Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów: Julia Tychoniewicz: byłam na imprezie Chrisa Browna
zurnalistapl 8/6/23 - Episode Page - 1h 13m - PDF Transcript
Dzień dobry Państwu. Miło mi Państwa powitać w kolejnym podkaście żurnalisty.
Zanim zacznie się rozmowa, chciałbym Państwa w imieniu gospodarza poprosić o wystawienie oceny i obserwację podkastu.
Nie zajmie to Państwu więcej niż kilka sekund. Życzę dobrego odsłuchu.
Dzień dobry Państwu. Przypominam, że rozmowy żurnalisty są dostępne dla osób pełnoletnich, ze względu na występującą w nich treść.
Pozdrawiam bardzo serdecznie Maciej Orłoś.
Sponsorem podkastów żurnalisty jest Multident Bonding Center.
Najbardziej popularna klinika stomatologii estetycznej w Polsce, doktora nauk medycznych Piotra Trafidło.
Żurnalista. Rozmowy bez kompromisów.
Julia, dzisiaj u mnie, a powiedz mi, jakie ty koniec końców z jakiego nazwiska korzystasz, bo ja widziałem tak.
Na TikToku i na YouTube jest jedno, a na Instagramie jest drugie.
To jest śmieszna historia, bo Melort to jest mojej mamy teraz nazwisko, bo mojej ojciemie.
I Tychoniewicz nie chciał się zmieścić, kiedy robiłam Instagrama.
Więc dobra, Melort T i to T to jest Tychoniewicz, moje takie legalne nazwisko.
Ale medialne jednak masz tak, że skłaniasz się ktoremuś czy nie?
Nie, mi jest obojętnie. Czasami ludziom myślę, że ja mam Melort nazwisko, więc obojętnie.
Ok, a Ty dużo grasz nadal na konsoli?
Na gra, tak. Jak mam Call of Duty Modern Warfare.
A co jest ciekawe, bo to chyba przyszło do Ciebie później w Twoim życiu, bo na początku, jak mieszkałaś tam tylko i właśnie na Bahamach, to mówiłaś, że jednak tak dużo nie grasz.
Nie, ja wiesz, to ja zawsze grałam, bo ja miałam odszego kuzyna, też Dawid.
I jak miałam z 8-9 lat to zawsze z nim grałam po szkole, ale później się przeniosłam i miałam jak zmieścić mój PlayStation, moim balisk.
Ok, widziałem ten twój pokój.
Odpuściłam, tak, i później kupiłam ten mini wyższe, taki bardzo leki i mówię, dobra, kupuję go i będę z nim podróżować.
A to dużo teraz grasz?
Teraz to nie, ale wracam do domu za tydzień, to tak będę.
I w co grasz tak w rzeczywistości? Poza tym Call of Duty?
Tylko Call of Duty. Czasami grałam w Halo, w Simpsy, uwielbiałam, ale to jest na komputerze i to wszystko.
Ok, a to w Call of Duty to ty chyba już jesteś dobra, bo rozumiesz, że grasz na multiplayerze?
Tak, ja jestem bardzo dobra i myślałam o tym, żeby zacząć Twitch.
Ale coś jeszcze nie paszło mi, ale muszę się za tym zabrać, bo ja jako patrząc na mnie, byś nie myślał.
No ja też myślałem, ja uważam, że tak każdy grasz w Call of Duty wygląda.
No właśnie, dokładnie.
Ale to jest świetna rzecz, ja uważam, że na tym Twitchu mogło być bardzo mocno pójść.
No mam nadzieję, że będzie tak, bo jak to jest wielka inwestycja w te wszystkie sprzęty, więc jeszcze jakoś się nie zabrałam za tym.
Tym bardziej się podróżuję bardzo, to nie mam takiego miejsca, gdzie bym to mogła zrobić.
A szczególnie, że w Polsce ten Twitch naprawdę jest bardzo mocno rośnie cały czas.
Tak? Tak, tak w Polsce na Twitchu są potężni, potężni gracze, jeżeli chodzi o to dużo takich influencerów związanych ze stricty z internetem, jednak wypłynęło z Twitcha.
Ja nigdy nie słyszałam, że tutaj ludzie nawet wiedzą, co to jest.
Wow, no to nie, no to są tacy ludzie, którzy są naprawdę potężni, jeżeli chodzi o Twitcha.
A jak ty widzisz te wszystkie platformy? Bo mnie zastanawia twoja optyka, bo nawet to w perspektywie, że powiedziałeś, że nie wiedziałeś, że w Polsce ludzie wiedzą, co to Twitch,
to jak patrzysz na te wszystkie platformy, które dzisiaj są w mediach społecznościowych i do koła mediów?
Tak jakbyś miała sobie to rozgraniczyć, no bo jesteś bardzo mocna na TikToku.
Tak.
No ale to jest TikTok, uważasz, że to jest przyszłość? Czy to jest na razie moda?
Ja myślę, że na razie to jest moda, ale wiesz co, oni mają ten algorytm, taki bardzo smart, bo wiesz, też ludzi, ja nie wiem jak to jest po polsku,
ale attention span jest bardzo krótki teraz, żeby bardzo łatwo się nudzić i na TikToku tu naprawdę można się jeździć godzinami.
Więc ja nie wiem, czy to tak szybko zejdzie jakby z popularności, ale na razie to, na tym działam po prostu lubię,
jest łatwo mi tam wzmontować filmiki szybkie i wiesz, i szybko to idzie, wiesz.
A Facebook to jest taka platforma, która jeszcze dla ciebie istnieje?
Nie, ja w ogóle nie wchodzę na Facebook.
A którą platformę założyłaś pierwszą?
Facebook pierwszą.
No właśnie, zastanawiałam nie to.
Ile wyjaś lat, jak miałeś Facebooka?
14.
O Z Messengera jeszcze korzystasz, czy już też nie?
Nie korzystam, ale tylko z takimi, wiesz, osobami, co mocno na tym siedzą.
A czułaś się, że tak jak założyłaś tego TikToka, powiedzmy, albo inne media społecznościowe,
ty czułaś od razu, że tam się odnajdujesz?
Mnie interesuje ta taka twoja optyka na to, czy to było od razu twoje miejsce?
Nie było moje miejsce.
Ja tak naprawdę nigdy nie myślałam o TikToku.
Jak wyszedł, to myślałam, że to jest głupie, że ja nigdy nie będę na tej platformie i później COVID przeszło
i mówię, no dobra, nudzę się, siedzę na tej wyspie, nie mam nic do robienia.
Ściągnęłam i takie głupie filmiki wstawiałam, takie coś, co przyjdzie mi do głowy, od razu wstawiam.
O tym nawet nie myślę, bo jak myślisz, to nie pójdzie, nie?
Jak nie myślę, to te filmiki najbardziej najlepiej robią i tak z COVIDu, z nudach.
Z nudy.
Z nudy.
Okej, no ale obserwowałaś kogoś tam?
Bo też miałeś już później, na pewno w tym późniejszym momencie tego, że dużo robiaś trendów i robiaś wszystko po angielsku.
Dobrze pamiętam.
Tak, dobrze pamiętasz.
Ja obserwowałam te, wiesz, typical TikTok stars.
Addison Ray, Charlie D'Amelio.
Patrząc, co one robią i co moje koleżanki też robią i to wstawiałam.
A dlaczego zmieniłaś język? Bo to było dla mnie ciekawe, bo też TikTok powiedziałeś o algorytmie,
no to algorytm TikToka jest dostosowany do miejsca, w którym jesteś.
Dokładnie.
Więc nagrywanie po angielsku, jeżeli byłeś tam, no to było dużo sensowniejsze.
Tak.
Zmiana języka na język polski, bo algorytem wydaje mi się, że trochę czuł, że jesteś zabłonkana tam.
Nie wiesz, gdzie jesteś jakby.
Jaka to była? Dlaczego to zmieniłaś?
Byłam akurat w Warszawie, jak to zmieniłam i zrobiłam jeden filmik.
Mój pierwszy polski filmik i to tak poszło, że byłam w szoku.
I później mówię, no dobra, jak to idzie, to dlaczego nie próbować dalej i dalej.
I później zrobiłam kilka i ten sam pattern był.
I idą i idą i mówię, no dobra, no jak tak ma być, to dlaczego mam przestać, nie?
Ale o czym to był filmik?
O airpodsach.
No i co było w tym filmiku?
Ja chyba coś mówiłam, że mnie uszy bolą od tego.
I ten filmik poszło?
I ludzie mnie nie znali, więc oni myśleli, że ja naprawdę jestem jakaś, wiesz, próbuje udawać kogoś,
kto mieszka w Ameryce i powiedzieć airpods, bo po angielsku to tak się mówi.
Czy tutaj znają?
Znają.
Oni wiedzą, co to tu idzie, wiedzą, co to jest.
No, no to wiesz, to tak zrobiło mi, to w ogóle było takie śmieszne, że no dobra.
Ja w ogóle nie przejmuję się takimi, wiesz, hate, takimi komentarzami, bo to mi pomaga.
No ale bo ty masz bardzo dużo takiego swojego uroku, że jednak w tej całej twojej osobowości wydaje mi się,
że to jest takie coś, że nie wiem, czy dużo hateu cię spotyka,
ale raczej każdy patrzy, że jesteś taka słodziutka, taka kochana, taka dobra,
ale też ten język, akurat dzisiaj o tym rozmawiałem ze swoim znajomą, rozmawiając o tobie,
że ty wychodzisz na taką słodziutką, ale ty też jesteś osobą wykształconą
i to, że mówisz w ten sposób po polsku wynika z tego, że go rzadko używasz po prostu,
ale jeżeli chodzi o takie rzeczy specjalistyczne, no to gdybyś posługiwała się językiem,
który go używasz na co dzień, czyli językiem angielskim, to zupełnie inaczej to wszystko brzmi
i wybrzmiewa, że to nie jest tak, że kiedy zmiękczasz niektóre rzeczy w języku polskim,
to nie jest tak, że ty jesteś głupsza, zupełnie nie, tylko po prostu chodzi o to,
że tego języka nie używasz i to jest tak, że odkurzasz go tylko i wyłącznie
na potrzeby tego, że dzisiaj rozmawiamy, czy przyjechałaś do Polski i rozmawiasz z każdym tak,
jak czujesz się komfortowo, żeby też to każdy rozumiał.
I dla mnie to jest też cała ciekawaś, ciekawość twojej osoby,
ze względu na to, że jak sobie sprawdzałem, jak kończyłaś swój uniwersytet,
toronto i tak dalej, to były bardzo ciekawe rzeczy w perspektywie właśnie tiktoka,
że nagrywasz tiktoka i że on idzie.
A pamiętasz ten tiktok, jakimi o pierwsze zasięgi, takie, że to pomyślałeś sobie,
że to jest duże, to były milionowe zasięgi, czy to były setki tysięcy?
Tiktok, który miał najwięcej, to był z mamą, ale był po angielsku.
I myślałam, że to jest OK, chyba było z 8 milionów, 7 albo 8.
I to był taki śmieszny tiktok, ale po angielsku, ale po polsku,
to nie wiem, bo w ogóle w Stanach to tiktok ma większe reach,
tam jest więcej osób, więc w Polsce to, jak milion miałam, to myślałam, że to jest dużo.
To ja nie wiem, ile tutaj osób używa, ale dla mnie to było chociaż dużo,
jako osoba, która tutaj nie mieszka.
OK, ale nie myślałaś o tym na przykład, że mieć dwa konta i jednego używać w języku polskim,
to zrobiłam dwa konta i nie wiem, dlaczego przestałam na angielskim to dawać rzeczy,
bo też mi poszło dobrze, ale jakoś...
No ale bo zobacz, bo ta twoja uroda, moim zdaniem, jest takim magnesem tego wszystkiego,
bo masz bardzo nieoczywistą urodę, taką pięknie dziecięcą,
ja bym tak to powiedział, taką słodziutką.
Dużo ludzi, jak wysyłałem twoje zdjęcie i mówię, że na tą rozmowę,
to, że każdy używa takiego, że słodka.
I to jest piękne w tym wszystkim, bo wydaje mi się, że to jest bardzo kobiece też,
co jest ciekawe.
I dużo ludzi, kiedy ty nagrywasz tiktoki i one mają się wbić w trend,
to ta twoja uroda służy trochę jako afrodyzja,
jak coś, co przyciąga ludzi do oglądania.
I mnie to też właśnie zastanawiała, dlaczego ten drugi tiktok został trochę zaraznięty.
Czy to prawda, że masz słumiany zapał?
Co to znaczy?
Że się szybko poddajesz, albo czegoś niekoncekwentnie robisz.
Nie, ale wiesz co, prawda jest, że jak mam jakiś koncept,
to wolę go powiedzieć po polsku niż po angielsku,
bo głupio mi jest robić ten sam filmik, tylko w dwóch językach.
Jakoś mi się to nie podoba, to nie jest oryginalne.
I nawet jak wiem, że jakaś idea, jakaś koncept będzie fajna po angielsku,
mówię ją po polsku, no bo kojarzy się teraz jako po prostu polska więcej.
Inkluencerka, tiktokerka niż amerykańska,
więc po prostu dla mnie to nie ciągnie i wszyscy w Ameryce robią tiktok.
Więc jak jesteś tam i to robisz, nie jesteś jakaś inna,
jesteś po prostu blendujesz się, nie?
I wszyscy mogą to samo zrobić, powtórzają, jest copying.
No tak, ale też mnie zastanawiało, tak już stricte w spostrzeżeniu takim,
na ile ten np. polski internet różni się od tego amerykańskiego,
jakbyś miała zobaczyć. Bardzo mocno?
Bardzo mocno, bym powiedziała.
I jakie są to różnice?
W Ameryce po prostu ludzie naprawdę nie dbają.
Co wstawiają.
I nie myślą o tym i są więcej,
some more.
Nie że więcej śmieszne, tylko więcej śmiesznych filmików widzę,
na mój fir.
I chyba taki po prostu o wiele więcej dziewczyn zauważam.
Takich influencerek, robią outfity, makijaż.
Codziennie widzę jakąś nową dziewczynę, która o kto to jest, kto to jest.
Gdzie w Polsce myślę, że dziewczyny się boją,
wyjść nawet w zonu komfortu.
Albo nie chcą tego gonić jakby,
bo myślą, że sukces nie jest jakaś reachable.
Więc myślę, że takie są różnice.
Ale uważasz, że w Polsce na przykład jest łatwiej się wybić?
Nie myślę, że jest łatwiej.
Myślę, że dla mnie było łatwiej,
bo ja jestem Polką, która mieszka za granicą na Bahamach.
Takiej jeszcze nie było.
Może gdzieś jest, ale może nie jest jej na mediach.
Więc ja myślę, że dla mnie było na pewno łatwiej.
I to doceniam bardzo.
Ale nie to, że jest łatwiej i tak o.
To jest mniejsza konkurencja, bo to nawet na logikę po prostu wychodzi.
Rozmawiamy o Stanach i o Polsce.
To jest tak, jak powiedziała Edycia Górniak,
czy wolałaby być bijące.
Jednak też to z takiej logicznej strony po prostu
podchodzę, tylko zastanawiała mnie w perspektywie tego,
że które rzeczy są ciekawsze dla ciebie do oglądania?
Te, które publikują ludzie w Polsce, czy te, które publikują w Stanach?
Czy to jest ciężko tak ocenić?
To jest co interesujące, bo ja w ogóle nie oglądam Tik Toków teraz.
To jest sobie oczywiście interesujące.
Ale oglądasz na przykład YouTube?
Nie.
Czyli kompletnie nie korzystasz z takich...
Ja dodaję i jak jakiś trend robię, to jest bo moja koleżanka mi to wysłała
i mówi, powinnaś to zrobić.
Może jeden raz w tygodniu oglądnę Tik Toki.
A to mało korzystasz z telefonu w swoim życiu?
Nie mało, ale próbuję się ograniczać teraz, że pracuję więcej na telefonie.
Mam jakiś czas, gdzie idę i pracuję,
ale po prostu trochę się uczę, żeby odstawić telefon teraz
i to jest takie większe rzecz w moim życiu, co bardzo chcę teraz robić.
Ale to znaczy, że byłeś tak od niego uzależniona i to zobaczyłaś?
Nie, że byłam uzależniona,
tylko że dużo rzeczy w życiu i dużo osób, które teraz poznaję,
gdybym na przykład wcześniej bym siedziała na telefonie,
dużo rzeczy po prostu się uczę, bo poznaję nowych ludzi,
bo jestem zainteresowana, jestem curious.
I to jest dla mnie ważniejsze i lepsze, nie słuchać kogoś
albo podejść do kogoś, który w ogóle bym nie podeszła do,
bo jestem w telefonie.
Ok, a gdzie ty widzisz największą przestrzeń do rozwoju dla samej siebie,
jakbyś miała spojrzeć?
A co to znaczy?
No, że powiedziałeś o tym, że gdzie możesz być największa,
bo powiedziałeś o Twitchu, że to jest jakaś platforma, która jest do rozwoju,
rozmawiamy teraz o TikToku,
równocześnie jesteś duże, masz duże konto na Instagramie.
Gdzie uważasz, że masz takie największe prezyspozycje do tego,
żeby wygenerować największe zainteresowanie z sobą?
Chyba TikTok raczej, no bo to są te szybkie filmiki, które wiesz,
ludzie mają te attention spam na 10 sekund, mogą coś obejrzeć i się zainteresować.
Instagram to, moim zdaniem, już idzie w dół.
Ja już tak naprawdę nie jestem faną Instagrama,
no bo jeden dzień mam super statystyki, drugi dzień to tak spadają
i ja w ogóle nie wiem o co chodzi, bo też używam konsystętnie.
Konsekwentnie.
Tak.
Twitch to nie wiem, myślę, że to by było bardzo interesujące,
bo to są raczej duże streamy i jak ludzie chcą mnie poznać,
to naprawdę mogę mówić, że ci co mają substance, nie?
Ale nie wiem.
Myślałaś kiedyś o Olni Fansie?
Jednak w Polsce to jest coś takiego, co też bardzo mocno zaczyna się rozwijać.
Tak wiesz co, ja nie, bo ja na razie nie potrzebuję nic takiego,
to by było dla mnie taki last resort, ale też ja chcę mieć karierę w psychologii,
jak jestem starsza i myślę, że to po prostu nie jest dobry pomysł z tym, co jest związany.
I ma reputation.
I ja też skończyłam studia i żeby skończyć studia, takie coś założyć, po co ja chodziłam na studia?
Wiesz o co chodzi?
Nie mam nic przeciwko dziewczyn, które to robią.
Nie mam koleżanki, które bardzo dobrze zarabiają na Olni Fansie,
ale ja raczej mam moje pasje, mam moje opportunities, które ja biorę dla siebie.
Ok, a masz w Polsce takich influencerów, których lubisz oglądać?
Ja nie znam tutaj polskich influencerów.
Ale nagrywaś filmiki z Julką Wieniawą?
Tak, tak, ale ja ją dopiero poznałam, ja ją też tak naprawdę nie oglądam jeszcze.
Po prostu ją poznałam.
Ok, czyli to też było po prostu trochę przypadkowo, tak?
Przypadkowo, zresztą my już się obserwujemy kilka lat,
bo chciałam, żebym robiła dla niej forum shoot, dla jej marki,
ale no, poznałam jej na eventzie dla Stradiva-Jusa, więc to było przypadkowo.
I ja nie jestem jakby wkręcona w te polskie gwiazdy, influencerki,
ja nie znam dużo z nich.
Ok, ale są takich, którzy rzeczywiście znaczną,
bo jednak, jak na polskie warunki, jest taka Julka chociażby,
która generuje wielkie zasięgi.
Są inni ludzie, których znasz, kojarzysz ogólnie, jeżeli chodzi o te branże?
Ja się dobrze koleguję z Marceliną Zawadko,
ale jakby ona nie wstawia Tik Toki.
Wiem, że ona teraz jest wciągnięta w program,
więc ja też nie oglądam tej farmy, więc ja nie wiem.
Masz całkiem wyglądasz na taką osobę, która ma całkiem dobry gust,
więc dzwoni naturalnie.
No, nie wiem, Sylwia Butor znalazą, kto to jest miesiąc i pół temu,
bo robiliśmy wspólnie Douglas.
Jak wyszły jej filmik, to ja, o, kto to jest i później mi napisała,
teraz jakoś mi się wyświetla, ale też po prostu nie oglądam.
Okej, no zupełnie naturalne.
Jeżeli mówisz, że odstawiasz też telefon i nie korzystasz z niego tak dużo,
no to gdzie masz na to patrzeć?
Ty wyjechałeś z Polski, jak miałeś 6 lat,
no urodziłaś się na Florydzie, masz amerykańskie obywatelstwo itd.
Ty masz jakieś wspomnienia z tamtego czasu?
Jak miałam 6 lat?
Mam, mam.
To jakie masz?
No, życie na Florydzie było bardzo super.
Ja naprawdę mój tata przyjeżdżała, ale mieszkała tutaj w Polsce, więc to było ja i mama.
I mama naprawdę za mnie tak dbała, tak się starała, żeby miała też dobrą relację z tatem,
który tutaj nadal jest i było tam, było super, wiesz, tam iść do szkoły,
ale też względu na bezpieczeństwo to pamiętam, że chciałam stamtąd wyjechać,
bo kilka razy chodziłam do szkoły i wiesz, ktoś był z bronią, musieliśmy się chować pod stół
i to dla mnie nie są takie rzeczy fajne i z tego względu ja nie lubię tak USA.
Ale to było, czekaj, bo było tak, że do 6 roku życia byłaś w Polsce.
Tak.
I po 6 roku wyjechaliście do na Florydę z powrotem, nie?
No, bo ty się tam urodziłaś i to wiesz o tamtym okresie w szkole podstawowej, tak?
W szkole, tak, na Florydzie.
Ok, a są takie wspomnienia, które masz jeszcze z Polski do tego czasu wyjazdu?
Mam, ale nie dużo pamiętam.
Pamiętam tylko przedszkole moje.
Bo to było w Warszawie przedszkole.
Tak, w Warszawie przedszkole.
Nawet nie, bym nie mogła ci powiedzieć, jak się nazywa.
Moja zapomniałam. Pamiętam, jak tam myłam zęby i połknęłam pastę do zębów
i ta pani się na mnie tak wkurzyła.
Ja mówię, ja chcę stąd wyjść.
Ale to jest ciekawe, że takie rzeczy zapamiętuję człowiek, ale jeżeli chodzi o takie różnice,
no bo jak już dziecko, no to nawet w perspektywie tego, że pani krzyczała,
bo puknęłaś pastę do zębów, to jaka była różnica takiego podejścia do dzieci w Polsce
i w Stanach, pamiętasz chociaż trochę?
Wcale nie pamiętam.
Pamiętam, że tutaj miałam czas i spać, ale tu też było, bo było młodsza, nie?
W Stanach to było tak, że uczyś się po prostu i...
Ok, a to w Stanach jeszcze ci ćwiczyłaś balet?
Balet to później ćwiczyłam, jak gimnastykę ćwiczyłam.
No wiem, to u swojej mamy w szkole.
Ale też w Stanach.
Ok.
Moja mama otworzyła gimnastykę później, bo byłam gimnastyczką.
Ok, no to jak wyglądało to ćwiczenie gimnastyki w Stanach?
Było super.
Było bardzo fajnie, ale też bardzo wysilające.
Tam to naprawdę dzieci przygotują tak ostro.
Ja codziennie chyba po czterych godzinach miałam trening jako sześcioletnia dziewczynka.
Wow, to naprawdę...
Bardzo dużo, no, ale też z tego względu kołcze były bardzo dedykowane i chcieli cię wziąć na sukces,
nie?
Bo podróżyłam z tą drużyną i po prostu super był support.
Ale byłaś dobra?
Ja byłam dobra, tak.
Z jakimś uśmiechem na ustach.
No i potem jest ta przeprowadzka na bohamy.
Tak.
To był fajny czas, od samego początku potrafiłaś się tam odnaleźć?
Tak.
Ja w ogóle pojechałam tam pierwszy raz i mówiłam mamę, my tutaj się przeniesiemy.
Jak to tutaj żyć?
Uwielbiałam.
Ja w ogóle poszam do szkoły.
Ja powiedziałam mamie i moim ojczymi, że będę tutaj chodzić do szkoły.
Zapiszcie mi tutaj do szkoły.
Uwielbiałam tam, wiesz, mniejsze klasy, wyspowo, wszyscy uśmiechnięci, takie bardzo wolne życie.
Uwielbiałam.
No bo tam jest 50 tysięcy osób z tego, co tam gdzieś znalazłem.
A jak wyglądało twoje dzieciństwo?
Jak wygląda dzieciństwo na Bahamach?
Super.
Chodzę do szkoły, później na zajęcia.
W weekendy na łódkę, na ryby.
Tamto dzieci nie siedzą w domu, wiesz, coś, co ja zauważyłam w Ameryce.
Dużo dzieci siedzą w domu, grają na tych ipadach, na telefonach.
Na Bahamach to większość dzieci wychodzi.
Idziemy na plaży, idziemy snorkeling, diving, wiesz.
I też jakoś inaczej podejście masz to życie.
A jak wygląda szkoła?
No bo to też jest bardzo interesujące.
Czy szkoła jest taka jak amerykańska?
Czy są zupełnie inne podejście?
Dużo większy luz tego wszystkiego.
Szkoła jest mniejsza, ale zależy gdzie, bo ja chodziłam do prywatnej, mniejszej szkoły.
Więc my nie mieliśmy te lokery tam, gdzie widzieliśmy na tych filmach,
gdzie wiesz, trzymać rzeczy i takie coś.
Ale była fajna, tylko że też nie było za wielkiego budżetu,
żeby na przykład mieć super, basketball court, super, wiesz, na piłkę nożną, bramki nowe.
I takie rzeczy, więc też budżetowo mniej.
No dobrze, ale ty jesteś bardzo mądrą kobietą.
Jak wyglądał system edukacji?
Czy tam uważasz, że uczyło się naprawdę bardzo dobrze?
Czy tam szat dużo musiałaś uczyć się w domu?
Bo zastanawiamy, poziom taki edukacyjny?
Ja akurat myślę, że moja szkoła miała super poziom.
My mieliśmy w ogóle, to było international school,
więc my mieliśmy program IB, international bacheloret.
Więc my byliśmy pod, wiesz, Anglią.
Tak, tak, pod Anglią.
Pod Anglią i tam co rok przyjeżdżali ludzie z Anglii,
żeby, wiesz, nauczyć tych profesorów, jakiś trening.
I było super, no inne szkoły na Bahama,
które nie mają takich międzynarodowych programów, tylko takich, wiesz, to,
to nie łatwo się z takiej szkoły dostać na superstudia albo coś takiego.
Ale my mieliśmy, wiesz, to IGCS i IB.
Więc poziom był super i też, że klasy były takie mniejsze.
Ja zawsze piecańczyn, dużo pytań i miałam super relacje z profesorami,
że na przykład jak jest przerwa, to też czułam się komfortowo,
żeby podejść i coś zapytać, kiedy coś nie rozumiem.
A to miałaś taki moment buntu, że nie chciało ci się uczyć,
że trochę się buntowałaś przed tym, co jest?
Nie, ja zawsze byłam bardzo dobrym studentem.
To jest coś, co naprawdę mogę powiedzieć.
Ja uwielbiałam się uczyć, ja uwielbiałam egzaminy.
Ja w ogóle skończyłam szkołę top mojej klasy.
Miałam najwyższe oceny z IB.
Więc jako to dla mnie było takie coś, co już wiem.
Ale to było też tak, że na przykład w twoim domu, twoim ojczym, twoja mama,
czytali książki, jak się zaraziłaś nauką?
Ja nie wiem, moja mama nigdy nie miała do mnie pretensji ani mój ojczem.
Oni w ogóle nigdy nie musieli do mnie podejść i powiedzieć mi,
żebym zrobiła moje zadanie domowe.
To było takie oczywiste do mnie, że przechodzę do domu
i wiem, że muszę to zrobić i później mam wolny czas.
Więc jakby ja najszybciej to starałam się robić,
żeby później poglądać telewizję
albo iść gdzieś z koleżankami na plażę.
I to było takie moje podejście.
No to najważniejsze muszę zrobić, później mam wolne.
Ok, czyli to po prostu też była taka duża świadomość tego.
No bo jednak wiesz, dużo dzieci trzeba zmuszać do tego, żeby się uczyła.
Miałeś dużo przyjaciół w szkole?
Miałam dużo, ale ja zawsze byłam taka, że nie idę za crowd.
Ja wolę mieć jedną albo dwóch takich naprawdę dobrych koleżanek,
niż być mi z popular i mieć wszystkich.
No ale nie było tak, no przecież jesteś piękna,
jesteś dobrze się uczysz,
no to wydaje się, że z automatu przyciągasz wszystkich do siebie.
No tak mogło być, ale wiesz, dla mnie to bym nie nazwała te wszystkie osoby,
takie dobre przyjaciółki albo koledzy.
Takie osoby, które naprawdę mogę liczyć na,
które wiem, że są szczęśliwi dla mnie,
to tylko tak dwa, trzy.
Reszta to było, wiesz, zazdrość,
bo ja robię tyle rzeczy poza szkołą i w szkole,
więc też szybko bardzo dojrzałam z tego względu,
że wiedziałam, że jest zazdrość.
A jak wyglądała ta zazdrość?
To mi się wydaje, że, bo też w swoich filmikach opowiadałaś
od takich fałszywych przyjacielach i tak dalej, i tak dalej,
więc to też był taki wątek,
gdzie mi się wydawało,
że dookoła ciebie było bardzo dużo zazdrości,
bo dzisiaj, jak mówisz, że head cię nie dotyka,
to wydaje mi się, że on cię nie dotyka,
dzisiaj dlatego bądź już dotknął.
Dokładnie, ja bardzo, jak byłam bardzo młoda,
to już, to jakby, I lived it,
bo ja, wiesz, ja zrobiłam dużo sportów
i w tych sportach byłam dobra,
ja byłam kapitanem prawie wszystkich drużyn w mojej szkole,
to już jest zazdrość, że, że jestem kapitanem,
że to umiem, że na wywiady telewizyjne,
jak jest jakaś mecz, jakaś gratu, ja tam idę,
nie ta dziewczyna, nie ta dziewczyna,
więc to od razu jest zazdrość.
Też robiłam modeling od bardzo małego...
Od 6 roku życia.
Dokładnie, więc ja dużo wyjeżdżałam poza szkołę
i ludzie wiedzieli, że ja jestem w pracy,
że ja zarabiam, że, że mama ze mną poleciała,
bo firma płaci za mnie i za osobą towarzyszącą,
że nie mam 18 lat.
Już wiedziałam, że, że to było takie zazdrość,
później widzieli mnie w tych markach amerykańskich,
to, to po prostu już wiedziałam.
No dobrze, ale jak wyglądało to by cię niemiłym?
Obrażali cię, mówili za twoimi plecami,
bo wiesz, masz, też niesiesz za sobą coś takiego,
że z sukcesem, sukces jednak ma swoją cenę.
No i jaka to była cena w perspektywie takiej małej dziewczynki?
No bo opowiadasz dzisiaj o tym z uśmiechem, uśmiechasz się.
Kiedy o tym, kiedy o tym mówisz, ale wydaje mi się,
że musiałaś mieć takie momenty, że wracałeś do domu i płakałaś.
Na pewno miałam.
Wiesz, jedna taka najważniejszy moment,
był kiedy moja taka najlepsza przyjaciółka,
która ze mną podróżowała.
Po prostu się dowiedziałam,
że ona jakoś mnie zdradziła,
powiedziała wszystkie moje takie rzeczy,
co ja confided in her do kogoś innego.
I to się wybuchło w szkole.
I to nie były takie jakieś sekrety.
Nawet nie pamiętam, co to było.
Ale pamiętam, że później przyszłam do mamy
i mama, ja zawsze byliśmy blisko.
I mama mi powiedziała,
że to jest za zroś, wszystko mi wytłumaczyła
i miała zawsze moje plecy.
I też było taki okres, gdzie chciałam zmienić szkołę.
W dziesiątej kasie to było.
Ja nie pamiętam, ile miałam lat,
ale naprawdę prawie zmieniłam szkołę,
dlatego względu, że byłam bullied
i że dużo osób mnie obgadywało.
Czyli tak naprawdę niezależnie,
w którym miejscu na świecie jesteś,
bardzo podobne rzeczy spotykają kogoś,
kto chce coś robić.
Ale w 2019 roku Huragan zabrał
szkołę twojej mamy.
Jaki to był czas dla was?
Bardzo trudne.
Nawet łyzy mi do oku teraz przyszli,
bo ja naprawdę to przeżywałam.
Wiesz, moja mama miała tą akademię gimnastyczną,
otworzyła ją dla mnie.
I tam ubezpieczenie jest bardzo drogie,
więc Huragan to wszystko wziął
i jak mi powiedziała, pokazała mi filmiki,
w ogóle jak wszystko jest zalane.
Ja tam całe dzieciństwo spędziłam.
Ja po szkole codziennie tam byłam,
jak nie trenowałam, to uczyłam mniejszych dzieci.
I to naprawdę, jak powiedziała mi,
że nie otworzą, bo po prostu nie ma na to budżetu,
to załamało mnie.
Ale to był też taki czas trudny dla wszystkich,
bo kilka moich kondleżanek w ogóle stracili dom.
Więc ja byłam załamana, ale też grateful,
że chociaż mam dom, chociaż wiesz,
moje psy, mój ojczym, mój brat,
wszyscy są bezpieczni.
No to jest ciężkie do przeżycia.
Od razu użycie się trochę inaczej.
Przewartościowuję, zoceniasz, co jest naprawdę,
naprawdę w tym wszystkim ważne.
Twoja mama zdobyła tytuł Mis Polonia w 1995 roku.
Mama opowiadała ci trochę wspomnień z tamtego czasu?
Tak, trochę powiedziała.
Powiedziała mi w ogóle, że ona zawsze była inna, wiesz.
I ja to widzę po mojej mamie,
jak się wiesz, ona powiedziała,
że wszystkie inne mis Polonii pojechali do domu dzieci,
albo do jakiegoś takiego domu,
a ona pojechała do więzienia.
I to w ogóle to jest moja mama.
I dlatego ja taka jestem.
Ja naprawdę robię rzeczy inne,
niż takie, co się wydawały oczywiste.
A jesteś bardzo podobna do mamy?
Bardzo.
A co masz z taty?
No...
Dołki.
Dołki.
Dołki, zęby.
Ja mam dużo z taty.
Chyba moja taka...
innowacjon, entrepreneurship,
bo ja bardzo bym chciała zacząć własny biznes.
To jest takie potacie.
I mam bardzo dobry szczęście.
Bo tatie, mój tata to jest szczęściar.
W ogóle wszędzie, gdzie pójdzie.
Ja też mam duże szczęście.
A swoją mamę traktujesz jako przyjaciółkę?
Tak.
I zawsze ta wasza relacja była taka,
czy jednak ona musiała się dotrzeć,
albo musiałaś też o niektórych rzeczach,
nie chciałaś mówić mamie,
a po czasie zaczęłaś mówić o wszystkim?
Na pewno, jak była młodsza,
to się bała mówić mamie jakoś o chłopak,
który spotykałam takie rzeczy,
ale później, jak pojechałam na studia
i zrobiłam się taka samodzielna
i moja mama miała moją lokalizację,
bo my tak mamy.
To czemu tutaj jesteś o trzeciej w domu?
Później mówię, no dobra, kurde, już nie można.
I później miałam heartbreak w studiach
i wtedy myślę, że ja i mama siebie naprawdę tak.
Bo ona mi tak pomogła i...
Wiesz, ona naprawdę jest moja najlepsza przyjaciółka.
Tutaj chwila przerwy.
Jeżeli słuchasz teraz tego podcastu,
pamiętaj by wcisnąć przycisk Obserwuj
bądź Subskrybuj.
Zależności od tego, na jakiej platformie słuchasz
tego podcastu będę bardzo, bardzo wnięczny,
miłego odsłuchu.
A kiedy zaczęłaś tak naprawdę, naprawdę imprezować
i korzystać z życia?
W takim powiedzmy dorosłym wydaniu.
Jak miałam 18 lat w studiach?
Bo wiesz, u nas to nie jest tak,
że idziesz do szkoły i mieszkasz z rodziną.
U nas, jak chcesz dobrać uczelnię, to musisz
mieszkać sama, musisz pojechać poza granice.
I to dużo, że dzieci mają struggle z tym.
Bo musisz być samodzielna i odnaleźć siebie
w wielkim mieście, kiedy jesteś z małej wyspy.
No dobrze, i jak ty się odnajdywałaś?
Ja się nie odnalazłam.
Rok chyba to trwał, naprawdę.
Ja nie wiedziałam, co z sobą mam zrobić.
Ja wiedziałam, jak tajewskarf, jak się ubierać na zimę.
Było ciężko, ale później się jakoś seru.
Ok, bo też tam wybuch COVID w międzyczasie.
I też byłeś na tym nauczaniu zdalnym.
I tam chyba to jakoś tak, jak najdłużej to mogłaś,
to chyba przeciągałaś z tego, co pamiętasz.
Po prostu korzystałaś z tego do ostatnich momentów,
jak się dało.
Tak, dobrze pamiętam.
No to, co to znaczy, że nie potrafiłaś się odnaleźć?
No bo na pewno nie chodzi tylko i wyłącznie o to,
że nie potrafiłaś się ubrać, jak było zimno.
No tak, tak.
Wiesz co?
Jak zaczęłam w szkoły, ja byłam w biznesie.
Bardzo nie lubiłam ten program.
I był czas mojego ostatniego egzaminu
i po prostu nie poszłam na ten egzamin.
I zadzwoniłam do mamy.
I powiedział mam, przepraszam, ale ja nie idę na ten egzamin
i przyjeżdżam do domu.
I ja zawsze mam taką mamę,
co mnie wspiera, zamiast bycie zła
i krzyczeć
tyle pieniądze wydajemy na ciebie, wiesz.
Na studia to ona powiedziała,
wiesz co, dobrze Juleńko,
możesz zmienić kierunek, możesz o tym pomyśleć.
Kupimy ci bilet do domu
i przemyśleć to.
I to był taki, myślę, że najtrudniejszy czas,
gdzie tam byłam,
moi rodzice wydali
tyle pieniążków, żeby tam poszłam
i co się stanie,
gdy nie znajdę coś dla mnie.
Gdy nie skończę w czerech latach
i będą musieli znowu
płacić za kolejny rok, to była taka
presja na mnie, że boże, ja naprawdę muszę
wiedzieć, co mam zrobić i nie wiem, co
z sobą zrobić.
No dobrze, no ale jednak,
a tam potrafiłaś się odnaleźć
wśród ludzi, no bo jednak z tego, co mówisz,
nie podobało ci się w Stanach, jak byłaś dzieckiem.
Potem wyjechałaś na Bohamy, gdzie jest
zupełnie inny życie. No i potem wracasz
jednak do Stanów
i mówisz, że to był jeden z trudniejszych fragmentów
twojego życia. Do Kanady, przepraszam.
Wiesz, co
odnalazłam się, miałam
super ekipę, przyjaciół, ale to
nie były takie przyjaciele
dobrze dla mnie, to było takie
borderline przez imprezy,
niż ktoś,
kto naprawdę by mi pomógł, jak
coś się stanie dla mnie.
No ale kiedy to poczułaś,
że tak to wygląda, no bo myślę, że na początku
mogłaś wierzyć, że to są prawdziwi przyjaciele.
Po zerwaniu z chłopakiem, który był w tej grupie.
Ja byłam tylko związana
z tą grupą, bo mój chłopak
był, mój były chłopak, był
z tą grupą.
I jakby po tym, jeszcze byłam
w tej grupie i wychodziłam z nimi,
ale później naprawdę sądziłam, że to
nie jest dobre dla mnie, bo po co ja marnuję
czas na takim ludziach, którzy po prostu
nie przegadają,
że tutaj jestem ciągle, bo to
nie były mojej przyjaciele, to były
przyjaciele mojego byłego.
I później miałam takie dwa,
najlepsze przyjaciółka
chłopak, który naprawdę mi pomogli
cały ten, następny
rok.
Dlaczego to już wiem, że dlaczego zmieniłaś
kierunek studiów, ale dlaczego wybrałaś takie, jak i wybrałaś?
Wybrałam psychologię,
bo bardzo mnie to się
interesowało
i kriminologię, bo zawsze
wiedziałam, że
lubiłam takie shows
i lubiłam
zagadki takie co
niektórzy nie lubią
też mnie rzeczy takie jak śmierć
nie rażą.
Więc to wybrałam
i ze względu, że miałam też super profesor,
który bardzo wierzyła
we mnie, to tak wybrałam.
Ale też w tamtym
czasie chciałam iść na prawo.
Na prawo kriminalne, więc to są dwie kierunki,
które są taką podstawą do tego
i z dobrej uczelni miałam wielkie
szanse
i kupiłam te LSE,
studiowałam na prawo,
ale jakoś później
nie robiłam to,
bo rozmawiałam z innymi
prawnikami i jakie
mają styl życia i stwierdziłam,
że to nie jest dla mnie.
Okej, ale to taka dojrzała decyzja,
żeby
wybierać studia po tym,
co może się później stać twoim dorosłym
życiem. A jakie ty chciałabyś
mieć dorosłe życie, jak sobie tak patrzysz
w perspektywie, że ja skończyłaś psychologię
i kriminologię? Ja bym chciała iść na
psychologię. Bym chciała być
terapistą. Terapeutą.
Terapeutą. Bym chciała mieć
moją klinikę.
I też bym chciała zrobić
na internecie
taki darmowy dostęp
do mental health counters,
której nie mamy w Stanach.
W Polsce macie
ubezpieczenie, u nas to nie ma,
więc jak chcesz iść do jakiegoś
counter płacisz 200 dolarów
za godzinę. Ja bym chciała
zrobić jakiś dostęp, żeby wszyscy mieli
kogoś, kogo
potrzebują. No to jest
bardzo ładne, tylko pytanie na ile
to jest realne, bo
tak jak wiesz teraz, w dzisiejszych
realiach bardzo dużo ludzi
potrzebuje takiej pomocy. I to też zmienił
czas, zmienił internet.
Każdy jest poddany tej krytyce, bo
dzisiaj nawet to jak mówisz o sobie, jako
dziecku w szkole,
to pomyśl sobie, że tam też jest potrzebny
psycholog. I dzisiaj
w szkole już są podnane krytyce
chyba dużo bardziej niż były
kiedyś, a w tamtej szkole
kiedy na przykład ty byłaś atakowana
też interweniował psycholog, albo
interweniował ktoś taki? Nie.
Nie.
Nie było takiego
dostępu, wiesz. My
w ogóle nie mieliśmy psychologa
w szkole, ona była
jakaś terapeuta, ale nie była
w tym certified, nie miała
żadnych takich credentials, że wiesz, że
że może pomóc.
Że naprawdę to umie, ale za to
miałam super nauczycielki, które
zawsze mnie wspierały. I
wiesz, jak nie chciałam jeść z innymi, to
zawsze jadłam z nauczycielką i rozmawiałam.
Czyli to też dochodziło do takiego
momentu, no bo to jest jednak duże, że
jeżeli nie chcesz jeść z grupą, a jeżdż z
nauczycielami, no to...
Tak, były takie dwa okazje,
może, ale to
nie było aż takie, wiesz,
jak myślisz.
Myślę, że były dwa razy tylko.
No, tak awari,
ja sobie poradziłam.
No wiem, że widzę, że sobie poradziłaś,
ale też widzę, że
jak o tym mówisz, no to
trochę to boli i uwiera,
że czujesz to. No tak, tak czuję to.
No. Ok, ale dobra,
teraz przechodzimy, że odnalazłaś swój kierunek
studiów, jesteś szczęśliwa
w tym wszystkim, bo wydaje mi się, że
doskonale wiedziałaś w takim wypadku, co robisz,
jeżeli wiedziałaś, że zrezygnowałaś z tego prawa, bo te prawo się
w tym życiu, bo tam kilka razy o tym mówiłaś, że
zastanawiałaś się, czy
po studiach nie iść
później na prawo,
to jak wyglądało twoje życie studentki już po tym
roku, który został zaprzepaszczony,
ten biznes cofamy
i zaczynasz od nowa jako
studentka psychologii i kryminalogi, jak się wtedy
czujesz i jak w ogóle wygląda twoje życie
w tamtym okresie.
Drugi rok studiów, to ja miałam
apartment sama, to było pierwszy raz,
kiedy sama mieszkałam
do tyle rzeczy o mnie się
jakby odnalazłam,
co ja lubię, co ja nie lubię
widziałam, że ja lubię porządek i ja naprawdę
jestem taką osobą, która lubi
siedzieć w domu i
po prostu się nauczyłam
powiedzieć nie.
W drugim roku życia, na te wszystkie imprezy,
na te wszystkie takie rzeczy,
byłam bardzo career focused
the oriented, że
mnie nie kręciło to, żeby wychodzić
i takie rzeczy
ja byłem bardzo wkręcona
w studentkom assocjacje
psychologii, więc tam
pomagałam,
pomagałam i też mieszkałam sama,
więc nauczyłam się, że
lubię bardzo dom i moje własne
pomieszczenie.
Ale to jest ciekawe, a nauczyłaś się czegoś
o sobie jako człowieku?
No tak,
bo taka zagłębianie psychologii też jest tym,
że robisz sobie trochę taką autoterapię
i widzisz siebie w tej wiedzy
no i co tam się wydarzyło w twojej głowie, jak zaczęłaś
studiować psychologię?
Bardzo dużo konceptów,
co w klasie się nauczyłam, to
przechodziły na moje życie
wiesz i dużo
tego było, pamiętam,
jest taki hierarchy of needs,
Maslow i
ja codziennie bym
wzięła mój journal, bo
na górze jest self-actualization, to jest takie,
kiedy naprawdę jesteś sobą
i jesteś free, masz
wymowę taką, naprawdę czuję się
po prostu, ja nie wiem, jaki jest free po polsku.
Wolny.
Czuję się po prostu taki bardzo wolny i to
dla mnie był taki czas, których wzięłam
taką notatkę i bym pisała
codziennie moje uczucia, gdzie ja chcę być
tak, no może wiesz,
tak sounds corny, ale naprawdę to robiłam
i to mi bardzo, bardzo pomogło,
bo ja bym sobie na notatkach codziennie
pisała, co ja chcę dzisiaj osiągnąć
bym to widziała, jakby to nie było
zrobione, to bym wracała do tego.
Ale to fajne. No, bardzo fajne.
To jest też tak, jak uwalnianie swoich myśli
właśnie przez dziennik, takie pisanie
właśnie codziennie o
o swoich emocjach, ale to był też czas,
gdzie na przykład znalazłaś
w sobie jakąś
przestrzeń do tego, żeby kogoś pokochać
naprawdę, żeby na przykład zrozumieć,
czego potrzebujesz w związkach.
Bardzo, bardzo, wiesz, co ja
w tym czasie stwierdziłam, że dla
mnie w ogóle nie jest związek,
bo po co, bo teraz
ja chcę karierę mieć, ale
przyszedł mój chłopak, którego
teraz mam i
on naprawdę taka osoba, który jest
na moim porzomie w karierze
i taki zrozumiały
i taki, co mnie wspiera i
we mnie wierzy i
zaufanie ma po prostu.
No, bo to też jest ta historia, że
wy się poznaliście dużo, dużo wcześniej, bo ty poznałaś
jego siostrę, jego kuzynostwo itd.
Ile ty wiesz o mnie?
No tak.
No dobrze, a jak ci się mieszkało 2 miesiące
w Nowym Jorku?
Nie, nie fajnie,
wiesz.
Zobaczyłam, że nie lubiłam
pracy w biurze, kręgosłup
nie bolał, o czym nie bolały, nie miałam
czas na nic innego, wszyscy byli
smutni, ponieważ było lato
i było pięknie na dworze, nie mogłam wychodzić
i to było takie
naprawdę American Dream.
Widzisz, codziennie wchodzą na to metro
kilka tysięcy ludzi.
Metro jest takie zapakowane w 7 rano
wszyscy z tym briefcase.
Nikt nie jest uśmiechnięty.
Dla mnie było takie marzenie, które
w ogóle nie chce gonić, bo wszyscy tutaj w tym
corporate world, nawet jak masz fajną pozycję
i czym się chwalić, oni nie są
uśmiechnięci i nie są
happy people.
Ok, no ale to jest bardzo mądre i to jest
fajna obserwacja, patrząc o to, że jesteś bardzo młodym
człowiekiem, no bo zdajesz chyba sobie z tego sprawę,
że to nie są rzeczy, które widzi każdy.
Wiem.
To większość ludzi idzie w tym kierunku
i goni ten
Amerykański sen, o którym
powiedziałeś, że oni jednak
marzą o tym.
A ty mówisz o tym, że jesteś
tak młoda i mówisz, że rozumiesz, że nie chcesz
tego, nie?
Że zupełnie jeżeli ma być to ten
Amerykański sen, to raczej w zupełnie
innym wydaniu. No ale jeżeli poznałeś,
no bo też, zobacz, tutaj rozmawiamy
o Nowym Jorku, rozmawiamy o Bahamach.
Równocześnie jest
jaka są te wszystkie podróże związane z twoim
modelingiem. Jaką widzisz różnicę
mentalną na przykład między ludźmi
w Polsce, a tymi na Bahamach
czy w Stanach, czy w Kanadzie?
Bahamach
mentalność to jest po prostu
bardzo,
bardzo chill.
Jako największa różnica tam,
to jest po prostu w restauracji, bo tam
nikt się nie spieszy, a w Polsce to
jest bardzo, wiesz, dostajesz jedzenie
od razu, umią,
zagadać, umią, wysprzątać ładnie.
Na Bahamach to tak powoli,
wszystko powoli.
Mentalność to tam, na Bahamach
myślę, że jest o wiele więcej szczęścia,
jak nic nie ma też. Jak jesteś
biedny, to tak się cieszą.
Też okolicach
i jak turyści są, chcą pokazać
te wyspy, są tacy dumni, skąd
są. Takie ludzie
naprawdę tam, co niewiele mają,
to tak się cieszą
okolicach i to jest dla mnie niesamowite.
W Ameryce
i Polskom
to myślę,
że w Ameryce na pewno są
więcej możliwości,
żeby się zrobić
bardzo, bardzo bogaty, bardzo szybko.
I myślę, że
niektórzy ludzie, kto mają
tą pasję i tą, wiesz,
risk, risk takers,
to myślę, że w Ameryce
wiedzą, że to jest
do osiągnięcia.
W Polsce to moim zdaniem,
jak komuś się nie podoba
kariera, to
nie chcą z tego wyjść,
albo mówią, o nie lubię mojej pracy
no i co z tego, co zrobisz?
Idziesz nadal do tej pracy.
Wiesz, nie wymyślasz, nie ten.
I tak jest moje zdanie,
nie wszyscy, ale...
No pochodzimy po prostu jako ogół,
uogólniamy ze względu na, bo nie jesteśmy
w stanie powiedzieć o każdym osobno, więc
uogólniamy. Dokładnie, ale tak ogólnie, to
nie lubi swojej pracy w Polsce, nie myślę, że
wiesz, że on myśli, albo on wierzy,
że z tego może wyjść.
A tam po prostu jest tak bardziej, że
jeżeli ktoś jest niezadowolony, to
prędzej wyjdzie z tej pracy, niż do niej pójdzie jeszcze raz.
Myślę, że tak. Mówiłeś, że bardzo
chciałabyś też przenieść się do Europy, ale
nie uwielbiam, czy konkretnie do Polski to
Londyn, Hiszpania, gdzie to byś chciała?
Czy to już jest nieaktualne? Nie ja bym
chciałabym, bardzo chciałabym, ale chyba
do Hiszpanii
bardzo uwielbiałam Madrid, jak tam pojechałam.
Pierwszy raz byłam w Maju.
Albo Hiszpania, albo Włochy.
Ale to pasuje do ciebie.
Tak, no. Bardzo bym chciała też
poznać
ten language. Ja już znam
Hiszpański. No, bo właśnie mówię, że tak
w połowie, nie? Tak, ale bym chciała
wiesz, ten slang, tak gadać
bez akcentu
i naprawdę umieć.
Włoski też bym chciała poznać
ten, jak to się mówi,
language. Jędzek. Jędzek też.
No. Ok, ale
masz taki dar do języków?
Bo jak uczyłaś się angielskim, to byłaś
małym dzieckiem, no to wydaje mi się, że wchodziło
też to podświadomie, no i całe społeczeństwo
dookoła ciebie mówiło, natomiast 6-7 lat
to już mówiłaś tak... Tak, dobrze.
Tak, dobrze, więc pytanie teraz, czy masz
taki dar do tego, no bo Hiszpańskiego
najprawdopodobniej uczyłaś się w szkole, tak?
Polski był związany z mamą
i ewentualnie z Warszawą, jak tutaj
przyjeżdżałaś. To uważasz, że
łatwo byłoby ci się uczyć dzisiaj języka?
Myślę, że tak. Ja też mam bardzo dużo
kolegów, koleżanek, który
mówią po Hiszpańsku i
moja roomie,
które były w czwartym loku
szkolar w studiach, też mówiła po Hiszpańsku,
więc my tylko sobie po Hiszpańsku
mówiliśmy. Ok, no to
faktycznie, w takim wypadku te pół Hiszpańskie,
ale uważasz, że po Hiszpańsku mówisz mi więcej tak, jak po polsku,
czy trochę gorzej? Troszeczkę gorzej.
Łe, no to spokojnie, to ja myślałam, że jednak
jesteś dużo, dużo, dużo dalej,
znaczy w sensie, że mniej zaawansowany
ten język, a o Polsce myślisz
na poważnie? Czy bardziej traktujesz
to jako taki
wyskok, takie coś dodatkowego
kompletnie? Czy wyobrażasz sobie, żeby mieszkać
w Polsce? Nie będę
nigdy mieszkała w Polsce,
ale będę
przyjeżdżać tutaj i będę starać się pół roku
tutaj być.
Bo zawsze wiem, że tutaj mam dom,
mam tutaj tatę, mam tutaj pokój
i też właśnie zrobiłam sobie pokój,
żeby tutaj więcej być, ale
jako miejsce zamieszkania takie pierwsze,
to po prostu nie będzie tutaj.
Bo wiesz, chłopaka
mam w Kanadzie, już mamy plany, żeby
zamieszkać jakoś razem,
mamy, mam w Bahamach, więc
to jest też jakby daleko
koniec świata dla mnie. No tak, to jest
bardzo daleko, w perspektywie tego jeszcze
chłopaka mamy, taty, poskładanie
tego, to wy jesteście rozrzuca i
wszędzie... Dobrze, że samoloty
są.
I że chyba macie swoje w takim wypadku.
A jak ci minęł czas w Polsce zaraz? No bo
przed podcastem wiesz o tym, że byłoś tutaj długo,
no bo to jest długi czas, to jak
to było? Bo super.
Ja uwielbiam lato w Polsce, ja nie myślę,
że jest lepsza, lepsza miejscowość
niż Polska w lato, naprawdę.
Wszyscy są uśmiechnięci
wiesz, nad Wisłą,
drinki,
po pracy, koleżanki,
koledzy, jest super tutaj.
Ja bardzo lubię
Polska, ale też bardzo miałam dużo pracy.
Czasami też myślałam, że jestem trochę
on overdrive, że za dużo
biorę i nie daję sobie
odpocznąć. I dlatego teraz
jadę do domu, żebym po prostu
wzięła ten miesiąc dla siebie
i pomyślała co dalej.
A co to znaczy dzisiaj na przykład, że dużo pracujesz?
Czym się tak w rzeczywistości dzisiaj najbardziej
zajmujesz? Bo to też mnie zastanawiał, czy jednak
to życie influencerki, czy jednak życie modelki
przebija się też gdzieś
aktorstwo, czym to się dzisiaj zajmujesz najbardziej?
Już co bym powiedziała, 50%
social media
teraz.
I robiłam modeling
tutaj w Polsce, ale tak back-to-back, że
naprawdę 5 dni stacji zdjęciowej
i makijasz codziennie moja
skóra trązi, po prostu
nie zadałam o siebie,
tak jak powinnam. I to też
jest ciężka praca. I też weszłam
w to social media
tak trochę
spontanicznie, bo ja zawsze miałam coś,
tak jeden w miesiącu miałam jakąś reklamę,
ale teraz to mam dużo i nie spodziewałam się,
że to będzie tyle pracy.
Naprawdę te dziewczyny, co to robią
codziennie, to
mnie... wow.
Ale masz wiesz, ale masz myśl do tego.
Nie wiedziałam, co w to wchodzi, po prostu
lokalizacja, odfity, ile moodboardów
musisz zrobić, ile maili.
Szacun.
No to jest bardzo, bardzo dużo pracy.
A zawsze znałaś swoją wartość, czy
na początku robiłaś reklamy na przykład za
za małe pieniądze?
Na początku ja naprawdę zrobiłam
reklamy za darmo, za barter.
Bo wiesz, jak trzeba zacząć
z czegoś, nie? I nawet te dziewczyny
co teraz robią barter, chociaż masz barter.
To jest super, wiesz.
Trzeba się cieszyć
każdego względu, ale
zobaczyłam moją wartość
tak miesiąc, dwa miesiące temu, kiedy
naprawdę zobaczyłam, jak ja mogę
produkt pokazać,
ile mam widzów i
no teraz nie biorę barterów,
bo wiesz, naprawdę pracuję nad tym.
Codziennie bym robiła tiktoki bezpłatne,
takie, wiesz, żeby
ludzie się pośmieli i codziennie bym
pracowała na nowych pomysłach i na
reszcie to się opłaca.
No to jest coś, co też konsekwent
na praca. Dokładnie.
To jest coś takiego,
do czego dochodzisz. No ale też chciałbym
zachaczać o modeling, no bo to jest
bardzo ciekawe, bo pierwszy kontakt
za agencją miałeś, jak miałeś sześć lat, to była agencja z
Miami. Dobrze pamiętam. Tak.
Jak wyglądały też te twoje początki jako dziecko?
Bo to jest bardzo ciekawe, wiesz, że
jesteś mała, masz sześć lat.
Możesz nawet nie pamiętać wielu tych rzeczy.
To jak wyglądała ta praca takie,
jak się pracuje z takim małym dzieckiem?
Ja myślę, że dla mnie było łatwo, bo mama
mnie nigdy nie zmuszała.
Nawet kiedy wygrałam jakąś
casting, jakąś pracę, to mama mnie się pytała
Julia, czy chcesz to zrobić, bo
jak nie chcesz, to ja to odmówię.
Pieniądze nie były jakoś, wciągające
dla mojej mama, ona po prostu
naprawdę chciała mój komfort.
Jak ja
byłam na sesji i coś nie chciałam
zrobić, to wiesz, moja mama
ze mną tam zawsze była, usiadła koło mnie,
wytłumaczyła mi i
byśmy znaleźli coś innego, nie?
Albo bym
big up to do it.
Pamiętam, kiedy byłem mała,
jakaś dziewczyna tam wzędlała, miała 9
lat, ja musiałam trzymać się ręką
z takim chłopakiem, a ja mówię, ja nie będę
trzymać, nie? Ja nie będę.
Moja mama do mnie podeszła, jak nie chcesz, to nie,
to znajdę kogoś innego, ale wiesz,
ale to tylko ręka, tak jak ja trzymam
twoją teraz, i tak mnie
zagadałam, ja to zrobiłam, no po prostu
taki support miałam.
To jest fajne, później była ta przeprowadzka
na bohamy, to tam, jak
byłaś na bohama, bo było coś takiego,
że znalazła
ci agentka, która wypracowała wcześniej z twoją
mamą, a to było przez przypadek?
Przez przypadek, ja
byłem w galerii,
dopiero dostałam braces,
szłam przy galerii z mamą,
ktoś do mnie podszedł,
i mówi, słuchaj, my mamy open call,
to jest taki casting dla modelek,
mamy open call w Miami, twoja córka
jest przepiękna przyjście, i to nie
była ta osoba, która była z moją mamą,
ale później pojechaliśmy do Miami,
i tam siedziała
mojej mamy, bukerka,
która moja mama pracowała w elite Miami,
i to było takie niesamowite,
to od razu wiedziałam, że ja chcę
w to wejść, wiesz. Ile wtedy miałeś lat?
Chyba
14? 15?
Ok, ale to od tego 6
roku życia, to pracowałaś
do tego 10 do momentu, kiedy
byłaś na Florydzie, czy to później
było jeszcze w tych bohamach coś robiłaś, czy
dopiero to była taka przerwa? Była przerwa,
była przerwa, tak od 6 do 10
powiem, że byłam
z tą pierwszą agencją dla dzieci,
i później miałam
aparat, więc była troszeczka przerwa,
i później od razu mnie
wsiągnęło, jak miałam
chyba 15-16 lat.
Ok, a ja tęskniłaś za tym?
To mnie zastanawiałem. Nie, lubiłam
dzieciństwo. No właśnie, bo to też było fajne,
że mogłaś trochę pożyć, mogłaś być
takim zwykłym, zwykłym dzieckiem, a jednak
mimo tego, że była tam mama, to była
praca. Tak, ale też robiłam takie lokalne
rzeczy, bez agencji,
na przykład dla Marek Bahamski, też tam
robiłam jakby, wiesz,
sesje jakieś, nie sesje,
więc też czułam się jakby.
Jestem w tym, ale
miałam super dzieciństwo, myślę z uwagi
na tego, że byłam po prostu w domu
takich dziecko, wiesz, powinno być.
No dokładnie. A to prawda,
że chciałaś iść do top model? Nie.
Nie? Kto ci tak powiedział, nie.
Naprawdę, nie? Nie.
Ale uśmiechasz się tak, jakby to prawda.
Nie, nie, wiesz, ja dużo
komentarzy dostaję, że powinnam iść,
ale...
No, powiedz. Ja się boję.
Bo wiesz co?
Moje podejście do modelingu, ja nigdy
nie lubiłam tej industry.
Bo ja nie lubię, że wybierają
dziewczyny, które wyglądają jak patyki,
kiedy
są osoby normale, które wyglądają
tak jak ja, powinny być
modelki. I to dla mnie
jest niezdrowe i
dużo...
To też wspomina jakieś dużo mental
health issues dla młodych dziewczyn,
kiedy widzą takie modelki.
I jakbym poszła do top model,
to ja bym w ogóle rozbiła ten system
i powiedziała,
że wiesz, że ja się nie zmienię.
Podnijcie mi w ocy, nie. Ja lubię moje
wosy. Nie, nie będziecie
mnie dotykać, po prostu wiesz, ja się nie zmienię,
żeby ktoś inny z tego
ze mnie brał kasę.
No, a to dlaczego nie chciałabyś pójść i zmienić trochę?
Mogłobyś zmienić fajny kawałek świata?
No, bym mogła.
No, coś do pomyślenia.
Ale ja zawsze byłam taka
więcej umięćniona,
bo trenowałam dużo.
Tak, więc
ja nawet jako, wiesz, miałam 15 lat
i byłam powiedzana, że musisz
schudnąć i to nie jest zdrowe dla
dziecka, to zawsze gdzieś siedzi.
I wiesz, jak biorą
taki typ dziewczyn, może teraz jest
więcej inklusywna, ja nie wiem, bo ja nie oglądam
top model, nigdy nie widziałam żadnego
odcinku, ale po prostu
to mnie tak nerwowo naprawdę wykańcza.
Ja nie lubię tego.
No, nic dziwnego, no, bo jeżeli jest to taki
rygor, o którym mówisz, a jeszcze jeżeli
się w nim wychowywałaś i cały czas miałaś to, że
ej, musisz być
czuplejsza, no to w takim wypadku też na pewno
to wpływało na dom, no bo w takim wypadku,
jeżeli twoja mama słyszała, że musisz schudnąć,
no to pewnie chcesz próbować i pomóc.
A w tym pomaganiu po prostu tworzyła się
pewnego rodzaju męczarnia, no i ból
właśnie, o którym mówisz.
Ale w telewizji chciałabyś spróbować.
Tak, myślę, że tak.
To chciałabyś robić w telewizji.
Jaki udział w programie?
Tak, no.
Ja bym chciała brać udział, ja bym chciała prowadzić.
Ale na przykład chciałabyś prowadzić jakiś
taki swój program, robić rozmowy, być prezenterką.
Ja bym chciała swój program prowadzić.
Ale to by był taki mocny,
taki więcej, wiesz,
takie jak MTV The Challenge,
coś takiego, coś szalonego,
po prostu coś naprawdę,
gdzie uczestnik może przyjść
i powiedzieć, nawet, że nie wygrałam,
miałam takie fajny czas,
skoczyłam w zespad ochronu,
albo takie coś, wiesz,
takie mocniejsze rzeczy.
Żeby tam była też chociażby adrenalina
w każdym kontekście, jaki jest,
albo emocjonalnym, albo skłodny
z zespad ochronu.
I robiłaś jakieś próby, chodziłaś
na jakieś castingi, czy to jest jeszcze przed tobą?
To jest jeszcze przynajmniej,
ale coś do pomyślenia,
na pewno, ja bym bardzo chciała, wiesz,
w aktorstwo się też wbić więcej,
na ten program, bo ja myślę,
że ja w tym akurat jestem dobra i też chodziłam
do szkoły aktorskiej, jak mam w LA,
tak na 3-4 miesiące.
Więc to jest coś,
co naprawdę doceniam pracę
aktorskiej, już byłam na set,
widzę, jak ciężko pracują.
Ale po prostu widzę sobie w kinach,
to jest takie marzenie, żeby usiąść w kinie
i siebie widzieć, w jakiejś większej roli.
Ale chcesz zrobić coś z tym więcej?
No bo jeżeli mówisz, że byłaś tam
w jakiejś takiej, jakiej to była jakiejś szkoła,
jakaś to był jakiś kurs aktorski,
to była szkoła, no. Ile to trwało dokładnie?
No 3-4 miesiące. I chcesz robić coś z tym
więcej? Bym chciała.
Na pewno wrócę do szkoły,
ale też myślę, że muszę mieć
dobrą manadżerkę.
Musisz znaleźć kogoś, kto w ciebie
wierzy, bo te role
nie przyjdą do ciebie sam, musisz,
ja nie znam branży, nie, muszę mieć kogoś,
kto zna, żeby mnie tam wbił.
No tak, to prawda. No i też trzeba
bardzo ciężko pracować i dużo się uczyć,
takiego, że niezależnie od tego, jakiego
masie menadżera jednak, te rzeczy nie
przychodzą, nie przychodzą
za darmo. A jest ktoś taki,
kto ci się bardzo podoba, powiedzmy
w twoim pokoleniu, kogo chciałabyś
w jakimś tam stopniu naśladować, jeżeli chodzi
o karierę aktorsko?
Margot Robbie.
Tak myślałem. A widziałeś
już Barbie? Nie, dzisiaj idę.
No dobrze, a jakie kino ty lubisz?
Jakie? Takie typ filmu, no.
Okej, no to jakie filmy ostatnio ci się podobały?
To było też dla mnie takie ciekawe, bo
mnie zastanawia twoje pokolenie ludzi
i ta twoja generacja, co lubisz?
Co lubisz oglądać? Kogo lubisz oglądać?
I dlaczego? Ja wczoraj
byłam na Mission Impossible, więc ja jestem
kiniowiec.
Kiniowiec, no.
Uwielbiam Tom Cruise, uwielbiam film
Leonardo DiCaprio,
Liam Neeson, Margot Robbie.
Takie filmy, najwięcej
romantyczne i komedie to tak mniej
oglądam.
Ja lubię więcej takie drama, takie
thriller takie, po prostu
widzę. Czekaj, czekaj, a w twoim
życiu jest jednak więcej komedii romantycznej
czy jednak dramatu?
Nie, u mnie jest więcej komedii.
No to dlatego w kinie. Dlatego pewnie.
Takie, wiesz,
bardzo lubiłam film Made
ale to jest Netflixa.
Ale to są takie, co
przychodzą mi do głowy, nie?
Ja wszystko mogę obejrzeć, ale
raczej nie ciągną
te filmy, gdzie dużo się dzieje.
Ale dużo oglądasz?
No tak. Tak, jeżeli chodzi o
dom, o seriale, o takie rzeczy.
Tak, tak. Codziennie przed snem oglądam
coś. Ok, no bo tak, jak nam
rozmawialiśmy o tych trzech ulubionych serialach, to
ci tak od razu z karabin.
Od razu, tak.
A tutaj od razu w ogóle Harbi
Specter wleciał i... Tak, dokładnie.
Bo to są akurat też
ciekawe postacie.
Jeżeli chodzi o seriale, to jakie seriale oglądasz?
No, wiesz,
ta, co mówiłam,
też bardzo lubiłam revenge.
Teraz oglądam New Amsterdam,
to jest medyczne.
Oglądałam house. Ja bardzo lubię takie medyczne rzeczy
i to mnie nie brzydzi.
To może jest, bo wiesz,
bo studiowałam criminologię i też
moja uczelnia była taka, że
wizualnie uczyła.
Co może po prostu jestem distance.
Ale
takie, takie filmy, wiesz,
takie wszystkie dramaty
uwielbiałam Money Heist, Kasem
Papel, to było, było super.
Ale no, to, to by były
takie moje najlepsze.
Ok. Bo powiedziałaś też, że
tak przechodząc jeszcze do ciebie, powiedziałaś, że nie masz
kompleksów i pomogła ci w tym mama.
No zresztą mam kompleksy, wszyscy mają kompleks.
Tak, tak, ale nie są takie...
Nie są takie zagrażające.
To jakie miałeś kompleksy? To jest bardzo ciekawe,
bo każdy widział jak wyglądasz obecnie.
Wiesz co, ja myślę, że moje
size są za wielkie
i za umięćnione,
bo mi to moje agenci powiedzieli,
jak była mniejsza. I to zawsze będzie mój kompleks.
No ale też mówili ci, że masz mniej jeść i masz
jeszcze playstation, to sobie poradziłaś.
No poradziłam, bo powiedziałam, że
nie będę, nie? Ale to zawsze widzisz
w lustrze. To nigdy
nie, nie...
Okej, że to zawsze jednak
w tobie zostaje. A dwa lata temu
zrobiłaś sobie operację piersi? Tak.
No to jest ciekawe akurat, nie?
Bo tego byłem ciekawe, bo to mnie zastanawiało.
I dlaczego? Dlaczego się to tak ci przeszkadzało?
Nie, wiesz, to nie było, że
mi bardzo przeszkadzało, ale zawsze chciałam
mieć, mama mnie w tym wspierała
i ja dużo robię bikini
i wiesz, mam tyłek, ale nie mam piersi.
To tak nie może być, muszę wyrównać.
Ja dużo w ogóle też nie wkładałam.
I zrobiłam bardzo mini, bardzo naturalnie.
Więc to mi
nie przeszkadzało. No i wiesz...
Ale bałaś się tej decyzji, bo to też mnie zastanawiał.
No jednak bałaś bardzo młodą dziewczyną, kiedy podjęłaś
decyzję o tym, że powiększasz sobie piersi.
Wiesz, w Stanach to jest trochę inaczej,
bo ludzie tam robią od 18
roku życia. Ja miałem 21,
więc jak jesteś 21
co druga dziewczyna to ma.
W mojej głowie. Właśnie to widziałem.
No ale ja ci mówię prawdę, nie?
To jest trochę inna kulturę.
Więcej zaawencowany jest tam
w ogóle plastic surgery.
Tamto jest takie naturalne, gdzie
w Polsce dużo osób tego nie ma,
albo wiesz, nie wiem czy nie stać, czy po prostu
nie jest to
na myślach, ale tamto jest bardzo,
bardzo wiesz. Zobaczysz
wszystkie influencerki, to coś mają zrobione
w moim wieku.
Jaka jesteś w związku?
Jak się spotykasz ze swoim chłopakiem? Jaka jesteś?
Jako dziewczyna? Jako partnerka?
Ja
bardzo jestem taka, że
rób co chcesz.
Wierzę ci, zaufam ci.
I ja takiego partnera
potrzebowałam, bo wiesz, to my, my
nie rozmawiamy codziennie.
Ja lubię moją prywatność.
Ja cenię to, że on mi
nie pisze co chwilę i mnie
denerwuje.
Tylko, że hej, kiedy masz czas, to
możemy się złapać na telefonie i powiesz mi
co robiłeś przez ostatnie 24
godziny. I ja to bardzo lubię,
bo jestem bardzo zajęta
i on też, on też prowadzi
własną markę i ma
dobrą pracę, więc obojej
jesteśmy tacy bardzo
career focused oriented i jak jesteśmy
razem, to jest najszczęśliwsza para na świecie.
A jak często się widujecie?
No bo jeżeli ty byłaś od maja
w Polsce, mamy teraz
23 dzień lipca, widzieliście
się w tym okresie? Tak, ja cały
czerwiec z nim spędziłam.
Cały miesiąc byliśmy na Horwacji
razem, później on przyjechał do Polski, byliśmy
na Grecji i później
na Openara pojechaliśmy i on wyjechał.
Ok. A jak patrzysz
właśnie na coś takiego, nawet jak powiedziałeś
w tym, że nie musicie się ze sobą kontaktować itd.
Twoje pokolenie już jest też takim pokoleniem,
gdzie mówi się dużo więcej o otwartych związkach,
o takich relacjach opartych
na seksie.
Tylko i wyłącznie, ty widzisz siebie w takim
zestawieniu, czy jednak ciebie dużo bardziej
pociąga taki klasyczny model związku?
Nie rozumiem tego. Otwarty
związek jest taki, że...
A od Opleg Open? Nie, ja
jestem więcej konwencji.
Chłopak to mój chłopak. Przepraszam,
nikt nie radki.
Ale wiesz, ale też
mówić to też nie jestem pozasyw.
Wiesz, jak dziewczyna ładna do niego
podejdzie, to ja wiem, że
on i tak ma najlepszą dziewczynę, więc
nie będzie tego interchange.
Dobrze, jak już mówiłem o najlepszej dziewczynie,
to prawdą jest to, że kiedyś wysłałaś
sama kwiaty do klasy na Walentynki.
I to jest prawda w tym.
To jest prawda.
No...
Wiesz, trzeba czasami kręcić.
No ale opowiedz mi o tym, bo to jest
niesamowite historia.
No wiesz, no Walentynki wszyscy
coś dostają, nie?
I ja wiedziałam, że
są tam ludzie, czy że po prostu
myślą o mnie i są takie suspejszy
i chciałam po prostu potwierdzić, może kogoś
nie mam, nie.
I to było po związku, gdzie mój był
i był w tej klasie, więc wiesz, musiałam
zrobić mu nazłość.
O mój Boże.
Co działo?
Biedny chłopak.
Potem szkoły zmieniły dwa tygodnie później.
No, może tak.
Nie, ale wiesz, to też jest self-love.
Nie mam nikogo to sobie sama wezna,
chociaż będę, wiesz, miała na co patrzeć.
Też mieszkałam sama, więc
nikt będzie.
Jesteś fascynującą personą.
No dobra, a jeszcze z takich ciekawych rzeczy
to powiedziałeś, że uwielbiasz siedzieć w restauracji
i obserwować siedząca tam parę i zgadywać, ile są razem.
Tak. To po czym poznajesz, że ktoś
jest ze sobą roka, po czym poznajesz, że ktoś jest pięć?
Jeszcze to jest takie
śmieszne pytanie, bo
ja i mój chłopak
codziennie jesteśmy razem, jak jesteśmy razem
i jak idziemy do restauracji, to nie
gadamy, bo wiesz, o czym mamy
gadać, nie zawsze będzie topic, nie?
Więc jak ktoś
siedzi tak bardzo in silence
i może patrzy to
widać, że to są osoby już
pewnie przegadane,
co mieszkają razem, a po coś takiego
to jest tylko moja opinia.
I jak ktoś, wiesz, siedzi
i tak stara się, wiesz,
mieć zrok i tak body, towards them
i tak dziewczyna, wiesz, to na pewno
to jest pierwsza randka.
Czyli potrafisz obserwować ludzi.
Lubię, uwielbiam.
No i co widzisz w takich obserwacjach już poza randkowych?
Lubisz patrzeć na ludzi i widzisz na przykład
po tym, jak się ubierają, albo
po tym, jak się zachowują, kim mogą być?
No lubię zgadywać,
na pewno. A ja też
lubię, wiesz, patrzeć na ludzi bardzo
unik,
takich niezwyczajnych.
Ja uwielbiam, kiedy ktoś,
wiesz, ma na przykład pomalowany paznokcie
albo tatuaży, tak jak...
Ja nie mam tatuaży.
No, wiesz, ale wiesz, no te takie
bardzo komfortowo się czuliom
w własnej skrzyże, nie?
I ja lubię,
po prostu myślę, że twój wygląd jest, wiesz,
jakaś msg zawsze będzie z tym.
Do czeka, to jaki jest msg?
Mówię.
Ty lubisz być może taki rebel,
nie zawsze słuchasz, wiesz,
like the
conventional, jak to się mówi,
rules.
No i wiesz, ja lubię twój wygląd.
Wyglądasz sobie jak Post Malone.
Tak, to prawda.
Piosenka bardzo wydał.
A jak już zachęczyłaś o muzykę, słuchasz polskiej muzyki?
Nie
tak bardzo, jak bym chciała.
A co, słuchasz kogokolwiek?
Nie.
Znam kilka piosenek.
A ty kogo piosenki znasz?
A skupmy się teraz.
Czekaj, muszę pomyśleć, jak ta piosenka idzie.
Lubię tą piosenkę Trofea.
Trofea?
Nie mam pojęcia, że ja nie słucham polskiej muzyki.
Nie słuchasz, naprawdę?
Chyba jakiś Dawid, Dawid coś.
I była taka fajna na openerze,
która słyszałam.
Chyba minister polska ją śpiewa,
ale nie wiem, jak się nazywa.
Dawid podsiadł o piosenkę Trofea.
Tak, Dawid coś.
No to jest akurat zdolny chłopak.
Lubię jego i polski rap jest najlepszy.
Ale po prostu nigdy nie będę tego rozumiała,
dlatego pewnie nie słucham.
No proszę Cię, jeżeli rozumiesz mnie,
a zakładam, że trochę rozumiesz.
Szybko rozmawiają i mają takie rzeczy, co mówią.
Co o czymś.
Uważam, że jesteś B2S-arą, mogę Ci powiedzieć.
Co to znaczy?
Musisz sobie to sprawdzić po podcastie do nic obraźliwego.
Ok.
Wyśle Ci na Instagramie.
Dobra.
Uważam, że jesteś w 100% B2S-arą.
Ok.
Więc jako do B2S-ary i powoli zmierzając do końca,
bo rozmawialiśmy o tym byciu influencerem i tak dalej,
uważasz, że influencerzy powinni reklamować,
rzeczy powinni reklamować alkohol?
Wiesz, ja myślę, że influencerzy powinni reklamować,
co używają i co polecają.
Ale uważasz, że alkohol to jest taka przestrzeń,
gdzie powinno się ją reklamować,
bo dużo ludzi mówi, że to jest taki legalny narkotyk
i tak dalej, i tak dalej.
I zastanawiałam, jak perspektywa takiej młodej osoby,
jak Ty.
Wiesz co, ja myślę, że to jest OK,
tylko żeby nie overdo it, nie?
Nie sprzedaj jako alkoholiko,
tylko jako coś, co jakiś reward,
albo z okolicą, wiesz, friends,
no bo tak naprawdę alkohol to jest coś,
co wszyscy będą, prawie wszyscy,
jeden raz w ich życiu próbują, nie?
I ja nie myślę, że alkohol jest nic złego,
jak nie jesteś uzależniony po prostu.
No tak, ale nigdy, jak pierzysz coś pierwszy raz,
to nie jesteś uzależniony.
Tak.
Więc tutaj też dla mnie było właśnie takie ciekawe,
bo ostatnio w Polsce była taka afera związana z tym,
że aktorka reklamowała alkohol
i po prostu zastanawiała mnie to w takiej optyce,
takie osoby jak Ty,
jak to wygląda wśród młodych ludzi,
gdzie wydaje mi się, że u was też jest
duża większa uważność na to,
że po prostu właśnie tak jak Ty powiedziałaś,
że wśród znajomych, wśród przyjaciół,
że ten alkohol chyba nie jest już taki
konieczny do zabawy, ale mogę się mylić, nie?
No dla mnie nie jest, dla mnie nie jest,
ale wiesz, no...
O Jezus, ja kocham Twoje tiktoki po alkoholu.
O tak, wiem.
Dlaczego ja mam ukryć, gdzie ja piję,
kiedy mam kaca?
No po prostu wiesz, że mam kaca
jeden raz to nie znaczy, że ja jestem alkoholikiem.
No nie, ale...
To się ludzie myślą, naprawdę, no...
Ale ten Twój tiktok, że pisali do Ciebie,
czym się strłaś, tym się lecz
i popijasz drinka.
No wiesz, czasami się bawię, nie?
Czasami jest fajnie się napić.
No tak.
I ja nie myślę, że jest coś z tym,
że ktoś robi advertising alkoholu.
To dla mnie jest OK.
Ja bym też zrobiła jakiś...
Aperol mnie z...
Ja uwielbiam Aperol, Aperol i Hugo.
Jak oni by mnie poprosili, to też bym zrobiła.
Za barter, ciężarówka Aperola.
Za barter.
Dokładnie.
A dobra, a jak się imprezuje...
O, to też możemy.
To już tak, no, zupełnie na koniec,
żeby nie zajmować Ci dużo czasu.
Jak się imprezuje w Polsce, jak się imprezuje na Bahamak
i jak się imprezuje w Stanach?
Mniejsze bary. Tak naprawdę, co widzisz
w filmach.
Czekaj, który jest ten serial
taki wyspowy?
Boże, wyleciało mi z głowy,
ale wiesz o co mi chodzi.
Nie mam pojęcia, ale zaraz o to wyleciało.
OK, dobra, nie wiesz o co mi chodzi, ale
to jest takie naprawdę takie,
jak jest serwelskie hafajki,
jest small towns, na plaży.
W Ameryce to imprezy są grube.
Zawsze będzie ktoś,
kto znany koło Ciebie.
Zobaczysz wszystkich w LA.
Szczególnie wszyscy się znają.
Wiesz, ja pierwszy raz, kiedy byłam
w LA, miałam to dziś
lat i byłam zaproszona
na imprezę do Chris Brown
domu. I to wiesz,
wszyscy jakby się tak znają, nie?
I trzeba się po prostu
umieć zachowywać tam.
I wiesz,
nie być taka starstrak, bo oni to
nienawidzą.
W Miami też zawsze jakiś club będzie
miał jakiegoś artysta, ktoś sławny
tam, robią shout-outs,
mikrofonie.
W Polsce to ja tak naprawdę dużo
nie imprezyowałam jeszcze.
Wszystko przed tobą. Wiem, no
miałam na pewno kilka okazji,
ale ja też tutaj nie mam tak dużo
przyjaciół, których wiesz,
bym imprezowała. No ale masz siostrę.
Ona jest w ściąży. No wiem.
No to wiesz,
ona nie wyjdzie ze mną teraz, ale
byłam nad Wisłą
i było super. I na Openerze.
Polacy
umieją się imprezować
bez narkotyków.
Moim zdaniem.
I tak bardzo grzecznie i
responsibly i po prostu wszyscy są
tacy uśmiechnięci, high on life
nic nie potrzebują i uwielbiają
polską muzykę. Zauważyłam to.
Uwielbiają własną kulturę.
Ja to uwielbiam.
I to jest piękna puenta. Bardzo ci
dziękuję. Dziękuję bardzo.
Dzisiaj to była świetna rozmowa
i bardzo dobrze było cię poznać.
Dziękuję również.
Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.