Dział Zagraniczny: Jakie seriale ogląda się podczas ramadanu (Dział Zagraniczny Podcast#174)

3/23/23 - Episode Page - 34m - PDF Transcript

Dzień dobry. Nazywam się Maciej Krzyszewski, a to jest dzieł zagraniczny. Podkast o wydarzeniach na świecie, o których w polskich mediach słuchać niewiele, albo wcale.

Wysłuchasz to rozmów z ekspertami od Ameryki Łacińskiej, Afryki, Azji, Oceanii, a także mniej znanych tematów europejskich, a od czasu do czasu także odcinka solowego, w którym samodzielnie przybliżam ci jakąś historię.

Jeżeli interesują ci podejmowane tu tematy, to możesz wesprzeć moją działalność, dobrowolną wpłatą w serwisie Patronite pod adresem patronite.pl, łamany przez dzieł zagraniczny.

Dzień dobry. Dzień dobry. Dzień po tym, jak zostanie wyemitowany ten odcinek, zaczyna się Ramadan. I Ramadan takie pierwsze skojarzenie prawdopodobnie większości osób jako tym myślą, to jest Iftar, czyli ta uczta pierwsza po zachodzie Słońca, który zbiera się cała rodzina, wszyscy razem jedzą i tak dalej.

Ale akurat przede wszystkim w Egipcie, chociaż tak naprawdę wszystkich krajach arabskich, jest także Moselsalat?

Bardzo ładnie pan wymówił, Moselsalat.

Bardzo dziękuję.

I o tym już wiem mniej osób. Czy może pani opowiedzieć, co to jest za część już w zasadzie chyba tradycji Ramadanowej?

To jest seriale. I to jest, tak to wszystko jest wpisane w tradycję Ramadanową. Nie wiem, czy całym świecie muzułmańskim, no po prostu muzułmański świat to jednak wielki obszar, ale na pewno w krajach arabskich, a już na pewno w Egipcie.

Jak to wygląda w praktyce? Rodzina się zbiera, siada do jedzenia i później coś się dzieje. O czym w ogóle mówimy, jak wygląda to zjawisko serialowe?

Po Iwtarze, czyli po posiłku po zachodzie Słońca, rodzina się zazwyczaj zbiera wtedy razem i połączana jest telewizor i takie najciekawsze programy rozrywkowe zaczynają się dosłownie tuż po zachodzie Słońca, a potem jest maraton seriali.

To jest taki okres ciągu roku, gdzie wszyscy producenci, urzestacje telewizyjne dbają bardzo o to, aby w ich ramówce były najbardziej atrakcyjne seriale właśnie w okresie Ramadanową, które trwa 30 dni, więc te seriale mają konkretnie 30 odcinków.

One są produkowane właśnie na ten konkretny, prawda? One są produkowane na ten... To nie są jakieś powtórki, czy to nie są też... Nie mogą być powtórki, absolutnie.

Chociaż są też seriale, które trwają kilka sezonów, bo to też się dzieje.

Tak, jest taki syryjski serial bardzo znany w całym świecie arabskim, przynajmniej w Egipcie też, a Egipce nie są tutaj dosyć wybrednie, jeśli chodzi o seriale, bo mają taki wybór swoich rodzimych seriali, że arabskie spoza Egiptu nie zawsze są doceniane, ale na przykład serial Babel Haara.

Ja pamiętam, że on wiele miał sezonów.

Ja też przerwam przez kilka lat, prawda? Ale wrócił niedawno.

W związku z wojną, natomiast wrócił niedawno i wiem, że Egipce nie bardzo go lubią.

To chyba w ogóle nie tylko w Egipcie, wiem, że był też wyświetlany w Tunezji, chyba też w Algierii był pokazywany.

Tak, tak, bo jakby ten świat serialowy, ramadanowy, on się bardzo miesza.

To nie jest tak, że Egipcia nie oglądają tylko seriale produkcji egipskiej, a w Zatocce tylko Zatokowej. Nie, one się bardzo mieszały.

Oczywiście, no tutaj kraje Magrebus Gendu na różnice dialektalne są najbardziej poszkodowane, no bo mało kto zrozumie w Egipcie serial marokański albo tunezyjski, ale już Egipckie są rozumiane, tak, w krajach Magrebus.

Ja wrócę jeszcze do tej części serialów magrebskich w czasach nowożytnych, natomiast chciałbym zatrzymać się przy tym Egipcie.

Rozmawiamy o tym kraju dlatego, że po pierwszą, największą oczywiście widownię, ale też z tego powodu, że te produkcje egipskie, nie tylko w samym Egipcie oczywiście są najpopularniejsze,

ale to są najpopularniejsze produkcje arabskie w ogóle.

Tak.

I dlaczego to się dzieje? Dla osoby, która nie zna arabskiego, nie zna świata arabskiego, nie zna seriali ramadanowych, dlaczego Egipc jest taką potęgą w produkcji właśnie telewizyjnej?

Egipc był potęgą w ogóle w produkcji filmowej, od tego chyba trzeba zacząć już dużo wcześniej, więc świata arabskie jest przyzwyczajone do filmów w dialekcie egipskim, do seriali w dialekcie egipskim.

To były pierwsze produkcje, były egipskie, że chodzi o seriale.

Zatrzymałem się tu jeszcze, na chwilę też mnie pani wytłumaczy, czym są te dialekty, bo to już pani wspominała, że na przykład nie wszyscy to wiedzą, nie mówimy do studentów.

Tak, ja wiem.

To trzeba wytłumaczyć, dlaczego na przykład Daridza jest niezrozumiała z Marokań i kogo i tak dalej.

Znacja językowa świata arabskiego jest bardzo skomplikowana, planuje tam dyglosja, a więc język literackich, pisany i czytany jest inny niż język codzienny, w którym się mówi.

I im dalej od siebie te dialekty, w sensie geograficznym, te dialekty się różnią.

Egipski jest w tej dobrej sytuacji jakby językowy Egipt, dialekt egipski, że właśnie w związku z filmami, serialami, piosenkami, ten dialekc jest najbardziej osłuchany przez resztę świata,

resztę świata arabskiego jest najbardziej osłuchana z nim i to też się później przekłada właśnie na odbiór tak, co się chętnie ogląda.

I wracając w takim razie do tych filmów i seriali, ta produkcja się zaczęła w latach 50-tych, wiem, że ono było w hetety chyba znac...

Filmów czy seriali?

Nie, mówię o...

No myślę, bo film to w 32-tym pierwszym...

Nie, mówię o serialach, mówię o serialach, ale mówię akurat o latach 50-tych, bo wtedy znacjonalizowano tę produkcję też filmową, z tego co wiem.

I że to był jakiś przełom, czy to jakoś płynęło na tę serialę, czy to po prostu...

No właśnie nie.

No właśnie, na początku...

Ja wiem, że to znacjonalizowanie brzmi jakby w uszach europejskich dziwnie, ale nigdy nie miało to dużego wpływu na treść i na poziom seriali i na rodzaj seriali,

to nie dość nie przekładało jakoś tak bardzo, jak ostatnio się przekładało.

No dobrze, ale to jeżeli zostają jeszcze na chwilę przy treści i jakości...

Ja nie znam tych seriali.

Ja szkoda.

Bo mogę znamy z jakiegoś arabskiego.

Chociaż są niektóre dostępne na Netflixie.

Tak, są, właśnie są, tak.

Natomiast czytałem bardzo dużo recenzji przed naszą rozmową i zauważyłem, że wśród osób, które są z Egiptu,

powtarza się taki argument co jakiś czas, że w latach 90-tych to było.

To jest taki motyw, który ewidentnie powtarzał się w co którejś recenzji, że w latach 90-tych to była złota era seriali,

że to już w ogóle nie jest to samo i że teraz próbują imitować lata 90-tej.

No to oczywiście było, tak, to było rzeczywiście te takie najwybitniejsze, które myślę, że każdy Egipca nie zna,

to właśnie powstały w tym czasie.

Ale ja też myślę, że to ma teraz w ogóle na świecie.

Jest po prostu strasznie dużo tych seriali i już nie idziemy w jakość, tylko w ilość.

Wtedy w latach 90-tych były maksymalnie trzy seriale takie, że cała rodzina się skupiała.

A teraz jest taki wybór, że no, ludzie się też gubią i no, niestety, no, im więcej to moim zdaniem, tym jakość spada.

A czy zgodzi się pani też z takim twierdzeniem, na które zwróciłem uwagę, bo też się powtórzyło kilka razy.

Niektóre osoby pisały o tym, że te seriale, szczególnie w Egipcie, przyciągają ogromną ilość reklamodawców.

Te reklamy podczas Ramadanu są bardzo, to jest jak Super Bowl.

Tak, oj tak, i one są po 15-10 minut, to nie są reklami, tylko minut.

To nie są, tylko to wyreklamy.

No więc wierzę do tego, że taki wątek, który sobie wynotowałem, to jest to, że przez to, że tych reklam jest tak dużo,

tych pieniędzy jest tak dużo, seriale muszą przyciągnąć uwagę, bo jest ich tak wiele też, jak pani teraz powiedziała, zupełnie inaczej niż lotach 90-tych.

To, że coraz więcej jest takich produkcji, które są bardzo sensacyjne, coraz bardziej próbują widza przyciągnąć czymś.

Tak, to też jest nowo. Kiedyś bardziej były obyczajowe, historyczne, a teraz oczywiście jest dużo sensacji.

I czy to...

Zbudzę jakąś też dyskusję, może w Egipcie, czy, nie wiem, czy na przykład uczeni za Lazar się wypowiadają,

no, Ramadan ma być tymczasem jednak takiej refleksji, tak?

Tak, ja na przykład spotykam się często, szczególnie z tego starszego już pokolenia,

że jak na pytanie, bo zadają sobie takie pytanie, umówmy się Egipcań, a co będziesz oglądał w ten Ramadan,

a co oglądasz, to bardzo często starsze są, że ja nie oglądam, bo Ramadan nie jest od tego, żeby oglądać seriale.

Ramadan to jest okres miesiąc, kiedy się kontempluje, prawda, wiarę, pości po to, żeby właśnie jakby w tym skupieniu, w tej ciszy,

bardziej się zbliżyć do Boga, a nie oglądać seriale.

No, ale życie, życiem i bardzo dużo osób tak spędza ten czas od zachodu słońca nawet do wschodu, tak,

bo to jest ten czas, kiedy można jeść i pić.

Ale ja chciałam jeszcze, jeżeli mogę.

Proszę bardzo.

O propos Ramadanu i tego, bo to jest format też zabicia czasu rozrywkowa, tak, oglądanie seriali spółnej,

ale wcześniej, zanim były seriale, były też seriale radiowe.

To, i wydaje mi się, że tak się zrodziło w ogóle tę pomysł wspólnego słuchania, oglądania.

Seriary radiowe leciały w stacjach oczywiście państwowych, tam głównych stacjach w Egipcie,

po to, żeby zabić ten czas postu.

Ten post może być uciążliwy, więc żeby jakoś ten czas mijał.

Puszczano różnego rodzaju seriale w ciągu dnia i to właśnie były 30 odcinków.

One były różne, mogą być sensacyjne.

Puszczano też zagadki.

I zagadki jeszcze zostały w formie telewizyjnej w latach 90-s, 80-s.

Były bardzo popularne programy rozrywkowe.

To była każde odcinek, był formą zagadki.

I to były pokazy naprawdę tańca, śpiewu i do tej pory wszyscy wspominają z takim dużym sentymentem.

Postać Shiri Khan i postać Nelly to były dwie takie divy właściwie.

30 odcinków, w których śpiewały i tańczyły, były jedną zagadką.

I później ludzie korespondencyjnie wysyłali odpowiedź.

My wgrywali oczywiście różne fajne rzeczy.

A już tego niestety nie ma.

To jeszcze przez jakiś czas próbowałem to rację zachować, ale teraz nie ma już zagadek.

V-A-Z-I-R ono się nazywa po arabsku, cały świat arabski znowu.

To jest bardzo ciekawe, bo na przykład w przypadku latynowskich telenowel

one też wzięły z radio nowel, które wcześniej były nadawane w stacjach radiowych

i to kubańczycy opracowali tę wersję taką radio nowelową w tej formie,

w jakim my ją dziś znam jako telenowele.

Przenieśli ten format do telewizji i w ten sposób powstało to, co większe świata.

A jeszcze przed radiem to tego chyba nie ma.

W latynowskich kreach był Hekawati, to był pan, który siedział w kawiarniach

i opowiadał historię, a chociaż może też są tacy bajarze jeszcze gdzieś.

Ale w kreach arabskich to było bardzo też popularne.

Też w Ramadanie się pojawiali, zarabiali tak na życie,

siedzieli przed meczetami gdzieś w kawiarniach i opowiadali różne historie i ludzie się wokół nikromadzili.

Wróćmy do współczesności, w takim razie.

Tych seriali jest oczywiście całe mnóstwo.

Są seriale komediowe, są seriale obyczajowe, są seriale historyczne,

o niektórych porozmawiamy.

Wypisałem sobie jeden tytuł, dlatego między innymi, że można go znaleźć na Netflixie,

jeżeli ktoś co obejrzy, to jest serial z zeszłego roku,

Fatę na Nowe Harbi, gdzie gra Nelika Rim, która jest półegipcjanką, półrosjanką.

Byłą prima balleriną, tak, z pery narodowej.

I to jest o tyle ciekawe, że fabuła tego serialu w największym skrócie polega na tym,

że ona bierze rozwód z mężem, który jest wobec niej przemocowy.

Rozwód jest trudny, ona próbuje uzyskać opiekę nad dzieckiem

i no i przez 30 odcinków ta historia się toczy.

Mówię o tym dlatego, bo sama na Nelika Rim była trzy razy zamężna,

po raz pierwszy była w dość młodym wieku wydana wbrew swojej woli zamąż

i też przechodziła ten rozwód z różnymi przygodami, mówiąc kolokwialnie.

Tak, i to właśnie pokazuje, że to jest niezależne od tego jakichś masatu społecznych w Egipcie,

czy to się jest bogatą gwiazdą, czy jedną kobietą, czy tamtą gorzej, pewnie.

I do tego też nawiązuje, bo spytakamy się po raz drugi.

Po raz pierwszy rozmawialiśmy w listopadzie, rozmawialiśmy o Serin,

czyli takiej wielkiej gwieździe egipskiej Estrady,

którą, no niektórzy nazywają egipską Brytnię z pierdze względem na jej problemy,

ale jak pani wytmoczyła w huszyni i rozmowie w samym Egipcie się nie używa tego porównania,

natomiast wtedy też pani wspominała o serialu, w którym ona grała

i który też wywołał społeczną dyskusję.

I o tym chciałem przez chwilę porozmawiać.

To znaczy coraz więcej tych seriali podejmuje taką tematykę typu właśnie,

prawa kobiet, rozwody, opieka nad dziećmi.

Uzależnienia.

Uzależnienia.

Też na Lycarim grała w bardzo dobrym serialu o ten temat.

Czy to jest przyczynek do społecznej dyskusji w Egipcie?

Tak.

Czy to jest taki wentyl jakichś bezpieczeństwa,

gdzie można spojrzeć po prostu emocje społecznej?

Jak to jest, jak to w praktyce wygląda?

Wszystko to, co pan powiedział.

Tak, ale naprawdę jest to powód do dyskusji,

no, szczególnie na mediach społecznościowych teraz.

Jest to tak, jak pan to właśnie użył wentyl bezpieczeństwa.

Myślę, że też, bo po tym serialu, który pan spełniał o rozwodzie,

coś tam się ruszyło w ustawu da swój egipskim.

Też podobno po serialu w wcześniejszym,

który też zresztą na Lycarim,

bo akurat ja lubię oglądać serialy z nią,

to jest taki jednak warantr,

że coś tam się więcej dzieje w tym serialu niż ten.

Więc był jeszcze serial o Narkomani,

który moja też grała główną rolę

i to też, myślę, że otworzył oczy wielu egipcianich,

że można chodzić na meeting, że są AA, że jest NR,

i tak dalej, to było chyba...

Ja byłam szczerze mu zaskoczono,

że są takie grupy w Egipcie, jak oglądałam ten serial.

Nie wiem, czy teraz wspominamy,

czy później o też religijnych dyskusjach, prawda,

co prawda to nie jest egipski serial,

to jest produkcja MBC, Mouya,

czyli założyć 11 majadów.

Tutaj jest sprawa już, bym powiedziała,

religijno-polityczna nawet,

bo wywołało to burzę wśród widzów przyjtów.

W Iraku głównie, bo tamto w Iraku

nawet poszło ofisalna informacja,

że te Pańsowe Komisje zajmują się cenzurą i telewizją,

nie zgadzają się na emitowanie tego serialu.

MBC zresztą powiedział, że w Irackim kanale

tego jednak nie emituje.

A w ogóle nigdzie nie widzę,

bo jestem odpowiednik Netflixa pod tutłem Shahid,

który właśnie w Ramadanie to jest podstawa,

żeby mieć w domu arabskim Shahid.

I ja w ogóle szukałam trailerów tego serialu,

nie mógłam znaleźć na MBC.

Nie wiem, co się stało.

Ja może tylko wyjaśnię osobom na słuchającym MBC,

ale jest stacją w tej chwili już saudejską.

Chociaż była założona w Londynie pierwotnie,

później przechodziła różne zmiany.

Teraz należy do saudejczyków.

Ma 17 różnych kanałów telewizyjnych

oraz Shahid wspomnianych przez Pań,

czyli takie video on demand, platformy po prostu.

Jest to najpopularniejsza sieć w świecie arabskim.

I ten serial, o którym Pani wspomina,

jest o właśnie założycielów dynastii umajadów,

którzy rządzili tak przez mniej więcej 100 lat

w świecie arabskim.

Później założyli Yolanda Luz,

jak zostali obaleni chyba przez Abbas sydów,

dobrze Pan pamięta.

Włoja mieszkałem w tym Anneluz.

A, na tym latę. To bliska historia.

To bliska mi historia, bliska mi jego sercu.

Natomiast umierzam do tego, że to wywołuje

gorące dyskusje względu na to,

że to właśnie podczas założenia ich dynastii

doszło do tego rozdziału.

Do rozdziału rozłamy tak, między sieć i tam.

W sumie na panie kwestiach religijnych,

to mi się też wydaje ciekawe,

bo tutaj to, że może to wzbudzić jakieś tam dyskusje

pomiędzy sieć i tam, jasunitami, to jest jedno,

ale na przykład widziałem, że dużo osób

wypowiadało się krytycznie przeciwko temu,

że towarzysze machometa mają być przedstawieni

żyjący wówczas tam w czasie graniczy zaktorów.

Tak, to zawsze jest bardzo wrażliwa i drażliwa.

Ale tak bywało w przeszłości.

Powstawały już takie seriale.

Może nie było Aliego,

może nie było takich aż tak bezpośrednich,

ale byli ludzie zapakień.

No nie, tak, ale go nie było.

Jeszcze, że może nie jestem fanką historycznych seriali.

Tutaj.

Ale nie chyba aż tak.

Nie przypominam sobie.

Czy w Egipcie te seriale budzą

jakieś rodzaje emocja.

Rozumiem, że wiatr pół...

No, ale Egipty jest daleko,

bo tak tam tutaj nie ma tego podziału,

więc Egipty jest daleko od tej dyskusji szyi i cisunic,

to chyba bardziej jednak wschód.

Myślę, że pewnie religijne osoby,

tu można było na pewno odnaleźć

komentarze negatywne,

właśnie tak jak powiedział,

że jednak się nie ukradnie,

powinny okazywać towarzysze proroka,

jako aktorzy nie powinni grać

w takich ruli i tak dalej,

ale Egipty całych w ogóle nie są chyba

fanami zbytnio historycznych seriali.

I też to sama w ogóle nazwa,

mówimy o serialach w ogóle w produkcjach,

to baratku, co się nazywa,

produkcja dramatyczna.

Więc już jakby sama nosa skazuje,

co lubią mieszkańcy tych regionów.

Musi być dramat,

musi być jakieś,

najlepiejmy zalianca,

jakaś sprawa, prawda, rodzinna,

jakieś tutaj,

musi się dziać i musi być duże emocji.

Ja też to lubię.

Myślę, że to są uniwersalne.

Myślę, że tak.

Tak, myślę, że tak.

Natomiast jeszcze zostawiamy

na chwilę przy sprawach społecznych.

Czy pani zanim to jest tak,

że te seriale są w jakiś sposób

pionierskie i one dają przyczynek

do dyskusji na właśnie tematy społeczne,

czy jest na odwróć,

czy one odzwierciedlają jakieś procesy,

które już się zadziewają

w społeczeństwie egipskim.

Tylko być może coś,

o czym się mówi w Kajrze,

dzięki tym serialom

trafia też do mieszkańców

innych części kraju.

Tak, jest problem,

tak, ale oczywiście nie poruszany,

no bo dużo rzeczy jest tabu

cały czas jednak w tej kulturze.

I pojawia się ktoś,

kto odważnie potrafi to pokazać.

Natomiast teraz no,

jest to trochę te dwa ostatnie lata,

że choć seriale w egipskie

to było nudę i monotonia.

To głównie dlatego,

że mało było właśnie seriali

o takiej, no poza Tendem Harbil,

no bo to było w zeszłym roku, tak,

ale wcześniej jakoś rzeczywiście

to szło w stronę,

powiedziała tak, progandy i nudy,

ale to już wiemy,

o czym będziemy rozmawiać chyba.

To może przejdźmy do rozmowy.

No to teraz uprzejdźmy, bo...

Alichtier.

Alichtier, tak jest.

To jest już trzeci sezon,

który był w zeszłym roku.

Serial spotykający się

z dość szeroką krytyką,

chociaż głównie z zagranicy.

Właśnie chciałam to zwrócić uwagę,

że na pewno nie przez zagranicę.

Czy może pani przybliżyć

fabułę serialu z grusza?

Każdy sezon to jest inna historia,

oczywiście.

Ja myślę, że chyba nawet jest

jedna pani doktor, która...

Szanowna szapcowanka,

która chyba pisała o tym serialu,

bo rzeczywiście to jest zjawisko.

To jest zjawisko

socjologiczno-kulturowe.

Serial opowiada o żołnierzach egipskich.

Pierwszy sezon jest o jednym z żołnierzy,

na podstawie faktów,

który zginął na powyspusy

najwalce z terrorystami, tak.

No i tutaj jest ukazane wojsko

i bardzo pozytywnie,

chociaż próbowali takie wątki wprowadzać,

że tutaj tak tykają zawiodu,

a jakby tak próbowali też,

żeby nie było tak idealnie,

ale jednak wojsko kochane przez Egipcie

i żołnierze poświęcające swoje życie.

Więc to był ten motyw pierwszego sezonu.

Potem sprawy się zaczynały rozwijać

i przechodzimy do zeszłego sezonu.

Nie będziemy wszystko po kolei,

tylko w zeszłym sezonie

pojawił się obecny prezydent,

tak, Egiptu.

Czyli generał Assisi.

Generał Assisi

i zeszły sezon opowiadał

na oprzejęciu władzy przez wojsko, tak.

Czyli tutaj w Europy Mówiła

była opuczu.

W serialu trochę inaczej było to przedstawione.

Przypomnijmy, może wyjaśnijmy,

że on ma też format taki paradokumentalny.

Udaje momentami dokument.

Tak.

Sięga po oryginalne nagrania.

Sięga po oryginalne nagrania

i to daje naprawdę takie wrażenie

wiarygodności.

Już tam nie tylko w tym trzecim sezonie,

prawda?

W tych poprzednich oni też się nie gali

po jakieś dokumenty.

Natomiast jest to też

serial szczególny,

dlatego że powstawały wcześniej

państwowe produkcje

na temat byłych prezydentów,

w 96. na temat Nasera,

w 2001. na temat Sadata,

no, ale oni już wtedy nie żyli.

Tak, dokładnie.

Oni nie żyli, bo to było

zupełnie innej formy artystycznej,

bym powiedziała.

Innym scenariuszom filmu,

że dobre filmy,

ja by dwa oglądałam,

bardzo lubię.

Natomiast to,

co było w tym serialu,

to była tak, to była nowość.

Przejdźmy do tej wartości propagandowej.

Według wielu źródeł

za produkcją tego serialu

stoi wojsko,

chociaż,

jak rozmawialiśmy przed nagrajem,

trudno do końca dojść,

która spółka jest dokładnie

którą spółką,

ale informacje na temat

są dość oczywiste,

że jest to propaganda,

która ma tutaj

wykryować

z obecnego prezydenta bohatera.

Natomiast ten serial ma,

ja oglądam jego fragmenty.

I ono dla mnie

wartość momentami komediową.

Ponieważ główny aktor,

który się wciela w generała,

to jest Jaser Galal,

który wygląda jakby

uwyciosany z kamienia.

Tak, oto jest kiepski aktor rzeczywiście.

No ale,

ale,

taki wcale nie twierdzi,

bardzo dużo było komentarzy,

jest do niego podobny,

że zachował miłkę,

że starał się i,

że naprawdę mu się udało,

ale,

ta pan to tak widzi,

komediowo tak.

No ja to tak odbieram jako osoba,

która nie zna oczywiste.

Nie zna arabskiego,

więc nie jest stanie

znaczenić też tych dialogów,

ale gra aktorska jest

ciągle ma tą podniesioną jedną brew.

To prawda.

To jest,

to jest wszystkim ta gra twarzą.

Tak, tak, to nie jest wybitna,

którą mówmy się no.

No nie jest,

ale też on jest dużym

przystojnym mężczyzną,

ale sisi,

no niekoniecznie,

chodzi mi o tę wartość

propagandową.

Czy pani zdaniem,

ta propaganda

może faktycznie trafić

do egipcjanny?

Ona trafiła, to jest.

Tak?

Czy ona się spotyka

z dobrym odbiorem?

Oczywiście,

że to jest po jeden z ulubionych,

nawet osoby,

które nie są aż tak przychylne

obecne mu prezentowit,

czy władzy,

osoby, które,

no ja podejrzewałam

od więcej,

jakby wyważania,

po obejrzeniu serii,

a mówię egipcy,

po obejrzeniu,

mieli takie przemyślenia,

no wiesz,

może też oczywiście,

bo te nagrania jednak

tam były pokazane,

że to był bardzo trudny moment

dla Egiptu,

może oczywiście to wojsko,

to był dobry rozwiązanie.

A dlaczego ta propaganda

się naśliła akurat teraz?

Bo to jest trzeci sezon.

Wcześniej nie było

tego rodzaju produkcji

na taką skalę.

To jest drogi serial.

Widać, że te pieniądze

stały tam bożone.

On jest nakręcony,

może mnie śmiesznić

jako odbiórcy z innego

kręgu kulturowego,

ale ja widzę,

że tam te pieniądze są.

Czy jest jakiś powód,

dla którego akurat teraz

tego rodzaju produkcje

się pojawiają?

Nie wydaje mi się,

że to jest taki proces,

bo to się zaczęło

od takim,

jakby historii o jednym oficerze,

który zginął,

było świetne odbiórtego,

bardzo dobre reakcja ludzi.

I ja myślę,

że tak poszli

za ciosem producenci,

ale czy akurat teraz,

nie wiem,

no wiadomo,

że w Egipcie polityczna jest, jaka jest,

więc być może jest,

bo ten proces zgloryfikowania

te wojska, tak,

w Egipcie,

on cały czas trwa.

Ja nie wiem,

czy on jest za bardzo potrzebny,

bo Egipcy nie kochają wojsko,

od czasów na sera kochają

wojsko,

więc tutaj,

tak jako policji,

dużość złego

można było usłyszeć

na ulicach Egiptu, tak,

o wojsku, nigdy.

A czy ta strona,

która miała być,

czy raczej ten aspekt,

który miał tutaj być

silną stroną tego serialu,

czyli to właśnie nagrania,

powiedziała pani teraz,

że ze względu na to,

co osób to zadziałało,

ale czy paradoksalnie,

to może być trochę strzał

w stopę.

Pytam do tego,

bo mamy na przykład

kontrkandydata Cisiego

w wyborach prezydenckich,

który do tej pory siedzi

w więzieniu.

Z tych nagrań wynika,

że WREF temu co się zarzuca,

wcale nie był za pan

Bratstwo Muzymańskim,

a wręcz był nawet po stronie armii.

To są oryginalne nagrania,

a nie stworzone do tego serialu.

Mamy nagrania samych członków

Bratstwa Muzymańskiej

już zrobione w WREF ich wiedzy

i okazuje się,

że o ile faktycznie

tej władzy, jak mogli,

to tam ten spisek,

żeby przejąć pełni kontroleń

nad państwem,

chyba jednak nie był taki...

Ale myślę, że to było zamierzone,

to właśnie jest to...

Tak, wypuszczenie właśnie takich...

Ja myślę, że tak,

bo jak czytałam,

no tak, jak tu wcześniej rozmawialiśmy,

jazzjara nie jest dobrym źródłem,

jeżeli chodzi o tego typu

komentowanie spraw,

ale w tym artykule właśnie

było podkreślone,

że przypuszczono takie właśnie

informacje, że zła taktyka,

że tutaj wam wspomniał

o kontrkandydacie

to właśnie ma stworzyć takie

pozory, obiektywności tego serialu,

historycznej obiektywności.

Okej, ale czy to ma w ogóle

jakieś przyłożenie?

Pytam też dlatego,

bo jego prawnik zapowiedział wówczas,

że to jest jawny dowód

jego niewinności,

że sąd powinien to uwzględnić.

Tymczasem mija rok,

on w dalszym ciągu siedzi w więzieniu,

co więcej w nowym więzieniu,

bo on został przeniesiony

do tego nowego kompleksu Badr.

On siedzi w Badr 1,

ma się te miesiące kilka lat,

jego syn narzeka w mediach,

że odebrano ojcu

wszelkiego rodzaju przywileje,

generalnie płyną złe sygnały

z jegickiej więzieni,

ale nie po raz pierwszy.

Natomiast pytam,

czy tego typu serialne

mogą faktycznie wpłynąć

w jakiś sposób na życie

polityczne?

Polityczne, absolutnie nie.

Moim zdaniem.

Jakby no nie,

no bo to się rozbija o mórno.

Naprawdę musimy

podkę,

jakby czarno nawet

powiedzieć,

jaki jest teraz ustrój w Egipcie,

no jest jaki jest,

jaki,

żaden serial tego nie zmieni,

że więźniowie politycznie

będą się jeździć w więzieniach.

Niestety.

W Egipcie się skupili,

a proszę bardzo,

co Kuwejdy zeszł,

zeszł roku czy dwa lata temu,

jaki piękny serial stworzył

pod tytułem

Um Harun

o kuwejskich Żydach

w latach czterdziestych.

To się dopiero działo

świecia arabskim.

To nie był egipski serial?

A nie kuwejcki

i w związku z tym,

w związku z decyzją kuwejtu

o normalizacji

w stosunku z Izraelem.

Tak, oczywiście cały świat arabski

od razu podjął tutaj dyskusję,

że to już przechodzi,

tutaj już w granice przekroczone,

prawda,

że w ogóle mało wspólnego z historią,

specjalnie zrobiony,

że władze wydały tyle pieniędzy.

Nie wiem, jak on miał oglądaność

ten serial,

ale tam gra jedna z najsłynniejszych

takich zanych aktorów kuwejskich,

bo kuwejt też ma,

w prawie to wszystko jest ciekawostka,

kuwejt jest jednym z krałów

Zatoki, który ma dosyć

długą historię seriali.

Ja myślałem,

że chodzi o Harital-Yahut,

a to był...

Harital-Yahut to był

w Egipski serial.

W 2015 roku.

Tak, a to był bardzo ładny serial.

Naprawdę on był ładny

i tutaj nie było żadnych dyskusji,

aż takich,

no bo to rzeczywiście była historia,

tak, rodzinnej.

Większość Egipcian chyba wie,

jak wyglądało ze czasów na serę,

nawet jak się kocha na serę wielką miłością,

jak większość Egipcian,

szczególnie z pokolenia mojego ojca na przykład,

to wiemy, że jednak Żydzi w tym czasie

większość wyjechała, tak, z Egip...

No bo wcześniej Egip miał tą dużą społeczność,

przede wszystkim w Aleksandrii

i w Kajrze, prawda?

Tak, Aleksandrii w Kajrze, tak.

Jest nawet taka książka po polsku wyszła,

wyjście z Egiptu,

właśnie zapomniał nazwiska,

Andreas i Negas,

tak się chyba nazywał.

Oni wyjechali do Grecji,

do Salonik, później on chyba wyemigrował do Włoch

i jest też ten film,

w którym gra między innymi Timo i Shalame,

film się rozgrywa we Włoszech,

on jest takim młodym chłopakiem,

przez nastoletki,

ma tam, to są lata 80.,

ma nauczyciela,

najważniejsze w każdym razie...

Ale nie, bo to jest,

bo seria jest naprawdę piękny

i pięknie przedstawia diasporę żydowską

i ich problemy tożsamościowe,

tego młodszego pokolenia,

które ma zostać wyrwane,

bo rodzice chcą jechać zakładać państwo żydowskie,

a oni wcale niekoniecznie chcą

i tę historię miłości,

no bo to są ludzie wychowani,

jeżdżający w Egipcie,

bardzo, już to bardzo brał psega tego serialu,

więc ja z dużą przyjemnością obejrzę.

No nie, nie porównujmy charyteliachłoty do umy Harun,

panie Maciej, bardzo proszę.

Czy on też zbudził jakąś dyskusję

szerszą w Egipcie na temat swojej przeszłości,

czy raczej był potraktowany w kategorii

właśnie takiego dramatu obyczajowego?

Bardziej dramatu obyczajowego.

Ok, to przejdźmy do innego wątku.

Wróćmy do NBC wspomnianego.

Ten serial, o którym rozmawialiśmy,

ten serial historyczny,

podobno, bo znowu nie ma, nie idzie papierów, ale kosztował się...

Mnie ma mały, tak?

Tak, tak, tak.

Ten, który ma zostać teraz wyemitowany,

chociaż faktycznie nie ma żadnych trailerów.

Nie ma.

Nie wiem, czy w końcu zostanie pokazany,

czy nie zostanie pokazany.

W każdym razie on kosztował 75 milionów dolarów.

To jest najdroższa produkcja w historii seriali

emitowanych w czasie Ramadanu.

NBC, jak wspomnieliśmy,

wcześniej 17 kanałów, własne VOD,

najpopularniejsze w świecie arabskim.

W dodatku zatrudnili Christine Wayne,

to jest taka producentka,

która produkcowała wcześniej przy Breaking Bad,

a wcześniej przy Mad Menach.

Rząd w Rijadzie bardzo silnie terazutuje

produkcję audiowizualną.

64 miliardy dolarów.

Do 2030 roku ma powstać 2600 kint w kraju,

mimo że, przypomnijmy,

cztery lata temu nie byłaby jednego.

Po tylu latach, właśnie po tylu latach.

Poza tym byłaby innego dina.

Poza tym specjalny fundusz na tworzenie,

to się nazywa fundusz morza czerwonego

dla filmowców z regionu.

Dla serii czyków, dla libańczyków.

Można już występować.

W moim pojęciu arabisty,

Arabia Saudyjska i kinematografia

to są tak odległe w ogóle zup.

Dopiero teraz pan mi uświadomił,

że tam się coś dzieje, bo szczerze mówiąc,

ma greb, ale to pod wpływem francuskim,

Egypt i jakby wschód,

w sensie libań.

To mnie też interesuje,

czy te wielkie pieniądze,

które Arabia Saudyjska teraz inwestuje

i to, że NBC też jest obecne wszędzie,

że ma lokalne kanały.

Ale producentem jest NBC.

Czy Arabia Saudyjska może stać się liczącym

graczem na tym rynku? W sensie, czy Saudijskie seriale

mogą mieć też potencjał

żeby zdobyć większą popularność niż egipskie?

Tam chyba nie ma zbyt nie zaplecza

aktorskiego ani całej tej reszty,

więc jeżeli będą to po prostu

produkcje w sensie finansowane

przez Arabia Saudyjską, ale jakby aktorzy będą

z różnych krajów arabskich. To być może tak,

natomiast tam nie ma tradycji

i nie ma, co zaplecza, więc.

Ale może powstać w ciągu kilku lat.

Czy Egipt ma na to odpowiedź? To jest moje pytanie.

Bo owszem powstają takie seriale,

jak ten, o którym mówiliśmy,

które są dotowane prawdopodobnie przez

Armie, w związku z czym, podejrzewam,

że budżetem mogą, no,

może się ścigać, może nie dorównać, ale się ścigać.

Ale to jeszcze tylko obtrąca się dobrze, bo

czytałam, a propos tej firmy Synergy, tutaj

i gdzieś wpadnie mi ręce artykuła

na temat tego, że oni się już powoli wycofują

z tego monopolu

na rynku produkcji seriali, bo mieli straty.

W ostatnich szachatach mieli dużo strat.

No, bo wtedy zaczęli produkować te seriale.

Tak, bo oni zrobi monopol i też pod kątem

producentów, reżyserów i aktorów,

jakby pogrywali tym, kto może grać,

kto nie może grać, jakich

zatrudnić aktorów, jakich reżyserów

i to nic do egzaminu, bo wyczuła firma

przez istraty, więc też z czego

Arsama Garteku dowiedziałam się, że już od

dwóch lat, oczywiście oni również główną

część, tutaj, o tym rynku seriali dalej

sprawują, natomiast już troszeczkę oddają

pałeczkę mniejszym producentom, więc

może się coś ciekawszego będzie działać

dobrze. To zostawiając sut od Egiptu

przejdźmy na zachód, czyli magry, po którym

też już wspominaliśmy. Ten serial zresztą

sodyjski, mimo że jest

finansowany w całości przez nich, powstaje w

Tunezji. I Tunezji jest też krajem, który

jest znany ze swoich produkcji,

względu oczywiście na tę przeszłość też

francuską i tak dalej. I też ostatni rok

czy ostatnie dwa lata w zasadzie, to jest

sukces Hargi, takiego serialu, który

w zasadzie był chyba oglądany w całym magrebie,

opowiada taką historię

imigrancką, tak można powiedzieć,

w większym skrócie. Powstają podobne seriale

na przykład w Algierii. Marokko

jest szczególnym przypadkiem, no bo

Dialekt Morokański jest trudny do zrozumienia

dla kogokolwiek z podza Moroka.

Ale na tych platformach są podpisy po arabsku,

co jest bardzo zaszczą zabawne. Dialekt

arabski i podpisy w języku literackim.

Naprawdę, do tych seriali jest Morokański.

Zastanawiam się po prostu, czy kraje magrebu, te zachodnie,

czy mają szansę właśnie

dorównać Egiptowi, czy to, że w ostatnich

latach te produkcje też wyglądają

coraz lepiej, że to są często, że też jest

reżyserek, zwłaszcza w Tunezji.

Czy to ma jakieś też przełożenie,

czy na przykład Tunezyjskie seriale

mogą stać się hitem poza samą

chargą, czy jakieś inne produkcje mogą

być oglądane na przykład, czy wiemy.

Ja nie wiem, czy to magreb nie jest tak brzydko

bardziej pod wpływem gustów

i smaków europejskich bardziej

niż tych blisko wschodnich.

Bo ja bardzo lubię

filmy z tego regionu, ale one

zawsze, one są jednak bardziej europejskie

niż arabskie. Tam jest mniej dramatyzmu niż

filmach arabskich.

Te gra aktorska jest zupełnie inna. Być może

no, fajnie by było to, by jednak trochę ukazało

inne też widzowie arabskiemu

inne perspektywy.

Oczywiście Arabski jest otwarty na takie produkcje.

Trudno mi powiedzieć.

Egipski chyba raczej nie. A sałdyjski?

A sałdyjski, ja myślę, że sałdyjski

to dobra. Ja myślę, że

tutaj, tutaj też w ogóle nie wiem, co

powiedzieć, czy że mówiąc, bo jakby

pojęcie widz sałdyjski

dopiero kształtują się chyba im gusta.

I tam też to tego gusta, dlatego że bardzo często

no, gusta widzów ma wpływ Netflix

i to, że on ma ten zasięg międzynarodowy.

Netflixowi furory w krajach arabskich.

No i właśnie do tego dochodzę. Czy

Netflix może być też

jakiegoś rodzaju przełołem, dlatego że

no, w Egipcie, jak już dzisiaj mówiliśmy, jest

może nie cenzura na wszystko,

ale wielu twórców się powstrzymuje

przed opowiadają

zbyt daleko idących historii,

bo nie mogą sobie na to pozwolić.

Czy możliwość produkowania

takiego Netflixa, czy na przykład dla Shachida,

który też jest coraz popularniejszy i też

jest platformą, która podobno

pozostawia w miarę dużo swobody swoim twórcom.

Czy to może wpłynąć na produkcję

z tych seriali, to znaczy, czy one mogą być odważniejsze.

Czy to już się może zadziewa

i czy na przykład właśnie widzowie przełączają się

na... Nie w Ramadan. Nie w Ramadan.

Nie w Ramadan. Nie w Ramadan.

Ramadan to jest miesiąc,

którym się czeka na konkretne produkcje,

to jest też miesiąc plotek, ploteczek, tą

produkcję wstrzymali tą, tą nie,

ta będzie o tym, ta gwiazda

się pokłóciła z tym producentem.

To jest naprawdę bardzo taki żywy okres,

jeżeli chodzi o seriale i w ogóle ten świat

aktorów i show biznesu.

Więc w Ramadan nie, ale poza

Ramadanem Netflix, jak mówił,

bo Netflix jednak jest bezcenzury.

Są śmiejsze sceny w serialach

amerykańskich i europejskich, więc

te też takie trochę okno się otworzyło

bardzo nawet nie trochę, bo duże okno

dla mieszkańców krałów arabskich,

jeżeli chodzi o świat zachodni.

To jest taki sposób oglądania, bo

Netflix nas nauczył tego binge'owania, że

oglądamy po 5-6 odcinków na raz.

Chodzi mi konkretnie o Ramadan,

że jednak w Ramadanie się oglądało jeden

odcinek dziennie, że było 30 odcinków.

Wyglądało się po jedzeniu. A czy to,

że coraz popularniejsze są serwisy

WOD, wpływa na to, że być może

ludzie zacznę oglądać seriale jeden po drugim.

W Ramadan? Nie, bo

jest kilka seriali, każda stacja.

Teraz tutaj leci ten serial,

zaraz za pół godziny nad drugim

ten serial. W międzyczasie

mamy ukryta kamera,

to też jest dla mnie niesamowicie zjawisko, że

przez wiele lat i chyba tej pory programy

podtem ukryta kamera, albo zachowania

ludzi z ukrytej kamery. Jest świetny,

to studentom pokazuje, bo to też pokazuje

różne reakcje w kraju arabskich.

Nazywa się parapsku to SODMO,

czyli shock. I to są takie, no

trochę tam jest skrajnie, bo tam są sytuacje takie

skrajne, np. nie wiem, mężczyzna krzyczący

na matka, albo na ojca, nie? W miejscu

publicznym. I nagrywamy z ukrytej kamery

reakcje ludzi, jak to wygląda. Wóżny kraj arabskich.

A rapowie to kochają. To znaczy nie wszyscy,

bo nie w rodzinie uważam, że to jest

trudne i ciężkie i pojedzenie się

takich dramatycznych sentymentalnych,

czy nie ogląda, ale ja to bardzo

lubię oglądać, np.

Dobrze, to zakończmy może na tym, ale

gdyby ktoś z nas słuchający

chciał obejrzeć jakiś serial

ramadanowy, to nie mówię

o tych, które teraz będą, ale powiedzmy

z tych, które były do tej pory, tak jak mówiłem, część jest

zasemtana na Netflixie, czy jest coś, co pani poleca.

Fakcję na Malharby przede to jest bardzo

dobry. Tak, to jest ten zeszłego

roku. Ten zeszłego roku i też

pokazuje się, jakby życie codzienne

w Egipcie, tak? I rzeczywiście prak

prawdziwe zmagania

kobiet. Dobrze, to na tym zakończmy.

Dziękuję, pani, bardzo estetycznie.

Przypomnę, że gdzieś pamiętam gościem

uwładzania nazmi z Katedry Arowistyki

Islamistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Tłumaczka

języka arabskiego. Bardzo serdecznie dziękuję.

Dziękuję.

I to już wszystko w tym odcinku

podcastu Dział Zagranicznym.

Na kolejny zapraszam za tydzień

tradycyjnie w czwartych po południu.

Ta audycja

powstaje dzięki wyjątkowej społeczności

słuchaczy i słuchaczy. Jeżeli chcesz,

to również możesz wesprzeć moją działalność

dobrowolną w patom serwisie Patronite

pod adresem patronite.pl

łamane przez Dział Zagraniczny.

Dzięki takiemu finansowaniu produkują

nie tylko ten podcast. Dział Zagraniczny

to różne informacje o wydarzeniach

w Ameryce Łacińskiej, Afryce, Azjiu

oraz Oceanii, które publikują na mojej stronie

internetowej DziałZagraniczny.pl

a także na Instagramie, Facebooku

czy YouTube. W każdym z tych serwisów

znajdziesz mnie wpisując w wyszukiwarce

Dział Zagraniczny.

Do usłyszenia!

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.

Najbardziej znanym elementem ramadanu jest iftar, pierwszy posiłek spożywany po zachodzie słońca. Ale w świecie arabskim nie mniej popularny jest mosalsalat, wspólne oglądanie produkowanych specjalnie na ten okres seriali.

O tym, co króluje na małych ekranach podczas ramadanu opowiada Dalia Nazmi z Katedry Arabistyki i Islamistyki Uniwersytetu Warszawskiego, tłumaczka języka arabskiego.

Nagrania możesz odsłuchać na stronie: https://dzialzagraniczny.pl/

Lub w aplikacjach: Spotify, iTunes, Google Podcasts, Pocket Casts, Stitcher, Overcast, Podplayer i Podkasty.info

Jeżeli podoba Ci się ten podcast, to możesz mnie też wesprzeć dobrowolną wpłatą w serwisie Patronite: https://patronite.pl/dzialzagraniczny