Dział Zagraniczny: Czy karabinierzy w Chile pozostaną bezkarni (Dział Zagraniczny Podcast#175)
3/30/23 - Episode Page - 1h 6m - PDF Transcript
Dzień dobry. Nazywam się Maciej Kraszewski, a to jest Dziebra Graniście. Podkast o wydarzeniach na świecie, o których w polskich mediach słuchać niewiele, albo wcale.
Wysłuchasz to rozmów z ekspertami od Ameryki Łacińskiej, Afryki, Azji, Oceanii, a także mniej znanych tematów europejskich, a od czasu do czasu także odcinka solowego, w którym samodzielnie przybliżą Ci jakąś historię.
Jeżeli interesują Cię podejmowane tu tematy, to możesz wesprzeć moją działalność, dobrowolną wpłatą w serwisie Patronite pod adresem patronite.pl, łamany przez Cią Zagraniczny.
Dziś moim gościem jest Mateusz Macini, autor książki Koniec Tęczy, Chile po Pinoczecie. Dzień dobry.
Dzień dobry, dzień dobry Państwu.
Ten tytuł jest mylący moim zdaniem, czy pod tytuł w zasadzie jest mylący, dlatego że jak ja czytam Chile po Pinoczecie, a to już jest 30 ponad lat, no bo 89. to jest rok tej demokratyzacji tego kraju, podobnie jak Polski,
to mam zawsze w głowie, ponieważ chyba jesteśmy dziennikarzami, pracowaliśmy dla tych samych tytuł, ty dalej dla nich pracujesz.
Wszystko się zgadza.
I wiesz o tym, że tam panuje bardzo często taka mentalność wśród kierowników, którzy mówią o 89. jakby to było 5 lat temu,
a ja mam zawsze w głowie, że jest całe pokolenie ludzi, już drugie w zasadzie, które się urodziło po tych wydarzeniach, które jest już pełnoletnie i dla których ten 89. to jest całkowita przeszłość.
Dlatego mówię, że ten tytuł jest trochę mylący, bo ty na szczęście w książce się nie zatrzymujesz na tym, co się działo wtedy, tylko dociągasz do zeszłego roku, do bardzo aktualnych wydarzeń.
Do ostatnich próby zmian właściwie ustrojowych.
I o tym będziemy rozmawiali, będziemy rozmawiali oczywiście o aktualności, ale cofniemy się też trochę w przeszłość, chciałem tylko powiedzieć, że po prostu to jest bardzo spoko książkę, ale...
Ja tutaj powiem tylko dwa słowa w celu odbicia tej piłeczki, że tego pinoczeta, którego ja przytaczam w tytule, myślę też po lekturze książki Państwo będą wiedzieć, można interpretować na dwa sposoby, czyli literalnie i metaforycznie.
Chociaż znowu myślę, że możemy się spierać na ten temat, no to Chile po Pinochetowskie postało rzeczywiście powiedzmy w 89. czy 90. roku wtedy, kiedy przeszło instytucjonalną czy prawną transformację w kierunku demokracji.
Natomiast pinoszed jako figura dawnego porządku, który w pewnym sensie w wielu aspektach cały czas się w Chile utrzymuje, cały czas jest punktem odniesienia i to, że on nie żyje i to, że coraz mniej ludzi się decyduje, czy ma odwagę wziąć go na swoje sztandary polityczne,
to nie znaczy, że pinoszed jako symbol, czy jako metafora nie istnieje cały czas w debacie publicznej, więc ja cały czas mówię, że po pierwsze to są spory definicyjne, o których pewnie my dzisiaj nie będziemy rozmawiać, ale ja często w temacie tej książki rozmawiam właśnie,
że takie pojęcie jak transformacja, demokracja, dyktatura, zmiany społeczne, to są wszystko rzeczy, które są bardzo mocno osadzone w kontekście i co innego znaczą dla Polaków, co innego znaczą dla Ciliczyków, a wewnątrz, Ciliskiego Społeczeństwa też odmienne są tego definicję i ten pinoszed też mimo, że jest odniesieniem do jakiejś fizycznej osoby potrafi być uniwersalizowany czy jakiś przeniesiony na metafory,
więc myślę, że na początku może być mylący rzeczywiście, ale bardzo szybko się z tą dwójakością w książce ja przynajmniej staram rozprawiać, więc myślę, że Państwo też nie będą mieć z tym problemu.
Zajmijmy się jednym z tematów w tej książce, zajmijmy się bardzo wieloma, ale zajmijmy się takim, który jest aktualny, który dotyczy służby, która co prawda nie jest pinoczetowska w swojej historii, w swoim rdzeniu, w swojej genezie, natomiast ze swoimi metodami działania bardzo się kojarzy z czasami dyktatury, choć może jeszcze do tego po prostu idziemy.
12 marca został zabity Alex Salazar w mieście Koncepcion na południu od stolicy tak mniej więcej 500 km, dowiedz właśnie Karabiner. Nie wiem, czy powiedziałem, że będziemy rozmawiali o Karabinerach.
Chyba nie, ale będziemy rozmawiać o Karabineros i potem powiemy, czy oni są względem takiej z tego typowej europejskiej policji.
I co się też zmienia w aktualnych czasach. W każdym razie Alex Salazar, Karabiner, który uczestniczył w interwencji w Koncepcion,
podczas weekendu lokal z alkoholem otwarty po godzinach, po których mógł funkcjonować, dochodzi też do ataku na funkcjonariuszy butelkami,
do zatrzymania jednej z osób, które dokonywały te agresje i w tym momencie inna wsiada do samochodu potrąca tego funkcjonariusza śmiertelnie,
jak się okazuje, ponieważ on po dwóch dniach umiera.
W efekcie też generał, który jest szefem Karabinerów, publicznie wygłasza kilka komentarzy, w których zarzuca politykom przede wszystkim tym, którzy aktualnie też rządzą Cile,
że stwarzają atmosferę nieprzyjazną tej konkretnej służbie, zostaje wezwany na dywanik przez ministra spraw wewnętrznych.
Wrócimy do tego wszystkiego jeszcze, natomiast musimy się trochę cofnąć, musimy wytłumaczyć kontekst.
Kim są karabinerzy w Cile? Tak jak już wcześniej wspomnieliśmy, to nie jest służba, która się wywodzi z czasów dyktatury, poprzedzają i to znacznie.
Zanim przejdziemy do w ogóle metodologii pracy Karabinerów z czytej architektury instytucjonalnej, to do tego kazusu Oexa Sarazara
jeszcze warto dodać jeden ważny szczegół, który w interpretacji publicznej całej tej sprawy był ważny,
mianowicie mężczyzna, który potrącił tego funkcjonariusza Karabinerus, był Wenezuelczykiem,
co jeszcze dodało bardzo dużo ognia do i tak już podgrzanej, myślę, debaty publicznej w Cile,
w kontekście właśnie wydarzeń na północnej granicy Cile, czy w ogóle północnych regionów Cile,
do których przebywa coraz więcej migrantów, którzy się przeprawiają przez granice Isperu i z Bolivią, bez wymaganych dokumentów
i w pewnym sensie prowadzi to do dawno niewidzianej w Cile destabilizacji społecznej,
czy nam przynajmniej percepcji destabilizacji społecznej, jeśli chodzi o porządek publiczny.
Myślę, że to o tym będziemy rozmawiać.
Na pewno też wątek, który chciałem podjąć w trochę późniejszej części naszej dyskusji,
więc będziemy rozmawiać o tych wenezłowskich migrantach, których jest według tych chyba najbardziej ganularnych danych,
do których dotarło 470 tysięcy oficjalnie,
ale Amnesty International mówi, że jest głęboko konserwatywna liczba, czyli jest ich pewnie sporo więcej
i oni nie są dobrze widziani, tak, eufemistycznie nawet mówiąc w Cile,
więc fakt, że Karabinerus został potrącony przez Wenezuelczyka też był bardzo ważny,
no ale już wracając do tego, czym są Karabinerus, więc moim ulubionym,
bo najbardziej trafnym określeniem tej służby, jest zmilitaryzowana policja.
Dlatego, że oni rzeczywiście, zarówno pod względem metod, które używają jak i sposobu ubierania się,
czy tej percepcji społecznej, no wyglądają rzeczywiście jak coś na pograniczu,
jakiejś gwardii narodowej, czy takich oddziałów, które są już zbyt agresywne,
żeby były w ogranty terrorystyczne na przykład, ale jeszcze nie wchodzą w struktury armii czy sił zbrojnych,
więc oni tak siedzą gdzieś, powiedzmy, percepcyjnie pomiędzy bardzo ostroą policją,
a już siłami zbrojnymi i oni podlegają w tej chwili Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Od 2011 roku.
Od 2011 roku, natomiast wcześniej podlegali pod Ministerstwo Obrony
i to jest myślę bardzo ważne, jeśli chodzi o rodowód tej policji,
dlatego że to pokazuje, że to nie do końca jest służba cywilna.
Oni przynajmniej tak sami siebie nie postrzegają, sami siebie tak nie definiują.
Ona ma bardzo silny rodowód właśnie związany z porządkiem publicznym,
z walką, z wszelkimi szeroko pojętymi wrogami systemu.
Bez względu na to, jaki system w danym momencie wczyry panował,
czy to mówimy o dyktaturze, czy już mówimy o demokracji,
z tym silnym komponentem, czy paradekmatem neoliberalnym,
no to za każdym razem, kiedy się wczyry pojawiały takie zagrożenia egzystencjalne dla systemu,
no to karabinieros oczywiście odgrywali kuczową rolę w tym, żeby te zagrożenia pacyfikować.
Oni nie są taką policją w rozumieniu policji europejskiej,
dlatego że w Chile tak naprawdę są dwie główne służby porządkowe.
Mamy karabinieros, które jest militarizowaną policją
i ona jest przede wszystkim taką siłą porządkową,
no i mamy cywilną policję PDI, czyli tą policję średczą.
I to są ludzie, którzy...
Od spraw kryminalnych.
Od spraw kryminalnych, to są ludzie, którzy najczęściej nie chodzą w mundurach,
trochę wyglądają w praktyce, jak tacy bardzo stereotypowie
dedyktywizy amerykańskich seriali, to akurat nie odbiega specjalnie
od rzeczywistości, ta prezentacja medialna,
no i oni się zajmują właśnie siedztwami, sprawami kryminalnymi,
też w pewnym sensie jakimiś wyłudzeniami, przy tym sprawami finansowymi
do pewnego stopnia, też w ograniczonym zakresie,
no ale to jest policja cywilna.
Natomiast karabinieros to jest policja zmilitarizowana,
jedna z najbardziej brutalnych myślę,
przynajmniej w tamtej części świata.
I nie są to słowa przesadzone,
dlatego że mamy tutaj bardzo dobrze udokumentowane
przez wiele organizacji międzynarodowych,
pozarządowych, będzie do tego też jeszcze dojdziemy,
przypadki w których systemowe, instytucjonalne taktyki
stosowane przez karabinieros względem na przykład
tłumów protestujących za każdym razem właściwie,
nie tylko teraz ostatnio w 2019 czy 2020 roku,
ale za każdym razem, kiedy wszyscy wchodzą na ulicę,
no ocierają się już o taką walkę właściwie partyzancką na ulicach.
Możemy przejść w zasadzie nawet już do tego 2019 roku,
tylko ja bym jeszcze zrobił takie lekkie tło historyczne,
bo karabinerzy powstali oficjalnie w 1927,
ale jest jednostka o tej samej nazwie poprzedzająca
jeszcze to oficjalne założenie tej służby.
Z samego początku XX wieku ona powstała po to,
żeby zwalczyć potencjalne bunty warałkani.
My tak mówimy na ten akurat region,
chociaż on ma konkretny numer w dzisiejszym Chile,
który jest podzielony na regiony ponumerowane.
I to jest akurat miejsce, gdzie działa lud Ryzeny Mapuczów,
który jest największą grupą ludności Ryzennej w Chile,
gdzie w dalszym ciągu pewien rodzaj buntu ma miejsce.
Możemy go jeszcze później wspomnieć.
Natomiast w takim bardzo uproszczonym, dużym, skrócie historycznym
chodzi o to, że po prostu Imperium Hiszpański
nie było w stanie podbić tej części późniejszego Chile.
Zrobiło to już dopiero niepodległe państwo,
wypychając tych ludzi do rezerwatów, zabierając ich ziemię
i ci karabinerzy powstali w odpowiedzi na po prostu...
Bunty zblokanej społeczności.
Później powstaje oficjalna jednostka właśnie w 1927.
Ona wtedy ma jeszcze charakter bardziej policyjny w tym sensie,
że jest podporządkowana właśnie ministerstwu spraw wewnętrznych,
czy ministerstwu sprawiedliwości, w tej chwili nie pamiętam,
natomiast podporządkowanie jej ministerstwu obrony...
No władzący wilnym ogólnie.
No władzący wilnym.
Podporządkowanie jej ministerstwu obrony miała stąpiło
dopiero w 1974 roku, czyli właśnie już po puczu,
którego dokonał Pinochet,
czy całe jego w zasadzie też towarzyszą nie dokonał.
No tak, no wielosobowa hunta, tak.
Następnie karabinerzy w tym 2011 zostali przekształcieni
znóż w służbę podporządkowaną Ministerstwu Spraw Wewnętrznych.
I to jest jeszcze jedna taka kwestia.
Mianowicie to, co ty wspomniałeś.
To znaczy, że jest bardzo dużo udokumentowanych przez Organizację Praw Człowieka
przypadków naruszania przez karabinerów prawa, przez lata.
Ja miałem okazję to obserwować na własne oczy tej wspomnianej Eurokanii,
gdzie ten konflikt z mapuczami jest w dalszym ciągu,
przybiera ostre formy z obu stron, trzeba podkreślić,
ale gdzie ja widziałem na własne oczy,
jak karabinerzy byli podejrzanych pod sądem,
żeby wymusić na nich właściwe znania.
Rozmawiałem z rodzinami ludzi,
którym strzelali z pocisków gumowych w twarz,
z pełnym świadomością, z rodziną chłopaka,
którego po prostu zastrzelono z normalnej broni palnej,
strzelając mu w plecy.
Rozmawiałem z dziennikarzami zastraszanymi przez karabinerów
i mówię o tym wszystkim, to się działo w 2009 roku,
kiedy ja podróżowałem po tym akurat regionie,
spędziłem tam kilka miesięcy rozmawiając na przykład o nauczycielach ze szkoły,
gdzie karabinerzy wpuścili gazu w zawiądze szkoły podstawowej.
Naprawdę ciężkie rzeczy.
Natomiast dla mnie wtedy zaskoczeniem było to,
że jak wróciłem do Santiago, do stolicy,
to opinia o karaminerach, opinia społeczna, była dość dobra.
Za wyjątkiem środowisk uniwersyteckich,
gdzie działają różnego rodzaju też grupy studenckie...
I gdzie tradycyjnie jest też fragment polityczny i społeczny,
zwłaszcza w Chile, umówmy się też się nie za bardzo lubi policji na uniwersytetach
wszędzie na świecie, ale w Chile szczególnie.
Natomiast jak rozmawiałem z ludźmi z klasy średniej,
czy po prostu przeciętnymi mieszkańcami Santiago,
to opinia o karabinerach była stosunkowo dobra.
I mam wrażenie, że to wszystko jednak zmieniło się w 2019 roku,
po tym jak doszło do wielkich wystąpień społecznych
i po tym jak karabinerzy na oczach całego kraju
zrobili to, co zrobili, a co zrobili,
no to już jest pytanie do ciebie, czy możesz o tym opowiedzieć,
czy przypomnieć naszym słuchaczom, co się wtedy wydarzyło?
To myślę, warto zrobić kilka przepisów do tego, co ty powiedziałaś,
dlatego, że to myślę, że nie zdradzę żadnych sekretów przed słuchaczami.
Kiedy rozmawialiśmy o tej rozmowie i planowaliśmy ją we dwóch,
to właśnie wspominałeś o tych swoich podróżach przez Temuco
i przez Chile w 2009 roku. Ja specjalnie sobie sprawdziłem,
jak wyglądała społeczna percepcja karabineros
w momencie, o którym ty wspominałeś, więc w 2009 roku,
tak poprawnie, jeśli się mylę, to jest dokładnie ten moment,
kiedy ty byłeś, społeczna akceptacja i poziom
szacunku i zaufania dla karabineros był najwyższy
od 1989 roku i wynosił 65%. Czyli dokładnie
w momencie, w którym ty tam byłeś i na własne oczy w pewnym sensie
obserwowałeś te naruszenia bardzo brutalne, bardzo
tragiczne w skutkach, karabineros się cieszyli
ogromnym poparciem z poczyn najwyższym, tak jak powiedziałem,
od upadku dyktatury Pinochet'a, co tylko też pokazuje
ten dysonans poznawczy, aczkolwiek ja też ten dysonans
to staram się zaraz rozbroić, bo jeśli chodzi o rysy historyczne,
to też myślę, że jest jedna ważna rzecz, którą tutaj trzeba dodać
właśnie w kontekście śmierci Aleksa Sarazara i tego punktu wyjścia,
którego użyliśmy do tej rozmowy. Mianowicie już szef karabinerów
Gregor Dojannis, który jest głównodowodzącym tej
jednostki czy tej formacji, generałem, tak.
W momencie, w którym Sarazark po dwóch dniach
w szpitalu zmarł, no wpadł identyczną furię publiczna,
myślę, że to nie jest przesada, żeby tak to stwierdzić i
wymusił dosłownie rozmowę z szefową
Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, z której to
cytaty potem w wyniku, nie domyślałymy się pewnie jakich
działań, wyciekły do mediów. No i dowiedzieliśmy się, że generał
Janis praktycznie, nie dość, że tak jak powiedziałem,
sam się zaprosił do ministerstwa i sam wszedł do gabinetu,
wymusił tą rozmowę, no to on ją prowadził, on zaróweł się
jak prokurator przesłuchujący świadka czy wręcz podejrzonego
i pani minister powiedział, że dość już musi być w Chile
zachowań, które kępują ręce Karabineros, czyli proszę
wpisać sobie to w kontekst i zobaczyć co rzeczywiście się stało.
Czy mamy szefa bardzo zmilitarizowanej, brutalnej
informacji mudorowej, który wchodzi sam z siebie do siedziby
władzy cywilnej i wymusza na władzy cywilnej pewną bardzo
konkretną strategię. No w Chile to budzi bez
pośrednie konotację, tak? To nie ma żadnego pola do
interpretacji, wszyscy wiemy z czym to się kojarzy, dlatego
ta społeczna percepcja nie tylko Karabineros, ale też
w konsekwencji rykoszetem rządu Gabrielio Boricza, który
w pewnym sensie jest teraz postrzegany jako rządko się
ugina pod tymi rządaniami mudorowych, no działa bardzo
na niekorzyść, dlatego że wszyscy wiemy z czym to się kojarzy
no i rzeczywiście ja nie zbuduję teraz taką percepcję tej
swojej służby, która jest nadrzędna wobec polityków,
także politycy są na nasze zawołanie, politycy muszą
robić dokładnie to co my chcemy i to my tutaj sprawujemy realną
władzę i kontrolę, czyli to są dokładnie same argumenty,
którymi się posługiwali ludzie epinoszeta, że w momencie
w którym my wyciągniemy wtyczkę i przestaniemy kontrolować
porządek na ulicach, no to wszystko się posypie,
więc nie wywalajcie nas urzędu, nie wprowadzajcie
demokracji, bo będziecie myli chaos na ulicach,
no i oczywiście też kryzys gospodarczy. Więc ten my się
kontekst historyczny jest ważny, że oni naprawdę się,
zwłaszcza na szczytach swojej władzy zachowują cały czas,
jak taka głęboko uprzywilejowana jednostka. No sam ja nie
wstąpił do Karabineros w 1986 roku i wielu ludzi w Chile
uważa, że on ma właśnie taki modus operandi jeszcze
z czasów dyktatury, bo wtedy był w ogóle kształtowany
w akademii. Szyfowie Karabineros się zmieniają
w średnio co dwa lata i oni się najczęściej zmieniają
właśnie do tego, że coś się stanie takiego
niewybaczalnego. Janiec jest szefem od 2020 roku,
poprzedni szef stał się szefem w 2018 roku,
a jeszcze poprzedniego wyrzucono właśnie z powodu
tych bardzo głośnej sprawykami Joka Trianki, czyli
lidera właśnie społeczności Mapuczy, który został
zastrzelony przez Karabineros w pościgu i to wywołało
gigantyczne protesty wśród Mapuczy i też potem,
które się przeniosły do Santiago. Tak, ale on podał się
do demisji nie tylko ze względu na samozabójstwo,
bo ona nie była ani pierwsza, ani możemy podejrzewać,
że prawdopodobnie też nie będzie ostatnie,
tylko tam chodziło o to, że Karabinerzy bardzo aktywnie
tuszewali ślady. Najpierw się nie przyznawali do tego,
że go zastrzelili, co też znowu, nie dzieje się po raz pierwszy.
I nie ostatni pewnie. No ale wyszło najaw, że bardzo aktywnie
właśnie próbowali rozmyć odpowiedzialność w tym przypadku
i kiedy dziennikarze ujawnili stan faktyczny,
no to wówczas ówczesny szef Karabinerów musiał się już
podać do demisji, bo nie była wywołała.
Tak, tak, tak, rzeczywiście ze względu na swoje Trianki
było jakimś punktem wyjścia, potem rzeczywiście
Świat Svadziennikarskie pokazały cały szereg
nieprawidłowości, natomiast, tak jak powiedziałem,
to jest bardzo ważne, żeby wpisać to w kontekst
takiej społecznej percepcji, dlatego, że do 2019
roku Karabineros byli rzeczywiście taką siłą
porządkową, najlepiej ocenianą.
Ja się tutaj powołam, bo przygotowując się do tej audycji
znalazłem bardzo dobre artykuł napisany przez Michel Bonner
z University of Victoria w Kanadzie, która właśnie analizowała
wypowiedzi ekspertów dotyczących bezpieczeństwa publicznego
służb mundurowych sił zbrojnych ponad 50 i w tej narracji,
którą oni budowali, a byli to ludzie i sprawa, i zrewa,
i z centrum politycznego. Wyszło, że Karabineros
rzeczywiście mają bardzo dobry odbiór społeczny,
aczkolwiek nie jest on wynikiem żadnych reform
instytucjonalnych i faktycznej zmiany wobec tego,
co się działo za czasów dyktatury, tylko doskonałego PR-u,
powiedzielibyśmy, czyli jakiejś percepcji społecznej,
dlatego, że rzeczywiście ci Karabineros bardzo sprawnie
komunikują do mediów, w mediach, też teraz w mediach
społecznościowych swoje sukcesy, umiejętnie,
tak jak wspomniałeś, tuszując rzeczy związane
ze swoimi błędami, myślę, do tego też trzeba dodać
od dystrybucji klasowej i populacyjnej w Chile,
że my jednak musimy pętać o tym, że Santiago to jest
jedna trzecia, czy trzydzieści osiem, trzydzieści siedem procent
całej populacji kraju i praktycznie cała klasa,
no może z wyjątkami, może skupić gdzieś w Alparaiso
i troszeczkę, pewnie w innych miastach,
cała klasa średnia, średnia wyższa i wyższa,
też się skupia w Santiago, więc jak Santiago ich widzi,
to w dużej mierze takich widzi Chile, tak, a ankieterzy też
wiemy, są problemy z metodologią takich badań w Chile,
że rzadko penetrują ten interior, rzadko dochodzą do
mapułczych chociażby, czy do tych bardziej południowych regionów,
które są mniej gęsto zarudnione, więc takie rzeczy też
trzeba zawsze brać pod uwagę, z jakimś przemurzeniem moka
może je interpretować, jeśli chodzi o dane statystyczne,
akurat w Chile, natomiast przechodzimy do 2019 roku
i te rzeczy, o których ty powiedziałałeś,
których było świadkiem, czy o które ci opowiedziano w Temuco,
10 lat później miały miejsce w Pstolicy.
I to jest ważne, dlatego że pamiętamy, co się stało
w 2019 roku, byliśmy zresztą wtedy w studiu
Działu Zagranicznego opowiadać.
Nie, my rozmawialiśmy wcześniej, bo my się spotkaliśmy
we wrześniu 2019 roku, żeby porozmawiać.
Tak, była to rozmowa profetyczna w pewnym sensie.
Nie wiersza też i nie ostatnia w tym podkaście, ale faktycznie.
Rozmawialiśmy dlatego, że właśnie wspomnieni karabinerzy
regularnie wpuszczali gasu, zawiący do najlepszego liceum
w całym kraju, które kończyła większa część przywódców
Chila. Licaliści nie pozostawali też dłużni, rzucali
koktylami motowa. Tak, co było całkiem efektowne,
powiedzielibyśmy, bo 16 latki wyciągnęły
Arsenał przeciwko najbardziej zmilitarizowanej policji
w tej części. Tak, też znów nie po raz pierwszy.
I jeżeli ktoś to interesuje, to polecam, żeby się cofnął
do naszej rozmowy z września 2019 roku, bo wyjaśniamy
tam, dlaczego tak się dzieje i dlaczego po raz kolejny tak się dzieje.
Natomiast faktycznie tak się stało, że rozmawialiśmy
o potencjalnym wybuchu społecznym, do którego doszło
zaledwie kilka miesięcy później i była to największa w zasadzie
manifestacja woli narodowej od 1989 roku, czyli od właśnie
obalania dyktatury. No ja nawet bym powiedział, że od czasów
ajendę, dlatego że jednak w czasie obalania dyktatury
to mieliśmy do czynienia z tym aktem wyborczym przede wszystkim,
tak, natomiast to co się dzieje dalej. Ja lubię jednak używać
czasu teraz niżiego w tym kontekście dalej. Siedzieli
od 2019 roku, od naszej jesieni, a rady na amerykańskiej
wiosny to jest próba najbardziej śmiała, jaką ja znam
do swojego życia, mam 33 lata, chyba najbardziej śmiała próba
napisania nowej umowy społecznej pomiędzy społeczeństwem
czyli z kim ma w ogóle instytucją państwa. Ja bym jeszcze do tego
przeszedł w późniejszej części naszej rozmowy, a czy możesz
tylko przypomnieć w dużym skrócie osobom, które nie słuchały nas
w 2019 albo nie wiedzą co się działo później, co się po prostu
wtedy wydarzyło pod koniec roku. Krótko mówiąc mamy do
nas podwyżką cen biletów na metro od 30 pesos, co jest o tyle
ważne w Santiago, że to już bez wchodzenia w szczegóły metro
jest jedynym środkiem transportu publicznego, który w miarę
płynnie i bezawaryjnie potrafi kogoś przenieść z jednego końca
Santiago na drugie, no to jest wtórna konsekwencja
prywatyzacji, dyregulacji tego, że nie ma właściwie
ogólno-miejskiego systemu komunikacji, na przykład autobusowej.
No i to 30 pesos jest oczywiście w skali pojedynczego biletu
drobnymi, tak, to jest kilka groszy, no ale jeżeli ktoś to robi
na przykład dwa, cztery razy dziennie, codziennie, a
zarabianie wiele, no to się potem akumuluje do dużego problemu.
Zaczynamy od 30 pesos, przede wszystkim od studenckich
i uczniowskich protestów, instytutu nasionale, o którym mówiliśmy.
To się potem rozlewa właśnie na metro, z metra się rozlewa
na całe miasto, z Santiago się rozlewa właściwie na całe
Chile i potem jest to hasło, które się przebiło do europejskich
czy amerykańskich mediów, którego ja bardzo nie lubię,
bo ono strzesznie spłyca wszystko, no ale znowu, porozmawiamy
o tym później, to nie 30 pesos, to 30 lat, czyli to jest po prostu
społeczne wotum nieufności dla całej klasy politycznej.
Nie tylko lewe, nie tylko prawe, nie tylko centralne,
tylko w ogóle wszystkiego, co w Chile polityka zbudowała po 1989 roku,
przy jednoczesnym też wychyleniu w przyszłość,
bo te postulaty wtedy ulicy były tak szerokie, tak bardzo ekrektyczne,
nie wszystkie dotyczyły w ogóle dziedzictwa politycznego,
czynne ekonomicznego dyktatury, mówię też o zmianach klimatycznych,
o prawach mniejszości seksualnych itd.
No i rzeczywiście dochodzi do gigantycznych procesów,
to tam w szczycie chyba największa ta demonstracja na Prasa Italia,
który jest największym takim też typowym wykorzystywanym do protestów
miejscem w Santiago, to jest chyba 1,67 miliona ludzi na tej największej demonstracji.
I to są demonstracje w dużej mierze pokojowe,
tam dochodzi do jakichś aktów wandelizmu rzeczywiście na marginesach,
ale to nie jest agresywny tłum,
przynajmniej jeśli chodzi o swoją własną naturę,
natomiast do pacyfikacji tych demonstracji zostają wysyłani karabineros,
którzy tak jak powiedziałem są po prostu zbrojnym ramieniem
tej politycznej konstrukcji, która w Chile istniała od 1989 roku,
no i w momencie w którym rzeczywiście ci protestujący wysuwają postulaty,
które w jakiś sensie chcą naruszyć fundamenty tego porządku,
no karabineros jako taka wręcz alergiczna siła,
jest wyrzucana na ulicę po to, żeby ich pacyfikować.
No i jeżeli chcą Państwo w jakiś sposób graficznie sobie zobaczyć,
jak działają karabineros,
ja to postaram się zaraz opisać, to odsyłam do materiałów dokumentalnych,
które są dostępne na YouTubie,
jest bardzo dobry film dokumentalny New York Times'a,
z tamtych właśnie protestów krótki
i dłuższy zrobiony przez Vice News właśnie o tym,
jak działają karabineros,
dlatego że to są siły, które bardzo często same prowokują,
albo same otwierają ogień do dużych skupisk ludzkich
i w przypadku tego prasa Italia od października do marca,
czyli to z 6 miesięcy, kiedy trwały te protesty,
często też dochodziło w ogóle do okupowania tej przestrzeni,
trochę tak jak mieliśmy w Madrycie już ponad 10 lat temu
w czasie tych protestów po kryzysach finansowych.
Karabineros to są oddziały, które strzelają,
strzelają bardzo celowo, tak jak powiedziałeś,
w głowę najczęściej, zaraz powiemy, dlaczego,
i to są też oddziały, które rzucają gasu zawiący
w bardzo gęste skupiska,
wcześniej odcinając na przykład drogi ucieczki,
bo to, skoro i co ja widziałem w Santiago,
przy okazji innych manifestacji związanych z rocznicą
zamachu stanu Puczu Pinoceta,
to jest taka taktyka właśnie izolowania od dróg ucieczki.
Czyli np. Karabineros mają taką politykę,
że zanim otworzą ogień do demonstrantów,
to np. budują takie przenośne,
no tak na około 3 metrowe zapory metalowe
z takich tarcz, moglibyśmy powiedzieć,
którymi zabudowują mniejsze uliczki
prowadzące do tego prasa Italia,
w ten sposób, że po prostu nie da się uciec.
Jest tylko jedna droga ucieczki, ta właśnie,
którą demonstranci weszli na prac,
po czym rzeczywiście, jak zostaną zagonieni do tego kotła,
no to np. otwiera się do nich ogień.
Mówimy, że to jest gumowa amunicja,
ale to nie ma niesłynego z gumą.
Ona się różni tylko i wyłącznie tym,
że nie jest śmiertelna,
chociaż w odpowiedniej konfiguracji,
przy odpowiednim trafieniu w głowę,
może doprowadzić do zgonu.
Odsyłam do tych dwóch materiałów, które zdecydowałem
wcześniej właśnie, żeby zobaczyć, z czym to się wiąże,
dlatego, że to są po prostu bardzo, bardzo grube naboje,
które są obtoczone gumą i potrafią wyrządzić
gigantyczne szkody w ludzkim organizmie,
no ale już przejdźmy może do takich bardzo namacalnych przypadków.
Mamy udokumentowane tysiące,
powiedzielibyśmy spokojnie,
przypadki nadużyć i zbyt dużego użycia
przemocy fizycznej i różnych metod niedozwolonych
w zachowaniu karabinerów, w tym okresie właśnie październik
2019, marzec 2020.
Ja tutaj się będę posługiwał danymi,
które są dostępne na stronie Narodowego Instytutu Praw Człowieka,
czyli takiej ważnej instytucji,
czyli skimonitorującej życie społeczne.
No i od października 2019 roku do marca
mamy 2349 oficjalnych skarg,
ale to mówimy o skargach, które zostały złożone
do organów ścigania na zachowanie karabinerów.
Natomiast organizacje pozarządowe doliczyły się
4705 przypadków nadużyć,
co tego pokazuje, że ludzie są przerażeni
w większości przypadków zgłoszania tego do karabineros.
No i tutaj mamy bardzo dobry podział statystyczny
na to, co rzeczywiście miało miejsce,
dlatego że mamy zgłoszonych do Narodowego Instytutu Praw Człowieka
1615 przypadków pobić.
1334 przypadki nieuzasadnionego strzelania
w kierunku demonstrantów.
302 razy rozbierano kogoś przymusowo w czasie przesłuchań.
156 razy zgłoszono nieuzasadnione użycie gazu zawiącego,
no i potem oczywiście te liczby maleją,
bo to jest coraz bardziej konkretna,
czy tam coraz większa grupa nadużyć,
ale są też pojedyncze, co prawda, przypadki,
które po pierwsze są przerażające,
a po drugie wczoraj mają bardzo jawną konotację,
z czasami dyktaturę,
dlatego że w tych statystykach i NDH,
czyli Narodowego Instytutu Praw Człowieka,
pojawiło się 7 przypadków
wkładania przedmiotów do odbytu lub waginy,
oraz przynajmniej jeden przykład
użycia elektro wstrząsów w czasie przesłuchań,
co jest metodą jawnie zaczerpniętą z czasów pinoszeta,
bo w ten sposób przede wszystkim
tajna policja pinoszetowska przesłuchiwała rewizowych aktywistów,
no i jeżeli to się dzieje 30 lat później,
no to nie możemy się potem dziwić,
że rzeczywiście te antytransformacyjne,
czy antydziedzictwo transformacji hasła się pojawiają,
dlatego że po pierwsze mamy te statystyki,
które wychodzą z Chile,
więc nie można użyć tego słynnego argumentu prawicy
pod tytułem, że są jakieś obce, organizacje,
które tutaj chcą kolonizować naszą przestrzeń publiczną
i działać niezgodnie z naszą racją stanu,
ale takie też są, oczywiście,
bo ja się tutaj potem będę posługiwał jeszcze
Human Rights Watch i Amnesty International.
Tak, też mam pytanie,
czytałem reakcje na nie ze strony...
No właśnie, które też padały te sprawy,
no i przede wszystkim mamy opis taktyk,
bo to muszą sobie Państwo zdać sprawę,
że to nie są jednostkowe przypadki,
tylko to jest instytucjonalna rekomendacja
do użycia pewnych metod.
W przypadku karabineru
to jest właśnie strzelanie w okolice oczu,
dlatego że najskuteczniejszym sposobem
spacyfikowania tłumu
za pomocą właśnie tej gumowej,
ja tutaj robię znak cudzysłowie,
że to jest gumowa amunicy,
Państwo nie widzą, ale potwierdzą, robisz.
Tak, Państwo nie widzą, ale robię,
dlatego że bardzo łatwo stracić wzrok,
jeżeli się obergwie taką kurą,
no i rzeczywiście dziennikarze, którzy byli obecnie
w czasie tych protestów wielokrotnie dokumentowali
takie przypadki, w których rzeczywiście mieliśmy
na przykład zdjęcia ze szpitali w Santiago,
w których były poczekalnie,
50 takich samych przypadków,
czyli mieliśmy właśnie 40-50 osób,
które się zgłaszały z uszkodzeniami wzroku.
To są bardzo drastyczne obrazy,
więc jeżeli ktoś jest bardzo wrażliwy,
to może nie powinien rzeczywiście tego oglądać,
aczkolwiek jeżeli mamy już tak skomasowaną liczbę
takich samych kontuzji,
no to nie można mówić o przypadku,
to już widzimy, że to jest celowe działanie instytucjonalne,
ale zresztą ci ludzie często mówią, że
widzieliśmy karabineru, który stał
10 metrów od nas i celował nam
zschodgana w głowę.
Jeżeli rzeczywiście tego się potem pojawia
10, 15, 20, 100, 1000, 1500,
no to wiemy, że to jest rzeczywiście
działanie celowe.
Tu czasami też dochodziło do przypadków,
ponieważ nie wszystkie te strzały
oznaczały trwałą utratę wzroku,
ale taka trwała utrata
dotyczy ponad 230 osób,
takie są przynajmniej właśnie dane
tego Narodowego Instytutu Praw Człowieka.
Nie wszystkie tylko w wyniku
strzelania podziskami gumowymi,
były też przypadki, że te pojemniki
prosto w ludzi, nie gdzieś
w pustą przestrzeń, jest przynajmniej jeden
przypadek właśnie Fabiola Kampia
i która straciła w ten sposób wzrok w obu
oczach, jest całkowicie oślepiona
w związku z tym. I mówię też o tym
dlatego, bo ten 2019
rok i to, że to wszystko było
udokumentowane też w mediach społecznościowych,
które od tego 2009,
do którego nawiązywaliśmy wcześniej
w rozmowie, jakby bardzo się dużo zmieniło,
to wszystko można było oglądać niemal w czasie rzeczywistym.
Myślę, że gdyby tiktok był popularniejszy,
to po prostu oglądano by to dosłownie na żywo
na tiktoku w tym 2019
i wtedy
reputacja karabinerów leci na łeb na szyję
sprawdziłem kilka danych
na przykład to, że w sondażach opinii publicznej
ponad połowa, czyli liczyków,
uznawała wtedy, że to karabinerzy
prowokują te starcia, to o czym mówiliście wcześniej,
że bardzo często tak było w rzeczywistości,
natomiast nikt o tym nie mówił publicznie, nagle
w sondażach ta opinia staje się najpopularniejsza,
po drugie chociażby
wstępowanie w szeregi tej służby,
bo ona była bardzo popularna, bo dawała
naprawdę solidne na lata
praktycznie na całe życie zatrudnienie.
Stabilną sytuację ekonomiczną po prostu.
Karabinerów jest w ogóle 49 tysięcy
w całym kraju, natomiast
jest ta rotacja co roku tych, którzy odchodzą
na emeryturę i tych nowych
i co roku do szkół tych do akademii
oficexkich też. Tak, przystępowało
16 tysięcy kandydatów
oczywiście nie wszyscy byli przejmowani, ale tyle osób się zgłaszało.
Mamy radykalny spadek
oczywiście można to częściowo zrzucić
na pandemię koronawirusa i na to też, że
szkoła wprowadzała
ograniczenie co do liczby przyjmowanych
osób ze względu na obostrzenia
pandemiczne, ale już po ich
zakończeniu itd. to wciąż jest tylko 5 tysięcy
kandydatów, czyli trzykrotnie mniej
niż przed 2019
rokiem. I teraz dochodzimy już do tej
współczesności w współczesności. Musieliśmy
zrobić też totło. To wszystko
staje się wiadomością publiczną.
Ten spadek popularności jest faktem.
Dochodzi do przemian politycznych, do których
jeszcze dojdziemy też w tej rozmowie.
Natomiast patrząc na najnowsze wyniki
sondaży
to zaufanie do karabinerów
nigdy w historii nie było jeszcze tak wysokie.
Wynosi 73%
czyli jest nawet wyższe niż w tym
2009 roku.
Więc co się zmieniło przez zaledwie 3 lata, że
teraz nagle karbinerzy planownie cieszą się
tak wielką społeczną popularnością.
To będzie może trochę kontr intuicyjna odpowiedź,
ale zmieniła się
panorama przesemczości zorganizowanej
i to zmieniło się w sposób bardzo radykalny
dlatego, że
w okresie pomiędzy 2012
rokiem a 2022
przynajmniej do października
bo za październik były najświeższe dane
w zeszłym roku było dwa razy więcej
morderstw w Chile niż dekadę
wcześniej. I ja oczywiście
zawsze w takich sytuacjach robię mały przepis
i mówię, że to ciężko budować taką
linearną koneksję między jednym
wydarzeniem a tym wzrostem
zaufania. No ale rzeczywiście
gdybym miał wybrać tą jedną jedyną rzecz, która
zadecydowała o tym, że nagle karbinerzy
mają takie wielkie poparcie społeczne, to bym powiedział
właśnie to, że coraz więcej ludzi
się zwraca w kierunku nich
z taką nadzieją przywrócenia
pewnego porządku społecznego. Co
absolutnie nie znaczy, że w Chile nie ma porządku
społecznego, tylko będziemy znowu, myślę, odbijać
od tego gruczowego słowa, czyli od percepcji.
Bo wielu różnych
krajach, w których są problemy
ze służbami mldorowymi, myślę, że
same zjednoczone nie będą też inne pod tym względem
czy nawet kraje europejskie. To nie zawsze
chodzi o to, czy rzeczywiście jest dużo
przestępczości. Nie zawsze
wiemy tak naprawdę ile jej jest, no bo
statystyki dotyczące przestępczości
prawie zawsze wychodzą z rządu, czy instytucji
publicznych i one z definicji nie będą
wiarygodne, dlatego że albo będą manipulowane
albo po prostu nie będą odzwierciedrały
tych przestępstw, które nie są
zgłaszane. To jest prosty fakt statystyczny.
Tu proszę sobie
przede wszystkim usłowić rzeczy związane z przestępstwami
seksualnymi, z Przemocą Domową
i z wszelkiego rodzaju mniejszościami.
Mapucze nie zgłaszają rzeczy, które im
robią karabineros. Z oczywistych względów
to poczekaj, zatrzymam się tu jeszcze
na sekundę, bo masz rację, że te
statystyki są oczywiście w znacznym
stąpniu prawdopodobnie niedoszacowane, ale jednak
mam te oficjalne, które podaję za Centrum
Badań nad Bezpieczeństwem Publicznym
w ramach Uniwersytetu Cila,
czyli Uniwersytetu Cielijskiego, Uniwersytet
De Cile, to się tłumaczy, Uniwersytet Cielijski.
Uniwersytet Cielijski, tak.
Tak, przynajmniej w książce zrobiliśmy. Centrum Badań
Bezpieczeństwem Publicznym podaje, że
ta przestępczość powszechna, drobna
jest najniższa od piętnastu lat.
Za wyjątkiem NSerrona,
czyli takiego zjawiska brutalnych
kradzieży samochodów,
które wybuchły w zeszłym roku,
ale tu akurat karabinerzy bardzo skutecznie
zadziałali i faktycznie ten spadek
jest już bardzo widoczny w momencie, w którym
rozmawiamy i też odzyskano 26 tysięcy
samochodów i większość osób zaangażowanych
w tego typu ataki została
arsztowana i widać to też, że jest ten spadek
akurat tej przestępczości, natomiast
przestępczość typu rozbój.
Naprawdę od kilkunastu lat nie było tak mało rozbojów
jak obecnie. Tymczasem
poczucie strachu jest najwyższe
w całym XXI wieku.
Od 22 lat, czyli czycy nie bali się
tak bardzo.
I tu to chodzimy do tego elementu, którym zacząłeś mówić, czyli
do zabójstw, do morders,
ale też po prostu do przestęp z użyciem
broni palnej. W zeszłym roku zarekwirowanej
3,5 tysiąca sztuk, to jest o 1,3
więcej niż w 2021,
o wzroście morders, też już mówiłeś.
I to są też sprawy głośne medialnie,
o których się bardzo dużo mówi.
Więc rzutują też na to
poczucie niebezpieczeństwa wśród
przedziennych obywateli. Natomiast to są sprawy,
które bardzo częściej się rozgrywają
w łonie przestępczości zorganizowanej,
które też jest dla Chile przynajmniej w tej formie
czymś nowym. Bardzo nowym.
I znowu tutaj się kilka rzeczy na warstwie, o których
musimy powiedzieć, czyli pierwsza rzecz,
to, co ty wspomniałeś, to, że ta
drobna przestępczość spada, że rzeczywiście udało się
rozbić mafię czy gangi, które kadły
samochody, zgoda. I to na pewno
działa na korzyść karabiniarozmi,
jeżeli oni nawet wkładają do mediów
literalnie takie informacje, no to
należy mi oddać na pewno kawałek
tego sukcesu i przyznać, że są efektywni.
Natomiast, no nie oszukujmy się,
drobna przestępczość nie wywołuje
paniki społecznej, bo ona też rzadko się
przebija na czołówki serwisów informacyjnych,
ona rzadko działa na wyobraźnię,
ona rzadko potem jest ekstraporowana
za pomocą jakichś sensacjonalizowanych
nagłówków, czy zdjęć,
czy materiałów wideo.
Ta przestępczość, która wywołuje
poczucie strachu, no to jest właśnie przestępczość
brutalna związana z gangami
i ty przytoczyłeś właśnie dane dotyczące
najwyższego w XXI wieku poczucia
niebezpieczeństwa. Ja znalazłem taki
sondaż kadem, jeden z większych sondażowni
w Ogrowę Marce Łacińskiej, który wskazywał,
że w grudniu ubiegłego około 85%
czyliczyków uważało
przestępczość zorganizowaną za
rosnący problem, czyli
ponad 8 na 10 czyczyków
uważa, że jest coraz gorzej w tym zakresie
i ja jestem skłonny
podpisać się po tym te zążę w żywisie
tak jest. Nie, to jakby widać go
mąkiem, prawda, jak spojrzymy po prostu na co
się aktualnie w Chile dzieje i też kto w Chile
zaczął działać po prostu w ciągu ostatnich 3 lat.
Tak, i dlaczego tego nie było wcześniej, no bo też
myślę, że warto sobie powiedzieć, że to cały
czas nie wygląda tak źle jak wygląda w wielu
innych krajach, no ale tutaj właśnie
percepcja relatywna jest ważna, dlatego
że Chile nie miało prawie problemu
z przestępczością zorganizowaną na pewno nie
w takim stopniu, w jakim na przykład miała to
Peru, czy bo i wiesz nie mówiąc w ogóle o Kolumbii
tak, które w ogóle było podzielonym
na właściwie 3 części z wyniku
konfliktów domowych, którego jaknych
starć, natomiast Chile rzeczywiście
stało się takim miejscem, w którym
przestępczość zorganizowana ma coraz
częściej miejsce i
to w dużej części, nie tylko,
ale w dużej części wynika
właśnie z poduintensyfikacji ruchów migracyjnych
dlatego, że przestępczość
zorganizowana w ogóle gangi w Ameryce
Łacińskiej, całowo mówi Łacińskiej, bo też
meksykańskie gangi w to wchodzą, coraz
bardziej się uelastycznia
powiedzieliśmy takim językiem korporacyjnym
i coraz więcej pieniędzy zarabia na handlu
ludźmi, to już nie jest tak, że to są tylko
tacy stereotypowi narcos z Netflixa, którzy
przerzucają kokainę i strzelają się na granicy,
ale to są bardzo wyrafinowane
grupy, które opracowają
szkaki migracyjne i przerzucają tych migrantów
przede wszystkim z Wenezueli, no ja się tutaj
będę znowu posiekłował danymi, które
przytacza
magazyn Foreign Policy, że Chile jest
drugą najpobronniejszą destanacją
do Wenezueli Czyków zaraz po Kolumbii, no to
zrozumiałe, bo Kolumbia jest obok po prostu
do Chile dużo Wenezueli Czyków ucieka
właśnie z powodu
takiej stereotypowi stabilności gospodarczej szans,
najlepsze życie, szans na znalezienie pracy
codziennie, znalazłem taką
statystykę, codziennie między 50
a 100 Wenezueli Czyków próbuje
przekroczyć granice Chili'ską, albo Sparrow,
albo Zborivi i często
są bardzo drastyczne
obrazy, tak, bo to są ludzie, którzy
po prostu mają dwa plecaki i w eliskiej
próbują się przedostać przez atakamy,
która jest najsłuchszą pustynią
na świecie i wiele ludzi traci
życie w czasie tego marszu, no ale
też wiele ludzi jest po prostu napadanych, okradanych,
kobiety są gwałcone i rzeczywiście
na północy jest bardzo duże
poczucie niebezpieczeństwa.
Też mamy do czynienia z takimi
przypadkami, kiedy na przykład służby porządkowe
znajdują w ogóle zamarzniętych
migrantów, no bo te przejścia geniczne są na
wysokości 3600 metrów nad poziomem.
Może, gdzie ci ludzie na piechotę muszą się
przedostać i Wenezuelczycy, którzy
na przykład są przepitywani
przez genicznych dziennikarzy, mówią, że
oni mieli świadomość, że to tak wygląda, że są
nieprzyzwyczajeni, że nie mają sprzętu, nie mają
ubrań i już tam zawsze zamarza,
kilkanaście osób zamarza właściwie w każdym
takim okresie kwartalnym, za które są dane,
no ale to jest wszystko
w dużej mierze
skriminalizowane, w sensie, że to za to odpowiadają
mafię, tutaj przede wszystkim myślę
zacytujemy trendera Rua, czyli
to chyba największą grupę
przestępcząc z Wenezueli, która przy okazji
tego ruchu migracyjnego po prostu
stwierdziła, że zbuduję sobie w Chile
przyczółek handlu contrabandom, też
narkotykami i razem w tych grupach
migrantów to są przemyca swoich ludzi, którzy
się przedostają, doprowadzając później do
tego, że w Santiago rzeczywiście
pojawia się przestępczość zorganizowana taka
nigdy tam nie widziana. Tak, przecież
mi się tylko dodaję jedną rzecz, że to jest
akurat grupa przestępcza, która jest klasycznym
gangiem więziennym, takim jakie
pojawiają się w wielu miejscach w Ameryce Środkowej
na przykład w Brazylii, tylko że w Brazylii akurat
gangi więzienna już nabrały rozmiarów
bardzo, bardzo dużych. Faktycznie ta
sytuacja, to umiędzynarodowienie
trendera Rua jest dużym awansem
w tej hierarchii
przestępczej, na kontynentalnej, bo
wcześniej Wenezuelczycy się nie liczyli
na tym polu, a teraz stali się tymi
no, ludźmi od
czarnej roboty, czyli właśnie od handlu ludźmi,
ale też od przemytu narkotyków, bo oni działają
na zlecenie kolomijczyków czy meksykanów,
przerzucając na tych samych szlakach, gdzie przerzucają
ludzi, przerzucają też kokainę, czyli le
stało się obecnie jednym z tych punktów
transportowych, punktów wyjścia
z Ameryki Południowej,
na rynki takie jak Australia, czy Azja.
Tak, i bardzo
często na przykład w rozmowach z migrantami,
czy w materiach dziennikarskich, które
się pojawiają w tamtej części świata, można
usłyszeć o takich sposobach
właściwie przemycania tego. Ja pamiętam
rozmawiałem z dziennikarką
brytyjskiego gardiana, która się zajmowała
akurat migracją w Wenezuelską,
która szła na północ, czyli właśnie przez Paname,
przez Amerykę Centralną,
przez ciśniny Darien, które
jest chyba najbardziej niebezpiecznym w tej chwili
przejściem migracyjnym na świecie, słyszałem
taką opinię, myślę, że ona jest niedaleko od prawdy.
Tak, ja nawet sprawdzałem dane, to musiałbym
do nich sięgnąć, ale faktycznie no, sytuacja jest tam
coraz gorsza, z względu na to, że...
To może powiedzmy, że to jest po prostu przeprawa
na piechotę przez dżungę, tak, która
jest w ogóle nieomapowana i nie za bardzo...
Która ma też taki pagurkowaty...
Charakter. Charakter,
w związku z czym bardzo łatwo tam o lawiny
błotne, bardzo łatwo tam
zagubić drogę, dlatego że te szlaki, które były
wcześniej wydeptane, się po prostu gubią.
No i oczywiście mamy tam bardzo duży
wzrost działalności przestępcze,
czyli jeszcze 20 lat temu przechodzono ten
przesmek też przy pomocy
po prostu przemytników, którzy
zarabiali sobie na tym jakieś drobne pieniądze,
ale zależało na tym, żeby przerzucać ludzi,
to teraz raczej działają tam grupy
zbrojne, które po prostu ściągają haracz
od tych osób, plus
część porywają, nie wszyscy się później
odnajdują, no jakby no to są tragiczne, tragiczne
historie. Z drugiego końca w ogóle
Ameryki Łacińskiej. Tak, i często właśnie
zarówno na północy, jak i dla tym szkaku
w wionocym do Chile, to się odbywa w ten sposób, że
wyobraźmy sobie, mamy jakąś grupę, nie wiem, 20-30
50 migrantów, która jest po prostu
przemycana, czy prowadzona przez jakieś kojote,
czyli tego przemytnika
i nagle oni słyszą
taki rozkaz, żeby wszyscy rzucili się
na ziemię, nie podnosili głowę, nie patrzyli,
mija
5 min, czy tam 30 sekund i nadbiega
ktoś, kto jest młody, do celowo
szybki, ma dobrą kondycję,
ma plecak, a zanim biegnie
dwóch ludzi z karabinami
i ten, który ma plecak, to jest właśnie
kurier narkotykowy. A ci migranti
muszą leżeć z twarzą do ziemi,
po to żeby nie zobaczyli kto był tym kurrierem,
w związku z tym bardzo często jest tak, że ten szlak migacyjny
w sposób przemieszany ze szlakiem narkotykowym,
po prostu wewnątrz w ogóle tych grup migrantów
się przerzuca narkotyki, no bo tak jak powiedzieliśmy
to jest przy okazji tego ruchu migacyjnego,
który w pewnym sensie organicznie
wykwitł, tak, czy się pojawił
w wyniku kryzysu wenezuelskiego, to sprawdziłem
też właśnie WNHCR 7, ponad 7 milionów
wenezuelczyków, obusiło wenezuelę
od 2015 roku,
co jest gigantyczną liczbą,
no i rzeczywiście mamy wzrost przestępczości
zorganizowanej niejako rykoszetem,
nie tylko w Chile, no bo to co się dzieje w Peru
w tej chwili, to myślę, że zainteresowani
tym średzą to wielką...
I we Chwadorze też. I we Chwadorze.
Wielką destabilizację dwóch krajów, no to tam
oczywiście punktami wyjścia były spory,
jakieś powiedzmy społeczne, polityczne, ekonomiczne,
no ale przy okazji tego, co się potem wydarzyło,
bardzo dużo zyskały właśnie
grupy przestępczości zorganizowane.
Bardzo dużo też pisze o tym Portal Inside Crime,
który polecam jako świetne źródło informacji
na ten temat, który właśnie
opisuje północ Chile w tej chwili jako
taki jeden z bardziej niebezpiecznych obszarów,
na którym Karabineros
rzeczywiście są wykorzystywani jako ta siła,
która ma zatrzymać
ten ruch migracyjny, dlatego że
z jednej strony rzeczywiście mamy, to nie ma
co w żaden sposób tego podlewać w jakimś
sztucznym stosom, rzeczywiście mamy bardzo dużo
brutalnych aktów tych związanych
z przestępczością zorganizowaną.
One się zamykają wewnątrz gangów, bo to jedni
istrałem do drugich bardzo często, ale to widać,
to się pojawiło, w czym tego nie było.
No i do tego dochodzi jeszcze ta bardzo popularna
antymigracyjna percepcja, czyli
właśnie synoninizowanie każdego migranta
na listom, no i skutek jest taki,
że się wzywa Karabineros
na pomoc i to Karabineros są np.
odpowiedzialni za eksmisję.
Np. jeżeli mamy grupy migrantów
na północy, które gdzieś zamieszkują jakiś
postostan, to Karabineros się wysyła,
żeby ich stamtąd wyrzucili. Karabineros
często prowadzą do deportacji, mimo że to
nie jest ich kompetencja taka prawna
czy instytucjonalna, oni często są
za to odpowiedzialni. Mieliśmy takie duże
protesty pod koniec
2022 roku w Iquique, które jest miastem
na północy. Największym, czy pierwszym
na tym szkaku migracyjnym po wejściu do
Chile, to tam doszło do bardzo dużych
demonstracji antymigracyjnych, które się skończyły
tym, że uczestnicy po prostu zabrali
namioty migrantów i spalili w takim
rytualnym właściwie, nie wiem, ognisku.
Przy oczywiście akceptacji Karabineros,
którzy pilnowali, żeby tutaj się nic nie stało
tym osobom demonstrującym, więc oni jak chcą
to pilnują porządku, a jak chcą to strzelają
ludziom między oczy. Zostawmy na chwilę
Karabinerów, chciałbym do nich wrócić na
już koniec naszej rozmowy, ale teraz
święćmy trochę uwagi z prawą politycznym.
Ja krótko podsumuję
chronologię wydarzeń. Jest tak, spotykamy
się, ty i ja, we wrześniu
2019 roku po raz pierwszy. To dobrze od tego
zaczynamy. Tak, wszystko się zaczęło od
naszego spotkania, nie wiadomo co będzie po tym.
Ale spotykamy się we wrześniu 2019
roku, żeby porozmawiać o tej sytuacji
społecznej, która ma miejsce w Chile. Kilka
miesięcy później dochodzi do tej
eksplozji społecznej, o której też
już wspominałeś. Na chwilę zostaje
to wszystko zamrożone z powodu
wirusa, ale w efekcie dochodzi
do dwóch bardzo ważnych wydarzeń. To znaczy
do wyborów, w których
prezydentem zostaje Gabriel Boric, czyli
człowiek, który wywodzi się jeszcze z tych
czasów wcześniejszych, wcześniejszych protestów
sprzed lat. Najpierw licealnych, a później
studenckich, o tym wszystkim rozmawialiśmy
w tym naszym pierwszym spotkaniu. I on jest
człowiekiem takiej wielkiej nowej nadziei na
zmianę polityczną.
Dochodzi też do referendum, w którym
ci liczycy stwierdzają, że chcą zmiany
konstytucji. Zmiany konstytucji, która
wciąż jest bardzo mocno
osadzona w tym systemie pinoczytowskim,
nie pod względem politycznym, bo to
akurat w niej zamieniono już przed laty, tylko
pod względem ekonomicznym. Więc spotykamy się w
maju 2022 roku po raz kolejny, żeby
porozmawiać o tym, jaki to ma wymiar
projektyczny dla ci liczyków. Wtedy
rozmawialiśmy o suszy, że
przed mieszkańcami centriego stanęła
perspektywa tego, że będzie im wyłączana woda
w kranach, ponieważ zasoby wodne w całym kraju
zostały sprywatyzowane i rozmawialiśmy
o tym, jak to wygląda itd.
Jest już później, we wrześniu
2022, po naszej rozmowie,
dochodzi do referendum nad proponowaną
nową konstytucją, czyli liczycy odrzucają
ją z różnych powodów,
które nie chce się teraz zagłębiać, ale
w największym skrócie ta przygotowana
propozycja nie zadowoliła
prawie nikogo, plus dyskusje, które
w niej trwały, plus konstytuanta, która
się skompromitowała na takim
poziomie personalnym przede wszystkim,
doprowadziły do tego odrzucenia, ale
trwają pracy nad kolejną wersją, czyli jakby
zmiana konstytucji na pewno na stąpie, tylko
zobaczymy, w jakim stopniu. I teraz tak,
mamy akurat teraz, jak się spotykamy
rocznicę pierwszą
objęcia rządów przez Boricio.
Kiedy on był zaprzysięgany,
to to było bardzo symboliczne.
Na przykład to, że był najmłodszym prezydentem
w historii, 36 lat.
To, że średnia wieku
w jego rządzie, to było bodajże 47,
czy 49, to, że
większość stanowisk piastowały kobiety.
W tym, tak zwanego sokty siłowe,
to podkreślić. W tym jeden z resortów
siłowych objęła wnuczka Jędę, czyli
prezydenta obalonego właśnie przez Pinochet
w zamachu stanu i tak dalej, i tak dalej.
Bardzo duże oczekiwania społeczne.
Kiedy dziś rozmawiamy,
to Boric ma
zaufanie zaledwie 20 kilku procent
społeczeństwa. 62% jednocześnie negatywniego
ocenia. Te sondaże i tak są trochę
lepsze niż kilka tygodni temu, bo były
jeszcze gorsze, natomiast ta wielka
nadzieja wydaje się, że się wyczerpała
przez zaledwie rok. Czemu? Ja myślę, że ona
się wyczerpała dużo szybciej. Ja trochę
tłumaczę to w swojej książce
i opisuję te procesy, które rzeczywiście
zaszły. I jak zawsze,
to jest kilka przyczyn, do których poparcie
Boricza jest tak niskie w tej chwili.
I myślę, zacząłbym od tego,
że rzeczywiście
Boricz padł w pewnym sensie
ofiarą swojego sukcesu
i jako cywilizowany
polityk. Dlatego, że rzeczywiście trochę do
kontekstu jeszcze przypomnę, że on był
bardzo, bardzo popularny w momencie,
w którym stawał się prezydentem
czy jeszcze w czasie w ogóle kampanii.
Jako przede wszystkim twarz
takiej rywicy poza parlamentarnej,
czyli on nie dość, że był młody,
to jeszcze był, no nie chcę powiedzieć
nieskompromitowany, ale nie utożsamiano go
jednoznacznie z tą starą rywicą,
tak jak na przykład Maja Jędę,
która jest wspomnianą wnuczką
Serwę Doraziende, która została
członkiem jego rządu później. Dlatego, że
Boricz był człowiekiem bardzo znanym
w wyniku bycia właśnie
teren protestów studenckich, że wcześniej licealnych
i tak dalej, ale on był poza parlamentarny,
czyli on nie miał tej stygmy,
która była decydująca w tamtych protestach,
bo pamiętajmy znowu, te protesty
były przeciwko całej krasie politycznej, która się
w jakimś sensie uwłaszczyła na majątku publicznym,
czy ile takim metaforycznym majątku po 89
roku. I Boricz bardzo
szybko dał do zrozumienia, że on
będzie rywicowcem,
zresztą dalej nim jest, ale
z pełnym poszanowaniem zasad demokratycznych.
Ja pamiętam taką scenę jeszcze
zanim został prezydentem, ale już
było widać, że on zaczyna
się trochę poruszać wewnątrz tego systemu,
a nie poza nim, co wielu tych bardziej
radykalnych członków protestów
doprowadzało do furii, że on
w czasie chyba spaceru w parku,
czy siedzenia na ławce w parku
w Santiago został obrany puszką piwa,
dlatego, że został nazwany Amarzizio, czyli
żółty, co w tym skrangu politycznym
oznacza zdrajcę, czy kogoś to po prostu
się dogadał z wrogiem, więc mu żółte piwo
po prostu wyrano na głowę, on to bardzo
niepacyficzny sposób powiedzielibyśmy
przyjął, bo w ogóle nie zrobił z tego afery,
tylko nawet chciał rozmawiać z tymi ludźmi,
no i taki z problem z Boriczem tak naprawdę.
Ja nie wiem, czy to jest problem, ale to jest
chyba źródło jego braku poparcia, że on jest
aż do bóru koncerjacyjny, on jest
trochę takim, powiedzielibyśmy,
Pratońsko-Hawlowskim ideałem tego filozofa
na tronie, bo on naprawdę jest
takim głębokim, publicznym
intelektualistą, on bardzo
mocno jest przywiązany do tej idei
demokracji deliberatywnych, chcę rozmawiać,
z cenowego, czy ile, ale to nowe, czy mu
musi mieć legitymizację społeczną, po to,
żeby myślę też nikt mu nie powiedział, że
on jest po prostu jakąś wersją
piwnoszeta z drugiej strony, czy jakąś lewicową
rewolucją, która tutaj
przychodzi i nie ma poparcia społecznego,
co w czyje jest o tyle ważne, że pamiętajmy, że
A&D je miał, a A&D był jedynym
w historii świata demokratycznie wybranym
marxistą, to jest jedyna rewolucja marxistowska,
która miała niedemokratyczną legitymizację,
no i już przechodząc do tego, co się dzieje
dzisiaj z Boriczem, no Boricz bardzo
no i w bardzo jawny sposób
podzielił zadania między siebie
i konstytuantę, czy kiedy on został prezydentem
wybrany w grudniu 2021
użąd objął w marcu,
on wziął na siebie takie rzeczy, w których
on miał sprawczość, czy które
leżą w progatywach prezydentury i są takimi
problemami, powiedzielibyśmy, rodzaj rozwiązywalnymi,
czyli właśnie gospodarka,
kwestia bezpieczeństwa publicznego,
kwestia percepcji,
rynków, budowania...
Jeszcze tylko wędę słowo jakąś, że o prerogatywach
dla tych osób, dla których nie jest to oczywiste, w Chile
podobnie jak w zasadzie we wszystkich krajach Ameryki Łacińskiej
jest system prezydencki, prezydencie
z szefem rządu. Przy czym nie ma wiceprezydenta
i to jest ważne w kontekście chociażby karabinierów
dlatego, że się zwyczajowo mówi, że
szef ministerstwa spraw wewnętrznych to jest
osoba druga po prezydencie, w Chile, bo
no w tym przypadku szefowa, tak,
szefowa po szefowej, co też się rzadko zdarza,
bo dwie ostatnie szefowe tego
resortu, to właśnie były kobiety, obie
w rządzie Boricza, no i Boric rzeczywiście
bierze na siebie takie rzeczy,
w których on wierzy, że może coś
naprawić. To są
takie bardziej praktyczne problemy, natomiast
te rzeczy instytucjonalne trochę powiedzielibyśmy
abstrakcyjne związane z
nową umową społeczną, z tym
kształtem Republiki, bo w tym projekcie
konstytucyjnym się pojawiają właśnie takie słowa
jak plurinacjonalizm,
jak prawo do używania
zasobów naturalnych, to jest po prostu
filozofia uprawiania polityki, no to to zostaje
w konstytuocie. No i ciężko jest
rzeczywiście tutaj coś dobrego powiedzieć o Boriczu,
no bo on ponosił szereg porażek
właśnie takich, powiedzielibyśmy gospodarczych,
też personalnych, potem się okazuje, że
ci młodzi ministrowie, którą zabrał do rządu
okazali się bardzo niedoświadczeni, nie radzą
sobie z tymi problemami, no i
ja myślę, że można to podsumować
w jakiś sposób, że Boric chyba sam nie wiedział,
jak bardzo ciężko jest sprawować władzę,
jeżeli się decyduje na robienie tego wewnątrz
zasad demokratycznych, bo on miał taki
bon mod, który do znudzenia
był powtarzany w Europie, który ja strasznie nie
lubię, bo on źle został w ogóle zainterpretowany
i mówił, że jeżeli czile było
kolebką neoliberalizmu, to my doprowadzimy
do tego, że będzie
jego grobem, no to w tej chwili
mało tego, że ten neoliberalizm został pożony do grobu,
to Boric nawet nie idzie w kręku cmentarza, tak bym to powiedział
i on rzeczywiście
się bardzo borsnie chyba przekonał o tym,
że takimi hasłami
dobrze się mobilizuje ludzi na wiecach,
czasami uda się nimi wygrać
wybory, ale nie da się nimi
sprawować władzy i
to chyba jest taka lekcja
dla wszystkich ruchów pozaparementarnych
ulicznych, które mają jakiś
poparcie społeczne, że jeżeli się decydujemy
na wejście w pewne struktury, które
z dobrych i złych przyczyn wymagają
od nas jakiegoś konsensusu, no to trzeba
spiłować pazury i
z jednej z drugiej strony w jakim sensie się
zdecydować na to, że podajemy rękę
drugiej stronie. Boric w tym nie miał problemu
i chyba to jest źródłem jego niskiej popularności,
że on się zrobił taki bardzo koncyljacyjny
przez co jest wciąż zbyt
radykalny dla wielu ludzi
w centrum i na prawicy, a jednocześnie
jest za mało radykalny dla ludzi, którzy go wybrali
w związku z tym stanu w takim miejscu, w którym
właściwie nie pasuje nikomu, no i to już
możemy przejść chyba do liczb, tak?
To widać, że on ma problemy ze sprawowaniem
władzą, w ciągu roku wymienił połowę
swojego rządu. 12 z 24
ministrów zmieniono w ciągu ostatnich
12 miesięcy.
Dwie osoby, z którymi się przyjaźnił jeszcze z czasów protestów sydenckich, tak?
W tym bliskich jego bardzo
współpracowników, współpracowniczki nam,
więc rzeczywiście te kluczowe decyzje
personalne okazały się nietrafione.
Ma problemy z wzrostem gospodarczym, to już
międzynarodowy fundusz walutowy mu obciał prognozę
na ten rok miały być 3% wzrostu gospodarczego
będą dwa. Rośnie bezrobocie,
tak jak mówiliśmy, nie jest
jego winy zupełnie, tak?
Ale po raz pierwszy w Chile od wielu lat mamy problemy
z przestępczością zorganizowaną, to bardzo łatwo
przenieść na tą społeczną percepcję
destabilizacji, no a czy liczycy
kochają na swój temat
właśnie to, że są narodem w kraju najbardziej
stabilnym wokół swoich
osiadów, no oni się nie lubią mi identyfikować
z tym, tak, metaforycznie mówiący
pospólstwem reszty Ameryki Łacińskie.
Ja często słyszałem takie zdanie w Chile, że my jesteśmy
Europejczykami na wygnaniu i to jest tylko czysty
przypadek, że my jesteśmy tutaj, gdzie jesteśmy.
To jest ciekawe, że to samo sobie mówią
Argentyńczycy. Tak, a jak i
z drugimi też na samym nie przepadają.
Nie przepadają, natomiast
Boric rzeczywiście troszkę
przelicytował, myślę, że
sam fakt tego, że jeszcze przed wybraniem
go na prezydenta, on już miał
problemy z mobilizowaniem tego rywiczowego
rektoratu, przypomniałem, on pierwszą rundę
w ogóle przegrał, tak, bo pierwsze miejsce zajął
José Antonio Cast, ten pskanie prawicowy
radykał, który w drugiej tuże przegrał
co prawda, ale już się zamanifestował jako
taki twardy stały element
mainstreamu politycznego w Chile.
On zresztą wtedy wygrywał bardzo mocno na tej
antyimmigranckości. Tak, to powiedzmy,
że José Antonio Cast w swojej polityce
migracyjnej proponował wircze doły
i miny przeciwpiechodne na granicy.
Jak przestało na synanaziste, bo jego
nazistą niemetaforycznym,
tylko literalnym, tak, tak, literalnym
uciekinierem z niemiec nazistowskich
właśnie związanym z reżimem w sposób
potwierdzony dokumentami, natomiast
Boricz będzie na pewno próbował,
to powiedzieliśmy, 7 maja są
wybory do nowej konstytuanty,
ta pierwsza konstytuanta była
niewyobrażalnie interesującym eksperymentem
społecznym, postawiła pytanie,
które dla mnie jest
fundamentalnym pytaniem nie o Chile,
tylko fundamentalnym pytaniem o nasze wogę
weczeństwa, wszędzie. Ja poświęcam
sporo miejsca temu pytaniu w książce,
bo dla mnie to, dlaczego ona upadła
to nie jest do końca
pytanie o złożoność tego dokumentu, o
percepcję, o pracę, o konstytuantę,
tylko to jest pytanie o granice modelu
demokratycznego, dlatego, że to, co
oni chcieli zrobić, to, co zostało
zaproponowane, to naprawdę proszę państwa
nie ma przesady w tym, jak ja powiem,
że to była
absolutnie rewolucyjna próba
napisania umowy społecznej, czyli
promieniowania relacji państwu obywateli na wszystkich
płaszczyznach, ekonomicznej, społecznej, politycznej,
klimatycznej. To jest coś, czego my
w Europie nie zrobiliśmy od 250
lat, tak? Czy to ostatnio zrobił to
rządza Kruso na poziomie teoretycznym
i to był szalenie ambitny projekt. On nie był
radykalny, on był ambitny
i to są dwie różne rzeczy, myślę, że warto, żeby to
wybrzmiało. No przypomnijmy, to we wrześniu
2022 roku było to
referendum, ono zostało
przegane z punktu widzenia tej strony
zmiany, chociaż natychmiast chyba
dwa czy trzy dni później pokazał się sondaż, który
pokazał, że 63% czyli czyków chce
zmiany konstytucji, tylko nie na taką, która
im została wtedy zaproponowana, co
widzimy teraz przy tej nowych wyborach.
No ale już kończąc ten poprzedni wątek,
ja myślę, że to jest pytanie o granicę modelu
demokratycznego, dlatego, że ja już na wiosnę,
chyba w marcu 2021 roku, pracując
nad książką, rozmawiając z czyliskimi
rywicowcami, ja już wtedy słyszałem, że to jest za późno.
Czy półtora roku wcześniej już mi mówiono,
że to trwa za długo,
że to jest już stracona
szansa, że za dużo opoczyniono
koncesji wobec drugiej strony, gdzie tą
drugą stroną była po prostu reszta
klasy politycznej, że to trzeba by zrobić
szybciej, że już nie ma entuzjazmu, że jeszcze
w międzyczasie była pandemia, że ludzie wrócili do domu,
że nikt się tak naprawdę tym nie interesuje, nie ma
tej fali poparcia i ja to może
zakończę taką anegdotą, która
dużo daje
domyślenia, my się w takich kategoriach
właśnie wyobrażeniowych, chociaż
jest osadzona w Polsce. Ja pamiętam, kiedy
rozmawiałem z moją bardzo dobrą znajomą,
która jest mocno lewicowo zaangażowaną
aktywistką tutaj w Warszawie i rozmawiałem
z nią dwa dni po tym referendum
wrześniowym ubiegłorocznym i
ona się mnie właśnie zapytała, dlaczego to
nie przeszło i on mówi, wiesz, miałam takie
wielkie nadzieje, że Boris to jednak naprawdę
będzie wielka zmiana i cały ruch,
który zanim poszedł doprowadzi do jakiejś redyfinicji,
że rzeczywiście pogrzebie ten neoliberalizm,
że pokaże, że ta inna polityka
jest możliwa używając znanego bon-motu.
Przyjdźmy przez te same argumenty, które teraz
Państwu prezentuje właśnie ogranicę modelu
i to moja znajoma, osoba
bardzo zdekierowanych lewicowych poglądach
popatrzyła na mnie i powiedziała, wiesz, ja osoba
z lewicy powiem Ci, że chyba Balcerowicz miał rację.
Co jest metaforą tego,
że może się nie da
tego zrobić za pomocą
demokracji, że może to jednak trzeba
zrobić odgórnie, że może ten model,
do którego my jesteśmy tak bardzo przywiązani
w obronie, którego się rzucamy na ulicę,
bo jest dla nas fundamentalny
deliberacja, poszanowanie prawniejszości, rozmowa,
konsensus, może w obliczu tych kryzysów,
w obliczu, w których my stajemy teraz nie jako
czyliczycy, czy polacy, czy w ogóle jako
cywilizacja, tak, czyli zmiany klimatyczne,
problem redistrybucji,
majątkowy, te wieki nierówności, dostęp
do zasobów itd. Może tutaj
potrzeba jakiejś nowej idei,
czy tak jest, ja nie wiem,
ja wolę zadawać pytania, a nie
odpowiedzi, bo myślę, że to jest takie pytanie,
na które odpowiedzieć każde z Państwa powinno
sobie samo znaleźć. Mam
szczerą nadzieję, że moja książka w jaki sposób
w tym pomoże, przynajmniej, żeby sobie
podobać te możliwe kierunki analizy i kierunki
odpowiedzi, natomiast
jak ktoś chce, to może to jest optymistyczne
podsumowanie. Może, ale ja nie chciałem, żeby
to było podsumowanie.
Jeszcze tylko jeden punkt, bo już widzę, że się
rozpędziłeś do takiego pięknego wątku
zamykającego, odsunna, bo troszkę Milera
ostatnia już tylko rzecz. Przytoczedane
też z Narodowego Instytutu Praw Człowieka
w którym wspominałeś, te 2987
oficjalnie zgłoszonych
przypadków naruszeń prawa przez karabinerów
zakończyło się tylko
79 oskarżeniami formalnymi
w sądzie.
Z czego skazano tylko 14 osób, przy tym nikogo
skierownictwa. Wszystko...
Średni szczebę odpowiedzialności, tak?
Zmieszam do tego, że 2023 miał być
rokiem reformy karabinerów.
Boris zapowiadał to przez dłuższy czas
reformy, która miała
mieć zarówno taki wymiar
bardzo praktyczny, łącznie z kamerami,
które już mieli wnosić wszyscy
członkowie tej służby, a nie tylko część
włącznie z reformami
takimi bardzo strukturalnymi
z tym jak będą trenowani
i tak dalej, i tak dalej. Już nie będę w to wszystko wchodził.
Natomiast pytanie, czy twoim zdaniem
ze względu na to wszystko, o czym opowiadałeś
w tej rozmowie? Czyli po pierwsze, że Boris
jest słaby, nie dodaliśmy też, że nie ma większości
w parlamencie? W żadnej z dwóch isp, tak.
Również to, że karabinerzy znowu
wrócili do łask na fali tej sytuacji
społecznej z przestępczością zorganizowaną.
Czy to oznacza, że ta reforma jest
twoim zdaniem skazana na porażkę? A
jak z reguły do tej pory bywało
w historii najnowszej Chile karabinerom
pomimo wszystkiego tego, co robią, po prostu się upiecza?
I czy Chile jest na to skazane?
Czy może gdzieś w przyszłości jednak
ta służba przejdzie jakiegoś rodzaju
redefinicję? No tak to nazwijmy,
może. Moja śmiała
teza na ten temat może będzie taka, że
Boris albo zmieni
założenia tej ustawy
i ją po prostu spiłuje, czy tej reformy
albo ją w ogóle porzuci, do tego, że on będzie
potrzebował karabinerów, do tego, żeby w ogóle się utrzymać
przy władzy, zwłaszcza w kontekście najbliższych
majowych wyborów do konstytuantów, do tego, że
no powiedzmy, jak to wygląda. On ma
64 miejsca na 155 wizby
debutowanych i tylko 18 na 50
w Senacie. Nie ma większości.
Strasznie mu ciężko rządzić bez tej większości.
To od razu było widać, bo widzieliśmy
w momencie, w którym obejmował rząd, jak wygląda
karabers polityczny, nikt nie mówił, że będzie łatwo,
nikt nie mysł, że będzie tak trudno. Co
do tych kamer, o których ty wspomniałeś, to myślę,
że warto też znowu dodać to, jak
to wygląda z pewnego punktu widzenia w tej chwili
dlatego, że po tych sześciu miesiącach
protestów na przełomie 19 i 20
roku, na podstawie
rekomendacji Human Rights Watch na chwilę
to się poprawiło, dlatego, że
przez to, że świat patrzył i że były
ofiary śmiertelne i że były te
setki, tysiące doniesień
o nadużyciu i za dużej
siły fizycznej używanej wobec protestujących,
to na przykład wprowadzono taką
zasadę na chwilę,
że ograniczono prawo
karabineros do używania
shotgunów. Bo oni
strzelają z takich autentycznych shotgunów
po prostu naładowanych tymi pseudogumowymi
nabojami, no i wtedy rzeczywiście
miało być tak, że oni mieli
nie móc strzelać pierwsi, czy
dopiero wtedy, kiedy otworzono do nich ogień
mogli używać tych shotgunów, no ale
to już w czerwcu 2020 roku, czyli
tylko trzy miesiące później, kolejną reformą
wewnętrzną karabinerozmienioną, dlatego, że
tam zdefiniowano coś takiego, że
shotgun jest w większości
przypadków, tak byśmy to przetłumaczyli,
bronią defensywną, aczkolwiek
w niektórych przypadkach może zostać uznany
za broń ofensywną. I na przykład poładzono
taki zapis, że w momencie, w którym
posterunek policji, posterunek karabineros,
czy oddział karabinerozruchomy, na przykład
w jakimś wosie opancerzonym, znajduje się
pod ostrzałem, a pod ostrzałem to może być
na przykład obrzucony kamieniami
przez protestujących, to wtedy już tych shotgunów można użyć.
Co jest oczywiście fantastycznym wytrochem
do tego, żeby ich używano właściwie wszędzie, bo
jak oni stwierdzą, że ktoś rzucił w nich
na przykład za pejniczkę, no to zaczynam otwierać ogień, bo
cały czas tak się działo i dalej się tak
dzieje. A propos kamer.
W styczniu 2020 roku wprowadzono
taki zapis, który dalej obowiązuje
na mocy, którego, po pierwsze
nie wszyscy w ogóle członkowie tej służby
muszą mieć kamery na swoich mundurach,
a po drugie mogą je w dowolnym
momencie włączyć i wyłączać.
Natomiast, żeby użyć ich
w sądzie, po pierwsze nie jest to
zabligowane, czyli na przykład, jeżeli
ja byłbym osobą jakoś protestującą
na ulicach w Santiago, ktoś by do mnie strzelał
z szarów karabineros, ja bym zapamiętał jakimś
cudem kto to jest, złożył doniesienie do prokuratury
i miałbym sprawę w sądzie,
to nie ma z automatu takiego przepisu,
który obliguje sąd do
wykorzystania tego nagrania, które powinno
być z kamery na ciele
członka karabineros.
Żeby to się stało, to sędzia musi złożyć
specjalną petycję do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych,
a potem do służb karabineros
i żeby to zrobić, ma tylko 30 dni,
dlatego, że po 30 dniach te nagrania są
kasowane bezpowrotnie. Więc
szansa użycia tego w formie materiału
dowodowego w tych średztwach, czy w tych
proceduralnych postępowaniach
przed sądem, o których ty mówiłeś,
jest właściwie zerowa, tak? Więc nawet jeżeli
się kogoś tam wskazuje,
to są najczęściej kozły ofiarne, co znowu
w jakimś sensie nas cofa
do tych tematów związanych z dyktaturą
i rozliczeniami dyktatury, bo to jest dokładnie
ten sam argument, który czyniono pod względem
sił zbrojnych i rozliczenia z przyszłością,
że też nie skazano tych najważniejszych,
pinoże też nigdy nie skazano, ani
żadnego z tych kingmakerów dyktatury, czy ludzi,
rzeczywiście systemowo za to odpowiadali.
Tylko wybrano jakieś pojedyncze grubsze nazwiska,
to oczywiście jest Miguel Krasnowski, sam
podsuwa jako kandydat, czyli taka najbardziej
chyba znana postać wewnątrz tej tajnej
policji Pinożeta. No ale też mówiono,
że to są kozły ofiarne, są pojedyncze
osoby, które te fiły zakratki. No plus też zakratki
w tym przypadku oznaczało, raczej do ślubsowe
więzienia na przedmieściach
Santiago. Czy Ciro jest skazane?
Myślę, że nie jest skazane,
myślę, że Bogicz ma po prostu też
najzwyczajnie świecie PEHA, bo na wielu rzeczy
ma wpływu. Co też z nas, myślę,
znowu odsuwa do tej rozmowy na temat
sprawczości pojedynczych
rządów, zwłaszcza w tych karabinach
obalnego południa, no bo jednak to jest kraj
silnie zależny od eksportu, więc
jego rozpodarka jest zależna od tego, co się dzieje
na rynkach światowych. Wszyscy wiemy, do czego to prowadzi.
Czy Ciro jest skazane na to, żeby ci karabinierów
byli taką świętą krową systemu
politycznego i instytucjonalnego?
Myślę, że nie jest skazane, ale
ustawiłbym nawet może taką
ryzykowną tezę, że ciężej będzie
karabinierów, niż zmienić doktrynę nową i berażną
w tym, czyli ła. To to jest dobra płyta.
Na tym zakończmy.
A jeżeli chcą Państwo zrozumieć ten
szerszy kontekst tego, co w tym Chile się
dzieje już od tego 2019, no
dzieje się oczywiście znacznie duże, ale
dzieje się zawsze. Dzieje się teraz.
Ale jeżeli chcą Państwo to
zrozumieć to bardzo oczywiście serdecznie polecam
twoją książkę, którą jeszcze raz przypomnę, tytuł
to jest Koniec Tęczy, Chile Popinoczecie
i autor mój dzisiejszy gość
nazywa się Mateusz Macini. Jeszcze raz
bardzo serdecznie dziękuję Ci za tę rozmowę.
Dziękuję bardzo.
Do usłyszenia.
Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.
Podczas protestów społecznych w 2019 r. chilijscy karabinierzy znaleźli się w ogniu krytyki, bo celowo oślepili setki osób. Dziś mają najwyższe w historii wskaźniki zaufania. Co się zmieniło?
O kontrowersjach wokół karabinierów opowiada Mateusz Mazzini, autor książki "Koniec tęczy. Chile po Pinochecie".
Nagrania możesz odsłuchać na stronie: https://dzialzagraniczny.pl/
Lub w aplikacjach: Spotify, iTunes, Google Podcasts, Pocket Casts, Stitcher, Overcast, Podplayer i Podkasty.info
Jeżeli podoba Ci się ten podcast, to możesz mnie też wesprzeć dobrowolną wpłatą w serwisie Patronite: https://patronite.pl/dzialzagraniczny