Nauka To Lubię: Czy AI wygryzie artystów? Sztuczna inteligencja a sztuka

Nauka To Lubię Nauka To Lubię 5/15/23 - Episode Page - 1h 41m - PDF Transcript

Naucatolubie, sztuczna inteligencja i sztuka. Mateusz Chrobok, Tomasz Rożek, Mateusz Chrobok.

Dzień dobry.

Tak, dzisiaj poroznałem o czymś chyba najbardziej nieokreślonym, co można sobie wyobrazić.

Ciężko zdefiniowanym.

Docencie proszę to, docencie, docencie, że po prostu sztuce będzie rozmawiał informatyk, inżynier i fizyk po prostu, co już na samym wstępie jest lekko karkołomne.

Już mamy tak dobre nastroje, bo próbowaliśmy troszkę sprawę jakoś zmierzyć, przygwoździć.

Na razie się nie udało, ale liczymy na waszą pomoc.

Kilka rzeczy na początku, żeby nie zapomnieć, bo to rzeczy ważne dla nas i chętnie o nich mówimy.

Dziękuję Uniwersytetu Śląskiego za to, że nas gości, to jest studia Uniwersytetu Śląskiego, dzięki współpracy z Uniwersytetem możemy tutaj być.

I za to dziękujemy bardzo.

Druga sprawa, przypomnienie o książce.

Książka, jak działa kosmos, Układ Słoneczny, o pewnej dosiamwitnej sądzie kosmicznej.

Pięknie ilustrowana książka dla dzieciaków, które się interesują kosmosem, albo które chcielibyście, żeby się zainteresowały kosmosem.

Książka już jest z drukarni, przed sprzedaż zakończyła się jakiś czas temu.

Już jest w magazynach Nauka Tolubie, więc wysyłamy ją na bieżąco.

Gdybyście szukali prezentu z okazji, nie wiem, dnia dziecka, zakończenia roku szkolnego, to moim zdaniem to jest całkiem dobry pomysł.

Dla tych, którzy nas oglądają mamy rabat i teraz muszę to przeczytać, żeby tego nie pomylić.

5% nachasło naukowy prezent, ale rabat obowiązuje tylko i wyłącznie do końca jutrzejszego dnia, czyli do końca 16 maja.

I rabat obowiązuje na te zestawy książkowe, które znajdziecie w zakładce na prezent.

Co jeszcze? Czy o czymś powinniśmy jeszcze powiedzieć?

Dzisiaj pojawi się z nami razem Krzemysław, który opowie dwóch tematach.

Oczywiście, który jest najbardziej tutaj, takim kringzowym elementem naszego...

To jest pewien folklor.

Pewien folklor, on też będzie w takim nieco związanym ze sztuką.

Mam nadzieję, że też to docenicie.

Co jeszcze powinniśmy jeszcze wspomnieć?

Te twarze, które widzieliście na początku na kładce, to znaczy to, co Wam się pojawiało zapowiadając live, to jest wytworzone oczywiście w Mid Journey,

czyli w jednym z generatorów obrazów na podstawie promptu, który się pojawił.

Byliśmy odzorowani moim zdaniem całkiem nieźle, chociaż przerysowani w pewnych miejscach.

To już interpretacja w sztuki.

No to co? To te kwestie, o których powiedzieć chcemy i musimy mamy za sobą.

Teraz stały element naszego spotkania każdego.

Co wydarzyło się w temacie sztucznej inteligencji od ostatniego razu?

Tak się troszkę zawiesiłem, chciałem powiedzieć przez ostatni miesiąc,

ale ostatnie spotkanie nie było miesiąc temu, tylko 2,5 tygodnia temu.

Więc od ostatniego czasu, co się wydarzyło?

Chciałbym powiedzieć, że to krótko było to niewiele, ale to zupełnie nieprawda.

Kolejny raz jest tego tyle, że moglibyśmy przez o tym rozmawiać przez 1,5 godziny.

Pierwsze rzecz, która się jest związana z tym tematem naszym, czyli ze sztuką,

to konkurs fotograficzny wygrał gość, który wstworzył sobie obraz,

i tutaj proszę, żebyście pokazali ten obraz, to jest tam jedynka, który został wytworzony przez sztuczną inteligencję.

To, co widzicie na ekranie teraz, to przeszło,

jak zwycięzca miał uzyskać główną nagrodę i napisał, ha, wcale że nie,

wcale że ja nie zrobiłem tego zdjęcia, to jest wygenerowane.

I z tym jest śmieszna historia, bo teraz jeżeli stwierdziło, no słuchajcie,

no w takim wypadku to może porozmawiajmy o tym, rozpocznijmy debatę,

że potrzebna jest, nie wiem, osobna kategoria, trzeba coś tym zrobić,

on powiedział, nie, nie, ja wycofują tę pracę, więc w żadnym wypadku nie do niczego takiego nie doszło,

ale to jest jeden z takich przykładów, gdzie coś, co ma być sztuką, gdzie było oceniane jako sztuka,

no okazało się, że zupełnie sztuką było, bądź nie było, o czym mam nadzieję, dzisiaj będziemy rozmawiać.

Tak, bo ja cię chciałem zapytać, i to dotyczy nie tylko i wyłącznie obrazów,

ale też dźwięków, też tekstów, czy to nie jest sztuka, ale innego typu.

Sztuka takiego zaprogramowania, takiego wyuczenia, która być może wcale nie jest prosta.

Ale to sobie zostawmy może gdzieś tam, gdzieś tam na za chwilkę.

Nie wiem, czy to jest ten moment, czy jeszcze chcesz o czymś podiedzieć,

bo ja mam tutaj jedną rzecz odnotowaną, o której chciałem wspomnieć, czyli scenarzystów.

To za chwilkę, bo jeszcze tak z Kronikarskiego obowiązku.

Google odpaliło na swoim IO, opowiedziało o nowych rzeczach, które się pojawiają.

Myślę, że jest kilka takich ciekawych.

Pierwszy to jest ich model Palm II, które tam ma różne wielkości,

tam Zbizon jest Unicorn i inne takie, które są kolejnymi dużymi modelami językowymi

i one są wykorzystywane w różnych miejscach, między innymi w wynikach wyszukiwania,

czyli w przyszłości, jak to się będzie w wyszukiwarkach pojawiało,

możecie mieć nie tylko wyniki tego, jakie tam są strony, ale też odpowiedzi z takiego AI,

co spowoduje, że prawdopodobnie będzie jeszcze mniej ruchu do prawdziwych stron

i coraz więcej użytkowników będzie się po prostu zatrzymywało na tym etapie,

że oni będą dostawali odpowiedź i koniec, po co mają szukać dalej.

Pojawiło się jeszcze taki projekt, jak Tailwind, który dla mnie jest bardzo ciekawy,

bo to jest tak, jakbyś zbierał sobie takie swoje notatki, swoje dokumenty w jednym miejscu

i potem możesz w tym wchodzić w interakcję.

To znaczy budujesz sobie taki model wedle opisu Google,

dzięki któremu będziesz później mógł powyciągać sobie selektywnie rzeczy,

które z tym są związane, zadać w pewien sposób pytania

i wyciągnąć tą wiedzę, którą sobie zbierałeś.

To też jest to dostępne tylko w Stanach, ale pewnie otworzą prędzej czy później w Europie.

Czyli w skrócie sytuacja, w której na przykład uczeń, albo osoba dorosła,

która co jakiś czas bywa na jakichś spotkaniach, w konferencjach, coś przeczytała

i, patrz, wyłączyło mi się, to ty czy to było?

To nie, to nie, to nie.

Na konferencjach, gdziekolwiek indziej, gdzieś robisz notatki, wszystko to wrzucasz do jednego worka,

zadajesz pytanie i algorytm znajduje w tym odpowiedź?

Tak, jest w stanie jakby syntetyzować to, co się znajduje w tych notatkach

i podać ci odpowiedź na podstawie jakby tego tych twoich lokalnych informacji,

które w sobie pozbierałeś.

Ok, masz coś jeszcze, czy mogę do moich ulubionych scenarzystów coś?

Tak, i jeszcze to, co jest ciekawe i pojawiło się w Google Docsach,

to to, że te modele będą wspierać właśnie Google Docsie.

To znaczy będziecie w stanie, pisząc w Docsach na przykład powiedzieć

w stwórzmi, Konspeks, scenariusz cokolwiek innego

i te modele tam będą zainplementowane, co jest jakby odpowiedzią na działanie Copilot'a

ze strony OpenAI'a.

Więc to jest jakby taka wyścig zbrojeń trwa, są akcje i reakcje

i chyba tyle z takich bardzo szybkich rzeczy, bo to się bardzo szybko dzieje.

Jest jeden jeszcze kawałek, który jest związany z tym, że wyciekły rzeczy

z wewnątrz Google'a, rzekomo, w którym napisali oni, że nie mają wcale fosy

i oni mają taki sam problem jak...

Co to znaczy?

No właśnie, mają taki sam problem jak OpenAI,

że ludzie przelewają tą wiedzę, my mówiliśmy o tym ostatnio o raffinacji,

przelewają wiedzę z wielkich modeli, które mają, które kosztują miliony,

dziesiątki milionów dolarów do przełuczenia,

które mają bardzo dużo parametrów, więc to wymaga dużejłości.

Grafik, mocy obliczeniowej, prądu.

I okazuje się, że są modele takie open-source-owe dostępne

na coraz lepszych licencjach, które robią właściwie to samo.

I to jest coś, co jest dla mnie zupełnie nieintuicyjne

wobec tego, o czym mówiliśmy na pierwszym naszym odcinku,

bo wydawało mi się, że kurczę, te firmy będą miały jakiś taki oligopol,

że będą trzymały te modele, one będą w samym środku tego.

A teraz się okazuje, że jesteśmy w stanie jako społeczność

przelać tą wiedzę w coraz mniejsze, bardziej dedykowane modele

na coraz bardziej otwartych licencjach i stosować je do własnych celów.

To też powoduje, że oczywiście będą zagrożenia,

związane z tym, że to będzie coraz mniej kontrolowane.

Ale jak już wewnątrz Googla podobno o tym mówią,

to wydaje mi się, że to jest coś bardzo realnego ze względu na to,

że pokazuje moc, bo przełuczenie takiego modelu lokalnie

to jest około koszt 100 dolarów, więc kilka rzędu wielkości mniej.

A to daje nadzieję na to, że będzie się to rozwijać,

że to będzie dostępne dla wszystkich i będzie się rozwijać bardzo szeroko.

Czy to oznacza, że model biznesowy tych dużych firm,

które wyłożyły te dziesiątki milionów dolarów nie dla tego,

że są organizacjami charytatywnymi, tylko po to, żeby zarobić,

właśnie się wysypał?

Nie do końca, ale moim zdaniem są tam już pierwsze skazy,

bo widziałem pierwsze takie testy, które pokazywały,

że precyzja w odpowiedzi na pewne pytania, to tam jest 89 kontra 90%,

i to nie na rzecz chata GPT, w tym wypadku tam było chyba 3,5,

ale na rzecz tego open source'owego modelu,

bo tam była lama taki model stosowany i to jest niesamowite,

bo to pokazuje, że oczywiście te firmy są do przodu,

ale społeczność zaczyna nadążać.

To jest związane z taką nową techniką, która jest związana z przełuczaniem,

która zdecydowanie spowodowała, że jest tańsze,

ale to są jakieś tam detale implementacyjne.

OK, zanim zaczniemy na dobre, bo jeszcze jedna rzecz do podsumowania,

która w zasadzie może być i podsumowaniem ostatnich 3 tygodni,

ale też wstępem do całego dzisiejszego, do całej dzisiejszej naszej rozmowy,

czyli z całych scenarzystów w Stanach Zjednoczonych,

zanim do tego przejdziemy przypomnienie dla Was.

Oczywiście możecie i bardzo prosimy o zadawanie pytań.

Z wielką przyjemnością dowiadujemy się,

o czym się chcecie dowiedzieć Wy, czego chcecie się nauczyć,

i w zasadzie nigdy nie ukrywamy, nie ukrywaliśmy,

że to Wy jesteście współtwórcami tego formatu.

Więc jeżeli pytań nie będzie, to i nam będzie trudniej tą rozmowę

prowadzić w sposób interesujący dla Was, nie dla nas, tylko dla Was,

a przecież spotykamy się tu po to, żebyście Wy z tego wynieśli, jak najwięcej.

Jeżeli nasze rozmowy Wam się podobają,

udostępnijcie, proszę, choćby teraz link do tego,

spotkania do tego live'a w Waszych mediach społecznościowych,

im więcej osób się dowie, tym będzie po prostu wesalej,

bo będzie więcej interakcji.

Tak jest.

Tak, no to nie przedłużając.

W Stanach Zjednoczonych duży protest scenarzystów.

Sprawdziłem scenarzyści, ten związek zawodowy scenarzystów w scenach zjednoczonych

jest dość starym związkiem zawodowym na około 100 lat, protestował kilka razy.

I sprawdziłem, przy jakich okazjach protestował.

Protestował wtedy, kiedy wchodziła telewizja.

Protestował wtedy, kiedy pojawiały się płyty CD, płyty DVD.

Też przełom.

Też przełom.

Protestował za każdym razem, gdy ostatecznie okazywało się, że scenarzystów potrzeba więcej.

Bo protestował także na przykład z powodu, nie wchodząc oczywiście w szczegóły,

z protestową przy okazji powstawania, czy dużego ruchu, czy powstawania dużych platform streamingowych.

Jeżeli porównam świat dzisiaj i świat wtedy, kiedy było tylko i wyłącznie kino,

to nie mam wątpliwości, że dzisiaj scenarzystów potrzeba więcej,

że mają więcej pracy, że mają więcej rzeczy do zrobienia.

I zastanawiam się.

I chciałem Cię zapytać o opinię.

Jak Ty to widzisz?

Czy to nie jest tak, że my, już wschodząc z tych scenarzystów,

że my jednak protestujemy zawsze jak jest jakaś nowość,

ale historia nas uczy, że prawie zawsze, prawie zawsze większości z nas,

po prawie każdej zmianie, jest po prostu wygodniej i lepiej?

Uogólnienie takie twarde.

Ja bym powiedział, że te przypadki, o których powiedziałeś,

wejście DVD, czy platform streamingowych,

to myślę, że to oczywiście był jakiś strach przed zmianą,

który gdzieś tam był manifestowany,

natomiast na koniec dnia to ci ludzie mieli szersze spektrum dotarcia,

więc więcej treści mogło być konsumowanych.

Teraz ten strach, jak rozumiem, wynika z tego, że oni zostaną zastąpieni,

natomiast być może znowu będzie tak,

że będą scenarzyści wspierani przez sztuczną inteligencję,

tą taką generatywną i znowu wyjdą na tym lepiej.

Właśnie oni tego nie chcą.

To znaczy oni mówią tak, chcemy pisać scenariusze w największym skrócie.

Nie chcemy wypełniać detalami ram, które buduje algoryt.

Nie chcemy tego narzędzia, ponieważ nie chcemy być elementem tego procesu,

chcemy być twórcami.

Ja dzisiaj będę chyba filozofował.

Ale dla mnie to jest taka kwestia tego, jak ty tworzysz coś,

gdzie sztuka jest wytworem człowieka,

to czy ty użyjesz do tego tylko i wyłącznie swoich dłoni,

czy jakiegoś narzędzia, czy to dalej jest sztuka.

Bo dla mnie, jak masz jakieś narzędzia, które usprawnia ci ten proces,

które powoduje, że coraz szybciej jesteś w stanie coś zrobić,

dokładnie, niedokładnie, mam problem z miarą tego,

czy to jest lepsze, czy gorsze,

ale to narzędzie, jeżeli istnieje, to dlaczego go nie używać do wytwarzania sztuki.

Więc dla mnie, jeżeli ktoś będzie tworzył więcej,

więc się rzeczy będzie konsumowane, więcej będzie w stanie zachwycać ludzi,

dlaczego by nie?

Pewnie teraz, jeżeli mamy jakiś spektrum sztuki,

to wyobrażam sobie, że z kolejną taką ewolucją w tym wypadku

będziemy w stanie stworzyć jeszcze szersze spektrum,

które trafi do większej rości ludzi.

A czy to nie jest tak?

Próbuję się tutaj postawić ich rolę.

Czy to nie jest tak, że jak jesteś malarzem

i masz przed sobą płótno, na którym malujesz to, co chcesz,

albo co ktoś u ciebie zamówił,

no bo z tym mamy do czynienia w przypadku, powiedzmy, nie wiem,

scenarzystów, którzy piszą kolejny sezon jakiegoś serialu,

ale generalnie jest płótno.

Jasne, że płótno może być małe, bądź duże, tam ma być, nie wiem, scena historyczna,

albo jakiś taki wież, nie wiem, przyrodniczy lantrzawcik,

nieważne, ale generalnie jest puste i ty tworzysz.

A teraz przychodzi moment, w którym ktoś mówi tak,

to tu masz płótno, ale na tym płótnie już są główne postaci.

Ty tylko domaluj takie detaliki, takie smaczki,

że z punktu widzenia artysty, z punktu widzenia twórcy

jest to trochę upokarzające.

Ok, rozumiem, że jak masz narzucone takie ramy,

wielu artystów powiedziało, nie, ja tak nie chcę działać.

I to jest spoko, nie?

I to jest właśnie ten protest.

No ok, ale możesz mieć proces twórczy, tak sobie go wyobrażam,

wiesz, siostra na SP, te sprawy,

w którym właśnie te ramy powodują,

że ty teraz możesz kreatywnie zacząć z nich wychodzić,

że ktoś ci coś narzucił, a ty jesteś w stanie to przeinaczyć.

W sensie wyobrażam sobie, że dla niektórych to być może nowy początek

i tak jak ja jestem człowiekiem, który słabo niestety ogarnia sztukę,

tak wyobrażam sobie, że to jest początek jakiejś nowej ery dalej.

Ale to nie tylko tak w superlatywach,

bo do zagrożeń też przejdziemy z tym związanych,

natomiast dla mnie to, że się to pojawia,

to tak jak rozmawialiśmy sobie w przypadku innych twórów,

na przykład tekstów, jeżeli to będzie w 80% dobre

i będzie bardziej dostępne,

to pewnie zaspokoi jakieś potrzeby,

które pewnie ze względów ekonomicznych w tej chwili nie są zaspokajane.

Ja takim przykładem, akurat słowa pisanego,

są scenariusze gier RPG,

gdzie w tej chwili można sobie tam wpisać postaci,

wpisać mniej więcej, co chcesz zrobić

i duże modele językowe całkiem ładnie takie rzeczy generują.

Powstają pierwsze gry,

i to gry, w których postaci zaczynają,

są jakby podłączone na przykład do czat GPT,

czy do innych elelemów,

i na żywo opowiadają ci o pewnych elementach,

to jest za każdym razem inne,

ale ma te detale, które zostały gdzieś tam zaprogramowane,

żeby znać ten topór,

bo dała ci go królowa Elfów i w ogóle i takie tam sprawy.

I to wyobrażam sobie, że będzie znowu,

zupełnie nową przestrzenią,

bo to nie będzie takie statyczne,

tylko będzie o wiele bardziej dynamiczne,

więc wydaje mi się, że ten wszechświat sztuki się ogólnie poszerza.

Okej, zaczynamy od tekstów?

Zaczynamy od tekstów.

Podzieliliśmy sobie jakby na kilka rodzajów sztuki,

nasze działanie.

Pierwszy z nich to są...

To już może być słabe dla kogoś,

kto jest bardziej lotny w tych tematach niż my?

Tak, pewnie tak.

Zresztą ten, kto ogląda,

czy jeżeli oglądają nas, mam nadzieję,

miłośnicy sztuki, znawcy sztuki,

to być może mogą momentami zgrzytać ze mami.

Ja sobie wyobrażam ten piach tam,

który i skry powoduje.

Bo to, o czym mówimy, jakby powód,

dla którego w ogóle rozmawiamy,

to są duże modele językowe,

które tak blisko są tego naszego poczucia,

czegoś nie super doskonałego,

ale sztucz te inteligencji,

że zachwyciliśmy się nimi.

I teraz ten...

Chciałbym Wam pokazać jeden scenariusz,

który został zrealizowany w formie reklamy.

I ten scenariusz, on nie powstał teraz.

On powstał już cztery lata temu.

To jest scenariusz, który poproszę,

żeby tam zaraz poleciał,

dla reklamy pewnej marki samochodowej,

który został w zupełności napisany przez EIA

i człowiek tylko był tam reżyserem.

Oczywiście, cała reszta obsługi były ludźmi.

Ten kawałek, to było coś,

co zostało napisane w 2019 roku,

jeszcze przed wybuchem LLMów.

I to już spełniło swoją funkcję,

zainteresowało ludzi.

A powiedz ja, czy ten samochód był prawdziwy

i ten człowiek był prawdziwy?

Tak, tak.

Tu to nie było wygenerowane...

Tak, tak.

To było wszystko prawdziwe,

tylko na poziomie tekstu,

ten scenariusz, który...

Ja myślę, że w tym kawałku niewiele mogliście go zobaczyć,

ale scenariusz był w całości stworzony przez EIA.

OK.

I teraz to jest pierwszy stopień swobody,

jak ja sobie go wyobrażam,

w którym mamy pewne miejsce na kreatywność.

Są specjalne narzędzia,

takie jak Jasper,

które są wykorzystywane w marketingu.

Hej, napisz mi blog post, napisz mi scenariusz,

napisz mi inne takie rzeczy,

które będą coraz bardziej popularne.

I to, moim zdaniem,

jest jeden z przykładów sukcesu

stosowania takiej technologii.

Nie mówię, że nie ma ludzi, którzy napisą lepsze,

bo na pewno stworzą lepsze reklamy.

Tu oczywiście hajp był taki,

że to pierwsza taka reklama wytworzona,

ale zakładam, że treści tworzonych przez EIA

będzie więcej,

które będą trachiały do naszych gustów.

OK.

Czy to się odbywa na takiej samej zasadzie?

Wybacz to pytanie,

jeśli jest zbyt naivne.

Czy to się odbywa na takiej samej zasadzie,

jak działa, no właśnie,

duży model językowy,

czyli ty wprowadzasz takie jakieś punkty,

powiedzmy, węzłowe,

czyli, że ma być samochód,

że on ma być, nie wiem, być może został wprowadzony,

że ma być biały, tak,

albo srebrny, a nie czerwony,

że ma być wzruszająco emocjonalne,

czyli wprowadzasz słowa klucze,

a on na zasadzie statystyki je łączy.

Może tak być?

To znaczy, ja nie widziałem,

bo tutaj nie podzielono się z tego,

co wiem, w tym przykładzie, jakby promptem,

czyli tym, co zostało wprowadzone

do stworzenia tego.

To jest jakby efekt, o którym tam opowiadają.

Natomiast w tej dalszej fazie,

czyli jak przejdziemy do grafiki generatywnej,

czy do filmu generatywnego,

to takie rzeczy jak najbardziej się pojawiają.

I tu jest taki ciekawy moment,

w którym mamy łączenie tych rzeczy,

bo możesz powiedzieć do

takiej metody generującej tekst.

Hej, wymyśl mi teraz tekst z charakterystycznymi elementami reklamy,

i on ci ten tekst stworzy,

a ten tekst następnie można wykorzystać

właśnie w narzędziach, które generują,

czy to obraz, czy dźwięk, czy wideo,

odpowiednio go wygenerowały.

Więc jakby wiesz, na poziomie scenariusza

tego takiego kawałka,

no scenarzyści się mogą troszkę bać.

Rozumiem ten strach.

Naprawdę rozumiem ten strach.

Przez wiele różnych analogii,

że się przechodzili w ciągu tych kilku naszych programów,

więc pominę to i daruję sobie,

ale rzeczywiście ten strach rozumiem.

Powiedz, czy ten model

znowu nie wiem jakichś słów użyć,

żeby zostać dobrze zrozumiałem,

czy ten model, który tworzył tą reklamę,

czy powiedzmy tworzył ten tekst,

jak on był porównywalny,

jak byś go porównał z dzisiejszym czatem GPT,

co on mógł więcej albo mniej,

czy one były w ogóle z tej samej bajki, czy...

To jest inna epoka.

Znaczy to cztery lata różnicy,

to jest już jakby epoka,

jeżeli chodzi o rozwój,

to były jakby...

w tamtym wypadku,

jeżeli się nie mylę,

to było z laboratorium IBM Ucona,

wykorzystywane do generowania,

i na pewno...

na tamtym czasie nie było

tak szerokim modelem z tak dużą ilością wiedzy

w środku tak bardzo zaawansowanym,

więc to jest taki przykład przeszłości,

który już się załapał.

Takiej przeszłości wydawałoby się dalekiej,

bo cztery lata, ale tylko cztery lata z drugiej strony.

Gdybyś dzisiaj dokładnie te same pytania

zadał dzisiaj funkcjonującym,

czy świetnie działającym modelom,

jak bardzo ta reklama by się różniła?

Co w niej by mogło być innego?

I jak jesteśmy w temacie sztuki,

to ja mam takie skrzywienie,

które jest związane z funkcją celu.

No bo co ty chcesz uzyskać przez tą sztukę?

Czy ona ma złapać za serce?

Czy ona ma być bardziej jakaś efektowna?

Jak można to zmierzyć?

Ja mam tę trudność,

że mam straszną trudność ze zmierzeniem sztuki.

Wyobrażam sobie...

Czy na przykład Krzemysław przypadkiem

nie zmierzył sztuki?

Krzemysław mówi o kreatywności.

Ok, czyli jeszcze...

Dojdziemy zaraz do tego.

Natomiast jeżeli chodzi o ten taki element,

czy to będzie lepsze czynie,

trafi do innych ludzi.

Więc i to będzie dobre,

czy to będzie dobrze dobre,

na pewno byłoby pewnie

szersze słownictwo,

bardziej precyzyjne w pewnych kwestiach,

no bo tym te modele głównie się różnią,

te dzisiejsze od tamtych starszych,

natomiast dalej będą w stanie spełniać taką potrzebę.

Być może coraz lepiej.

Duży model językowy, który zapytaliśmy o to,

czym jest sztuka, powiedział, napisał,

nie wiem, jakie słowa powinienem mówić, powiedział,

napisał, wyżycił z siebie,

że sztuka to wyraz twórczej ekspresji ludzkiej,

miło z jego strony, że powiedział ludzkiej,

która inspiruje, wzrusza i poszerza

nasze postrzeganie świata.

Ja mam problem z definicjami sztuki,

w ogóle, bo taka starożytna sztuka

tworzona przez ludzi,

tutaj tworzone przez ludzi za pomocą narzędzi,

pytałem znajomych,

jak oni rozumieją sztukę takich bliżej sztuki

i ja nie rozumiem lepiej sztuki po tym wszystkim,

powiem szczerze, mam tą trudność,

że wszystko może być wytworem sztuki,

natomiast jeżeli coś wzbudza w tobie emocje,

wzrusza cię w jakiś sposób,

to jest to po prostu sztuka,

która pasuje do ciebie jak taki puzzle

i uruchamia pewne mechanizmy.

No właśnie, u ciebie może uruchomić,

u mnie niekoniecznie uruchomi

i na tym polega też trudność i definicja.

I teraz wyobrażam sobie, że jak wiesz,

że przegrzamy ilość dostępnej sztuki we wszechświecie,

no to jesteśmy w stanie

wpasować się tym kluczem większą ilość ludzi,

więc...

Ok, więc why not?

Jest plus, nie?

Ok.

Ale jakim kosztem jest to robione?

I kosztem jest to robione tego,

że i tu bym tak sobie przeleciał troszeczkę

do obrazu generatywnego,

bo tam jest najwięcej obecnie problemów

w świecie artystów,

bo okazało się, że bardzo wielu artystów

odnajduje swoje prace w różnych dziełach,

które są tworzone np. przez Stable Diffusion,

przez modele, które się tam pojawiają,

a to głównie dlatego, że

no wszystko to, co jest w internecie,

jest wykorzystywane do uczenia,

czyli to jest taki model, gdzie

jeżeli nie zastrzeżesz sobie praw,

no to po prostu wezmą to,

nauczą się ciebie i koniec.

I teraz masz ludzi, którzy mają stylę,

z tych stylów są znani,

z tych jakby są rozpoznawani,

z tego ktoś uczy się modelu i co,

nie mają pracy,

i jakby zostało to zabrane wbrew ich,

wbrew ich woli, tak,

no bo nikt się na to nie zgadzał,

ale było w internecie.

No dobra, to wszystko zależy,

co masz na myśli mówiąc, zostało zabrane,

bo jeżeli to jest tak,

że ten obraz został wzięty

i nieco tylko zmodyfikowany,

to rozumiem ten obóz.

Ale jeżeli to jest tak,

że masz jakiś styl, ok,

po czym człowiek widzi,

nie wiem, w galerii, w muzeum ten obraz

i się inspiruje i stwierdza,

to ja też chcę malować świat

kropkami,

albo chcę malować świat

figurami geometrycznymi, jak kubiści.

No to, no to,

czy to oznacza, że on to im ukradł?

Czy to oznacza, że on się tym zainspirował?

Rozumiem, wiesz, że my tu wchodzimy,

tu wchodzimy po bardzo cienkim lodzie,

ja nie wiem, gdzie jest ta granica,

ja nie wiem, czy na przykład,

bo może jest tak,

że człowiek się może inspirować,

ale jak dokładnie to samo zrobi algorytm,

to już kradnie.

No tak,

to jest brzytwa,

która jest bardzo trudna dla mnie,

to prawda.

Ja myślę, że wszyscy się inspirujemy

na podstawie wszystkich tych rzeczy,

które się pojawiają dookoła nas.

Jak ktoś komponuje Lod Trzmiela,

no to sorry, nie wymyślił tego,

tylko usłyszał Lod Trzmiela,

co nie znacza absolutnie,

że on nie jest artystą,

nie jest wielkim muzykiem,

nie jest wielkim kompozytorem,

bo Lod Trzmiela wcale nie oznacza,

że oni po prostu ukradli,

oni są świetnymi muzykami

i to z całą pewnością jest sztuka,

ale to jest Lod Trzmiela,

a nie coś wymyślonego.

Więc gdzieś tu jest ta granica

pomiędzy inspirowaniem się,

akradzieżą, nie wiem, gdzie ją ustawić,

ale zastanawiam się,

czy my mówiąc,

czy rozmawiając w kontekście

sztucznej inteligencji i sztuki,

czy my przypadkiem nie zapominamy o tym,

co wie, tym, co widzi,

tym, co słyszy, tym, czego doświadczył.

Na pewno.

Ja nie wierzę, że nie.

Musiałbyś mieć człowieka z Marsa,

który byłby zupełnie odizolowany

od naszej społeczności, coś, co wytworzy.

To będzie pewnie bardziej...

Zainspirowany może na Marsie?

Tak, zainspirowany czymś innym.

Natomiast chciałem się skupić

na chwilkę na takiej warstwie

transpozycji, takiego transponowania,

czyli ty przetwarzasz coś, co widzisz,

jak zagrasz go na innym instrumentzie,

dodasz swoje interpretacje, emocje do tego wszystkiego,

to staje się czymś zupełnie innym.

Tylko pytanie, jak bardzo to teraz jest sztuka,

przez to, że nadałeś ten kawałek

siebie i do ilu ludzi znowu to się gdzieś tam

wpasuje i zagra im, że tak powiem w duszy,

czy to jest większa sztuka, czy mniejsza?

Moim zdaniem, jeżeli coś tworzysz

od początku do końca,

to można powiedzieć, hej,

ja się zaczynam tu,

ta cała sztuka jest moja,

oczywiście masz te lata doświadczeń, inspiracji

natomiast to, czego doświadczamy

w przypadku generatywnego AI,

to jest to tam taki przykład właśnie ze stable

diffusion, że na podstawie prac jednego

gościa, których tam było parę set,

nauczyli model, no i teraz wszystkie

kolejne, które tam tworzą,

no to one wyglądają jak jego prace,

mimo że jego pracami nie są, no i

goście to bardzo boli, ja mu się absolutnie

nie dziwię. Ja też mu się je dziwię.

Ale on nie jest w stanie z tym nic zrobić,

no bo prace były dostępne w internecie,

ludzie sobie pouczyli modele,

a prawo nie radąża. Tak,

no i co on teraz ma stworzyć nowy styl,

nowe coś innego, co tworzył przez

wież lata, dziesiątki lat, z czego był

znany, i z czego żył.

I z czego żył, tak. Jasne.

Was zachęcamy oczywiście do zadawania pytań,

możecie je zadawać w komentarzach,

czy oglądacie na YouTube, czy na Facebooku.

Nie ma to znaczenia, napiszcie pytanie,

bardzo chętnie je zadamy.

Czy my nawykamy już

element, ten element związany

z językiem? Z językiem tak,

zauważyłem pytanko, także wskoczę.

Mam pytanie, czy da się zobaczyć

sprawdzić koczata GPT? Nie da się

w tej chwili chat GPT od wersji tam

3.3.0 jest niedostępny.

Poprzednie modele GPT,

nie chat GPT są publicznie

dostępne, ale są też takie modele, jeżeli

chcesz zobaczyć jak to funkcjonuje, jak alpaka

albo lama, które są zupełnie otwarte,

opensource-owe, więc jest tego

coraz więcej. Dobra, czyli

zamykając, możemy zamknąć językowe?

Tak, myślę, że językowe możemy zamknąć.

To ja chciałem ostatni akord.

Zapytałem jeden z modeli językowych

czy poprosiłem? Jakie osób powinienem użyć?

Nie wiem, ale to z podstawu jakaś kartka.

Tak, tak, tak, z kieszeni.

Napisz krótki wierszo Mateusz Uchroboku.

Stylizowany na pana Tadeusza.

O, jest.

Ale nie śmiej się tak nagłos, żeby po prostu

nie zagłuszać, dobra? Bo ja też nie jest

też trudno trochę zachować powagę.

Nie wiem, czy to jest sztuka.

O Mateusz Uchroboku.

Młody wirtuozie.

W świecie technologii, swoją ścieżkę

przebierz.

Twój talent i wiedza, jak szlachetne

dziedzictwo osiągnięcia

twych rąk, jak klejnoty na piersiach.

Co z tymi piersiami?

Wirtualne przestrzenie, jak pola

ujarzmione.

Twój kod jak raper, ostrość niewyobrażalna.

W twych dłoniach narzędzia,

jak miecze spolonizowane.

Przybijają bariery, jak kozacy

zaognieni.

Mój Boże.

Współczesny informatyku, twórco rewolucji.

Kształcisz świat za pomocą

pikseli i funkcji.

Twój geniusz, jak sarmaci, dumny,

nieustraszony.

Twórczość twoja, jak chymn, jak

hout, oddany ojczyźnie.

Z dużej ojczyźnie napisałam.

Niech twoja klawiatura brzęczy,

srebrne struny.

Twoje programy niech płyną,

jak woda z źródeł czystych.

Mateusz Uchroboku.

Niech twoja wiedza zdobywa

szczyty, boś ty narodem

cybernetycznych potomków

wieszczony.

I ostatnia.

Tak niechaj płyną, jak Wisła

wśród polskich łąk.

Twoje innowacje, jak szepty

znad niewidzialnych dróg.

Niech techno ojczyzna,

ojczyzna z dużej.

Wzbudza dumę w sercach o ty

Mateuszu Uchroboku.

Niech zawsze na czele

stoisz.

Kilka rzeczy można by tu nieco podostrzyć.

Proszę bardzo, to dla Ciebie.

Można by podostrzyć.

Ugotowałeś mnie.

Ale powiem Ci, jest to co?

Jest to coś.

Ja napiszę datę, ale nie podpisześ,

bo to nie moje, ale pisze Ci datę

na pamiątkę spotkania z Mateuszem Uchrobokiem.

To dziękuję.

Dobra.

Nie wiem, co powiedzieć.

To jest ten moment, kiedy ja absolutnie

to jest tak odpłynięte.

Myślę, że żeby

uspokoić nieco atmosferę

przejdźmy do kolejnej formy sztuki.

Czyli do muzyki generatywnej.

Tak jak

pojawia się nam słowo,

pojawia się grafika i wszystkie inne rzeczy.

Chciałem zwrócić Waszą uwagę

na nowe projekty, które się pojawiają

z muzyką generatywną.

Jednym z takich szybkładów jest

Music LM, czyli Music Language

Large.

Teraz już mi się wszystko powieszało po tym,

które tworzyły

na podstawie Waszego prompta

odpowiednią muzykę.

Żeby nie być gołosłownym,

proszę opuszczenie pierwszego przykładu,

które się tam pojawia.

To jest taki kawałek,

który twórca, który powiedział

Hej wy generuj mi, zrobił taką muzykę

funky, która będzie miała

tam taki beat do tańczenia

i bardzo dobry bassline

w tle i sobie coś takiego leci.

I powiem szczerze, jakbym tam wszedł do klubu,

jakby to poszło,

w sumie to normalna muzyka.

Można po tańczyć. Drugi przykład,

w którym jest syn,

w którym jest tam dużo

pogłosu, w którym będzie

to jakby wpisujesz, tak?

Tak, wpisujesz sobie

i teraz ten drugi przykład, który

za chwilkę poleci

i tam to będzie

historia, gdzie możesz nawet powiedzieć, że chciałbym

poczuć tutaj taką atmosferę przygody

i już tam

już powinniście powoli słyszeć.

I to są takie kawałki,

które będą znowu moim zdaniem odpowiadały

na pewne potrzeby.

Do gier, do takiego

studia, do

jakiegoś somtraku, który potrzebujesz

zbudować, bo to jest muzyka, która

nie ma prawa autorskich.

Znaczy ja tu nie słyszę,

ale od 3 lat nie znam całej muzyki świata,

na pewno muzyce wszystko się powtarza,

ale to na pewno

będzie miało swoje zastosowanie.

I co wszyscy muzycy wymrą?

Wiesz, może będzie kiedyś tak,

że będą kluby, które będą

nad drzwiami miały,

że wypuszczamy tylko ludzi, które

stworzono przez człowieka.

A może kiedyś będzie tak,

że na przykład na platformach

streamingowych

algorytm będzie analizował na bieżąco

kto słucha,

co słucha, w którym momencie słucha,

czy jest na ulicy, czy może jest w zaciszu

może, jakie ma emocje,

no bo przecież w czym jest problem, żeby

połączyć się chociażby z zegarkiem

na ręku, który ci mierzy

wszystko, co powinien mierzyć,

żeby wiedzieć, w jakim jesteś

w tym momencie w stanie.

I w czasie rzeczywistym będzie ci generował

to, co no właśnie.

Ty będziesz chciał, czy on będzie chciał,

czy coś będzie chciało, żeby słuchał.

To jest fajne, bo wyobrażam sobie tą ideę,

że teraz chciałbym być w stanie...

Tak właśnie zdradziłem, nie wiem, pomysł na...

Na startup, tak, róbcie coś takiego, ja kupuję.

Wyobrażam sobie, że chce teraz być

zrelaksowany, mierzymy sobie tętno,

czy tam jakieś inne pochodne, które mówią nam

o tym dobrze zareaguj taką

muzyką, działa, nie działa, albo chce

być teraz w stanie skupienia, weź mi tutaj

pobudźcie. Albo w samochodzie, wiesz, jedziesz

i na przykład kierownica, która już jest naszpikowana

czujnikami, no dzięki tym czujnikom

albo jakiejś kamerce, niektóre

samochody mogą cię lekko wybudzać,

jak widzą, że zaczynasz lekko

przysypiać i nagle się dzieje jakaś

sytuacja, powiedzmy, w mieście ktoś ci zajeżdża,

rośnie ci ci ciśnienie, krwi rośnie

puls i w tym momencie się uruchamia

jakiś system audio, który ci zaczyna

puszczać pod ciebie, dla ciebie,

dla danej sytuacji, generuje coś,

co po prostu generuje na miejscu,

w czasie rzeczywistym, znikon

nie musi zasysać, nie musi się martwić,

czy od kogoś bierze czynie, po prostu

algorytm to tworzy. Wyobrażam sobie

reklamy przyszłości, kolejne,

reklamy przyszłości, które będą generowały

jakby sound track

do jakiejś tam, wiesz, reklam wideo

w zależności od tego, do kogo mówią,

czyli dla osób, które

lubią muzykę klasyczną, muzykę taką

i jaką to będzie dynamicznie

dobierane, tak żeby wzbudzić

odpowiednie reakcje. To jest ciekawa

nowa dziedzina, moim zdaniem. No i gdzie tutaj są

muzycy?

Wyobrażam sobie,

że muzycy

są dalej potrzebni do pewnej

dłuższej kompozycji, do czegoś, co

będzie jakimś takim tematem. Cisza i jeszcze.

Tak, na chwilę obecną.

Natomiast

tak jak miałem okazję porozmawiać

z kilkoma muzykami na ten temat,

to niektórzy są

fascynowani, bo mówią, kurczę, to można.

Nawet narzędzie. Tak, nowy instrument

w zasadzie. To jest właściwie tak,

stajesz się multi-instrumentalistą obsługując

klawiaturę. I to jest jakby, wiesz, tak

z jednego tworzysz bardzo wiele. Co prawda

masz pewne ograniczenia

co do tego, co jesteś, nie jesteś w stanie

zrobić i jeżeli chcesz bardziej precyzyjne

pewnymi rzeczami sterować, no to już trochę

bardziej trzeba umieć wprogramowanie, ale

ogólnie rzecz biorąc, jesteś

multi-instrumentalistą, więc jesteś w stanie stworzyć

pewne rzeczy.

Ja z Mateuszem Odrzewickim rozmawiałem,

że na scenie to jeszcze nie chciał

tego zrobić, no bo zawsze jest

takie ryzyko, ale korzysta z takich rzeczy

i w ogóle bardzo polecam to, co on robi

w tym zakresie, bo dzieli się tym otwarcie.

Natomiast

będą, wyobrażam sobie takie koncerty

w których będzie muzyka, która zarówno

jest tworzona przez człowieka, jak i

tworzona przez AI. I znowu

dla niektórych to będzie super,

będzie trafiała w guzta, dla niektórych to będzie

nie, jest tym pewien element

przewidywalności.

Ale tutaj jest ten sam problem, o którym ty wspomniałeś

z malarzem.

Znaczy muzyk, który

wtedy na pewno by mu Puls skoczył, który

tworzy jakiś rodzaj muzyki

nagle słyszy

w radio piosenkę, która jest

śpiewana

przez niego, ale nie jest śpiewana przez niego.

I są też takie przykłady,

nie wiem czy masz może, bo ja ich nie

mam wypisanych, ale są takie przykłady,

gdzie można

programować stworzenie piosenki

w stylu konkretnego wykonawcy

i nawet śpiewany jego głosem.

I tu mamy połączenie tego o czym

rozmawialiśmy ostatnio przy zagrożeniach,

czyli deepfake'ów, deep voice'ów

tak, które tak naprawdę są w stanie

wykorzystać elementu głosu

i pojawiają się takie przeróbki, to znaczy

takich

artystów, którzy nigdy razem by nie grali

albo śpiewają swój tekst

w zamian albo robią to w jakimś stylu,

czyli coś, co profesjonalnie

nazywa się ładnie transfer learning,

teraz przeszło do takiej dziedziny trochę

wyższej, to znaczy

jesteśmy w stanie sobie wytworzyć piosenkę

dwóch różnych artystów, śpiewających

w innych językach, w zupełnie innym stylu

no i generujemy sobie cały

nawet teledysk z taką, z taką muzyką

i teraz pojawia się problem, bo

na przykład w serwisie youtube

tam nie pamiętam czy to był Kanye West

czy jakiś taki inny artysta, dosyć

głośny amerykański, czy The Weeknd

oni bardzo szybko banują te piosenki,

tylko

bo mają prawa tam, te korporacje

które zarządzają prawami

dla tych artystów, oni to szybko banują

natomiast oni mają prawa do ich utworów

ale nie do utworów stworzonych

przez AI, no AI

tworzy coś nowego, no bo to nie jest

utwór, czy mają prawo

do głosu, czy jakby wiesz stylu

czy do wszystkiego, to jest niesamowicie

trudne w tej chwili moim zdaniem, bo nie da się

łatwo tego podzielić, więc starają się

banować na bieżąco, właśnie, na bieżąco

bo czy jestem właścicielem, teraz wiesz

to jest cały łańcuch

artysta, który tworzy

później mamy tam producentów

cały to takie, ten mechanizm

muzyczny, który patentuje

dba o prawo autorskie itd.

i potem mamy odbiorcę

i teraz wyobrażam sobie, że dla tych osób

pośrodku, no to może być

trochę zaburzające

że tak powiem ich styl życia, no bo

jak zamiast artystów, którzy potrzebują

tych dystrybucji ochrony itd.

i będziesz miał sztuczną inteligencję

to wyobrażam sobie, że będą istniały

studia, które będą po prostu generowały

przez pewnie artystów, ludzi, jakieś tam

jakieś takie elementy, ale być może ten

łańcuch się skróci, czego życzę

niektórym artystom.

O ile nie zostaną zastąpieni

w całości? Tak, to też jest możliwe

to też jest jakby jedna z opcji.

Wspomniałem się o tym, że na razie to

działa na jakichś krótszych formach

chciałem cię zapytać, czy dzisiaj

przy użyciu

odpowiedniego narzędzia i już dzisiaj

istniejącego jesteś w stanie,

nie wiem, stworzyć

całą symfonię, z rozpisaniem

dokładnie, wiesz, na

instrumenty, na całą orkiestrę symfoniczną.

Wiesz co, są jakby

dwa rodzaje muzyki, którą się generuje

jedna to jest ta taka

symboliczna, czyli tak, nuty i druga

to jest już bezpośrednio dźwięki, czyli

to, co tam słyszeliśmy. I można

takie rzeczy zrobić, natomiast

jakby ten stopni skomplikowania do

którego obecnie te meto, modele, które

powstały, działają jeszcze jest daleki

od tych najlepszych ludzi, od, nie wiem,

jazzmenów, od ludzi,

którzy tworzą, od

bacha tak, którzy tam mają bardzo długą

uwagę tego, to jest to,

to jak rozmawialiśmy sobie o długości

pewnego kontekstu, którym posiada

posiadają w tej chwili modele

ona jest ograniczona i ona będzie

w czasie wydłużana, więc

będzie w czasie coraz lepsza i coraz dłuższe

formy będą w stanie utrzymać temat,

będą miały pewną spójność, będą miały

coraz lepszą konstrukcję,

bo teraz tu czasami takie, wiesz, groch z

kapustą wygląda w niektórych przypadków.

Nie trzeba jak ten wiersz, w momentami,

to, co ja wyciągnąłem z tego wiersza, to

uch.

Czy chcesz, żebym ja ci to oprawił, na przykład?

Nie, nie, nie, nie, nie. Chcesz to powiesić w gabinecie?

Ja coś na pewno z tym zrobię,

nie wiem jeszcze co, ale zemstrza się tak.

Więc ja myślę, że muzyka

jest akurat jednym z takich przypadków,

który też trochę różni się

od sztuki graficznej, bo

tam te modele

nie były uczone na muzyce,

która ma prawa autorskie.

No, bo się bali.

Tak, że przyjdą tutaj wielkie koncerny,

wyjdzie gdzieś tam coś się okaże.

W przypadku grafik, no to okazało się,

że niektóre firmy to uczyły sobie

na rzeczach, które tam były ze stoka,

no i potem pojawiały się loga

ze stoka, takiego czy innego stoka,

czyli takiego zbioru, wiecie, w internecie,

na bazy danych zdjęć.

Dokładnie, i oni tam mają swoje znaki wodne,

no i te znaki wodne zaczęły się pojawiać,

no więc ta firma od tych

właściciel tych zdjęć przyszła i powiedziała

hej, słuchajcie, droga firma generująca

obrazki, już bardziej

nie mogliście się podłożyć.

Dokładnie, podłożyliście się, absolutnie musimy porozmawiać

o tym ile was to będzie kosztowało.

No, ale wyobrażam sobie, że dla firm,

które właśnie mają dla takich stoków,

to też jest pewien problem z modelem biznesowym,

no bo po co ludzie mają kupować ich ładne zdjęcia,

jak mogą sobie je wygenerować,

więc może to jedna z ostatnich szans,

żeby na tym zarobić.

Zamykając kwestię muzyki,

czy zamykamy ją, bo mam jeszcze ostatnie

jakie pytań podsumowujące, czy jeszcze masz coś?

Ja myślę, że

to jest znowu dla mnie,

jako patrząc w perspektywie sztuki,

znowu pojawi się grono odbiorców

tego wszystkiego, twórców, którzy skorzystają

z tego jako narzędzia.

Ja jestem tego ciekawy

i pewnie taka muzyka adeptacyjna,

i dostosowując się do ciebie,

to jest coś, na co czekam,

co myślę, że będzie bardzo ciekawe.

Czyli zakładamy ten start-up?

Absolutnie.

Chciałem cię zapytać, czy ty patrząc

na kierunek rozwoju tego,

ja wiem, że to jest sam początek,

ale na kierunek rozwoju, czy ty raczej zakładasz,

rzeczywiście dojdzie do totalnej rewolucji

i ten cały łańcuch, o którym wcześniej mówiłeś,

zależności współzależności,

że on zostanie zburzony, że model biznesowy,

czy platform streamingowych,

czy platform takich sztokowych

zostanie totalnie rozwalony,

czy też raczej powstaną narzędzia,

które zabronią

tworzyć algorytmom

i może tworzyć,

jak tworzyć, no wiesz,

ty możesz sobie sworzyć i słuchać u siebie,

ale na przykład duże platformy

streamingowe będą banowały

tego typu twórczość,

tak jak czasami to robi na przykład

YouTube, jeżeli mówimy o obrazkach.

Tylko skąd będziesz wiedział,

że to jest wygenerowane?

To jest pytanie, które

następnie ci chcę zadać,

no bo teraz tak, jeżeli jakiś algorytm

tworzy coś, to być może

w tym czymś

są charakterystyczne

punkty, po których inny algorytm

będzie w stanie rozpoznać,

że to jest to. I mam tutaj na myśli

może mniej obrazy,

mniej dźwięki na razie,

tylko chociażby teksty.

Można to zrobić.

Może nawet te same firmy, żeby

zarobić dwa razy będą tworzyły coś,

co będzie generowało tekst

i coś, co będzie wykrywało, że

jest to wygenerowany tekst, a nie napisany

przez człowieka. Tak, to jest zawsze

wyścig zbrojeń i ten,

kto ma narzędzia, ten zarabia podwójnie,

a ten kto nie ma, no traci

podwójnie, więc być może tak będzie,

tylko jak ty to widzisz, pomijając

kwestie techniczne, jakby wykrywania

tego na razie, czy ty myślisz,

że świat pójdzie w kierunku OK, uwalniamy to

i czy pójdzie w kierunku, banujemy to.

Moim zdaniem nie da się

tego już zbanować. To znaczy,

przez to, że te modele

są coraz bardziej dostępne i one są

open source'owe

i można w nie przelać wiedzę, można je

nauczyć, to ludzie będą z nich

korzystać, trenować je i

nie będą robić żadnych rzeczy, które

będą charakterystyczne.

I o ile, jakby wiecie...

A da się tak zrobić? Da się tak zrobić, bo

gdzieś tam,

przy okazji naszego pierwszego odcinka, ja też czytałem takie

badanie, gdzie

proponowano metodę,

żeby zrobić takie znaki wodne w tekście,

które są niewidoczne, no bo to są normalne słowa,

tylko co jakąś tam kadencję wypada

pewne charakterystyczne słowo

zmienione w pewien sposób i one pokazują

a, to jest stworzone przez model językowy,

tylko wszyscy musieli by ją wprowadzić.

Teraz, trzeba by to oczywiście

prowadzić tak, jak znaki wodne tam,

do grafiki, do wideo, do wszystkich innych form

tej sztuki, natomiast im bardziej

mamy otwarte modele, których jest pluralizm,

no to trzeba by łapać każdy z nich,

a jak to statystyka pokazuje wtedy,

wiesz, coraz mniej jesteś pewny tego,

że który z nich jest, jakby

istnieje i jeżeli ktoś sobie przeuczy

własny model, co staje się coraz bardziej

tanie, to to może nie implementować

takiego mechanizmu. A ja nawet nie mówię, wiesz, o

implementowaniu czegoś takiego, co znowu

teraz nie wiem, mówiąc szczerze czy to jest

prawda, czy to jest miejska legenda, że

duże firmy produkujące drukarki

mają pewien

charakterystyczny kropek, kresek

czy czegokolwiek, że służby

specjalne są w stanie, widząc

wydrukowany tekst, dosyć szybko

po odpowiedniej dość

zaawansowane, ale jednak analizie są w

stanie stwierdzić, z jakiej to drukarki

pochodzi, bo te firmy

to rzeczywiście wprowadzają. Ja nie mówię o tym.

Tam jest kodowanie takimi kropkami, tak?

Ja nie mówię o tym, ja mówię o tym, że są

to modele, które działają

według pewnych zasad.

Ludzki mózg nie działa według

pewnych zasad. Przynajmniej

nam się tak wydaje. W związku

z tym na poziomie nie

percepcji drugiego człowieka, tylko

na poziomie analizy przez inne

algorytmy, jesteś w stanie

zobaczyć, że to

upadłeś? Tak, to był

przypadek. Jesteś w stanie

zauważyć te charakterystyczne

czy odróżniające

jakieś, nie wiem, punkty,

słowa, czy statystyki,

których w ludzkiej twórczości

nie masz.

To jest ciekawe, bo to jest kolejny pomysł

na startup, na zasadzie

jak od oceny treści...

U nas coś słucha z NCR, bo jak tak

to już byśmy trzy wymyślili.

Proszę działać, bo

wyobrażam sobie, że to będzie coraz bardziej

potrzebne na wielu formach, nie?

Na zasadzie, hej, czy to jest wytwór ludzki,

czy to może być jakaś dezinformacja, czy to jest...

Chociażby właśnie w kontekście

dezinformacji. Tak, to

stworzone celowo, żeby wzbudzić pewne emocje,

pewne reakcje

po drugiej stronie.

Nie ma, znaczy nie wyobrażam sobie

uniwersalnej metody na to.

W sensie te modele są tak różne

co do dziedziny, w której funkcjonują,

no bo mamy różne rodzaje.

I ich też powstaje bardzo dużo.

W sensie moglibyśmy dzisiaj mówić tylko o tym,

ile powstało modeli językowych przez ostatnie,

wiesz tam, dwa tygodnie, miesiąc itd.

I tego jest mnóstwo. I one są różne,

one są wyuczone innymi rzeczami.

Można sobie jeszcze je dotunować.

Cały wszechświat.

Więc nie ma jednej metody na złapanie czegoś takiego.

Absolutnie.

To dobrze czy źle?

Z mojej perspektywy dobrze?

No tak, tak.

Z mojej perspektywy kogoś, kto stara się

w tych tematach naukowych

rozbrajać fejki

i rozbrajać emocje

rozkręcane przez fejki, to źle.

Bo ja chciałbym

może, nawet nie może,

ale ja chciałbym

na przykład obraz

albo tekst

w momencie jak on mi się pojawia

bo mi w mojej bańce,

chociaż chyba powinniśmy mówić,

co jest częściej, nie w bańce,

tylko w bunkrze, bo bańka to jest jednak

coś, co łatwo pęka.

Te bańki nie pękają tak łatwo.

W mojej przestrzeni jest mi podkładany.

Chciałbym mieć w prawym górnym rogu

informacje od właściciela platformy

czy to jest podejrzenie

czegoś stworzonego fejkowo

wiem, tutaj jest

ok, to jest zupełnie inny temat,

zupełnie inne spotkanie

i pewnie zrobimy o niebezpieczeństwie

takim w kontekście dezinformacji

o fejkach, natomiast

byłoby to narzędzie, które

być może mądrze zastosowane

byłoby bardzo przydatne.

Pytanie czy technicznie to jest realizowalne

to dotyczy oczywiście także dźwięków

i także obrazów.

Pokazuje zdjęcie, które

wygrało konkurs fotograficzny

ja równie dobrze to zdjęcie mogłem znaleźć

w szufladzie mojej babci

bo to takie starawy

i ja chciałbym

wiedzieć patrząc na zdjęcie

czy to jest ten polityk

albo czy to jest ta sytuacja

czy to jest to miejsce

bo obraz

wchodzi mi w głowę, wchodzi mi

w emocje i to jest

istotne jednak. To generuje

ogromnie bezpieczeństwo

i gdzieś kiedyś przeczytałem

gruba przesada

bo przeczytałem takie stwierdzenie

że deepfake

to jest ogromne zagrożenie

dla zaufania społecznego

i wręcz dla systemu demokratycznego.

Ja mówię bez przesady

ale dzisiaj już bym tak nie powiedział

bo ja mogę sobie wyobrazić

sytuację z łatwością

że na przykład dzień przed wyborami

ktoś wypuszcza deepfake

tak realistycznego

pokazującego polityka

który powiedzmy jest

górą w wyścigu wyborczym

w jakiejś takiej sytuacji

mówiącego coś

robiącego coś

że nagle zanim

ktokolwiek zdąży zadziałać

sprawdzić, zareagować

jego akcje zaczynają nurkować w dół

i mogę sobie to wyobrazić

więc tego typu narzędzia

być może z punktu widzenia

zaufania społecznego właśnie

i podstaw na których jest nasz system polityczny

czy w ogóleład społeczny

wybudowany

by były czymś bardzo, bardzo

pożądany.

No więc tutaj mówiąc troszeczkę o bańce

i o piosenkach które lubimy, bo je znamy

to pojawia się taki problem

że będziemy tylko umacniać ludzi

ale to chyba jest rozmawana kiedy indziej

w tym co tak naprawdę myślą

no bo jak będziesz impodawał treści

które będą impasowały

do wizji świata

no to będą się w tym po prostu umacniać

jest problem z poznawczością

czegokolwiek spoza tego wszystkiego

pojawiły się pytania

bardzo proszę, bo powiem Ci, że nie wiem kto

i nie wiem jak, ale u mnie się one nie pojawiają

zepsu temasz

czy AI może być posądzone o plagiat

czy plagiat może być karalny

dla AI

no i tutaj

tak jakby nie sam

o AI zostało posądzone o plagiat

no bo to jest sam algorytm, ale to jest przykład firmy

Stable Diffusion

przykład modelu Stable Diffusion

który z tego co wiem został posądzany

o plagiat właśnie chyba przez szater stoka

albo przez innego jakiegoś tam stoka

bo tam się pojawiały te

te obrazy

no i oni zostali pozwani

zobaczymy jak to się, jak to wyniknie

więc osobowością prawną rzeczywiście jest firma

która to stworzyła

jest z tego co wiem

jakiś zbiór artystów

generującej grafikę, który też pozwał

kilka firm w zakresie tego, że

był odtwarzany

żeby był pobierany jakby ich prace

i później one były wykorzystywane do tworzenia

jakichś grafik, więc takich spraw jest coraz

więcej, natomiast na razie osobowościami

są firmy

w pewnym momencie wyobrażam sobie

i to jest jakby ta druga stronę medalu

że im więcej będzie takich

otwartość źródłowych modeli

to będą powstawały takie, które będą ci tworzyły

tekst do książki

który brzmi jak Tomek Rożek

i on się pojawi gdzieś tam, każdy będzie sobie

w stanie napisać książkę

i właściwie będzie brzmiało, wyglądało i tak dalej

podobnie do ciebie i nic z tym nie zrobisz

no bo jakby nawet nie wiesz kto ten model stworzył

więc ma to swój minus

ma to...

Dobra, ale książkę ktoś wydał

albo stronę internetową, która ma

Fizyczne, tak, okej, dobrze

Ale jest to jeden z takich problemów

ja myślę, mi się zawsze przychodzi

do głowy takie ciekawe

zagadnienie, które

to już chyba 5 czy 6 lat temu byłem na konferencji

i pamiętam, gdzie w Curichu

stworzono

galerię sztuki

w której był po prostu

laptop, który chodził po Dark Web'ie

czyli w takiej ciemnej stronie internetu

i zamawiał losowe rzeczy

raz przyszła jakaś tam fejkowa torebka

czy tam prawdziwa, nieważne

raz przyszły narkotyki, raz przyszła broń

straszne rzeczy, no i przyszła policja

zobaczyć co tam się dzieje, a to był po prostu algorytm

który na hebił trafił, zakryptowaluty zamawiał jakieś rzeczy

no i kto jest odpowiedzialny

ten kto napisał, czy ten sprzęt

co tam stoi, a kto to napisał i jak to ustalić

więc myślę, że

jak będziemy rozmawiać o prawie

to jest coś na co my jako ludzko jesteśmy

nieprzygotowani, kto jest za to odpowiedzialny

ok

to tylko dorzuca taki

jeśli nie da się odpowiedzieć jednym

zdaniem to przerzućmy to na kiedy indziej

wczytywałeś się

w AI Act

w Komisji Europejskiej

czy on rozwiązuje to, możesz powiedzieć

czy da się w 5 usłah powiedzieć

a czy ja go czytałem

wielu rzeczy nie rozumiem

trochę mi wstyd, bo pewnie powinienem

ale wiele rzeczy tam jest dość mocno

zagmatwanych

ale żeby nasi słuchaczy, nasi widzowie

wiedzieli o co chodzi

mógłbyś w trzech zdaniach

Europejny Jajak tak ma definiować w jaki sposób

na terenie Unii Europejskiej

wszystkie firmy, które wprowadzają

jakiekolwiek AI mają działać

w trzech zdaniach

to jest coś co jest związane

tak jak macie naklejki na oponach

jeżeli sztuczna inteligencja

nie będzie miała wpływu na ludzi

to naklejka będzie zielona

no bo nie ma interakcji

jak będzie miała wpływ na wasze życie to będzie żółta

na zasadzie hej, potrzebujemy pewnej kontroli

nad tym co wchodzi i wychodzi

i czerwona będzie miała

tak naklejka wtedy jak będzie miała wpływ na twoje życie

ja trochę w ramach C4AI z kolegami

zajmuję się właśnie tym, czyli żeby zobaczyć

czy te wszystkie firmy, które w chwili obecnej

jakiejś metody sztucznej inteligencji

będą dalej mogły działać na poziomie Unii Europejskiej

i ten jest, bodajże

siedem takich kluczowych punktów, jak to

czy tam jest człowiek, który to nadzoruje

czy wyniki nie są

nie wpływają na niej jakieś opinie

jakby o tym myślę, że możemy sobie porozmawiać

zupełnie osobno, jest to

napisane w całkiem sprytny sposób

tylko aplikacja tego

wydaje się szalenie trudne

to jest właśnie moje największe zmartwienie

ja jestem

pasadorem cyfrowym Unii Europejskiej

w takich osób w Polsce jest kilka

chyba kilka, nie kilkanaście kilka

i to jest rzeczywiście

często podnoszony

gdzieś tam w rozmowach

wątek

no dobra, papier jest cierpliwy

tak, można wszystko na nim napisać

można stworzyć

wiele różnych rzeczy, które

wydają się być słuszne

tylko co teraz zrobić, że to wprowadzić w życie

i to jest rzeczywiście słaby ból

czy my przechodzimy dalej?

jeszcze jedno pytanie

kiedy AI wymyśli nowy smak kawy

i myślę, że to jest tak naprawdę proste

jak pomyślimy sobie o statystyce

to można sobie wylosować kolejny smak

no dobra, to tam mi przypomniało

naszą dzisiejszą rozmowę na wideo

naszym kolu, zanim żeśmy

przygotowującym się do dzisiejszego spotkania

mieliśmy z Latyuszem spór

który pojechał na tym

czy to jest kreatywne?

jeszcze o kreatywności będziemy chwilkę temu rozmawiali

ale ja mówię, wiesz co?

ja nie wiem czy to jest kreatywne

chyba że weźmiemy

definicję kreatywności

którą wydaje mi się, że Bill Gates

podał, on powiedział coś takiego

że kreatywność

to jest wtedy kiedy

do kupy zbierze się

coś co i tak jest na stole

a czego nikt wcześniej do kupy nie zebrał

że to jest kreatywne

i jakby idąc dalej, ja mówię

no słuchaj, czy AI

wymyśli ci np. nowe zwierzę

i w tym momencie Mateusz po drugiej stronie

wpisał, wymyśl nowe zwierzę

tak, tak, nie powstał koniolisek

tak, koniolisek, ja mówię

proszę, widzisz, on niczego nie wymyśla

on wymyślił połączenie konia i lisa

bo wierzę jest koni, jest lis

na to Mateusz zapytał

czy możesz mi stworzyć zwierzę

które nie istnieje na Ziemi

powstało jakieś tam leksaha

i to było grube, to było fajne

kulka futrzana, która unosi się

pola magnetycznego nad Ziemią

około 10 centymetrów, która coś tam

i to było odjechane, to było jakby na nasze

rozumiem, czy na mno moje

zupełnie odjechane w stosunku do tego

co znam uzwierząt, tak?

teraz pomyślałem, bo powstanie

jeszcze książka druga

jak działa Kosmos 2, bo ta jest

układzie słonecznym, powstanie o dalekim

wszechświecie, to może tam powinien ten bohater

wystąpić, ale jest konec

jeszcze jeszcze

może możemy przeskoczyć do tego obrazu

generatywnego. Dobra, czy my mamy

naszego

gościa? Tak, ja myślę, że

chcielibyśmy pokazać Wam teraz

Krystka, Krystka.

Krzysztof Sławac. Który

opowiada o

oryginalności.

To pytanie dotyczące oryginalności

i kreatywności AI

jest ciekłe jak czekolada z nadzieniem.

Sztuczna inteligencja

może generować treści, które są na

wzór oryginalne, ale trzeba podejść

do tego tematu z pewnym rozwagą.

AI ma zdolność do analizowania

ogromnych zbiorów danych i

uczenia się na podstawie tych danych.

Na podstawie swojego wcześniejszego

treningu i wzorców, AI może generować

coś, co wydaje się nowe i

oryginalne.

Jednakże kreatywność

to nie tylko wygenerowanie czegoś nowego,

ale również wyjście poza

ramy, innowacja i zdolność do wyrażenia

emocji i intencji.

To jest coś, co człowiek

ze swoją świadomością, wyobraźnią

i doświadczeniem, nadaje swojej

twórczości.

W ten sposób, AI może tworzyć

coś, co wydaje się oryginalne,

ale prawdziwa kreatywność wciąż

zależy od ludzkiej interpretacji

i interakcji z tym, co AI dostarcza.

Czy on nie ma nowej fryzły?

Trochę się zmienia chłopak w czasie.

Trochę się zmienia, że no tak, mamy

już sztuce. Też miał taką kurtaczkę taką,

bym powiedział sztukę.

To zależy.

No i co? Może być kreatywny?

W sensie... No i wiesz, i znowu

dochodzimy do tego samego punktu,

bo w tym odcinku wszystko zależy

od tego, jak definujemy pewne zmienne.

Czy to jest sztuka?

A czym jest kreatywność?

My przyklejamy kreatywność

do człowieka.

Ok? To się

z sobą jakoś łączy. Bardzo łączy.

Jak? Trudno powiedzieć.

Bo kreatywność to jest jedna z tych rzeczy.

Kiedyś już nie pamiętam, czy tego nie powiedział

przypadkiem święty Tomasz, który powiedział

coś takiego, że każdy wie, czym jest czas,

uki nie musi tego na głos powiedzieć.

Tak. I jest cała seria

różny, znaczy, no kilka,

może kilkanaście, może kilkadziesiąt,

ale na pewno nie kilkaset słów.

Czy wielkości, które mają tak samo, ok?

Inteligencja.

Kolejne. Świadomość.

Kolejne.

Intuicyjnie wiemy, o co chodzi.

Ale teraz to wyjaśni.

I to jest chyba ogromne wyzwanie w ogóle.

Niezależnie od tematu,

czy od szczegółu,

o których rozmawiamy

w kolejnych naszych spotkaniach,

to dotyczy w ogóle całej sztucznej inteligencji.

I kreatywność jest jednym z tych

słów właśnie.

Nie wiem, Mateusz, czym jest kreatywność.

Intuicyjnie wiem, z czym

mi się to wiąże.

A teraz, jak mam podać definicję,

a to jest tutaj kluczowe.

Tak, ciężko zacząć z tego.

Bo ten słonio,

nie, liso,

kontakt, czy to jest kreatywne,

takie wiesz,

ale już ta kulka futrzana,

a teraz wiesz czego jestem ciekawy,

gdybyś dokładnie,

gdyby skopiować ten opis tego zwierzaka

i wkleić w jakiś

algorytm do produkcji obrazów.

Jak to wyglądało?

Robimy to.

Tak, pokażemy to.

Więc to jest chyba tutaj,

jakby kluczem jest definicja.

Tak, jak z definicją sztuki.

Ja myślę, że każdy z nas

ma jakiś taki kompas kreatywności,

gdzie powyżej pewnego elementu mówi,

a dla mnie to jest kreatywne, a dla mnie to jest tam

otwórcze, ale to zależy od tego, jakie masz

bodźce, co już widziałeś,

co już uznajesz do naśladowania.

Wyobrażam sobie, że nie wiem, ludzie,

którzy są bardzo rozwinięci w dziedzinie

muzyki, na przykład, którzy

znają mnóstwo utworów, będą

czy, a, to już było, to już słyszałem,

to już gdzieś tam się pojawiało.

To nieco oryginalnego.

Ja kiedyś oglądałem reportaż

o takim

iwencie,

bym powiedział, w Stanach Zjednoczonych,

który miał miejsce wiele, wiele lat temu,

kiedy w bardzo

jakiej prestiżowej galerii

ogłaszano,

że będzie pokazywana

seria obrazów.

I nie zdradzano,

kto te obrazy namalował, ale

pisano, że to jest

bardzo oryginalny, bardzo znany

twórca. Galeria była bardzo

ekskluzywna, więc nikt nie miał

wątpliwości, że tam te filtry, wejścia

są bardzo, bardzo ciasne.

Śmietanka przyjechała,

zachwycała się, a później się okazywa,

okazało, że po prostu

w zoo słoniowi dali

pędzel

i rozstawili

pojemniki z farbą.

Ja patrzyłem na te obrazy

i one były super.

One nic nie znaczyły dla

mnie, bo wiedziałem, że to namalował słoń.

Ale to było coś, a mówię, wow,

ciekawe, zestawienie

kolorów, tych paćków. I teraz

oczywiście można powiedzieć randomowe.

Ktoś powie, chwila, słoń to

jest całkiem inteligentne, zwierzę.

Słoń też widzi, czy słoń może

tworzyć, nie mam pojęcia, czy może

tworzyć. Są ptaki, które

z całą pewnością

są może nie kreatywne,

ale które chociażby w tańcu godowym

albo w budowie swoich gniazd.

No trudno im

odmówić tego, albo w układaniu

na przykład im liści, piórek

po to, żeby czasami zrobić wrażenie,

a czasami, nie wiadomo

z jakiego powodu, to robią.

Śpiew też oczywiście

ma funkcję przekazywania informacji,

no ale bądźmy szczerze, tą informację

można przekazać w prostszy sposób,

a jednak ptak się tego uczy

i to robi.

Więc to jest bardzo, bardzo ciekawe

i dla mnie bardzo, bardzo

nieostre. Finał był taki,

że ludzie się zachwycali, ja się nie dziwię,

bo mnie to też zachwycało.

I być może, ok, nie było

mnie tam, ale więc nie słyszałem,

ale być może wiele osób powiedziało,

jakie to jest kreatywne.

Na pewno świeże.

Jakie to jest inne, kiedy jest

kreatywalne, czy oryginalne i kreatywny

to jest to samo. Dziś jest to

połączenie, ale to są jednak

różne rzeczy, ale to połączenie

niewątpliwie tam jest.

Ok, jakby przyjmuje fajny

fajny kawałek, myślę, że

jest z tym element zeskoczenia.

Bo myślę, że

to, co jest takim

elementem, który

na razie zatrzymuje nas w percepcji

w stosunku do tej generatywnej

metod szucznej inteligencji, to

jest to, że one są często otwórcze,

no bo mamy dane, które już

widzieliśmy, więc

ciężko jest odpłynąć od tej

wizji i stworzyć coś, co będzie

dla nas albo zrozumiałe,

no bo jak za bardzo odpłyniemy, na to

nie będzie punktów wspólnych, a wydaje

mi się, że w sztuce

chodzi troszkę o to, żeby

poruszyć te takie nuty,

które dla różnych

ludzi zagrają, czyli jakieś

elementy, do których się nawiązuje, bo

to pozwala

na zrozumienie pewne,

więc to jest ciekawe, czy kiedyś pojawi

się taki parametr, tak jak teraz

w przypadku metod sztucznej inteligencji

jest taki parametr jak temperatura,

nie wiem o temperaturę, że jeszcze nie rozmawialiśmy,

ale on

trochę,

można go trochę tak

w uproszczeniu rozumieć, jak kreatywność,

to znaczy, jak

im niższa temperatura, tym bardziej

deterministyczne powinny być odpowiedzi z modelu,

czyli jak temperatura jest zero, za każdym

razem zapytam Cię, gdzie

leży ekwador, to powinny się odpowiedzieć mniej więcej

tak samo, ale bardziej będzie wzrastała

temperatura, tym

statystycznie pozwalasz

modelowi na większe odjazdy

od tego, co się dzieje,

on będzie coraz bardziej halucynował,

coraz bardziej gadał głupoty, robił jakieś tam

wieższe rzeczy, które są nieprawdopodobne,

ale to przez to, że zwiększając

temperaturę, pozwalasz na

odpływy i to może być

w pewnym miejscu uznawane

za kreatywne, no bo jest takie

niecodzienne, ale to też będą głupoty

bardzo często na chwilę obecną, więc

wyobrażam sobie, że będą powstawały

takie gałeczki do kręcenia

modelami, które będą powodowały, że w pewnym

momencie tą kreatywność

będziesz mógł sobie wybrać.

Ok, co dla mnie z kolei

słowo kreatywność

i słowo wybrać nie zderza się

w ogóle, bo kreatywność

to jest właśnie coś, co

dla mnie w ogóle przeczy

możliwości

wyboru, to po prostu jest

i na to nie narzucasz żadnych parametrów,

bo jak narzucasz

to to już nie jest kreatywne, to zaczęła być

ograniczone, a rzeczy są albo

ograniczone, albo kreatywne, czyli nie

ograniczone. I wiesz, i tutaj

być może jest też tak, że

jesteśmy na tak cienkiej linii

w tych definicjach, że

słowa konkretne, które

w mojej głowie się z sobą sklejają

jakoś linkują, w twojej może zupełnie nie.

Trochę się nie zgadzam

z tym, że wiesz, nie można być

w tym ograniczeniu kreatywnym.

Jak sobie myślę, to jest nowa moja bańka,

która bardzo silnie na to wpływa, ale ludzi, którzy

hakują systemy, masz pewne ograniczenia,

żeby obejść te

ograniczenia, musisz być kreatywny,

ale znając pewne wiesz, tu masz

ustawione fosy, bramy, inne rzeczy

i starasz się na inny sposób wykorzystać

te wszystkie furtki, zapadki, inne takie

elementy, żeby do środka tego systemu się

zapadać. I to wymaga kreatywności.

Oczywiście jest powtarzalność pewna,

pewna jakby w tym sztuka,

ale jak ja czasami doświadczam

tego, jak ludzie wchodzą

właśnie przez takie zabezpieczenia,

dla mnie to jest sztuka.

Tak, ale nie mówimy o tego rodzaju ograniczeniach,

bo ty mówisz o ograniczeniach

jakby w systemie po to,

żeby się w nim kreatywnie poruszać.

Tak. A ja mówię o ograniczeniach

na tego, kto się porusza.

Ok. Czyli jakby z zewnątrz, nie?

W sumie w tym i słowy.

Ok. A może o tym samym gadamy?

To już nie wiem. Tak jakoś

mi się wydaje, że jednak

te ograniczenia w kreatywności

że trochę co innego miałem na myśli.

Ale może jest też tak, że

tutaj

sam język jest trochę mało precyzyjny

i często

raczej rzeczy rozumiemy

tak intuicyjnie, niż potrafimy

o nich bardzo, bardzo wyczerpująco

i tak konkretnie opowiedzieć.

Jak wyobrażam sobie tak troszkę odnosząc się

do twoich doświadczeni edukacyjnego

wyobrażasz sobie, że zadajesz

jakieś zadanie grupie studentów,

uczniów i tak dalej.

Jak wiele kreatywności

rozumianej tak wiesz, nie jako entropię czy tamten

ale jak wiele kreatywności jesteś w stanie

wycisnąć z takiej grupy powiedzmy 50 osób

no bo będą na rozkładzie jednostki

które będą bardzo kreatywne

które będą praktycznie to samo

rozkład gausa jest

i będziesz miał jakąś tam taką

zmienność, która będzie wynikała z doświadczeń

z takich innych rzeczy.

Czy ty masz jakieś takie właśnie, nie wiem,

oceniając edukacyjnie

wytwory?

Dobre pytanie, wiesz co

ja bardzo dawno

zadawałem

studentom

czy uczniom

tak totalnie otwarte

zadanie. Jak

prowadzę

na przykład warsztaty z dziennikarstwa

to nie mówię

na zasadzie to napiszcie cokolwiek

o czymkolwiek jakkolwiek

tylko

warsztaty czy zajęcia polegają na tym,

że na przykład ćwiczymy felietom

że ćwiczymy reportaż

że ćwiczymy, nie wiem

krótki tekst newsowy

i to już

gdzieś tam ucina tą kreatywność

oczywiście we wnętrzu

tych ram, jeden

osoba może być bardziej bądź mniej kreatywna

ale im więcej

stopni swobody

zostawię

albo im więcej zamknę

tym spodziewam się

mniejszej kreatywności

bo jeżeli teraz mówię o felietonie

ale mówię niech on będzie

niech on ma takie cechy

a takie zadania, no takie ćwiczenia też

robimy, bo koniec końców

jeszcze pisze się

felietony ludzie piszą

niektórzy

i jest oczekiwanie

niech on ma 2500 znaków

niech on

będzie raczej tak jak i nie inny

nadaj temu oczywiście

cechy

swoje, wynikające z serca

ale czasami także

cechy wynikające z gazety

albo ze strony internetowej

i oczywiście człowiek musi się umieć w tym poruszać

nie twierdzę, że jak tych stopni swobody

jest mało

czy nie jest kreatywny

mówię tylko, że dla mnie słowo kreatywność

to jest sytuacja

w której

pozwól na żeglarską analogię

w której wypływasz

sportu na otwarte morze

i po prostu ono jest otwarte

i w zasadzie

możesz cokolwiek

i wtedy ta kreatywność jest najbardziej uwolniona

staną się

czy w całym życiu w ogóle jesteś w stanie być

tak na maksa kreatych

to jest bardziej filozofia

pojawiły się pytanko, jaki jest powód

dla którego firmy udostępniające AI

nie zastrzegają praw do różnych wytworów AI

to kwestia ewentualnych konsekwencji prawnych

no więc

pojawił się wyrok

sądu najwyższego w Stanach Zjednoczonych

w którym pytanie, które

bodajże padło, było związane

o to czy można

uzyskać prawa autorskie

do wytworów stworzonych przez AI

no i sąd najwyższy o rzeku, że nie

one nie podlegają prawom autorskim

czyli innymi słowy, jeżeli ja

poproszę program

znowu mogę użyć takiego słowa poproszę

niech będzie, poproszę program

żeby na podstawie jakichś moich promptów

stworzył obrazek

a następnie wypuszczę serię na przykład t-shirtów

z tym obrazkiem

i ktoś sobie zacznie sam produkować

to ten obrazek właściwie nie jest twój

to ten obrazek nie jest mój

ale jeżeli ja wyćwiczę algorytm

żeby robił takie obrazki, a nie inne

jak jest mój czy nie mój

dalej według tego orzeczenia z tego co ja rozumiem

nie twój

i jakby przerażający kawałek

dla mnie jest taki, bo na razie to prawo jest na tlenie

ostre, że wyobraźmy sobie

super bohaterów, że ktoś

nauczy taki model super bohaterów

i zacznie tworzyć swoich

i jakby

to jest twoje czy nie twoje

gdzie jest ta granica

no bo ktoś stworzyć teraz kolejnego super bohatera

a tego miałeś może nawet w głowie

ktoś cię uprzedził, bo stworzył model na podstawie tego

i wytworzył jakieś tam kolejne postaci

z mojego punktu widzenia

nie jest to problem, bo celem

moim wtedy kiedy tworzyłem

akademię super bohaterów

było raczej to, żeby o nich

było jak najwięcej, jak najgłośniej

jak najszerzej, ale powiem

tak, ale powiem ci kiedy

się zacznie problem, wtedy kiedy

inny może model

stworzy fejkowego

super bohatera

w sposób bardzo

realistyczny

stworzy jego życiorys

i zacznie go pokazywać jako

osoby prawdziwą

i w tym momencie

wszystko to co

z nauka to lubię

od lat tworzymy

w zasadzie bierze w łeb, bo nam chodzi o to

żeby pokazywać tych ludzi

prawdziwych

pokazywać ich w kontekstach prawdziwych

inspirować ich prawdziwym życiem

ich prawdziwymi osiągnięciami

a nagle pojawia się

narzędzie, który

jest w stanie zautomatyzować niemalże

ten proces, ten proces w całości

tworząc fejkowe w ogóle

postaci tworząc fejkowe

rzeczywistości

i tu bym widział raczej niebezpieczeństwo

a nie w tym, że ktoś

wykorzysta

i w sposób w zasadzie już mógłby to zrobić

znaczy możesz wrzucić swoje zdjęcie

i odpowiedni program poprosić

żeby przerobił

ten program twoje zdjęcia

na przykład na bohatera komiksowego

i nawet możesz, nie wiem, zaznaczyć

że chcesz mieć w stylu mangi albo w stylu

zupełnie jakiś inny, więc za site to już jest

do zrobienia

pojawiają się też coraz bardziej

zaawansowane elementy związane

ja bym na chwileczkę poprosił

że tak powiem realizatorów o pokazanie

grafiki, która jest związana z shape

bo do tej pory mówiliśmy

o takiej grafice dwuwymiarowej

że tutaj masz zdjęcie, jakiegoś coś tak wcześniej było

natomiast w przypadku shape

który jest nowym kawałkiem

pojawia się generowanie trójwymiarowych

obiektów

i jakby to jest zupełnie nowe

no bo do tej pory

graficy 3D, którzy tworzyli takie rzeczy

do gier, no różnych animacji i tak dalej

zazwyczaj to wyklikowali

albo jakby tam rzeźbili

mówiąc ładnie, bo tam też się korzysta

takich narzędzi trójwymiarowych

natomiast tutaj są opisy

na razie piękwinka, macie

zielonego buta

i te rzeczy po prostu są wygenerowane

no dobra, no ale to na razie nie robi żadnego

no nie, no to nie wygląda jeszcze

to to jest...

to w ogóle nie wygląda

ale to jest dobry początek tego

że kolejna jakby bariera jest przeamywana

tak, to znaczy przechodzimy

z takiej grafiki 2D

do grafiki 3D, która później będzie

gdzieś tam wykorzystywana

ok, a co z już nie obrazami

ani nie jakimiś prostymi gifami

tylko z całymi scenariuszami

całych reklam, czyli filmów

nawiązuje do kolejnego naszego punktu

czyli do generatywnego wideo

tak, myślę, że możemy

puścić sobie kilka filmów, które się pojawiło

jeżeli mogę prosić realizatorów

tak, po kawałku

one naprawdę robią wrażenie dla mnie

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

to jest

przekonało cię to, może?

tak, może było najlepsze

To było najlepsze. Chociaż powiem ci, że na przykład ten ostatni kawałek to ja z łatwością bym uwierzył jako nie specjalista ani w filmie, ani w sztuce, że po prostu ktoś stworzył film i przepuścił przez jakiś bardzo zaawansowany filtr tworząc obraz taki nierzeczywiste.

Ok, znaczy tutaj jest translacja jakaś taka.

Nie, znaczy że chcemy zrobić obraz oryginalny i to jest paradoks, bo moje myśl jest takie. Człowiek stworzył, chciał żeby to było jeszcze bardziej oryginalne, więc prostą scenę gdzie dwóch, trzech gości idzie między płukami sklepowymi, przepuszcza przez jakiś filtr, żeby to było jeszcze bardziej oryginalne.

A druga jest zupełnie jakby w drugą stronę, że tutaj algorytm tworzy coś, co jest jakby od razu takie.

Tak, bo to jest wynik jakby prąpta, który mówi zrób mi to w określonym stylu, że to ma tam być takim horrorem, że ma nadać temu jakieś takie cechy.

Jestem w stanie odpowiednio tworząc prąpty, stworzyć cały film z fejkowymi, znaczy z fejkowymi, no, z takimi generowanymi aktorami, z generowanymi scenami w całości?

Tak, jak najbardziej, bo ja z tego co już widziałem, powstały pierwsze reklamy, pierwsze reklamy, które komercyjnie poszły wiesz do telewizji, różnych marek, które skorzystały z tego, więc to będzie coraz bardziej prawdopodobne.

Kiedyś były efekty specjalne, teraz będą efekty specjalne, które będą, że tak powiem, wypisywane, tak sobie wyobrażam, pewnie nie zamienią one od razu tych wysokobudżetowych produkcji, ale...

No, gdzieś za miesiąc, nie? Jak się spotkamy w czerwcu, to wtedy już będziemy mówili tak, powstał, powstał.

Ale to jest ten drodze i sztuki, to znaczy ja miałem takie pewne niepokoje, wiesz, patrzy na twarzy tych ludzi, jak one się tam troszeczkę zmieniają, tak ni naturalnie, ta fizyka, tych fal, tam umówmy się,

można by jeszcze troszeczkę porozmawiać, ale taki tani content na razie, który w niektórych przypadkach oświetleniowych i tak dalej robi wrażenie,

bo to są rzeczy, które powstały niedawno i są tym, nie mówię, wyższą formą sztuki, ale bardziej skomplikowaną formą sztuki dla modeli.

I mam aż więcej stopni swobody, to już nie jest tylko tekst, albo aż tekst, grafika, tu mamy i czas, i mamy jakby jakieś tam przestrzeń,

i to powoduje, że to jest coraz bardziej skomplikowane i coraz lepiej sobie z tym radzimy, więc wyobrażam sobie, że będzie coraz więcej treści tych zarówno pozytywnych i negatywnych,

a jak to będzie miało wpływ na sztukę, no, jakby patrząc na plan filmowy, gdzie jest zatrudnione, ileś tam osób, wyobrażam sobie,

który jest, że będą pewnie powstawały produkcje, które to, jak kiedyś, przy za pomocą syntezatora mowy, powstawały, wiesz, takie domorosłe produkty, z których były śmieszne,

tak, teraz będą coraz bardziej powstawały takie, więc to, jak my za młodu bawiliśmy się wiesz, jakąś tam Iwoną czy czymś, żeby generować śmieszne filmiki, tak teraz.

Mów o sobie.

No, chyba tak, chyba tak.

Chyba tak, chyba tak.

Ale to jest jakby, wiesz, kolejne pytanie, które z tego się rodzi, to czy DeepFake jest sztuką w takim wypadku, nie?

To jest kolejne pytanie, na które ja nie znam odpowiedzi, ale też nie mam wrażenia, że Ty mi je zadajesz dlatego, że myślisz, że znam.

Tak, chciałem zawiesić, ja po prostu nie.

Jasne.

Czy sądzicie, że profilowanie ludzi i połączenie AI będzie tak dobre, że nie trzeba będzie budować skomplikowanych zapytań, taki TikTok na steryda?

Czy to nie jest tak, że to już się dzieje?

Znaczy, TikTok i jakby wszelkie social media mają za zadanie jak najbardziej uzależnić, więc to już się dzieje po to, żeby uzyskać tą naszą walutę,

którą jest atencja i uzyskać jak najwięcej, żeby gdzieś tam pod spodem sprzedać reklamy czy cokolwiek innego.

Czyli przytrzymać jak najdłużej nas przy...

Tak, przy platformach, więc moim zdaniem jak najbardziej, bo ten cały trend w ogóle nazywa się tworzeniem uzależniającym, jakby algorytum w takich uzależniających, nie?

Takie rzeczy jak infinite scroll, czyli że możesz przewijać do końca i nie widzisz, że jesteś już na 90-tej stronie,

ale przewijasz dalej, bo tam...

Bo dzisiaj było jest przyjemnie, nie?

Więc to są takie triki, które mają nas za zadanie jakby wciągnąć w taką zabawę i wyobrażam sobie, że oczywiście istnienie niebezpieczeństwo,

że będziemy od tego bardziej uzależnieni, po prostu.

Tak, ja mówiłem na chyba podczas ostatniego, naszego spotkania czy przedostatniego,

że oczywiście niebezpieczeństw tej technologii, mówię teraz o całej, a jest bardzo dużo, różnych,

niektóre z nich, być może jesteśmy w stanie obejść wprowadzając odpowiednie obostrzenia czy jakieś regulacje,

natomiast gdybym miał zrobić swoją totalnie subiektywną listę, to na samym topie by były kwestie relacji i kwestie społeczne.

Innymi słowy w momencie, gdy dzisiaj mamy coraz większą grupę młodych ludzi, którzy z różnych względów

boją się wychodzić na zewnątrz, mają kłopot nawiązywaniem kontaktów chociażby z rówieśnikami

i korzystają z możliwości mediów społecznościowych po to, żeby się komunikować,

to niemalże rwiemy włosy z głowy i mówimy, co będzie jutro,

ale wciąż dzisiaj po jednej stronie i po drugiej stronie jest człowiek, co prawda pomiędzy jest technologia cyfrowa.

Jutro tego drugiego człowieka może nie być, bo tu nie chodzi tylko o pisanie z czatem,

tu chodzi o wygenerowanie obrazu tak realistycznego jak niektóre już teraz,

tym bardziej, że człowiek siedzący przed komputerem taki obraz jest orzędy wielkości łatwiej wygenerować niż żeglarzy na morzu,

gdzie jest wiatr, gdzie są żagle, gdzie jest woda pryskająca, gdzie są fale, gdzie jest dynamika,

co do tego nie ma wątpliwości i za chwilę może się okazać, że kolejne pokolenie,

obynie albo część tego pokolenia, obynie, będzie usatysfakcjonowana, wystarczająco kontaktem z maszyną,

z algorytmem, nie tylko przez pisanie, nie tylko przez dźwięk, ale też przez obraz.

I mówiąc szczerze, to mnie trochę przeraża, bo jednak my się kształtujemy najbardziej przez komunikację z drugim człowiekiem,

zderzeniu z drugim człowiekiem. Czasami wtedy, kiedy się nie zgadzamy z sobą i musimy się uczyć komunikowania,

musimy się uczyć stawiania, barier, musimy uczyć się także argumentowania.

Tego powinna uczyć rodzina, tego powinna uczyć szkoła, ale to się nie dzieje w samotności,

to się dzieje wtedy, kiedy dwie bądź więcej osób się spotykają,

gdy po drugiej stronie będzie algorytm, który zawsze będzie takim, jakim tego chcesz mieć.

On się ciebie będzie uczył, zawsze będzie dla ciebie czas, zawsze będzie miał ciebie,

w cudzowej priorytecie i tak dalej, to nagle zniknie cała pętla zwrotna kształtowania młodego człowieka,

nie tylko młodego.

Potrzeby bliskości, potrzeby uwagi.

Tak, być może ten element, znaczy on z samą pewnością się pojawi.

Pewnie we wrześniu zrobimy odcinek o szkole i o edukacji,

ale tutaj on mi się pojawił z kolei w głowie, dlatego że widzę obrazy, których nie ma.

Widzę, znaczy one są, ale one nie zostały nakręcone.

One nie zostały zanimowane w taki sposób, że duże studio animuje,

a Vatara, który wygląda jak prawdziwy człowiek, być może za chwilę to się będzie działo w czasie rzeczywistym

i on będzie wyglądał jak prawdziwy człowiek.

I on będzie mówił, podłączony do dużego modelu językowego i tak dalej.

Ale to powstawało już, nie wiem, czy opowiadałem ci o takim jednym serialu online, który powstawał,

na bieżąco, chat GPT pisał dialogi, jakiś tam generator tworzył dźwięk,

a wideo było tworzone przez też jeden z tych...

I on leciał jako strumień 24 godziny na dobę.

On był w jakimś tam stylu vulgarnej i tak dalej, ale to był jakby samograj, tak?

To był jakby niekończący się strumień jakiegoś takiego scenariusza.

Ten scrolling.

Tak, i on sobie iść tam leciał.

Nie miał jakiegoś super dużego sensu, ale to już był jakiś taki wytwór pierwszy.

Ja się obawiam, że za chwilę nie będzie miał kto konsumować tych wszystkich treści, które są tworzone,

bo tego będzie tworzone po prostu coraz więcej.

Jest jeszcze jeden taki element, który mi się przypomniał apropo grafik,

bo pojawiło się takie pojęcie jak pranie danych.

O praniu pieniędzy słyszałeś pewnie tam, wiesz.

I mam jakiś duży doświadczeń w tej kwestii, ale wiem o co chodzi.

Ja tam zawodowo miałem troszeczkę do czynienia.

Ogólnie sytuacja wygląda tak, że w tej chwili dane jakby przechodzą przez taką warstwę,

która ma zanonimizować to, skąd one się biorą.

I tak jak było w tym przypadku firmy, która została pozwana przez tego stoka,

tak coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć, że wszystkie wytwory, które wytworzyli w postaci blog postu,

w postaci zdjęć, grafik czy jakiejkolwiek innej sztuki są po prostu wykorzystywane do uczenia.

No i powstają modele, które potem są gdzieś tam wydzielone dalej, z którego oni nic nie mają.

Jakby z których oni są elementem czegoś na co się nie zgodzili.

Więc jakby te wasze oryginalne prace ich tam nie ma, to zostało przeprane,

ale mamy model, który jest w stanie stworzyć pracę prawie idealne z waszymi.

Więc takie nowe pojęcie, które jest niebezpieczne, pranie danych,

ostatnio mnie uderzyło i myślę, że to będzie coś, co będzie dosyć straszne,

bo to będzie dotyczyło każdego, kto publikuje coś w internecie.

Czy zapytamy naszego znajomego Krzemysława?

Tak jest, o ostatnie pytanko, które nam zostało, czyli o pracy.

O EJA jako konkurencja dla ludzi w branży kreatywnej?

To prawdziwa wyzwańka.

Chociaż sztuczna inteligencja może wspierać i uzupełniać kreatywność,

ciężko wyobrazić sobie, że całkowicie zastąpi ludzi w tej dziedzinie.

Oczywiście EJA może generować sztukę, jak wspominaliśmy wcześniej,

ale to wciąż jest narzędzie, które działa na podstawie wcześniejszych wzorców i danych.

Kreatywność człowieka jest zdecydowanie czymś więcej niż prostym powielaniem wzorców.

To właśnie unikalna perspektywa, emocje, intuicja i zdolności interpretacyjne

człowieka nadają sztucę jej głębie i znaczenie.

Sztuczna inteligencja może być narzędziem do eksploracji nowych idei i inspiracji,

ale to człowiek jest tym, który nadaje im ostateczną wartość.

Dodatkowo branża kreatywna opiera się również na interakcji międzyludzkiej i komunikacji.

Procesy twórcze często wymagają współpracy, wymiany pomysłów i odczuwania emocji.

To coś, co EJA w obecnym stadium rozwoju nie potrafi całkowicie zastąpić.

Pozwól, że ja cię trochę pod włos.

W momencie, kiedy masz do czynienia ze sztuką, tak mi się skojarzyło opropo Krzysimira,

to ty jesteś elementem układu.

To znaczy ty obserwujesz i reagujesz na to, co się dzieje.

Trochę tak, jak w kantówce.

Więc bez ciebie jako odbiorcy, twórcy to właściwie sztuka nie istnieje.

Co pamięta takie pytanie na zajęciach w czasie studiów, na zajęciach z logiki,

gdy wykładowca zapytał, czy znak drogowy, który jest położony w magazynie służb drogowych,

tak na podłodze, czy on jest znakiem drogowym, czy nie?

To jest i nie jest.

Po pierwsze, nie stoi przy drodze.

Po drugie, nikt go nie widzi, więc on nie przekazuje żadnej informacji.

No to jest czy nie jest.

Więc to jest trochę tak.

Czy obraz na który nikt nie patrzy jest obrazem,

skoro twórca jakoś musi być sprzęgnięty z obserwatorem,

ale z drugiej strony jest przecież cała rzesza ludzi,

w tym po śmierci ludzi bardzo znanych, którzy tworzyli tylko dla siebie,

bo mieli potrzebę tworzenia, nie mieli potrzeby, żeby tłumy obserwowały,

mieli potrzebę tworzenia i w życiu bym nie powiedział, że oni nie tworzyli sztuki

i w życiu bym nie powiedział, że oni nie byli artystami.

Sztuka wymaga odbiorców.

Wyszło pod włos czy nie?

Pytanie mamy takie.

Czy wy macie?

Czy problemem może nie być teraz zwiększenie produkty...

Czy ja to dobrze czytam?

...produktywności.

...produktywności do poziomu, gdzie konsumpcja sztuki przestanie być wystarczająca,

by utrzymać pojedynczego twórcę.

Ale to wydaje mi się, że z tym mamy do czynienia niezależnie od algorytmów

i niezależnie od sztucznej inteligencji.

Jest rzesza twórców, którzy z różnych względów nie są w stanie się utrzymać ze swojej twórczości.

Czasami dlatego, że po prostu są kiepscy.

Czasami dlatego, że ich czas jeszcze nie nadszedł

i znamy w historii wiele nazwisk takich, którzy głodowali,

przymierali głodem albo żyli z czegoś zupełnie innego.

Natomiast albo na starość, albo pośmiertnie nagle się okazywało,

byli trendseterami, jakby to dzisiaj powiedzieć, tworzyli zupełnie nowe nurty

i dzisiaj byśmy się zdziwili, jak świat mógł nie docenić ich geniuszu.

No nie docenił, znaczy świat rzadko docenia geniusz tych, których ma obok siebie

i to dotyczy absolutnie wszystkiego, nie tylko sztuki.

Więc wydaje mi się, że zawsze jest tak, jakkolwiek fatalnie to zabrzmi,

że jest nadprodukcja twórców.

I część z nich, niezależnie od tego, czy to są osoby warte obserwowania, czy nie,

wchodzimy znowu w definicję sztuki, bo nie chcę powiedzieć,

że nie warte dlatego, że nie tworzą sztuki, bo nie wiem, co jest sztuką, co nie,

ale generalnie jest zawsze więcej twórców,

niż odbiorców chcących za tą twórczość zapłacić.

Więc część twórców, tak myślę, że tak jest, nawet jestem tego pewien,

to są osoby, które z definicji i ze statystyki nie mogą z tej sztuki żyć.

Na poziomie ekonomicznym, tak.

Na poziomie ekonomicznym, bo tak rozumiem to pytanie.

Tak, tak, zgadzam się.

Znaczy ja myślę, że globalizacja jeszcze zwiększa ten efekt,

który tylko ci najlepszy, z najlepszych globalnie jakby...

Albo sprawni, bo mówisz, najlepsi, ale czasami,

i to jest doświadczenie myślę każdego z nas,

gdzie mówisz tak, mój Boże, dlaczego to jest tak,

że ten twórca albo XYZ w ogóle, o co chodzi?

No, był sprawny, albo opanował narzędzia, albo był szybszy, niekoniecznie był dobry.

Tak, to prawda, jakby tylko to tam trzeba sobie później to zracjonalizować jakoś.

Ja myślę, że tak jakbym miał znaleźć inną odpowiedź na to,

no to oczywiście tym takim pierwszym zapłatą za sztukę jest zachwyt.

A zachwyt to już...

Ciężko chleb kupić.

Dokładnie, ciężko to wymienić na czokoszoki.

Więc trudno jest wyżyć z zachwytu.

Natomiast zobacz, że mamy dzisiejszą taką trochę ekonomię

spód socjomidliów opartą właśnie na pochodnej,

czyli na lajkach, na tych reakcjach, interakcjach, emocjach,

gdzie ludzie jakby wchodzą w to.

Ciekawe jestem, czy jakby powstał kiedyś, znowu żartuję oczywiście,

ale startup, który przekuwałby zachwyt w jakąś kryptowalutę,

czy coś innego, no bo takie rzeczy się dzieją.

Ludzie dziękują innym w różne sposób,

czy jakieś tam formy patronatu, czy formy jakiegoś bezpośredniego wsparcia itd.

To się dzieje.

Jest taka potrzeba wewnętrzna, jakby w ludziach więcej.

No na tym jakby bazuje cały crowdfunding.

Tak, tak, tak.

Wiem, że nikt się nie zmusza do tego, żebyś 10 zł, czy 100 zł dał twórcy.

Co więcej, tam masz nawet zaznaczony anonimowo.

Tak, więc tu nawet nie chodzi o to, żeby ktoś ci dziękował.

Być może dla niektórych to jest ważne, ale jednak jak przeglądam,

chociażby na nauka to lubię, to nie mam wrażenia,

że większość chce podziękować.

Większość podziękowań.

Większość to robi, dlatego że odczuwa potrzebę,

jakoś identyfikuje się z twórcą i po prostu mówi, ok, tam mu pomogę.

To jest też taki wyraz przekazania, hej, ja chcę tego więcej.

No bo jakby odpowiadając na to, ja wyobrażam jakby,

widzę mnóstwo twórców, którzy robią wartościowe rzeczy,

ale są absolutnie niedoceniani.

I to jest kurczę ten taki trudny problem na zasadzie.

Tworzyć dalej i zaciskać zęby i próbować, czy nie, więc tak.

Myślę, że ten problem może się pogłębiać w ramach generatywności,

pasując jeszcze na to, bo jak ktoś będzie miał dobrze zrobioną receptę na hity,

może tak powiem, to te hity będzie produkowały.

I gdybyśmy robili odcinki o muzyce, to z całą pewnością bylibyśmy w stanie

pokazać recepty na hity, czyli to jakie cechy konkretne,

jakie warunki konkretne musi spełniać piosenka, żeby była hita.

I algorytmy albo całe rzesze ludzi, którzy trudno nawet nazwać kompozytorami tak wprost,

tylko raczej rzemieślnikami, którzy dbają bardzo o to,

no chwilę temu się skończyła Eurowizja i miałem wrażenie,

że spora część piosenek to jest ta sama piosenka,

albo że ma mnóstwo tych samych cech,

bo odpowiednio zbrifowana grupa ludzi, ekspertów, siadała i wymyślała coś,

pod konkretny model, pod konkretne kryteria.

Powiem tak, ja jestem w grupie tych szczęściarzy, którzy nie widzieli,

natomiast trochę mi się to skojarzyło z takim procesem wytwarzania żywności,

w stylu np. chipsy, gdzie masz ludzi, którzy są odpowiedzialni

za dobranie kruchości, smaku, wymiany, to jest po prostu inżynieria,

która wpływa na to, że hejto ma w ten sposób wpłynąć na odbiorców.

A jak to właśnie wygląda?

No i to będzie coraz bardziej kolejną technik,

która ma za zdanie wzbudzić nasze reakcje.

Tak, dopływamy do brzegu?

Myślę, że tak.

Dobra, chcesz jeszcze coś powiedzieć, coś chcemy pokazać?

Ja myślę, że o prawie autorskim,

dookoła tego jeszcze sobie porozmawiamy zupełnie osobno.

Przy okazji prawa, tak.

Tak, przy okazji prawa.

Pojawia się wszędzie regulacja z tym związana.

Takie ogólne moje wrażenie, to jest tego,

czy artyści powinni się bać tego, że z trasą pracę?

Na pewno znowu tak, w przypadku każdego zawodu będą tacy,

którzy korzystają z tego, jak z duta,

i będą tworzyć nowe rzeczy, będą tacy,

którzy będą i szli w kierunku, hejto jest stworzone przez człowieka,

i to pewnie będzie miało swoją niszę.

Co będzie miało ekonomiczne uzasadnienie?

Ciężko przewidzieć.

Na pewno będzie tak, z mojej perspektywy,

że będzie mieli szerszy spektrum sztuki,

który będziemy w stanie konsumować.

Być może więcej osób znajdzie tą swoją coś, co otwiera im dusza.

Ale z całą pewnością będzie też tak,

że jeżeli ktoś dzisiaj czy studiuje prawo, czy myśli o prawie,

to przynajmniej polecałbym rozważenie,

zajęcia się prawem właśnie AI.

Absolutnie, ojej.

Zresztą dokładnie tak samo, jak chwilę temu,

ale w zasadzie to jest wciąż aktualne,

na jakimś spotkaniu z prawnikami młodymi bardzo,

opowiadałem o tym, jak w przyszłości niedalekiej

łatwo będzie znaleźć pracę komuś,

kto zajmuje się prawem kosmicznym, prawem związanym z zasobami w kosmosie,

chociażby to jest bardzo nieurogolowana kwestia,

a moja teza jest taka, że zresztą o tym na nauka to lubię,

będzie chyba najbliższy film, tak mi się wydaje,

czwartek, jak nie, w ten to, w kolejny.

Jesteśmy w rozwoju technologii kosmicznych,

w tym miejscu, w którym internet był 20 lat temu,

czyli w momencie takiego wystrzelania.

Dobra, czyli co? Powoli kończymy?

Mam jeszcze coś do pokazania z listy?

Wydaje mi się, że mieliśmy jeszcze kilka obrazków,

natomiast jeżeli popatrzymy sobie,

bo w obrazie generatywnym,

pokazywaliśmy przy poprzednich okazjach efekty mid-journey, dali,

tam był taki prompt, zrób coś oryginalnego i kreatywnego,

prosiłbym o realizację, o pokazanie tam dwóch, trzech obrazków,

to są rzeczy, które są wygenerowane,

ale myślę, na pierwszy rzut oka dla mnie są fajnie odjechane,

tak, dosyć pozytywnie,

i tego będzie oczywiście coraz więcej,

takich metod jest więcej, one są coraz lepsze,

niektóre są fotorealistyczne, niektóre są w określonych stylach.

Dobra, a powiedz mi teraz, popatrz, patrzę na to,

i myślę sobie tak, gdyby malował to człowiek,

musiałby temu poświęcić bardzo dużo czasu.

Oczywiście, wysiłek.

Jeżeli teraz człowiek chce, żeby w cudzysłowie

namalował to algorytm,

ile czasu trzeba poświęcić, minuty, tak?

Tak, jak już umiesz pisać prompty odpowiednio,

to są raczej minuty.

A nauczanie się tych promptów?

To nie jest jakiś roket science,

to absolutnie jest coś, co jesteś w stanie poprawić,

tym bardziej, że te algorytmy też ewolują,

więc wyobrażam sobie, że tego promptu,

który to był, zrób coś oryginalnego i kreatywnego,

to to pewnie było nawet szybciej.

Tak, to są te rzeczy wykorzystane do okładki,

także pojawiłem się ja i pojawisz się ty,

także wiceversal, tak to wyszło,

mid-journej tak nas widzi, taka to ewolucja.

Więc wyobrażam sobie, że to będzie coraz łatwiejsze,

żeby stworzyć jakąś sztukę,

na którą ktoś zareaguje pozytywnie.

Ok, no dobra, kończymy.

Bardzo dziękujemy za pytania.

Kilka żeśmy zadali, bardzo, bardzo, bardzo dziękujemy.

Dziękujemy Uniwersytetu Wiśląskiemu

za to, że nas przyjął i za to, że możemy z nim współpracować.

Jeszcze raz polecam bardzo książkę,

jak działa kosmos, Układ Słoneczny,

to jest pierwsza część jak działa kosmosu,

drugą. Tą książkę możecie kupić w sklepie Nauka to Lubię,

na stronie naukatolubie.pl znajdziecie sklep.

To jest też forma wsparcia Nauka to Lubię i tego, co robimy.

Napisana i ilustrowana w całości przez ludzi.

Przez człowieka, tak, być może już kolejna

będzie tutaj z taką pieczątką,

zrobiona przez człowieka, zrobiona przez człowieka.

Dla tych z was, którzy nas oglądają,

mamy prezent rabat pięcioprocentowy w zakładce,

w zakładce, w zakładce, na prezent.

Tak, tam jest sklepie zakładka na prezent

i tam możecie te rzeczy nasze kupować,

ale tylko do końca jutrzejszego dnia,

czyli do końca szesnastego maja.

I z tym hasłem naukowy prezent,

tak, koniecznie, o widzisz, zapomniałem,

tego naukowy prezent do szesnastego maja

w zakładce na prezent, co jeszcze?

Widzimy się w czerwcu.

Widzimy się w czerwcu, bardzo dziękujemy

za pozytywny odbiór, mam nadzieję,

tego, gdzie osoby, które mimo wszystko trochę techniczne

rozmawiają o sztuce, który takim trudnym elementem

jest dla mnie do wymierzenia, bo to jest...

Może też jest tak, że właśnie czasami fajnie posłuchać

osób, które są na przykład, zajmują się sztuką

o fizyce, o kosmosie, jak one to widzą

i może komuś sprawiło przyjemność słuchanie

dwóch naukowców, może nie naukowców,

ale ludziskolceniem ścisły.

Tak, wiersz, nie wiem, może gdzieś zamieścimy.

Jeżeli macie jakieś pytania, jakieś sugesty,

jakieś propozycje do nas, to kontakt małpanałka,

to lubię.pl.

Życzę Wam dobrego wieczoru.

Cześć.

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.

AI jako artysta radzi sobie doskonale. Tworzy chociażby zjawiskowe obrazy i fotografie, które wygrywają konkursy dla profesjonalistów. O sztucznej inteligencji i szeroko pojętej sztuce, rozmawiam z Mateuszem Chrobokiem podczas kolejnego LIVE’a z serii „Rewolucja AI”. Poruszamy nie tylko kwestię obrazów, ale też muzyki i dyskutujemy o sytuacji scenarzystów.