WojewódzkiKędzierski: Byłem bagatelizowany. Mrozu

6/26/23 - Episode Page - 1h 29m - PDF Transcript

Dobre rozmowy z wojewódzkim i kędzierskim masz jak w banku.

Na podcast zaprasza M Bank oferujący M-Konto Intensji.

Dla tych, którzy chcą więcej z życia.

Witamy państwa bardzo serdecznie w audycji wojewódzki-kędzierski.

Ja chciałem powiedzieć, że tak jak się zaczął ten sezon, to ja mam kartę M-Konto Intensji w M-Banku i on super założył i super się korzysta i super często podróżuje i z tym

skąd mam świetną kartę i za świat intensyw. Ja ci coś powiem z głowy teraz.

Super. Ta karta jest idealna dla podróżników, bo na całym świecie, na całym wypłacam kasę za darmo z bankomatów i płacę w wielu walutach z bardzo korzystnym

przewalutowaniem, cokolwiek to zna.

Po pieniądze dla nas nie są najważniejsze.

Proszę państwa, nawet jeżeli to jest złoto.

Tak. A propos złota, tu mamy człowieka, który jest PLNami, jest za pan brat ze wszelkimi rodzajami nośników pieniędzy.

Człowiek urodzony w dniu narodowego odrodzenia Polski w kolejną rocznicę w 1989 roku.

Mrozuł. Bardzo nam miło, że do nas podróż.

Cześć panowie, dziękuję za zaproszenie.

Bardzo dziękujemy, bo wiesz co, chciałem ci to powiedzieć prywatnie, ale jakoś tak wpadłeś w ostatniej chwili, a program na żywo ma swoje prawa.

Chcę ci powiedzieć, że w jednym procencie i to mówię bardzo serio, a rzadko mówię serio, w jednym procencie twój sukces jest także gigantycznąją satysfakcją.

O, to bardzo miło.

Bo pewnie pamięta, że wiele lat temu mówiłem ci, że to ty powinienś się zamienić miejscami z paroma bardzo popularnymi artystami, nie dlatego, że oni na to nie zasługują, tylko dlatego, że ty na to zasługiwałeś.

Dziękuję bardzo. Również panom gratuluję, no bo podcast wasz słucham, rozwinął się, no wspaniale, no wielkie gratulacje.

Dobrze, to chciały gość, skończymy.

Wiedziałem, że go zaprosić.

Często ciemylą w polskim show biznesie, który nie zawsze jest obsygiwany przez profesjonalistów z Remigiuszem Roze?

Nie, chociaż, przepraszam, raz chyba mama mówi do mnie, słuchaj, czytałam w gazecie jakaś pani udzielała wywiadu, słucham też sobie Mroza i mówię, na pewno pokaż mi ten artykuł i okazało się dzisiaj, że słuchała ta pani audiobooków Roza.

Więc to była jedna taka pomyłka.

Ale trochę coś was łączy, no bo...

Jesteśmy ten sam rocznik chyba, tak?

I piszecie, czytasz Mroza?

Nie czytam, a czy mróz, słucham, roz...

Tak, tak, bo pytaliśmy go tutaj.

Tak, tak, tak. Muszę nadrobić, bardzo, bardzo tutaj, przepraszam i pozdrawiam.

A jak się czuje człowiek, który choć na chwilę, ale jednak zdetronizował, Dawida podsiadła?

Uuuu, dobra.

Ja myślę, że ciężko go zdetronizować, nikt go nie zdetronizuje.

Ja mogę tylko robić swoją muzę i robić to jak najlepiej potrafię.

Artysta roku, album roku, utwór roku, pięć statuetek Fryderyka.

Wiesz, bez względu na to, jak subiektywny może mieć ocenę tej nagrody, ten jak coś znaczy.

Opowiedz mi, opowiedz nam film, który dział się w twojej głowie, zdalę od tego, jakie zachowywałeś pozory, tak szczerze.

No szczerze, to kompletnie nie liczyłem na to, że tak zdarzenia się potoczą.

Byłem już nominowany trzeci rok z rzędu i ta statuetka jakoś przechodziła bokiem.

I potem, czy byłem wdzięczny w ogóle najpierw, że byłem nominowany tam za album ZF,

z którym też byłem ucieł po raz pierwszy na kanapie w programie.

Co jest ciekawe, ten album był nominowany w kategorii Alternatywny Album Roku.

Więc dla mnie, dla osoby, która jednak została wsadzona w tą popową szuflatkę, to było coś fajnego.

Pamiętaj, kiedyś nagrodę zyczną MTV w kategorii Heavy Metal wygrał ze słudzie Total.

Więc czasami ci, co nominują, mam wrażenie, że się...

Tak, jedną kwestią zniwować.

To jest chyba akurat plus.

Fajnie gdzieś wie.

Nawet nie wiem, czy to między nami, mówiąc morozu, nie był trochę twój kompleks i uważam, że ta nominacja powinna cię cieszyć.

Mnie cieszy każda nominacja i tak samo cieszyłam je nominacja w tym roku.

I to pięć nominacji, ale to, że rozbijemy bank i będzie pięć na pięć,

no to przekroczyło moje najśmiejsze oczekiwania.

Dwie statuetki otrzymają jeszcze poza anteną TVN-u.

To było lekkim zdziwieniem, bo wysyła mojej mamie tutaj zdjęcie ze statuetkami.

Jak to przecież jeszcze nie zaczęło.

To jest na żywo w końcu czy nie i tu była z ciocią moją dywagacją, że to było kiedyś tam nagrywane i że teraz po prostu...

Zlądowaniu na księżycu.

Tak, jak zlądowaniu na księżyc dokładnie...

Tak, bo jak z najbolszczymy wyborami.

Tak, to też prawda.

Ale co się działo w mojej głowie?

Najbardziej byłem wzruszony, kiedy już była antena i otrzymałem statuetkę tą pierwszą istotną za album roku.

Pop.

Album roku pop, co jest ciekawe.

Ale to jest...

Słowo pop wreszcie wraca do właściwego formatu.

Ja mogę to powiedzieć, już jest po fakcie, już mam to statuetkę, ale my żeśmy szukali dla mnie kategorii.

To była tam kategoria chyba Soul R&B i tak przeleciałem w sobie po trakliście mojej płyty złote bloki i tak w zasadzie 80% tej płyty pasowało bardziej do tego.

No ale okazało się, że chyba nie ma tylu wydawnic w zeszłym roku, które by spełniały te kryteria, więc powiedzieli, że w chłopie idziesz do kategorii pop.

No dajmy, że artysta w kategorii pop siedzi u nas z koszulką BB Kinga.

Tak jest.

Który z was powinien być bardziej do mnie.

BB King jest wczułty i na pewno się cieszę, że tu...

A tak między nami Dawid, nasz serdeczny kumpel i kompań i część naszego życia pogratulował ci na zapleczu gali w Gliwicach?

Pogratulował mi zaraz po zajściu ze sceny, potem żeśmy się jakoś tam rozminęli, ale wracając jeszcze do tego, co było w mojej głowie i do tych kategorii, bo jednak tak jak tutaj BB King to jest blues.

Czerpie z tego bluesa, czerpie z solo, czerpie z fanku, no może z jazzu trochę mniej, ale jednak są tam jakieś pierwiastki tego.

No i z tego wychodzi taki mariarz, który potem staje się piosenką lecącą w ogóle no polski stacjach radiowych, więc jest to muzyka popularna, więc tym samym jest muzyka popowa.

Chociaż możemy sobie tutaj podywagować czym jest teraz pop w obecnych czasach, kiedy rap jest popem czy nie jest?

No jednak rap sprzedaje się obecnie najmocniej, więc jest bezapoliacyjnie muzyką popularną.

Ja robię program pop w TVNie kędzior od paru dni, jest najbardziej pop sportowym, kanale sportowym. Wszyscy jesteśmy gwiazdami pop.

Dokładnie. I kony popu.

Dobra, to ja wam powiem, bo nie byłbym sobą, gdybym nie powiedział ciekawostki, że ostatni raz to Narodowe Święto Odrodzenia Polski odbywało się 22 lipca 1989 roku, kiedy się rodziłeś.

A ja rodziłem się 86.

Jak 86?

86, tu już miałem trzy lat.

Jadryk się przygotował na jedną datę, powinienś to zmienić.

Tak, kurczę blady rzeczywiście.

Ale tak, to fakt, to było święto, doceniam.

Naprawdę uważasz, że trzy lata to jest taka hello wielka różnica.

Nie, bądź taki upierdny.

Ale to były lata 80.

Tak, to teraz w takim razie pan mi powie, twoje pierwsze wspomnienie. 86. rok, czyli takie coś, co powinno być już w twojej głowie, to pewnie początek lat 90. Masz coś takiego?

Dużej wspomnień z tamtego czasu.

Na pewno przy szkole jest jakimś takim wspomnieniem, który chyba zapada jako pierwsze mocno w głowę.

Tam gdzieś, ja już pamiętam, że wtedy byłem, nie wiem, no wtedy platonicznie zakochany w dziewczynie, z którą potem trzymałem się za rękę, jak trzeba było ustawiać się tam w dwusze reguł.

To mam taki przebłysk.

Pamiętasz jej imię?

Pozdrowimy.

Ona z gaju była?

Bo ona była, co się dla gaj we Wrocławiu.

Ziemalka.

Potem, żeśmy się gdzieś tam rozminęli, ale doskonale pamiętam, bo to jest taki największy odcisk na mnie tutaj jakby takie piętno, ale takie piętno to jakieś takie pejoratywne określenie, bo coś, co bym zainspirowało, to na pewno ta szafka z tymi płytami winelowymi, tam eblościanka, na której były przyczepione na klipsy kolorofony.

Kolorofony, czyli no takie światełka dyskota, mała dyskoteka domowa, tak?

U ciebie tak było?

Tak, tak.

No mieliśmy, no tak, no właśnie, właśnie ojciec miał, miał coś takiego.

Bardzo ojtisowo.

I no i wiesz, był dywan, w skarpetkach można było już sobie potańczyć.

I ja pamiętam, jedno z takich, takich trademarków właśnie moich wspomnień, myślę było, że i to mi potem też przypominał ojciec, gdzie pierwszy raz, jak wyartykuowałem, co chcę, żeby mi puścił.

To ja mówiłem, ten kawałek z koni mi, co oznaczało, że ja chciałem, żeby mi puścił piosenkę, Tina Turner, simply the best.

All right.

Bo teledysk.

I bo w teledysku były konie, no i oczywiście jej wspaniałe nogi.

No i ta jakby ta Tina Turner, no gdzieś tam istniała oczywiście Jackson i tak dalej, to jakby nie chcę teraz wymieniać z tej całej tej plejady gwiazd, która tam leciała, ale ta Tina Turner, jak się okazało później, bo mieliśmy też taką składankę.

The best of Tina Turner, śpiewała piosenkę, let's stay together, to jest cover Ala Greena i ja wtedy musiałem sobie wdrukować jakby tą, tą zajawkę do muzyny together.

I to była piosenka, która no potem do mnie wracała i ten Al Green też do mnie wracał, więc no to jest tak, jak chyba jest z nauką angielskiego, jak się jest dzieckiem.

No te teraz są te nowoczesne metody, że się dużo mówi tak, do dziecka po angielsku, a po latach no dziecko łączy te kropki.

Te, że właśnie te puszczanie tych płyt i takie małe zalążki potem rozwijały.

Powiedz mi, czy dzieciństwo jest dla ciebie takim okresem, który wspominasz z rożewieniem, czy to czas, jak to często tutaj podkreślamy z Piotrusiem, z którego próbujesz się wyzwolić i odsząsnąć, bo to bardzo różnie było.

Dzieciństwo było mega fascynujące pod wieloma względami.

Ja mieszkałem na takiej, takiej betonowej dżungli można powiedzieć na, na, na osiedlu z wielkiej płyty, gdzie z jednej strony były budynki, bo to, bo to my, żeśmy tu na tym mieszkanie dostali, jakby z, no, bo ojciec był wojskowym, że dostaliśmy tak, by sprzedziału, tak, więc jakby tutaj byli wojskowi, a tu byli kolejarze, tak i to było jakoś tak pomieszane.

A jak kolejarz przyrzedne osiele wojskowych, to w p**ol?

No, bo jeszcze tam były, ja nie, ja, ja nie brałem w tym udziału, ale wiem, że właśnie te, te, no takie pokolenie, no powiedzmy dekadę ode mnie starsze, no to miały zwarcia.

Ja pamiętam takie bitwy pomiędzy tam ulica Krynicka na ulicę Ożewową, tak, no, to mówisz, że ja byś tam mieszkałem.

Ja tam mieszkałem, no świerodowskie mieszkałem, chodziłem do dziewięćdziesiątki, mordo, jesteśmy kumplami.

Ja nie, ja nie.

Czekaj, no przecież by tam byliśmy...

Ale ty byłeś trochę młodszy.

No tak, ale my tam byliśmy, wiesz, jakiś czas temu tam, byliśmy się przechadzali, ale to nie chyba nie byliśmy tam na moim osiedlu razem.

Tak, tak, ale to jest ważne, ważne to osiedle, bo tam byli wszyscy.

To jest mózg, jak to się mówi, tak.

Tam wszyscy byli, policjanci byli, byli żołnierze, byli koszykarze śląska.

Byli, no tam Maciek Zieliński zresztą tam mieszkał na Ożewową.

Wiesz, kto to jest Maciek Zieliński?

Oczywiście, że ja znam.

Nic nie wiesz.

Maciek Zieliński miał zorganizować w Polsce koncert.

Nie ten!

Any Winehouse i ona umarła.

Ten.

Generalnie to było to bardzo specyficzne osiedle, bo gdyby hip-hop w Warszawie byłby ursynów, a tam był ten gaj, który miał bardzo podobny vibe.

I tam był jeszcze, tam był, wiesz, chuby jeszcze osiedle, byłbymy, to chodzi o 90, naprawdę.

Tak.

No to...

Ty też?

No ja też, no to to jest w ogóle...

Boże, może jesteście rodzinami, nasza audycja łączy.

No stary, musimy iść na jakiś tam zlot po prostu.

Ale czy ty miałeś, czy ty miałeś chociaż na miastkę takiej szansy albo wyboru, że mogłeś zostać hooliganem, byłeś?

Bo ja mam takie wrażenie, wybacz.

Mówimy do ciebie mrozu, bo cały świat do ciebie, ja nawet się chyba niedawno dowiedziałem, że ty Łukasz podobno jesteś.

Łukasz Błażej.

Już sam zapomniał.

Łukasz Błażej.

Ale jest tu jaką mrozu?

W rozu, ale miałeś taki moment, że pociągnęła cię hooliganerka, bo ja mam takie wrażenie i chcę, żebyś odpowiedział na to pytanie.

Bo ja mam wrażenie, że jesteś bardzo nieśmiałym człowiekiem, to jest twój wielki atut, żeby nie było.

Coś na pewno w tym jest i z biegiem lat wydaje mi się, że udało mi się jakoś to przełamać.

Ale to, że mogłem być nieśmiały w jakichś interakcjach z ludźmi, czy to starszymi, czy w których gdzieś tam obdarzałem szacunkiem,

nie zmieniało faktu, że z kumplami czułem się swobodnie.

Jak wybiegałem na boisko i grałem w piłkę, czy jedziliśmy sobie na rowerach, no to tam się nie mieliśmy jakieś zahamowań.

Bez może jakiegoś vandalizmu i tak dalej, chociaż jakieś drobne takie występki się zdarzały z bieganiem, z puszką farby, gdzieś tam coś można było namalować na murze.

Ale napis czy grafikę?

Był raczej napis, to...

To się jakby w tej nomenklaturze graficiarzy na to się mówi, była to, co ja namalowałem, czyli coś to kompletnie nie wyszło, ale gdzieś tam po jakiejś...

Ale jakie było libretto, jakie było przesłanie?

Mieliśmy jakieś, no po prostu ksywy sobie pisaliśmy, no to...

Jaką ty miałeś?

Nie wiem, czy pisałem jakąś... Różne były, pisaliśmy jakieś, nie wiem, czy ICE mogłem pisać od mroza albo coś...

Wiesz, ICE BABY!

Wiesz, to był taki czas, że rzeczywiście ta kultura hip-hopowa no zalewała osiedla i ja pamiętam ten czas, gdzie naprawdę wychodziło się z domu i z balkonów po prostu leciał rap.

I nienawiść mniej więcej, nie? Z każdego mieszkania leciało co innego?

Leciała muza, leciała...

Aursynowie leciała molesta, żeby nie było, czy ja nie mieszkałem, ale...

Najpierw w domu leciał Leroy, ale potem pamiętam doskonale leciał Kasta Skład z Wrocławia.

Zresztą to jest też taka historia, że pierwszy koncert, na którym byłem w życiu, to właśnie był koncert Kasta Składu i Waldek, no i Góral.

Stójnie potem lata później nagrałem piosenkę.

Słuchajcie, ważna sprawa.

Ja kupowałem brawo, brawo sport, tygodnik.

A ty kupowałeś, zagrałeś to sam.

To ja nie kupowałem.

Ale to jest nie tyle, czyli tak.

Ja też kupowałem brawo sport i na pewno pop...

Każdy z nas miał plaster na nos.

Plaster na nos, Marcina Mięciela, tak, to mieliśmy i to rzeczywiście poprawiało wydolność naszą zdecydowanie.

Ale zagraj to sam, to był taki magazyn, on jest do dziś, który kupował mi ojciec,

jak już kibort pojawił się, ten wymarzony w domu i to była taka po prostu książka z nutami i z przebojami,

takimi z no przekrojowo, no tam z wielu.

To bardzo edukacyjnie, to brawo Tata, czy Tata nie żyje, tak?

Tak, tak, brawo Tata.

No to cię pogadamy zaraz.

Mamy takie zasięgi, że spokojnie do Tata zrocieramy.

Dokładnie, ale bo to jest fajna, fajna puenta tej historii, że no ojciec kupował to i mówił tutaj,

bo tu jest, wiesz, no Santana Sambapati, jakbyś nauczycie tutaj hamonda, jakbyś tutaj organy hamonda.

Masz tutaj w tym kibordzie organy hamonda? Mów, organy hamonda, patrzę na te presety,

jakiejś, taki organ, taki organ, no nie, ojciec to brzmi jak hamont.

No dobra, graj, no i jakby, więc zobaczcie, jakie mikrozaszczepianie pewnych takich haseł,

no i tutaj, że niemena właśnie było pod papugami, tu coś, tu rynkoczki.

I hamont niemen, on potrafił odzyskiwać to brzmienia.

Dokładnie, więc, więc no to była taka, o tyle było fajne dla gościa,

który nie był w szkole muzycznej, że tam były też podane akordy,

a i nutki były wyświetlały się na ekranie, a akordy można było sobie naciskać jednym guzikiem,

więc to jest taka wersja dla...

Nie słyszący.

Ale działało.

Brajlem tutaj było.

I no, idzie od działało, no i na tej, na tej podstawie ja się uczyłem,

no, jakiś taki elementarny wiedzy o muzyce.

Drogim Łukaszu, wszystko było po coś.

No wszystko było po coś.

A ty, a propos takich mikrozaszczepień, bo to są takie ślady i tropy,

którymi lubimy z Piotrem wędrować, a ty byłeś bardziej z paczki Jean-Claude Van Damme czy Bruce Lee?

Może Stalin i Szparcenego?

Znaczy, Dolph Lundgren.

To najniżej.

Poczekaj, to jakby on mi się przypomniał, ale był tak.

Był, na pewno była zajawka na, na rokiego i był taki, była jakby co to jakoś tam pamiętam, że zimą leciał roki i,

i nawet to szedłem do jakiegoś kiosku i już mieliśmy ten worek taki bokserski z flagą amerykańską.

Na pewno była zajawka na Szparcenegera.

Komando.

Na komando i mój, ja mam po prostu brata, który z ode mnie starszy do 8 lat, prawie dekadę i jakby on miał plakaty właśnie,

był Szparceneger, na pewno był Van Damme i oglądaliśmy wszystkie filmy z Van Damme, Krwa Wysport i tak dalej,

to jakby mieliśmy obcykane.

Quest, to już było później.

No ten, no Dolph Lundgren, no wiadomo, był też, no przeciwnikiem właśnie rokiego,

Stalona, no i był, no to wiadomo, te, te, te, te filmy się bardzo źle postarzały.

Mam na myśli uniwersalnego żołnierza.

Chociaż jak patrzę na niego, jak na Rosjanina, w lokim, to mi się podoba.

Nie, no, no generalnie oni wszyscy byli takimi super bohaterami, tak?

No my też byliśmy, to czy mój brat był gdzieś tam wkręcony w sport i, i w ćwiczenie.

My mieliśmy też z takiego atlasu do ćwiczeń Joe Widera, bo Joe Wider to był trener Arnolda Szparcenegera,

no i my mieliśmy po prostu tych wszystkich kulturystów na, na ścianach rozwieszonych.

No i ten Szwarcoś, no to ewidentnie był, no i do...

Bardzo ładny jest epizod w dokumencie o Arnoldzie, jakiego mama się martwi,

bo on na te łóżkiem zdjęcia samych gołych kulturystów...

Tak, tak, widziałem to, tak.

Powiedziałeś ładne słowo o super bohaterze i ja, no Piotruś ma siostrę, ja mam brata.

A brat był twoim super bohaterem? Jest?

Na pewno jest, na pewno jest, na pewno był moim i jest przyjacielem.

Wydaje mi się, że z, z, z biegiem lat, chociaż mamy mało ze sobą i rzadko się kontaktujemy,

to jak już się spotykamy, to jest naprawdę już jakby inny rodzaj rozmowy,

jak ja byłem tym szczylem, a on już wiadomo mógł sobie pić piwko i, i...

Naprawdę czy nie jesteś się podobni?

On jest ode mnie wyższy i jest masywniejszy, także, no to on bardziej, no był tutaj tym...

Kto komu pożycza pieniądze dzisiaj?

O pieniądze, o pieniądze jak nie musimy gadać.

To tutaj padło, padło hasło tata, super tata i fascynujące jest to, że twój tata widział w tobie potencjał.

Wspólnie artystyczny i było tak, szkoła plastyczna, szkoła aktorska...

Czy nie, muzyka plastyczna, to nie, nie, ale był taki okres, że je lubiłem sobie rysować.

No i, no i dostałem taką książkę, jak rysować, malować taką, taką, taką po prostu takiego giganta.

No i, no i była wtedy zajawka rysowania węglem, jakie są w farby, że tu akwarele, tu takie,

i dzięki temu, no, ja się rozwijałem, wydaje mi się, że to też dobrze działało na półkule i na kreatywność.

Ja, ja miałem, po prostu przyjawiałem jakieś takie znamione osoby,

artystyczne i która miała ochotę coś albo zepsuć, albo coś stworzyć.

A czy ty nie chciałeś być czołgistą jak tata?

Nie, nie chciałem być, ale jakby zakładanie tego chemu było, no, chemofonu, tak?

Kurde, ja dostałem odwójkę chemofon, to miałem wrażenie, że mam świętego grala w ogóle.

Ale ten chemofon z reguły specyficznie pachniał, bo ja też dostałem chemofon, ale pachniał, tak, tak.

Właśnie, o, bo wywoła o temat nysy i suki czy nysy?

Nysy samochodu i, myślę, że mówimy o radiowoziem, w tym, w tym studio temat zapachu się przewija,

bo pytaliśmy Jana Peszka, jak pachnie scena, ulubiony zapach Dawida Podsiadu.

Chciał się ciebie, chciał się ciebie zapytać o twój ulubiony zapach i czy w Top Free jest zapach tej nysy,

którą przyjeżdżał po ciebie tata?

Na pewno to jest super sentiment, bo jakby ten zapach kojarzy mi się z odbieraniem jest przy szkola

i momentalnie, żeśmy jechali na pączki i te, i te były te pączki tam hiszpańskie,

czy jak ktoś, że takie zawijane, to było takie pamiętam, że coś takiego nowego i jedziemy sobie,

jedziemy to zjeść. Jaki jeszcze zapach?

To nie jest miły zapach, ale ostatnio on mi się przypomniał zapach szatni.

Męski?

Zapach szatni sportowej.

Przed WF-em i po WF-ie.

No ale też szatni w klubie, tak, bo jak chodziłem, jak grałem w piłę, to ten zapach był specyficzny

i nie był taki dusz chący, to nie było jakiś, to nie był amoniak, ale po prostu...

A tak sukces, ale jakoś ten zapach mi nie wadzi.

Było blisko, żebyś został piłkarzem? Tak szczerze, bo ciężko wyrokować.

Mi dobrze szło i z tym, że to nie jest teraz tak, że ja będę mówił, że nie podrosłem

i przez to mój ten potencjał był niewygorzystany, bo teraz jak oglądałem mecz Polski z Albanią,

to widziałem, że ich bramkarz ma metrosimsią.

Z Albanią czy z Moudawią?

Z Moudawią, przepraszam, z Moudawią. Poza Albanią był znakomity.

Tak, ten też w pewnym sensie, dla Moudawian.

Przypomnę, 2,5 miliona populacja.

Ale bramkarz z Moudawią miał metrosimsią cztery, zresztą Iker Kasijas też miał metrosimsią cztery,

więc pewnie jakieś tam szanse bym miał, tak?

No, znamy Chorkę, Champosajka.

Tylko my mamy z Piotrem taką teorię, że zawsze w tych czasach nieudacznicy stoją na bramce.

I to jest coś, o czym chciałem z wami poważnie porozmawiać.

Kau za to pytanie.

Tak, dlatego, że ja słucham waszych podcastów, nie śmiej się, nie śmiej się, Kuba, bo to jest wierutna abzdura.

Proszę.

To jest wierutna abzdura, bo, słuchaj, jakby to, że ja stałem na bramce,

wynikało z tego, że byłem totalnie zainspirowany bajką Tsubasa,

która leciała na Polonii 1 i tam był taki bramkarz Waka Bayashi i Waka Shimazu, oni...

Trzebaś jak byś powtórzył?

Waka Bayashi i Waka Shimazu.

Żeby cię znajdę w ogóle.

Tak, chcę pokazać jedną rzecz do kolegi moje notatki.

Im pytanie, kto...

Waka Bayashi jest napisana, Kendzior im pokazuje właśnie...

Kto był twoim dolem?

No, ja mam wpatrzę.

To jest, to jest, przykut, widzisz?

Czekaj, zaraz ja ci znę.

Moje przygotowali.

Dobra, okej.

Ci mama powiedział, jak miałeś 3 lata.

Ale wracając, to była jakby jedna inspiracja.

Mimo, że miałem wtedy kilka lat, ja już pamiętam Mistrzostwa Świata 94 i od tamtej pory

byłem interesowałem się piłką nożną i miałem swoje właśnie super bohaterów.

Wracając, cała ta jakby ten cały świat włoskich bramkarzy, czyli Dzianuka Palijuka,

Zenia Francesco Toldo, Angelo Peruzzi, no wtedy był Schmeichel...

A Dinozof, nie pamiętacie, Dinozofa...

Dinozofa też...

Prendom.

Ja to tylko pamiętasz.

Teraz wyjdziesz.

Dinozofa, no i więc jakby my byliśmy po prostu zainspirowani,

a ja miałem po prostu smykałkę, jakąś taki dryg do tego, miałem to poświęcenie w sobie...

Perozu, ja byłem zafascynowany Chopinem, ale nie zostałem drugim fryckiem.

Co ty próbujesz nam udowodnić, że twoja fascynacja się przełoża na twój talent?

Bramkarski?

No słuchaj, od czegoś trzeba wyjść, tak?

Ale starajmy.

Każdy gruby stał na bramce.

No to widzisz, no to...

Nie miałem, ale słuchaj, ja stałem tam z własnej nieprzymuszonej woli, uważam, że...

I też uważałem, że bramkarz jest drużynie kimś wyjątkowym i kimś bardzo istotnym.

Alecem już bachają.

No zupadnie, drogodzy państwo.

Tak jak jest potrzebny super napastnik, musi być dobra ściana,

ale ja mówię o sobie w wieku lat dwunastu.

Ja myślę, że... Kuba nie wiem, czy to zrozumie, ale dla mnie piłkarze zawsze byli idolami absolutnymi.

I te najbardziej emocjonujące momenty, raveli wygłupiające się w Ameryce na bramce.

I to byli nasi super bohaterowie Kuba.

Oni byli na równi z Vandamem, Stallonem i innymi.

Dokładnie.

Powiedzisz coś nazwisko, Edson Arante z Don Ashcimento?

To jest Pele.

Ja pamiętam, jak Pele grał na żywo.

Ty go oglądasz tylko na YouTube.

Gdzie ty byłeś?

O ty chodziłeś z Pala do...

Ja chciałem ci coś zadać takie pytanie mrozu, bo jak czyta się z tobą wywiady albo odsłuchuje audycji,

to masz niesamowicie zmienne proporcje, bo 90% czasu mówisz o tacie i 10% o mamie.

To przypadek czy...?

To wynika z tego, że tata gdzieś był bliżej tej sfery muzycznej, ale mama to jest drugie 50%

i mama dała mi bardzo ogromną wrażliwość, mama dała mi niesamowitą miłość, opiekę i do dziś i też jest moim przyjacielem.

Jak to się mówi, matka jest tylko jedna, matka siedzi z tyłu, też się mówi.

Tak powiem.

Ale mamy kocham nad życie i jest moim wsparciem od wielu, wielu lat.

Może była też takim głosem rozsądku i równoważyła trochę takie czasami szalone pomysły dla niej, bo ojciec był taki,

dawaj musimy tutaj jakby zaatakować, odważny świat należy, mówiła, spoko, okej dobra, ale jeszcze to i to i trochę starała się mi,

dała mi inne też wartości, więc uważam, że no jestem każdy z nozebkiem z osobowości...

A czy z tamtego czasu wywodzi się to, że jesteś człowiekiem, a znamy się już jakiś czas, niemały, że bardzo chronisz swoją prywatność i ja nie chcę tam zaglądać.

Chciałbym poznać taki klucz, co się do tego przyczyniło, bo żyjemy w czasach, kiedy prywatność staje się towarem niemniej atrakcyjnym niż twórczość.

Jak patrzymy na np. na dorodę rapczywską, to półowe zainteresowania generuje sobą jako kobieta ze swoim życiem, rodzicami, romansami, przyjaźniami, aferami,

a drugą jako artystka, natomiast my o tobie prawie nic nie wiemy, kiedy to się zaczęło, czy to jest swój pomysł, czy to wyniosłeś też z domu, że o pewnych rzeczach publicznie,

szczególnie artysta musi się nie było.

Czyli na pewno się sparzyłem na początku swojej drogi i pewnej rzeczy bym już nie zrobił, a po drugie mam tyle do zaoferowania jako artysta, więc nie potrzebuję sprzedawać czegokolwiek innego.

Ale nie potrzebujesz, czy nie chcesz?

Nie chcę, nie potrzebuję.

Mówiąc szczerze, chciałbym, żeby ta popularność była graniczona tylko do takiego minimum, do tego co jest potrzebne mi do tego, żeby zaprosić ludzi na koncert i albo zaprosić ludzi do posłuchania płyty.

Wiem, że tutaj muszę też słuchać mojej supermenadżerki, która dzisiaj słowo super będzie się pojawiała wielokrotnie, ale taka jest prawda, że jednak to jest potrzebne, musimy gdzieś pokazać się, pogadać, popromować.

Nie jestem jakiś zwolennikiem tego ogromnym, nie mam parcia na szkło.

Wiem, że to ci też ogranicza, bo na przykład Dawid staje się trochę przy pewnej dyskrecji w szafowaniu swoim życiem, trochę takim bratem latom, a ty jednak jesteś artystą z dużym dystansem.

Nie wiem czy wiesz, ja to mówię jako fan, ale tak, że jednak pilnujesz się, że nie jesteś facetą odklepania popleca.

Ja odkrywam to, co tak naprawdę chcę odkrywać.

Ja mówię sobie swobodnie, wiesz, jakby skąd przyjrzałem w moich korzeniach, o moich inspiracjach.

Wiesz, jakby tutaj to nie jest tak, że jestem Bruce Wayne i siedzę w jakiejś tam jaskini, coś tam kry, ale przecież ja po prostu uczestniczę w socjalnym życiu, bywam.

Ale w sobotu Tomek Karolak, kiedy był u nas w święta zostawił, chyba się Piotrek ze mną zgodził, świetna audycja, ale bardzo ponury obraz rodziny wojskowej.

Musiał uciekać, żeby pojechać na koncert metaliki. Ty nigdy nie miałeś, przepraszam za kolokwializm, konfliktu z ojcem trepem, żołnierzem trepem.

Nie, akurat, jak... Ojciec zaraz szybko pożył na emeryturę, więc...

Oni w wojsku wcześniej chodzą.

Tak, tak, więc, a nawet nie wiem czy na rentę też, bo tam były problemy takie zdrowotne, ale nie było takich problemów.

Na pewno mama się gdzieś tam o mnie martwiła, ale jak miałem 16 lat, to już właśnie poszedłem na ten hip-hopowy koncert.

Też nie trzymalim jakoś strasznie pod klożem, ja ciągle, jak była tylko opcja, biegałem po dwórku i ile się dało do zachodu, Słońca.

Jak po raz pierwszy wyczuli marihuane od Ciebie?

A od Ciebie?

Poi, rodzice nigdy.

Poi, rodzice nigdy nie zrobi, nigdy nie zrobi.

Dobra, słuchajcie, bo ja bym chciał porozmawiać o mamie, bo mama, mama, co robi?

Mama jest częśliwą rytką teraz.

Ach, dobrze, czyli...

Takim synek dba.

Wrócimy, bo mam, będę kontynuował jeden wątek, który rozpoczął Kuba.

Ja chcę pogadać o mamie.

Zaraz wracamy, wojewódzki kędzierski, jesteśmy w onecie teraz na żywo, a wy możecie, jeżeli spóźniliście się na 20, możecie odsłuchać nas chwilę po końcu audycji.

Tak, dokładnie.

Dokładnie państwo będzie.

Takie jest, zaraz wracamy.

Zaraz wracamy.

Na więcej ciekawych pytań w podkaście wojewódzki i kędzierski zaprasza M-Bank z kątem intensji dla tych, którzy chcą więcej z życia.

Lubię mieć więcej, a M-konto intensji w M-Banku jest właśnie dla ludzi takich jak ja.

Którzy chcą więcej z życia, na tyle więcej, że nawet chyba największym samochodem, który dzisiaj, ktokolwiek z nas przyjechał, przyjechał nasz gość, widziałeś?

Tak, w świątynią przyjechał.

Boże, on tam może założyć rodzinę i mieszkać.

To jest twoje studia nagreniowe?

Tak.

To dobrze jest.

Mówi się, że czarny wyszczupla, twój nie.

Ja chcę pogadać się o mamie.

Jak jest największe marzenie mamy, jak myślisz?

Szusty Fryderyk.

Bo to jest tak, że trochę my jesteśmy, Kuba to podkreśla cały czas, jesteśmy mam i syn.

Tak, ja byłem, a teraz jestem mam i syn.

Pozdrawiamy naszym, no to pozdrówe nasze.

Paniały, Maryj się pozdrawia.

Ja jestem fanem mamy.

A ty jesteś kędziorem.

Ok, tak.

Bo moja mama odeszła jakiś czas temu.

No to, przykro mi, rozumiem, no też straciłem rodzica i wiem jak...

To jest, ale rzeczywiście jaki mam marzenia?

Myślę, że...

Ty może też...

Myślę, że dotyczące pytanie czego, no bo na pewno na wielu płaszczyznach mam marzenia.

Na pewno chciałaby, żeby więcej spędzać czasu z synem.

I to mamie niedługo będę chciał sprezentować, żebyśmy...

Jedziecie gdzieś?

Zresztą będę niedługo w mamy mieście.

To jest...

Brzmi jakby się ukrywał.

I mama jest w Wrocławiu czy gdzieś?

Nie, mama jest pod Wrocławiem.

Ok.

W Oławie.

I teraz to musiałbym odpowiedzieć czego ja bym życzył mamie, tak?

Dlaczego ona tak sobie myśli, że ona ci tego nie powie na przykład, że chce pojechać z tobą dookoła świata?

Albo chce zostać babcią?

No ona już jest babcią, ale jeszcze, ale nie w moim kontekście.

No ja też bym chciał bym zostać babcią.

Nie wchodźmy w to, bo to się zbliżamy do szkła kontaktowego.

Tak, no ale to jest inna kwestia.

Myślę, że fajnie byłoby...

Mama lubi podróże, myślę, że jest jeszcze cały świat przed nią i mam nadzieję, że jak zdrowie pozwoli.

Mam nadzieję, że to...

Ja życzę, mamy zdrowia i chciałbym, żeby była jak najdłużej szczęśliwa i żebyśmy mogli właśnie taki jakiś wypad wspólny sobie zrobić.

To było fajne, bo ostatni był chyba 20 lat temu.

Ale ty nazwałbyś siebie też tak, jak my z Piotrem Mamisynkiem, czy raczej rozkładałeś te emocje na pół na pół?

To nie jest niezbędne.

Nie wiem, czym się do końca Mamisynek charakteryzuje, bo...

Figura matki jest bardzo ważna, wiesz?

Jest ważna oczywiście, ale wydaje mi się, że ja byłem też uczony jakiejś samodzielności, odpowiedzialności, jak się przeprowadziłem do Warszawy.

No to tutaj nie miałem nikogo tak naprawdę i musiałem sobie radzić, ale oczywiście mama jest zawsze na telefonu i zawsze ma dla mnie dobrą radę i coś potrafi podpowiedzieć.

Jest słuchaczem, tak jak u wielu naszych artystów, którzy tutaj wyznawali to, że często mama bywa pierwszym słuchaczem nowych piosenek, czytelnikiem tekstów.

Mama wtedy nie jest do końca zadowolona z kilku jego tekstów.

Tak, tak, to znaczy...

Tam tenknięty Jeszej nie pasował.

Jeżeli mam taką okazję puścić mamie jakieś numery swoje, to to robię i to też jest jakiś test.

Ale pamiętam, że chyba było tak przy albumie Zef, że nikomu nic nie puszczałem, bo wiedziałem, że robię zmianę i nie chciałem jakby odbijać się jeszcze w tych...

Do tego albumu wrócimy, bo on też był bardzo zauważalnie, ale masz 16 lat, jest konkurs piosenki angielskiej.

Jeżeli dobrze pamiętam, wychodzisz na scenę, kłaniasz się, nie wiem czy już miałeś okulary czy nie, i śpiewasz Enno Sańsza Mbila Widersa.

No?

Dobrze pamiętam.

Znaczy o ten numer, to jest cały czas head up o tacie, czy kontaktów z tatą?

Nie, nie, nie, jakby tatą nie miał nic wspólnego z tym numerem.

W zasadzie...

Wiesz, to jest słup milowy, kiedyś czekałem taką świetną encyklopedię amerykańskiego solo, to, że ten numer wykonowali Tracy Chappan i Karen Sousa i Michael Jackson, u nas budka suflera.

Ale tam dowiedziałem się na przykład, że Bill Widers chciał wyrzucić ten ikoniczny zwrot, I know, I know, I know, bo stwierdził, że musi napisać ten tekst, bo mu to wychodziło w śpiewaniu rybką, rozumiesz?

Okej, okej.

Więc czasami bywają takie kulisy, a to jest piekielnie ważny numer w historii rozwoju muzyki w ogóle.

No tak, no to jest tak jakby dziećkami milowy muzyki soul.

Sam nie wiem, jak tak naprawdę trafiłem na ten kawałek, bo, ale nie, a nie nie miałem płyty Billa Widersa, albo to już był czas internetu i...

Jakieś w filmach pojawiał bardzo często.

Albo, albo, albo to cię zajęć śpiewami.

Rzeczywiście też filmy, no, zostawiają też wspomnienia muzyczne i kojarzą się potem z jakąś taką emocją.

No, ale ten kawałek, no, dla mnie miał fajny ładunek emocjonalny i fajnie brzmiał zawsze i ten właśnie numer, ten fragment, ten bridge, który on chciał wyrzucić, był takim właśnie trademarkiem.

No właśnie, takim mega...

A potrafiłbyś dzisiaj jaka perla fragment?

Bo jest, ale raz, ale raz.

Dobra, my będziemy śpali, I know.

Dobra, dawaj.

And I know.

And I know.

No, ale nie, bez co ciekaw.

And no sunshine when she's gone.

Boom, boom, boom, boom.

It's not warm when she's awake.

Boom, boom, boom.

And no sunshine when she's gone.

And she's always gone too long.

Anytime she goes away.

Boom, boom, boom.

I know, I know, I know, I know, I know, I know.

No, potrafimy.

Ale to jest taki utwór, w którym muzyka w ogóle jest zmęna, tam po prostu a kapela wchodzi jak złoto.

No tak, tak.

Tam jest tylko delikatnie gdzieś tam ma ja, czy sobie gitaria akustyczna, lekciutko bębenek.

Hasło okulary pojawiło się już kilka raz w naszej rozmowie, teraz pojawi się po raz kolejny.

Kuba powiedział, że Ty Chowasz to swoje życie prywatne i rzadko o tym się mówi, nie?

I też no nauczony doświadczeniem, bo tam były różne historie.

Tak, ale, ale wiesz, ja niech specjalnie nie chowam po prostu, ja nie bywam.

Ale nie patujesz, ale nie patujesz, to nie jest po prostu chowam, ja nie patuję.

Nie, ale poczekajcie, bo słowo epatuję, dyskrecja nie jest nieapatowaniem, tylko dyskrecją.

Jest to, mnie kiedyś pamiętam ten faszystowski serwis wirtualnej Polski, jak mnie spół dalek,

zarzucił, że ja się lansuję na nie lans.

Rozumiesz, bo nie chowam, nie chodzę, więc się lansuję na nie lans.

I to można dopisać.

Absurd go nie absurd.

No, że jemy w kraju, w którym najwyższa wartość jest przy nienawiści i wiemy, że ona się sprzedaje.

I teraz panowie, moja karkołomna bardzo teoria, że nosisz okulary, nosisz okulary zawodowo, prywatnie.

Zawodowo.

Zawodowo, głównie zawodowo, nie?

I czy to nie jest taka czapka niewidka?

Czy to nie jest coś takiego, że nosisz te okulary, bo one są jakąś formą pancerza i się czujesz w nich?

Albo takie przypadki.

Wreszcie, to mi się podoba, jak każdy może sobie dopisać do tego jakąś ideologię.

Ale podomyślam się, że gdybyś zapomniał tych okularów z domu dzisiaj w drodze,

połowie drogi byś zadzwonił do nas, że się spóźnić i wróciłbyś po okulary.

Nie dojechałby do nas, bo nie widzi.

Tak, nie, no widzicie moje oczy, widzicie moje oczy.

No właśnie, więc ja się nie ukrywam.

One stały się jakimś takim moim amuletem, moją stylówką.

I też trzeba wiedzieć jak nosić okulary, jakie nosić okulary i zwieźć.

Mówisz to dwóm okularnikom.

Dokładnie, więc witam w klubie.

Dziękuję.

To byś mi drogim rozu polecił na reumatyzm.

To dobre pytanie.

Dla Ciebie amputacja całego organizmu.

A kompiele borowinowe.

Borowina, jak dla Ciebie cały po prostu wchodzisz, leżysz pół godziny.

Pijesz do...

Nie, bo ja się o terapię.

Ja się po prostu zastanawiam, czy tak wręczliwy facet z takim DNA, z takim suflerem,

jakim był twój ojciec, podczas studiów fizjoterapeutycznych,

cały czas nie krzyczało coś w tobie, co ja tu kurwa robię.

Ile lat studiowałeś to?

Trzy i pół, bo na magisterskich już poszedł kontrakt płytowy

i mówię, że zrobię sobie dziekankę roczną.

Co to było?

Jaka była motywacja moja?

Chodziło ci o, żeby nie pójść do wojska?

Nie, chyba nie.

Wtedy chyba już nie było obowiązkowej służby, chociaż...

A może ja przenoszę swoje lęki.

Ale to jest też mój lęk, chociaż tam byłem zdolny i jestem zdolny do służby,

ale to nie o tym mamy.

I widzisz, pewnie ten pragmatyzm albo to, żeby mieć cokolwiek tych wgarści w przyszłości,

zazdecydował, żeby muszę pójść na jakiejś studia.

Wiem, jaki jest ciężki rynek i aktorski, muzyczny i fajnie, żeby to traktować jako hobby,

które ci sprawia przyjemność, ale też nie czuć tego stresu, że jak to nie wypali,

to nie masz żadnego fachu w rękach.

W tym przypadku dosłownie.

W tym przypadku dosłownie ten fach jest.

Ale masowałeś kiedyś kogoś tak, że chodziłeś na zajęcie jakąś babinkę masowałeś?

My mieliśmy z chłopakami...

Wiesz, że gdzieś żyje jakaś kobieta, którą masował drosł.

Mam nadzieję, że żyje.

Przeprzeżyła.

Tak, ale no my mieliśmy na studiach, no wiadomo, no siedzimy sobie tam na piwku z chłopakami,

kurde, a może byśmy tak pojechali sobie na jakieś takie rejs, statkiem i tam nie wiem,

będą te modelki, my będziemy je masować.

Super, tak?

To tu nagle cię kocinek.

A tu nagle, słuchajcie, a tu już jakby mówię tak poważnie, bo jak przyszło do praktyk w szpitalu,

no to nagle zderzasz się z realnymi tragediami ludzkimi

i to wtedy nabierasz na ogromnej pokory do życia, do zdrowia i to była też taka szkoła,

ale a propos tej właśnie wrażliwości, to też jest niezawód dla każdego,

jak się okazało też nie dla każdej koleżanki czy kolegi z grupy,

mimo że oni byli piątkowymi studentami, to potem jak szli na praktyki,

no to nie mieli tych takich właściwości interpersonalnych.

Ale to jest też bardzo itymne, prawda?

To jest właśnie, to podejście jest no kluczowe, tak jak trener musi też mieć dobrą przemowę

i ten mental pobudzać, tak samo ty musisz z pacjentem umieć się obnosić

i być delikatnym i być tym przejacielem i nie przesadzić, nie gadać głupot,

byciem patycznym i do tego trochę trzymać tą zimną krew,

no bo jednak widzisz, że ktoś jest, nie wiem, po wypadku na przykład,

albo po udarze, no to były ciężkie, ciężkie momenty

i też musisz jeszcze wytrzymać, a propos zapachów i to był najgorszy niestety

zapach, jaki czułem i ja go jeszcze tam jakoś zniosłem, ale koleżanki tam blały,

no bo byliśmy na praktykach było na operacji w szczepienia endoprotezy,

czyli jest ten taki, jest ten taki diaks docięcia kości i to już,

przepraszam, że to mówię bardzo...

To podobno jest zmiany w tematu, przepraszam państwa bardzo serdecznie.

Mam fajny temat kojarzący się ze starością, Hirek Wrona,

o, mój serdeczny kumpel, on podobno był pierwszym dziennikarzem

i warto to podkreślić, jeśli to prawda, który cię docenił.

To prawda, to był pierwszy wydawca mojego debiutanckiego albumu.

Ale tu też trzeba powiedzieć, że gdyby Magiera nie wysłał tej demówki.

No ale Magiera był łącznikiem, tak, a Hirek był tym człowiekiem, powiedział o.

Tak, ale jeszcze był mój kolega Mariusz, PMX, u którego ja nagrałem, bo ten Mariusz,

Pumex, PMX pracował z magierą, magiery w studio.

Ja się z nim po prostu skumplowałem, robił też bity, zresztą ja w tym pewnym czasie

we Wrocławiu, tak zawiązywałem znajomości, że mówiłem, stary, ja też robię muzę,

a ty robisz muzę, to dawaj, wpadaj do mnie i jeszcze, wiesz, każdy mieszkał z rodzicami,

ale żeśmy się wymieniali jakimiś samplami, brzmieniami i tak dalej.

No i ja mówię, że trochę śpiewam, więc to dawaj, porobimy, wiesz, bo producent

zawsze poszukuje wokalisty, więc jak się już tutaj wyświetliłem, to dawaj do mnie

i tam właśnie w tym studio Magiery, żeśmy coś ponagrywali, nagrywaliśmy też,

no tutaj mógłbym już opowiedzieć całą tą historię, jak powstały miliony monet,

to już może skrócę, że rzeczywiście, bo mówiliśmy o Chirku, że nagraliśmy

demówkę, bez mojej wiedzy, Mariusz wysłał to do Magiery i potem już poszła od Magiery

zwrotka, że tutaj Chirek jest zainteresowany.

A pamiętasz taki numer, ej, u mnie wszystko w pożoł, mam swoich ludzi,

oni są tu obok, kiedy w studio robimy kolejną płytę, do mnie patrzy Nadziary,

ze stastu liter.

Dokładnie, to pamiętam to doskonale i bardzo miło mi, że to teraz zacytowałeś,

jest to numer molesty.

Wiesz, że w Warszawie...

Do którego zrobiłem bit, tak?

W Warszawie molesta, w czasach, kiedy ja wydawałem gazetę, pracowałem w trójce,

to był, to była ikona miejskiego osiedlowego hip-hopu, znaczy kumplowanie się z molestą,

dało ci poczucie, tak, z wieniem.

No to teraz wyobraz sobie, jak ja się czułem, jak kumpels Andergandowego w

Wrocławskiego Zespołu mówi do mnie, stary, graliśmy tutaj support przed molestą do

twoich bitów, no i podchodzi w Łody i mówi, co to za bity są.

No jest taki koleś, takim rozu, z góry we Wrocławie.

Taki nieśmiały bramkaś.

Tak, i dokładnie, i ten.

I wtedy ja wysłałem chłopakom paczkę moich bitów i wybrali właśnie ten,

który znalazł się na płycie, a teraz miałem taki też taki sentymentalny moment,

bo graliśmy razem na Kortowiadzie w Olsztynie, na takich superi w Wenaliach.

I oni zagrali ten numer i ja mówię, słyszę, że lecą już pierwsze takty,

mówię, kurde, idę to zobaczyć, no i wchodzę,

no i Wienią tam widzimy, dawaj na scenę.

No i tak chwilę, oni nawijają, a przynajmniej chwilę zaczyszują tam z nim.

A tobie groziło to, że zostaniesz jednym z osiedlowych raperów, czy nie?

Czy ty raczej wolałeś frazę niż opowiadanie?

Nie, no powiem to, bo każdy gdzieś tam zaczynał, to było najprostiej, tak?

Chciałeś sobie ponawijać coś do mikrofonu?

Ja jeszcze pamiętam, jak nawijaliśmy w domu i u kolegi na hacie,

gdzie po prostu mama była za ścianą, za drzwiami, a my po prostu chowaliśmy się

pod tyłuj do takiego mikrofoniku, do nauki języka angielskiego.

Prawdziwy aneglad.

Prawdziwy aneglad, nie?

Gam prawdziwy, gangsta rap.

Ale pamiętasz jakąś swoją frazę hip-hopową?

No jazdy.

Dawaj.

Nie pamiętam.

Hej, czujesz mój chaj, to ja mrozu z osiedla gaj.

Nie pamiętam, ale ja byłem zawsze tym gościem, który chciał śpiewać,

który chciał śpiewać, refereny.

Ja już wtedy rozpoznawałem takie postacie, jak Nate Dog, który śpiewał tam ze Snub Dogiem.

To był taki Bart właśnie z West Coastu i chciałem bardziej iść w tę stronę.

Ale ta stana hip-hopowa, bo trudno jest często połączyć pop z hip-hopem,

bo wtedy w ogóle było podziału bardzo dużo, nie?

Wtedy pilnowano tych podziałów bardzo.

Ale ty zostałeś przyjęty praktycznie przez hip-hop bardzo, bardzo fajnie jako swój człowiek.

I nie było dissów na ciebie, ani nie mówi, że mrozu jest taki i taki.

Tak, z początku, tak, no bo raczej do wszyscy ci, którzy ze mną współpracowali jako z beatmakerem,

no jakby mówił, wow, stary, no zarąbiście i kibicowali.

I wtedy też gdzieś tam wsiąkłem w znajomości z raperami, którzy byli wtedy i dalej są na topie,

no to są już legendy, więc mogłem sobie z nimi też ponagrywać.

I rzeczywiście do przyjęcia było OK, tylko że potem zostałem wrzucony trochę do tego kotła mainstreamowego.

Ale mrozu, bycie mroziwy, ja sobie dzisiaj posłuchałem utworu Mio Oned

i ty tam frazujesz trochę jak lider Boys Benderu, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, jak śpiewasz.

Tak jakbyś chciał gdzieś bardziej do Backstreet Boys i Ensync niż do Molesty.

Nie, nie, nie, nie, nie, nie.

Nie pamiętasz sposób frazowania?

O, o, o, o, o, ale zasta..

To stary.

Ja nawiązywałem do Aren Big, które nie było tak to takiego wykonywanej przez afroamerykanów.

Czy to do Chrisa Brauna, czy do Ryan Leslie był taki koleś, który też był producentem i śpiewał.

Śpiewał tak.

i śpiewał, śpiewał tak...

Bo zostaje ten moment,

chwila zanim się wniszto,

śpiewasz jak milionny monet,

spłoniesz jak odpalę los.

Teraz tak, spokojnie.

Właśnie, przede wszystkim.

Świetnie. Świetna emisja,

naprawdę świetne ozdobniki, świetne vibrato.

Ale jestem na nie.

Długi cytat.

Eli zafędowski.

Jesteś dumny z tego tekstu.

Ponięciu i odpalaniu lątu.

Ja w zasadzie był 15 lat temu.

Poczekaj, ja też 15 lat temu coś pisałem.

Jestem dumny.

Jesteś już starszy od niego.

Co mieliśmy wtedy w głowie?

Wtedy mieliśmy w głowie to,

że chodziliśmy sobie co czwartek

na tak zwane czarne czwartki

we Wrocławiu usłuchać sobie R&B.

Wtedy czułem, że

nie ma tego typu muzy

na polskim rynku.

I nikt się nie odważa,

że nie ma takich skili,

żeby po prostu zrobić taki kawałek.

A ja już potrafiłem robić bity hip-hopowe,

bo na czym to polega?

Musi zrobić hip-hopowy bit,

który brzmi bardziej klubowo.

No i napisać słowa,

które będą kierowane

do płci pięknej.

A jako, że zależało nam wtedy mi

na pewno, żeby

te płci pięknej było dookoła

mniej jak najwięcej,

to zrobiliśmy taki kawałek.

No pewnie tak.

Jeżeli widziałem dziewczyny, które mi się podobają,

które tańczą w klubach

do muzyki R&B, no to fajnie byłoby

zrobić taką muzę.

Zresztą ja też już wtedy robiłem takie

podkłady, które leciały w klubach

i dziewczyny tego tańczyły i mi się to bardzo podobało.

No wiesz, że ja dzisiaj zajrzałem na...

To jest bardzo, to jest chyba 6 czy 8 milionów

odtworzeń, to nie jest swój największy

przebój na szczęście,

ale nawet niedawno pojawił się tam

wpis pod milionami moment,

że to jest jeden z najlepszych polskich

numerów soulowych w ogóle, także...

No dziękuję bardzo,

nie będę dementował,

przylimę to na klatę.

A jak jest prawdziwa historia tego numeru?

To jest to, co wtedy miałeś 23 lata?

Coś takiego, no.

Czy on cię wtedy rzeczywiście definiował muzycznie?

No nie definiował mnie, ale mnie zdefiniował, jak się okazuje.

A właśnie, ale pytam cię, czy on się trochę bo...

Ja mam wrażenie, że to jest numer, który trochę

zatrzymał twoją albo z inną stronę

niż twoje intencje były,

że pchnął twoją karierę.

To prawda?

To prawda.

Wiesz, ja też żyłem w swoich

jakiś wyobrażeniach, bo mi się wydawało,

że ja w tym momencie

doczepiam

taki suplement do muzyki hip-hopowej

w postaci muzyki R&B, która teraz

będzie rozkwitała albo się tworzyła

taka scena, ale tam w ogóle nie była na to

miejsca.

Jakby mentalność i ten taki

konserwatyzm wtedy był dość duży

w świecie rapowym

i jakiekolwiek takie

melodyjne rzeczy

Każdy zostawał po łapach od razu.

Dokładnie, więc było trudno

w obecnych czasach jest

w drugą stronę.

Jak się słucha smola z tego?

To już jest inaczej.

Ale

pytanie było odnośnie...

Że on się trochę wymknął z podkontroli?

To się wymknął z podkontroli,

ale tak sobie o tym ostatnio myślałem,

że

cytując znowu siebie

wszystko było po coś, bo dzięki temu

ja dostałem jeszcze większego drive'u

do tego, żeby

bardziej się postarać, rozwinąć, lepiej

śpiewać.

Właśnie rzeczy się wydarzyły.

Wydaje mi się, że jest dwóch mrozów

że jest Mremigiusz

i Pan Łukasz

do Wabank

i wtedy masz bardzo długą przerwę.

W show biznesie cztery lata to jest bardzo dużo

bo teraz to cztery lata to sześć.

I nagle

pojawiasz się z rollercoasterem

który jest totalnym zerwaniem z tego co było.

Z tym co było. Tak mi się wydaje,

bo tam na Wabanku to

jeżeli... Nie lubię tej płyty.

Nie lubisz, nie lubię tej płyty.

Jesteś jak Justin Timber.

Nie lubię tego porównania i nigdy nie chciałem nie być.

Ale ja mogę mieć takie porówne. Możesz wszystko.

Dziękuję. Byłem na koncercie

Justyna i mogę ci powiedzieć, że wschytego unisona

sudyjne nie istnieją na koncertach.

O co mnie chodziło?

Masz 2010, wychodzi ta płyta

i ja to odbieram

jak nie gadaliśmy nigdy o tym.

Cztery lata później wychodzi

rollercoaster

i czy w twoim życiu

przez cztery lata nastąpiła

rozkminka, czy robić to dalej

czy nie robić tego dalej

nie chcę robić tego tak jak robiłem na Wabank

więc muszę znaleźć nowego moroza

moje nowe fascynacje i przełożyć to

na muzykę, którą ktoś kupi i będzie chciał mnie słuchać.

Na pewno była rozkminka

robić to na maksa dalej

jak najszybciej, jak najlepiej

i zmienić też

tam się wiele rzeczy zmieniło

zmieniła się firma wydawnicza

manager, jakby nowe

nastąpiło nowe rozdanie.

Ja się na pewno też zmieniłem

i zacząłem też na co

pracować

wokalnie

i to mi dało

nagle cały nowy wachlarz, możliwości

opcji, wiesz już byłem

grałem, powiedzmy

cztery lata w zespole

pierwszy raz miałem kontakt

z muzykami, nie miałem ziomków

w szkołach muzycznych, którzy grali

i mogłem sobie nawet podotykać

bębnów, pograć sobie na gitarkach

kiedy nie miałem kumpla z gaju, który Bartka

który do mnie wpadał i nagrywał mi

gitarę jeszcze w kartę creative

sandblaster, po prostu zwykłym dżekiem

a później nagle

to popróbujmy, ponagrywajmy sobie

instrumenty, spaszmy się na tym 5

razy, to nie wyjdzie, to nie jest tak, że my

teraz wejdziemy na gramy bębne i to będzie brzmiało

jak nerd i farel

zarąbiście, tylko jednak cały czas

próbki wygrywają

ale to było poszukiwanie

i ta płyta jeszcze jest

takim rozkroku, bo ona

brzmieniowo jest jakby w dwóch światach

ale z tej płyty

wyszły

Evergreen, jak nie mytok to

i wyszło nic do stracenia

i ja też zawsze mi się

nowego mroza według początku

jest namowite, że on sam mówi

o swojej piosence Evergreen, to jest po prostu

ale to

ale tak jest, ale Kuba

ja to mówię z perspektywy czasu

ja tego nie mówię, ja tego nie mówię

to nie chodzi o to, ty to mówisz z premedytacją

i ja się niestety z tą zgadzam

ale ja chciałbym cię zapytać, masz 23 lata

wychodzi taki numer jak miliony

monet, cytując fragment tekstu

wtedy się podpala ląd, wtedy się przeprowadziłeś

do Warszawy?

rok później

i teraz jestem ciekaw, masz 23 lata

przejeżdżasz do Warszawy, czy to jest w twoim

przeżyciu miasto rodem

z książek Żulczyka, czy po prostu

większe miasto, do którego przyjechałeś

to patrzysz się na mnie, nie wiem

bo pewnie wpadł na ciągu wspólnego

to, że mi spółk kiedyś

wazon, przepraszam bardzo

myślałem o tym po drodze, cholera i dalej go nie

odkupiłem, ale jest najwazon

tak

ojej

czy innym jest na pewno dla mnie

w Warszawa i była przez

ostatnie lata, bo myśmy się poznali

w Sopocie nie wiem czy pamiętam

tak, pamiętam to

scenę, gdzieś tam na deptaku

a czy innym jest ta Warszawa

dla mnie dziś, ja nigdy się specjalnie

z Warszawą

i tak zwaną Warszawką

nie utożsamiałem

i nie czułem się tutaj częścią tej społeczności

jeszcze jakby moje korzenie były we Wrocławiu

i tutaj

Warszawy traktowałem jako moją sypialnię

i miejsce, które

jest mi potrzebne do rozwoju

miejsce, z którego wyjeżdża mój bus

mam tutaj kolegów muzyków

i dzięki temu, że przeprowadziłem się do Warszawy

to oczywiście tam

popełniłem parę takich

błędów przeobiznesowych na starcie

ale szybko się z tego pozbierałem

ale dzięki temu, że tutaj się przeprowadziłem

poznałem

zarąbistych producentów, zarąbistych

muzyków, nawiązałem super przyjaźnie

i to takie

szlachetne. Zasnąłeś kieś na ławce, np.

odurzony?

na ławce, chcielibyśmy powiedzieć

na odurzony nie, ale na ławce nie

odurzony nie i na ławce

nie

na pewno

zasnąłem raz w tramwaju

we Wrocławiu, obudziłem się na pętli

to jest plus

w tramwaju, że jadą na pętle

wcześniej czy później wracasz do miejsca

w którym wsiadłeś, więc wszystko dobrze się skończyło

to powinna być tabliczka, tu na pętli

słynnym rozu

miliony monet, 2 bank, rollercoaster,

zef, aura, złote bloki

tak temat sportowo to potraktujmy

na pierwszym miejscu

która, według Ciebie

czyli na pewno

ja bym uznał, że

jest tak zwany tryptyk

jest zef, aura, złote

bloki i z każdą

płytą mam zupełnie inny

jestem inaczej związany emocjonalnie

ale to już jest ten nowym rozu

oczywiście powiem, że jakby obecnie

jest mi najbliższa płyta

złote bloki, jest płyta

która

ma dużo świetnych piosenek

w zasadzie

przepraszam, że tak Kuba znowu powiem

ale

z dystansu jak słucham już tych piosenek

to naprawdę są dobre

nagrania, nie chcę, żeby to była

brak skromności, ale to jest naprawdę

dobra muza i dopiero ja do mnie

to dociera, kiedy ja zamykam

ten proces

twórczy, który jest bardzo taki

krytyczny,

analityczny, jest

nie dozniesienia w pewnym momencie, że

musisz cały czas jakby być fokusowanym

na tym, że jak to brzmi

ja jestem... I rozumiem, że ta płyta jest

destylatem najlepszych pomysłów

a tego jest taka krótka

dobra, dobra

nie szalej, bo uważam, że to

odwago... czy ty wiesz, że

odwago jest dzisiaj mówienie

to, co ty często mówisz, że twoim

idolem był Michael Jackson

w tych chorych politycznie

w czasach Krzysztofa

Dawłkzewicza i jego epopei

pod tytułem zapominamy, że

orzędziem satyryka jest słowo, znaczy

żyjemy w chorych w czasach poprawności politycznej

kiedyś, żeby ludzie milczejsze potrzebny był

Kałasznikow, dzisiaj tego rodzaju dyscyplina

ale nie boisz się mówić, że Jackson

to był ktoś dla ciebie ważny?

W czasach, kiedy byłem młody

to był ważny

Dzisiaj nie? Ociąg uważam, że jest wielki artyst

Jest wielkim, no był

królem popu

bezapelacyjnie

zmienił po prostu ten rynek muzyczny

zmienił świat

teledysków, zmienił świat koncertów

jakby wyznaczył po prostu

coś nowego

i wizerunku

był jakby artysta totalny

ale też

bliskim i ze względu na estetykę

którą przede wszystkim płyte

of the wall, płyte thriller

i płyte bed

Zabawa głosem

to, co on robił po postrodukcji

Posłuchajcie sobie Akapelli, Michaela Jacksona

to jest instrument

sam w sobie i ta Akapella

ma w sobie grów, ma w sobie rytm, ma w sobie melodię

Oprócz tego, że wykonuj

z zawód muzyka

to masz

jesteś

całym sobą fanem muzyki

i ty jesteś tak jak gadasz z fanem piłki

i podająć przepraszam

nie patrz na mnie jeszcze piąkę

nie podają się statystyki, że w 73

ten z szyi, bramkę i tak dalej

to ty tak trochę gadasz o muzyce

ty wiesz wszystko, piąty kawałek na piątej płycie

cztery tytuły Michaela Jacksona

powiedziałaś tak

to jest akurat jakaś elementarna wiedza muzyczna

i są na pewno ludzie

kształceni tak jak Kuba na przykład

bardzo dziękuję

może bardziej jest muzykologiem

albo Hirek Wrona

ale to drugie porównanie

bo on naprawdę siedzi w płytach

siedzi w płytach

i nawet mam kompli, którzy lepiej

wiedzą kto, jakie tytuły

ja nie mam takich dobrych

pamięci

ale to nie jest ważne

ważne jest to, żeby po prostu kochać muzykę

dobra, to teraz stawiamy kropkę Pani Łukaszu

za chwilę mam taką zasadę

o nieobecnych tylko źle

musimy obrazić naszego wspólnego kolega

a tu zasługuj

a zaraz się zdarza

do sitarza, bo ja bym chciał zacząć jednak od albumu ZEF

bo uważam, że to była bardzo ważna pozycja

graniczna

ZEF graniczna, potem nasz kolega Aro

poobrażamy go a potem będziemy zmierzać

ku marzeniom przyszłości

właśnie, a jak to było z tym wazonem

wracamy

naszym gościem

Jestem Rozu, wojewódzki, Kędzierski

Kuma już jest gotowy z pierwszym

otwierającym pytaniem

nie będę ukrywał, że dla mnie muzycznie

spotkanie z tobą zaczęło się od albumu ZEF

uważam, że to jest epicka płyta

ale bardziej mnie interesuje od moich refleksji

pytanie, czy czułeś

nagrywając ten album, że ryzykujesz to, co ozyskałeś

czy czułeś takie niesamowite

poczucie arstystycznej i odwagi i wolności

jedno i drugie, a co bardziej

bo ta płyta nie była hitem komercyjnym

ja dzisiaj sprawdzałem nawet na liście o listu

ona nam dziś do dwunastego miejsca dotarła

ale uważam, że pokazała faceta

który, no tak jak się ładnie potocznie

mówi, czuje blusa

ale koncertowo to ruszyło, tak trzeba powiedzieć

tak, czy to

jak już mówisz o koncertach, to też

to nie było tak, że to

od razu ruszyło właśnie po tej płycie

tąpnęło

to chyba dopiero jak zwieźć live

z utworem szerokie wody

tam jest 12 milionów i świetleń

nie, przepraszam, więcej

nawet dzisiaj oglądałem

tak, oglądałem i podczułem na to

ale właśnie to

zaraz tego wrócimy, że tąpnęło

wiesz, ja już byłem

po zrobieniu paru

przebojów

więc

nie już nie miałem na to takiego wielkiego

ciśnienia

cały czas czułem, że jestem zaszuflatkowany

jest moja jakby

bo ja trochę

bagatelizowany jako artysta

i wydawało mi się, że

mam więcej do zaoferowania

niż ludzie myślą

ale też nie robiłem tego dlatego, żeby komuś

coś pokazać i udowodnić

bardziej było w tym element

bo to robiliśmy z Marcinem Borsem

takiej zajawki, dawaj stary, teraz siądziemy

i zrobimy zajebistą płytę

ja do niego przyjechałem

z komputerem, usiedliśmy

czyli plan był ambitny, to ma być duże

to ma być po prostu, nie

to ma być duże w sensie takim, że

robimy teraz sukces, tylko że robimy teraz

szlachetną, pełnokrwistą

rasową płytę i takie było założenie

że to musi być

zajebiście zgrane wszystkie instrumenty

bo to był taki tribut

dla żywego grania

mam wrażenie, tak

ale my też jesteśmy nauczeni

żeby nie jesteśmy takimi purystami

którzy muszą

wstukać wszystko live

czasami nie ma takiej potrzeby

ja też się tego nauczyłem, że

liczy się efekt końcowy, a nie droga

no i

tą płytę no robiliśmy, no bardzo skrupulatnie

wiele miesięcy, ale czułeś

że numery tak jak szerokie wody, czy nie śmiertelni

to naprawdę

jest podobna strona

w encyklopedii polskiej muzyki jak jammy Brecał

i mówię to z pełną świadomością

bardzo się dziękuję

i wiesz, nie myślisz o tym

wtedy kiedy to nagrywasz

kiedy to składasz

akurat piosenka szerokie wody

to jest fajna historia

podobno Piotrek Rubens

Rubens wysłał mi ten aranż

i znałem też jego

ostatnie perepetie

że robił muzykę z kilkoma osobami

to osoby były niezdecydowane

a on się napracował, nic tego nie wyszło

więc jak do niego to dostałem

to mówię, napiszę tekst

bo wtedy to będzie, że jest zaklepane

i że to już jest moje

a jakby ten rief

i ta głębia tego tej aranżacji

mnie tak zainspirowała, że ja po prostu

mnie zabrało, ja wsiąknąłem

ja się zamknąłem w tym studiu B tam we Wrocławiu

w imparcie

no i napisałem ten tekst

po prostu jakoś tak z rękawa

ale wiesz, że pewien zaprzyjaźniony ksiądz

kiedyś mi powiedział, że tekst, fraza

na szerokie wody mnie weź

winemą z myj zgaś ranę

ma w sobie coś z Ewangelii

jest może coś w tym

bo tam jest

i wysłucha nie, bo zanieślonej dawno

prośby, no to jest coś takiego

na zasadzie, że ten

bohater, no modli się

bo i grał z ogniem

a to był czas złej miłości w swoim życiu

bo ja mam wrażenie, że ta płyta

może dlatego mi brekautem trochę

szczególnie pierwszym z płyty Blues

typu oni zaraz przyjdą tu

czy kiedy byłem małym chłopcem

ty miałeś wtedy czas jakiś bardzo złych doświadczeń

związanych z emocjami

bo ta płyta jest bardzo mroczna

jeżeli chodzi o emocje

tak, ja byłem

no tak, tak

tam się posypało

to jest takie twoje, taka emocjonalna utopiografia

w zasadzie każda płyta

od płyty ZF

może wcześniejsze też były poniekąd

ale bardziej rozrywkowe

ale ta płyta tam dużo krwi

upuściłem na tej płycie

a takie numery np. jak gdybym wiedział

to są utwory

do konkretnych adresatek

czy to już pytało za mocne

zajęty mnie

one mogą być to podpięte

ale nie zawsze były pisane

chronologicznie w czasie

kiedy działy się pewne zdarzenia

ja też nie piszę

jakby piosenek takich

jeden do jednego do tego co się dzieje

w moim życiu

raczej miksuję sobie pewne historie

które się zadziały

i pewne emocje które czułem

w trakcie tych zdarzeń

i to są piosenki

ja nie piszę autobiografii

tylko piszę piosenki

więc jakby to jest też pewnego rodzaju forma

ale ciężko

nie zaglądać o twojej duszy

jak czytasz nie zachowałem zdjęć

więc nie pamiętam nic

zapomniałem cię niż w nim wysły twoje łzy

że u nas grają siedla z wielkich płyt

ty miałaś mnie za kogoś kim nie chciałem być

no wszystko się zgadza

no to jest

to jest sama prawda

i palisz w oknie

no to jest akurat tekst

który pisaliśmy z Arkiem

ale to jest

najważniejsze jest to czy ja piszę to sam

czy z Arkiem

że ja się pod tym podpisuję emocjonalnie

i to się zgrywa z moimi przeżyciami

o wielu artystów

gdyby

ma świetną rękę do współpracowników

Dawid ma super ludzi wokół siebie

Monika Brodkat też

i ty również

chciałbym powiedzieć cokolwiek złego

o Arku Sitażu

i niestety nic mi nie przychodzi do głowy

to jest mój kumpel jako szanuje

z wybitnym radiowcem chociaż nie chcę tego robić

jest wybitnym otorem tekstów dostaliście Fryderyka

bo ta płyta jest w większości

waszego duetu napisana przez Wielki

złote bloki pisaliśmy no w pandemii

i do mnie

zbijał do pracowni

na ursynowie

do mieszkania

no Arek jest super

no co możemy o nim powiedzieć no raz ze mną wygrał FIF

może dwa razy i za to go nie lubię

bardzo mi się podoba jak używasz

raz ze mną wygrał FIF

ale wiesz co to chodzi

że to jest tekst

zespołowo

trudno się pisze

wydaje mi się i tutaj kurczę

muszą być odpowiednie dwie osoby

które kumają bazę

które znają siebie

mają wyczucie

ale on jest takim twoim turpinem Eltona Johna

czy to jest raczej neksymbiotyczne

nie nie to nie jest tak że

on jest jego

spowiednikiem czy on jest moim spowiednikiem

i ja muszę wiesz

on robi taką moją vivisekcję

a później spisuje to

na karce my raczej

jesteśmy najczęściej

inspirowani muzyką

i pewnymi obrazami

które ta muzyka wytwarza

w naszej wyobraźni

oczywiście musimy też mieścić się

w ramach melodii

i trzech trzydzieści

no to tak

to już jakby forma piosenki

terminuje taki czas

ale nad tym

się nie zastanawiamy w trakcie pisania

my musimy mieć przede wszystkim

najważniejsze jest pomysł na piosenkę

a to ja cię muszę zapytać

skąd przyszła inspiracja

co się wydarzyło w świecie

który przywędrował do twojej głowy

i powstał numer nieśmiertelni

otoczeniu kamień

z kamienia co leci w dół

i ściąganiu do ziemi

i chyba czy to ludzkie

że błądza niech wyjdzie na to na dobre

to jest bardzo dobry numer

to naprawdę jest bardzo dobry numer

to jest szlachetny numer polskiego blusa

tak też ciekawa droga była

powstania tego numeru

bo

to już mówię takie kulisy producenckie

bo tak wyszedłem sobie jakiegoś tam sampla

i potem który to było degrane

i potem otworzyłem się na ten

ten refren jest taki wzniosł

ale też taki bardzo

no chwytający za serce

i

no to było

to jest

ta płyta jest bardzo o

rozstaniu i o powrocie

i te piosenki mniej więcej o tym traktują

co jakby

jak miotało gościem

kiedy ktoś stracił i potem

mógł odzyskać albo i odzyskał

więc te kolory

a przychodzą do ciebie na przykład

fani albo fanki

ludzie i pytają cię

o genezę bo często jest tak że piosenka

jest jakimś rodzajem

takiej uniwersalnej transmisji

gdzie ktoś odnajduje w twoim życiu

swoje emocje swojej historii

to właśnie najpiękniejsze i tego

to dopiero o tym się dowiedziałem

jakby lata później kiedy już

interpretuje po swojej

tak, że każdy intrytuje, każdy z tym

ma jakiś

ale zobaczcie my też

ile mamy takich pieczątek

z lat młodości

że dana piosenka nam się kojarzy

z jakimś tam czasem, z jakąś dziewczyną

z jakimś tam właśnie rozstanie

z jakimś imprezą, z jakimś

wakacjami

z jakimś tatuażem

czy skórze, który zostaje na długą

a nie boisz się, nie bałeś się takiej

sytuacji nagrywając takie płyty jak ZEF

że opuszczą ci

ci którzy z tobą byli

a ci do których aspirujesz

ci może blusowi, alternatywni

jeszcze ci nie będą akceptować

tak i

jak gdzieś to określiłem

któryś z rozmów

czystcem tak zwanym, że tam trafiłem

że to było za trudne

dla tych fanów od

mroza, który robił muzykę taką rozrywkową

bardziej

a jeszcze za mało wiary godne

dla osób, które

czegoś więcej oczekują od muzyki

chociaż to samo w sobie było już dobre

ale po prostu no jakby ja nie byłem

miałeś moment zwątpienia takiego cholera

za mocno skręciłem

nie, absolutnie, absolutnie bo byłem przekonany

że zrobiliśmy po prostu

dobrą płytę

i jedynie co

wiesz ja

jakoś

ułożyłem sobie życie

materialne wtedy, ja nie muszę

mieć nie wiadomo jakich

złotych klamek i tak dalej, mi jest potrzebny

taki grunt, żebym po prostu

mógł sobie przetrwać, obić muzykę

i parę lat do przodu mieć spokój

więc ja wiedziałem

że mam to za plecze i mi chodzi o to

żeby po prostu robić muzę

i jak będę ją robił dobrze

no to prędzej czy później no musi to

też jest wiecie, to jest właśnie a propos tych ludzi

tego timu, to też musi być tak, że

masz odpowiednie wsparcie

menadżera, też jakby

ty musisz być też cierpliwy, ja się tej cierpliwości

nie po prostu nauczyłem

i właśnie był ten moment taki krytyczny

kiedy troszeczkę spadła

frekwencja na

koncertach biletowanych

zresztą my żeśmy przechodzili w ogóle do

ja to nazywam zmiana

federacji, ja zmienię po prostu z tej takiej

popowej federacji, nagle wszedłem

do federacji gdzie inna waga

i gdzie chcieliśmy

sprzedawać bilety, nie grać

na darmowych imprezach

i ten transfer

jest trudny

i może być też

bolesny. A myślisz, że ta wersja

bo rzeczywiście znalazłem swoją notatkę

wersja live szerokich wód

bardzo fajna stylowa też z dużą

dbałością o kostium i scenografie

23 milion odtworzeń

myślisz, że wtedy pojawiło się

coś takiego, że ludzie zrozumieli, że

polska muzyka

pop znowu może mieć klasy?

Myślę, że było też

jest wiele innych też artystów

dookoła i

artyste, które już

pracowały na to, żeby ta

polska nasza muzyka dobrze brzmiała

i była

szlachetna, ale cieszę się, że mogę

dołączyć do...

Ale pytam Cię, bo to jest moja interpetacja

co takiego się stało, że

nagrywasz jeden numer live, trudny

wrzucasz go

na kanał YouTube i nagle się okazuje, że

że on zyskuje aprobatę taką jak

uzyskuje artyści hip-hopowi.

To jest w ogóle wspaniałe, bo

nie wiem, czy ten szerokie

wody nie mają najwięcej wyświetleń

z moich wszystkich klipów i do tego

jest to live sesja, co jest w ogóle

dla mnie mega powodem do dumy, bo

pokazuje mój zespół, gramy na żywo

śpiewam na żywo

i pokazaliśmy tam

jakby no prawdę o nas, tak?

Jak to wygląda

na koncertach, ale rzeczywiście

no ten numer jest dla

mnie wyjątkowo ważny, był

dla mnie przełomowy, jest

też o prawdziwej

historii

i myślę, że

ma duże szanse, żeby przetrwać próbę

czasu. Jak się czujesz jako

facet, który doszedł do tego momentu,

że już nic nie musi? W sensie

nie musi już nikomu nic udowadniać, poczułeś

ulgę, masz w sobie spokój,

znamy się trochę i masz w sobie taki

spokój, że kurczę, jest dobrze po prostu.

Jako jeden z jelicznych i napisałeś biografii.

Jeszcze, my ci napisamy.

Czy ja mam w sobie spokój, nie mam w sobie

spokój, bo ciągle mam przed sobą jakieś

zadania i...

Ale że nie musisz już udowadniać, może w tym

aspekciem. No a teraz będę musiał

udowodnić to, że to, że dostałem fryzeryki

byłoby jakby, było istotne.

Radox polega na tym, że

będziesz musiał udowodnić, że niczego nie

musisz udowadniać, także Piotrś ci

porzucił najtrudniejsze pytanie, to ja

bardzo sprecyzuję.

Dziewczyna, którą uwielbiam i lubię, jak

personalnie, prywatnie, czyli sanach, grana

narodowym i naśląskim. Dawid

pokazał, że polscy artyści mogą wypełnić

bardziej stadion narodowy niż w stąsi, bo

byłem i na nim, i na stąsach.

Ze swoją neosol muzyką marzysz o tym,

żeby zagrać stadion? Myślisz,

że to jest możliwe? Ja teraz marzę

o tym, żeby zagrać super

polscy MTV Unplugged, które jest przed

nami jesienią i to

jest na pewno wydarzenie bardzo

wyjątkowe. Mamy już ten koncert

zarejestrowany.

Kończymy miksy

tych kawałków

i to

będzie też dla mnie coś takiego, no,

szlachetnego, nobilitującego.

Zagramy w takich najpiękniejszych salach

w całej Polsce. Serdecznie zapraszam

na niektóre z tych koncertów już

bilety się wyprzedały, ale

czy mi jak nagrywaliśmy

ten koncert, trochę czułem się,

jak na planie filmu

stylu, tak, ostatnio w pierwszym

przychodzi byłby najświeższy Elvis,

tak? To są te reflektory.

To jest dobre, skojarzę. Jest dym

i obu brany.

Masz skórzane spodnie, bardzo opinające

twoje. Akurat nie,

ale możesz mi pożyczyć.

Rozdrapałeś sobie coś.

No, tak, zaczął krwawić.

A powiedz mi, czy

tak to jest, że złote bloki

ja powiem bardzo banalnie,

czy to też tak odbierasz, bo może to jest

jakaś rewolucja szersza, niż nam się

wydaje, że to jest hołd

dla muzyki granej przez muzyków,

że ludzie zaczynają tęsknić, że już

nie sample DJ, sampler

komputer, tylko po prostu.

Ostatnio gadaliśmy ze znajomym

odnośnie sztucznej inteligencji,

że ona może

trochę nabróździć w tym świecie muzycznym

i

przede wszystkim producenci

muzyki elektronicznej mogą

trochę część portkami z tego powodu.

A na pewno ci co tworzą muzykę taką do windy

i do rekla. No to na pewno,

ale w tym bardziej

właśnie większą wartość

zyskuje muzyka grana na żywo,

muzyka grana dobrze na żywo,

przez super instrumentalistów

znowu sam recenzuje.

Panie Ały Człowiek, daj mu.

Ja mówię teraz o moich kolegach.

A i będę zawsze chwali.

Dobra, to w takim razie, jaka jest przyszłość

muzyki w Polsce,

najbliższe 3 lata, na co będzie według ciebie trend,

bo moim zdaniem hip-hop troszeczkę

już właśnie zostanie.

Takie są po prostu prawa natury muzycznej.

Nie widzę jeszcze

plam opadowych na hip-hopie. Nie widzę.

Nie widzę. Wrócą gitary,

nie wrócą gitary, wróci właśnie

nie wiem bardziej śpiewani, czy R&B.

Mogę też to nawiązać do siebie?

Proszę pan nawiązać, już zbądź.

Swoim gość, niech się czuje komfort.

Moim punktem odniesienia...

No to z mojego punktu odniesienia to wygląda tak,

że ja się kompletnie nie przejmuję

żadnym trendem i żadną modą, która

obecnie istnieje i obserwuję,

ale i obserwuję, że

wraca gdzieś muzyka gitarowa,

że jest też na to

ciśnienie,

ale niestety też wraca,

czyli też cały czas jakby rośnie

w siłę

byla jakość

i...

Ale ona była zawsze.

To jest tylko pytanie, jaką skalę media

do tego przykładają.

A jakiś przykład?

To, że

na przykład...

Chcę to delikatnie powiedzieć, żeby

nikogo nie obrazić,

i to gadaliśmy z moimi kolegami

artystami innymi,

że my

nie pochwalamy tego, że raperzy grają

teraz z playbacku

swoje koncerty.

I ja rozumiem, że można mieć jakieś

podbitki, chórki i tak dalej,

ale najsmutniejsze jest to, że to

nie... Ale my byliśmy na Wojtku Sokolei

niedawno... Nie przyszkaza to publiczności,

czyli jakby publiczność jest w pewnym sensie

winna temu, że daje na to

przyzwolenie i tego nie krytykuje.

I wydaje mi się, że to jest też taki trend,

który przed ze stanów, bo

tam ci raperzy też tam, Lil

X i tak dalej, wielu

Lilów, każdy z tych

Lilów gra też z playbacku, no i ta

która mi się nie podoba.

Ale Abba wymyśliła swoje awatary i ruszyła

w trasę, ale wiesz, rzeczy przed nami

to Abba robiła hepenika.

Tutaj rzeczywiście ja, nie wiem, ja odbieram

to, jaką jest ta pierwsza audycja,

w której się leje krew.

Ja się, proszę państwa, rozdrapałem, bo

mnie ugryz chyba. To jest niesawite, że

w tym wieku masz jeszcze trądzik.

To mam krew.

Choć i o to, że

ja się czuję źle,

jak artysta hip-hopowy,

wiesz, oni wyciągają mikrofon, żeby

dośpiewawali reszta, a ja słyszę jego głos.

Więc ja się czuję nieszanowany, ale

czy to pokolenie dla nich to nie jest normalne

w przypadku? No więc generalnie

jak jeżeli ktoś to pasuje, to ok,

jakby ja nie jestem

częścią tej sceny

i jakby... Jak ja idę na

jak Jank Loosie, to ja nie idę na

koncert primadolny, tylko idę na fajną

imprezę. No w zasadzie tak.

Mam bardzo ważne pytanie

blisko puenty, choć nie ostatnie.

Bo tak to je bardzo

serio. Czy zaproszenie do

męskiego grania pasowało

cię na artystę kompletnego w twoim

rozumieniu?

Na te zaproszenia na pewno czekałem.

Takie mam wrażenie.

To jest jeden z fajniejszych festiwali

w tym kraju.

Ze świetną publicznością

ja przyszedłem z taką

drogę, pracą podstaw.

Bo tak, była drabieńka. Najpierw

wystąpiłem tam na scenie RZ.

I było coś takiego, że

ten koncert zawsze się odbywa przed

właśnie finałem orkiestry. Szczęśliwie

wtedy, jak grałem, to jeszcze był taki

układ, że ludzie po prostu

obracali się o 90 stopni, oglądali

mój koncert, potem się obracili znowu

i oglądali tego

mejna. No i dzięki temu

te wielotysięczny tłum zobaczył

mnie wtedy w tym 2019

roku, jak grałem tam piosenki

z zewu i z aur.

Właśnie było fajne przyjęcie, czy

byłeś takim bankartem pop?

Nie, właśnie było fajne przyjęcie

i to było takie przecieranie

delikatne szlaku do tego, żeby

znaleźć się w tym miejscu, w którym

jestem obecnie. Rok temu zagrałem

na już na dłużej scenie.

No i żeśmy tam po prostu

pozamiatali i w tym roku

mam świetnych

kompanów, z którymi już nagrywałem

zresztą piosenki Boys Vito, nagrałem numer

i Zigo, nagrałem numery. W ogóle no, jakby

to jest bezszczelnie twój numer?

To jest, bo to jest bezszczelnie

twój numer, twoja zajawka

od początku do końca.

Numer wymyślaliśmy wspólnie, w studio

razem z Wągalińskim.

Dobra, powiedz

mi, czy ty masz swoje ulubione

miejsce na ziemi, takie, czy

ty już masz takie miejsce,

do którego chcesz wracać i tak sobie

myślisz, że za 20 lat fajnie będzie, jak

będziesz w tym miejscu.

Nie mówię o domu, geograficznie,

no, geograficznie.

O, tych podróży było

trochę

Kuba byłeś

na Hawajach?

Byłem i to parę razy.

Na Hawajach mi się podoba to, że helikoptery są tańsze niż

taksówki, tam się wszędzie można

przenieść. Jest zdecydowanie fajnie.

W Europie też jest dużo fajnych miejsc, ale...

Na Hawajach jest fajnie się ukryć, bo

to są skadoły wulkaniczne i chotele są

powciskane w zatoczki, rozumiesz i nie

ma ich dużo. Super, oglądając

Europejski, to to właśnie tak.

Żeby było, tam nie ma tych zwierząt.

Nie, ale mógłby Pterodak to lecieć.

Tam jest super.

Ale myślę, żebyś się zanudził,

bo to jest trochę resortowe

miejsce. Wiecie, co on...

Chodzi o resort, a nie o ubeków.

Tak, jakby zależy,

no, wydaje mi się, że

tam, gdzie są bliscy, tam, gdzie są przyjaciele,

to tam jest twój dom.

Właśnie wizja Mroza za 20

lat, będziesz miał prawie 60

tysiąc i będziesz 10 albumów

do przodu. Będziesz w moim wieku prawie.

Będziesz siedzisz z tymi wnukami

i gdzie siedzisz?

W Polsce siedzisz, czy w siedzisach

we Francji? Ja myślę, że

będę w Polsce,

chciałbym być w Polsce

i to tutaj są moje korzenia,

stąd wyszedłem,

ale nie miałbym nic przeciwko

wyjeżdżać sobie na dłuższą

chwilę, gdzieś

do jakiegoś ciepłego miejsca.

Dużo fajnych miejsc.

Pamiętam, jak gadaliśmy kiedyś o jamaicę,

ale tam

nie wiem, jakie to miałeś doświadczenie, bo ja...

Nawet w tym roku byłem bardzo dobre,

a człowiek, to nie jest, wiesz, to jest miejsce

owiane niezwykłymi mitami, legendami.

To nie był wieży po prostu

komiks jamaiczny.

No, tam jest w ogóle, wiesz, zderzenie z realiami

jest dość brutalne, ale

pewnie nie wiem, czy byłeś tam

w hotelu, czy w resorcie.

Ja to miałem doświadczenie takie bardziej

z prywatiarzem,

więc

mieliśmy tam autoktona, hosta

no i to było coś takiego

naprawdę momentami niebezpiecznego

i kontrowersyjnego. Duży, pewnie to jest

długła historia.

Mam nadzieję, że za

te dekady

będziecie jeszcze zdrowi i sobie wtedy pogadamy.

Na pytanie z kim...

Jeszcze dwa pytania i zrobimy więcej, tak?

Tak, tak. To chciał Pan powiedzieć?

Tak, dobrze. Powiedziałeś, że chciałbyś

przyjść piątkę z Bobem Marleyem?

No pewnie.

Piątki byś nie wytrzymał.

Piątki byś nie wytrzymał.

Dobrze, ale

czy ty

myślisz, że

taki Bob Marley by się odnalazł w dzisiejszej muzyce?

Z jego wrażliwością, czy on by się

po prostu schował gdzieś

głęboko?

Tak, w skali świata by się odnalazł,

w skali Polski,

gdzie muzyka

rega niestety zwyparowała.

Jakby u nas urodził się Handlix, to

tylko Marek Kotański by się nim zainteresował.

Nie, nie.

Ale

świat jest ogromny

i muzyka, która jest szczera

świetnie zaśpiewana

to jest ten koleś

miał taką charyzmę, że

na pewno by się przebił.

Poza tym taki, jak Mrozu miał

The Waiters.

Gdybyś miał napisać książkę o twoim

dotychczasowym życiu, do

roku 2023, jak im nosiłaby tytuł?

Wszystko było po coś.

A jak byś się dostał

wiele temu do szkoły teatralnej, to

byłbyś tak do urmaktorem, jak

dobrym jesteś

z songwriterem?

Nie. Też mi się tak wydaje.

Zaraz wracamy.

Na więcej naszym gościem

jest Mrozu ciągle.

Kędzierski zaprasza M-Bank

z kątem intencje

dla tych, którzy chcą więcej z życia.

Dobra, to teraz sekcja więcej

i my ci zadajemy pytania

i wreszcie bądź z nami szczę.

Bądź nie kłam.

Takie krótkie, konkretne wypowiedzi

bez kombinowania. Gdybyś

więcej czasu poświęcił nagryw piłkę nożną,

to czy osiągnąłbyś

w tej dyscyplinie sukcesy adekwatne

do swoich sukcesów artystycznych?

Nie wiem, raczej nie.

Więcej jest w tobie

naturalnej dyskrecji, czy

oczywistej niechęci doszło biznesu?

To każdy kto cię zna, wie o co chodzi.

Niechęci doszło biznesu.

Co się w Polsce bardziej opłaca?

Więcej słuchać oczekiwań

publiczności, czy więcej

własnego serca?

No własnego. Totalnie.

Pięć friedoryków, trasa z męskim graniem,

czego można chcieć w twoim wieku więcej.

O, to jest ciekawe. Cześć.

I męskie granie 2024.

Czego oczekiwać

w fajnych tras koncertowych

i kolejnych fajnych płyt.

Mam do ciebie takie pytanie już trochę poza,

ale bardzo mi to dotknęło

tydzień temu, kiedy naszym goście

w poniedziałek był Elton John

ze swoją nową kumpelą Agatą.

Wiesz, że im odmówiło chyba

Elton John Porter.

Elton John Porter.

Elton John Porter.

Ja mu chyba 30 festiwali

w Polsce odmówiło. Uważasz, że to jest naturalne?

Nie zaprosili go.

Nawet kiedy on aspirował do różnych,

było i męskie granie, było i

i orojek,

festiwal i ten, i procomopen

i jak się nazywa?

Wim Bledon. Wim Bledon.

Roland Garros i tak dalej. KG Hem.

Myślisz, bo to jest jakiś rodzaj

szowinizmu, którego dawno w Polsce nie spotkałem.

Że komuś można powiedzieć, nie jesteś

na swych.

Miałbyś jakieś zdanie na ten temat?

Jestem w szoku,

bo Uwielbiondżona Portera

jest świetnym artystą. Zresztą

nawet

przed przyjściem tutaj włączyłem sobie wykonanie.

Podobał mi się jego projekt

z Nergalem. Zresztą chyba i

nie wiem czy nawet nie słyszałem na męskim graniu.

Grali nam. Kiedyś tam.

Teraz ma świat za Agatą Karczewską.

Genialna dziewczyna

plusowa bardzo. Zresztą też nagrywała

Pusty Koniew z Marcinem Borsem

robiła płyty, więc ja ją doskonale znam.

Zarąbisty projekt.

To pukamy do sumień organizatorów,

bo nie przypuszczałem,

że jeżeli 30 festiwali

w Polsce odmówiło Eltonowi Dżonowi,

to znaczy, że 30 festiwali stosuje

te same kryterium co festiwal, bo polu

i tego byśmy nie chcieli. A my powiemy, cytując

Eltona Dżona, I'm still standing. Thank you Kuba.

Wszystko było po coś. Warto

było czekać na ciebie. Dziękujemy. Dzięki.

Bardzo dziękuję.

Dywucki

Kężerski

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.

Cały świat mówi do niego Mrozu, a my rozmawiamy z Łukaszem. Co zawdzięcza tacie? Czy jest maminsynkiem? Jaki zapach pamięta najbardziej? Opowiedział o swoich inspiracjach muzycznych, konsekwencji w drodze do sukcesu i niechęci do… show-biznesu. Zaśpiewał dla nas a capella “Ain’t No Sunshine” i przyznał, że sporo pamięta z czasów, kiedy studiował fizjoterapię. Kiedyś czuł się bagatelizowany jako artysta, teraz jest doceniany, ale mamy wrażenie, że nadal sporo przed nim. Jak zatytułowałby książkę o swoim życiu? Dlaczego nie lubi porównań do Justina Timberlake’a i której swojej płyty nie lubi? Polecamy rozmowę ze złotym chłopakiem: Mrozu. Zapraszają Kuba Wojewódzki i Piotr Kędzierski. Partnerem komercyjnym podcastu jest marka mBank.