Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów: Ewa Minge: feminizm to głupota

zurnalistapl zurnalistapl 8/20/23 - Episode Page - 1h 45m - PDF Transcript

Uważam, że pozbawiamy się tego ogromnego pierwiastka kobiecości

i wychodziłam, trzymałam się za ścianę,

nie podał mi ramienia, nie podał mi ręki

i bardzo dobrze wreszcie nie będzie straszyć dzieci swoim wyglądem.

Znaczy ja uważam, że feministy jest jakaś totalna głupota,

jak moja mama umierając, nie wiedząc, że umiera,

czyta w jednym brukowcu rozkładówkę na dwie strony,

tytuł przez całe dwie strony, matka Minga umiera.

Wreszcie żurnalisty. Zanim zacznie się rozmowa,

chciałbym Państwa w imieniu gospodarza

poprosić o wystawienie oceny i obserwację podkastu.

Nie zajmie to Państwu więcej niż kilka sekund.

Życzę dobrego odsłuchu.

Dzień dobry Państwu.

Rozmowy żurnalisty są przeznaczone dla osób pełnoletnik

ze względu na występującą w nich treść.

Pozdrawiam, Adam Nergal-Darski.

Sponsorem podkastów żurnalisty jest Multident Bonding Center,

najbardziej popularna klinika stomatologii estetycznej w Polsce,

doktora nauk medycznych Piotra Trafidło.

Żurnalista. Rozmowy bez kompromisów.

Dzisiaj u mnie Ewa Minga. Dzień dobry.

Dzień dobry. Witam serdecznie.

Powiedziałeś, że twoją siłą jest twoje dzieciństwo.

A co jest twoimi słabościami?

To jest moimi słabościami.

Moimi słabościami myślę, że są przede wszystkim ambicje,

które miałam w dzieciństwie.

Trochę, trochę wina mojej mamy,

która te ambicje we mnie zdecydowanie rozchuśtała w pewnym momencie.

I moja pierwsza porażka wynikała z tego,

że te moje ambicje w momencie,

kiedy się nie dostałam na medycymy,

spowodowały duży, duży, duży problem w mojej psychice.

Musiałam się nauczyć porażek w życiu.

Bardzo późno.

Byłam zwycięzcą.

I to, że się nauczyłam porażek było przez długi...

Nie znam smaku porażek,

było przez długi okres czasu moim problemem.

A dzisiaj się okazało moją siłą.

Czyli ja staram się całe życie słabości przekuwać w siłę.

Każda siła wynika jednak ze słabości,

ale początkowo mierzymy się z porażką,

która albo nas może zdetronizować,

albo stworzyć z nas dużo silniejszych ludzi.

Kiedy byłaś zwycięzcą, to byłaś zarozumiała?

Nie, nie byłam zarozumiała.

Chociaż wiesz co, na przełomie moich 56 lat mojego życia

miałam rok półtorejny taki,

kiedy odbiła mi woda sodowa do głowy.

Co tata cię ściągnął na ziemię?

Tak, my ściągnął tata na ziemię.

I wiesz co, to był taki okres,

kiedy ja bardzo szybko zarobiłam pieniądze.

Bardzo szybko zarobiłam pieniądze,

byłam bardzo szybko zwycięzcą.

I wiesz co, wydaje mi się,

zwierzę ci się tego.

Zrobię ci surprise.

Otóż wydaje mi się, że ta moja pierwsza porażka

na tyle mocno mnie skaleczyła na długie lata.

Mówię na długie,

bo ta porażka była w roku lat 19,

a ja już byłam osobą w wieku 25-26 lat mi tak odbiło.

Czyli przez te kilka lat

miałam cały czas,

śniło mi się ten nieudany egzamin na tą medycynę.

Uważałam, że jestem w czymś gorsza,

że naprawdę mocno przeżyłam tą porażkę.

Chociaż rodzice nie wymagali ode mnie zwycięstwa

i oni jakoś bardzo delikatnie do tego poleszli.

To to, że mi odbiło,

to było takie mocne eksponowanie,

a jednak jestem zwycięzcą.

A jednak takie noszenie się,

to jest tak jakby o, w ten sposób powiem.

Ktoś mi obciął skrzydła,

dostałam nowe skrzydła

i głośno mocno trzypałam,

nimi eksponowałam.

Mój tato spojrzał na mnie z boku.

To powiedział, że to chyba nie jestem ja

i żebym wróciła do porządku swojej osoby.

Jak się wracało?

No bo jednak coś takiego początkowym odruchem jest to,

że to ty się mylisz.

Nie, u mnie nie. Mój tato był zawsze świetnym autorytetem.

Wiesz, ponieważ mój tato mnie wychowywał od dziecka w niezwykły sposób.

Pozwalał mi na własne zdanie.

Moje zdanie się liczyło w domu od naprawdę dziecka.

Mówimy od przedszkola.

Było dyskutowane.

Byłam zrozumieć historii,

kiedy moje dzieci pytały swojego ojca.

A dlaczego o tato nie mogę?

I usłyszały zawsze, za każdym razem była odpowiedź.

Bo ja tak chcę, dopóki mieszkasz w moim domu.

Tak ma być koniec kropka.

Na moje pytanie, dlaczego nie?

Wiesz, była prosta, jasna odpowiedź konstruktywna.

I do tego momentu mój tato mi tłumaczył,

dlaczego nie, aż ja zrozumiałam.

Ale były momenty oczywiście, w których,

wiesz, mój tato stwierdzał, że no dobra,

tylko na mnie, tak?

Więc pozwalał mi coś tam zrobić.

Oczywiście patrząc z boku i tam trzymając

gdzieś jakąś poduszkę,

ale też tą poduszkę najcieńszą,

z możliwych, żebym upadła na tył, jaki się zbiła.

I wiesz co, ja upadałam

i przechodziłam i mówiłam,

że ma rację, a on mówił do mnie fantastycznie.

A to teraz zastosuj wszystko, co ci mówiłem.

Przeanalizuj ten swój upadek.

I proszę Cię bardzo, jeszcze raz, tak?

Więc wiesz, on zbudował na tyle ten swój autorytet,

że wtedy, kiedy ja miałam tych laty 20 parę,

to jego spojrzenie na mnie jak na krytynkę,

bo się zachowywałam jak totalna krytynka,

było dla mnie zerojedynkowe, wiesz.

Są ludzie, których ja bardzo szanuję,

z których zdaniem nie dyskutuję w ogóle.

Jeżeli to do mnie trafiło,

a trafiło to do mnie natychmiast,

to zastosowałam, wiesz, research.

No dobrze, a skąd to mieli twoje rodzice?

No bo to jest wychowanie w tamtych latach,

bardzo mało osób, żeby nie powiedzieć,

że nikt nie miał takiego backgroundu,

żeby tak wychowywać dziecko.

Skąd to się wzięło w twoich rodzicach,

żeby potrafili zastosować takie narzędzia?

Wiesz co, no to tu jest ogromna zasługał ojca,

mojego zdecydowanie ojciec,

a wzięło się to, zapytałeś,

miał najmądrzejszego człowieka na świecie,

jakiego poznałam, to był mój dziadek Franek,

czyli ojciec mojego ojca,

który dokładnie w taki sam sposób wychowywał

swoich czterech synów i córkę.

I jakby, no, on powielał pewne wychowanie,

wiesz, wydaje mi się, że ludzie się z pewnymi talentami rodzą.

I on trafił, był samoukiem.

I jaki instrument wziął do ręki,

to na nim grał.

My ludzie jesteśmy pewnego rodzaju instrumentem,

jeżeli się z tym będziemy obchodzili

w sposób przemyślany i delikatny,

to jesteśmy w stanie na drugim człowieku

zagrać naprawdę najpiękniejsze melodie.

Myślę, że to jest kwestia,

ja w identyczny sposób wychowuję moich synów,

czyli, wiesz, jest to wyniesione.

Na szczęście urodziłam się w domu,

gdzie mnie nie bito, tylko mnie wspierano, tak?

Co nie znaczy, że jak wiesz,

na grubo to, że tatus

ze Stolickim Spokojem stał z boku i na to patrzył.

Nie, ale

rzeczywiście nie przypominałam sobie żadnej reakcji

mojego taty, który był dla mnie,

wiesz, jak to dla dziewczynki najważniejsze,

byłam jedynaczką. Nie przypominałam sobie

żadnej reakcji, która byłaby

niesmaczna, która by mnie wystraszyła.

Pamiętam, że kiedyś chciał

sznurem od żelazka, bo już nie miał siły do mnie.

Wiesz, przedzieliliśmy je przez łeb,

ja się stałam i śmiałam z tego patrząc na niego

i on ten sznur odpuścił, oczywiście.

Częściem je spotkało.

To, co było rutyną twojego dzieciństwa?

No bo ja czytałem o tych wchodzeniu na drzewa,

zabawy z chłopakami, ale

jak to wyglądało tak w rzeczywistości,

obracając się też dookoła tej kultury,

książek, jak wyglądało twoje dzieciństwo?

Też to moje dzieciństwo było bardzo fajne,

dlatego, że w moim dzieciństwie

była duża

dowolność, a zarazem

była spora dyscyplina.

Ja miałam bardzo jasno postawione pewne zasady.

Zasady były takie, że jeżeli będę się

uczyła,

tato mówił, że nie muszę być najlepsza w klasie,

mama mówiła, że muszę być najlepsza w klasie

i w związku z tym

były zdania podzielone, że

jeżeli, wiesz, mój tato opowiadał mi taką anegdoty,

który opowiadał mu jego tato zawsze,

jak, jak moja mama tam się

wtrącała, że muszę być najlepsza

i muszę być, nie wiem, właśnie lekarzem,

to mój tato mówił tak,

że

lepiej,

żebym została szczęśliwym szefcem,

aniżeli

nieszczęśliwym

inżynierem, lekarzem, że jeżeli

mi nie robienie butów,

czy smażenie placków ziemniaczanych

będzie bardzo, bardzo

cieszyło i będę z tego powodu szczęśliwa,

to, to powinna być

tą drogą, czyli wiesz,

nie było takiego wymuszania

na ten, na ten, na tą stronę,

na tą stronę maksymalną.

Mój tato malował i rzeźbił, moja mama

była artystą plastykiem zawodu, którego

wykonywała, natomiast w domu rodzice

malowali, rysowali. Ja też miałam

swój blok rysunkowy, miałam mało sztalugę,

mimo, że to było bardzo małe

mieszkanie, to jeszcze miałam psa,

co było też bardzo ważne, wydaje mi się, że dla dzieci

w ich życiu, wiesz, pies

i, i, i traktowanie tego psa, jak też

członka rodzina opiekowanie się nim

i tak dalej, i tak dalej, w związku z tym

z jednej strony, razem z tymi moimi

rodzicami realizowałam

naszą wspólną pasję, bo się okazało, że ja też

od, od, od dziecka uwielbiałam malować, rysować.

Z drugiej strony, tatą

mi każdego wieczoru

opowiadał, wymyślał,

nie czytał, ale wymyślał mi przeróżne

bajki, budując

moją wyobraźnię, mój tatą mnie w wieku

pięciu lat znamam tabliczkę

mnożenia, do stu

dodawania, odejmowania,

i tak dalej, ale mój tatą

robił to w zabawie, tak?

Do, do tego jakby doprowadził

mnie, że moją pasję

późniejszą, cały czas już w szkole

było rozwiązywanie zadań z matematyki.

Jak kochałam rozwiązywać, brałam różne

zbiory zadań i siedziałam godzinami,

tak jak ktoś rozwiązuje, wiesz, rebusy,

tak, ja rozwiązywałam zadania

z matematyki. To były wyjazdy

nad jeziorą, to było dużo przyrody,

wiesz, Szczecinek, w którym się urodziłam,

to jest w ogóle miasteczkiem położonym

nad pięknym jeziorem,

przy pięknym, starym parku.

To były spotkania rodzinne, duże

spotkania rodzinne z

dziadkami, z rodzeństwem

moich rodziców.

Wiesz, to były letnie

wakacje dwumiesięczne, to też jest

bardzo chyba ważne w życiu człowieka

ten okres tego odpoczynku, tych

wakacji, kiedy my, cała zgraja

kuzynostwa, żeśmy przez dwa miesiące byli

wierzchowie pod namiotami,

a ciotki wujkowie, wiesz,

zmieniały się jakby tylko kwestie,

kto, kiedy miał urlop i nas na dobrą sprawę

pilnowali, czyli znowu

wychowanie w stadzie, czyli dogrzanie,

czyli kontakty z tymi ciotkami, z tym

mnóstwem, wiesz, dzielenie się

różnym zdaniem. To jest coś,

co powodowało, że moja wyobraźnia

się bardzo rozwijała.

Wiesz, mój tato był bardzo zainteresowany

tym, że od dziecka pisałam wiersze opowiadania

i potem to czytałam, potem

dyskutowaliśmy na ten temat, on mówił, a

to ładne, potrafił się czymś

zachwycić, a potrafił powiedzieć, że coś

jest, wiesz, nie tak jak być powinno. Zresztą do

dzisiaj jest tym moim wielkim

autorytetem. Wiesz, to nie były

wakacje, to była głęboka komuna,

i były wakacje, że lataliśmy helikopterem

i oglądaliśmy

zamki nad Loarą. Nie,

żeśmy, wiesz, tworzyli, przygotowywaliśmy

się na przykład właśnie do

wakacji do Urlopu cały rok z moimi

kuzynkami i szykowaliśmy sobie jakieś

tam stroje indiańskie,

różne tego typu rzeczy.

Wszystko było bardzo kreatywne,

ale też dlatego, że niewiele było

i moi rodzice pracowali w budżetówkach,

to było

od pierwszego do pierwszego z naciąganiem

tego pierwszego codra za krótka.

Pamiętam do dzisiaj takie sytuacje,

kiedy otwieram lodówkę, a tam

w tej lodówce był serek homogenizowany

bez smakowy, bo wtedy inne i nie istniały

serki, i taka,

którą do dzisiaj uwielbiam,

słunina w czerwonej papryce

obtoczona wędzona i chleb.

I to było wszystko, co było w domu, bo się

kończył miesiąc. Mimo, że

obie babcie były w miarę zamożne,

to rodzice nauczyli mnie tej godności,

że nie chodzimy i nie prosimy,

nie mówimy, że czegoś brakuje,

żyjemy na tyle, na ile mamy,

a jeżeli chcemy mieć więcej, to się staramy

pracować, żeby mieć więcej.

No to też pracowałaś, bo od 13. roku życia

zbierałaś truskawki z tego, co pamiętam.

Tak, od 13. roku życia zbierałam truskawki,

zbierałam truskawki, a pierwsze pieniądze

zarobiłam w wieku lat 5, ogoliłam

babci ogrótek, babci i ręce

pozwoliłam, bo nie wiedziała w jakim celu

z kwiatków.

Były to bratki

i

bratki i takie białe kwiatki.

No, generalnie

takie małe ogrodowe kwiatki,

porobiłam je w takie pęczki

i udałam się w drogę

to z moją kuzynką i z moim kuzynem,

z Dorotą i Zjackiem, udaliśmy się

w drogę tak praktycznie do centrum

miasta, gdzie zawsze taki pan w misce

miał różnego typu kwiatki i sprzedawał.

No i sprzedałam je hurtowo

za

10 złotych.

To za 10 złotych można było kupić

słodycze, poszliśmy na drugą stronę do

Pana Padeskiego, który sprzedawał

takie cukrowe słodycze pestki

słoneczniki. Wydajeśmy całe 10 złotych

a ogrótek był ogolony,

babcia słowa nie powiedział.

Zdenerwowałam się, gdyby się dowiedziała,

gdzie w wieku lat 5, a z moją kuzynką

4-letnią za rękę i z moim kuzynem

na szczęście 7-letnim, żeśmy się udali

na te cele handlowe. Później pracowałam

cały czas, bo poczułam, że mieć pieniądze

wiesz, to mieć niezależność.

Robiłam różne rzeczy, również

w szkole, poza wakacjami,

poza zbieraniem truskawek.

Robiłam takie malutkie,

krasnolutkie miniaturki,

kilkucentymetrowe

i śnieżkę, i różne inne historie

takie bajkowe z modeliny.

One miały wszystko

włącznie z okularami, z drucików.

Cuda takie, no i sprzedawałam

to nielegalnie,

bo nie miałam żadnej działalności,

nie pełnoletnie, ale miałam

zaprzyjaźnioną właścicielkę galerii,

i ona to ode mnie kupowała,

wypłacała mi gotówkę, ja miałam

na prezenty gwiazdkowe

dla przyjaciół, dla rodziny.

No i też od 15 roku życia jeździłaś do NRD.

Jeździłam do NRD, tak, jeździłam do NRD,

to ja byłam harcerką,

byłam zapaloną harcerką,

miałam swoją drużynę, byłam drużynową,

no,

jako harcerka

mieliśmy takie możliwości letnich wyjazdów,

to była wymiana młodzieżowa.

Młodzież z NRD przyjeżdżała do nas,

przyjechaliśmy do tego NRD,

no i ja robiłam tak, że

z jednego obozu wracałam,

Tato czekał na dworcu z walizką,

oddawałam ubaliskę z brudnymi

rzeczami, brałam walizkę z czystymi

rzeczami i jechałam na drugi obóz,

żeby sobie zarobić praktycznie

na jakieś, no, głównie kupowałam

w tym NRD, nie ukrywam ciuchy.

Ludzie kupowali czekolady,

kamyczki, takie, w tego,

dzisiaj ktoś usłyszy z młodych ludzi,

że czekolady się przywoziło, czy cukierki

czy piwo kupowali, u nas tego nie było,

czy takie misie małe, żelowe,

te haribo, które są dzisiaj w sklepach.

Ja na słodycze nie,

wszystko oszczędzałam

i to pamiętam, że z mojej pierwszej wycieczki

przywiozłam 11 par putów,

z czego połowa była dla, na prezenty, dla rodziny.

Miałeś w sobie trochę myroku też w tym dzieciństwie,

no, bo jednak czytałem o tych

spacerach po cmentarzu, pisań wierszy

o niespełnionych miłościach, zastanawiałam

mnie, czy też w tym takim

cieple, które miałaś z domu,

nie wynikał też taki bunt osobowości

taki w środku, może, że gdzieś

wylewałaś jakieś takie bardziej mroczne.

Wiesz co, cmentarze są dla mnie

bardzo inspirujące. Ja uwielbiam cmentarze,

cmentarze mnie uspokojają, mam

przyjaciół, którzy mieszkają przy samym cmentarzu

i świadomie kupili, wybudowali na przykład

tam dom i mają widok na cmentarz, bo już są

najbardziej spokojni sąsiedzi, zwłaszcza, że

jest to stary cmentarz mało używany.

Ale, ale wiesz, ja jakby

miałam, miałam taki

bunt, i to był bunt, który

bardziej okazywałam w szkole.

Otóż, będąc naprawdę najlepszy uczennicą

w klasie, pamiętam, jak się przeniosłam

z jednej szkoły do drugiej,

ósmą klasę robiłam w innej szkole

z tego względu, że się przeprowadziliśmy,

a mi się już nie chciało dojeżdżać,

to byłam w takiej klasie,

powiedzmy, która była troszkę słabsza.

No i będąc

z tej słabiej klasie, okazało się, że moment,

w którym ja robię, wiesz,

na klasówce, z matematyki

zadania, to mi zajmuje mniej więcej

10 minut, tak, gdzie

w poprzedniej szkole ledwo

starczało tych 45 minut

na zrobienie tej klasówki.

I ja zawsze, bardzo

mi zależało na tym, żeby

ci ludzie, którzy mają gorzej, słabiej,

którzy byli od zawsze

wyklęci, bo ich się sodzało w ostatniej

ławce, bo się o nich źle mówiło, bo

nauczyciele machali na nich ręką,

no to ja,

to ja im te klasówki

rozwiązywałam, bram tam te ich kartki

i te klasówki rozwiązywałam, albo

robiłam na przykład takie

poza szkołą,

na terenie szkoły, dogadam się z wychowawcą

i takie zajęcia wyrównające,

pomagające tym ludziom,

więc zawsze gdzieś tam w tle

była jakaś

misja, tak, to mnie bardzo

całe życie kręciło i ten bunt

mój się pojawiał wtedy, kiedy widziałam, że jest niesprawiedliwość,

czyli wtedy, kiedy widziałam,

że ktoś jest źle traktowany, bo wykonuje

zawód, na przykład, nie wiem, sprzątaczki

czy parkingowego, bo

spotkałam się z takimi historiami,

czy to, że dzieci na przykład mają, nie wiem,

słabe ciuchy, czy że jest

w kanapce, bo ja żyję w takich czasach,

że żyłam w takich czasach,

że ważne było, dzieci zwracały uwagę na to,

mówi się, że dzisiaj dzieci są takie złe,

bo Instagramy i tak dalej, nie,

dzieci patrzyły, że ten ma sera, ten maszynkę

w kanapce, tak, czy ten ma, nic

nie ma w tej kanapce, ale co jeszcze gorsze,

w ogóle nie ma kanapki, tak, czyli

no, gdzieś rzeczywiście się buntowałam, pyskowałam

wtedy do nauczycieli, jak

nauczyciel źle potraktował takiego kogoś

z marginesu, no, z jakiejś rodziny

alkoholików, to wstawałam, pyskowałam,

dorzucano mnie z klasy, w związku

z tym charakterystyczną rzeczą było to,

że mimo, że miałam 5-0,

wtedy nie było szóstek, ale

5-0, nie na koniec roku czy

na pół roku, tylko po prostu ja mam

8 piątki w dzienniku, a zachowanie miałam

na przykład poprawne,

może raz, dwa razy miałam świadectwo

z blaskiem ze względu na zachowanie, bo po prostu

byłam dyskutantką, regularnie wyrzucaną

z lekcji, ze szkoły

wzywany ojciec, który

przychodził i mówił, że, ale przynaświetnie

zrobiła, no, jak można tak tu

nie tak traktować pozostałe dzieci.

No jest ta historia o tym, że pofarbowałaś

włosy na zielono, przeszedł twój tata do

szkoły, poprosił o dziennik, zobaczył, że są same

piątki i zapytał się panią, no, to o czym my

tu rozmawiamy. Dobrze się uczyć, wystarczy.

Tak, tak, tak, tak, no to zadzwonił wtedy

do niego rzeczywiście

były dyrektor, znaczy, świętej pamięci

Kazimierz i mówi, słuchaj,

Zbyszek jest taki tak, na co

Zbyszek mówi, no właśnie,

to ja chciałbym obejrzeć dziennik, no,

no, ale nie ma problemu, wszystko jest ok,

no to skoro jest wszystko w głowie, to co

mi obchodzi co na ma na głowie, tak?

Ale oczywiście w domu przyjrzał się temu głębiej

zawołał moją

mamę i

moja mama stwierdziła,

że, a wiesz, co wygląda, jak dziwka, trzeba było

powiedzieć, co dałabym ci, na przykład, macho,

burgund.

Słodko.

Tak, co za komuny, co za komuny

było, wiesz, w ogóle pofarbowanie włosów

nie wchodziło w grę, nie można było mieć zespo

malowanej, wiesz, nam w ogóle nie przechodziły

w liceum, ja mam w ogólniaku, to była

jedna, jedyna dziewczyna na całym ogólniach,

która była umalowana i wytapetowana

i patrzyliśmy na nią na jakieś takie zjawisko

bardziej dziwne, aniżeli przykładowo fajne,

tak? A jak wyglądał ten twój czas

w liceum, to były też już jakieś

pierwsze imprezy, pierwsze miłości,

jak to się mniej więcej tak

pozycjonowało w twoim życiu, to był fajny

czas? Wiesz, co, ja bardzo długo byłem

chłopakiem, bardzo długo byłam taką

koleżanką, kumpliłem, miałem wielu kolegów,

czas był bardzo fajny, myśmy bardzo fajną

paczkę w ogólniaku, do tego stopnia fajną,

że co pięć lat, a minęło już tych lat

ładnie, od naszej matury, bo lat 35

minęło, dokładnie co pięć lat

się zjeżdżamy i to

większością klasy, nam ponad 20

osób jest, dotrzymujemy wszyscy

ze sobą kontakty, wspieramy się, jak komu się

źle dzieje i myślę, że te 35 lat

wspólnych kontaktów świadczą tym, żebyśmy

naprawdę fajną klasą, myśmy fantastycznego

wychowawcy, człowieka, o którym ludzie marzyli

żeby, żeby, żeby był

takim wychowawcy, żeby trafić pod

tego wychowawcę i

i to chyba

też ten, ten przywódca, ten

wychowawca spowodował, że to były fajne

czasy, oprócz tego miałam

cudowną przyjaciółkę, która ja się uczę

w ogólniaku, ona się uczę w ekonomiku,

z którą się przyjaźnie do dzisiaj, nas

połączyła akurat harcerstwo, obozy

w Noibrandenburgu, w różnych innych

niemieckich miejscowościach,

więc dzieliłam to swoje życie

między życie klasowe, a

przyjaźń z tą moją Monika. Piękny okres,

cudowny okres mojego życia, do

do egzaminów na studia

najpiękniejszy okres mojego życia i potem

boom!

Potem się zaczęło dopiero

dziać Monika na emeryturze, ma się przeprowadzić

w życie, by to ta Monika? Tak, Monika na emeryturze

ma się przeprowadzić bliżej mnie, niestety

były takie,

Monika pracuje na kolei, te emerytury mieli

takie szybsze, no ale się okazało, że

jednak musi pracować do sześćdziesiątki,

czyli za cztery lata, bo jest moją

rówieśnicą, powiedziała, że będziemy mieszkały

blisko siebie, za sobą bardzo tęsknimy,

jesteśmy cały czas w stałym kontakcie.

Dobrze, powiedziałaś, że w twoim domu

obecna była zawsze polityka i

że twój tata stracił zdrowie i przyjemność

z życia przez politykę. Dlaczego?

Tak, dlatego że

wiesz, to jest bardzo ciekawe.

Mój tato był człowiekiem

myślę, że taką, powiem nie skromnie,

inteligencję

i emocjonalną, i tą wyobraźnię, i tą kreatywność

mam w dużej mierze po moim tacie,

który był

na swoje czasy naprawdę

prekursorem bardzo wielu rzeczy, tworzył

między innymi za prezydenta

Kwaśniewskiego kartę kultury polskiej

współtworzył, był w grupie doradczej,

proponowano mu nawet ministra kultury,

proponowano mu różne stanowiska,

ale on nigdy nie chciał jakby iść

w tym kierunku, tworzył

w swoim mieście kulturę, tworzył

w swoim mieście kulturę i

przez moment

był

również

właśnie taka ciekawostka

pierwszym sekretarzem w zakładach Polam Szczecinek.

I kiedy powstała solidarność

mój tato zrezygnował

z bycia tym pierwszym sekretarzem, bo się

jakby

wycofał

jakby to jego patrzenie

na partię, jego patrzenie na tą komunę,

na to wszystko zaczęło się bardzo

mocno zmieniać.

U tożsami jest zdecydowanie z ludźmi

solidarności, jakby z tą grupą.

A był też takim człowiekiem,

który będą z tym pierwszym sekretarzem

w tych zakładach Polam Szczecinek,

ja go kiedyś poprosiłam, bo wszystkie dzieci

w mojej klasie miały takie zotyczki do kontaktu

z jakimś świecącym pieskiem.

Ja go poprosiłam, żeby mi to przyniosł.

Mój tato wziął, że tego nie można kupić.

Ja mówię, no to nie wiem, ale wszyscy to mają.

On mówi, posłuchaj, my to mamy, ale to

jest na prezenty. Jak przyjeżdżają do nas

różne delegacje zagraniczne i tak dalej.

Tego nie można kupić. I ja mówię, tato,

ale skoro to jest na prezenty, no to możesz

przynieść do domu, bo inni

cała klasa ma, a ja nie mam piesek, my się

w kontakcie nie świeci. Tato powiedział, nie

ma takiej możliwości, a niczego do domu nie

przyniosę. Otóż mój tato był człowiekiem

tak prawym, ale tak prawym był człowiekiem,

jest do dzisiaj tak prawym człowiekiem,

że mu się pewne rzeczy nie mieściły w głowie.

I tak jak sekretarze

pilnowali w tego typu placówkach,

w miejscach placówki pilnowali

w porządku partyjnego,

tak mój tato

robił dokładnie to, do czego takie stanowisko było stworzone,

czyli opiekował się ludźmi.

W tych zakładach było ponad

2 tysiące osób. No i powiem

taką historię bardzo ciekawą, kiedy

był stan wojenny,

pojawiły się zamieszki

i wywożono ludzi wtedy na taczkach,

autentycznie wywożono ludzi na taczkach

i ludzie chodzili

tacy roześleni

i wrzucali kartki do skrzynego

tam dla policjantów, dla różnych osób

i po sąsiedzku mieszkała

moja koleżanka, której ojciec był

takim tajnym policjantem

i oni dostawiali co chwilę takie kartki o ludzi

z pogruszkami. No i w tym samym czasie

mniej więcej do nas ktoś zadzwonił

do domu, ja otwieram drzwi,

a na klatce schodowej stoi tłum

robotników, tłum ludzi

stoi, kobiety, mężczyźni stoi tłum.

Ja przerażona woła mojego taty, byłam przekonana,

bo tak się wszędzie naokoło mówiło, że będą chcieli mu

zrobić krzywdę w związku z tym, że

mimo że zrezygnował już z tej pracy

no to, że był tym

sekretarzem.

Zawołam mojego tatę, szybko pobiegłam

do okna, zobaczyłam, że pod moim blokiem

jest kilkadziesiąt osób

jest tłum ludzi, przyszedł

pod nasz blok

i chciałam biec do telefonu

żeby zadzwonić na jakąś policję

na coś, już w tym

osiemdziesiątym

rok już miałam swoje lata

i

zobaczyłam

jak mój tato stoi w drzwiach

ci ludzie się

tak rozchodzą, jakby trochę na dwie strony

i wychodzą dwie kobiety

z takim potężnym koszem

kwiatów i zaczynają płakać

Panie Zbyszku, niech Pan do nas wraca.

Tutaj chwila przerwy.

Jeżeli słuchasz teraz tego podcastu,

pamiętaj by wcisnąć przycisk obserwuj

bądź subskrybuj. Zależności od tego

jakiej platformie słuchasz tego podcastu

będę bardzo, bardzo wdzięczny, miłego odsłuchu.

I ci robotnicy przyszli prosić mojego tatę

żeby wrócił, żeby ich nie zostawiał

samych, bo mój tato na przykład jak ktoś

chlał i przyszła żona

i mówiła, że nie ma na chleb

że tam ten pracownik przepija

całą pensję, to on szedł na dywanik

wypłata, szła do żony

jakby rzeczywiście

załatwiał te rzeczy ludzkie, tak

załatwiał rzeczy do których

w tym miejscu się znajdował.

No i mimo tych

próśb i mimo tego, że się nie zmieścili

wszyscy w tym naszym mieszkaniu

i część weszła, mój tato w końcu

wyszedł do nich i go prosili

błagali, nie zdecydował się

na powrót. I wrócił

do swojego zawodu, bo jest

jest kulturoznawcą, wrócił do swojego

zawodu, zaczął się

zajmować z powrotem kulturą w mieście

i zajmował się bezpartyjnie

w całkulturą w mieście, tak.

I była taka historia, że

były tam, ponieważ

głos mojego taty był bardzo ważny

obywatele, w taki był

głos Pomorza miał taki

plebiscyt na człowieka roku

no i to normalnie czy terenice

obywatele głosowali, tak.

Więc mój tato wygrywał człowieka

roku

przed takim cudownym proboszczem

księdzem, bo bądź że się

jeszcze nazywał czy Jerzyk.

Mój tato wygrywał ten

plebiscyt

i

ludzie go bardzo lubili.

W związku z tym ktoś, kto chciał

wejść

na władzę, na burmistrza

tego miasta

na to stanowisko

przyszedł do mojego taty i poprosił

mojego taty, żeby mu pomógł

to zrobić, tak. A ponieważ mój tato uważał

był to człowiek, który działał

później

czy już wtedy, nie pamiętam, ale generalnie

należał

później w swojej historii do PO

a lewica

rządziła w mieście. Mój tato uważał, że

źle rządzą, czyli jakby

lewica, czyli to, z czego

niby wywodziło się

z partii przecież, tak

z PZPR-u.

No i że ta lewica źle rządzi

i stwierdził, że rzeczywiście trzeba

postawić na nowego człowieka w mieście

i pomógł temu nowemu człowiekowi

i rzeczywiście on wygrał te wybory

przechodził do nas do domu

mój tato go uczył

szkoli, tłumaczył, przygotowywał

a moja mama się denerwowała

mówiła

ty jesteś taki naivny, ty sobie wroga

szykujesz, ty nie rób tego

natomiast mój tato

mu dalej pomagał

i tak się złożyło, że mój tato

bardzo poważnie zachorował na serce

i miał bardzo poważną operację na serce

i ten człowiek się dostał

na to stanowisko i dwa miesiące po tym

w trakcie kiedy mój tato

leżał na stolu operacyjnym

rozwiązał z nim umowę o pracę

czyli ręka

która wychowała

która wsadziła i pomogła

została ucięta

mój tato to tak strasznie przeżył

nie utratę pracy, ale

to, że zaufał takim człowiekowi

zresztą natychmiast

po tej operacji dostał rękę

więc nie musiał wracać już do pracy

ale pamiętam, że

jakieś pasz-kwile się zaczęły

pokazywać medialne

oczywiście z których

potem w prosty sposób

jakby prawda się obroniła to wszystko wyszło

ale

ta polityka zniszczyła go

na długie, długie lata i mimo że

po dwóch latach bodajże ten sam

burmistrz go przeprosił publicznie

za to co zrobił

i przepraszał go wielokrotnie

to to słowo przepraszam

nie miało

i nie ma przynajmniej dla mnie

bo dla mojego taty ma znaczenie

dla mnie nie ma żadnego znaczenia

bo ja byłam świadkiem

tego jak ten człowiek siedział u nas w domu

i zabierał długie wieczory

mojemu ojcu i rodzinie

tyle miałeś do mnie więcej lat?

wiesz co, ja już byłam dorosła

i już byłam na swoim

i dlatego mój tato tak delikatnie

przeszedł bo pamiętam, że on był

tak zrozpaczony tym wszystkim co się wydarzyło

a ja go do salomu samochodowego

i kupiłam mu jego wymarzone auto

więc musiałam mieć już

musiałam być koło 30

a jeszcze też kiedy wchodziłaś w dorosłość

około tam 2021 roku

życia miałaś bulimie

to też był długi okres w twoim życiu?

nie, to były dwa lata w moim życiu

tej bulimii

no ale znowu rodzice, tak?

czyli znowu mądre podejście rodziców

którzy mi to wytłumaczyli

ta bulimia się zaczęła

dokładnie po tej historii

ze studiami

czyli to było tylko i wyłącznie

spowodowane tym, że się nie dostałaś

wiesz co, to było okazało się

po latach, że

wtedy się rozpoczęła moja nerwica

tak naprawdę

i to był dla mnie taki szok

więc myślę, że te moje ambicje

takie

wrócę do mojego dzieciństwa

w szkole podstawowej

bierze mi i mówi

powiedz mi, z tatą się bardzo martwimy

wiem, że płaczesz w łazience

co się dzieje?

ja byłam w szkole podstawowej w czwartej prątej klasie

co się dzieje?

a ja mówię, bo ja dostałam

czwórkę plus

pierwszą w życiu czwórkę plus dostałam

i tak to przeżyłam, w związku z tym

naprawdę nie byłam do tego zmuszana

jakaś chora ambicja

i myślę, że to też

wtedy

tak, mój organizm reagował

to też, ja wiem, że istnieje

bulimia, która jest wymuszanie

wymiotów

u mnie było to bardziej, że co nie zjadłam

to wymiotowałam, także myślę, że dzisiaj

z perspektywy czasu, jak wiemy, jak wygląda bulimia

że to była bardziej nerwica

żołądka, aniżeli bulimia

ale

tak, tak, tak

no dobrze, a jak konserwatywny był ten dom

bo powiedziałaś też, że

wy nawet mając 20 lat nie poszliście

żeby być ślub, żeby razem zamieszkać

jak bardzo konserwatywna była

jeszcze w innych odniesieniach

w ogóle nie był konserwatywny, dlatego że moja mama widzą, że mam chłopaka

wzięła mnie i powiedziała

mojego pierwszego chłopaka, wzięła mi i powiedziała

słuchaj, to jest tak i tak

jakby coś trzeba było, to pójdziemy do ginekologa

po prostu trzeba ci zabezpieczyć i tyle

więc wiesz, ja się urodziłam

3 miesiące przed terminem i może byłam 9

miesięcznym płodem

w związku z tym, moi rodzice

moja mama brała statą ślub

kiedy moja mama była

w ciąży

na początku ciąży, oczywiście to już było

wcześniej planowane, ale

nie, nie, nie, właśnie ja miałam bardzo otwarty dom

wiesz, to było coś w mojej głowie, to były takie

ja bardzo dużo czytałam, wiesz

literatura potrafi rozwijać, ale

literatura potrafi też skrzywdzić

znam człowieka, którego literatura bardzo skrzywdziła

i to siękiewiczko skrzywdził, bo uważał, że

do 5 roku dziecko jest

u matki, a po 5 roku

przechodzi pod strzyżyny, idzie pod kuratelę

ojca i dostaje pasem, no

literatura może skrzywdzić i miała

literatura, wiesz, piękna, romantyczna

i żebym się wydawało, że to nie, to były moje

wymysły, to w ogóle z domem nie miało nic

wspólnego. Ok, jak im byłeś, jak miałeś

27 lat?

Kim byłam, jak miałem 21 lat?

To zależy

do lata czy polecie?

Do i po.

Do lata byłam 75 kg

szczęśliwą dziewczyną z grubym warkoczem

polecie byłam

50 kg dziewczyną

również szczęśliwą

wiesz co, myślę, że mając

21 lat

jak wielu ludzi

w tym wieku

niewielu rzeczy

się bałam, miałam

ogromne marzenia

już wtedy

świetnie zarabiałam

czyli to już był ten moment, kiedy

ja założyłam działalność gospodarczu

19 lat

czyli tak naprawdę w wieku 21 lat

już doskonale zarabiałam

stać mi było bardzo na wiele

i byłam taką wiesz, królową życia

tylko ja jestem dawcą, w związku z tym wydawałam

to głównie na rodziców,

na przyjaciół

no tak.

Ja korespondujesz w ogóle z tą dziewczyną, którą

byłaś w tamtym wieku?

Ale ja z niej nigdy nie wyrosłam

wyobraź sobie, że ja z niej nigdy nie wyrosłam

ja jestem

w sobie cały czas ten sam apetyt na życie

ja mam sobie cały czas te same marzenia

ja się również niczego nie boję

ja mam zdecydowanie więcej doświadczeń

jak widzisz, pewnie jestem jedną z niewielu osób

które nie pytały się jakie będą pytania

przychodząc do ciebie, która nie mówiła

że na ten temat nie rozmawiamy, na ten temat

nie rozmawiamy, na ten ten

ja się niczego nie boję, ja mam dalej 17-21 lat

i jak czytam czasami

że coś nie wypada

to

wiesz, ktoś tam pisze, że taka osoba miała

tyle i tyle lat, zresztą mnie mierzą te historie

pod tytułem, że tam Ania

X to repko za 5 milionów

lat 60

prawda, no w ogóle

jakaś absurdalna historia, bo to jest wszystko

powłoka zewnętrzna

to jest tylko i wyłącznie powłoka zewnętrzna

w moim przypadku to wygląda tak, że ja

wciąż i nadal jestem tą samą dziewczyną

lepiej ci powiem

teraz wróciłam

z Urlopu

i na tym Urlopie

bawiłam się

tak jak się bawiłam dokładnie

30 parę lat temu

i moja przyjaciółka, zresztą do mnie 15

lat młodsza była ze mną

i mówi, słuchaj Minger, ty po prostu nigdy w życiu

nie dorośniesz, ale w tej formie, która

jest nie do dorośnięcia, bo w każdej innej

jestem bardzo stara i bardzo dorosła

no właśnie, no bo mi chodzi o to, że

jeżeli jesteś taką szczęśliwą dziewczynką

wychowaną naprawdę w bardzo fajnej warunkach

bardzo komfortowych i potem zderzasz się z dorosłością

w dość brutalny sposób przez swoje małżeństwo

no to jest takie

ten pierwszy skoko, który mówiła

jest na główkę prosto na beton

wiesz, to jest

tak

to wygląda tak

podstawowy błąd

podstawowy błąd

mojej mamy

bo za mojej mążeszstwo jest wina moja mama

podstawowy błąd mojej mamy

to jest tak, że

ja też się wychowałam w takich czasach

kiedy wiesz

23 lata, 22

24 kończyło się studia

i wychodziło się za mąż

i to była jakaś taka określona norma

nie było 30-30 parolatek

już ta, która nie miała wieku 30 lat męża

to była wiesz, stara panna

i w ogóle to jakby

komuna spowodowała to, że byliśmy

w takim hermetycznym pudełku

mieliśmy takie poukładane klocki życia

to teraz, to teraz, to teraz

ja nie ukrywam, że

obłędnej miłości

to

dzisiaj wiem na 200%

ja do mojego męża nie czułam, ja wiem się, że on do mnie też

nie, że to było jakieś takie kurcze mążęstwo

z rozsądku, bo w jego

przypadku czas płynął

bo starsze ode mnie skończył studia

i tak dalej, i tak dalej

wiesz, dużą wagę miała

w tym romantyka morza

ponieważ

mój pierwszy mąż był bardzo krótko

bo, bo zrobił chyba dwa rejsy podczas

naszego mążaństwa

bo później ja utrzymywałam rodzinę

to, to wiesz, te listy, które

piszesz, to, to radio

nie było komórek, wyobraź sobie, że

się czekało dwa tygodnie na połączenie

to były dalekie rejsy

to były potężne statki

to pół roku na tym morzu

wiesz, dwoje ludzi, którzy się kompletnie nie znali

w mojej ocenie, którzy mieli

zupełnie inne wizje świata, morzenia

świata, zupełnie z innych domów

wychodzili

raptem, wiesz

stworzyli wspólną rodzinę

gdybym dzisiaj

komuś radziła

to uważam, że zdecydowanie bardziej

trzeba z tego typu

decyzjami poczekać

trzeba poznać tą rodzinę

trzeba zobaczyć

w jakich okolicznościach i warunkach

w jakiej dyscyplinie

bo ja po rozwodzie zrozumiałam

że dyscyplina, w której był wychowywany

mój mąż została przeniesiona

mój był mąż została przeniesiona do domu

i ja dzisiaj w jakiś sposób

go sobie usprawiedliwiłam wielokrotnie

aczkolwiek

pamiętam, jak po kilku latach

po rozwodzie

braku kontaktu

jego z dziećmi

bo to dzieci nie chciały tego kontaktu na początku

później jakby zaczęłam

te dzieci namawiać, namawiać, namawiać

i pamiętam, że mój syn Oskar

miał wtedy lat już chyba 18

jechaliśmy samochodem

przejeżdżaliśmy

koło mojej byłej posesji

który oddam w prezencie

rozwodowym

i mówię do, to były, jak dzisiaj pamiętam

święta Bożego Narodzenia

drugi dzień świąt Bożego Narodzenia

i mówię do moich synów

jeden miał, mówię, z 18, drugi 15

mówię, słuchaj, skręćmy

w prawo, zajęćmy, może pogadajcie

z tym ojcem, słuch, święta

na co mówię, Oskar mówi

jesteś taka oparta, no jak chcesz

jak już się tak upierasz

to zajedziemy i ci udowodnij, że on nie dorósł

do tego, żeby z nami porozmawiać

wiesz i mam skręcić

w prawo i patrzę własnym oczom

nie wie, że wyjeżdża jego samochód

jego nowa rodzina, wyjeżdżają razem

no więc daje sygnał światłami, żeby się człowiek

zatrzymał, on się nie zatrzymuje

zrównuje się z nim, bo znam tą trasę

zamkniętymi oczami na znaku stopu

w jedno kierunkowej ulicy

z boku siedzi jego syn

czyli on widzi syna

ja na klakson

i pokazuje, żeby się zatrzymać na parkingu

on się stuka w czoło, zaczyna się śmiać

do swojej nowej żony

i z piskiem o ponodjeżdża, na co mój syn mówi

mam o tym dalej, jesteś po prostu

jeszcze na jedna, jeszcze jakiś masz pomysł

więc wiesz, ja myślę, że

w ich rodzinie były tego typu rzeczy

w ich rodzinie to było normalne

że był wujek, który nie miał kontaktu

ze swoją córką, nie wiem

aż do własnej śmierci, więc

wiesz, trzeba patrzeć naprawdę

na to, czy to jest tak jak

jak ekstremalnie

ci powiem, jeżeli ktoś jest wychowany

w Afryce i kocha upał, kocha

nie kocha, ale jest wychowany w Afryce

i raptem go przeprowadzisz na antarktydę

no to

jest pewien problem, to jest tak jak

w tych historiach arabskich

gdzie w mojej ostatniej książce

ubioram arabskie księżniczki

też to pokazuje, że

jeżeli ktoś wchodzi do zupełnie

innej kultury, nie znając

tej kultury i zakłada, że

będzie traktowany tak jak

w śnie o Warszawie, a nie

w śnie o Dubaju czy Abu Zabi czy gdziekolwiek

indziej, no to nie będzie

wiesz, tak samo jest z rodzinami

jeżeli byłeś wychowany w słonej wodzie

no to jesteś rybą

ze słonej wody, jak wsadzisz tą rybę

ze słonej wody do słodkiej wody

no to ona zdechnie, więc

trudno tutaj myślę, że ten wiek

i to co się wydarzyło

i to co

spowodowało moje duże takie

rozczarowanie życiowe

a z drugiej strony wiesz

w dniu w dniu w którym

byłam osobą już wolną

i to wszystko przerobiłam

to nie siedziałam, nie babrałam się w tym

nie mówiłam co zostawiłam

nie mówiłam jak grubo zapłaciłam za tą wolność

czasami mówię, bo

ale nie urzelając się

bo uważam, że życie

mojego syna starszego

to jego lekarz mi powiedział psychiatra

wtedy, gdzie to było małe 11-letnie dziecko

Panie Woł, proszę natychmiast

wyciągnąć dzieci

z tego syfu, a pamiętam rozmawiając

jego psycholog, jak był już dorosły

która poprosiła mnie na wspólną sesję

to Pani psycholog się mnie pytała

będąc przekonana, że

może Oskar konfabuluje

co przeżył

i ona nie wierzyła w to, że

dorosły wykształcony człowiek może stosować

takie metody ze średniowiecza po prostu

że wyobraź sobie, że kładę przed tobą

5 pasków i mówię ci, że

tym dostaniesz 4, tym 3

a tym 2 na raty za 2 godziny

1, za 2 godziny 3 i masz sobie

wybrać, którym paskiem ile chcesz dostać

przecież to jest znęcanie się

przecież to jest coś najgorszego, co może być

więc ja to odcięłam

rozumiesz, ja to odcięłam i powiedziałam

hello, piękne jest życie, nic się nie wydarzyło

dalej mam 17 lat

dobra, 21, chociaż cały czas uważam, że 17

dalej mam marzenia na to życie

dalej mam apetycz na to życie

no ale to jest takie

rzeczy, do których musiałaś

nie wiem, jakkolwiek ktoś musiał

ci pomóc, żeby wrócić, no bo jednak to są traumy

no bo ja o tym czytałem i miałem gęśną skórkę

no bo jednak kiedy kładzie ktoś

przed tobą 5 pasków i mówicie, którym będzie

ile razy cię bił albo masz, wybrać

pasek, którym dostaniesz, to są takie obrazki

które zostają na całe życie

i to co powiedziałeś, ten argument

jeżeli chodzi o to, o perspektywie

tego, kiedy ktoś się wychował itd

no to też patrząc na twoje wzorce

i na to jak pięknie opowiadasz o swoim

życiu i swoim dzieciństwie

to zastanawiam mnie też jak ty

to widziałeś w ogóle, jakie

emocje tobą szarpały, bo to jest bardzo ciekawe

nigdy nikt o to nie zapytał, a mnie zastanawiał

jak widziałeś swój dom

i widziałeś dom, który tworzysz

to jak ty się w tym czułaś

ja to wszystko wiesz, odkryłam

kiedy

wiele rzeczy mi nie pasowało

ale są sobą bardzo plastyczne

i dla dobra rodziny, dla dobra

moich dzieci, byłam w stanie się dostosować

to też dużo intensywnie pracowałam

żeby

stworzyć rodzinie naprawdę fajne warunki

i żeby było

tak trochę jak z bajki, jak z marzeń, jak sobie wymarzyłam

ale w pewnym momencie

kiedy po tych podstrzyżynach

jak dzisiaj pamiętam

mantynobra z przed oczami

była nauka sznurowania

butów

5-letniego Oscara

zaczęła się moja trauma

ale

zobaczyłam, że

chyba jest coś bardzo mocno

nie tak

potem różne inne sytuacje

mi to pokazywały

ale ja miałam 5-letniego Oscara

i niespełna 2-letniego Gaspara

i cały czas ważyłam

w mojej głowie, czy

mam z tego już natychmiast uciekać

czy może uda mi się

wiesz

takim głaskaniem

wychować

zrobić

coś żeby było inaczej

ale wiesz

dusiłam

tą rybę słonowodną w tej słodkiej wodzie

ewidentnie dusiłam

bo bywało dobrze i potem znowu

przyducha i wyskoczenie i brak soli

skupiało się to niestety

na dzieciach

ja wtedy

weszłam w pierwszą depresję w moim życiu

bo się czułam bezsilna

bo to był jednak ich ojciec

bo nie miałam doświadczenia rozwodu

w naszej rodzinie

bo nie wiedziałam jak mam się zachować

i pomimo tego, że moja babcia

pomijając moją mamę i tatę

którzy oczywiście byli za tym, żebym to zakończyła natychmiast

moja babcia

mówimy o rzeczach 30-20

parę lat temu

moja babcia i ręka mówiła rzuć to

skończ to, zostaw to

wiesz, oparcie w rodzinie, żeby to jak najszybciej skończyć

ale z drugiej strony

powiem ci rzecz niesamowitą

i to jest prawda, bo to mogło potwierdzić

zwłaszcza Oskar

który był już duży

i te takie

moje rozmowy czy mojej przyjaciele

ja idiotka

się przez kilka lat zastanawiałam

co to będzie, jak ja odejdę

jak ten człowiek sobie poradzi

jak ten człowiek się utrzyma

jak ten człowiek sobie poradzi

jak ten człowiek, który go utrzymuje

nazwijmy rzeczy po imieniu

mam do czynienia z człowiekiem, który

w ogóle jest oderwany od biznesowej rzeczywistości

i w końcu

doszłam do takiego wniosku, że stać mi

jest na to psychicznie

żeby zostawić mu tak duży majątek

że jeżeli sobie nie będzie radził to żeby sobie

sprzedawał

i nie ukrywam, że czekałam do momentu

w którym będzie chociaż ciut ciut samodzielny

i jeden z jego biznesów ruszy

czy tam biznesików

to nazwijmy i przynajmniej na ten chleb

z cukrem będzie

wiesz, ja byłam bardzo nieszczęśliwa

doszedł taki moment

i o tym mówiłam

pamiętam, że siedziałam w sekretariacie

w mojej firmie własnej

piękny własny budynek

kilkadziesiąt osób na szwalni

sekretarka, księgowa, wszystko zorganizowane

przed firmą luksusowe auta

pełen sukces

kolejka klientów

wiesz, ja wróciłam

z jakichś zakupów kolejnych, które miały

pomóc mi, nie wiem, kupiam sobie kolejny auto

które miały mi

pomóc

być szczęśliwo

tak to nazwijmy

i siedziałam, moja sekretarka

patrzyła na mnie, jak ja siedziałam w sekretariacie

miałam nogi tak na kanapę postawionej

wiesz, te nogi trzymałam

i się zastanawiałam

w którym momencie

mam

odebrać sobie życie

ponieważ wróciłam

z wycieczki moim nowym kabrioletem

który wydawał mi się niezwykle bezpieczny

do upozorowania wypadku

że jak się rozpędzę

i stuknę

znalazłam miejsce

drzewo, że spadnę, że nic ze mnie

nie zostanie na 100%

i tak sobie siedziałam i myślałam

wiesz, moja sekretarka była taką osobą bardzo

była, bo niestety nie żyję

empatyczną i taką ze mną

z rzytą

i Dorota patrzyła, patrzyła na mnie, nie wiem

czy ona czytała, czy szef u góry

jej wiesz, w głowie to wyświetlił

i mówi, szefowa nie poddawaj się, szefowa walcz

ja spojrzałam na nią, pomyślałam

sobie, przecież ja zostawię te dzieci

z tym człowiekiem

w tej rzeczywistości

co to da, jeszcze wielki

majątek i tak dalej, i tak dalej

i wtedy podjęłam decyzję o rozwodzie

i wtedy podjęłam decyzję o rozwodzie

o tym, żeby zakończyć tą gechenę

że to, że ja nie jestem

szczęśliwa, to jest w ogóle szczegół

ale przede wszystkim, że chciałam,

żeby moje dzieci miały takie dzieciństwo, jakie ja miałam

żeby, żeby moje dzieci mogły

zjeść w McDonaldzie, mimo że jest tu niezdrowe

tak, żeby moje dzieci

mogły

pojechać na wakacje

żeby moje dzieci mogły powiesić plakaty

na ścianie w swoim pokoju

żeby moje dzieci mogły zaprosić kolegów do domu

tak, żeby to było

żeby moje dzieci na pytanie, dlaczego

usłyszały odpowiedź pełną argumentów

i przekonane wyszły z pokoju

co do tego, że nie

ewentualnie pozwolić im, żeby się wywróciły

wiele różnych innych rzeczy

ale wiesz, ja myślę, dzisiaj tak jak mówię

usprawiedliwiam

myślę, że ja też byłam

są pewnie kobiety, które

które sobie z tego typu

mężczyznami świetnie radzą

ja chyba byłam za delikatna

może, może

myślę, że też gdzieś w tym jest

sporo mojej winy

że nie byłam

aż tak bardzo asertywna

że bardziej chowałam

te dzieci za siebie, że bardziej

wiesz, to było tak, że ja pierwsza

wracałam do domu, żeby

szybko wszystko posprzątać, popatrzeć

co jest grane, żeby nie było afery, żeby dzieci

nie dostawały, wiesz, i kończyło

i wtedy właśnie podjąłem tu decyzję też

o rozwodzie, bo się okazało,

że byłam dla tych dzieci również niedobra

bo zaczynałam przeczytać, to, to, to, to szybko, bo ojciec

przyjdzie, to, to, to, to, po czym ojciec przychodził

i znajdował jakąś tam, wiesz, rozwalono

jeszcze zabawkę niesprzątniętą

i zaczynała się afera nr 2, czyli

dzieci siłą rzeczy, wiesz, ode mnie dostawały

mniejszą, potem dostawały drugą

no, no, to, to, to, że

tak się nie da, tak, tak się po prostu nie da

że trzeba w pewnym momencie powiedzieć

dość, a co ta druga osoba zrobi

to już od niej zależy, czy chcę przez

wiesz,

historia obrażenie się

na dzieci 11 i 8

letnie, że nie chcę utrzymywać kontaktu, czy, czy, czy

kolejna próba

taka, gdzie się dzieci zgodziły

na ten kontakt i po pięciu latach przyjeżdżasz

tam po czterech latach przyjeżdżasz z nową

żoną i przedstawiasz, że to jest moja normalna

rodzina i przedstawiasz żonę i jej córkę

nawet nie swoją chłopcom

bo ja po czterech latach nie widzą swoich dzieci

to bym sama przyjechała i zrobiła wszystko

w ten kontakt z dziećmi nawiązać

a żona zaczyna mówić do mnie

jak ja ich zapraszam

do środka, a ty się zamknij

dzieci chodźcie na lody z ojcem, to mój

15-letnią skar wstaje, zaciska

pięści i jest po temacie, jest po

spotkaniu, albo ktoś chce tego

spotkania i rozumie, że się coś tam

w tym życiu wydarzyła, albo ktoś się obraża

na dzieci, 20 lat nie ma z nimi kontaktu

no, degustibus na desputantum, ale

no, znowu powiem to nie po mojemu,

ale jak widać

inni się z tym świetnie czują. I tak było

od samego początku? Tak.

To długo wytrzymałaś?

Bo ja jestem w ogóle wytrzymała

dziewczyna, wiesz? Ja jestem bardzo wytrzymała

i moi przyjaciele, którzy mi znają

mówią, że ilość problemów, które

w moim życiu spadła na moją głowę

a przez media się 5%

ich przerzuciło

jest nie do wytrzymania, a ja uważam,

że z tym fajterką ilość mi zrzuca

takie rzeczy, żebym często posprzątała

potworów, którzy

się trafiają. No dla mnie, cała ta

historia z tym małżeństwem jest taką,

gdzie jak przygotowywałem się do podcastu

to miałam tylko i wyłącznie gęsią skórkę

i jeszcze ta puenta z tym, że byłaś w ciąży

i to miała być córeczka

wymarzona i że te ciąże straciłaś

i powiedziałaś, że ten aniołek po prostu

nie chciał trafić

do tego świata, do którego miał trafić

no to powoduje po prostu

i taka historia, jak wracałam

od lekarza

pan doktor zadzwonił po mojego męża, żeby

przyszedł po mnie do gabinetu

i wychodziłam

trzymałam się za ścianę

nie podał mi

ręki, bardzo źle się czułam

w domu, położyłam się na kanapie

jak dzisiaj pamiętam futrze

to była zima, miałam futro

i tak dogorywałam

po narkozie, musiałam być

dotrzyszczona po tym poronieniu

dogorywałam po narkozie i usłyszałam

coś takiego, jak chłopcy pytają

tato, kiedy będzie kolacja, jak matka

w stanie i zrobi

i mówiłam, dobrze, że tak się stało, pomyślałam sobie

No i oddawałaś wszystko

się rozwodząc po to, żeby tylko i wyłącznie

ten rozwód był szybki

co jest bardzo ciekawe

szybko odrobiłaś to, co oddałaś?

Wiesz co?

Nigdy nie odrobiłam tego, co oddałam

to jest nie do odrobienia to, co oddałam

to były czasy, kiedy się

naprawdę

zarabiało bardzo dobrze

i dodatkowo

wiesz co, to były jeszcze czasy, kiedy można było

pewne perełki kupić

i kupiłam

zawsze, bo to są różne dyskusje

i mam słyszałam, ja mówię, słuchajcie, nie ma dyskusji

idzie się do urzędu skarbowego, bierze się pity

wyciąga się

sprawozdania podatkowe

za tamte lata i się patrzy

Ewa Mingę tyle i tyle

mąż

zuz zapłacony

rozwodowe, na pytanie pana sędziego

to z czego pan

bo chodziło o alimenty

ja mówiłam, że nie chce alimenty

że muszą być alimenty

pan twierdził, że

tego płacić alimentów, no to sędzia się pyta

to z czego pan żyje

byłem na utrzymaniu żałny

więc są tego typu twarde dowody i nie ma

co tutaj dyskutować, bo wiem, że się gdzieś tam pojawiają

dyskusje, że

jest to nieprawda, jest to prawda

ja zawsze mówię

ja wychodzę z takiego założenia, że prawda się

to jest jedyna rzecz, która się broni

to jest jedyna rzecz, którą można

jak ja coś mówię, to znaczy, że mam na to dokumenty

twarde dokumenty, nie sfałszowane,

nienarysowane, nienapisane

i wiesz, że

to były miejsca, które nieluchomości

głównie, które kupiłam

które remontowałam, na które wydałam

bardzo dużo pieniędzy, które dzisiaj moją ogromną wartość

i takich miejsc już po prostu nie ma

natomiast wiesz co, ja nie jestem

przywiązana do pieniędzy, ja sobie bardzo

dobrze radzę

i regularnie, wiesz, coś tam

w topie, regularnie sobie

wezmę na web jakiś problem

natomiast to, co ci powiedziała

mi, co pewnie czytając

przeglądając moją historię, spotkaeś

niejednokrotnie, ja w życiu uzbierałam

pieniądze, to jest rzecz mało istotna

ja uzbierałam armie ludzi

i ta armia ludzi, to jest taka armia ludzi

ja mam kilkunastu przyjaciół, mówię przyjaciół

sprawdzonych w boju

ze starzem przyjacielskim, kilkunastu

wiesz, czy może być coś piękniejszego

jak to, że leżysz w rowie

i nie masz, w cudzysłowie mówię w tej chwili

i nie masz wrotek, żeby je przypiąć

z tego rowu wyjść, tylko po prostu leżysz

i ja wiem, że ja długo nie poleżę

bo mnie będzie komuś brakowo, który

jest moich przyjaciół, zaczniemy szukać

że cała reszta się dzwoni

i za chwilę nad moim rowem będzie stała

krąg ludzi

gotowy do tego, żeby mnie

stamtąd wyciągnąć i mnie wyciągnął

że przytrzymają najgorszy mój moment

więc chyba nie ma w życiu niczego

piękniejszego

ja sobie tych ludzi wiesz, to jest tak jak

wychodzę dzisiaj od ciebie i 18

widzę się z dziewczynką

która można znaleźć gdzieś tam

w internecie, która miała

lat 11, jak trafiła pod moje skrzydła

i się nią opiekowałam

i była ciężko chora, i nie było wiadomo

czy przeżyje, bo miała bardzo ciężką białaczkę

a dzisiaj

u Izja Nachowskiej suchnie ślubno wybieramy

dla niej, więc wiesz, to są wszystko

mojej przyjaciele, to są ludzie, których

często, na których mogę liczyć

w każdej jednej sytuacji, ale oni też mogły

być na mnie, więc te pieniądze

to nigdy dla mnie nie były ważne

ale zobacz też, to jest tak

u ciebie, że kiedy zaczynałaś robić

tę wielką karierę, a zaczynała się robić bardzo

wcześniej, dużo tych przyjaciół poznałaś

już w tamtym momencie, oni już dzisiaj są

wieloletnimi przyjaciółmi, wtedy kiedy ty byłaś

chora i potrzebowałaś pieniędzy, przecież chciałaś

nawet brać się kredyt, to jeden z twoich przyjaciół

powiedział ci, że nie pożyczy tylko, że da ci

te pieniądze, i to też jest taki

przyjaciel, którego poznałaś trochę robiąc

karierę, czyli też zarabiając pieniądze

po prostu nie mają wyznacznika, tylko i wyłącznie

tego, ile masz na koncie, ale po prostu

przyciągają ludzi

z podobnym potencjałem tego, co chcecie

robić w życiu, no bo jednak to też jest

zestawienie tego wszystkiego

kim jesteś, jak patrzysz na swoją karierę

i na początki tego wszystkiego, że zauważyłacie

pani w galerii i tak dalej, i to wszystko po prostu

później poszło

to możesz mieć z jednej strony

czuć taką wielką dumę, i dlatego

mnie zastanawiało, na ile korrespondujesz z tą dziewczyną,

która wchodzi w ten związek,

która dostaje całkiem nieźle po dupie

i dostaje taki pierwszy sygnał,

że życie nie wygląda tak jak moje

dzieciństwo, że twoja książka

została za to, ale życie to

bajka, ale

bajka właśnie tak jak ty zawsze to mówisz, że

tam trzeba wszystko przejść w tej bajce, żeby

i ona ma jakiś tam pewien koniec

i to są bardzo ciekawe spostrzeżenia

tego wszystkiego. Tak, ale pamiętaj o tym, że

moja przyjaciółka z najdłuższym starzem

z którą się przyjaźnią 14 roku życia

jest dyżurną ruchu PKP Stacji Szczecinek,

czyli nie tylko mam przyjaciół, którzy

mają pieniądze, moja

druga, najważniejsza przyjaciółka

przysłuchuje się naszemu nagraną

i ją rzeczywiście poznałam

na drodze zawodowej, bo organizowałam moje

pokazy i przerodziło się to w cudowną przyjaźń

i mam

rzeczywiście z tej drogi zawodowej

mam jeszcze też wspaniałą przyjaciółkę

w moim rodzinnym mieście w Zielonej Górze,

z którą rześmy się też

zawodowo trochę poznały, ponieważ nasz dziennikarko

więc od tej strony, ale

to jest, wiesz coś takiego, że

ja ostatnio

powiedziałam, gdzieś się wypowiedziałam

wśród moich przyjaciół, że to jest

to jest taki cudowny, że ja mam takich

cudownych ludzi, a

oni powiedzieli, że

no, ale ja jestem

takim przyjacielem, że jakby

wiesz, ja sobie to, to ja jestem

człowiekiem, który sobie na te przyjaźni

powiem nieskromnie zasłużą, czyli

jeżeli któryś z moich przyjaciół leży w rowie,

to ja też go szuka.

Dlatego to trwa tak długo.

Żadna przyjaźń, jedno

torowanie trwa tak długo, ale też

miałaś na swojej drodze, powiedzmy

wrogów, no bo były takie momenty, że

twoja kariera w Polsce była dyskredytowana

na każdym możliwym fragmentie

rzeczywistości, czy to internet, już później

czy to prasa, był taki moment, że sama

powiedziałeś, że to były często artykuły

sponsorowane i wykupione przez kogoś

i to udowodniłaś na drodze sądowe.

Przez kogo?

Konkurencję. Co to znaczy konkurencję?

Nie mogę mówić nazwisk, bo nie chcę pogrążać

leżących.

Dlaczego?

Dlatego, że uważam, że, wiesz, no

ja ludziom wybaczam i wybaczyłam,

przegadałam z tym człowiekiem to,

więc to jest chyba też ważne.

Poza tym

wiesz,

ja ci powiem, jak to jest. Ja byłam zawsze takim

kolorowym, jak to Nina Terentiew

moja wieloletnia też przyjaciółka

o mnie mówiła, a Zwiż, a w Polsce

nie pracuje, czyli ja nie jestem koniunkturalną

przyjaciółką.

Znamy się jeszcze z czasów

dwójki, więc

Nina mówiła, że mały to jesteś takim

kolorowym, rajskim ptakiem.

Ja jestem takim kolorowym, rajskim ptakiem.

Wyobraźcie, że ten kolorowy, rajski ptak

przyjeżdża do stolicy, wpada na jakiś

event, robi pokaz, czytam do mediów

na spotkanie, przyjeżdża

dobrą furą, bo to zawsze była moja słabość,

ale też na rzędzie pracy, bo do Warszawy

z powrotem mam tysiąc kilometrów i potrafię to zrobić w jeden dzień.

Denerwuję,

bo nie biegam po sponsorach, bo nie proszę, nie płaczę,

bo

nie kupuję żadnych artykułów sponsorowanych.

Jestem wnerwiająca, nie daję się poznać,

nie mam czasu wypić kawy, na propozycje

wypicia kawy, spotkania się, dania prezentu,

prawda,

to odpowiadam, że ok,

nie mam czasu za następnym razem.

I wielu dziennikarzy, z którymi

dzisiaj mam świetne relacje, z którym się

przyjaźnie, powiedziało mi, że ja się nie dałam nigdy

poznać. Jeżeli to

byli mądrzy dziennikarze, to

wierali się, albo to zostawiali, albo poznali mi

z czasem. Jeżeli to były osoby, które miały

kompleksy,

tuż jest grupa, której jest mało w tej chwili w mediach,

bo dzisiaj mamy takich ludzi, którzy

się zajmują mediami, jak ty.

Czyli w wieku,

który wy jesteście pozbawieni

pewnego rodzaju zazdrości,

jakby

nie wychowałeś się w komunie, tak jak

Jurek Antkowiak cudownie

zawsze do mnie mówił, wiesz, mówi,

mała, ty, ty, ty,

ty ciotki komuny, to ona cię nienawidzą, rozumiesz?

Ona cię nienawidzą, ty ciotki komuny, bo

nie jesteś taka szara jak ona i wychodzisz ponad tą

rzeczywistość. Więc ja myślę, że z tego powodu

że się nie dałam poznać ludziom,

to, to, to był taki problem.

No

ale też się świetnie klikałam, czyż pamiętaj

no, wiesz, jesteśmy jak, jak to działa.

Jak pisano o mnie źle, to się super

klikałam, jak pisano o moich

sukcesach, to się tam niej pewnie

klikałam, no więc, jeżeli masz

pamiętam taką historię,

jak, jak tam z kim się rozmawiałam,

mówisz, ale ty się u nas klikasz najlepiej,

ja mówię, nie rozumiem. No klikasz się najlepiej,

ale ja mówię, ale, ale co

się klika najlepiej? No jak napiszemy

jakiejś główno, to się klika najlepiej.

Ja dużo

przegądam wszystkich portali plotkarskich,

no bo często wpisuję sobie imię

nazwisko, dodaję serwis plotkarski, sprawdzam

ile jest stron i też śledzę

dość mocno ewolucję tych mediów

i ona kiedyś, kiedyś, kiedyś na samym

początku, to była rześ.

Ja nas się zmieniłam.

Znaczy nadal jest beznadziejnie, ale tam była

rześć, tam było brutalnie.

Ja pamiętam, jak przygotowywałem się do rozmowy

za gatą Rubik i ja byłem załamany.

Ja nie wiedziałem w ogóle, że tak można.

To było coś takiego, że

ja wśród swoich znajomych nie żartuję

tak z kogoś, jak mam ochotę pożartować,

jak to było publicznie, to było naprawdę

bardzo, bardzo, bardzo mocne.

Jaż dla mnie nie wiarygodne,

że można kogoś nazywać

córeczką w perspektywie, że to jest

na rzecz ona czyta mi żona.

Uuu, ale ja osobie czytałam

monstrum, ja osobie czytałam

potwory kontraatakują,

ja osobie czytałam

niedopuszczeć do rozmnażania potwora.

Wiesz, ja osobie czytałam takie rzeczy,

że po prostu jak mój prawnik,

któremu kiedyś to dałam,

ale to, nie wiem, damu to z 8

lat temu, bo 8 lat temu mi się

chciało walczyć, on

zrobił wiesz, research tego wszystkiego

właśnie, co się pojawiało na mój temat, powiedział, że on nie zna

bardziej hejtowanej osoby, a z drugiej strony

z tak potężnymi osiągnięciami, bo dałam

u wtedy pamiętam taki potężny karton,

karton, takiej wielkości

wiesz, nie wiem, metr na metr,

artykułów,

gazet na świecie,

wiesz, na mój temat

zestawień z największymi domami

mody i tak dalej, i tak dalej, tak.

A walka ma sens? Nie,

żadnego sensu nie ma walka.

To powiem Ci tak,

jeżeli mam do czynienia z potworem

i z osobą szkodliwą społecznie,

to walczę, w ogóle nie ma dyskusji

i nie ma to żadnej ceny dla mnie wtedy.

Natomiast, jeżeli

mam do czynienia

z czymś takim, że będę teraz udowadniać, że nie jestem

wielbłądem, to wolę tę siłę

przyłożyć na ucieczkę do przodu.

I od kiedy moje dzieci

są dorosłe i od kiedy mój ojciec

wiesz, zrozumiał, jak

wygląda świat mediów,

a moja mama i moja babcia szczęśliwie,

przepraszam za to słowo,

że w perspektywie tego hejtu szczęśliwie

odeszły z tego świata

i nie muszą, znaczy już dzisiaj nie ma tego

hejtu na mnie, ktoś kompletnie zmieniło,

jak go odwróciło się o coś musiąc stopni,

to wiesz co, to ja w ogóle

mnie to nie dotyczy, bo ja walczyłam

ze względu na rodzinę,

ja walczyłam ze względu na to, że im było przykro,

bo ja zawsze miałam silne poczucie własnej wartości,

zderzyło mi się, no szczerze

mówię o tym tam, te 10 lat temu

czy trochę więcej nawet, że

to podłamało, ale

dzisiaj jest, wiesz, dzisiaj jeszcze każdy z nas

osób popularnych, jeżeli jest

mądry i pracowity, to jest w stanie stworzyć swoje

medią, w postaci na przykład Instagrama,

na którym może pokazać siebie takim,

jakim jest, ja nie mam pismo obrazkowego

na Instagramie, nie jest to pismo obrazkowe,

tylko piszę

różnego rodzaju teksty, które mają

ogromną cytowalność i wiem, że to jest też

moje narzędzie ewentualnej wojny, jakby trzeba było.

A ile najwięcej wygrałaś

w takim sporze medialnym?

Chodzić o pieniądze?

Takich sporów nie było.

Wychodziłam w założenia,

dzwoniłam do redakcji,

bardzo często rozmawiałam

z redaktorem naczelnym, mówiłam, jakie są

zagrożenia, pokazywałam pismo od mojego prawnika

i mówiłam, że mamy dwa wejścia.

Albo pójdziemy do sądu i będziemy się bili,

albo następnym razem, jak będą chcieli napisać

pasztet, to poproszę go do autoryzacji.

I wysyłali do autoryzacji?

I wiesz co, i jakoś tak sympatią do mnie

podchodzili, jak usłyszeli mój głos

że nie wysyłali do autoryzacji, ale więcej pasztetów nie było.

No dobrze, ale powiedziałaś już sama o tym,

że kilkanaście lat temu miałaś

myśli samobójcze i chciałaś zostawić taką kartkę,

że to przez was uważasz, że taka śmierć

mogłaby cokolwiek zmienić?

Uważam, że byłabym największą idiotką na świecie,

ale jeżeli jesteś, przepraszam, użyję tego słowa

w dupie

i już nie wiesz, co masz robić,

bo widzisz, że twoje dzieci przychodzą

ze szkoły

i się biły o twoją godność

i ok, ten drugi dostał

i w ogóle ten ma tylko ugrywiowy,

a tamten ma, wiesz, no, ale

jakby stosują przemoc w obronie matki

i jak widzę, że mój tato boi się włączyć

telewizor, jak jest jakikolwiek wywiad

ze mną, czy kupić gazetę,

jak moja mama umierając,

nie wiedząc, że umiera,

nie wiedząc, że umiera, to było bardzo ważne, żeby się chciała leczyć,

żeby nie wiedziała, że jest tak ciężko, chora

czyta

w jednym brukowcu

rozkładówkę na dwie strony,

tytuł przez całe dwie strony, matka minga umiera,

no, to nie przychodzić nic innego do głowy,

a jeszcze sam

jesteś w ciężkiej chorobie

i lekarze rozkładają ręce i mówią, że

w zasadzie przy mojej wątrobie to są średnie

szanse, żebym z tego wyszła,

no, to mówisz, to może ja już to szybciej zakończę,

żeby się nie męczyć, zostawię piękną kartkę,

że wy to zrobiliście w jakimś kolejnym artykule,

no, ale wiesz, po chwili

się obudziłam

i mówię

nie, nie, nie, nie, nie,

moja droga jest jeszcze długa,

nie oczymy na końcu drogi, kto miał rację.

No dobrze, ale uważasz, że taka śmierć

mogłaby zmienić media,

że następnym razem zastanawialiby się co...

Na tydzień, na dwa, na siedem dni,

no, ile, sam doskonale wiesz,

ile, ile

sensacja działa, ile działa sensacja.

Jak śmierć mogłaby coś zmienić?

Mamy do czynienia obecnie z tragiczną

sytuacją czterech młodych ludzi,

ginie, bo jeden pijany prowadził i naćpany, tak?

Cała pozostała trójka była

pijana i naćpana, wszyscy pozwolili

mu wsiąść do tego samochodu, wszyscy

wsiedli razem z nim.

Mamy czterech winnych, zero jedynkowo

dla mnie, czterech winnych

tej sytuacji, która się wydarzyła.

Jest matka, ja jako matka, nie jestem w stanie sobie

wyobrazić, co pani Sylwia Perekti

przeżywa, nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić,

która traci syna i musi się

mierzyć z takim hejtem, że jej

syn,

jej syn, jej syna

grupie zdywastowany.

No to ja sobie myślę tak, że by mojej śmierci

to mogłoby się pojawić takie na przykład

dzisiaj z perspektywy czasu, takie na przykład

komentarze i bardzo dobrze

wreszcie nie będzie straszyć dzieci

swoim wyglądem.

Nie, no myślę, że tak by to nie wyglądało.

No i myślę, że dziennikarze

nie, ale w komentarzach?

Czy ty czytasz komentarze? Ja już nie.

Nigdy, nigdy nie czytałam.

Nigdy nie czytałam, ani artykułów, ani komentarzy.

Zdrowie psychiczne jest w cenie.

Ale uważasz, że sukces jest

wart swojej ceny?

Ja myślę, że co uważamy za sukces.

Bo jeżeli moja praca zawodowa jest sukcesem,

to wiesz co, ja mam do tego takie podejście,

że dla mnie moje życie to jest gra.

Ja gram w grę.

I każde nowe wyzwanie, które sobie

stawiam, to jest

zaliczenie w grze określonego

pułapu.

I mnie to bardzo,

mnie to bardzo nakręca.

Mnie to bardzo wiesz, budzi do życia.

To jest dla mnie takie

bardzo, bardzo

życiodajne. Ja się tym karnię.

Ja żyję, bo działam.

Ja żyję, bo co chwilę coś nowego wymyślam.

I jak jestem zmęczona,

to mówię sobie, dobra, już nie piszę żadnych

książek nic, bo nie mam czasu, ja muszę to robić,

to robić, to robić. Po czym siadam na przeciwko

mojego wydawcy

i Michał mi mówi, słuchaj, to teraz

na 24 zrobimy to,

a na 25 to mam pomysł,

ale ci w ogóle go nie powiem.

Ja już mówię, ale to co, to mam już osiem

zaplanowanych, osiem. I wiesz, jestem cała

nakręcona, że będę to robić. A jeszcze

miesiąc temu mówiłam, że nie będę tego robić.

Bo

wyzwanie, jak widzę wyzwanie przed sobą,

to ja muszę je wziąć.

Ja muszę je wziąć. Czy jestem

zadowolona, inaczej może

ci odpowiem i to myślę, że będzie odpowiedź

taka na twoje pytanie.

Uważam, że nie ma nic gorszego,

jak bycie osobą medialną, osobą popularną,

bo czasami ludzie piszą, że jesteśmy

osobami publicznymi,

nie jesteśmy osobami publicznymi, publiczne są nasze

rzeczy, nie? A my jesteśmy

osobami popularnymi.

Publiczne to są talety

i to nie zestawiać tego z taletami,

to tutaj również publiczni są

funkcjonariusze państwowi, politycy,

ponieważ oni muszą składać sprawozdania,

finansowe, różne tego typu rzeczy.

Ja jako osoba popularna zrobiłabym

wszystko, żeby tą osobą popularną nie być,

gdybym zaczynała życie swoje jeszcze raz.

Zamierzałam ją nie być.

Przypadek rozwód bieda spowodowała,

że zaczęłam budować markę na swojej

twarzy, doradziła mi to

Nina Terentiev,

która powiedziała, daj

twarz swojej marce i dorzuć imię, bo marka

się nazywała na początku minge, nigdy nie zamierzałam

być osobą znana, świetnie ekonomicznie stałam,

no ale przyszło jakieś tam załamanie

rynku, przyszedł trudniejszy okres, trudniejszy czas,

skończył się też

rynek, bardzo dużo dostarczyliśmy

na rynek rosyjski, ten rynek rosyjski się

wtedy trochę załamał

no i trzeba było coś wymyśleć.

Ja wtedy wymyśliłam, że rzeczywiście będę budowała

na swojej twarzy, mając pełną świadomość,

ale nie aż taką, ile zapłacę

za tą popularność. Z drugiej strony

są oczywiście sytuacje, w których kocham

tą swoją popularność, bo ona mi bardzo

mocno pomaga, otwiera bardzo wiele

drzwi, a że okazuje się, że

mam wielu sympatyków

i ludzie mnie lubią,

czytają te moje socjalne wiatr

i zdarza mi się niejednokrotnie, ostatnio

byłam w trudnej sytuacji zdrowotnej

i schodzę na dół, a pani pielęgniarka

przez pana profesora wysłana na dół, a pani

pielęgniarka mówi, panie, w uniu

w ogóle kocham panią i wszystko cytuję

i tu mnie sadza i tam i mówi

proszę następnym razem od razu dzwonić do mnie

tutaj w ogóle tego, to, to, to, to, to, to

wiesz, czasami dzięki tej

popularności jest ta droga na skróty

ja zawsze

ja nigdy się nie dopominam

specjalnego działania, jestem

bardzo znana z tego, że

jak pewnie zauważyłeś

jestem osobą punktualną, osobą

bardzo słowną, a jak znajduje się

kikolwiek, kikolwiek hotel, miejsce, w którym

mogłabym zacząć gwiazdożyć

i mieć pewne wymagania, to

nigdy nie gwiazdożę, nigdy nie wymagam, bo ja

strasznie ciężko pracuję i bardzo wielu

ludzi ciężko pracuje

na mój sukces na to, co w życiu mam

i ja szanuję każdego człowieka ze sprzątaczką

wyłącznie bardzo szanuję, pamiętam jak

mój syn miał 4 latka, przyszłam do domu

taka cudowna osoba była w naszym życiu

przez 25 lat pani Krysia

ich niania i osoba

która prowadziła nam dom

pani Krysia stoi z torebką pod pachą

i mówi, że paniewo, no ja już nie

będę tu pracować, bo i tak moruga do

mnie okiem mówi, bo

oskarek mnie zwolnił

ja patrzę na tego 4-letniego oskarka

który ją zwolnił, patrzę na paniu Krysie

pani Krysie powiedziałem, że dobrze pani

Krysiu i tak dalej, tak dalej

4-letni oskarek dostał najgorszą karę

w swoim życiu, ponieważ nie mógł

oglądać bajek, telewizora, księżyczek

niczego przez

tydzień czasu, a dodatkowo

odegrałam, poprosiłam pani

o Krysie, żeby nie przychodziła na drugi dzień

i jako oskarek się chciał

ze mną bawić, to ja wszystko

robiłam, prawda, czyli gotowałam

sprzątałam, w nadmiarze

oczywiście i mówiłam, że nie mam dla niego czasu

bo normalnie zrobiłaby to pani Krysia

tak i że to, że potem

siadła mi, wytłumaczyłam temu 4-latkowi

że to, że mama wraca z pracy

i może się nim zająć, może się nim bawić

zawdzięcza właśnie pani Krysi

i mają super traktować i 10 razy

mu przeprosić, no i dzisiaj

dzisiaj pani Krysia

jest pełnoprawnym członkiem naszej rodziny

i mimo, że jest już naprawdę

zaawansowanym wieku, koło 80

to moi synowy traktują ją jak

babcie.

Hmm, to jest duża umiejętność

dlatego też mnie to ciekawiła ta perspektywa

tego domu, no bo jeżeli opowiadasz

o 4-5-letnim dziecków, że w ten sposób

ty podchodziłaś do niego

to też ten dualizm w twoim

życiu funkcjonował.

Tak, tak, wiesz,

dla mnie jakby

szacunek do drugiego człowieka jest czymś

najważniejszym, to powiem ci, że

nie tak rażą je głupoty pisane

przez dziennikarzy dla kasy, jak

razie mnie to,

że ludzie na przykład komentujący

nie, ostatnio była taka sytuacja, że jakiś

taki bardzo młody człowiek

wyskoczył z czymś tam do mnie na ty, ale tak na grubo

poleciał, ja mu piszę, że nie przominam

sobie, żebyśmy razem, zadania z matematyki

w szkole rozwiązywali, na co on napisał

publiczną i nie będę to ciebie mówił na pani.

Ja gdybym miała go pod ręką

to bardziej jak tego co

napisał potwór monstrum, to bym mu

wlała najnormalniej w świecie,

nie? Umiem

kopać, boxować, młody mnie nauczył

trenuje

sporty walki, to bym

siłę zastosowała

w stosunku, oczywiście mówię to w tej chwili

w żartach, ale buzuje

mi w środku, brak szacunku do drugiego człowieka

bez względu na to, tak samo jak widzę

jak ludzie pomiadają takimi

osobami, taka

historia, ja ci powiem taką historię, mój syn

był w szkole, w gimnazjum, wzywa mnie

pani pedagog

do tej szkoły i mówię czy ja wiem

z kim mój syn się przyjaźni, ja mówię, wiem

rzucam dwa nazwiska, a czy ja wiem,

że jeden ma akuratora rodzinnego

chłopiec, że

rodzina ma akuratora rodzinnego

a drugi

to jest syn sprzątaczki

mama jest sprzątaczką

i że dla mojego oskara to nie jest właściwie

towarzystwo, że są dzieci lekarzy, nauczycieli

i tak dalej, mnie tak zatkało

że przez dwie minuty patrzałam na panią

ogromnymi oczami i analizowałam

w głowie czy ona aby na pewno powiedziała

do mnie to co powiedziała

po czym ona jeszcze dalej zaczęła

widząc, że ja nie rozumiem, do mnie chyba nie dociera

tłumaczyć dlaczego mój oskarż się nie powinien z nimi kolegować

po czym ja wsiadłam w auto

pojecham do domu, przywiozłam

wtedy to były te czasy magnetofą kaseciak

wrzuciłam kasety

kazałam pani słuchać

tam taki był kawałek rap

kawałek raperski

no i pani słucha to słucha, słucha

i ja mówię czy ona to rozumie

ona mówi no tak, ale że tutaj ktoś

to tak bardzo ładnie nagrał

i bardzo ładnie jest to ujęte, że

nie należy przekreślać ludzi z blokowisko

ona nie przekreśla tych ludzi, ale to, to, to

ja mówię, a czy wii pani kto napisał

tekst, kto zrobił bity

i kto tu rapuje

no nie, no nie wiem

właśnie ten, co na tego kuratora rodzinnego

zagłębiła się pani w to

ja mam w domu u siebie studio nagrę

dzieciaki się bawią nagrywają, bo

młody zimno ma w domu, jest zima

nie ma co jeść, ma dwojemu

z czego rodzajem

to jest ten, który ukradł te rzeczy

dlatego, żeby mieć kurtki dla bruteństwa

to nie, nie ukradł tylko, to jest dokładnie

ta historia, kiedy ja jej wytłumaczyłam

dlaczego on handlował narkotykami

będąc nieletnim na blokowisku

ponieważ chciał na zimę

kupić kurtkę dla młodszego

dziesięcio i pięcioletniego

brata i, i ja o tym

wiedziałam i, i

jakby inaczej tym wszystkim

kierowałam, pomagałam

tym, tym, tym, tym dzieciakom

to bez ja nie jestem do tego stworzona, podobnie

jak pani kurator podeszła do mnie w sklepie

spożywczymi, mówi czy ja wiem

że, że to

nie jest bezpieczne, że u mnie na

weekend podobno ten

chłopiec nocuje, a ja miałam

dom składający się z dwóch części

domu i w tym drugim domu była młodzież

oczywiście pod pełną kontrolą, bo nawet nie wiedzieli

że kamery pozakładane i tak dalej

mieli po piętnaście lat

a ja mówię to uważa pani

że zdecydowanie lepiej jest, jeżeli on

śpi na ulicy, a nie, jeżeli u mnie w domu

może pani zainteresować dlaczego mu się w domu nie śpi

może pani zainteresować dlaczego w tym domu jest

osiem stopni, może pani zainteresować dlaczego

w tym domu nie ma ciepłej wody i prądu

nie ma, może tym się pani zainteresowała

a nie tym gdzie on śpi, bo skoro śpi

to pani sądzi pani, że tego piętnastolatka

wykorzystuje w jakikolwiek sposób

ale zainteresowałaście na pewno Natalią Janoszek

no zainteresowałam się

Natalią Janoszek i na początku

zrobiłem się strasznie szkoda

zrobiłem się strasznie szkoda, ponieważ

ja wiem do czego może doprowadzić hejt

sądziłam, że ona sobie wiesz coś tam wymyśliła

dokoloryzowała, nie znałam tej Natalii

Janoszek, nie wchodziłam

w to w żaden sposób głęboko

ale no

szefem marketingu

i osobą, która przy okazji też

mnie pilnuje w różnych ramach

jest mój starszy syn

który po zaprowadzeniu swojej firmy

współpracuje również z moją spółką

zobaczył

co ja opublikowałam, przyleciał do mnie

i narobił takiego okrzyku i mówi mamo

ale ty nie wiesz kto to jest, kto to jest

bo ja tego stanowskiego cały czas

słucham, oglądam, w ogóle to

strasznie fajny facet, świetny dziennikarz

w ogóle mamo mówi i tu i mi zacząłeś to wszystko

pokazywać plus zaczęli pisać do mnie ludzie

pani Ewo, pani Niewie

niech pani zobaczy, ona zrobiła to

pani Ewo, a tak pani oszanuje, niech pani jej nie broni

pani Ewo, pani Ewo, pani Ewo

wiesz, no i usiadłam na tym, dwa dni mi to zajęło

nie ukrywam, że zajęło mi to dwa dni

bo ja nie lubię zmieniać zdania wtedy kiedy

w ogóle

wypowiadać swojego zdania wtedy kiedy

nie zapozna się zdaną rzeczą

tu wiesz na fali serca, zabolało mi, że ktoś

jest tak hejtowany

to podjadam, no ale

taka rzecz mi przypomniała się wtedy, kiedy

ten Oscar zaczął mnie naprowadzać

na inny tor, że

bodajże było coś takiego, że

ona za milion złotych

ja się zdziwiłam i byłam taka dumna

że została z nią za milion złotych

wylicytowana kolacja

na orkiestry świątecznej pomocy

na coś innego i to było milion dolarów

a, milion dolarów to jeszcze lepiej

to coś takiego było, tak

i ja wiesz, mówię to

to mi sprawdź, nie?

jak się okazało, że to wszystko jest nieprawda

i my straciły wizerunkowych, się okazało, że to

to jest trochę jak z mojej pierwszej książki

Gra w ludzi, wychodowana celebrytka

dokładnie to o czym pisze, zresztą

gdzieś tam na forach się pojawiało

to przeczytajcie Gra w ludzi, Mingę

to zobaczycie, że to jest dokładnie

taki przykład, no jestem się boże

się o tym pisałam, tak, przecież to jest ktoś

kto jednak jest na swój sposób

szkodliwy

no i wtedy postanowiłam

zmienić zdanie

i zrobić to publicznie

bo, bo, bo jestem

mojej publiczności, to winna

ale powinna być dalej w show biznesie

wiesz co

dzisiejszy show biznes

jest taki, że jeżeli ludzie, którzy zakładają

worek na głowie

i to jest szczyt ich osiągnięć

są w show biznesie

albo

ludzie, którzy pokazują tyłek

na instagramie

i się wyginają

i usta takie, wiesz, takie robią różne pozy

w wodzie, są gwiazdami

no to taka pani ja noszę, która wszystkim

wiesz, dzisiaj, dzisiaj kryminaliści

są gwiazdami, dzisiaj

show biznes, ja uważam, że 90%

ludzi, którzy są w show biznesie

nie powinni być w show biznesie, media nie powinny

o nich pisać, powinna być z mowa milczenia

bo za 5 lat obudzimy się w świecie

którego większość

z nas, normalnych ludzi, a jest nas

naprawdę duża większość, po prostu nie uniesie

bo światem zaczyna rządzić patologia

i patologia staje się modna

wydaje mi się teraz tylko, że ona jest jednak

ale w takim alternatywnej rzeczywistości

bo mi się wydaje, że jednak te mainstreamowe

media na przykład daleko otrzymają się

od świata youtubera, tak zupełnie, zupełnie

serio, gdzie youtube jest zainfekowany tym

że dzieją się tam rzeczy

o którym naprawdę nie śniło się nikomu

a jednak te media

powiedzmy klasyczne, nawet te portale

plotkarskie, tak w rzeczywistości

nie piszą o tych youtubera, wiedząc

że wygenerowałyby naprawdę

potężne zasięgi

i zaczęli pisać o youtuberach, mnie to zawsze zastanawiało

tak szczerze powiedziawszy

dlaczego oni o nich nie piszą

bo to by było tak

że niezależnie jak i artykuł powstał

byłby kompletnie nudny do tego

co robią dzisiaj youtuberzy

że to by była tak duża skala absurdu

że ludzie mogliby przestać wierzyć w ogóle, że świat istnieje

i to mi się wydaje

że jednak

też te dziewczyny, które pokazują

tylko i wyłącznie tyłek też są już spychane

tak zupełnie, zupełnie serio

ale dzisiaj już zaczynamy patrzeć

na to, że to są ludzie sezonowi

zgodzę się z tobą

zgodzę się z tobą, że

jest pewien odwrót

i że tak, wiesz, o przy tym unieliśmy

zgodzę się z tobą, natomiast

jeżeli nie będziemy robić działań

które może się nie klikają aż tak

ale jednak

to jest tak jak wiesz

telewizje zawsze tam miały

programy, które się super oglądały

plus był tak zwany kanał edukacyjny

jeżeli te

o największych zasięgach media

nie będą miały pewnego rodzaju kanału edukacyjnego

tak, czyli mówimy o czymś, co będzie

mówimy o czymś, co będzie

pokazywało właśnie inne

alternatywne świat, sukcesy

że

dlaczego ja zawsze byłam wściekła

że się ludzie skupiają na moim wyglądzie

tak, czy na jakichś różnych rzeczach

które są mało związane z moją pracą

nie dlatego, że nie pompują mi marki

bo moja marka ma 90%

rozpoznawalności, więc życzę każdemu

żeby miał 90% rozpoznawalności

marki z czego

89 osób ma mega pozytywne konotacje

związane z tą marką

ale chodzi o to, że ja jestem idealnym przykładem

dziewczynki z nikom, ze Szczecinka

z normalnej rodziny, bez koneksji

bez bogatego męża

wręcz z problemem potężnym mążańskim

wręcz takiej, która się musiała

wykupić z tej historii

dziewczynki, która

wiesz

zaparła się, miała marzenia

miała pomysł i osiągnęła sukces

i to taki sukces na skalę

międzynarodową i wiesz, nie zapomnę

takiej historii, kiedy jedno z bardzo

no, z takich chyba dwóch tych

najbardziej naszych

rozgłośni radiowych

było u mnie na pokazie

w Nowym Jorku, na którym była

na którym była

Kelly Rowland

na którym była Kelly

tak, to ten dziennikarz, który podchodził do ciebie

do twojego syna, do rzecznik prasowego

i tak dalej, i tak dalej, cały czas słyszał, że to wszystko

było zrobione za darmo

a koniec końców...

że ona po prostu się zakochała w mojej kolekcji, że z tyliści pokazali

kolekcję, ona się zakochała w mojej kolekcji

i on to puścił w radio, ja byłam wściekła na niego

że ciekawe, ile Ewamingę zapłaciła

mimo, że nawet Kelly Rowland

mówiła, agent Kelly Rowland mu, bo on nawet z nim

zrobił, wiesz, wywiad

bo mi chodziło o to, że

jak kiedyś jeden z dzisiaj znanych

dzwonił do mnie

polskich projektantów

i zaczynał swoją przygodę z modą

ja pamiętam, że był u mnie środek nocy

bo jak dzisiaj pamiętam, byłam na urlopie na sezselach

i on do mnie napisał na mysędrze

i potem się dzwoniliśmy na mysędrze

i się mnie pytał o różne rzeczy

związane z wejściem w świat mody

i ja mu z przyjemnością ja opowiadałam

i mówiłam i mu pomagałam

tak, tak, tak, ostatnio też do mnie

zadzwonił i też żeśmy się wymieniali

różnymi tam rzeczami, czym jest tak

jakie są niego i tak dalej i tak dalej

tak uważam, że

mój przykład jest idealnym właśnie

przykładem, że nie trzeba zapłacić

bo nie trzeba zapłacić

gdzie trzeba, tam trzeba

no bo oczywiście, że zapokaz trzeba zapłacić

modelki sale i tak dalej i tak dalej

że można pewne rzeczy

zrobić

i osiągnąć w życiu nie tylko dotyczące

mody, ale każde jednej dziedziny

nie mając pleców, konekcji

bogatego męża, bogatego kochanka

sponsora, po prostu

siłą własnej woli, własnych marzeń

i bardzo, bardzo

ciężką pracą

i szanowaniem ludzi, którzy z nami pracują

bo sami to możemy przepłynąć ocean

a i to, jeżeli nie będziemy mieli ekipy

od łódki, różnych innych historii, to tego oceanu

nie przepłyniemy, taka jest praca

więc trzeba szanować każdego, kto tą śrubkę

dokręcał w pocieczoła

no tak, ale pisze się, bo o wyglądzie tylko i włącznie

dlatego, bo wygląd zauważy każdy

a ciężką pracę, ona jest dużo trudniejsza

do dostrzeżenia i moda to też jest

dość specyficzna

od noga, powiedzmy

show biznesu, że w ludzie tak

przyciętych człowiek patrzą w jedno dziwo longi

no bo to jest dla nich dziwne, to jest dla nich

nieoczywiste, to jest dla nich coś takiego

ekscentrycznego, więc dużo łatwiej jest napisać

o kimś i powiedzieć o monstrum

o nie podoba... i to jest takie

o, krytykują, to znaczy, że mają

jaja, bo też musimy uznać to, że

w Polsce, znaczy w Polsce, na świecie

jest tak naprawdę, bo to nie tylko Polska

jest tak, że jeżeli krytykujemy, to znaczy, że jesteśmy odważni

to nie jest odwaga

to nie jest żadna odwaga, to jest odwrotnie twórzostwo

bo ja rozumiem,

Ty będziesz odważny, jeżeli mnie skrytykujesz

twarzą w twarz i to uznam za odwagę

tak, ale też jeżeli to będzie konstruktywna

krytyka, to ja to bardzo docenię

i moja przyjaciółka

która nam tu dzisiaj towarzyszy

to mnie krytykuje się się raz i dziennie

i na cztery przynajmniej się zgadzam

bo uważam, że od tego są przyjaciele

żeby Ci, wiesz, pewne rzeczy powiedzieli

z kolei, wiesz co jest jeszcze

w mojej ocenie

niezwykle istotne

że ten internet jest wciąż

i nadal anonimowy, że te komentarze

są anonimowe, że wiesz

kiedyś

kiedyś miałam taką historię, że

do końca życia nie zapomnę

stoją dwie dziewczyny, nie wiedziały, że ja

jestem w aucie, mam otwarte okno

i że wszystko słyszę

i jedna do drugiej

mówi, słuchaj, widziałaś

jak ta minge żarła

te ciastka, a ja wyszłam

z sklepu jakiegoś, takiego samochsugowego

gdzie kładąc rzeczy do koszyka

miałam niedobór cukru

i otworzyłam, jak się pamiętam

ciastka i sobie jedno ciastko jadłam

widziałeś jak ona żyre, ale widziałeś

jak ona wygląda, że ona żyre te ciastka

ale ona ty wieśniara, nie?

no wieśniara, ja tak patrzę

z boku i własnym oczom nie wierzę

jedna ważyła ze sto, druga ważyła

niej, dramatycznie ubrane

zaniedbane, naprawdę okropne

i się tak wychyliłam i mówię

że cieszę się dziewczynę, że jesteście

takie cudowne i one uciekły

wiesz, one uciekły, po prostu normalnie zaczęły

piec, myślały, że ja nie z tego samochodu

wyskoczę, no do głowy i mnie przyszło, że tam siedzę

więc najśmieszniejsze jest to, że

często za tym klikaniem

siedzi przed komputerem osoba

która gdybyśmy ją zaczęli oceniać

to na pewno by

nie wytrzymała tej oceny

ja jestem też ciekawy do tego, kiedy będzie coś takiego

że będzie prawo internetowe

że to będzie coś takiego, że ok, jest komentarz

więc w takim wypadku powodujemy to, że

logujemy się do komputera

i już nie jesteśmy anonimowi, możemy się nazywać tam

iklikregzet, jasne

ale jeżeli na przykład chcemy wyciągnąć wobec

tego kogoś konsekwencje, piszemy do danego

portalu, dostajemy go dane osobowe

i w takim wypadku możemy to rozwiązać

przez powiedzmy sąd internetowy, no bo to powinno być

dużo prostsze, dużo szybsze procedury

niż to, że

musimy stemić do klasycznego sądu, te sprawy się ciągle

to, co ty powiedziałaś, dzisiaj nie opłaca się

iść kompletnie nawet chociażby z mediami

do tego, więc jeżeli na przykład jest coś niepodważalnego

to powinno być to rozwiązane

wskazam się z tobą w 100%

ja myślę, że dożyjemy tych czasów w rzeczywistości

i albo na przykład, no już dzisiaj jest też tak

jeżeli po moim

podkaście skupą żyźniczakiem, ja widziałem, że niektóre portale

wyłączały komentarze

i to nie jest przypadek, że czasami pod niektórymi

niektórymi artykułami nie można komentować

ze względu na to, że po prostu ktoś się zabezpieczył

prawnie względem tego, więc

bo dzisiaj to już jest tak, że

jako nadawca biorę odpowiedzialność

za to, co u mnie mówisz, więc

jeżeli dojdziemy do tego stadium

że po prostu naprawdę będziemy

tego przestrzegali, to

sami sobie zrobimy dobrze, mnie to zawsze zastanawia

bo jednak koniec końców

ludzie marudzą na portale plotkarskie

ale udzielają im wywiadu

wiesz, tylko portale plote, ale wiesz co

no, jeżeli weźmieś

naprawdę jest taka, że

pod uwagę ilość

czytelników portali plotkarskich

w stosunku do wszelkich innych

portali, no to już one biją na głowę

no ale to wynika z tylko i wyłącznie

z tego, że inne, że portale plotkarskie zabiły

inne portale, to jest tak jak ty powiedziałeś, że telewizja powinna

edukować, no telewizja publiczna powinna

edukować, przecież tam kiedyś były pokazywane

świetne edukacyjne rzeczy, dzisiaj telewizja

jest kanała edukacyjne w publicznej

no i jasne, że tak, no jest TVP historia, które też

wiesz, naprawdę odżył

TVP historia wiesz, ja myślę, że w ogóle

z większych dramatów w naszym życiu to jest polityka

i ten dramat polityczny polega na tym,

że ja mam

koleżankę, przyjaciółkę, którą znam 30

pary lat i która pracuje 30 pary lat

w tej telewizji, że politycy się

zmieniają, jest muswo ludzi,

którzy po prostu w tej telewizji są po 20-30

lat i nie wszystko tam

jest takie złe tak, więc

ta, ta, ta cała nagonka

wiesz, no to ja jestem

ja jestem tym wszystkim przerażona

mnie, mnie agresja, która

ja rozumiem, że my jesteśmy zmęczeni

ja rozumiem, że my jesteśmy, wiesz,

wychłóźnieni emocjonalnie, bo rozwój cywilizacji

nie, nie, nie dorównuje

rozwojowi naszych emocji, że niestety

nasza głowa, nasza dusza, wiesz, my

jesteśmy w tyle w stosunku do tego, co się dzieje

na świecie i czym nas świat zaskokuje

ale no, jeżeli my

nie zrozumiemy tego, że

nie mamy jeszcze podpalać tego, co się pali

wiesz, to, to, to się

spalimy, to się wszyscy

spalimy, to będzie samo zagłada

a my strzelamy do własnej bramki

każdy negatywny komentarz, każde plucie

każde, wiesz, każda

wojna, którą

komuś wytaczamy, to jest tak naprawdę

wojną przeciwko nam samym

no jasne, że tak, no bo to po prostu do nas wraca

no to jest, to jest tylko tutaj właśnie taki mechanizm

który, bo my to

w perspektywie tego, że patrzysz i to

komentujesz, to nie rozumiesz tego, że kiedyś

może ty staniesz się popularny, albo dostaniesz

coś, nawet popularny w perspektywie

osiedla, szkoły, bo dzisiaj

latki mierzą się z popularnością, bo dzisiaj

nastolatki są popularne, w szkole są popularne

patrzysz się na to, ile obserwuje

tą dziewczyna ludzi na Instagramie, a ile

taką, naprawdę oni zaczynają

mierzyć się z tym, z czym mierzą się popularni ludzie

i wydaje mi się, że kiedy wszyscy

zrozumiemy, że dla nas wszystkich będzie to, że

ja nigdy nie napisałem komentarz, napisać kiedyś

komentarz? Nie, w życiu. Ale ty komentujesz

duży ciekawy, rzeczy akurat sobie

znaczy wiesz, ja komentuję to na zasadzie takie, bo

uważam, że tak mi się

udało, że mój Instagram działać się

w medium. No właśnie mnie zastanawiał, dlaczego

ty nie założyłeś takiego portalu

podkorskiego, to by było bardzo ciekawe.

Bo już nie mam na to czasu, ale chcę, że to muszę to zrobić razem.

Zróbmy to. Dobra, jestem za.

To by było bardzo, bardzo, bardzo ciekawe.

A dalej uważasz, że feminizm to jest coś

bardzo złego? Znaczy, ja uważam, że

feminizm to jest jakaś totalna głupota, bo

jak świat światem kobiety rządziły tym światem,

jak świat światem byłośmy szyją

nie jednej głowy, to mądrą szyją.

Uważam, że pozbawiamy się

tego ogromnego pierwiastka kobiecości.

Uważam, że

ja nigdy nie odczułam w żaden sposób,

nigdy nie odczułam żaden sposób tego, że

jestem kobietą, jestem w czymś gorsza.

Mało tego, jeżeli kiedykolwiek

gdzieś tam, wiesz, coś siedliło i coś się

działo, to potrafiłam

taką ripostę dać i tak się zaprezentować

w ciągu trzech pierwszych

minut, że pan siadał

i nie było żadnej dyskusji.

Przypominam, że to my.

To jest powiedzenie, które bardzo

wiele osób, bo wiele lat temu się odbył

taki kongres kobiet, gdzie mnie zaproszono

i, wiesz, były dyskusje, aci ci mężczyźni są zili

i ja w pewnym momencie nie wytrzymałam

i mówię, że słuchajcie moje drogie,

ja mam takie pytanie. Kto rodzi

i wychowuje mężczyzn? No kto?

Po prostu.

Ja mam świetnie wychowanych synów,

moje synowe mnie ubóztwiają.

Obie mówią do mnie mamuś, mamciu mamuńku,

a czy ty zjadłaś, a czy tobie coś kupić,

a czy coś potrzebujesz.

Ja mam, jakby

tak wychowałam facetów,

że moje synowe, dziewczyny

jeszcze żaden nie ma ślubu,

ale to już jest

przez zasiedzenie, to jest jak po ślubie,

że to jest papier jest nieistotny,

to wiesz,

od nas kobiet bardzo, bardzo, bardzo

wiele zależy, to my jesteśmy kusicielkami.

Jeżeli ja słyszę, wiesz,

była afera z moim

udziałem, bo się wypowiedziałam na temat

tam króliczków Playboya, które utyskują,

że im się drama oddział,

to ja mówię jasno i otwarcie.

Znam te historie, znam te środowisko,

znam króliczki Playboya,

byłam, widziałam,

to nie to, że ja coś słyszałam,

nie to, że ja coś słyszałam.

Żeby się tam dostać, trzeba było przejść

casting, trzeba było bardzo,

bardzo chcieć się tam dostać.

Jak się już tam dostało, to

nikt nikogo nie trzymał tam na siłę,

nikt nie nagrywał na nikogo żadnych materiałów,

że jak się wyszło, to się nie mogło wyjść

i tak dalej, i tak dalej.

Można było tam być 3 godziny,

żeby być 3 lata,

a żeby być 3 lata, to trzeba było sobie naprawdę

zapracować na to, żeby te 3 lata być.

W związku z tym, była istniała alternatywa

i teraz robienie po śmierci

tego człowieka,

szaleńca, niezwykle kolorowego szaleńca,

który zrealizował swoje marzenia, posiadania

największego haremu na świecie

i zarzucanie teraz jemu,

że to było obrzydliwe, że ja musiałam z nim spać,

nie nie musiałam.

Jeżeli w

mi tu,

który bardzo szanuje w przypadku autentyczni kobiet,

bo wiem, że są sytuacje,

istnieją sytuacje, w których kobiety

są przedmiotowo traktowane,

narażane, i tak dalej, i tak dalej,

ale jeżeli któraś mówi,

że ona o 22

została zaproszona do hotelu,

do znanego reżysera, do jego prywatnego apartamentu

i ona o 22

poszła do tego hotelu, zapukała

w drzwi i była zdziwiona, że ona o 22

w prywatnym apartamencie

jest w szlaf roku i siada

w łóżku i próbuje ją przytulić,

no to albo ona jest niespełna rozumą,

bo ja o 22

w prywatnych pokojach hotelowych nigdy nie zatwiałam

spraw biznesowych, a byłam kiedyś

niezwykle atrakcyjną

30 parolatką businesswoman

i naprawdę

mężczyźni się, że tak powiem pchali

drzwiami i oknami i składali mi

przeróżne propozycje,

ale za każdym razem

nawet pod takiej niewłaściwej propozycji

sprowadzałam mężczyznę na taki tor,

który mnie potem szanował

i mam takiego jednego przyjaciela, z którym się przyjaźnie

lat 30 równe

i nasza znajomość zaczęła

się od dwuznacznej

a w zasadzie jednoznacznej propozycji

dostał w web

po czym

przedstawiłam mu się

a nie miał zielnego pojęcia, że mimo, że ja mam lat 25

to już współpracuję z jego firmą

i to niezłe zakupy robię w jego firmie

bo wyglądałam na dziewczynkę, która

pewnie czeka na szefową

pocztą firmą

i przeprosił mi

do dzisiaj jesteśmy przyjaciółmi

zareagowała mi nigdy w życiu więcej

nie wyciągnął ręki w moim kierunku

niektórzy mężczyźni tak działają

zwłaszcza, że mężczyźni, którzy pochodzą

na przykład z południa Europy

to, że Berlusconi poprosił mi o numer telefonów

publicznej sytuacji i robił mi tysiąc komplementów

w krajach anglosaskich byłoby to nie do pomyślenia

ale we Włoszech jest to pełną normą

i nikogo to nie zdziwiło

w związku z tym od nas kobiet zależy

czy my musimy być koniecznie feministkami

i samy dźwigać te siaty

no bo skoro chcesz tego równouprawnienia

to dźwigaj te siaty, tak

jeżeli masz fajnego i mądrygo faceta

to moje obaj synowie

sprzątają równo

pracują równo ze swoimi dziewczynami

nie ma podziału na męskie

i damskie role

kto ma czas, ten to robi

na wiadomo, że są rzeczy, które wymagają

męskiej siły, męskiej interwencji

ale są takie, w których my kobiety

wiemy i my powinniśmy wziąć

i nie mówię tu o gotowaniu, praniu i sprzątaniu

bo akurat mój starszy syn super gotuje

a mój módzszy syn na przykład super sprząta

ale to prawda, że dostałaś propozycję

200 tysięcy za jeden weekend

w jakiś krajach arabskich w Dubaju

tak, 200 tysięcy

dolarów, musimy dobrze się rozumieć

200 tysięcy dolarów dostałam za weekend

który miał być akurat weekend

w Polsce Świąteczny Bożonarodzeniowy

trzeba przeczytać moją książkę

dokładnie, ubierałam arabskie

księżniczki, ale chyba też

taką

w tej chwili

robię trzecią część mojej trylogii

Gra w Ludzi Furstka do Piekła

i tam szczególowo różne rzeczy

opisuję

i to nie były żadne jakieś wygórowane pieniądze

natomiast jeżeli ktoś powie, że boże są piękniejsze

i ładniejsze, no to jeszcze

dodam, że wtedy moim atutem nie byłam

top modelką, ale moim atutem było

dokładnie to, że było to dokładnie

w 2005 roku

kiedy media międzynarodowe

a włoskie to już po prostu

do

pokokardy były wypełnione

historią właśnie

że odmówiłam Berluskoniemu

i

będziesz potrzebował do dokumentowania

to ci podeślę, po włosku sobie czy mam czy...

Ja już wszystko zadałem po Natalii Janoszek

uwielbiam, że sprawdziłem wszystko, ja znam

tę historię z Berluskoniem, znam tę historię

z Oskarżanocio Roman

z żonatem mężczyzną

nie, nie, nie, Oskarżanow, wręcz odwrotnie

ja powiedziałam, że ja, wiesz, to była

z historii... Nie, nie jest Berluskoniem, to wiem

ale tam jeszcze była taka jedna historia z innym panem

W ogóle wiesz, to jakby wszystko bzdura

natomiast z kwestii Berluskoniego

historia się ciągnęła jeszcze dwa lata

i na bazie tej historii ktoś po prostu

wiesz, pokazał

powiedział, że to było

no i bardzo wpływowy

szef, no jak Berluskoniemu nie

to ja już wykupię, wiesz, to było

bardziej chyba ten Berluskoniem...

Tak, ja myślę, że

tak, ja myślę, że te moje

wtedy rudę kręcone do pasa włosy

i smukła śniada sylwetka

była kwestią drugorzędną

mętką było nie

dla Berluskoniego, to była mętka

oczywiście nie skorzystała, miał po mnie przecieć

prywatny samolot

i to wiesz

nie skorzy, ja znowu powiem, nie neguję

takich osób, absolutnie nie neguję

ja jestem jakby każdy

jest, wiesz, władcą własnego ciała

natomiast ja marzę o tym

aż wrażenie bylałem, no

ja marzę o tym, żeby moje

osiągnięcia

zawodowe

wiesz, staję przed Ruscem, co myślę, a

bo to jest dobre, wiesz

bo to jest dobre, że jak

mój kolekcjoner

wpłaca mi zaliczkę na kontakt, ja jestem na wakacjach

za obraz, którego jeszcze nie ma

i dzwonię do niego, że chyba się pomylił

bądź pieniądze weszły na moje konto od niego

a on do mnie mówi, nie, nie, nie, nie, słuchaj

nie mogę doczekać, proszę Cię, jak wrócisz, to

weź zrealizuj moje zamówienie, to jest zaliczka, żebyś

się wybawiła za wszelkie czasy

ale ja nie mam czasu

po przyjeździe Ci tego namalować

wiesz, dla mnie to jest miarą mojego sukcesu

a nie to, że się z kimś prześpię

i on w ramach dzięczności kupi pięć moich obrazów

czy wykupi cały nakład książki, tak?

no wiesz co, liczyłem na zupełnie inną deklarację

no dobra, ale mówię, że nigdy nie czułaście gwiazdom

to kim się tak naprawdę czujesz?

aaa

evo z 3B

z 3A, przepraszam, evo z 3A z liceum

dziewczyną

stwarzył morusaną marzeniami, którą cały czas

zadziwia, zachwyca świat

dziewczyną, która ostatnio

w klubie we Włoszech na dyskotece

bawiła się z przyjaciółmi

jak siedemnastolatka

dziewczyną, która

ma bardzo, bardzo, bardzo

ciężkie doświadczenia życiowe, ta

wyższa siła kreatywna

nie wiem o co jej chodzi, że mi wrzuca

co chwilę jakiegoś potwora pod nogi

ale

ale

uważam się za bardzo mocną i silną wojowniczkę

uważam się za fajnego przyjaciela

za fajnego człowieka, na pewno za fajną matkę

na pewno za fajną córkę

myślę, że jestem fajna

a z drugiej strony myślę, że jestem też

za dobra, za bardzo otwarta

a z drugiej strony zawsze

powtarzam, że wiesz co, ja wolę się

rozebrać i doświadczyć każdego jednego dotyku

i rozebrać się do naga przed drugim człowiekiem

a jeżeli być hermetycznie

ubrana w masce, w zbroi

bo wolę czasami wiesz cierpieć

a jeżeli nie doświadczyć tego dobrego

bo chodząc w stosunku do wszystkich ludzi

w masce, w zbroi

to

to nie doświadczy tego

niczego kompletnie

i na przykład zawsze dziennikarze

porozmowach ze mną mówią, że

lubią ze mną rozmowy, że jestem otwarta

że jestem gadua

ja mówię, jeżeli mogę coś powiedzieć

to chciałabym powiedzieć prawdę

chciałabym się sprzedać

bo ja się w ten sposób przecież sprzedaję

jestem marką

że ja nie robię tobie ułaski

ja z wielką przyjemnością przyjęłam

do twojego programu

zaproszenie, bo ty jesteś na mnie marką

przy której moja marka

może znowu szerzej zaistnieć

więc oczywiście odmawiam

różnym historiom

które uważam są niewarte

żeby poświęcać czas i strzęplić język

ale generalnie z ogromnym szacunkiem

podchodzę do takich sytuacji jak dzisiaj

ale zobacz, ale też jest tak

bo ty umiesz, że jesteś gaduą

ale ja uważam, że jesteś gaduą na tematy

na które chcesz gadać, ty zagadujesz rzeczy

żeby czasami zagolopować się dalej

zgubić te rozmowce

ja tę rozmowę traktuję jako grę wstępną

mamy tak mało czasu

że tylko i w on się już stwierdziłem, że dobrze

pogadajmy w ten sposób, bo ja uważam, że z tobą

można zrobić piękną rozmowę

na temat tego kim jesteś naprawdę

i nie tak jak ty patrzysz, jaką masz optykę

na media, ale jaką masz optykę na siebie

bo zobacz, to co ty powiedziałaś

ty często jesteś naga

w perspektywie swojego życia

ale to jest intymne spojrzenie

którego tak naprawdę, nawet jak to powiedziałaś

że za wcześnie wydałaś swoją autobiografię

ja dzisiaj rozumiem dlaczego za wcześnie

jeszcze nie rozumiesz

nie, nie, już to da się

już to da się zrozumieć

wiesz, jak sobie tak na spokojnie

widzę ciebie, jak mówisz

i widzę w jakich fragmentach

jest coś zupełnie innego

nie, to ja ci powiem tak

nie, nie, nie podchodź do mnie psychologicznie

ale nie podchodzę psychologicznie

ale dlaczego ci powiem, że dlaczego ci powiem nie

umówmy się tak, zakończą sobie dzisiaj rozmowę

na pitu-pitu

bo ja nawet jestem zaskoczona, że ty mi takie zadajesz

pytania łagodne bardzo

w sensie nie mówię łagodne

ale mówię takie

sympatyczne szalenie

i umówmy się

że ja za jakiś czas

się do ciebie odezwę

i zrobimy taką rozmowę

która

która wyjaśni ci bardzo wiele

i która będzie

rozmową, przełomową

i która, no

rozwali system

nie zmieścilibyśmy tej rozmowy w 90 minutach

dlatego też po prostu zmieniłem całą

koncepcję na rozmowę w trakcie całej rozmowy

bo stwierdziłem, że jest bez sensu to zrobić

nie zgodziłabym się dzisiaj

na taką rozmowę

nawet ona była nie rozsiągalna czasowo

natomiast chcę ci powiedzieć, że

bardzo

cenię twoją intuicję inteligencji

ale chcę ci powiedzieć, że ja dzisiaj jestem

w takim czasie 17 latki

a ten czas 17 latki

jest nieprzypadkowy, bo ja bywam

starą kobietą, bywam

starym zmęczonym człowiekiem

i wiesz

i

no ja powiem ci, dlaczego jestem

dlaczego jestem w takiej

sytuacji tej 17 latki

i

opowiem ci drastyczną

drastyczną prawdę

a dlaczego dzisiaj jesteś 17 latką

poprzestałem być starą umęczoną kobietą

czyli znowu jesteś singielką

to wiesz dlaczego mężczyźni

zawsze kojarzał tego typu

tematy

ze związkami

między ludzkimi

nie wiesz to jest bardzo duża

złożona sytuacja

ale zobacz pytanie, odpowiedź mogła być tak

bądź nie

a u mnie nie ma ani taka, nie nie

ale powiem ci, że

otwarte związki są teraz całkiem popularne

ale wiesz co

nie nie, żeby się

problemy ludzkie

żeby się

sprowadzały do związków

damsko-damski, damsko-damski

by the way jest dokładnie to obojętne

a w moim przypadku damsko-męskich

żeby to był tylko ten problem

to by było

wiesz, to świadomie by fajny, bo takie problemy

to się cyki rozwiązuje, takie to jest po temacie

i trudno chyba

ale zdarzają się w życiu

takie sytuacje, które

ja byłam długo pod wodą

o tak ci powiem, ja byłam długo pod wodą

i czułam przy duchę już

pływam kraulem, ja 8 lat trenowałam

pływanie delfinem, a dzisiaj

delfinem jeszcze nie pływam, bo mam słowo

kondycję, dzisiaj pływam kraulem

więc, więc

mam dzisiaj tą energię 17-latki, więc odpowiadałam

ci dzisiaj bardzo szczerze

na wszystkie pytania

uwierz mi, bardzo szczerze ci odpowiadałam na wszystkie pytania

wiem, to ogólnie wiem, ja sobie zdaję

z tego jak najbardziej sprawę, to już kończąc

i zostając przy relacjach damsko-męskich

bo mi się spodobał twój jeden bardzo jeden komentarz

że Baron uprawia marketing

przy okazji seksu

no tak, tak, wiesz

no tak to wygląda, że Baron uprawia marketing

przy okazji seksu, no, no

a wiesz, jak prosto jest, żeby Balon pęki

to, żeby wszystko wypłynęło tak na, na wierzch

niebom pęcia

wiesz, powiem się tak, wielu ludzi

bardzo wielu ludzi

mam takiego przyjaciela

wieloletniego, który mówi, że

mężczyzna, żeby uwieźć

nie nauczy się fruwać

no więc Balon tak długo wiesz, nosi

i

tą swoją formę i przyjmuje te wszystkie rzeczy

wiesz, o których ludzie marzą

dopłoki

no, nie zaliczy

jak zaliczy to pęka, wiesz

albo pęka samoistnie, bo zaliczył

albo zdejmuje się go, bo zaliczył

tak, i wiesz, i to wszystko

siło rzeczy wypływają, można zobaczyć

co z tego zostało się okazuje, że jest to Balon

wtedy kiedy, wtedy kiedy

ludzie osiągają swój sukces

i wtedy, kiedy ludzie osiągają swój cel

bardzo często pękają

i to nie dlatego, że

nie chcą pęknąć

że to jest przypadek, nie

już nie muszą żadnego kształtu nakładać

już nie muszą niczego udawać

nie zdarzyło ci się nigdy w życiu, że ktoś

kupiłeś kogoś, kto był marchew koła

a jak dotarł do ciebie i już miałeś

tą marchewkę w ręku, to patrzysz rapny

ma tam miazg zakowat, albo szczypiorek

właśnie, lubę kalarepę

no widzisz, a była marchewka

właśnie, to kiedy to, bo ja taka

biografia prawdziwa

myślę, że za 2 lata

naprawdę? tak

to czekam, bardzo ci dziękuję za dzisiaj

bardzo ci dziękuję za zapraszanie

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.