Nie, bardziej takie nad charakterem pewnie pracy, nie?
Takiej właśnie wytrwałości, takiego...
walki z lenistwem, lenistwem spowodowanym przez pewnie jakiś tam, wiesz,
właśnie jakieś takie emocje skrajne, to raczej to, nie?
To raczej to.
Myślę, że, że no, to jednak wiesz, no, jak, jak, jak postrzegam,
świat jest taki taki, jak wiesz, jak go postrzegamy,
w sensie go to, że tak se modelujemy wokół siebie, przejm, próbujemy
i tak odbierasz bodźce, więc, więc to na pewno byłoby to, nie?
Rap nie nie kojarzy się z koloniami dla ministrantów.
Jakie błędy popłyniałeś w trakcie kariery?
Błędy podczas kariery.
Przecież jak ciągnijmy, ciągasz jakieś błędy.
Prowadzimy do poważnych rzeczy.
Problemy.
No i żeś z żadnych przejmowych problemów, bo mnie to po prostu ciekawi w perspektywie tego,
jakim byłeś gościem, jak to się wszystko rozwijało,
ja sobie sprawdzałem to, bo ty też zrobisz bardzo dużo materiału, bardzo dużo materiału.
Może mniej powinienem robić, może to była taka akcja, że wiesz, że powinienem sobie nie
wszystko wydawać, na przykład, wiesz, jak miałem właśnie zły czas po płycie z mioczem
i to stwierdził, że będę dalej nagrywał, nie?
I sobie, że na przykład taką płatę płytał, to jest trukcja,
siedziałem sobie ze staszkiem z remu,
jeżeli my wykręcali jakiś tam stary, wiesz, echa, jakieś rzeczy w ogóle, które
w ogóle nie będą pocąpiły stary, bo teraz uważam, że w ogóle nie były potrzebne,
więc dlaczego miałbyś potrzebny rozpołaczać o mojego?
No to może, może, może powinienem sobie jakieś przerwy robić,
może o to chodzić, może to były takie błędy, które wiesz, że za dużo jakby,
że cały czas chciałem sobie robić, bo, nie wiem, może to był jakiś...
Bo to kochałeś, może.
No, ale może to był jakiś taki, taki trap, i też jak gadamy sobie czasem,
że wiesz, to może było właśnie, że miałem stary spręny web,
i chciałem smutne kawałki nagrywać, nie nagrywałem,
i po prostu tam jakaś garstka się też zamiała, smutnych ludzi z tym.
Może, nie wiem, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie mam takiej odpowiedzi,
jednak, ale wydaje mi się, że, że mogły więcej przemyśleć
rzeczy wizerunkowych, materiałowych, takich rzeczy, no.
Tak, ale dygawagowanie w ten sposób, patrząc na to, że to jest science fiction,
bo wtedy, bo wtedy nawet nie było takiego kogoś,
kto mógłby ci powiedzieć, onar wizerunkowo, to nie pasuje.
Nie pasuje.
Musimy to przemyśleć, rozważyć inną strategię marketingu, twojej marki.
Więc oni już wtedy mieli to, i dlatego może wiesz, może, może lepiej działało, nie?
Nie zastanawiałam nawet w takim odniesieniu, że jak mówisz o tych sklejnościach,
że raz było super, raz było gorzej, i też jak Ania była w ciąży z twoim synem,
to przestałeś pić.
Nie zastanawiałam czy...
No, grzałe.
No, w ogóle grzałeś, rzuciłem.
No, do dzisiaj nie piję, grzałeś.
Więc zastanawiałam nie nawet, czy nie piłeś, czy nie miałeś takiego właśnie,
że uciekałeś z tym wszystkim.
No, no, ale to wiesz, to pewnie melanż jakby towarzyszył w ekipkopowemu
przelowisku, myślę, no wiesz.
Wiesz.
Wiem, ale zastanawiam mnie, jak duży to był melanż w twoim życiu.
No nie, nie aż taki, że nastąpił brak kontroli i wywrotka, ale...
No tak, ale też jakby, no wiesz, chociażby sobie powiedziała właśnie w tym momencie,
gdy marzała w ciąży, mówię, no dobra, to już jakby aż tak, nie możemy tańczyć jakby,
więc trzeba zakręcić kurek i wiesz, i się trochę porozmawiać.
To poznanie Ani było takim punktem zwrotnym w ciąży?
Nie, a wcześniej poznali mnie.
To nie jest jakiś tam temat, że ona już się poznała i za chwilę zaszła w ciążę.
My się długie znamy bardzo i ona długo, że tak powiem, różne rzeczy przekazywała mi.
Ale wiesz, no tak mówię, to jest bardzo inteligentną kobietą i wiesz, jakby wiedziała,
że to nie jest kwestia stania z tą, z ruzgą i mówię, że tak się nie zrobisz,
bo wtedy chłop robi dwa razy gorzej jakby, nie?
Bardzo pewnie mądrymi gierkami psychologicznymi, bardzo prostego psychologicznie chłopa jak ja,
potrafiła naprowadzić na różne odpowiednie tory.
A to nie miałeś takiego momentu, no bo jak zaczynałeś karierę, to już być bardzo młodym chłopakiem,
nie miałeś takiego życia, no jestem artystą, chcę siebie poszukiwać, trochę się bawić,
trochę zajalać, trochę pochlać.
Ale to się mówiłem, no to nie, tego nie, tego nie zabierajmy, nie, to wszystko...
Ja musiałam to od ciebie usłyszeć, bo ja wiedziałem o tym.
Więc wiesz, więc nie, dlatego mówię, no, tutaj zabawa była, była...
nie od ze mną, przy czasie tej przygody.
A jakim jesteś tatą w swojej skali?
Ale przyjmujemy cyfrową skalę, no przykład 0,10.
Możesz przyjąć.
Przyjmujemy 0,10, no chciałbym koło 7, tak wiem czuł.
Myślę, że wiesz, że jestem w stanie poświęcić wszystko praktycznie.
Ale mówię, no czasem, czasem jeszcze wiesz, czy puszczają nerwy, czy jakieś rzeczy nad sobą,
ale no staram się być, jakby wiesz, i o każdej porze, i w każdym terminie,
i na każde takie wezwanie i mówienie tam, że tylko spędzanie czasu,
ale jakby taka emocjonalność też, żeby obcować z nią i ją, jakbyś tam kształtować.
I zawsze byłeś taką siódemką?
No kurczę, tak jak mówię, że mam ojczyna się wspomnieć, że tam znajomi ci to powiedzieli,
no to też dużo.
Oni też słyszałem, że jakbym, i moja żona powiedziała też od początku,
że mam jakiś prezony instynkt, więc myślę, że było wysoko.
To było też twoje marzenie?
Nie, żadne wypadku.
Nie, nie miałem opcji.
Tak, teraz zakładam rodziny.
Tak, teraz będę tatą, tak, teraz będę dobrym tatą.
Nie, raczej to jakby wyszło tak samo.
Za mnie, ale wydaje mi się, że mówię, że to jest taka emocja,
czy jak tam dostaną od mamy, czy tą taką emocją, opiekowania się kimś bliskiem,
że to jest to, też się dużo wziął.
Kiedyś odpowiedziałeś, że jako raper i człowiek nie czujesz się spełniony.
Jak jest dzisiaj?
A jak już tak powiedziałem, kiedy to było, no bo jak to było...
Z pięć lat temu.
A, nie na spełnienie, to jest chyba takie, wiesz, no kurczę, nie ma spełnienia, no.
W sensie...
No ale na dzisiaj, jak sobie spojrzałbyś na swoje życie,
czuję się dobrze bardzo, czuję się bardzo dobrze w swojej skórze,
ale spełnienie, pojęcie, dla mnie jeszcze takie, wiesz, nie do końca wspomnienia.
Jakbym się spełnił, to bym, nie wiem, chyba już nie chciał żadnego kawałka nagrać, nie?
W sensie, no nie mówię, że to jest jakiś niesamowity głód, w sensie taki, wiesz,
drapaniek przy pierwszej płycie, ale no to jakbym się spełnił jako raper,
to często jest problem raperów, wydaje mi się, nie?
To co to jest dla ciebie spełnienie jako raper?
No osiągnięcie jakieś w twoim, przynajmniej założeniem, jakieś sofitu, nie?
Czy w popularnościowo-finansowo-liszbowego, nie?
Czy się sprzedać już wszystko w Polsce, co mogłeś sprzedać, tak?
Czy jakieś tam ilościowo zapełniłeś jakiś stadion i tak dalej?
No to co masz przebić?
No nie sprzedać stadionu w Europie jako Polak, nie?
No tak mi się wydaje, przynajmniej jako raper.
Więc myślę, że to jest takie poczucie spełnienia,
jeśli sprzedaźniałem stary tam podwójny diament czy potrójny,
no to wiesz, to są już jakieś sofite, nie?
No to jest bardzo interesujące, bo...
Tak mi się wydaje, znaczy tak, tak.
Chciałbym, no nie wiem, może chciałbym się znać tej sytuacji,
ale gadaliśmy o jednym raperze, że właśnie to może spowodował jakieś...
jakieś też problemy, no, bo doszedłem do jakiejś ściany i stwierdził,
że już okej, osiągnąłem tyle w tym i w tym, i w tym,
i jakby jakie teraz wyzwanie jest, no to szukasz innego wyzwania,
niż z tych terapowego, czy jest spełnione jako raper, tak?
Ale to z oczeka, to jest puławka, to jest jak przechodzisz w grę.
Tak, i czy chcesz ją znowu przejść? Nie, biorę nową.
To prawda, a teraz o innym raperze.
Ty i Pezet to taka prawdziwa męska, przyjeżdżysz do po prostu dobry kumpel?
Wiesz co, mamy, mamy z Pawłem taką opcję, że...
że...
no kurczę, na pewno można mnie liczyć wielu spraw,
nie jest też taka akcja, że spędzamy, wiesz, sobie wakacje razem
i gadamy pięć razy w tygodniu,
ale wiesz, lubimy sobie pogadać o jakichś takich, wiesz,
no, prywatnych rzeczach mega,
którego myślisz, że takiemu koleżce po prostu sobie nie opowiadasz,
plus mamy tą, taką rzecz, którą się sobie nawet razem
kiedyś podsumowali po czymś rozmowy, pogadajmy o co się teraz dzieje,
a że ten robi to, a ten to.
Poza tym właśnie też podsumowujemy jakiś tam, robimy szybki, wiesz,
research, sceny, co komu się nało, jakiś anegdotki,
no, że wiesz, że mamy ten plus, że my byliśmy w tym miejscu, gdzie się zaczęło, jakby, nie?
I to jest takie nieoddawalne i już nie...
to się już nie zmieni, już nie będzie drugiego hip-hopu,
będzie inna muzyka, będzie inny czas,
będą inne liczby, będzie wszystko inne,
ale mamy, mamy i wydaje mi się, że mamy ten po prostu język,
tej takiej zajawy, tej takiej, wiesz,
tej, tego old-schoolu, który, jak byśmy, narodziła się nasza znajomość zespół,
legenda i wszystko, nie?
Więc myślę, że mamy wyjątkową taką relację, nie?
A były takie lata bądź miesiące, że nie mieliście ze sobą kompletnie kontaktu?
Lata to nie, ale miesiąc na pewno jakoś tam, wiesz,
gdzieś przeleciały przy jakiejś, nie wiem, Pawła Intesywnym
koncertowaniu, czy jakichś problemach,
czy tam jakoś się, znam, wiesz, gadaje,
ale to było na pewno mniej intensywne niż, wiesz,
czy przy robieniu płyt, czy jak tam jest dobry sam oczy,
no normalny życie, wiesz, za dziś.
Jeśli ktoś ma problemy, no to wiadomo, że gadasz, gadasz,
ale wiesz, no jeśli chce tam jakichś, czy ja, jak wiesz, miałem gdzieś
jakieś swoje sprawy, no to, to zawsze gdzieś tam ucieka,
no nie? Na to mi plan.
Ja znam oświadczenie i inne rzeczy, ale co się działo w twojej głowie,
kiedy parze sceny nas zeszło roczne, jak gdy nie chcesz?
No, coś się stało.
No, w Bekunu miałem jeden wielki wybuch,
nie, w głowie.
Moja, bo nie byłem nawet,
no, stary jakbyś mi przed wejściem na scenę,
powiedział, co się może wydarzyć, to ostatnią rzeczą,
którą powiedziałbym, że może to się wydarzyć,
że on ucieknie ze sceny.
Więc jakby to, to było po prostu dla mnie abstrakcyjne,
ale uważam, że w momencie, kiedy ja bym przeszedł z tej sceny,
no to już był jakby właśnie koniec legendy byłoby, nie?
W sensie jakby nie byłoby zespołu po 21 miesięcy,
w takim odbiorze ludzi.
Wiem, że mamy tam już sobie i gadali, i gadamy,
i tam wiesz, jakieś są zawsze historii z tym związane,
ale w odbiorze ludzi, no to by oni w ogóle nic nie zrozumieli,
co się stało i właśnie oświadczenia,
czy jakieś historie mogliśmy pisać i dawać,
ale ja wiedziałem, że po prostu muszę tam zostać,
że jakby miałem jakieś filmy na telefonie,
tam było naprawdę bardzo dużo ludzi po horyzon bycie ludzie,
więc jakby wiesz,
czułem, że po prostu muszę to zrobić,
ale czułem się też niekomfortowo przede mnie,
no bo nie jestem w opcji, że właśnie koncertuję solowo,
wiesz, mógłbym ze swoimi rzeczami włączyć set i sobie zagrać,
więc było to absolutnie szyte na żywo,
bo to była to pełna improwizacja, prawie że freestyle,
co ma po czym iść,
żeby nie ma to wyrzuć i jakby,
no mówię, nie chcę się też jakieś backstage'owe,
ale przez tam pierwszą część, naście minut,
ten, bo jakby sytuacja, że jakby tu zaraz wracamy do tego grania,
a nagle się okazało, że nie ma w ogóle już grania,
więc jakby, ujasz, albo to tam wszystko trwało,
ale ludzie patrzyli na mnie, więc no,
w sensie psychicznie musiałem to odchorować, nie?
Nawet jakbyś był mynihem,
to jakbyś zszedł i zobaczyłbyś Pezeta,
to byś się trochę zdenerwował.
Nie, dobrze, żeśmy się nie widzieli, nie?
W sensie i nie słyszałem się przez jakąś chwilę.
I tak, no, a tam już dalej to już jakieś nasze, wiesz,
i zajdowa historia, ale mówię,
no odchorowywałem to emocjonalnie przez weekend na pewno.
Nic dziwnego, bo wydaje mi się,
że w twojej głowie mogło się delikatnie mówiąc kotłować.
No, no, no, no, miałem stary zastrzyk taki w ogóle, wiesz,
kortyzolu i wszystkiego, że mi, wiesz,
ja myślałem, że no, stary nam, wiesz,
ale musisz to iść, nie?
Nigdy czegoś takiego nie widziałem.
No właśnie, więc to nie jest rzecz, wiesz,
którą wszyscy jesteśmy przygotowani.
Tutaj chwila przerwy.
Jeżeli słuchasz teraz tego podcastu,
pamiętaj by wcisnąć przycisk Obserwuj
bądź Subskrybuj.
W zależności od tego, na jakiej platformie słuchasz tego podcastu
będę bardzo, bardzo wdzięczny, miłego odsłuchu.
Bo ty też byłeś w dużych takich chwilach
z PZN-ów trudnych, bardzo trudnych
i tak samo przecież aresztowanie mało lata.
Pamiętasz emocje wtedy?
No, myślę, że, wiesz,
no, mega dziwne akcje, w sensie dla nas taka
iracjonalna to wszystko się działo,
każdy wiedział, co jest co i dorosłe jest życie,
ale no, jakby, wiesz, każdy myśli, że będzie dobrze.
Na tym polega, a było źle.
I to chyba całkiem, całkiem źle,
bo też dlatego chciałem się zapytać, czy to była przyjaźń,
czy to jest przyjaźń, czy to jest bardzo dobra znajomość,
no, bo tych emocji między wami jest tak dużo różne.
Skrajny.
Tak.
Ale one zawsze się kończą pozytywnie, to to jest fajne
i uważam, że właśnie, no i to, że jednak ona trwa
dwie, ponad dwie dekady, nie?
Dlatego ona musi mieć kryzysy.
Ale ona ma kryzysy siki, może marzyć,
niż takie, wiesz, kryzysy, bo też rzeszmy nigdy
przez ten czas nie było w opcji na noże, nie?
I ubliżania sobie i wyciąganie jakichś strasznych brodów, nie?
No, proszę Cię, to znacie się tak dużo czasu, że...
Ale nie było takiej opcji, że wiesz, że jest...
To już było trochę poniżej pasa.
No, dlatego uważam, że jest to coś więcej niż,
niż jakiś tam, wiesz, kolejstwo czy ziomalstwo,
w których mamy sporo dookoła siebie.
Ale przechodząc już do gabinetów,
to pracujesz teraz w warne rzeczy,
że tam zajmujesz tak właściwie.
Bardzo, to mocno powiedziane.
Tutaj chwila przerwy.
Jeżeli słuchasz teraz tego podcastu,
pamiętaj by wcisnąć przycisk Obserwuj
bądź Subskrybuj.
W zależności od tego, na jakiej platformie słuchasz tego podcastu
będę bardzo, bardzo wdzięczny, miłego odsłuchu.
Wiesz co, ja mam takie funkcje ajenarowe,
czyli przy różnych projektach hip-hopowych oczywiście,
rapowych czy trapowych,
czy około naszej kochanej muzyki,
czy pomocy, doradztwa,
z kim można zrobić mixa,
z kim mastera, z kim zrobić remixa,
może ten kawał byłby single,
a może tu byśmy dograł i goście,
a może tutaj zmieni to,
a może ten kawał płytę,
powinnam mieć 12 kawałgów, a nie 15.
Tak, no i czyli taki ogólny,
wiesz, jakby trochę mojego,
mojej wiedzy, którą zdobyłem latami,
plus jakieś autorytety tu pewnie też u nich,
których chłopaków i tak daje go,
bo witam legendę,
bo trzecie, że wiesz,
żeby kreować rzeczy
i robić jej i ich rzeczy
przy swoich płytach robiłem zawsze sam,
więc jakby dało mi to
i doświadczenie, i taką akcję,
że no, jesteś tam za coś odpowiedzialny,
bo wielu, wielu artystów nie za nic odpowiedzialne,
poza, nie wiem, właśnie napisaniem
zwrotki czy zmieniem czegoś,
i myślą, że o to wszystko się automatycznie
samo dzieje.
Więc takie ruchy są.
A jakie masz oczekiwania, co do singla, skękę?
Kurczę, chciałbym, żeby,
wiesz, no,
przypadł ludziom, gustu, jak to mówię,
ale w natłoku, wiesz,
informacji muzycznych,
singli, wszystkiego, no to wiesz,
to jest bardzo ciężkie,
ale najbardziej podoba mi się to,
że właśnie stworzyliśmy
nie oczywistą rzecz dla dwóch starych
raperów, nie, bo też,
mimo, że kękę jest młodszy ode mnie,
nie wiele, ale jest, no to jednak
nie jest dzieciakiem,
i wiesz, no i że udało nam się stworzyć
ufajnie, jakby po prostu pograł i został
z ludźmi, no bo
no, bo jest tam trochę w takiej,
wiesz, szczerych, ważnych linii, a to jest fajne,
moim zdaniem, w czasie,
kiedy jest dużo nie szczerych linii.
Nieszczerych, albo tak naprawdę
takich wytartych, bym powiedział, w streści.
Ale po takich napisanych, wiesz,
przez sztuczną inteligencję, nie?
No właśnie, znaczy, inteligencja to jest bardzo dużo.
Przez sztuczną inteligencję.
W takich wytartych, bez streści, po prostu.
No, więc wiesz, a po danych jednak,
w ten sposób nie oczywisty,
mimo że nie taki,
nie retrochom. A dlaczego kękę?
A kurczę, wiesz, no mega gośno,
no i przede wszystkim, no,
bardzo fajny tekst, droga
życiowa, droga
muzyczna. Kawał,
wiesz, kawał
też takiej bardziej noworzytnej,
ale jednak historii rapowej jest u niego, nie?
No dobra, powiedzieliśmy przed rozmową,
że ten numer trochę leżał, a na co czekał?
Na wypuszczenie.
No, co czekał? Na jakąś premierę?
Nie, na techniczną robotę,
bo jakby plany były
jakieś różne wydawnicze,
a w końcu dało nam się tutaj
dowieźć ten temat
z Warner Music
i tam się właśnie znalazł
najnowszy singiel. On coś zapowiada?
Moje
kolejne muzyczne
działania, ale nie jest to
spięte, a nie ma planu
na razie wspinania tego w album
na ręce. No słyszałem, że nie chcesz wydawać
płyty. Nie chcę. Dlaczego?
Wiesz co, kurczę, dopiero się złapałem
trochę przy tym robiąc
te rzeczy, właśnie teraz nowe, świeże.
Pojedyncze, że jakby
jeśli robisz single
same kawałki, no to traktujesz
każdy numer, jakby ściążę,
był singlem, nie? Czyli trochę
nie mówię, że jak robisz płyty, to po
ma co szemu, ale jednak
100% uwagi, 100% światła
na to, żeby to było teraz, róbmy, najlepszy kawałek
na tym bicie, którzyśmy wybrali, z tym
gościem, którego zaprosiłem, czy spotkałem się
w studiu i tak dalej, no jest taki
wiesz, i brak tej
odpowiedzialności trochę na
spięcie całego albumu, jako
jakąś klameną, bo ja też nie robiłem
albumów mixtapeowych, że tu kawałek
taki, tu taki, ten zmiksował tamten, to przyniosłem
gdzieś, jakiś typ bity
i zamykamy to, nie? I tak zawsze miałem
w głowie tak, że chciałem, żeby o, był taki tytuł,
o, żeby było tyle kawałków, o, z tym chciał
produkować, tak dalej plus
i jakby, jak spinasz to w album,
no to, przynajmniej ja oczekuję,
no, że jest, no nie musi być
jakiś koncept albumem wyjątkowym, ale
no, żeby to, chociaż spójna była
ta płyta, ale teraz mogę sobie sobie
zrobić kawałek, wiesz, na hausowym
bicie i na, wiesz,
smutnym trapowym i
kurczę na, wiesz, na 3 czwarte
i to mogę sobie robić, z kim chcę i jak chcę.
No ale dobrze, ale zobacz, singiel
by bala i ludzie później, koniec końców, chcą
dostać to na płycie gdzieś tam. Ale ja też
nie wiedziałem, że nigdy nie wdam płyty, ale nie
mam na razie w ogóle celu, spinają
tego w płyte, nie? Ale może, wiesz, jak
fajnie jakby,
jakby muzyka się broniła i muzyka się podobała
no to, to jasne, to wiesz, to droga jest
otwarta, to możemy sobie robić wszystko.
Najważniej, żeby, wiesz, no, mówię,
było dobrze. A trend hip hopowy
nie zmierza właśnie ku takiej muzyce, którą
ty robisz? Wydaje mi się, że teraz będzie taki
trend na milskiego chociażby, gdzie widać,
że też ta forma będzie z Wyszkowa, moim
zdaniem. Ok. Gdzie się, powoli,
czyna się to, że ludzie są zmęczeni tym
całą tą elektroniką i takim...
Prostotą, jak mówię. Tak, tak, tak.
Ale wiesz, no ja, na przykład, no, jeśli mówimy
o kawałku z kanker z Gerteksem,
no to, no to wiesz, no to jednak muzyka
no nie jest w ogóle,
nawet będzie o to nie hip hopowa, nie?
No bo jednak jest, bardziej mi to w jakiś tam
slaphouse określono nawet, gdzieś
w tym kierunku się chodzi o sam podkład
no. Ale jest to zarapowane
bardzo tak. Ale jest to zarapowane, bo jesteśmy
z kankeraperami, wiesz, co? I o to chodzi, nie?
I to jest rzecz, która
dla mnie jest fajna i która
nie sprawia frajdę, a
frajd teholskowe, powiedzania, ale sprawia mi wielką
radość. No to jakby czerpanie
po prostu radość się zrobienia
tej muzyki, nie? Czyli jakby
się nie muszę się trzymać, już się nie muszę
trzymać jakichś tam
norm, ram, które gdzieś tam
miałem w głowie albo były tam na mnie
narzucone albo sam sobie pielęgnowałem
może trochę.
Wersus to, że właśnie mogę sobie wziąć slaphouse
i zrobić się na nim, co chcę, albo z kim chcę, nie?
Powiedziać bardzo ważne słowa,
że ty i kankę jesteście raperami,
ale dzisiaj rap, muzykę hip-hopową
robi dzieszyna, która
jest gwiazdą porno. Tak.
Obrażasz się czy byś się dograł? Nie, dograł nie,
ale nie absolutnie nie obrażam się,
bo rap,
rapowanie jest, wydaje mi się, z jedną z najprostszych
form, jakby wiesz,
ekspresji, w sensie do śpiewania
jeśli masz talent to i tak trzeba
pójść na lekce śpiewu, jeśli
w ogóle wiesz, chcesz, nie wiem,
już się mówi o instrumentach
i takich rzeczach, rapowanie jest
sprowadzając o dominimu,
czyli type beat,
czyli ktoś, kto chce sobie
lepiej lub gorzej wydukać,
zarapować, mieć już flow
i wrzucasz, więc jakby
czasy
drogi, czyli od
słabego rapowania,
ćwiczenia, ćwiczenia historii, drogi, singli,
płyt, koncertów, nie ma już tej
drogi i nie wiem,
czy to raczej wróci, ale myślę, że to
największa różnica, jaką mamy teraz,
czyli
wystrzeiwania pierwszego
bądź drugiego singla
rapera, nie rapera, osoby,
która rapuje, o, mówię do bitu.
Jak patrzysz na
youtuberów, to są tacy, którzy
naprawdę, możesz śmiało
powiedzieć, że potrafią rapować, nie wiem,
chyba widziałem, że udostępniałeś Kubel Nowaczkiewicza, kiedyś.
Tak, edałem, z nim nawet spotkaliśmy się, wiesz
w sensie
absolutnie uważam, że jego
rzeczy, na przykład, bo też
jakoś nie wiem, czy to jest jakiś insight, ale
zaufał mi i wysyła na przykład jakieś swoje
rzeczy, no to
po prostu czuć tam absolutny progres,
nie, i to, czy
wszystkie niki do mnie trafiają, czy nie, to
jest w ogóle inna rzecz, ale
jeśli gadałem z nimi, a przegadaliśmy, spotkaliśmy się
pierwszy raz w życie, a przegadaliśmy
z 3 godziny, popieram sobie kawę
zewnątrz Warszawy i gadając, no to coś
to znaczy, że wiesz, że
jakby, no
kupuje jakiś jego
no nie wiem, no
flow, w sensie flow
mówię życiowe, nie wiem, flow na kawałkę,
to po prostu jakby jego vibe o,
taki, jaki ma wokół siebie
i jakby kumam to, że jest dzieciaki,
ma zajawę na robienie muzyki, no bo to jest
bo to jest
bo to jest najfajniejsze w tym wszystkim i jakby
mówię, no te rzeczy, które go słyszałem, a słyszałem już sporo
jakby rokują, żeby być za zepin, a to,
że
wiemy o co jest dymno, jakby o to tak, że
najpierw robi się, że jest
skrócona droga właśnie, tak, że nie ma drogi
od
pierwszych kawałków, czyli od wyświetleń typu
5 tysięcy do
miliona, bo robisz sobie kanał na czymś
innym, a na końcu już za szkalałek
rapowy i on wystrzeliwuje, tak?
No ale o co jest dymno, to inna, bo
po prostu budowanie tej
popularności jest czasami jeszcze trudniejsze,
niż
jakichś tam, wiesz, słuchacz,
i że wszystkim, żeby zostali
z nimi to, że jeśli ktoś robi
jakąś jedną rzecz, a do tego
na końcu już za kawałek, no to
jest jakby, wiesz, no, to
sami ludzie mogliby tam, wiesz, jakby
to nie podobało, to po prostu napisać
i albo to wyłączy i nie miało tych wyświetleń
na tym kawałku, wersu rzeczy, które tam
promuje, czy robi, czy tak, więc
absolutnie nie będę zakazywał
nikomu rapować, nie, ale
do grywania to też jest inna rzecz, nie,
na pewno mi się też dogrą. A słuchasz takiego
gościa ksajo?
Kojarzy mi się tak syfka coś, no,
bo naprawdę mi się go polecał,
bo naprawdę bardzo
interesująco rapuje, bardzo dobre liniki
potrafi, potrafi pisać, to jest też...
To jest jak ze wszystkim, no mówię, no to jest
wiesz, to po prostu to, że ktoś
jest popularny w czymś, może być
dobrym albo gorszym osobom,
które rapuje, bo nie wiem czy raperem.
Muzyka potrafi cię jeszcze zaskoczyć?
Potrafi, no absolutnie,
chociaż wiesz, no jest
mało tego, ale...
ale tak.
I czym ostatnio cię zaskoczyła?
Zaskoczył mnie
jeden taki niemiecki kawałek,
który został
przepięknie zanażowany, ja to muszę
jakoś głębiej przedigować, ale to jest opcja,
taka, że to jest jakiś gość, który chyba jest
w jakimś pianistom i w ogóle sobie
jakieś takie intro przepotężne
do kawałka i trwa, nie wiem, 40 sekund na
jakichś pieninach i różnych instrumentach
i to jest w ogóle,
no, abstakcyjne,
jak słuchałem tam wiesz, takich typowych niemieckich
trapowych rzeczy,
a później się wiesz, wchodzi
prawie dla niemiecka nawijka, ciężka, trapowa,
to to
z takich
ekwilibrystycznych rzeczy i popisów, no na pewno
okina to też się nie będę to i wiesz,
w ogóle, bo ani odkrywała Ameryki, ale
jak pierwszy raz to zobaczyłem, ja zobaczyłem
to chyba dniu premiery, bądź na wstonego dnia,
bo mówię, staram się ze względu
akcję być na bieżąco
albo prawie na bieżąco, no to wiesz,
no to to jest taka
słowna ekwilibrystyka,
którą tylko chyba on już potrafi
na takim poziomie uprawiać,
i czekać do was, że u dzieciaków, żeś niektórzy
próbują łać wyniki,
ale no to on jest do mnie.
To jest niesamowite, ja pamiętam,
jak on mnie kupił, bardzo mocno wypowiedział
tym, że on wiesz, on nie pisze
mądrzyk rzeczy, ale on ma 19 lat.
I to jest coś, to jest w ogóle
łamiesz cały schemat, bo tak,
bo tak jest, bo to jest prawda
o tym, jak to wygląda.
Ja powiedziałem ci, że wydaje mi się, że tak truskulowe
rzeczy wrócą do popularnej,
ale jaka jest twoja optyka, co ty uważasz, że będzie popularne?
Siedzę i myślę
tym sobie czasem, i rozmawiamy sobie z kolegami
po fachu, albo
z branży
i ja miałem parę lat temu taką opcję,
że truskul wróci, ale nie wrócił.
W sensie, ja byłem w momencie takim
nie wiem, tam typu 5 lat temu,
jak było właśnie takie przeszlenie,
mówię, kurczę, no musi jakiś dzieciak
wejść i stary, wiesz,
wiadomo, i to
jest kwestia interpretacji,
że to muszą, to znaczy
nie muszą, ale to mogą być
samplowane rzeczy, to mogą być
inne bębny, to mogą być inne
tempa, to mogą być fajne liniki,
ale to nie może być jeden
do jednego, jakby wiesz, próbowanie
naśladania, naśladowania
wiesz, w 2000 roku. No nie, ale oni mają też
inne umiejętności, inne sprzęt.
Inne skill, inne pomysły na to, ale
dlatego mówię, ale nie
nic takiego w mainstream uważam,
nie weszło. No właśnie, my też
zastanawiam, bo nawet byłem ostatnio z plankiem
na skłoszu z planem B i rozmawiamy
w etyki jak Jack Harlow w Polsce.
To by się też przyjęło, to by się
spięło, ale nie widzę takiego gościa,
który w ten sposób. No właśnie, ale wiesz,
myślę, że bardzo dużo jest
dzieciaków, które otrzymają to w podziemie
gdzieś tam sobie do szuflady to robią.
I tyle, no zobaczymy, że tutaj zaskoczy.
Mówię, parę lat temu byłem pewien, że
będzie przesilenie trapem, będzie przesilenie
tymi tempami, tym wszystkim,
ale
jakieś tam rzeczy mi się obijały, takie
z tyktu old-schoolowe,
no ale to nie było takie
wow, że wystrzeliło i
możemy teraz o tym pogadać, nie? A teraz
tak już zmierzając do brzegu, to
polotkując sobie o branży, myślisz, że taki
taką Hemingway, który najprawdopodobniej wróci w tym
roku, to będzie cały czas
ta sama liga, czy to już będzie powolny zjazd
w dół? No nie,
no myślę, że to wiesz, to
w sensie
możliwość jest
ogromna, no to jednak troszeczkę
to zależy od pierwszego singla,
ale... A ta niebezpieczna gra,
jak to po tylu latach zależy od singla.
No ale ta tak nie jest, no, jakby wiesz,
wiadomo, że ten status
jego taki
no też w no wożytnej legenni, powiedzmy
najbardziej, no, ale jakby już gościa, który wiesz,
no też stadiony wyprzedaje i jakby
jest szał, no to
wiesz, no też się na pewno trochę z tym mierzy,
a jeśli nawet nie w cyfraach, to w głowie
się mierzy, czy tak mi się wydaje,
czy ten singel
będzie tym singlem i czy
będzie tak, jak było, czy będzie
lepiej, czy będzie gorzej, no, ale myślę
wiesz, no,
prezes pozycji ogromny, no to nie wiesz,
nie wraca po dekadio, nie?
Ale długo go nie ma, tak?
No strzela to na pewno.
No tam, tu ani, tu ani, teraz tam były jakieś wratki, nie?
No tak, tak, ale to takie
słuchać takie, tak jak Mata
na SB
jak byli w tym domu,
to Mata też tam tak trochę
dla ten, to wydaje mi się, że tutaj
było podobnie z, tak,
no wraca też w tym roku problem, bo chyba tam widziałem
nawet zapowieść. Coś tam widziałem, tak, no.
A ty na coś czekasz specjalnie?
Z Polski?
Nie, chyba nie specjalnie.
W sensie
sprawdzam sobie na bieżąco,
nie mam poza tymi dwoma rzeczami,
to co, nie mam jakichś takich też
zapowiedzi
szumnych tam o jednej wiemy,
ale to też nie, nie,
to nie będę spowodował, bo nie wiem, na ile to jest
Insight Attack, ale to jest świeżo.
Sprawdzam dużo rzeczy,
sprawdzam dużo rzeczy, więc nie mam takiej, takiej płyty,
że
no nie wiem, może jakiś debutant, no, tutaj zaskoczę.
Długo nie było takiego kogoś, kto
wysadził, co? To wysadził rynek,
no, więc fajnie, więc może coś
jakaś, wiesz, świeża,
świeża twarz, nie? A jak powrót Kuban, na twoim
zdaniem? Fajnie, no ja tam
przez, przez
jakieś to znajomości już słyszałem wcześniej
te rzeczy i wiedziałem o tym, to nie było dla mnie
zaskoczenie. Ale zaskoczeniem Boże, aż tak
odpaliło, bo to się też tak mogło
nie, kompletnie nie wyjść, aż tak.
No, rozmawiałem też z pewną osobą na ten temat
i właśnie
mówiliśmy, a ona mówiła, że
kładzie dwie ręce i daje
do obcięcia, że będzie. Dawid
Szenolmanosa. Więc
wiesz, fajnie,
no, fajnie, duże, duże, duże pieniądze
generują duże pieniądze, więc wiesz, to fajnie
te dyski super profesjonalne,
bardzo ładnie wszystko spięte,
no, wiesz, w tych czasach, no, nie mógłby sobie
pozwolić na, na, na,
na, wiesz, na jakieś tam półprodukty, nie mówię
wizelunkowo czy tak dalej, więc
więc czuć tam naprawdę dużo talentu
jego ludzi dookoła
i wiesz, talentysków
od, od wszystkiego Faust
super robotowe, Fausta zawsze pracuje
no, jest, jest wyjątkowy
wyjątkowy. Sąsiad, no sąsiad.
Ale słyszałem, że akurat u ciebie
też się zapowiadają bardzo ciekawe rzeczy
insajderskie. Wszystko jest wiesz, insaj.
Trzeba drugi wymiar zrobić. Tak,
po tej ebce. To, to,
ale co chciałem
zapytać, że ta scenatyczna jest różnorodna,
że zobacz, nawet masz taką malika biała z jaką wydał
w długą płytę. Jeszcze nawet,
chociaż to tak długa, że nam tejszej nie skończyły.
Nie dokończyły się, zaczęły się.
Tak, tak, tak, bo jest naprawdę długa.
Słuchałeś tych rzeczy? Słuchałem malika
I całej? No
To dobrze, że sprzeszesz jeszcze na jedno
i na drugie uko. A co?
A jest to jakiś hajcik?
Całości to się wcale nie dobrze słuchacie.
Ja też, wiesz, patrzę w kontekście
wiesz, no i właśnie nie całego,
ale na przykład, gdzie jakiś fajne
melodie w sadzie, gdzie coś zrobił
bardzo, wiesz, bity, to ja nie tak,
tylko cały album, że
ja, na przykład, cię mówiłem, że spijam to
klamę i tak dalej, no to czućmy, że
dużo kawałków po prostu, że ci niektóre
były w studiuchach, na którym pracowali,
to jest jakby właśnie bardziej forma dla mnie
mixtape'u, jakiś taki formy długie,
ale wiesz,
tak, no to sprawdziałem,
co dam jeszcze. No sobie patrzycie 6 kawałków,
bo tak, to jest bardzo dużo.
No i kolega nam zespołu jest, więc też chciałem
posłuchać, wiesz,
nie, chyba nie doszedłem do tych, a nie,
słuchałem tego. Nie ma ci gnorandem.
Nie, nie, ja mówię ci, że słucham, to tylko,
że po prostu ta... Partiami. Tak,
partiami. 24. Nie, to to
minimum te 8, jednak ułekam, bo to jest tak,
8, 12 jest dobrze, nie, tak,
bardzo dobrze, bym nawet powiedział,
zresztą tą kawałek skłe, bo jest świetny, bardzo mi się
podoba. No w ogóle też, wiesz, no, opcja tych
na zakańczym gości
robi absolutne wręczenie, no to jest...
Tak, tak, tak, nie ma co gadać,
w ogóle, bo Malik to jest wielka persona,
ja zastanawiałam, czy to jest pewnego rodzaju trend,
żeby generować jakieś wielkie liczby, przez ilość numerów,
czy... To już musisz zapytać ich.
No nie, no, pytam poważnego człowieka, znalazłem
muzyk, dlatego ja, wiesz, nie...
nie generuję poważnych liczb, żartuję,
wrzucamy, wiesz, po prostu sobie...
Nie wiem, ale faktycznie dwóch podałeś graczy,
którzy taki zabieg zrobili, nie, bo też...
I którzy znają się na robocie. No właśnie,
więc może będzie to jakiś...
ogólno...
europejski bądź światowy trend.
No dobrze, to jaka liczba, już kończymy te rozmowy,
i liczba odsłuchań cię zadowoli.
Pytam zupełnie serio. Nie, to jest takie strzelanie.
No nie, nareszcie było strzelanie.
Z...
2 miliony bierzesz w ciemno?
W sezjalu mówimy o singlu?
Mhm. No to ja jestem w stale,
no ja widzę teraz zajebiste kawałki,
które mają po 200 tysięcy, nie?
To jest jakby, wiesz, mówimy o YouTube'ku,
na przykład, nie? Mhm. No to...
to o czym w chwila wcześniej rozmawialiśmy, ten spadek
wyświetlenie jest dramatyczne, nie?
I to jest w ogóle, wiesz, cała...
cała machina,
promowania swojej muzyki,
i tak dalej,
płatnego promowania swojej muzyki,
i tak dalej, i tak dalej.
Jest ogromna, i wiesz,
i...
i tutaj w ogóle liczby...
no nie chcę mówić, że to jest drugi plan,
ale jakby, no...
jakby te liczby teraz nie są uważane
w wiarygodne, w 100%
ani to, że zrobić dużo kasy,
ani to, że faktycznie to osób świadomie
to bądź pół świadomienia to odsłuchało.
Przez playlisty, bo playlisty zmieniły ten rynek.
No, wiesz.
Znaczy też, na pewno też, bo to jest dużo...
Więc jakby, wiesz...
mówię, no...
Ja ram się udało nam się dowieźć
to rzeczy, i fajnie, żeby...
żeby ludzie oskumali, nie? No nie jest to też muzyka
kurczę do popijawy,
która będzie lecieć, wiesz, 15 razy w kółko,
więc... więc to jest zupełnie inna...
jest rola jakiś tam kawałków,
no ten taki nie jest, więc...
Ale wydaje mi się, że...
wydaje mi się, że to jest rzecz, która może
zrobić naprawdę dobre liczby.
No w sensie, no, wystawiasz dumny z niej,
jak za wszystkich rzeczy, więc...
więc git.
I mamy to, bardzo ci dziękuję.
O Jezus, aż mnie w głowie zabylało.
Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.
Zapraszam Was do odsłuchania mojej najnowszej rozmowy.