Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów: DonGuralesko. Betonowe lasy dalej mokną?

zurnalistapl zurnalistapl 3/5/23 - Episode Page - 1h 33m - PDF Transcript

Dzień dobry Państwu. Miło mi Państwa powitać w kolejnym podkaście żurnalisty.

Zanim zacznie się rozmowa, chciałbym Państwa w imieniu gospodarza poprosić o wystawienie oceny i obserwację podkastu.

Nie zajmie to Państwu więcej niż kilka sekund. Życzę dobrego odsłuchu.

Dzień dobry Państwu. Rozmowy żurnalisty są przeznaczone dla osób pełnoletnich ze względu na występującą w nich treść.

Pozdrawiam Danie Czerzewski Zbita Szybka.

Żurnalista. Rozmowy bez kompromisów.

Dzisiaj u mnie Don Góralsko. Dzień dobry. Dzień dobry.

Jak minęła ci jesień? Bo mówiłeś, że mnie wasz jesieniom epizody depresyjne, ale od momentu jak codziennie uprawiasz sport, jest trochę lepiej.

Tak. Zdrowym ciele, zdrowy duch.

Jesień minęła mi całkiem nieźle. Kiedyś barudziłem, że w ogóle wziostam fajna, lato super, a jesień jeszcze do października oddaję radę, a potem jest bardzo ciężko.

Jakoś z biegiem lat lepiej znoszę ten czas. Przerzucam się na jakieś inne aktywności troszeczkę.

Staram się polepszać trochę swoje parametry poprzez pracę. Ucieczka w pracę jest trochę.

Robienie różnych rzeczy i nie jest najgorzej.

Bo za tym co to są teraz? Bracie za jesienie i zimy. To jest troszkę, jak klimat tam się zmienił, więc jest tak brytyjsko ogólnie, jest taka pora roku ogólna.

No ale lato już raz zazwyczaj się wyodrębnie. Zdecydowanie jest lato i potem jest zdecydowanie chlapa.

Ale teraz jest fajnie. Np. jest luty. Idziemy już ku ciepłemu. Byłem tu, szedłem do ciebie, przetwiął przez park. Jest ożywienie wśród ptactwa.

Wrony tutaj widzę. Bardzo dominują w tym parku. W Poznaniu bardziej w tych parkach w centrum miasta są gawrony, kawki.

A tutaj wrony widzę. Kupują mi wywiórki. Wiosna za zakrętem jest.

Wywiórki tutaj są bez problemu. Nawet zimą sobie całkiem nieźle razem.

A długo uprawiasz regularnie sport?

Parę lat tak regularnie. Ja nie jestem jakimś sportowcem.

Ale twoja postura się dość mocno zmieniła w perspektywie lat.

Ja dużo czasu aktywnie w lesie, na łonie natury, na polach.

Chodzę sobie, jeżdżę na rowerze. Nordic walking uprawiam.

Pływam w jeziorze przez cały sezon. Od maja do października sobie pływam.

I bardzo to lubię. Lubię po prostu mieć śwież. Niebo schmur nad sobą i to jest fajne.

Bo jednocześnie ruszam się, robię coś dla ciała i dla ducha w tym samym momencie.

Kiedy regularnie zacząłeś ćwiczyć, to była jakaś taka potrzeba tego, że chciałeś coś zmienić?

Skąd wyszło nagle ten sport w twoim życiu?

Wiesz co, ja zawsze trochę sportu uprawiałem. Tylko co to były za sporty różnego rodzaju.

Jak moja żona była w pierwszej ciąży, lat temu już 15, po prostu miałem już 115 kg.

I zawiązywanie sznurowadła w korytarzu przed wyjściem z domu związało się ze spoceniem na przykład.

I stwierdziłem, że to już jest coś nie tak. Do tego byłem gdzieś na jakimś koncercie.

Ktoś coś brzydko pokazał. Ja stwierdziłem, że zeskoczę ze sceny, a mając 115 kg moje kostki nie były do tego stworzone.

I okazało się, że zrobiłem sobie kuku, jakieś złożone złamanie kompresyjne koski, z czym się w sumie zmagam do dziś jakoś tam.

I się okazało zwyczajnie, że te stawy, te żyły, to wszystko nie jest złożone do dźwigania tego.

Było mi z tym źle i gdzieś tam latami, latami sobie schudłem i tyle.

A to nie była jakaś taka nagła zmiana, tylko po prostu tak krok po kroku.

Ja lubię radykalne, również takie posty, jakieś wiesz, nie? Lubię coś sobie tak.

Bo wcześniej chwaliłeś polskie radio w TVP Kultura, więc widzę, że radykalne rzeczy lubisz.

Dzisiaj jest środa popieńcowa, zaczynamy kolejny 40-dniowy post.

W ogóle te cykliczne posty, czy w prześcijaństwie, czy w ogóle kulturowo przyjęte w różnych obszarach świata.

Związane z kalendarzem, świąt, związane z rolnictwem po prostu.

Z dostępnością pokarmów i z jakimś uzasadnianiem sobie tego.

Są bardzo moim zdaniem racjonalnym pomysłem i staram się je stosować.

Tak że dzisiaj zaczynamy środa popieńcowa.

Nie przywiązujesz się zbytnio do teorii, że człowiek przez całe życie jest tą samą słową.

Nawet wcześniej, przed tą samą rozmową rozmawialiśmy o pani Szymborskiej,

że w jednym swoich wierszy spotyka samą siebie, kiedy była mała i okazuje się,

że nie mają ze sobą praktycznie nic wspólnego.

Ty masz dużo wspólnego ze sobą z dzieciństwa?

Z dzieciństwa to pewnie sporo, ale wydaje mi się, że z tych późniejszych różnych etapów może mało.

Jest też taka teoria, że odtwarzamy jakieś relacje, sytuacje, różnego rodzaju układy z dzieciństwa.

Jest to taki okres, do którego wracamy przez całe życie.

Ale rzeczywiście wydaje mi się coraz bardziej, że ze sobą sprzed 10 czy 8 lat mam niewiele wspólnego.

A co masz wspólnego z dzieciństwa?

Powiedziałeś, że sporo, to pewnie są takie myśli, które przychodzą dzisiaj od razu do głowy.

Lubię nadal chlapać się w wodzie w strumieniu, to jest fajne.

Mam zdjęcia, mam taką serię, zdjęć gdzieś z wakacji, że się chlapię w strumieniu i nadal to lubię.

Ale życie jest takie fragmentaryczne, pamięć jest taka zawodna i do tego taka lubiąca fantazjować na swój własny temat.

Często też się łapiesz na tym, że wierzysz w swoje własne wymysły na swój temat.

Święcie wierzysz, szczerze w to wierzysz.

Bo jak jest jakaś Luka, to nasz mózg tam coś zaraz w jakiś freestyle uprawia.

No tak, już nie ma Luki.

Więc powiem ci tak, jako ojciec Tryki Dzieci, miałem to szczęście i mam nadal jeszcze,

chociaż już moje dzieci też są troszkę starsze, uczestniczyć w dzieciństwie i przypominać sobie,

jak fajne są podstawowe rzeczy typu oglądanie ślimaka na chodniku.

I to jest stała wartość w życiu.

I w tym sensie mam na pewno dużo wspólnego ze sobą, jak byłem małym.

Warto o tym pamiętać, hodować sobie dziecko.

Znam dużo ludzi w wieku podeszłym, którzy nadal mają w sobie dziecko

i są to osoby, z którymi bardzo fajnie nawiązuje się kontakt, relacje.

I też wydaje mi się, że pozwala im to lepiej funkcjonować w późniejszym wieku.

Anna Nowakibisz mówiła o mnie w podkaście, że kiedy sama wychowywała swoje dziecko,

jeszcze raz.

No właśnie, tak mamy chyba trochę.

No, coś w tym jest.

O swoim dzieciństwie mówisz tak naprawdę niewiele.

Już się nalegalu bawić, wiesz.

Tak, tak, to są takie rzeczy, które nie pogudzają.

Nic się nie pionie, wiesz, że się bawisz teraz, bo jesteś tatą.

Teraz w ogóle to tacierzyństwo jest duża zmiana na plus, chyba taka społeczna,

że to tacierzyństwo jest czymś takim powrzechnie akceptowalnym, nie?

Kiedyś ten tata z wózkiem lat temu 20 nie był tak wczesnym widokiem,

chyba jak jest teraz i to bardzo dobrze.

Wydaje mi się, że nawet dzisiaj jest to odbierane jako męskie, a wcześniej było jako niemęskie.

To jest zmiana na plus, no, bo jest to potrzebne każdemu, prawda?

Wracając do tego, że o swoim dzieciństwie mówisz niewiele,

albo głównie w kontekście książek, że chociażby dzieciństwo kojarzy ci się z zapachem książek,

że tata, gdy chciał coś ci sprezentować, zawsze wybierał książki.

Jeszcze nie potrafiłeś czytać, a już wiedziałeś, że to jest coś ważnego.

Tym samym jakie masz takie wspomnienia statną, które od razu przychodzą ci na myśl,

kiedy myślisz o swoim dzieciństwie?

Wiesz co, nie mam za dużo tego typu wspomnień z różnych względów.

Wybacz, ale też nie otwieram się tak do końca za wszystkim.

Jak pewnie wiesz, mam spory obszar prywatności.

Jeżeli coś ze mnie wypływa poprzez twórczość, to się dzieje w jakiś sposób niepowolny.

Nie żebym się cenzurował, ale...

A druga rzecz jest też taka, że pamięć jest bardzo zawodna, szczególnie moja.

Ja tak naprawdę niewiele pamiętam.

Ale jeżeli szukamy czegoś, to tak, lubię pływać i pamiętam widok mojego ojca, który płynie delfinem.

Piękną płętą jest to, że czytasz...

I też lubię pływać delfinem.

I na pewno część nas zawsze chce naśladować trochę jakiś tam powidok swojego ojca.

I to jest dosyć takie mocne wspomnienie mojej o nim.

No bo wracałem do tego, że piękną płętą jest to, że czytasz książkę...

Przepraszam, już ci dam do końca.

Natomiast w moim życiu, jak w życiu wielu z nas różnie bywało, lepiej i gorzej.

Ale ja jestem z tego pokolenia, które się nie otwiera.

Wiesz, o co chodzi?

Teraz wiem, że jest psychoterapia poprzez uzewnętrznianie się.

Ja natomiast ze wszystkimi wadami tego rozwiązania...

Idę sam do Jaskini, żeby rozwiązać problem i wychodzę z rozwiązaniu lub bez niego.

I nie uzewnętrzniam się w ogóle w ten sposób.

Czy to jest wada czy zaletanie?

Wydaje mi się, że ludzie z mojego pokolenia tak troszeczkę mają.

A może zwyczajnie nie jest mi to potrzebne.

Ja myślę, że jak wchodzisz do Jaskini, to wracasz ze utworem albo z jakimś tekstem.

Może z jakimś przemyśleniem.

Że to może być tego rodzaju, że po prostu gdzieś tam na tej ścianie potrafisz wyrysować sobie niektóre rzeczy

i opowiedzieć ja w takiej historii, w jakiej ty chcesz sprzedać.

Muzyka jest sposobem naradzenie sobie z rzeczywistością, na opowiadanie sobie rzeczywistości.

Od wieków tak jest.

W ogóle twórczość to, co my tu teraz robimy, to też jest opowiadanie.

Musimy sobie rzeczywistość jest na tyle tajemnicza i skomplikowana.

I nie wiadomo, że musimy sobie ją cały czas opowiadać.

Cały czas musimy sobie jakieś mity wytwarzać i zajebnie się o nich zapewniać.

Bo inaczej byśmy po prostu nie ogarnęli tego wszystkiego.

Dziwna działalność, którą ja się zajmuję.

Melodeklamacja do bitu, wierszowana jakaś technika.

Jest też jednym z tych sposobów.

I zobacz, to jak ty dzisiaj czytasz książki swojej córce,

swojej córką tak naprawdę, one uważnie słuchają,

a mówisz, że twój syn gdzieś tam bryka w tle,

a za dwa dni przychodzi i mówi ci jakiś fragment z tego, co czytałeś.

To prawda.

To jest piękna retrospekcja też do niektórych wspomniania,

na pewno, które masz w swojej głowie.

Tak i to jest cenna nauka na temat podzielności uwagi człowieka.

Bardzo dużych możliwości mózgu dziecka, które robi coś innego,

a naprawdę zapamiętuje rzeczy, które siedzią dookoła,

jakby miała więcej oczu niż tylko dwa.

Tak, jeżeli tutaj sobie tak rozmawiamy, oglądają nas ojcowie różni,

i matki, tak samo, to warto chyba dzieciom czytać,

bo jest to znakomity sposób wspólnego spędzania czasu

i zaszczepiania tej umiejętności i później czytania,

to wydaje mi się, że w nadchodzących czasach będzie ważne jednak,

bo to jest dosyć dziwna technologia przekazywania wiedzy.

Stworzyliśmy kody, język, można było za ostatnią fajną książkę,

ale czytałem w ogóle o historii zapisywania języków.

To są za książkę?

Polski Instytut Wydawniczy, taka z tych dwukolorowej serii,

nie pamiętam oczywiście tytułu, bo ja powinien robić takie erratyk

potem już do wywiadów w ogóle, nie, chodziło o to,

ale na szczęście mamy słuchaczy, którzy, wczoraj ktoś gadałem o filmie,

jakimś interstellar chciałem właśnie filmić

i natychmiast ktoś, jeszcze tam siedzieliśmy i natychmiast ktoś napisał,

chodzi o film interstellar, to jest fajne.

Więc chciałem tylko powiedzieć, że ta dziwna technologia zapisywania słów

i potem dekodowania ich, zapącą tych znaków graficznych,

my to robimy tak, zapącą liter, które tworzą słowa, słowa tworzą zdania,

zdania tworzą opowieść, co nie jest takie oczywiste,

Chińczycy mają zupełnie inny sposób jednak,

nam się wydaje, że ten spismo to jest coś zupełnie innego,

oni prawdopodobnie również myślą w inny sposób w związku z tym

a żyjemy już teraz w czasach, kiedy bardziej mem zaczyna dominować w przekazie,

który też niesie informacje, ale jednak jest to kultura coraz bardziej taka audiowizualna,

w której żyjemy, wszyscy mają jakiś motion picture cały czas jest.

Nawet jak rozmawiasz z kimś, to głównie, a widziałeś to, a widziałeś to,

gdzie to miałem idzieć, no wszystko tu mogłeś tylko zobaczyć, nie?

Więc, a jednak tego typu obracanie się w rzeczywistości

premiuje właśnie podzielność uwagi, taką krotochwilność

i przeskakiwanie po wszystkim, po łebkach,

a książka premiuje z kolei skupienie się na jednym rzeczy,

w wyjściu jakby troszkę inną rzeczywistość, skupieniu się na wątku,

i mi z moimi problemami jakiś z głową typu takimi trochę ADHD

jest to potrzebne, nie? To znaczy często potrzebujemy tych rzeczy przeciwstawnych, nie?

Ja zawsze dużo czytałem, bo mi właśnie zawsze było się trudno skupić,

to kiedyś się nie diagnozowało tego, tylko były po prostu trudne dzieci,

które nie siedzą, nie słuchają, nie uważają, wiesz, chodzą i tak dalej, ja byłem takim dzieckiem,

zawsze mi te książki były też potrzebne i były jakąś pewnie terapią dla mnie.

I w nadchodzących czasach ważne jest, żeby dzieci zaszczepiały już,

bo czym nasiąkniemy, prawda, zaszczepiały w sobie tą możliwość skupienia się,

analizy, bo to jest, no nie wiem, może przyjdą jakieś inne lepsze,

nie wiem, przez wech będziemy na przykład sobie przekazywać informacje, nie wiadomo, nie?

To jest jakiś etap rozwoju jakiegoś gatunku homosapiens, nie?

Wydaje mi się, że warto czytać o to.

Nie, no, bo to bardzo fajnie, o tym mówię się, o to był wywiad na polityki,

gdzie mówię, że czym jesteś starszy, tym znasz mniej odpowiedzi,

bo w moim domyśle było tak, że potrafisz powiedzieć, że nie wiesz ze względu na to,

że tego jeszcze nie wiemy, że to jest chyba największa sztuka w dorosłości.

Wiemy coś na ten moment, że wszędzie są znaki zapytania tak naprawdę

i kroczymy pomiędzy nimi.

Zobacz, jaka jest konstrukcja życia tego, jeżeli mówimy, że Chińczycy mogą

zupełnie inaczej myśleć od nas, to znaczy, że tak naprawdę można pomyśleć,

że mózg można inaczej skonstruować.

W sensie mamy narzędzi, ale możemy używać innych narzędzi

i możemy po prostu przez to wygenerować coś zupełnie innego.

Że po prostu punkt z 0 dzisiaj nie istnieje, ale kiedy byśmy zrobili eksperyment na żywym człowieku,

który się rodzi, moglibyśmy zobaczyć, że tak naprawdę wszystko, co my dzisiaj wiemy,

to nie wiemy nic przez to, że eksperymentowalibyśmy na kimś od 0.

Ale nie wiemy też wiele o tym, dlaczego nie wiemy,

ale nie wiemy też, że wiemy pewne rzeczy, bo pewne rzeczy wiemy.

Zobacz, stary, rodzisz się i potrafisz ssać.

Nikt się nie uczy z ssania, potrafisz ssać, skądś tą wiedzę musisz mieć.

Musisz wysać mleko ze swojej matki, żeby przeżyć i potrafisz to robić.

Potem tworzysz pierwsze słowo mama, które jest zasysaniem próżni.

To jest ssanie piersi, mama oznacza ssanie.

Zasysasz pokarm, świat do siebie.

Zazwyczaj drugie słowo, jakie tworzysz, to tata już się wyodrębniasz,

bo te już z ciebie coś wypluwa, jeszcze czegoś pozbywasz.

Już się wtedy wyodrębniasz.

Już na tym etapie my coś tam wiemy, te słowa skądś się wzięły.

Mamy też jakąś wiedzę, nie wiem, to się mówi, że geny,

ale też są rzeczy, o których nie wiem, jakieś duchowe, wspólne dla nas wszystkich rzeczy.

Jesteśmy połączeni w dziwny sposób, niewytłumaczalny.

Jak tym wszystkim odpowiedzieć na pytanie,

dlaczego moja córka drugie słowo zamiast tata powiedziała koko?

Wiesz co chodzi?

Czajniepokojące, patrząc na twoją przemianę.

Szyliśmy w parku i zapłacił jakaś ptaszka, nie?

Ja liczyłem, byłem wtedy świeżą piecząnym tatą i mama już się pojawiała

i teraz będzie na pewno tata, nie?

Ale ptaszek usiadł i nagle słyszę koko.

I dlaczego?

Wiesz, to mnie bardzo zastanawiało, dlaczego koko?

Wiesz, skąd się to są takie proste, dwie sylaby powtórzone, mama, tata,

tam, tam, wiesz, nie?

Takie rzeczy.

Taka lingwistyka początkowa, no.

No dobrze, jak jeszcze przechodzimy do lingwistyki początkowej,

to są takie książki, które ty czytałeś w dzieciństwie i na przykład twoja córka,

która już jest jednak nastolatką, czyta też?

Albo czytała?

W dzieciństwie, no to, wiesz, bycie nastolatkiem,

to już takie późne dzieciństwo jest, ale w dzieciństwie,

w dzieciństwie to czytałem oczywiście Kubusia Puchatka, nie?

Kubusia Puchatka i Hatke Puchatka.

I te same egzemplarze, które sobie zachowałem, czytałem dzieciom

i potem dzieci czytałeś same, uważam, że to jest taka...

It's a bible, bro.

Bardzo... muminki oczywiście.

Muminki to w ogóle dla dorosłych książka, ja jestem takie dziwne gówno.

Ja bardzo lubię muminki, jestem fanem w ogóle całego tego uniwersum muminkowego.

Jestem również fanem Kubusia Puchatka i tych wszystkich postaci tam,

bo to jest bardzo, nie wiem, natchnieni bili autorzy, autor i autorka tych książek,

bo one są, to jest takie uniwersum psychologiczne,

dlatego one tak się sprawdzają, bo wszystkie te postaci, Kubuś Puchatek,

prosiaczek, wiesz, szkła pouchy, wszystkich ich nosisz w sobie, nie?

W różnych humorach, w różnych nastrojach.

Więc na pewno te dwie książki...

Taką czytałem książkę dziwną, niepopularną, misiołek też była, na przykład.

Pamiętam, że dzieciństwa też się gdzieś tam przemyciłem dzieciom,

ale już tak nie chwyciło.

No i wiersze brzechwy, na przykład, nie, takie wszystkie te podstawowe, wiesz, na przykład ciaptak.

Siedzi ciaptak na dachu i wszystkim napędza strachu.

Wiesz, o ciaptaku jest...

Przekozacki, więc takie, wiesz, bardzo, bardzo podstawowe rzeczy.

Moja córka, najstarsza, na przykład teraz czyta Wiedźmina,

czy na rentum Sapkowskiego, zajarała się z Sapkowskim.

To wciąż działa, ja byłem wielkim fanem, jak tam wychodził nowe Sapkowski,

ale to już były czasy, ja byłem już liceum, chyba.

A czy też Lema czytaś?

To Lema, o Jezus Lema, to ja jadłem, stary, wiesz, co dziś.

I dziewczyny jakoś nie, nie załapały tego Lema,

oprócz tam, wiesz, lektury, bajki, robotów, czy coś tam, jakaś była,

a Ben z kolei hapnął pilota Pirx, astronautów i tak dalej, niezwyciężony.

Też fajny komiks, wyszedł niezwyciężony w ogóle.

Mamy takie wydanie, bardzo ciekawy polski rysownik, niezwyciężonego Lema,

przerodził na komiks, super to wyszło, ale Lema tak, Benjamin bardzo lubi Lema,

jako chłopiec, może to jest bardziej chłopience.

Jest taki pisarz, na przykład Jerzy Pertek, to jest marynistyka,

co jest w ogóle jakieś wymarła, stary gałąź literatury marynistyka, nie?

Jerzy Pertek był pisarzem marynistom, który świetnie opisał,

ja się tym bardzo pasjonowałem, jak byłem małym chłopakiem,

wojnę na morzu, drugą wojnę światową, cały teatr działań wojennych,

Bałtyk, Atlantyk, Pacyfik, wiesz, wszystkie te rzeczy.

I morze w ogniu, druga mała flota pod obcymi banderami,

to były też takie historie polskich załóg, takie troszkę zapomniane często,

które służyły, jak wiadomo, część naszych niszczycieli,

czy tam kontruktor pedowców służyła w armii, w innych armiach,

oni uciekli jakby przed zagarnięciem naszej floty przez Niemców,

ale też część załóg służyła w konwojach,

na pokładach różnych statków pod różnymi banderami,

w konwojach cywilnych te statki były dozbrajane

i stawały się częścią również marynarki.

Dzięki nim, to są piękne karty historii naszej polskiej,

dzięki nim, wiesz, te konwoje mogły iść z Ameryki do Murmańska,

dzięki któremu w ogóle wojna druga została wygrana.

Mówię o tym, jeżeli partek chciał być marynarzem,

z jakichś względów nie mógł i został pisarzem marynistą

i świetnie mnie zaraził historią polskiego oręża,

że tak powiem, na wodzie i beniami też to chwycił,

polowanie na bismarka, bitwa, ujścia, riodela, plata

i te wszystkie rzeczy, jest to fascynujące.

Teraz rozumiem, jak mówisz.

Pływające kupy żelastwa jakoś fascynują chłopaków.

Teraz rozumiem, jak mówisz, że interesowałeś się historią,

ale nie tą, którą uczono na lekcjach.

Ja miałem problem ze szkołą w ogóle,

byłem kiepskim uczniem i tak dalej,

ale też umówmy się, że szkoła była inna,

ja też nie byłem łatwy i jakoś to nie było nam po drodze razem.

Ale byłeś auksajderem w szkole?

Byłem chyba za bardzo insajderem.

Chęć popisywania się małpia do tego problemy,

ze skupieniem się z nauką, do tego jakaś w ogóle buntnie zgoda,

walka z wiatrakami, smokami, z samym sobą,

walka w domu, walka na podwórku, walka w szkole,

to były zupełnie inne czasy.

Nie, lata 80, 1980 rocznik.

Świat wtedy chuchał, buczał, niby był szary,

ale tak naprawdę teraz się idealizuje,

zazwyczaj dla pieniędzy rzeczywistość lat 80, 90,

ale to były trudne lata.

To były lata wielkiej biedy, szarości, przemian,

to były lata też ciągłego wkraczania w nieznane,

wielkich rozczarowań, wielu rzeszcałych,

społecznych i przemocy i tak dalej, i tak dalej.

Więc w tym wszystkim stwarzałem sobie rzeczywistość,

może jakoś ta alternatywną,

i żeglowałem po morzach z Jerzym Pertkiem.

Dodatkowe szczęście.

Ale pytasz mnie o literaturę, więc tak to są rzeczy,

pierwsze, które im przychodzą do głowy, jeśli chodzi o

właśnie te rzeczy, które się powtarzają i u moich dzieci,

a tego Pertka teraz właśnie wróciłem do niego,

kupiłem gdzieś na Allegro, z jakiejś psie pieniądze,

pełną dyskografią, że tak powiem,

uzupełniłem luki, bo coś tam z dzieciństwa mi przetrwała,

jakaś jedna książka.

I akurat był...

Znadkląłem się na wystawę taką małą, wiesz,

kilka takich plansz, życiory z Jerzego Pertka,

okazało się, że to w ogóle pisać z Poznania i...

I ciekawe to wszystko, no.

Dodatkowo jeszcze chciałeś być jak Jordan.

Wiem, że dzisiaj masz po prostu te prawy nadgarstek,

ale wtedy byłeś dobry?

Tak, dobrze grałem w kosza.

To też był taki istotny element z twojego życia,

no, bo jednak o książkach opowiadasz

z takim dużym natchnieniem i widać,

że po prostu to żyje w tobie nadal.

Tak.

Był taki okres w życiu,

że po prostu cały czas spędzałem

na boisko do koszykówki, no.

I wtedy nie czytałeś książek.

Byłoby to trudne.

Chociaż teraz jest taki nowy program w ogóle,

rozwijania umiejętności, na przykład

Marińs to stosują.

To jest bardzo dobrze robić, żeby robić jednocześnie

aktywność fizyczną, jakąś, nie wiem,

na jakieś bieżni, czy jakieś obciążenia robić

i rozwiązywać łamigówki różne,

ćwiczyć mózg, uczyć się języka itd.

Więc gdybym grał i czytał,

byłoby to...

Teraz już to można robić,

bo są na przykład audiobooki, nie?

Pewnie możesz sobie grać i nie próbowałem nigdy,

ale może to jest jakiś kierunek.

Ale wiesz, myśli uciekają, bo wtedy musisz zastanowić się

nad tym równocześnie, powiedzmy, gdzie podać,

co zrobić, jak wrzucić,

jak się w głowie i teraz pytanie,

czy żeby być lepszym, no właśnie,

możesz odepchnąć to, co leci w wysłuchawkach,

a po prostu robić to, co musisz do zrobić.

Ja z moim absolutnym brakiem podzielności,

uwagi pewnie nie dałbym rady.

Natomiast, no, uprawiając sport, jakikolwiek,

piękne jest w tym to,

że właśnie jesteś tylko tym,

troszkę mówimy, że się wyłączasz wtedy,

że jest to jakiś rodzaj medytacji po prostu,

że dzięki temu,

że spędzasz ten czas

naprawdę ze swoim ciałem itd.,

tu i teraz,

potrafisz się w ten sposób

zregenerować, wyciszyć itd.,

to jest piękne w każdej aktywności

fizycznej, prawda?

Jeżeli jesteś takim gościem,

który dość głęboko nurkuje,

to czytałeś o kontakcie z ciałem?

O kontakcie z ciałem,

to znaczy, że głowa po prostu ma,

że ciało jest tak samo myślące,

jak mózg.

Jest wiele teorii na ten temat.

Teraz jest bardzo taka modna, popularna

ta teoria drugiego mózgu

i tych wszystkich organizmów,

które nas zasiedlają w wielitach,

które bardzo nam i powodują również,

mają wpływ na nasze emocje,

na nasze umory.

Ta wiedza się bardzo rozwija,

jest dynamiczna, też taki był okres

rozwoju wiedzy o

powięziach w ciele,

taki zaniedbany element,

oprócz tego się uczymy, że jest

układ tam

mięśniowy, układ kostny,

do tego są chrzęści, to to wszystko

jeszcze na powięziach cała.

Teopatia z tego wyszła, nowe sposoby,

jakieś tam rehabilitacji itd.

Gdzieś tam się zmagawszy

ze swoimi niedomaganiami

właśnie

motoryki,

się tym zacząłem interesować

i teraz

nowym takim kierunkiem rozwoju

bardzo są te organizmy

zasiedlające, bo tam zobacz,

ja się uczyłem w szkole jeszcze,

że robię am-am

i trawię

i to w zasadzie koniec tematu.

A to jest na tyle skomplikowana rzecz

na etapie gryzienia już,

jak ważne jest żeby jeść, jedząc

skupić się na tym, że tylko jesz,

nie robić nic tam innego,

nie babcia mówiła, nie czytaj

przy jedzeniu i miała rację, bo teraz jesz,

nie, tylko jesz.

Można, nie wiem, rozmawiać,

spędzać czas wspólnie przy stolet,

dla mnie to jest bardzo ważne

więc dnia, kiedy

jemy wspólny posiłek,

bo kiedyś nam pewnie tylko to zostanie,

ale

kiedy już dostarczasz

jakieś tam enzymy poprzez ślinę, jak odpowiednio

długogryziesz, formujesz kęst,

to przelatuje przez ten

twój przełyk do żołądka,

w którym nosisz w sobie kwas

w ogóle, co jest już dosyć karkołomnym

zadaniem ewolucyjnie, wyprodukować coś,

co nosisz sobie woreczek z kwasem,

żeby wstępnie pozabijać

to, co złe, potem

to przepuszczasz odźwiernikiem do

dwunastnicy po kawałku, gdzie

już masz środowisko bardziej zasadowe

na odkrętkę, kawałek dalej

tylko, potem przechodzi to

przez długi układ jelit,

które są zamieszkiwane przez

różne drobne ustroje,

często

ze sobą konkurujące, ale zasiedlające

inne zakręty w ogóle tego wszystkiego,

możesz to wszystko niestety zabić łatwo

jednym antybiotykiem

i to może oznaczać dla Ciebie

długi powrót

do zdrowia, na przykład

zasysasz to już z pierwszym

haustem mleka

już tam zasiedlenie następuje

pierwsze, dzieci mają takie

biegunki silne na początku,

bo tam się dopiero zasiedlają

przedtem to wiesz, nie było

nieużywane, tak powiem nie, i to jest

dopiero zasiedlane, i to jest

bardzo ciekawa wiedza,

także ciało w ogóle

niesamowitego, nie?

Może jesteśmy robotami

nawet sami o tym, nie wiemy,

ale jeszcze był trochę

zaczęliśmy tą rozmowę od tata,

że Twoja mama była plastyczką,

zaszczepiła Ci fascynacje obrazami,

no bo nawet jak wspomniesz, ten pierwszy wyjazd,

kiedy miałeś tam 17, 18 lat, no moment,

wtedy też był taki okres, chyba, który zaczynałeś

okres buntu i to dość wyraźne

i mówisz, że Twoja mama

Cię tym wyjazdem uwrażliwiła,

a sama ona była wyrażliwym człowiekiem?

Bardzo, moja mama była bardzo

wrażliwym człowiekiem,

bardzo pięknym człowiekiem była moja mama

i mimo

tego, że byłem,

wiesz, jakimś nastolatkiem, gburem,

miała jeszcze w sobie na tyle

siły, bo ja byłem późnym, trzecim

dzieckiem, miała jeszcze w sobie na tyle

siły, żeby mnie tam

dźgnąć i w tą stronę popchnąć,

mimo że niby mnie to wszystko nie obchodziło.

Dlatego tak ważne jest,

żeby jednak

nie zniechęcać się jako rodzic,

bo to też się nie ma, to już też mam

nastoletnie dzieci powoli, to czasem

na pozór jest orka na ugorze

i sycyfowa praca

i niby to nikogo nie obchodzi, ale jednak to jest ważne,

żeby to robić i żeby jak najwięcej tych rzeczy

zaszczepiać

poszerzać perspektywy.

Moja mama

była

pracowitą kobietą

która musiała

walczyć w tamtych czasach

o chleb po prostu, bo to też

po pierwsze kobiety nie miały łatwo,

po drugie twórca miał bardzo trudno

w ogóle

projektowała

jakieś formy przemysłowe, lampy, takie

rzeczy, nic z tego tak naprawdę

później nie mając, bo to były

zupełnie inne czasy.

Zawsze coś rysowała,

zawsze coś malowała, zawsze sobie

gdzieś coś tam tworzyła, nigdy tak teraz

to rozumiem dopiero, nigdy tak naprawdę nie miała

czasu na to,

jak wielu z nas

nie mamy czasu na to, co tak naprawdę nas jala

nas na swoją twórczość, bo to nikogo

nie obchodzi, bo to jest tylko nasze,

bo trzeba biec, zarabiać

na chleb i pędzić.

Ale tak,

zawsze ten zapach, farb

gumek, wiesz,

jakichś takich utensyliów plastycznych

mam do dzisiaj w głowie

w ogóle dzieci sowieckich

zapachów trochę.

Tak, że tak.

I też, no, uwraźliwiła mnie jakoś zabierając

mnie, to tak już o tym mówiłem wielokrotnie

jeden z pierwszych wyjazdów za granicę,

bo potem po czasach przełomu po 89

moja mama po prostu zakasała

rękawy i

zdobywała chleb, nie?

W pocie czoła, jakoś potrafiła się

odnajdywać rzeczywistości, komputer

zaraz się interesowała tym, że trzeba

tego nauczyć, tak dalej, tak dalej,

co nie jest takie oczywiste już w pewnym wieku

i zabrała mnie

jeden z pierwszych wyjazdów

zabrała mnie, przeciągnęła mnie

po lówrze.

Dla mnie to jakieś traumatyczne było zupełnie,

ale właśnie dzięki temu dzisiaj

może jestem

o oczko do przodu, nie?

Ja w odwecie ją zabrałem do muzeum

historii naturalnej.

Musiała z kamieniałości podziwiać, a monity

godzinami.

A musiała wylać dużo łez, kiedy dorastałeś?

Tak, zdarzało się oczywiście.

Nie byłem łatwym przypadkiem.

I czasy były tak, jak mówię, trudne.

Tak.

No ale wiesz, że dorastałeś, tak na początku, powiedzmy,

XXI wieku, tak.

Ta dorosłaś, to była końcówka,

pełnoletność końcówka lat 90.

Tak, a po poza tym wybrałem jakiś

kilot w życiu, wiesz,

stawiając na jedną kartę,

jak się okazuje, wiele rzeczy.

Gdzieś miałem taki swój lot,

który nikt nie wierzył, bo takiego czegoś

nikt nie widział.

Jesteś pierwszym pokoleniem

maściaków powców.

To nie było nie wiadomo, co to było, ja rozumiem

lęki, moim mamem.

Bo nie wiadomo, co ten chłopak

odpierdala, tak naprawdę.

No bo nie było czegoś takiego,

jak cała ta rzeczywistość, którą

dzisiaj można przeobserwować.

Koncerty, jakieś środowisko,

jakieś zwyczajnie, no,

rzecz mówiąc pieniąd, z których się

z tym kryje wszystkim, tego

i rapowanie,

i obracanie się w dziwnych

towarzystwach wiecznie, niekoniecznie

jakichś takich...

Moja mama nie tak sobie chyba wyobrażała,

no, jak każda matka chciała

dla mnie jak najlepiej, i to

wzbudzało w niej na pewno jakiś lęk,

ale też

otwarta była i potrafiła akceptować

różne rzeczy później.

Wybrałem, nic dla mnie nie wybierała.

O, tak ci powiem.

A kiedy pierwszy raz usłyszałeś od rodziców,

to mi się zdumni.

Badało, że to nie musi być...

Mamusia mi to mówiła często okroć z błahych powodów.

Okej.

Z błahych powodów, więc to jest ważne właśnie.

Właśnie, to jest bardzo istotne, żeby...

Ja miałem taki koleżeński, fajny już później kontakt

z moją mamą, jak już wiesz,

też troszeczkę wyszedłem na ludzi,

że tak powiem,

co długo trwało u mnie bardzo

i wcale nie jest takie oczywiste,

że tutaj sobie siedzę,

to miałem to z nią koleżeński,

zawsze to czułem jakoś, nie?

Chociaż też, no...

Tak jak mówię, wiesz, pokolenie moje,

pokolenie mojego ojca,

ojca, mojego ojca,

to nie są takie relacje

podręcznikowe, wszystko

i powiedzieć komuś, że się z jego

dumnym w tamtych czasach

nie przechodziło łatwo nikomu przez usta

i trzeba brać

pod uwagę ten kontekst historyczny,

jeżeli chcesz sobie z tym poradzić

i robić sobie samemu kuku

i nie przenosić tego kuku na następne pokolenia,

chyba jakaś

ewolucja jest jednak w wychowaniu dzieci

i w relacjach takich

rodzinnych, mam nadzieję, że tak jest.

No jest, jest, nawet jak był

u mnie oliwieriania, jak ja lubię

po ten przykład

cytować dość regularnie, on mówił o tym,

że kiedyś nie mówiło się, kocham Cię,

ale dawało się jeść, dawało się

ciepłą kurkę na zime, że to były takie

komunikaty, że przecież dbamy o Ciebie

to tym samym były te słowa.

Też masz dwóch starszych bracień, dużo starszych

już sam wspomniałeś

Konstantego i Michała, którzy są od Ciebie

starsi od 10-12 lat.

Przez to, że oni byli

tle starsi, to Ty byłeś trochę wychowany

jak jedynak?

Może nie jak jedynak,

ale miałem tych dwóch braci

takich

troszkę już dla mnie dorosłych,

takich, ci moich bracia

byli po prostu

znacznie ode mnie starsi.

Miałem z nimi

dobre relacje,

ale nie były to takie relacje

dziecięce.

No ciężko, żeby były.

Fajnie było

mieć zawsze dwóch starszych braci

na podwórku.

Jednak każdy miał to z tyłu

głowy, bo to...

Protekcja? Tak.

Także to się mogło przydawać

gdzieś.

Natomiast

bardziej chyba przesunięci byli w tym

spektrum takich mężczyzn w stadzie,

nie? Po prostu, u mnie.

Którzy gdzieś też na pewno

zaszczepili mi różne rzeczy

w podświadomy sposób

drogi. To były też lata

powiedzmy,

osiemdziesiąte.

Moi bracia byli bardzo zaangażowani

w walkę z komuną

młodszy Konstanty

z KOS, Szkolna Koła

Oporu Społecznego.

Michał Starszy, natomiast

NZS, Niezależne Zreszczenie Studentów.

No i wiesz,

i demonstracje jakieś akcje ulotkowe,

pałowania,

rewizje w domu, ubecja przychodząca,

wiesz, jakieś takie zadymy

różnego rodzaju. Dla mnie to był taki

oni posiniaczeni,

ale jacyś tacy z błyszczącymi oczami,

bo to też przygoda była jakaś.

Straumatyzowało ich to na pewno też.

To już musieli sami poopowiadać, ale

ale było to też,

dla mnie to było takie rodzaj

takiej

męskiej przygody, dumy, tego, co oni robią,

że robią dobrze, że

tak, że to było jakieś takie wszczepianie

takiego role model. Aby

dla ciebie trochę takim drogo wskazał,

jak dla młodego chłopaka? W tym sensie,

w którym powiedziałem, chyba tak.

Włyniań Starszy brat, na przykład

Michał, on

zawsze wydawał mi się osobą

mądrą.

Dalej tak myślisz? Nadal tak uważam,

bo jest takim umysłom bardziej ścisłym

poukładanym,

konstanty bardziej szalonym.

Natomiast

ten pakiet braci był

takim bardzo ważnym elementem

rzeczywistości porządkującej. Ci bracia

gdzieś potem poznikali, to też wszystko, co ta

rodzina się rozpadła.

Ale

ten pierwszy

wszczep był bardzo ważny.

Jak jesteśmy przy rodzinie, to

jeszcze tylko mogę powiedzieć, że

bardzo ważną postacią w moim wychowaniu

była

moja babcia, mama

mojej mamy.

Dużą robotę wychowawczą w ogóle

to było to

dwa pokolenia cyknięcie.

Babcia mnie bardzo ustawiła w życiu.

A rozpieszczała?

Nie, była

babcia to był po prostu bud dochodzący.

I naprawdę

bardzo mi się to przydało w życiu późniejszym

i

i mimo że

nie ma już jej długo między nami, to

jest to dla mnie wciąż

odczuwam ten wpływ.

A to była taka osoba, która kibicowała

tobie mimo wszystko

tego, że robiłeś tą muzykę

i powiedzmy, że wydawało się dziwne w domu?

Moja babcia imała się w życiu różnych

zajęć. Historia mojej rodziny

jest jakaś w ogóle tajemnicza, zagmatwana.

Odkrywam różne rzeczy teraz takie

w ogóle, że wania mała

kiedyś do tego wszystkiego dojda, ale

robiła

i mała się różnych zajęć w życiu

była taka obrotna, dzielna jakość

bardzo związana z małą mamą też, bo to wiesz

jeszcze okupacja i to wszystko

i

cała ta szalona historia przewalająca się

nad głowami ludzkimi

i moja babcia

po prostu wiesz, to była taka

pragmatyczna, filozoficznie

prosta, karmiła mnie

spędzała ze mną dużo czasu, wiesz

odbierała, ona w zasadzie

rodziców gdzieś tam ciągle nie było tak naprawdę

i ja spędzałem czas z babcią,

więc wypełniała

mi bardzo to moje dzieciństwo

i jak już potem

byłem starszy

chciałem sobie kupić zegarek

już był, wiesz, rap, trochę tego

i znalazłem jakiś zegarek

Taimeksa, gdzieś tam

na wildzie, ukągłość

i kosztował chyba

200 złotych

a ja po zrobieniu

60 kiepskich interesów miałem

60 złotych

i pamiętam i to był dla mnie taki

szok, bo nie było takie kultury

jakieś dawania prezentów czy w ogóle

kieszonkowego, to to w ogóle dla mnie

istniało coś takiego, to były inne

czasy zupełnie i pamiętam nagle

babcia przychodzi i mi dokłada do tego

zegarka, w ogóle tak bez słowa i mówi

idź, kup sobie

i do dzisiaj mam w szufladzie te zegarek

porypany, niedziałający

porysowany cały

naprawia sobie go kiedyś

przypomina mi to po prostu

takie, no to to było fajne, babcia

wielką fanką ojca chrzestnego było

wielką fanką, ona miała dzwonek

piszka na wildzie

i miała dzwonek z melodią

z ojca chrzestnego

i wtedy w ogóle dzwonek z melodią

to był hit

wiesz, to były czasy takich hitów

kurczę, jak się dowiedział, że babcia

z ojca chrzestnym to po prostu tam jeździłem

do nic, dzwonić, nie?

także

te skojarzenia, wiesz, ten dzwonek

za dzwonkiem zaraz

piec

węglowy, to noszenie w dęgle ciągłe

wspólny

zardzewiały kibel na półpiętrze

dla wszystkich mieszkańców

rzecz normalna, niegdyś

dziś już coraz rzadsza, chwała Bogu

także świat

mojej babci wciąż we mnie jakoś tam bije

to

i oby bił zawsze, bo jak o niej mówisz

to bardzo szeroko

się uśmiechasz, a dlaczego chciałeś

zostać dziennikarzem? Dlaczego

dziennikarze ci imponowali?

dlaczego?

bo mi się wydawało, że

ci faceci gdzieś tam jeżdżący

reporterzy, wojen, jakiś taki

czułem w tym smak

jakiejś takiej, wiesz, przygody

niebywały

kąkwisty świata gdzieś tam

na razach narażania się

na różne niebezpieczeństwa, w imię

idei, jakiś taki, wiesz, tam

młodzieńszej ideały

to jest na pewno jeden powód

drugi to te krawaty

takie szerokie, mi się podobało zawsze

trzeci powód to, że nie za bardzo wiedziałem

co ze sobą zrobić

a

wybór studiów po liceum

ja chodziłem w ogóle do liceum

21. liceum

w Poznaniu

nie wiem, może teraz to jest porządna szkoła

być może taki jest, jak ja chodziłem

to była budowlanka

bo to w ogóle było tak, jak ja skończyłem

podstawówkę, my żyjemy w kraju

ciągle zmieniających się, tu jest woda

ciągle zmieniających się przepisów

to nawet teraz, jak mamy

demokrację

pfff

prawda, pisówską jakaś czasu, ale

jeszcze wciąż mamy demokrację

to te przepisy się ciągle, nic nie jest pewne

tutaj nic nie jest pewne, mamy porteberety

holender to sobie idzie, wiesz

spaceruje i gwizze

bo u niego wszystko wiadomo

tata kupił ten dom 650 lat temu

tutaj mieszkał pra pra pra pra pra pra

kogoś tam, sąsiada

trzy domy dalej, to wszystko tam wiadomo

u nas nic nie wiadomo, zmierzam do tego, że

jak ja skończyłem ósmą klasy szkoły podstawowej

to wyjechałem oczywiście do zakopanego

a się okazało, że

kto pierwszy ten lepszy do liceum

bo się właśnie coś zmieniło

ja wróciłem sobie zbyt czasu

i nigdzie nie ma żadnych

miejsc w niczym, nie

i dostałem przydział

do jakiejś miejscowości w Wielkopolsce

jak ja to usłyszałem

to stwierdziłem, że

pierdolę ja nie idę do liceum, nie

no ja mam jeździć pociągiem do jakiejś wsi

że to jest paranoja, nie

gdzieś tam ktoś kogoś znał

to oczywiście wszystko trzeba

zacząć po układzie, ktoś, kogoś

gdzieś, jakieś dwa tygodnie nerwówy

i dostałem jakieś wyszarpane miejsce

w jakiejś obskurnej budowlance

w centrum miasta, nie

poszedłem tam

fala jeszcze w ogóle wiesz

jakieś walki z kini

a ja raper w ogóle wiesz

wyszczalony ptak niebieski

no i co

no, walka o swoje była, nie

cały czas, nie mogłeś

odsłonić się w ogóle

czegoś musiałem bić z kimś

no było tu takie, kurde, jak z jakiegoś

filmu, nie, dla mnie

Eminem

patrzę na to z perspektywy czasu, że

takie doświadczenia są wzmacniające

i dobre dla młodego chłopaka

bo gdzieś tam

walka o swoje zawsze

pozostawia

pozytywne również ślady

ale liceum nr 21

a czekam o co ty mnie pytałeś, bo ja tutaj

dlaczego chciałem zostać dziennikarzem

to z tego wyszliśmy

i w tym liceum

nie bardzo mi się

to składało w jakieś przyjemne

spędzanie czasu

i edukacje i tak dalej

więc mnie głównie tam nie było

a jak już byłem, no to miałem kiepskie oceny

kiepsko się uczyłem

to była taka walka trochę z systemem

ja, fan historii naprawdę

ja byłem pasjonatem historii Polski

kon raz piaseckie z po historii

tak?

i pasjonatem stosunków międzynarodowych

wszystko mnie to zawsze bardzo jarało

a miałem tam już namierny let

wychodziłem z historii, nie?

tak samo z fizyki, co było dla mnie rujnujące

pamiętam pierwsza klasa

bo ja fizyka teraz będzie w liceum

to jest wiesz, tam jest sala

w ogóle jest pani, wszystko ten

poszedłem coś tam

akurat się jarałem

rozszerzającym się wszechświatem

i czy on się zacznie kurczyć znowu

to było wtedy takie dla mnie bardzo ważne

i chciałem w ogóle się podzielić

na początku takie wydawało mi się, że w liceum

można pracować, można wiesz

że to teraz już będzie fajnie, nie?

po tej podstawówce

gdzie głównie była walka, kurwa wiesz

wiecznie naganne

jakieś groźby, zmiany, klasy

szkoły itd. to mi się wydawało, że teraz w liceum

będzie fajnie i do tej pani

od fizyki, że tu tak nawet zrobiłem

już nie planszę, że tu o tym po opowiadać

i co pani na to w ogóle

aha, na mnie patrzy

górny

kto ma na to czas

i wiesz i taka woń wody mnie uderza

od razu, nie? bo pani popijała

było walone

też może miała swoje powody ku temu

także dosyć szybko się okazało

że jednak wracam do ławki

defenderów

do ostatniej i w niej też tak bywa

dużo chodziłem na wagary i spędzałem bardziej

czas

w ruinach starego browaru

teraz to jest zajebiste centrum handlowe

to były naprawdę ruiny browaru

ja bardzo dobrze te ruiny znałem

spędzałem w nich dużo czasu

ale też właśnie tam albo jakiś kumpel ze mną poszedł

albo spotykałem tam kogoś z miasta

albo czytałem tak spędzałem czas

i też

się edukowałem na swój sposób

i do nielosu chodziłem na wagary i czytałem książki

no proszę, a dlaczego politologię?

no i właśnie do tego zmierzam

i potem

po tym doświadczeniu

w sumie takiego zupełnie

byłam systemem nauki

jakoś się tam uczyłem

na swoją własną rękę różnych rzeczy

wiele rzeczy mnie zawsze fascynowało

i przeskakiwałem z tych fascynacji ciągle

na jakieś inne

i wydawało mi się, że dziennikarstwo to będzie

psychologia, filozofia albo dziennikarstwo

bo to jest takie ogólne, a ja nie wiem co ja chcę w życiu robić

nigdy tego nie wiedziałem

w ogóle co to znaczy

ludzie mieli plan, że ja będę mieć tu

będę chodzić, będę prawnikiem, będę lekarzem

będę mieć firmę

co ja chcę za sobą począć

wiedziałem, że coś trzeba

ale ogólnie to bardziej lubiłem siedzieć

na walkonie, pić herbatę

i tak wujek samo zło kiedyś powiedział

i wgadałem, że on lubi

sobie zapaszyć herbatę, siedzieć na walkonie

i patrzeć na świat

ja też to lubię

i bardziej mnie to interesowało

więc wiedziałem, że zostanę dziennikarzem

bo to jest takie ogólne

ale że

na psychologie i te wszystkie rzeczy

to były oblegane kierunki, to też nie było łatwo

a ja postudiowałem w sumie chwilę też

no i potem mnie porwał rap już

trasa kontartowa

no tak, no bo

zaczynałeś się rapować, w 8 klasie podstawówki

po 8 klasie podstawówki

trzeba rapować, znaczy

przyszedł do mnie rap w 8 klasie podstawówki

pierwsze kasety się pojawiły gdzieś

i ta muzyka, fascynacja, tym wszystkim

a potem dosyć szybko zaczęliśmy

coś dłużyć do mikrofonu, dużo

przeklinając

i to było pomiędzy podstawówką

a liceum, pamiętam te wakacje

spędzałem je całe

gdzieś tam na osiedlu

i było dużo czasu

to się wszystko, z czas się ślama zażył

było dużo, można było słuchać muzyki

można było próbować już coś tam

rapować

masz niektórych dziennikarzy, którym ufasz

kto to jest?

wiesz co

powiem ci może tytułami

bo łatwiej mi będzie chyba wymienić

redakcje, które skupiają

dobrych dziennikarzy

wiem, że mówiąc w ten sposób, pominę wielu niezależnych

ale trudno, nie?

nie po to, żeby

zgrywać omnibusa

czytam przede wszystkim

sobotnią gazetę wyborczą

oraz plus i minus Rzeczpospolitej

bo wydają mi się te gazety ciekawe

poza tym

w przypadku wyborczej oni mają taki alian

z różnymi tytułami europejskimi

światowymi, więc jest też taka sekcja

kiedyś też

gdzie masz dowiedzieć się więcej

masz sobie to spektrum

poszerzyć

kiedyś też lubiłem duży format

magazyn reporterów, ale stał się zbyt krwawy

jak dla mojej standardy, więc już go nie czytam

chociaż Orliński tam pisze

a bardzo go lubię, bo to też fascynatlema

i tak dalej i tak dalej

ale kiedyś jak strzygiał też to prowadził

jest tam wiele fajnych nazwisk

związanych z tym

te dwie

z tygodników to czytam politykę

i tygodnik powszechny

chociaż nie robię tego tydzień w tydzień

ale dla mnie to jest taki rytualizm

kawka, gazetka, wiesz, ja to lubię

lubię sobie usiąść, zasiąść

gdyby jeszcze kawiarnia była to bym pewnie w kawiarni

spędzał, ale u mnie to tylko ławka w lesie

co najwyżej jest

na pewno te rzeczy

a oprócz tego kupuję sobie jeszcze

świat nauki

ale mówić, że czytasz odlewej do prawej

a co twoim zdaniem jest najbardziej po prawej

jak te dwa tytuły, które wymieniły na początku

są po lewej i po prawej, ja tylko tak trochę

ja tam dalej nie sięgam

bo mnie to nie obchodzi, nie jest mi potrzebna

taka skrajność

to ja od tej lewej do tej lewej

od tej centra lewej do tej centra prawej

bo to, że ktoś wylewa jad

i baj duży to nie jest mi potrzebne

wiesz, do mojej analizy rzeczywistości

czasem

chwycę do ręki

jakieś gazety

tego typu

to jest bardzo interesujące zjawisko

bo wydaje mi się, że najbardziej

skrajnie jesteśmy wtedy, kiedy jesteśmy nastolatkami

to dla mnie fascynujące

jest, że ludzie po 50 są tak skrajnie

jak nastolatek

taki przeciętny nastolatek, jest 0,1

albo czarny, albo białe i nie ma nic innego

to jest dla mnie takie bardzo interesujące

i co my gdzieś wchodzimy

jest wynikatu z jakieś tam po prostu na deficytów

duchowych, emocjonalnych

psychologicznych, intelektualnych

i tak dalej

wynika to, jeżeli mamy szukać źródeł

tego stanu rzeczy

ja tu jechałem dzisiaj nie do ciebie, tylko na poprzednie spotkanie

jechałem taksówką

z bardzo miłą panią

która wiedziała, jak to w ogóle taksówkarze

wszystko o tym

co Biden, gdzie Biden

gdzie był, o której

nie miałem czasu tutaj śledzić te wizyty

więc mi wszystko zrelacjonowała

pani taksówkarz

czy jak to się mówi teraz pani taksówkarka

chociaż chyba

taksówkarz lepiej brzmi

jednak pani taksówkarz

w każdym razie

taksówkarka teraz do mnie, moja głowa to przewracowała

niektóre rzeczy kiepsko brzmią

takie unowocześnione

ale już nie byla

w każdym razie

pani była nauczycielką

jeździ na taksówce

mówi, że ma rodzinę na utrzymaniu

bo tam zaczęliśmy rozmawiać

rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać, jak to w taksówce

dlatego dobrze siedzieć taksówkami

a nie uberami

bo w uberze zdarza się to znacznie rzadziej

w uberze nawet możesz wyłączyć sobie to

możesz poprosić o to, żeby ktoś się cień odzył

a ja lubię, szczególnie oldschoolowych taksówkarzy

ja lubię sobie pobajerzyć

bo to jest fajny element rzeczywistości

ja lubię pójść na targ

kupić sobie jabłka, lubię gazetę, kawę

mam swoje przyzwyczajenia

lubię bajeżyć z taksówkarzem, zawsze tak było

i pani taksówkarz

jako nauczycielka

na sytuacją

jak z oczernieni zostali

dwukrotne, bo były takie dwa przewroty

tam w edukacji

jak był strajk nauczycieli

tak, społeczeństwo nie bardzo ich poparło

to wszystko nie poszło po ich myśli

sprowadza się do tego

że no też rozżalona ma swoje racje

że wszystko się to sypie

że to jest coraz niższe jakość

edukacja, że za mało zarabiają

nauczyciele i tak dalej i tak dalej

no i powiedziała właśnie, że

przyczyną obecnego stanu rzeczy politycznie

i tej degrengolady, w której żyjemy

i tego, że no to wciąż ten statek

płynie siłą inercji, ale naprawdę

za chwilę się może zatrzymać

i wywrócić na burtę

rządzą debile, jest

rozkradanie na potęgę w tej chwili i tak dalej

no ale przyczyną tego stanu rzeczy

jest to, że ktoś ich wybrał

poszedł do wyborów i no ich zagłosował

i powiedział tak, podoba mi się ten cwaniak

on potrafi kraść

ja bym chciał, żeby on rządził moją kraj i mi zarządzał

bo taki samiec, który potrafi kraść

to świetnie się nadaje na mojego tatę

i z czegoś to wynika, nie

wynika to z tego też

tak ta pani

stwierdziła, że no

nie nauczono ich nas

społeczeństwa

pan płaci i pani płaci i nas ludzi

za to tego, żeby

analizować rzeczywistość, nie mamy tych narzędzi

nie uczymy się tego w szkole, a powinniśmy

ale też jesteśmy bardzo młodym społeczeństwem

jeżeli sprzesz na tą sytuację, która obecnie się dzieje

wydaje mi się, że to jest na tej zasadzie

po prostu, że musisz zapłacić frycowe

jak podpisujesz pierwszy kontrakt, to jest wydawcą

tak myślisz, a mi się wydaje, że już frycowe zapłaciliśmy

to znaczy, ja byłem zrozpaczony

jak wygrał Kwaśniewski

Kwaśniewski pokonała Wałęsa

to to był dla mnie koniec świata

bo jak to? Komuniści wracają

do władzy, nie? Jak to jest możliwe

w ogóle i to mi się wydawało

frycowym

dodam, że wydaje mi się, że był niezbym prezydentem

Kwaśniewski później, no ale dla mnie w tamtym

stanie umysłu to było po prostu

nie do pomyślenia, że coś takiego może się wydarzyć

że ci Polacy jak oni mogli, nie?

No nie, tutaj jest obudowane nazwisko

I to było to frycowe

i wiadomo, wszędzie

w każdym nawet najpiękniejszym kraju

politycyk radną trochę

no ale tutaj na zajmują się głównie

ty nie, że

siedmiocyfrowe kwoty

w błysku fleszy

nie mamy pańskiego płaszcza

i koniec, nie? To jest tak rójniujące dla

podatnika ciężko żyć

w takim kraju, naprawdę, nie?

Nie wątpliwie. Panie

żurnalistą. Naprawdę.

I chodzi o to, że

może edukacja, no. Tylko

zobacz z tej perspektywy

jak możesz... Ale też w ogóle pojebać

bo to się nie ma sensu dla nich.

Rozumiesz? Że przecież to nie ma sensu

No bo dlaczego masz... Oni potrzebują głupich.

Tak, oni potrzebują głupich, ale dla mnie to jest pojebane

że raper, taki jakiś tam wież potwór z bagien

broni dziennikarzy

tych nauczycieli, z którymi mu nigdy nie było

po drodze, nie? No ja prowadziłem

walkę swoją. Ja na przykład

sędziów, nie? Muszę zabierać głos

w obronie raper

w obronie sędziów, stary. Czy to jest

paranoja? Żeby TVN

uchodziło za

jakiś obrońców demokracji

to jest paranoja, wiesz co chodzi.

To jest wszystko postawione na głowie, nie?

Ale to są nasze wybory. Tak na konie.

To jest taki rysownik

Pan

nieparandowski, boże.

No ten, antresolka, profesorka,

nerwosolka.

Nie pomogę Ci, znam tylko Andrzeja o mleczko

Andrzeja rysuje. No to nasi nieocenieni

widzowie na pewno zaraz

napiszą o kogo mi. Baranowski, no

Baranowski. Nawet

taki fajny wstrzyg dygresji, a chłopaki z

JWP na ciuchach

jakiś tam Disney zrobili

i zrobili koszulki z postawcia. Ja uwielbiam

te komiksy, to świetnie anercowane, świetny

mor. W ogóle jestem fanem

tych różnych rysowanych

historii. I tam

był taka jaskinia

chyba w antresolce profesorka, ale albo w podróż

z mokiem, diplodokiem to było,

że jesteśmy w jaskinii, w której wszystko

jest odwrotnie. No i tam

wynikające z tego, i mi się wydaje, że

on świetnie potrafił, rysownicy

w ogóle potrafią to robić, nie wiem, takim

leczko potrafi, wiesz, kilkoma kreskami

strescić sytuację w mózgu

połowy Polski. Tak, świetne.

I tam, my wciąż żyjemy w jaskinii,

w której wszystko jest odwrotnie, nie?

Tak, to prawda, kiedyś

ja zaczną mam książkę Andrzeja

o tym, jak pokazał

zdjęcie w zoo i

że, że po prostu tam robią

zdjęcia i przekazał tą treść do

tego, że my jesteśmy właśnie tymi na instagramie

w mediach społecznościowych, właśnie jesteśmy tymi

zwierzętami, to kilkoma prostymi kreskami po prostu

określił 21

wiek, a uważasz, że młode pokolenie

polityków, które przyjdzie,

ma zdecydowanie szansę zmienić

to, w czym dzisiaj,

o czym dzisiaj rozmawiamy?

Polityka nie przyciąga w tej chwili

takich postaci

jakiś specjalnie światłych

z wyjątkami, oczywiście, bardzo

premiuje cwaniactwo. Jak ja byłem,

może najpierw zaczną, jak ja byłem na studiach

to u mnie na uczelni

była młodzieżówka SLD,

nie?

I

kawało mi się wtedy, że do tej młodzieżówki

to tacy idą

no bo taka polityka taka troja jest,

gdzieś tam na tym początkowym etapie

karierowicze, wspinacze

się

załatwiacze, ślizgacze

i wszyscy inni acze

teraz to bardziej

pieniacze, chyba

i nie miałem pojęcia, że to

może się posunąć aż do takich granic,

jak teraz to wygląda, nie?

Z drugiej strony, nie wiem, są tacy

ludzie, jak na przykład mój najstarszy brat, który

jest członkiem platformy obywatelskiej

na takim absolutnie

podstawowym

osiedlowym, okręgowym, oni się tam spotykają

raz na miesiąc, coś tam uchwalą

dla mnie to jest fascynujące, bo tak powinna

wyglądać polityka partyjna, nie?

Że to jest jednak jakieś takie

rozparcelowane

w ogóle chyba ten kraj powinien być bardziej

rozparcelowany, więc

rzeczy powinien się odbywać na etap, na poziomie

rządów, miast, lokalnych społeczności

i tak dalej, nie?

Ta Warszawa, Sąca, wszystko

jest takim sobie pomysłem, nie?

No tak, to też się teraz zmieniło.

No, bardzo się zmieniło.

I to jest niedobre,

no bo zwyczajnie ktoś, kto tu nie jest

to nie ma pojęcia, co się tutaj dzieje,

prawda? Ja się zastanawiam się, jakby

wyglądały też media, gdyby to było rozparcelowane

nam różne małe, powiedzmy

na województwa, żeby już to jakoś tak

było trochę nazwane, to masz

16 miejsc,

które musisz nadzorować w jakimkolwiek

stronie, a pomyśl sobie teraz media, to jest dużo

większa robota, bo te siedmiocyfrowe

cyfry, o których powiedziałeś, są na razie w jednym

miejscu, gdzie to dość łatwo jest

ogarnąć, a teraz masz

16 miejsc, gdzie musisz naprawdę patrzeć na ręce.

No ale telewizja lokalna,

popularność portali lokalnych pokazuje,

jak potrzebne są ludzie takie media

lokalne, mówiące o tym, co się dzieje

tutaj, wokół mnie, na moim podwórku,

tu i teraz, nie?

Tak to jest, wydaje mi się, że TVP

poznańskie nie śledza

jakoś tak bardzo, może nie będę się wymądrzał,

ale może przez to, że jest

troszkę dalej od Warszawy, to może

troszkę mniej spisał, trudno mi powiedzieć.

Są jeszcze wciąż miejsca, które ich

tak bardzo nie interesują,

gdzie jeszcze te nornice nie weszły

tak do końca i wciąż można coś

powiedzieć, bardziej już jak za

komuny przemycić jakąś dygresję, aluzję,

coś zakamuflować,

ale przykro jest, że w 2023 roku

musimy się z tym zmagać,

ale wracając do twojego pytania

wciąż są tacy ludzie, którzy idą

do polityki ideowi, którzy chcą

coś zmienić,

sam na takich głosowałem

zresztą

i wydaje mi się, że

przyjdą

tacy ludzie.

Jeśli pytasz mnie, czy ja, to

będę, to chyba nie będę,

bo ja od razu bym chciał iść na jakieś funkcje

nałka,

a takiego wiesz,

więc chyba nie ja,

ale

wydaje mi się, że przyjdą tacy ludzie,

no bo to się musi wykoleić wszystko,

no będziemy musieli jednak

zrozumieć to, że są ludzie,

którzy są mądrzejsi lepsi w jakiejś

sferze życia i należy

im zaufać, bo to wszystko

się rozbije o zaufanie.

U nas z tym zaufaniem było zawsze kiepsko,

a teraz

PiS, resztki zaufania

zrujnował

i zakopał głęboko pod ziemią

i nikt nikomu nie ufa.

A do tego wszystkiego Polska jest takim krajem,

jak to właśnie mój wymieniony

już brat powiedział, w którym wszyscy

są na wszystko wkurwieni i nikt się nie

czuje za nic odpowiedzialnych.

Odpowiedzialność zbierowa, jest piękna.

Więc no mamy taki

miks, no, a do tego

co się dzieje, to są procesy globalne.

To nie tylko w Polsce, to nie jest

charakterystyka naszego podwórka.

U nas zawsze ta chęć

żeby krowa sąsiada zdechła,

zamiast moja miała się lepiej

była silna, a teraz

no PiS wszystko to złe podkręcił.

W imię swoich interesów

przyznajmy, że

zrobił to skutecznie,

technologicznie, tak

skutecznie przejęli władzę.

Tylko, że to niszczy bardzo społeczeństwa,

no, media społecznościowe,

gwałtowny rozwój internetu

i tak atomizacja ludzi

coraz większa, ich pogłębiająca się samotność.

No jak ich wtedy napuścisz na siebie

utworzysz podziały różne

tych z tymi, bo te podziały, które są

to jest absurd, nie?

Podziały, które oni wymyślają, ludzie w to

święcie wierzą,

ale to jest absurd.

To nie jest tak, że to jest gra tylko PiSu,

to jedno i drugi.

Tak, tylko, że te linie podziałów kiedyś dotyczyły

czegoś racjonalnego jeszcze.

Było coś, może coś się można nazwać lewicą

i prawicą, a teraz

to jest populizm czysty, nie?

I tyle. Ludzie kłócą się o to, kto jest

kibicem czegoś, a czegoś innego,

tak, że wydaje mi się, że o mniejsze rzeczy

jakby są w stanie toczyć wojny w internecie,

tak, że wydaje mi się, że tutaj to jest...

Ja miałem rozmowę przez przypadek, się tam wdarłem

na wizję

wczoraj właśnie Uwiniego

i mówiłem o tym, że właśnie u Guliwera

już Lili Puci się kłócili o to,

z której strony jajko obierać,

wojny były domowe

u Lili Putów, czy należy

je obierać z tej węższej czy z tej szerszej,

a u Kołakowskiego

w Lemurii kucono się o to,

czy Lemuria swoją nazwę zawdzięcza

temu, że mieszkają w niej

Lemury, czy też temu

Lemury zawdzięczają swoją nazwę,

że pochodzą z Lemurii, nie?

I o to była wojna poważna domowa

i każdy kto twierdził inaczej

niż jedna ze stron, to był

zdrajcą ojczyzny i tak dalej i tak dalej

i wszystko to dobrze znamy

bo się wciąż dzieje. Dokładnie, jeżeli chodzi o to

świat akurat może się zmieniać technologicznie

i tak dalej, ale wydaje mi się, że

konflikty są akurat

wiecznie żywa, jest tutaj zadowolony. Natomiast

do Senatu głosowałem na Marcina

Bosackiego na przykład,

który jest specem

od spraw, wydaje mi się, międzynarodowych

i dobrze robi spoko, otwarcie mówić

wydaje mi się, na kogo głosowałem,

to żadna tajemnica nie jest. Kiedyś bardziej

to komuflowałem, teraz nie ma sensu już chyba

tego robić, bo

to jest już inny rodzaj walki

i

wydaje mi się, że robi swoją robotę i kojarzę

jego postać z tych czasów, kiedy biegał

z moimi braćmi gdzieś tam

z transparentami i walczył

o suszną sprawę i chyba nadal dobrze

robi swoją robotę

a do sejmu głosowałem

na biegacza z torbą Ikea

koło białoruskiej granicy

za co go

od ci wiary odsądzano i wyśmiano

a mi się wydaje, że to bardzo ładny gest

był

właśnie tego typu okazywanie

ludzkich odruchów

i też wydaje mi się, że jest ideowcem

i

wciąż są ludzie, których możesz

sobie znaleźć jednostki

które oczywiście w zakresie

tego systemu partyjnego działają

może ten

podział, zakleszczenie się

tylko, że ja nie jestem symetrystą

nie najpierw wypiek domy

stąd ta gorszą

sfołocz a potem się możemy kłócić

mi się wydaje

ja jestem bardzo ciekawy pana chołowni

szczerze powiedziawszy

no, opowiedz

ten wydźwięk był bardzo

znaczący

ja nie jestem specjalistą z zakresu polityki

ale

krytycznie oceniam jego działalność

jak patrzysz też

na to jak zmieniły się media

już nawet nie mówię o TVP

ale dzisiaj mówi się o tym, że jest duży kryzys

dziennikarstwa, mało ludzi potrafi opowiadać

to co się dzieje w rzeczywistości

jaka jest twoja optyka

jeszcze raz przepraszam

czy uważasz, że jest kryzys dziennikarstwa

i tak i nie

to znaczy jest kryzys

na pewno dotyczący

mniejszych wpływów prasy

finansowych

sektor prasy z obrzymimi problemami

z którymi próbuję sobie

radzić poprzez subskrypcję internetowej

i tak dalej i tak dalej

ale właśnie w tych czasach

dziennikarze są

bardzo potrzebni po prostu

więc z jednej strony owszem jest kryzys

który przekreśla wiele szans, ale tworzy nowe

i

w tej płynnej

jak to Zygmunt Baumann opisywał

rzeczywistości

potrzebne są jakieś

podkładki

jakiś briefing, jest potrzebny po prostu

i taki DJ

który

będzie jakoś

proponował ci tracklistę, nie algorytm

tylko DJ człowiek

jest bardzo ważny

bo tu znowu już wracamy do zaufania

to znaczy no musisz komuś troszkę zaufać

jedno, jak w przypadku autobusu miejskiego

to musisz mieć odrobinę zaufania

do kierowcy

że on potrafi jeździć, że właśnie nie jest pijany

chociaż zdarzają się wypadki z pijanym kierowcą

za kółkiem

to jednak

musisz mieć to odrobinę zaufania do dziennikarza

że

że, że, że, że, że, że

jakoś próbuje swoją robotę wykonywać

jak trzeba uczciwie

i nie ma złych intemcji i tak dalej

więc z jednej strony

sprzedaje się coraz mniej prasy

a z drugiej strony

coraz więcej ludzi

płaci za treść, no bo trzeba za to

zapłacić, nie?

trzeba człowiekowi zapłacić

płaci za tą treść w internecie

i jakoś może to

duże tytuły światowe jakoś dobrze funkcjonują

no to jest akurat

bardzo i to bardzo

ale oczywiście

kryzys pewnie

kiedyś to nie wiem była gazeta

ekspreswie czorny, była gazeta poznańska

była taka gazeta smaka

głos Wielkopolski do tego coś tam jeszcze

w Poznaniu tych gazet wychodziło o różnych porach dnia dużo

ale nie było internetu

no coś za coś

ale zaznaczasz też w swoich wypowiedziach

że jest miejsce

w rapie na politykę

dlaczego na dole raperzy jednak boją się rapować o polityce?

nie wiem

to jest pytanie za tych raperów

mi się wydaje, że dlatego, że kalkulują

jednak, Krzysztof

zwyczajny tego typu

niektórzy dlatego, że ich to nie obchodzi

zwyczajnie, są też i tacy, nic złego

nie ma przecież

ale też robię rozrywkową muzykę

często na zasadzie częściej

która nie ma nic wspólnego z polityką

czy z jakimiś problemami społecznymi

jest wielu raperów, którzy tylko taką robią

ale jest też wielu takich

którzy naprawdę mają w głowie olej

ale celowo

nie zabierają głosu, bo to nie ich sprawa

bo ja nie widziałem, bo

bo to tak jest troszeczkę, że

jak biją Cię na ulicy

i patrzy na to 100 osób

to każdemu się będzie wydawało, że ktoś

inny pomoże

a jak widzi to jedna osoba, to

eksperyenty pokazują, że jednak chęci

do pomocy jest większa

to tak trochę wracamy do punktu wyjścia

jak powiedziałeś o tym, że ta zbiorowa odpowiedzialność

powoduje to, że nikt uważa, że nikt nie jest odpowiedzialny

no trochę tak jest

ja pamiętam kiedyś w Poznaniu na Deptaku

leżałem w latach 90.

pobity

i to tak dosyć dostałem

jakaś tam była biatyka

i leżałem i pamiętam te Panie

które mnie przekraczają

bo już nikt zwraca uwagi

teraz jednak chyba ktoś by się schelił i pomógł

także

mimo że robimy wiele kroków stecz w polityce

i tak dalej i tak dalej

no to troszeczkę też rozwinęliśmy jako społeczeństwo

mi się wydaje przez te lata wolności

i przez to, że jesteśmy w Unii Europejskiej

i jakoś civilizujemy się

no miejmy nadzieję, że

wiesz ja to jestem euroentuzjastą

okropnym

bardzo lubię w ogóle

nie zginuję mnie to

nie wiem, że tak się połączyliśmy

uważam, że to jest cud jakiś

nigdy tak nie było

że jednak

na tą mańkę zachodnią nas przeciągnęło

no idbajmy o to

wracając do ciebie

powiedziałeś, że ja mam ogólnie osobowość

mnogą i niektóre rzeczy są ze sobą

sprzeczne

które najbardziej

nie wiem teraz jak miał to pytać

ale to Herman Hesse

napisał, bo zarzucali mu właśnie

że jest sprzeczny

i że mam nogą osobowość

i on odpisał, że

no spuczuję biedakom

którzy muszą się zmagać tylko z jedną

i to musi być trudne

osobowość

mnogą, no tak

kiedyś to sobie wyobrażałem tak, że

u mnie w głowie siedzi konsylium

oku ogniska jakichś postaci

przodków, duchów różnych

i

wypracowują jakieś spole stanowisko

na problemy życiowe

tak trochę może jest

czy jesteśmy taką jednozwartą

strukturą osobowościową

nie wiem

może właśnie w tej prostocie krwi szczęście

że kiedy wydaje ci się, że

podejmujesz jedyną właściwą decyzję

i nie musisz podważać jej

przez jakieś postacie, które siedzą

i zaczynają się zastanawiać

a może te postaci są ważne, mówiliśmy oku błysiu puchatku

jakbyś się analizował

tylko, że jesteś kłapołuchym

to byś uważał swój

punkt widzenia, a jeżeli jesteś jednocześnie

różnymi z tych postaci

to możesz

bardziej doskonale

podchodzić do siebie

szczególnie kiedy jesteś tygryskiem

na przykład, jest i na to czas

żeby być tygryskiem i kłapołuchym

i krzyściem

taka zresztą była książka

ta puchatka, te prosiaczka

kiedyś to było popularne takie rozkwinianie

na taki new-age-owo wschodni sposób

czy ta książka to była 100 lat temu

jestem retroboyem i marudą

ale nie zawrócę

kijem warty

z którą zmianą było ci się najtrudniej pogodzić

no bo jednak świat się zmienił

na pewno trudno mi jest pogodzić się

z upływającym

czasem

podejmujemy szereg

trudów

żeby go jakoś próbować zatrzymać

ciągle to robimy

ja na przykład fotografowałem dosyć dużo

mam

całe dyski pełne zdjęć

lepszych i gorszych

próbujemy

jak sobie obraz kupiłem dzisiaj

na przykład próbujemy obraz namalować

żeby jakoś zatrzymać ten

przepływający z trumień czasu ciągle

i na pewno trudno jest się z tym pogodzić

żeby próbować

ja to zawsze mówię, taka się bardzo boję latać

ale lata

podkreślasz też, że technologia

ma służyć nam, a nie my jej

boisz się jak może wyglądać

świat za 20-30 lat

boję się jak wygląda teraz

to co technologia zrobiła

po to, że tam

konie w twoim czy w moim wieku

tracą swój cenny czas

danej im jedyny na tej planecie

pod niebem z gwiazd

żeby się wpatrywać w jakichś pierdoły

to już jest ich sprawa

natomiast dzieci

bardzo mnie to boli jak widzę dzieciaki

z tabletami, z telefonami

komórkowymi

kurczę, no jednak

to ryje beret

ale może to jest taka ich koszykówka

nie, stary, to nie jest koszykówka

wydaje mi się, że to jest casino

do którego stały przykute

i po prostu

usiedzą przy maszynie, przykute łańcuchem

zresztą fachowcy wymyślili, stary

to tak, tak, no właśnie mnie zastanawia

tylko, czy my też mieliśmy takie pułapki

to jest narkotyk, który ma szybko i skutecznie

uzależnić i sprawić, że będziesz wracał do dylera

pojeżdżę

i bardzo mi żal dzieci

tutaj takie niepopularne coś powiem

ale no

autorytarne takie właśnie struktury

jak Chińczycy już zakazują dzieciom

zresztą nie przez przypadek

twórcy tych

wszystkich aplikacji

pozwalają swoim dzieciom w tym uczestniczyć

bo dziecko

nie potrafi używać narzędzia w racjonalny sposób

tylko od razu idzie po tej linii

uzależnienia i trafia

na walki

freaków jakieś na przykład

którzy jakieś rzucają do siebie

homoseksualne teksty, pełne vulgaryzmów

dziecko na to patrzy

i wydaje mu się, że to tak wygląda sport

widzisz chyba różnice między koszykówką

a tym delikatnie mówiąc

zauważam

zauważam też opakowanie

bo wydaje mi się, że pomyśl sobie

kiedy interesowałeś się Michaelem Jordanem

i bym była sytuacja przecież

że była plotka, że zabito jego ojca

przez to, że Michael Jordan

przegrał jakąś kasę w kasynie i tak dalej

to też były rzeczy, które mogły dziecko szokować

w twoim wieku

ale one nie były w ten sposób opakowane

bo dzisiaj to jest tak, to ma trwać najkrócej ile się da

no dzisiaj nawet muzykę się robi pod algorytm

po to, żeby po prostu

ale czemu, dlaczego tak jest

to służy technologii

a technologia służy zarabianiu

jednostek jakiś tam

które tym zarządzają tak naprawdę

to nie służy ludziom

to nie sprawia, że

możemy mieć więcej czasu dla siebie

no bo

słuchaj, kiedyś żeby zrobić przelew musiałem iść do banku

wypełnić druczek i tak dalej

teraz robię klik, przelew zrobiony

więc mam więcej czasu

a skoro tak i już mnie trzymasz w ręku

to porób jakiś głupoty

cały czas zmęcz swój mózg

pozabijaj wiele neuronów w ten sposób

spraw, że będzie ci się trudniej skupić

nad elekturą jutro

bo to wiesz, to ma wpływ wszystko, co robimy

ma na nas wpływ, nie

i mówię dorosły

to niszczy nasz świat, atomizuje

i tak dalej, ale no dzieci w tym wszystkim

niestety, wiesz

mam dostęp do wszystkiego

do pojebanych treści

do pornografii

do jakichś idiotów, do jak niebezpiecznych ludzi

którzy zatruwają młody umysł

i no niestety

internet taki też jest

i uważam, że

ja się przynajmniej staram jako tata

pracować cały czas z tym

być w tym

wiesz, moje córki na przykład uwielbiają

grać w jakąś grę na kompie, który ja nie rozumiem

ale

nie uważasz, że była jakaś otka

ale ono to lubią, ja wszystkich

mózgów nie pozjadałem, rozumów

i one wiedzą swoje

ale muszą jakby to ograniczać

wiesz, co chodzi

mogą sobie pograć

potem iść na spacer

posiedzieć, porozmawiać, poczytać

żyć tak naprawdę

analogowe życie

ja pozapinałem dzieciakom

jak w jakimś porozumieniu

z nimi, bo to nie o to chodzi

żeby zabierać, bo to czy

ograniczać kontakty, bo też

kontakty społeczne się

wytwarzają teraz przez technologię

do mojego punktu widzenia, ale tak jest

nie o to chodzi, żeby zabierać, odcinać

ale można ustawić limit

55 minut dziennie

na przykład i tyle

i wtedy wiesz

co musisz zrobić wtedy

gdybym ja miał limit

ja nie mam tego problemu, bo nie jestem jakoś udało mi się

pewnie mnie to próbowało

wciągać, ale mam problemy

po prostu z tym, że to jest małe

ja się od razu wkurwiam

na tych miast, co coś zrobić

ta technologia mi nie służy

takie błogosławieństwo dostałem od Boga

że po prostu ciężko mnie w to wciągnąć

bo mi to nie służy, nie?

bo jak na przykład widzę pomysł, że

jest taka klawiaturka wyświetlona

wirtualna i mój kciuk jest taki

jak 6 liter na tej klawiaturce

to jak ja mogę coś na tym napisać, stary, wiesz co

będzie tak, że będziesz pógł myśleć

o tym, a klawiatura będzie zapisywała

Elon Musk nad tym teraz pracuje

te Eurolinki, jakoś

to się chyba tak nazywało, teraz była ta sytuacja

opowiadałem, że to kiedyś pokażesz

spoko, stary, jako fan zawsze

podróży kosmicznych

jako fan NASA w całego

tego rozwoju

związanego z tym kibicowałem

jak Falcona Heavy tworzał mi to wszystko

świetne, nie?

ale jak wysłał samochód na orbitę, to stwierdził, że to jest jakiś

kurwa wariat

i się od niej dodał

pójdę do tego, doszedłeś, że to jest wariat

to mi się...

to było dla mnie takie

no trastwo, taki

ego trip i taki

do tego

oryginalna reklama, że

że no jednak

to wchodzimy do tego, że wolałem

wiesz, agencje

nasionowe

ale akurat ja uważam, że

świat potrzebuje takich

szańców po to, że... jasne, że tak

ja na przykład ci fascynowałem kiedyś

postacią Henrygo Forda, genialna postać

wcale nieświetlana, tak bardzo

też

mająca wiele ciemnych plan, ja czytałem taką fajną

książkę Fordlandia

jak on

wziął

uprawy kauczuku, zaczął robić wyciąg kawał

Amazonii i stworzył tam

jakoś takie miasto

wzorcowe, nie?

tak, ale postać, każda postać

i to miasto zarosło, no do dzisiaj istnieje, to zarosło

tam nic nie ma, ale wciąż jakieś istnieją

resztki tego i na podstawie tej

Fordlandii też o Henrygo Fordzie było bardzo

ciekawe, pouczające wszystko, no niektórzy

mają takie duże

tripy

i zostawiają po sobie duży ślad

a niektórzy mają takie

małe tripy i zostawiają po sobie ślad

niewielki, ale

my to tak rozpatrujemy, bo tak jesteśmy

wychowani w takiej kulturze zachodu i tak dalej

a wiesz, mnich

z budyjskiej to on właśnie

nawet by nie chciał, żeby po nim został

ślad na piasku, nie? i to jest

dla niego doskonałość

różne są punkty widzenia

to tak, jak przed rozmową rozmawialiśmy o tym, że są

bardzo różne światy i każdy z ludzi

ma różne, tak, że tutaj

akurat jeżeli chodzi o to, jeżeli uważamy, że

istnieje jeden świat, to naprawdę

to nie tak do końca

działa, powiedziałeś? Jak to mówili starożytni

wydaje mi się, że nie wiem

przeszłość, przyszłość, teraz nniejszość, to nie jest konstrukcja

w którą tak do końca wierzę, w co wierzysz?

Trudno nie wierzyć w nic, jak śpiewał

Adam Nowak

wierzę w jakąś taką

wyższą prawdę

brać, no

wierzę w Boga

wierzę, że to ma sens

tak mi się wydaje

dzisiaj, jak tutaj z tobą siedzę

i mówię, to słyszę, że to mówię

i wierzę w to

i przytakujesz sam w sobie, a kiedy

zaczęłeś poszukać tego?

Taki był sklecz kiedyś o komentatorze sportowym

że on teraz szybciej mówi, bo on tutaj mówi

a tutaj to słyszy, więc musi teraz szybciej mówić

bo tu to słyszy i musi to mówić

i on sam sobie podpowiada

krysza, kto robił czy ktoś

śmieszne to było

tak, że staram się wierzyć

trudno nie wierzyć w nic

zespół 1, 2, 3, chyba najlepiej to podsumował

No dobrze, a kiedy zacząłeś poszukać

poszukiwać tej duchowości?

No po to tu jestem, nie

no nie wiem, no są różne etapy

w życiu mężczyzny

mamy obowiązki

i musimy je wypełniać

one zajmują nam czas

Józef Czapski, mój ulubiony

Józef Czapski

pisał o tym, że to jest mysia bieganina

to ciągle mysia bieganina, dobrze

narzeka, że on nie ma czasu na to, co by chciał zrobić

bo my z mysia bieganina

ale trzeba tą mysią bieganinę uprawiać

wyciągać z niej wnioski

z tego wszystkiego, co nas spotyka, to wszystko po coś

ja to na przykład lubię odkurzać

w ogóle, zamiatać lubię

odkurzać

i nie przez przypadek, jak idziesz tam dobrze

do Shaolin czy gdzieś

to najpierw zostajesz miotłe i przez 3 lata obserwują

czy to dobrze robisz, nie

bo to jest ważne

a jak był tutaj

skąd, kiedy zacząłeś poszukiwać tej duchowości?

chyba dosyć

wcześniej

już mnie to o początku samego zastanawiało

na przykład ktoś umarł

i jak to jest, że on był i go nie ma

to jest niewytłumaczialne

wciąż dla mnie, nie

to są problemy

niewytłumaczialne dla mnie wciąż

upływ czasu

wszystkie podstawowe rzeczy

bo wiesz

przepraszam, ale jesteśmy

ja gadam, nie

jestem gadłą

jestem u drugiego gadły i sobie gadamy

a to są rzeczy, o których trudno gadać

bo to są rzeczy pozasłowne

jakieś intuicyjne

co wszystkie podstawowości

rzeczywistość, czas

no to są jednostki, w których mamy się poruszać

po to, żeby móc się określić

no już widzisz, już pozamiatane

już o wiele słów za dużo

jeżeli chcesz to naprawdę zgłębiać

chyba wydaje mi się prościej

w tej chwili

obecnie mi się wydaje, że

prościej jest miliczać na ten temat

naprawdę spotkałem

jakieś osoby też na swojej drodze

które

w swojej prostocie miliczącej

chociaż można też o tym mówić

no to zależy kiedy i co

z kim i jak

można po górach

wędrować

można kogoś przytulić, można się wódki napić

można iść na spacer

można na szereg sposobów medytować

wiem, że dla ciebie bez duchowości

ten rozwój technologiczny jest

kompletnie bez sensu

destrukcyjne

i to też jest taki temat

na jedną nogę

i nie zastanawiamy się po co

to robimy

nie zastanawiamy się, że ktoś cierpi

może, że komuś

jest w związku z tym właśnie źle

tylko przemy do

przodów i mnie czegoś tam nazywamy rozwojem

a jak się tak oddalisz

kawałek, to znaczy to jest rozwój

to jest jakiś inny

to się inaczej obróciło

to jest rozwój

ja nie chcę ani idealizować przeszłości

ale czy ona była gorsza

pod pewnymi względami na pewno rozwijamy się

no bo

nie obdzieramy się publicznie

za karę ze skóry na przykład

jak ktoś coś złego zrobi

to zmieniło formę, chyba wiesz

i nie prowadzimy dzieci, żeby to oglądały

i tak rozmawialiśmy

na przykład o rozwoju ta cierzyństwa

i tak dalej, i tak dalej

to jest bardzo fajny taki element

mi się wydaje rozwoju społecznego, że

o wielu problemach

ja tego nie mam, bo jestem inny trochę

właśnie pokoleniowo, ale o wielu problemach się mówi

w sposób otwarty teraz

dzięki temu rzuca się na nie stop światła

i można je rozwiązywać, pomagać sobie nawzajem

zawiązują się jakieś koalicje, wiesz

floty zjednoczonych sił

walczą ze schorzeniami psychicznymi

fizycznymi

takimi innymi traumami

i to jest fajne

więc kurde, jakie było pytanie

o tym rozwoju

bez rozwoju duchowości

ten rozwój technologiczny

może nas unicestwić

może, no tutaj nie będziemy się wymądżać

bo to warto czytać artykuły

mądrzejszych od nas

o punkcie osobliwości

o teście touringa

o tym punkcie, kurde, zwejla

o jakichś wiesz rzeczach

o tym jak

rozwija się coś zwanego

sztuczną inteligencją i tak dalej

i tak dalej

warto słuchać mądrzejszych od siebie

na ten temat i to analizować

natomiast ja tylko ze swojej strony

chłopka roztropka chcę powiedzieć, że

sam rozwój technologiczny

jeżeli nie idzie w parze z jakimś

chęcią stawania się lepszym z rozwojem duchowym

z poszukiwaniem

tej bardzo ważnej dla człowieka

bo nie wiemy co to znaczy, że się urodziliśmy

że tu jesteśmy, że mamy swój czas

że umrzemy

nie rozumiemy nic z tego

i warto to zgłębiać

warto się nad tym skupić

bo to jest najważniejsze w życiu

niektóre twoje dzieci chodzą na religię

niektóre nie, tak jak powiedziałeś

teraz już chyba żadne

no dobra, ale to nie o to chodzi

nie, nie, ja tego nie wiem

rozmawialiśmy, rozmawialiśmy

mi się wydaje, że to

nauczanie religii w szkole

jest bez sensu

uczynienia przedmiotu z czegoś

co ma być wiarą

to się do mnie trochę kłóci

to znaczy oczywiście dogmaty, tradycje

i tak dalej

częste w różnych religiach, o aniołach

tu akurat trójcy świętej

o różnych świętach

o świętych, o tym, że dalej być dobrym

sprowadzają się do tego, że

w sumie koloruje

postać Jezusa kredkami kolorowymi

tak naprawdę

a potem na ocenę się coś zalicza

i to jest troszeczkę bez sensu

ja chodziłem na religię

dawno temu do salki

katechetycznej

przy parafii, tak jak wszyscy

wtedy chodzili, bo jak ktoś nie chodził

to pewnie wiadomo

to komunista był, nie wiesz, taki był podział

jakiś

i te salki pękały w szwach

i kościół pękał w szwach w ogóle

i ja w ogóle nie jestem jakiś

w dzisiejszych czasach

uważam, że bardzo złą rolę odgrywa kościół

z wielu względów w tej chwili

i swoich afer, chciwości

tego jak daleko odjechał

od tego, czy powinien być

i politycznie i tak dalej

natomiast nie jestem wrogiem samej instytucji kościoła

i tego typu wiary, bo

nie widzę innej osnowy, na której można w Polsce

coś tkać i to jest jeszcze

kolejna tragedia

moim zdaniem tego społeczeństwa

bo po prostu są włosi, tacy są

Polacy, tacy są, to są religijne

tradycyjne społeczeństwa i w tym jest bardzo

fajna i bardzo wiele fajnych rzeczy

ja poznałem wielu fajnych księży

lubię sobie do kościoła pójść

lubię sobie pomedytować pod stupą czy w lesie

wiesz, byłem w meczetach

w wielu miejscach bywałem, szukam

Boga na wiele sposobów

i uważam, że religia chciścijańska

jest super, jeżeli do niej dobrze

podchodzisz, może cię

rozwijać jako człowieka

może powodować, że twoje relacje

będą lepsze w sensie praktycznym

a w sensie duchowym

wyraża jakąś prawdę

w moim zdaniem

więc nie atakuję tego

jakoś tak w Czambuł w ogóle

no ale to wszystko też

w krzyżym zielciadle się porobiło niestety

ale to przyszło do ciebie dzieci

i mi powiedziałem, że tatą my nie chcemy chyba oziadć

tak, tak, tak

u mnie ostatnio był ksiądz

na kolędzie, no znam księta

naszego lokalnego, przychodzisz na kolędę

pogadamy sobie

pytam go, kiedy dzwon będzie

u mnie budują kościół nowy

i nie ma dzwona i dzwonu

jak się dmiałem dzwon?

dzwon, dzwon, dzwon, dzwon

dzwona nie ma? dziwnie tak że nie

nie ma dzwona, dzwonu chyba

dzwoną możliwe, zastanawiam

i ten, i mówię, że jak będzie

zbierał na dzwon, to ja się dokładam od razu

bo dzwon musi być

czy tam chodzisz czy nie chodzisz, to dzwon powinien być

dzwonu, bo zawsze dzwony były

lubię dzwony

to mi jara w kościele

dzwony mi jara, lubię dzwony

no ale tam piękna architektura zawsze z tych kościołów

no różne, bywają kościoły

ja akurat mam po sobie

tour de rhim

no właśnie, sobie nie dałem

tak, i byłem tam, no i było to też

oprócz architektoicznych zachwytów

estetycznych i tak dalej, to było też

przeżycie duchowe, byłem na grobie Jana Pawła II

i tak dalej, i tak dalej

także było to jakieś przeżycie dla mnie

duchowe, no ale tam nie spodziewałem się

tego co zobaczę w Bazylice Świętego Piotra

nie widziałem nigdy czegoś tak

oszałamiającego, nigdy w życiu

żadnej architektury, nie miałem pojęcia

że to tak wygląda, jak wszedłem do

Bazyliki Świętego Piotra

to jest po prostu

jeżeli tam wchodziłeś kiedyś

do tego wszystkiego, co jest teraz

jako maluczki, podróżowałeś tam kon

no i pieszo, i wszedłeś, no to byłeś

w przedsięku nieba chyba, tak to

zbudowali

także

moje dzieci nie chodzą na religię

i specjalnie w ogóle

nie są jakieś religijne

ale staram się

rozmawiać z nimi, zwracać

uwagę, że to nie jest tak, że skoro

ten kościół teraz jest wypaczony i ma

szereg problemów, to nie jest powód, żebyśmy

my się odwracali od w ogóle duchowości

że to jest ważne, żeby się nie zrażać

nie wylewać dziecka z kąpielą i się nie

odwracać od tego fragmentu rzeczywistości

bo

wchodząc do wiejskiego kościółka

i słuchając jak baby

tam zawodzą, wiesz, gorzkie żale

można dostać

odśnienia duchowego, wielokrotnie

to też przechodziłem i to jest też ważne

i staram się

z dziećmi rozmawiać na ten temat

nie będę ich zmuszał, żeby chodziły

na religię

jest coś takiego jak etyka

trochę tam się ciekawych rzeczy też uczyły

o filozofii, o różnych problemach

dylematach moralnych

tego jest w ogóle za mało w szkole

no tak, to są akurat rzeczy, które są

inspirujące i wydaje mi się, że w sam stanie

popchnąć ten młody umysł

więcej tych pytań

dlaczego tak jest, wiesz

takiej pracy po prostu stój teraz

ale też o starożytności

więc się byliśmy uczyć

bo już naprawdę doszliśmy

do tych wszystkich wniosków

tysiące lat temu, tylko

przesało się o tym mówić, nie jest to chwilowo nie mogę

bo to wszystko, co tam sobie nie wymyśliłem

w życiu, to się potem zawsze okazywało

że to już dawno temu

w tej weftę te moje wielkie uśnienia

były, nie, więc

to jest ważne dla dzieci

i tyle no

A jak byś pomyślał, już kończąc

naszą rozmowę, jako 20-latek

dostałbyś perspektywę tego, że

będziesz wyglądał, tak jak wyglądasz

dzisiaj będziesz miał tą rodzinę, którą masz

i myślał, będziesz w ten sposób, w który myślisz

Myślisz, że przyjąłbyś tą ofertę?

Odjebało od Hajsu

Tak, tak

Natomiast

jako nastolatek też

odjebało z innych przyczyn, więc

odjebawszy

odjebywawszy ogólnie

bywało

No co, no friki, friki trochę, nie

Mogę ci powiedzieć, że tak z perspektywy

u człowieka, który zaczynał przygody

z hip-hopem i słuchał tak naprawdę

ciebie w każdej postaci, zespołowej

po tej rozmowie wiem, że

na pewno się nie myliłem i zawsze uważałem

mniej więcej, że możesz być takim

gościem, jakim jesteś dzisiaj, to była wielka

przyjemność móc z tobą porozmawiać

Dziękuję za dobre słowo, zarumieniłem się

ja chciałem tylko powiedzieć

bo po to też z mojej strony mogę

prywaty trochę, że

wydaje płytę

ucieczka z kinawolność

i tam będzie dużo ciekawych rzeczy

i ona wychodzi już niedługo, startuje pre-order

nawiązanie

do filmu z Januszem Gajosem

znowuż

bo to mi towarzyszy już jakiś czas

i o tym

będzie mój nowy album właśnie Bęk

o tym o czym rozmawialiśmy również bardzo dużo

Dziękuję

Subskrybuj mój kanał

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.

Legenda i pierwsze pokolenie naszego lokalnego hip-hopu i rapu. Wychowałem się na muzyce Piotra, a tym samym świetnie było mi go poznać by móc głębiej zinterpretować muzykę, którą tworzył. Rozmowa wpadła nam z dnia na dzień, dlatego liczę, że kiedyś ją powtórzymy, a do swojego plecaka z notatkami wrzucę kilka tomów. Rozmawialiśmy po rozmowie jeszcze raz tyle co na samej rozmowie, bo DGE to rozmówca doskonały, pełny anegdot i wiedzy, którą płynnie się posługuje.