Żurnalista - Rozmowy bez kompromisów: Anna Guzik. Co jest najważniejsze w życiu?

zurnalistapl zurnalistapl 6/25/23 - Episode Page - 1h 42m - PDF Transcript

Dzień dobry Państwu. Miło mi Państwa powitać w kolejnym podkaście żurnalisty.

Zanim zacznie się rozmowa, chciałbym Państwa w imieniu gospodarza poprosić o wystawienie oceny i obserwację podkastu.

Nie zajmie to Państwu więcej niż kilka sekund. Życzę dobrego odsłuchu.

Dzień dobry Państwu. Rozmowy żurnalisty są przeznaczone dla osób pełnoletnich, ze względu na występującą w nich treść.

Pozdrawiam Marta Wierzbicka.

Żurnalista. Rozmowy bez kompromisów.

Dzisiaj u mnie, Anna Głócik. Dzień dobry.

Dzień dobry.

Cały czas chodzisz spać o 22.30?

A nie, troszkę się przesunął czas.

Naprawdę?

Tak, bo dziewczyny później kładą się spać.

Wiesz, troszkę nas wyrolowały, bo się, bo urosły, idą chodzą spać później.

A ja myślałem, że mam kogoś takiego...

Naprawdę?

Straszne.

To jest straszne. A ja tak sobie przygotowywałem się i mówię takim uśmiechem na ustach.

Ja mówię, czy ktoś śpita, jak ja, bo zawsze jestem oczerniany, że chodzę spać o takich godzinach.

Ale nie, wiesz co, no ja bardzo chętnie bym chodziła spać, no ale jak ja wychodzę od nich o 22,

no to jeszcze muszę spędzić czas z mężem, więc wiesz, no.

A ja nie mam męża.

Może dlatego.

Może dlatego.

To tak, działało? Który zaczynasz dziel?

650.

Byłaś rannym ptaszkiem?

Nie, właśnie w ogóle nie.

W czasach liceum wręcz przeciwnie byłam, wiesz, taką sową i byłam przekonany, że mam w ogóle taki nocny tryb życia,

a co do tego chyba, że nic mnie nigdy nie nauczył, jak się uczyć.

W związku z tym ja sobie bomblowałam tam do godziny 21.

Bo sobie oglądałam seriale, filmy, coś sobie tam czytałam,

a potem nagle się orientowałam, że trzeba zrobić zadanie, trzeba się nauczyć,

no i siedziałam na przykład do pierwszej w nocy, nie?

Okej.

No, więc tak funkcjonowałam w liceum i w szkole teatralnej też w sumie dosyć długo, żeśmy siedzieli.

A się okazało, że jestem jednak rannym ptaszkiem.

Tak, takie zdziwienie.

Nie wskryć.

W życiu, w życiu dość brutalnie weryfikuję, co.

Takie wstawanie wtedy o szóstej, o szóstej trochę, to jest jednak męczące.

A to opowiadasz o tym w taki sposób, jakbyś miała dużo wolnej ręki w dzieciństwie,

no bo nie spanie w nocy, no to też jest czymś takim, gdzie majałaś na to pewnego rodzaju zgody.

Wiesz co, no ja to tak, miałam bardzo duże zaufanie ze strony mamy,

a inna sprawa, że mój tata z marą, kiedy miałam 10 lat,

więc my byliśmy sami z mamą, z bratem.

I tak naprawdę mama walczyła o przetrwanie, nie?

Żebyśmy, wiesz, pracowała, miała firmę swoją.

I w ogóle jakby był taki styl, że raczej rodzice się nie powiem, że się nie przejmowali,

bo mama się na pewno przejmowała, tylko jakby w ogóle nie kontrolowała tego.

Nie zadawa pytań, czy mam coś do zrobienia,

bo od pierwszej klasy miałam same piątki,

w związku z tym jakby nie, w ogóle nie kontrolowała tego, nie?

A to w jaki sposób ja to osiągałam, to był inna kwestia, nie?

Ale też była i z mamą zawsze blisko,

bo tam był też ten dom w budowie, który chyba finalnie nigdy nie powstał.

Tak, tak, tak, no to był właśnie taki feralny 87 rok.

W 85-tym rodzice założyli firmę.

Pamiętam ten rok, bo wtedy pierwszy raz nie pojechaliśmy nad morze,

tylko pojechaliśmy do kolegi tatę na działkę.

Więc, a było bardzo fajnie.

Mi się bardzo podobało, nie dziwiłam się, że mama tak narzeka.

No i to był właśnie 85-ty, a w 87-ty smarł tata.

No i mama została sama z firmą, która była tak naprawdę dwuletnią, świeżą firmą.

I z budową domu, w związku z tym jakby musiała,

no zdecydowała się, że jednak nie będzie tego kontynuować.

Co i się zresztą nie dziwię w tamtych czasach, wiesz, to były czasy,

gdzie o każdy worek cementy trzeba było walczyć, nie?

Gdzie pracownik potrafił, no różni byli tam.

Ta mama była taką bohaterką dla ciebie od samego początku?

Tak, tak.

Mam dwie, dlatego wiesz co, tak patrzę na siebie,

przez pryzmat jednej z moich córek, bo ona jest bardzo do mnie podobna

i ona też tak na mnie patrzy, jak ja patrzyłam na moją mamę.

Więc mam sobie takie poczucie odpowiedzialności,

że naprawdę trzeba się starać, żeby doskoczyć do tej wielkości,

którą widzę w oczach dziecka.

Ale moja mama była naprawdę, uważam, wybitną jednostką,

bo jako pierwsza w rodzinie ukończyła studia,

właśnie to ona zdecydowała się, że założą firmę,

że rzucą ciepłą posadę i po prostu pójdą na swoje.

I to jakby mama była takim motorem wszystkiego.

A potem kiedy tata zmarł i ona wszystko organizowała,

ona potrafiła jakby to życie nam bardzo dobrze ustawić,

była samowystarczalna, potrafiła u siebie dbać,

no to jakby to też jest wzór dla młodej kobiety.

U nas nie było w ogóle w domu jakiegoś podziału

na rolę męskie czy żeńskie,

no wszyscy musieliśmy wszystko robić z bratem.

I w ogóle miałam takie poczucie od dziecka,

że byłam zdziwiona, kiedy ktoś mnie potraktował inaczej,

bo jestem kobietą.

Mam tak jakby w szok oszołomiona, to był gdzieś tam u babci,

bo jakby nigdy w ogóle czegoś takiego ze strony,

ani rodziców, ani dziadków nie doświadczyłam,

że w ogóle jestem gorsza jako kobieta,

że czegoś mnie nie wolno,

strasznie się przeczyścić, bo temu buntowałam.

Bo właśnie mama dała taki przykład,

że jakby kobieta potrafi wszystko.

A skąd mama to miała?

No wiesz co, pewnie to miała

jakieś takie, wiesz,

pewnie to miała coś takiego swojego,

bo skąd u niej jakby ten taki pęd

do nauki była bardzo inteligentna

i lubiła się uczyć.

Babcia powiedziała, że absolutnie,

że po zakończeniu szkoły średniej,

która i tak już była wielkim, wiesz, wielką fanaberją,

pójdzie do pracy, a ona nie,

że ona chciała iść na studia,

no i dzięki dziadkowi, który wziął

drugi etat,

no to poszła na te studia.

To była za studia?

Politechnika Gliwicka.

Czyli z Grówej Rury.

Tak, tak, nie, no mama, mama i co orzeł.

Tak wygląda.

Tak wygląda od twój dom rodzinny.

Powiedzmy, że do tego dziesiątego roku życia

zacznijmy od tego etapu.

Wiesz co, to ona bardzo, bardzo bóra dosny.

Ja w ogóle tę krajne dzieciństwa wspominam

wspaniale.

Jeździło się do dziadków do Bogucic,

którzy mieli dom, do dziadków do

nowca, to tutaj takie moje małe

wyznanie, bo jestem półślązaczką,

półzagłębiaczką, może mi

wszyscy o tym wiedzą.

To jest osnowiec, teraz już

przylgnie, no.

No i uwielbiamy właśnie jeździć

do Klimontowa i do Bogucic

i to w ogóle

rodzice zawsze w wakacje nam

organizowali czas, jeździliśmy nad morze.

W ogóle była to, była to taka absolutna

krajna dzieciństwa, która się jakby

skończyła taką, ucięta taką,

po prostu jednym cięciem

w wieku tam prawie 11

lat, nie?

No to jest takie dosyć

trudne przeżycie, tym bardziej

że na przykład dzisiaj myślę, że

młodzież ma jakąś pomoc psychologiczną,

a wtedy to tak było

Huziana Juzia, nie? Po prostu musisz sobie poradzić

jakby z tym, wrócić do szkoły, do znajomych,

którzy cię tak, kolezów, które cię

obserwują, coś tam, coś tam mówią za twoimi

plecami. I to takie było dosyć

trudne.

Wiesz co, ja sobie poradziłam takim zamknięciem

bardzo dużym, takim, że

ja wam nie pokażę, nie?

Ja wam nie pokażę, bo było dużo takich osób, które

właśnie chciały zobaczyć, żebym ja pękła, nie?

Bo byłam zawsze wesoła, towarzyska i tak dalej,

ale chciały zobaczyć pewnie, żebym ja tam,

wiesz, straciła panowanie nad sobą

i ja nigdy tego panowania nie straciłam.

Ale musiałam to odpracować

w dorosłym życiu, bo jakby nie da się tak,

wiesz, nie da się po prostu tych wszystkich

emocji tłamsić, więc uważam, że na przykład

moje puście do szkoły teatralnej to był jakiś

moment, że to się wydarzyło.

Ponieważ, wiesz, szkoła teatralna

uczycie gdzieś tam pracy z emocjami,

musisz te emocje wydobywać z siebie

i gdzieś przepracowałam sobie

to czego sobie jako dziecko nie przepracowałam,

to sobie to przepracowałam w szkole teatralnej

taką, ja po prostu psychoterapię

swoją własną, indywidualną.

Ale ten dom z automatu też się zmienił

z takiego radosnego, na trochę bardziej szary?

Wiesz co, no, to się zmieniło w ciągu

roku diametralnie, ponieważ

w lutym zmaru tata,

czyli mój ukochany dziadek,

i tak naprawdę to były dwie śmierci

takich dwóch najważniejszych mężczyzn

w naszym domu, jedna po drugiej,

więc to był taki dom, gdzie

naprawdę się wszystko wywróciło do góry nogami

i to było taka, wiesz, no,

przez pewien czas to była taka walka

o przetrwanie, nie?

Bo powiedziałeś trochę jaka była twoja mama

i to dało już spory obraz tego, jak to

wyglądało, jaki był twój tata w perspektywie

tego, jaka ty jesteś.

No, wiesz co?

Co, a moja ciągła walka karnawał

z postem, to chyba po tacie.

Bo tata był

niezwykle towarzyską

osobą, bardzo radosną.

Wszyscy go uwielbiali.

Mama mówi, że jak właśnie

przyszła do pracy i jeszcze nie było

tego walka, walusia,

wszyscy mówili, że guzik, zaraz przeciu guzik,

guzik, guzik, ten guzik, tata

wszedł

w korzów, locki,

przystojny, wysoki,

zdolny, tata też dużo rzeczy robił.

To był jakby taką bardzo

radosną postacią.

Inna sprawa, że w tamtych czasach po prostu

dużo było alkoholu, dużo się

piło. Mężczyźni pili.

I to tak, właśnie te imprezy takie

firmowe itd. Nie powiem, żeby to był

jakiś problem w moim domu, ale ja to pamiętam.

Te balani, te imprezy itd.

Moja mama na przykład w ogóle nie pije.

Ale odbierałaś to na przykład jako coś pozytywnego?

A ja to odbierałam absolutnie pozytywnie.

To była po prostu największa

radość, że są goście,

że tata jest w ogóle zadowolona.

Zresztą mój tata bardzo jakby nas kochał,

bardzo nas dbał.

No tylko, że też była inna rola

mężczyzn. Dzisiaj mężczyźni zajmują się

dziećmi. Wtedy w ogóle nie było takiego

stylu, żeby mężczyzna zajmował się

dzieckiem. Mężczyzna się zajmował

sobą głównie. No bądź domem,

ale jeżeli nie było takiego dość jasnego podziału,

tak jak mówisz, i mama była też taką,

która chciała wiedzieć. Organizowała wszystko.

No właśnie. No. To wtedy

po prostu to zupełnie wygląda

inaczej. Jak pojawił się sport w twoim

życiu w takim wypadku?

Wiesz co, to zaczęło się bardzo prosto, bo zaczęło

się od SKS-ów podstawów C,

gdzie tam nasz

włefista

wychwycił jakby mniej kilka koleżanek,

żebyśmy zagrały w takim klubie

najpierw właśnie

w SKS-ie, żebyśmy grały.

Potem przeszłyśmy do KS Słowian.

To był taki klub, gdzie grały się

na betonie. Najważniejsze było

się nie przewrócić, bo jakś przewróciłeś to.

To raczej kiepsko. To jest blazy

wierz na stopach, bo to się grało,

wierz na takim nagrzanym betonie,

więc te się robiły blazy.

No a potem przeszłam do AZS-u Katowice.

Też właśnie, nie wiem, jak to się stało,

że trener mnie gdzieś tam wyłowił.

No i to była taka przygoda

ze sportem bardzo fajna,

bardzo radosna dla mnie,

która się skończyła

w wieku 18 lat, bo musiałam

podjąć decyzję, co do mojej przyszłości.

A ponieważ mój brat był zawodowym

korzykarzem, więc wiedziałam, jak wygląda

życie zawodowca.

Tak samo zostałam już w tej

czwartej klasie zaproszona

do trenowania

ze starszą drużyną

i już tych seniorek.

No i to tam nie było zmiło.

No właśnie chciałem się zapytać, jak się odnajdywałaś

w Szatni, bo w Szatnia to też jest dość spędzone.

Nie, no w ogóle w juniorkach to byłam królową,

a w seniorkach to byłam, niestety

podaj przynieść poza miata

i co nie bardzo mi się podobało,

ale też miałam 17 lat,

dziewczyny były na studiach najwyższe,

że byłam tak powiem najmłodsza,

a zatem wiesz co, mogłam być

dobrą zawodniczką, ale wiedziałam, że nie będę

wybitnął, bo za dużo myślałam.

A w sporcie jest jednak coś takiego, że nie

możesz aż tak kombinować.

Musisz po prostu w pewnym momencie iść na żywio.

I ja po prostu wiedziałam, że

mogę być dobrą ewentualnie

zawodniczką, ale że nie będę wybitnął,

w związku z tym uważałam, że to nie jest moja droga.

Ale co znaczy, że czułaś, że inna droga

może być lepsza w takim wypadku?

W ogóle miałam takie poczucie, że w czwartej

klasie, że muszę

szybciutko coś znaleźć, coś, co mi

coś...

w jakim kierunku będę chciała pójść, bo tak.

Na medycynę się zagapiłam,

bo trzeba było się już do tego

przygotowywać od trzeciej klasy, tak mniej więcej.

I się w czwartej klasie zorientowałam, że jestem

dużo w plecy, więc to odpadało.

Na AWF

gdzie to jakby było oczywiste,

że mogę iść na AWF

właśnie nie byłam przekonana.

No i gremanistyka jeszcze zostawała,

bo bardzo dobrze mówiłam po niemiecku.

W klasie przecież z profilem.

No i to też jakby

złożyłam te papierne gremanistyka,

ale cały czas szukałam czegoś,

co mnie zainspiruje,

żebym miała taką, wiesz, czułam,

że muszę mieć taką przyjemność,

że praca musi być przyjemnością.

Czułam to intuicyjnie, to co teraz

wiem już na 100%,

że musisz sprawiać przyjemność,

bo wtedy przestaję być pracą.

Oczywiście jest pracą, bo wykonujesz,

ale jakby sprawiać dużą radość.

I wtedy to jakoś czułam intuicyjnie,

że muszę znaleźć jakąś taką działkę,

która właśnie będzie

mi sprawiała ogromną przyjemność.

No i pojawiło się ogłoszenie

u nas w szkole w ósmym LO,

w Katowicach, o naborze do prywatnej

szkoły Doroty Pomykały.

No i mówię tak,

że egzamin w niedzielę, po meczu.

Ja pojechałam.

Biały kresz, napis,

AZS, AWF w Katowice.

Proszę bardzo.

Weszłam jako chyba ostatnia,

no zrobiłam, powiem szczerze,

zrobiłam wrażenie na Dorocie,

potem mówiła, no ta w tym kreszu,

to naprawdę.

Ale widocznie zauważyła coś we mnie

i przyjęła mnie.

No i to było w ogóle dla mnie

absolutne odkrycie, aktorstwo.

W ogóle obserwowanie ja,

dla miesięcy byłam takim

obserwatorem, który obserwował

kolegów, którzy wychodzili, mówili teksty.

Ja też miałam nauczone teksty,

ale ja w ogóle nie miałam takiej śmiałości,

żeby wyjść i się komukolwiek pokazać, wiesz.

Właśnie wtedy była ta pierwsza walka

z tymi swoimi demonami, wiesz.

Że ty się taki, wiesz, że

jakby wyjść musisz się odsłonić, nie.

To nie jest łatwe się odsłonić.

No i w pewnym momencie już naprawdę

już nie było wyjścia, bo egzaminy były

w maju.

No i jak ktoś tam w marcowych właśnie

w tych zajęciach mówi,

raz w kowie śmierci, no i poszłam

i właśnie Dorota z jej perspektywy to

wyglądało, że w ogóle się gdzieś tam

w ogóle się nie pokazywała i nagle

odpaliłam wrotki, nie, w marcu.

No, bo wiedziałam, że to już jakby

w ostatnim momencie, że nie chcę zdawać

do tej szkoły, to muszę po prostu, wiesz,

zacząć pracować.

A tam od razu poczułeś, że masz talent?

Że możesz mieć to coś?

Wiesz, to przede wszystkim nie widzi ta psychologia

wiesz, takim psychologicznym

i

ja wiem, że

czułam, że mam talent.

No, bo zobacz. Sprawiło mi to przyjemność,

nie? Sprawiło mi to przyjemność.

Ale może ta kwestia

zauroczenia, trochę jak miłość, no bo mnie zastanawia

co, że masz coś takiego, gdzie trenujesz,

wiesz, że jesteś dobra, masz pewność, że będziesz dobra,

może nie będziesz wybitna.

No. A tutaj czujesz motyl w brzuchu,

ale to jest nowe, więc to też jest trochę niebezpieczne.

No tak, tak.

Zastanawiam, czy ci intuicja podpowiadała?

Wiesz co, właśnie intuicja. To była bardziej

jakby kwestia intuicji jakiejś, że

to jest droga,

bardzo mi się podobało, na początku podobało

mi się to, jak na przykład Dorota bardzo fajnie

pracowała z ludźmi. Jak potrafiła

wiesz ich otworzyć, przejść

jakby z punktu A

do punktu D

w taki wież niesamowity sposób

i jak ta przemiana w ogóle wygląda,

jak ktoś mówił ten tekst

5 minut wcześniej i jak go mówi teraz,

jakie to jest w ogóle niesamowite, ile można zrobić,

jak można to wyciągnąć, więc

uznałam, że skoro z nich można wyciągnąć to ze mnie też.

To jest kwestia,

nie miałam w ogóle

takiej myśli, czy ja mam talent w tym kierunku,

no widziałam, że się jakby, że potrafię

to wszystko robić, bo tam jeszcze było oczywiście

zajęcia z dykcji muzyczne,

ruchowe, z ruchowym i w ogóle nie miałam

żadnego problemu, no więc

wiesz, jakby taka składowa

wyszła na to, że się w sumie

się nadaje, ale też nie byłam jeszcze przekonana

bardziej mi zależał na tym, żeby

zdać do tej szkoły teatralnej.

A zobacz, to jaki rozstrzał, medycyna, sporty

i aktorstwo. W ogóle nie myślałam o tym,

że co to znaczy

być aktorką, jak wygląda życie aktora.

W ogóle jakby pod tym kątem nie myślałam,

bardziej taka jest ten, wiesz, zadaniowa,

że zdać do tej szkoły teatralnej,

że to jest ciekawe, to jest fajne,

to może być ciekawe. To też chyba nie miałeś

żadnych oczekiwań w takim wypadku od tego.

Nie, nie miałam oczekiwań.

Trochę powiedzenie na przykład, że nie wiem,

że dla ciebie wzorem byłoby jakimś na dużej ciem

najprawdopodobniej.

W ogóle jestem obserwatorem,

a wtedy w ogóle w tamtym czasie

byłam niezwykłym obserwatorem,

czyli takim, wiesz, który po prostu bardziej

obserwuje niż uczestniczy.

No i też oczywiście obserwowałam

kolegów

i obserwowałam profesorów,

jak pracują z kolegami.

I miałam wyrobione swoje zdanie na ten temat,

które nie zawsze pokrywało się

z zdaniem całości.

Ja na przykład ostatecznie bardzo często ratowałam

przy egzaminach końcowych,

to się okazało, że jakby ten mój sposób

myślenia i rozumowania

jest zrozumiały dla komisji,

a już sposób

rozumowania kolegów, którzy szli

za głosem na przykład profesora, już niekoniecznie.

Więc miałam takie,

tak, zyskałam jakby

dzięki tej szkole też zyskałam taką pewność,

że to, co sobie myślę,

to, co czuję, że to się jakby wiesz,

że to się jakby wszystko sprawdza,

że mam jakąś taką prawdę w sobie, nie?

No dobrze, a co na twoje mama to powiedziała?

No bo jednak te zawody, które wymieniłaś,

to raczej wydawały się pewne germanistyka,

medycyn, a to się wydaje

takie pewne i twardo stąpające po ziemi,

gdzie twoja mama wydaje się, że

nawet w perspektywie tego, że właśnie skończyła te studia,

mogła być bardzo kutemu, a jednak wybierasz

aktorstwo, które jest jedną wielką, nie wiadomo.

Muszę to, mama w ogóle...

Mam taka cifa ciemna wieżona,

też zdawała do szkoły teatralnej, tylko się nie dostała.

I kiedy się dostałam, bo ja mówię mam

tutaj jadę do szkoły, no bo wiadomo, trzeba było

kase dostać na bilet, wiesz, na te examiny

i tak dalej, na jakiś tam

strój, body, trzeba było kupić

baletki, no więc mama

mówi tak, że

taka była bardzo sceptyczna,

tak, no mówi, no jeć, jeć, tylko żebyś

złożyła na tą germanistykę, ja już złożyłam

na germanistykę, jak przyjechałam i powiedziałam,

że zdałam, no to mama

była w szoku, powiedziała, no nie spodziewałam się,

nie spodziewałam się.

Strasznie wierzyła w Cię

i następne słowo za nas potem

genetyka, genetyka

no więc wiesz, to jest

to jest autoemniszczenie w ogóle

to była genetyka

zrobisz, no jak, nic nie zrobisz,

nie, ale wiesz co,

pomijając to,

że się nie spodziewałam,

bo jakby mama nigdy mi nie podcinała

skrzydę, o co jest jakby też ważne,

że jednak dawała tą kasę i nie mówiła

po co ty tam jedziesz, a po co to,

tylko jednak mówiła, no to jeć, spróbuj

i to jest fajne, bo

no bo może miała swoje zdanie, ale go nie wyraziła,

prawda, potem powiedziała,

no nie spodziewałam się, ale

to jest najlepszy komplement,

jaki można już sobie samym powiedzieć,

jak mówi, tak, no

ja również go stosuję wobec moich córek

i zamieżam

albo wiesz, albo mówisz, no

cały ojciec, albo mówisz

genetyka

byłaś kochliwą nastolatką?

A, wiesz co, no, byłam trochę kochliwa,

ale ja to tak w ogóle skrzętnie ukrywałam

i wydawało mi się to takim wielkim obciachem

a brawo, takim w ogóle,

że to jest żanujące,

że jakby w ogóle, nawet jeżeli byłam

tam w kimś zadurzona, to w ogóle jakby

traktowałam tą osobę totalnie

z buta i w ogóle jakby nie

wchodziłam w jakieś takie, wiesz,

aż dziwię się, że mojego marza

spotkałam przy moim

sposobie podrywu, no

Może to jednak łączę podrywu

Może jednak łączę, no

muszę się nad tym zastanowić

Właśnie, może jednak w tą stronę, jak było z bratem,

jaka była ta wasza relacja?

Czy ten brat był sportowcem

i jest zresztą wciąż,

tak, ale on już był takim, no wiesz,

on już był bardziej zaawansowany, bo on już grał

tam w lidze i tak dalej,

a on już przyszedł na to zawodostwo

i już około 18 lat

już grał w takiej zawodowej drużynie

więc my zawsze mieliśmy takie

bardzo poprawne stosunki

nigdy nie zjadaliśmy sobie

z dzióbków, ale

szanowaliśmy zawsze siebie, wiesz,

pod takim kątem

Dobrze, dobrze ze sobą funkcjonowaliśmy

w domu, mamy podobne poczucie

humoru i

lubimy się, więc

z bratem

myślę, że w ogóle tworzyliśmy w trójkę

bardzo jakby fajny dom

pomimo tego braku taty

no to gdzieś tam stworzyliśmy sobie taki trójkąt

i no i było nam w tym trójkącie dobrze

A i to szybko

się tak uważasz, że pozbieraliście po tym wszystkim

no bo po śmierci taty, potem dziadka

No wiesz co, no parę lat

no a pewno trwało, ale

przez tą właśnie śmierć taty

ja też jakby tak przyglnęłam do mamy

miałam takie po prostu kołata, nie serce, jak mama

gdzieś jechała, się stresowałam, że

przydarzy, miałam taką na dopiekuńczość

wreszcie bym powiedziała

ale się, no

nie wiem, ile to wiesz trwało

no parę lat trwało pewnie

ale też, no to jest tak, że

twoje życie się nie kończy

jakby z chwili na chwilę, prawda

to są rzeczy, które cię bawią

które cię sprawiają przyjemność, które cię cieszą

musisz sobie jakby radzić

z tą rzeczywistością, która jest

która jest trudna, smutna, okrutna

jakby idziesz dalej

to, że ktoś, wiesz, się uśmiecha

dwa miesiące po pogrzebie i to nie znaczy, że nie kochał

tej osoby, tylko

no, taka jest okoliczność

i może fajnie jest się uśmiechnąć

No ja jestem, że tak, tylko wiesz, jako jedynastolatka

wydaje mi się, że tak, jak coś powiedziałaś

że bez otoczonej takiej opieki

ze względu na to, że takie były czasy

to po prostu czasami wydaje mi się, że sama nie wiesz

czy na przykład możesz coś czuć, czy czujesz dobrze

A to na pewno wiesz, na pewno taka trauma była przez rok dwa

To na pewno była taka trauma

po prostu, że ten trójkąt brzmi bardzo ładnie

ale wydaje mi się, że to też po prostu

to tworzyło się z tego, co zostało

a nie z tego, że po prostu

to nie było naturalne

to może tak, to było naturalne, a to nie było przemyślane

że to się tak po prostu może wydarzyć

bo z drugiej strony mogłaś się zamknąć, ale w drugą stronę

i płakać, siedzieć

i w ogóle nic nie robić

Wiesz co, no, w ogóle jakby problemem jest

uważam to, co staram się teraz, wiesz

dzieciom moim też

przekazać

że ta emocja jest dobra

i to takie

ja uważam, że trzeba tą żałobę

wypłakać

myśmy jej nie wypłakali, dlatego ona trwała za długo

uważam, że

trzeba przejść taką żałobę, żałoby z tym płaczem

i ze wszystkim

to jest po prostu potrzebne

do jakiegoś takiego wewnętrznego oczyszczenia

i tego nie przeszłam, dlatego nie osłam

ze sobą ten ciężar przez kilka dobrych lat

dlatego na przykład teraz mówię

tylko jak są wkurzone, zdenerwowane

jakiś się pojawia płacz

że jakby mają do tego prawo

bo każdy ma do tego prawo, ja też mam prawo

po prostu się w pewnym momencie rozpłakać

z niewiadomego powodu

bo jestem zmęczona i wkurzona

i tak dalej

no i okej, no i popatrz sobie już ci jest lepiej

że jakby

uważam, że jednak pewne etapy

tej żałoby trzeba przejść

ja ich nie przeszłam, ale sobie to przepracowałam

na szczęście, nie?

to jest

to jest akurat też

długą historię na pewno

ale powiedziałaś o swoim dzieciństwie

że koleżanki żyły tu i teraz

a ty żyłaś w przestrzeni marzeń

co jest jeszcze ciekawe, no bo ty

jako sportsmenka, jaka to była przestrzeń marzeń

bo ty masz dość mocno zbudowaną postać

jako dziecko, wydaje mi się, że tam jest coś

bardzo złożone

wiesz co, ja właśnie cały czas jakby wychodzę

z tego punktu takiego obserwatora

który nigdy nie mogłoby

przynależeć do końca do jakiejkolwiek grupy

dlatego nie zaangażowałam się

w harcerstwo dzieci marii

jakieś tam inne rzeczy z dziewczynami z piłki ręcznej

byłam zżyta, jeździłyśmy razem na obozy

ale nie spotykałyśmy się prywatnie, bo nie było na to czasu

każda miała swoją szkołę

bardzo lubiłam tą ekipę, było nam

bardzo fajnie razem

a o czym to ja zaczynałam mówić?

o tej przestrzeni marzeń

wiesz, ja byłam takim obserwatorem

bo mojej koleżanki chodziły

na imprezy, miały chłopaków

to ich życie takie towarzyskie

było bardzo

było bardzo bójne, natomiast

moje życie właściwie ograniczało się do tego,

że uczyłam się

oglądałam sobie telewizję, szłam na trening

wracałam z treningu, szłam spać

obserwowałam koleżanki

które się bawią, ale cały czas miałam takie

poczucie, że to jakby jeszcze nie jest

mój moment, nie wiem na czym to polegało

ale nawet jako ta nastolatka

już taka w 17-18

cały czas jakby miałam takie

nie umiem jakby znaleźć tej grupy,

do której bym mogła

przynależeć

a zmieniło się to, kiedy dostałam się

do tej szkoły teatralnej i poznałam kolegów

którzy każdy był jakiś odjechany w jakimś

innym kierunku, byli bardzo

miałam bardzo sympatyczną grupę

i nagle poczułam, że mamy wspólny język

że potrafimy ze sobą

gadać na różne tematy

i nagle poczułam się gdzieś tam w jakiejś takiej całości

po raz pierwszy chyba w życiu

no to jest w ogóle ciekawe, no bo zazwyczaj

powiedzmy artystyczne

to zazwyczaj od razu to wie

albo gdzie się rodzic trochę kieruje

te dziecko w tę stronę, żeby po prostu

ale właśnie rodzice wtedy nie kierowali

na przykład moim wielkim marzenem jako dziecko

było grać w tenisa

pamiętam, że od dziecka chodziłam

tam była ścianka, ktoś tam grał w tenisa

mamu, może bym zakrała w tenisa

ale to tam się okazało, że trzeba było

do spotka jeździć, że to było

jakaś kasa, trzeba było wyłożyć tą kasę

i tak dalej, to były inne czasy

czy włozić dzieci na zajęcia, wtedy to

jak dziecko nie dojechało, to nie miało

i tak na przykład teraz

grałam w tenisa, sprawia mi to ogromną przyjemność

jakby tak, byłabym taką

prekursorką, wiesz, może byłabym wybitną

tenisistką

damskim feedbackiem

nie, my nadzieję, że nie

uroba, czy też nagrało

to się doskonale nagrało

ale co, czyli ten tenis też chodził

z tobą dawno, a byłaś kiedyś na skurszu?

nie

jak w ogóle zdecydowanie

nie, to sport dla gorszych ludzi

ty pewnie chodził

tak

no, przykro mi

no wiesz, na skurszu

załapiesz tam w dwie, trzy lekcje

tak, to prawda, to prawda

tenis to jest nauka całego życia

tak naprawdę cały czas się uczysz

no, pomyś sobie, taki Djokowicz

numer jeden, a teraz akurat chyba alka raz

ale wiesz, przez taki długi czas

przegrywał meczeń, i robi popełniał błędny

nie ma po prostu ten tenis

jest jakby tak

wspaniałym sportem, że cały czas się uczysz

i ta, na przykład, taka walka

wewnętrzna, którą prowadzisz

którą już, na przykład, widzę

czasami po niektórych zawodnikach, że

Kyr jest miał, na przykład, tak, że on się

wkurzał

ale ja lubię tego gościa strasznie jeszcze

tak, ale dzisiaj na przykład widziałem, że on wygrywał

na przykład pięć, dwa

potem przeciwnik zaczął odrabiać, wygrywał

jeszcze pięć, trzy, i on już przegrał mecz

ja już dowidzę, że on przegrał mecz, nie?

bo on już jest wkurzony, już jest zdenerwowany

już się denerwuje, nie?

Wygrywasz pięć, trzy

to taka, wiesz, no, kwestia

psychy, że właśnie, że w tenisie

ta psycha jest niezwykle ważna

bo musisz się zmierzyć ze sobą

to, dlatego mi też ten tenis

bardzo interesuje, oprócz jakby technicznego

bardzo przyjemne, przyjemne

i fajnych spotkań do korzystku

a widziałeś ten dokument?

Ja właśnie widziałam, że jest, tak

genialna rzecz, teraz zresztą nowy sezon wyszedł

właśnie widziałam informacje, że tam WTA

wypuściło, że jest jakiś ten nowy odcinek

chyba, nie?

znaczy, nie wiem, czy nawet cały sezon chyba nie wyszedł

znaczy, nie wiem, bo widziałem, tylko dostanę mail'a

że już jest, a pierwszy sezon mi się bardzo podobał

bardzo mi się podobał

no to nie, to genialna, genialna rzecz

czyli właśnie też pokazać o różnych zawodnikach, tak?

tak, tak, tak, tak, i jak oni grają na różnych

turniach, no, świetna rzecz

no, jest zostawienie tego, to jest

to, na przykład tarcie między zawodnikami

tam jakieś spięcie było

nie, no, oni muszą się potem cały czas spotykać

nie, no, muszą to ze sobą

przepracować, ze sobą, na przykład

nie, że tak jak z człowiekiem ktoś cię

wkurza, po prostu cię ktoś wkurza, no, kurczę

no, jak pociąga nosem, albo jak po prostu

odbija tą piłeczkę, no nie możesz na niego patrzeć

i musisz z nim grać, nie

i teraz musisz opanować siebie

żeby się nie dać jakby, wiesz

ponieść tej emocji, że po prostu nie

lubisz tego człowieka, nie?

no, wiesz co, to jest taka idea, to na przykład

dla tego ci najwybitniejszy zawodnicy

w to wchodzą, kiedy przychodzą takie

najtrudniejsze momenty meczu

że oni przechodzą, jakby, na ten wyższy

poziom, gdzie jakby wyłączają

myślenie i włączają tylko

umiejętności i intuicjenia

to jest takie, wiesz, wtedy się poznaje tego

takiego wybitnego zawodnika, nie?

że on nie myśli i że nie wstrzymuje

tej ręki, tylko po prostu, wiesz, jedzie

nie?

nie?

że właśnie wtedy gra najfajniejsze, najpiękniejsze

piłki

to jest trudne

od razu mi się udało, ale

ja nie jestem jednak hebel

tak?

no i co jest twoim filmowym

zagraniem?

no nie mam takiego

no

house

house to moje drugie imię, wiesz, jakby

nie mam

to w skosze by się dali odnalazło

wiesz, niektórzy lubią takie długie podania

a ja, wiesz, a ja właśnie lubię zmieniać

kiedy nie ma tej jakby regularności

ok, a były

więcej sportów w twoim życiu, poza tą piłką

ręczną?

wiesz co, uwielbiam

pływać, bo dziecka pływałam zawsze, więc

nie wyobrażałam sobie

wakacji bez morza

dopóki nie urodziłam dzieci

i się okazało, że

nie, mogłaś pojechać nad morze, ale

to jednak jest

zostało przyciągnięte z dzieciństwa twojego

tak, tak, tak, zawsze morze

morze, nasze morze

wiesz, pierwszy

wybiegnięcie na plażę

nie, no to są takie, wiesz, smaki

pamiętam, wiesz, te wspomnienia z dzieciństwa

są fantastyczne

no, na pewno pływanie

no i góry, które pojawiły się

kiedy zjawiłam się w Bielsku

ja jeździłam

na obozy sportowe

i na tych obozach sportowych

zawsze trener pisał, co nas czeka

bo tam śniadanie

mała zabawa

biegowa, obiad

duże zabawa biegowa

kolacja

a jeszcze wcześniej bóro zrób przedsięwania

i już na dużą zabawę biegową

już miałam po prostu takie, w żołądku

już by się skręcał, bo duże zabawa biegowa

no to było po prostu bieganie po górach

czego nienawidziłam

i pamiętam to moje takie

przekonywanie się do gór

kiedy przyjechałam do Bielska

żeby po tych górach chodzić bez ścigania się

samemu nawet ze sobą

że właśnie

specjalnie zwalniałam tempo, żeby iść wolniej

żeby się wiesz, że nie ścigać

teraz już idę swoim temtem, dosyć szybkim

ale to takie przełamanie

tego takiego obrzydzenia do gór

bo mi się kojarzyły źle z tą miłością

do gór, którą mam obecnie

musiałam nad tym troszkę popracować

czyli to trudna miłość, rozbudowana

trzeba było je wybaczyć

tak, wybaczyłam

no to tym bardziej zastanawiam, jak powiedziałaś

że czego ludzi o tobie nie wiedzą

to odpowiedziałaś, że jesteś strasznym leniem

no bo jestem

co zaznaczy strasznym len w twojej skali

wiesz, to tak jak

według tego powiedzenia, jeśli masz mało miejsca

weź sobie kozę

no to ja jeśli mam dużo zajęć

to potrafię bardzo dobrze organizować sobie czas

wszystko załatwiać

ta monogram i tak dalej

natomiast zbliżałem się wakacje

sezon teatralny uważam, że zamknięty

no i niestety

tu się jakąś trzęską rozłazi

no oczywiście musi, bo też organizm potrzebuje

wypoczynku, ale ja uważam, że

bardzo lubię leżeć na kanapie i oglądać

seriale

tak, bardzo

no i jak to jest możliwe, że tego tenisowego

nie zobaczyłaś?

no nie wiem właśnie, bo mąż wybieram, muszę mu powiedzieć

a co oglądacie razem?

ostatnio były zbrodnie po sąsiedzku

wcześniej

był

wersal

no i duże

jakichś tam pierwszych, innych

ale tak

wracając tutaj w twojej historii, to kiedykolwiek

w swoim życiu żałowałaś tego, że

zostałaś aktorką?

nie, właśnie nigdy

bardzo mnie dziwią

czasami nie, nie, źle powiedziałam

bo każdy ma prawo do swoich odczuć

i swojego jakiegoś odczuwania

ja mam w ogóle w sobie taką wbudowaną radość

tego zawodu

to znaczy, kiedy na przykład nie dostawałam

propozycji

byłam tam młodą aktorką i na przykład

nie było mnie w jakiejś obsadzie

to wtedy od razu organizowałam sobie czas

potrafiłam, na przykład nie wiem, zapisowałam się

na lekcje angielskie, albo właśnie chodziłam

w góry, albo sobie wtedy robiłam

portfolio, zawsze jakby

potrafiłam sobie to

jakby sama

zorganizować i zawsze, kiedy jakby ruszałam

ten kamyczek z górki, to zawsze

przychodziła do mnie jakaś propozycja

i

też ja się nie boję, znaczy boję się, nie mogę

powiedzieć, że się nie boję, bo boję się oczywiście

wyzwań nowych, czyli na przykład

kiedy pojawiły się jakieś pierwsze propozycje

śpiewania, występone estradzie

albo jakieś pierwsze dubbingi

audiobooki, no to jest

zawsze jakieś wyzwanie dla mnie, ale

wyzwanie, które mnie cieszy i które sprawia mi radość

i chcę podjąć trękawice

i okazuje się, że

że jest to coś, co mi sprawia

przyjemność, coś, co mi fajnie wychodzi

no i to jest tak jakby, wiesz

rozszerzanie, poszerzanie tych swoich

umiejętności, że zaczęło się

od jakiegoś tam pakietu, no i

pomnażesz te talary, ja to tak jakby postrzegam

dlatego bardzo, bardzo lubię

ten zawód, kiedy, kiedy jest taki moment

że jest mniej

propozycji, ja zawsze sobie znajdę

jakieś miejsce, wypełnię je sobie

czymś innym, dajesz sobie po prostu

przestrzeń, dobrze gospodarujesz

sobie życie w międzyczasie

tak, no wtedy jeśli, jeśli

nie zapieprzesz jak dziki osią, no to masz czas

na sport, masz czas na spotkanie z przyjaciółmi

żeby się czegoś nowego nauczyć

żeby przeżywać życie, żeby też po prostu

to, to jest taki zawód, w którym kiedy

żyjesz, dużo się inspirujesz

stajesz się trochę innym, poznajesz inną perspektywę

inaczej patrzysz na świat, też po prostu

cały czas jednych zdobywasz doświadczenie

przeżywasz inne emocje

no wiesz też kwestia regeneracji w tym zawodzie

to, że adrenaline

oczywiście uzależnia

bez dwóch zdań

i można jechać na tej adrenalineie bardzo długo

ale jednak nasz organizm

potrzebuje wyciszenia, potrzebuje

odpoczynku, potrzebuje braku

bodźców, żeby się zregenerować

mój na pewno

dlatego lubisz ciszę

uwielbiam ciszę

specjalnie mówisz, że moje dziewczyny są hałaśliwe

no dzieci w ogóle są hałaśliwe, razy trzy

kiedy się jeszcze kłócą itd.

więc

bardzo lubię ciszę

jak wspominasz początki swojej kariery

tak jakbyś pomyślała o tych pierwszych

propozycjach, które zaczynasz dostawać

ale mówisz o karierze, która się, że tak powiem

rozszerza, czy w ogóle o początkach

mojej drogi zawodowej

bo to są dwie różne sprawy

zacznijmy od drogi zawodowej, zacznijmy

powolutku i spokojnie

powolutku i spokojnie, to wiesz co, to był 99. rok

7 lat

7 lat wtedy

w tym CV jeździłam po całej Polsce

umawiałam się na rozmowy z dyrektorami

to był taki czas, kiedy w teatrach nie za dużo

się działo

był stał zespół, nikt nie chciał przyjmować tych młodych

aktorów, bo nie ma kas i tak dalej

i to był naprawdę ciężki czas dla młodych

ludzi

mówię w perspektywie na przykład dzisiejszego czasu

gdzie mamy teraz teatry impresaryjne

gdzie można zdobyć granta na jakąś

swoją realizację

możesz mieć swój pomysł i możesz

w ten sposób na przykład zacząć swoją drogę

wtedy nie było tych możliwości

i mówiąc o tym, że nie było internetu

i że trzeba było, wiesz, dzwonić do pani

sekretariatu dzień dobry, nazywam się

Enne Gózik czy mogłabym się umówić na spotkanie

no i nie zawsze to spotkanie wychodziło

no i tak wiesz

tak się zaczęło, że

pan Henryk Talar zaprosił mnie na rozmowę do Bielska Białej

przyjechała na tę rozmowę

no i ku mojemu

wielkiemu zdziwieniu i oszołomieniu

powiedział, że tak, że dostaję etat

i że w sierpniu zaczynam próby

i mam taka

no i pojechałam szczęśliwa na wakacje

a w międzyczasie dostałam telefon, że

pan Henryk Talar już nie jest dyrektorem

teraz jest pan Tomasz Dutkiewicz

i że mam umówione spotkanie z nowym dyrektorem

wiem już o masko, dopiero

sobie dostałam roboty, zaraz ją stracę

ale kazało się, że

że z Tomkiem Dutkiewiczem

bardzo dobrze się dokadywaliśmy

on też poznał się na moim talencie

i bardzo mnie też dużo obsadzał

no i to był bardzo intensywny czas

pracy zawodowej tych pierwszych kilka lat

my w ogóle byliśmy

jakimś takim evenementem

bo w pierwszym sezonie teatralnym

było chyba u nas 14 premier

14 premier w sezonie

teatralnym

można sobie sprawdzić

to było po prostu jakieś szaleństwo

w sensie, że równocześnie próbowałeś dwie sztuki

chłopak i byli nawet w trzech sztukach

oczywiście tam część była

zewnętrznych na przykład, że ktoś coś robił na zewnątrz

była u nas premier, ale to był taki

pierwszy sezon, potem już w następnym

było 9 premier

bardzo dużo pracy

intensywne i spotkanie z różnymi reżyserami

no i właśnie takie wchodzenie

od tego drugiego planu

przesuwanie się jakby

coraz bliżej

znaczy właściwie to się szybko przesunęłam

bo pierwsza druga planowa rola

to było, że nie dobija się koni

a zaraz potem z Dzisław Wardejny

obsadził mnie w Wieczorze Kawalerskim

to była właściwie taka jedna z pierwszych planowych ról

a poznałaś w trakcie kariery taką osobę

której mogłabyś powiedzieć, że zmieniła twoje życie

bo dała ci największą szansę

no na pewno

do takich osób mogę zaliczyć

Kasia Małyszko

która obsadziła mnie

w roli żanety

jeszcze wtedy kopeć

teraz była zęba, a teraz jest szulc

ona to zrobiła

zdjęcia w ogóle, które miałam

jak tak ludiatralnego, no byłam tak ucharakteryzowana

że wyglądałam faktycznie na żanetkę

i dała

mi te szanse

no i ja tą szansę wykorzystałam

z czego się bardzo cieszę, bo jestem w obsadzie

do dzisiaj

no a drugą osobą była

Dorota Kośmicka, która

obsadziła mnie w heli w opałach

i to też było takie, wiesz, mocne

uderzenie

pierwsza planowa rola

to już była odpowiedzialność, dosyć duża

bardzo duża, a kiedy pomyślałaś, że

ty naprawdę możesz zrobić dużą karierę

Wiesz co, to się jakoś tak w ogóle szybko potoczyło

to był czas

kiedy we wspólnej był bardzo mocny wątek

kręciliśmy helę

w opałach, był taniec z gwiazdami

i nastąpił taki jakby pijarowy

wizerunkowy boom

że w ogóle taka myśl mi nie przyszła do głowy

bo byłam jakby przytłoczona tym, że

jakby nie jestem w stanie się pojawiać

w takiej przestrzeni publicznej

bo jestem cały czas zaczepiana

a to jakby był bardzo krótki czas od tego momentu

kiedy byłam właściwie anonimowa

więc byłam taka, byłam oszołomiona

tym troszeczkę

no i wtedy już byłam dosyć

byłam bardzo popularną

aktorką, w sensie rozpoznawalną

ale w ogóle takiej, takiej myśli

nie przyszła mi taka myśl do głowy

no bo w 2007 roku

wygrywasz taniec z gwiazdami

co zawodowo jak tak sobie na to patrzysz to był najlepszy czas

w twoim życiu

i że to był najbardziej pracowity

czas w moim życiu

jeśli chodzi o wizerunek i o taką

rozpoznawalność na pewno był to

najmocniejszy czas w moim życiu

a jakie było pytanie

czy to był najlepszy czas

w zawodowy

ja miałam taki bardzo fajny czas

zawodowy teatralny to był 2009

2010 rok kiedy

tutaj robiliśmy parę realizacji

w Warszawie i w Bielsku było bardzo

bardzo dużo takich ciekawych realizacji

fajnych ról do zagrania

i to był

odstąpiło jakby jedno po drugim

chyba potrzebowałam taki wiesz odskoczni

no na pewno jeśli chodzi o taką rozpoznawalność

no to ten 2007 rok to był taki wiesz

najmocniejszy

ale brzmisz na bardzo racjonalną osobę

ale kiedy jest tak dużo

bodźców

zresztą w tamten moment popularność

to była coś zupełnie innego niż dzisiaj

to było naprawdę bardzo duże

bardzo duże uderzenie

nie miałeś takiego momentu że zaczynasz się

trochę odklejać od rzeczywistości

nie wręcz przeciwnie wiesz ja jestem

nie wiem skąd się ten charakter

wziął ale ja mam tak wiesz

co jest jakby bardzo przydatne w tym zawodzie

że nie odlatuje ani w dół

ani w górę

białe białe jest czarne

wszyscy wiemy

od moich pogodnych politycznych też możemy powiedzieć

może nie

chociaż wybory idźcie na wybory

mam coś takiego że wiesz

nie popadam w euforię

bo pamiętam to zwycięstwo w tym tańcu z gwiazdami

i to było po prostu no

fantastyczne przeżycie

kryształowa kula, tu kluczyki do posz, szaleństwo

i sms

transport

piąta rano

czyli świat

świat jednak istnieje

ja tak właśnie poszłam na chwilę na tą imprezę

i mówię tak jeszcze mi

zostało 4 godziny snu

dobra wracam do domu

nie miałam szansy się

ubalować, nacieszć

spijać tą śmietanę tylko

byłam wtedy tak zmęczona i zajechana

że musiałam bardzo pilnować

moich spraw zawodowych żeby niczego nie zawalić

żeby być w formie

żeby wszystkiego pilnować

to jest trochę sportowcem w świecie artystów

tak, tak, to ten sport

miał ogromny wpływ na mnie

i z drugiej strony w sporcie masz to że

przegrana nie skreśla cię

że od razu cię wywalają z drużyny

tylko trenujesz po to żeby wygrać

w końcu

podnosić swoje kwalifikacje czy

swoje umiejętności

uczyć się na błędach

i to jakby stosuję też

więc też pomimo na przykład parut

jakieś potknięć

które są bardzo nieprzyjemne

i wiem, że w takich momentach można pójść

w różne nieprzyjemne rzeczy

czyli alkohol, balangi

jakieś takie, wiesz, uszalanić nad sobą

o, jaki jestem patrnatziejny

no, no, no

jest smutny, jest to takie, wiesz, to jest takie jakby

przykre uczucie w żołądku

że po prostu dałeś plamy

ale nauczyłam się jakby

jakoś z tym żyć

przechodzić nad tym

może nie przechodzić nad tym do porządku dziennego

ale sprawdzać, uczyć się gdzie jakby

pełniłam błąd

a od kiedy mam dzieci, rodzinę

no, to jakby wiem, że pewne rzeczy są

ważne i ważniejsze

ale cały czas sprawdzam dlaczego tak się wydarzyło

dlaczego to się wydarzyło

nie jestem, wiesz, nie jestem taką osobą

która popada w euforię

czasami bym chciała bardzo

no właśnie, bo coś mnie to zastanawiał

trochę od chorowaniu śmierci taty

tak naprawdę tylko właśnie musieli wrócić do takiej rzeczywistości

która ściągała Cię

wiesz co, no, powiem Ci, że

moje

to takie intensywne życie zawodowe trwało

załóżmy, bo po

po tańcu z gwiazdami

po heliwo pałach pojawił się

od razu agentki, czyli znowu pogód na plant

w pierwszu planowej roli i 12 godzin

na planie i ja

ponieważ nie miałam tej odskoczni

pod postacią

życia prywatnego

stabilizowanego, że masz faceta

albo, że masz to jakoś gdzieś tam

ja wiesz, cały czas pracowałam, cały czas byłam w robocie

jak nie byłam na planie zdjęciowym

to następny dzień miałam

teatr w Bielsku, potem musiałam wrócić

bo był znowu zdjęcia do wspólnej

i cały czas pracowałam, miałam takie

to sobie kiedyś obliczyłam, parę miesięcy

bez ani jednego dnia wolnego

i to się zemściło na mnie

znaczy, że poczułam w pewnym momencie, że jestem

wypalone zawodowo

że nie sprawia mi przyjemności moja praca

jak powiedziałem

chwileczkę

taka praca się nie sprawia przyjemności

to znaczy, że to się nie tak, że trzeba wiesz

że trzeba wrócić do takiej radości pracy

no i

jakimś zrządzeniem losu

tak się złożyło, że już zaczęliśmy

drugą serię zdjęć do właśnie serialu

agentki i dostałam telefon

od produkcji, że

w ogóle ta cała produkcja została zawieszona

że jednak zdejmują z anteny

że nie będą kontynuować drugiej części

i nagle się okazało, że mam wolny czas

bo w ogóle jakimś dla mnie

dziwnym przeżyciem

no i pojechałam do zakupanego

i spotkałam męża

no bo miałam chwilę czasu

akurat w terzy

to właściwie w Witowie

i tak się prawie

dziękujemy jej, czy teraz musimy

dziękujemy, dziękujemy, dziękujemy

jak nie, pozdrawiamy

a teraz jeszcze wracając do tańce z gwiazdami

w jednej lęce Krzysztofą Kule

jakie kluczyki do Porsza, to prawda, że od Porsza sama musiałaś

odprowadzić podatek?

tak, tak

jeszcze zapłacić za ubezpieczenie z tej nagrody

co już później niewiele zostało

nie przesadzajmy

że cały czas byłam w robocie

no tak, tej kasy

tak było, ja czytałem te wyliczenia

zaraz do nich przyjdziemy

ale wkurzały Cię na przykład takie komentarze

jak ten z radia ZR, którym kiedyś powiedziała

że zadzwonili do Ciebie

i powiedzieli, że wygrałaś Porsza

ale wtedy wiesz co

wtedy byłam naprawdę

za kompleksioną osobą

dzisiaj by ktoś powiedział

ciało pozytywną

może nie ciało pozytywną, ale taką

puszystą lekko

miałam z tym duży problem, bo się okazało

że to była kwestia zdrowotna

że to nie była kwestia mojego braku

ruchu czy złego jedzenia, tylko po prostu

tego zajechania, że nie spałam regularnie

że nie jadłam regularnie i że miałam

że rozjechał mi się gdzieś tam

system metaboliczny

i endokrynologiczny

i było to dla mnie strasznie przykre

bo wiedziałem, że to nie jest gdzieś tam moja wina

a ktoś sobie pozwala na taki komentarz

dzisiaj by go za ten komentarz zjedli

a wtedy to było po prostu

woda na ich młyn

super śmieszny gość

tak mnie wkurzył wtedy

ale na szczęście nawet nie pamiętam jak się nazywał

ale jeden z wiórowyów powiedział, że

przy twojej figurze nie powinnaś chodzić

w trakich stroja, no to

wiesz co, na szczęście

jakoś wtedy ja w ogóle

no może przez tą jakąś taką

no wiedziałam, że

wiesz to

to oczywiście mnie w jakiś sposób dotykało

bo nie mogę powiedzieć, że mnie to nie dotknęło

ale miałam

takie jakby pozytywne nastawienie

że

no, że mogli powiedzieć co chcą

ale to nie była taka maska

trochę jak wtedy w tej szkole

że ja wam nie pokażę tego, że mnie to boli

wiesz co, nie wiem czy

by było, myśmy w ogóle z Daria Wydawską

to był

początek naszej przyjaźni, bo Daria przechodziła do mnie

do Kampera i leżałyśmy

i w przerwie zajadałyśmy batoniki

mówię, to ona mówi, tylko nie mów mojemu

tancerzowi, on wiedziała, bo te mojemu też nie

a potem

nie, no śmiej się

a potem iście zamienianych

nie, i najlepszy

był pierwszy odcinek tańca z gwiazdami

gdzie

to nie była Augustina Górola, bo raz

był inny choreograf

w myśli taki

taniec wspólny, że partnerzy

trzymali się za ręce

a partnerki miały się siedzieć na tych rękach

wiesz, i my

z Darią, jaka miałeśmy

porozumiewawcze spotkanie

spotkałaśmy się z rokiem

ona mówi

każda kurwa może spaść

ale nie my

Daria, pozdrawiam

chuda może spaść, ale

taka wiesz, już lekko

przy kości, już nie bardzo, bo będzie

będzie beka, nie, więc

no nie możemy spaść

nie, no i tam wiesz

było w ogóle bardzo dużo radości

i

i śmiechu, i ja w ogóle

mam też jakby ogromne poczucie humoru

na swój temat i nawet wówczas, kiedy miałam

oni akurat ci z tym telefonem trafili

zły moment, bo ja mam też jakby duże poczucie humoru

też miałam na swoim punkcie

więc akurat

to trafiło na taki moment te komentarze

że mnie to faktycznie jakby

patrzyłam na nich na zasadzie

no możesz powiedzieć, co chcesz, ale jakby nie dotykało

mnie to w tym momencie

pamiętam, że jakaś

dziennikarka z

jakiegoś takiego tygodnika mówię, że ona

widziała łzy w moich

oczach

teraz mi się też łza pojawiła alergia

i ja mówię, ja naprawdę pani widziała łzy

w moich oczach, tak

kiedy juror to powiedział, to ja widziałam łzy

w pani oczach, ja mówię

no dobrze

no wiesz, no każdy może

widzieć, co chce, nie? Nie wtedy

kiedy o tym pisze

tak ogólnie, ale

z tą popularnością, bo o to cię nie zapytałem

ty dobrze to znosiłaś?

na początku nie za dobrze

aż pewnego razu

właśnie taką rozmowę miałam

z oczkiem gąsowskim, który mówi

Ania, to są przecież

to są widzowie, to są ludzie, którzy oglądają

serial, którzy na ciebie głosują

to jakby wiesz, i on jakby zmienił

kompletnie mój sposób patrzenia

na widzów, na odbiorców

na tych, którzy mnie gdzieś tam zaczepiają

bo ja bardziej czułam się

przytłam szona, kiedy na przykład jechałam

pociągiem i wiesz, chciałam jakby

taką chwilę mieć ciszy spokoju, a ktoś mnie

zaczepiał, rozmawiał ze mną

i on mówi

Ania, to są twoi widzowie

i to jakby

otworzyło mi zupełnie inną bramkę w głowie

mówi, ma rację,

trzeba się cieszyć, że jakby cieszę się taką

sympatią wśród widzów

i sobie to gdzieś tam przerobiłam

i od tego momentu bardzo mnie to cieszyło

dziękuję ci Piotrze

po jednym spotkaniu w pociągu zacząłeś

ćwiczyć kraw magę

ale to chyba nie na spotkanie

z fanami

ale uważasz, że z perspektywy

w tym czasie mogłaś lepiej wykorzystać tamten czas

tamten czas tego twojego BUM

tak, na pewno wiesz co

gdybym nie była tak przemęczona

i gdybym nie była tak zajechana pracą

i gdybym posłuchała

mądrzejszych ludzi, którzy mówili

nie mniej zrezygnuj, bo takie były słowa

a ja za wszelką cenę nie chciałam

rezygnować z Bielska

zrezygnuj z Bielska, weź sobie urlop

po prostu byłam zajechana

i te moje siły witalne się w pewnym momencie

skończyły się

że muszę tam poświęcić czas na to, żeby je odbudować

to znaczy, że

były propozycje

które wykluczały się przez to, że pracowałeś

w Bielsku, czy na jakie zasadzie

myślisz, że mogłaś to lepiej wykorzystać

bo to zabrzmiało jakbyś szukała wolnego

a wydaje mi się, że to nie o to ci chodziło

wiesz co, no ale trochę szukałam

tego wolnego

trochę szukałam

potrzebowałam fizycznie, czułam, że muszę

jakby mieć czas

żeby uregulować sprawy zdrowotne

żeby jakieś tam posypały

żeby mieć czas, żeby sobie zastanowić się

jak chcę, żeby wyglądało moje życie

że potrzebowałam jakby takiego czasu

żeby sobie to na nowo poukładać

A jak dużo propozycji w tamtym okresie odrzucałaś?

Wiesz co, no jednak to, że byłam w Bielsku

no, trochę odrzucałam

ale też

część odpadała ze względu na to, że pracowałam

w teatrze

aktor pracujący na teatrze nie jest dyspozycyjny

w 100%

że tak powiem, wykreślało

Dlaczego nie zrezygnowałaś?

No właśnie, dlaczego nie zrezygnowałaś?

No nie, no pewnie wiesz dlaczego

Wiesz co

Ja zawsze miałam, po pierwsze nie lubię

kiedy ktoś mi mówi, że mam coś zrobić

to mnie od razu jakby wiesz

podkurza, kiedy mi coś mówi, że to jest dla mnie lepsze

a ja sama nie jestem o tym przekonana

a po drugie bardzo jakby cenię sobie ten teatr

zagrałam tam wiele pięknych ról

różnorodnych

dramatycznych

które gdzieś

dały im poczucie szczęścia, bo to jest też

że ja jestem jednak aktorką teatralną

która lubi się spełniać na scenie

to właśnie na scenie mam możliwość

odpalenia tych wrotek, których

nie odpalam w życiu

takim prywatnym

staram się być zawsze wiesz racjonalny

nawet się nigdy nie upiłam tak, żeby stracić

kontakt z rzeczywistością

a w teatrze mam możliwość

poddania się roli

pójście na 100%

bo czuję się bezpiecznie, bo wiem, że to

jest w jakichś granicach, to ma jakby nawjazd

i mogę wtedy puścić

do jeszcze procentu tego okresu

i tego właśnie

tych szans, tego wszystkiego

co było, no to fakt

bardzo dobra gazeta, bardzo rzetelna

oczywiście, w 2008

w 2008 roku wyliczył

poskahela wypoczywa na wakacjach

zarobiłaś 1,2 miliona złotych

czy to prawda? Tak, wyliczyli, że zahele

dostałeś 600

na wspólnej 36 tysięcy miesięcznie

taniec z gwiazdami, cały program

22 tysiące, potwierdzasz?

zaprzeczam

troszkę, żeście przesadzili, przecholowaliście

ale jeśli można wydrukować

to ja pójdę jeszcze i złożę za żalenie

dlaczego?

dlaczego ja?

no nie, ale to była tak duża kasa?

nie, nie, aż tak duża nie

aż tak duża nie, o ile się pomylili

wiesz co, ja w ogóle w tamtym czasie

wiesz, że ja byłam

pierwsza zdziwiona, kiedy weszłam na swoje konto

bo ja tak naprawdę miałam

takie konto, do którego

przychodził wynagrodzenie

z teatru i drugie konto, gdzie

takie dodatkowe rzeczy, które na początku były

dodatkowe no i potem

się zdziwiłam, wchodząc na to konto

że jest jakby taka kwota

bardzo mnie to ucieszyło

co nie zmieniło jakby w żaden sposób

o mojego stylu życia

niebieskim cytrania z tego, co pamiętam

tak, tak, tak

jeżeli chodzi o pieniądze, to w ogóle nie odpłynęłaś

nie, w ogóle nie

wiesz co, twoje pierwsze pytanie

czy kiedy pierwszy raz byłam szczęśliwa

to było bardzo dobre pytanie

bo ja

w każdym momencie mojego życia

prócz tego jednego takiego momentu

w dzieciństwie, gdzie przeżyłam

rzeczy traumatyczne

mogę powiedzieć, że zawsze byłam szczęśliwa

choć na przykład

kiedy już spotkałam się z taką opinią

znajomy powiedział

właśnie też

padło jakieś takie pytanie i mówię, że ja jestem szczęśliwa

była wtedy młodą aktorką

nie zarabiającą

nie mającą wielkiej kariery

ja mówię, jak ty możesz być szczęśliwa

ale jak ty kwestionujesz

to, że ja jestem szczęśliwa

jestem, po prostu

to jest pewnie jakiś stan, wiesz, ducha

miałam przyjaciół, miałam superpracę

miałam ciekawe życie

uważam, że było to bardzo dobre życie

na tamten moment

potem oczywiście okazało się, że

może być ciekawsze, może być

bardziej różnorodne

potem się okazało, że może być pełniejsze

jeszcze pełniejsze, ale to jakby nie przekreśla

tego kim byłam

no jasne, że nie, bo to jest kwestia tego, że patrzysz

w jedno miejsce i dwie osoby widzą dwie różne rzeczy

bo na tym to też polegać

no tak, on mnie patrzył przez pryzmat

tego, że załóżmy nie mam idealnej figury

że nie jestem rozpoznawalna

mam kasy na koncie

no, czy to są parametry

szczęścia, nie powiedziałabym

znaczy to są, tak jak mi powiedziała

Ola domajska, bardzo mądrzą rzecz

że ona myślała, że kiedy osiągnie karierę

wejdzie na sam szczyt

to myślę, że tak problemy znikną

bo to jest taka prowizoryczna maska

która może się nam wydawać, że tak jest

ale ona zobaczyła, że tam te problemy to tylko

i wyłącznie rosną razem z jej karierą

no oczywiście, że tak, wiesz

czas przyspiesza

może więcej zadań, coraz mniej czasu dla siebie

ja mogę powiedzieć, że w każdym momencie

życia jestem bardzo wdzięczna

za ten czas, kiedy skończyłam

szkołę, zaczęłam pracę, nie zarabiałam

kasy i nie miałam kasy na nic

to był fantastyczny czas

dlatego, że gościłam wtedy o moich

przyjaciół tutaj w Warszawie

te więzi się zaciśniły

pojawił się kilka naprawdę fantastycznych

przyjaźni

no to był towarzysko

i zawodowo fantastyczny czas

inny też

no potem przyszedł czas

bardzo intensywnej pracy zawodowej

i to też było oczywiste, że

nie jestem w stanie tak żyć

intensywnie towarzysko, jak żyłam

po prostu musiałam

było mi strasznie żal

jakieś urodziny przyjaciół

imprezy, grile

a ja mówię, przepraszam, ale ja wstaję

o drugie w nocy, na dranę

bo jadę do na zdjęcia

przepraszam, ale nie mogę, przepraszam, ale nie mogę

przyszedł taki czas, kiedy musiałeś jakby

ograniczyć te kontakty

żeby po prostu przetrwać, żeby móc

spełniać się jako aktorka

realizować to, co masz

zadane, żeby to robić też z przyjemnością

z jakąś fantazją

taki też był czas

i on też był bardzo fajny, bo

taką ilość aktorów, których spotkałam

na planach też przyjaźni

które zawarłam znajomości

i no i takiego

takiej nauki zawodowej

no to był też fantastyczny czas

a potem przyszedł czas rodziny

czas

spotykania męża

też jakby fantastyczny czas

a potem czas dzieci

no każdy z tych czasów cenie

na równo, jeden przydarzył się po drugim

no i wszystko ma jakąś scenę

poza

pieniądze przecież nie są jedyną wartością, którą płacimy

za przeżywanie

innego życia, innego etapu

też trzeba na to spojrzeć w ten sposób

i cały czas też przychodzi mi do myśli

taki cytat, że pomyśl o tym

że to

to, co masz teraz

to, co masz teraz, marzyłeś o tym

przez wiele lat

chociaż ja do tego wracam, bo to faktycznie tak jest, że

w każdej nawet najpiękniejszej rzeczywistości

znajdziesz zawsze jakąś rysę, coś ci nie pasuje

ale trzeba jakby

odskoczyć w Bóg

i spojrzeć na swoje życie z pewnej perspektywy

dlatego

sobie tak cenię i Bielsko i Warszawę

ja zawsze tą perspektywę łapię z drugiej strony

będąc w Warszawie widzę

co mam jakby w Bielsku

jakie to jest cenne, będąc w Bielsku

widzę jakie fantastyczne jest to, że mam

Warszawę, że mogę tutaj

jeździć na plan serialu

do teatru

te jakby dwie perspektywy mi się bardzo podobają

i nie zamierzam z tego rezygnować

Miałeś taki moment w życiu, że było ci trochę

wstyd za samą siebie

czy raczej żyłaś tak zawsze w zgodzie

ze sobą, że

masz taki moment

to zawsze w zgodzie ze sobą, niestety

z dużą niekorzyścią

dla moich spraw zawodowych, bo ja nie jestem osobą

która obieca wszystkim wszystko

bo wiem, że tego się nie da wszystkiego zrealizować

a wiem, że są takie osoby, które powiem

tak, tak, tak, tak, potem jakoś to staram się łapać

przyjmujesz wszystko

nie jestem w stanie, na przykład

byłam bardzo lojalna wobec osób, które potem się okazały

nie lojalne, wobec mnie

ale taki mam charakter

i to jest bycie w zgodzie

ze mną, z moją osobą

po prostu nie potrafi inaczej, myślę, że większy problem

miałabym z tym, gdybym

gdybym złamała swój charakter

A jak się zmieniałaś, to przestrzeni latek

byś miała tak spojrzeć na siebie

to są dzisiaj w tobie

cechy charakteru, o których byś

kiedyś nie podejrzewała nawet?

O, i na przykład cierpliwość

jestem bardzo w ogóle niecierpliwą osobą

niezwykle niecierpliwą, chciałabym

już teraz na tych miast, natomiast dzieci

są takiej cierpliwości

to jest tak, myślę, że tutaj

ten stół wyżłobiły matki

które czekają aż dziecko obierze

buty

może założyma i tecz

no

to jest taka cierpliwość

której się wiesz, uczysz wiesz, że

łatwiej by ci było

za nie to zrobić, ale wiesz, że nie możesz

bo to po prostu pracujesz jakby na swoją

na swoją przyszłość, na ich przyszłość

żeby one to same zrobiły

no to ta cierpliwość

się pojawiła i pojawia się tylko

i wyłącznie w kontekście dzieci, bo

bo w każdym innym

jestem mega niecierpliwa, na przykład

nie lubię takiego męczy bólstwa

takiego, ooo, zastanawiam się

jak to zrobić, a co tu zrobić

jesteśmy zawodowcami

mówię, w sferze jakby

takiej zawodowej czysto

wiemy, co się z czym je

więc możemy to zrobić szybko i sprawnie

dobrze

potem tchnąć w to ducha, nie

dlatego nie lubię takiego

wiesz, takiej wolnej pracy

jakiegoś takiego zastanawiania się

tylko cierpliwości się nauczyła

się zmieniło się to w tobie

na to wychodzi

no nie, nie, na pewno się jeszcze czegoś

nauczyła

szybko, szybko, szybko

spoko, ja spoko, ja tu nikt cię nie oskarżą

w tym więcej

czego ja się jeszcze mogłam nauczyć

no ja wszystko umiałam

no wiadomo, że tak, przecież jak patrzę na ten

pragmatyzm, to zastanawiam się w ogóle

a masz w sobie taką odrobinę szaleństwo

spontaniczne

już co mam, ale objawiam to tylko

wobec osób, którym absolutnie ufam

a tych osobie jest bardzo niewiele

więc tylko jakby objawiam

to szaleństwo, na przykład

przy moim mężu

on jest z czasem świadkiem

świadkiem mojego szaleństwa

to znaczy szaleństwo

no na przykład, nie wiem, to mi się założyliśmy

nie wiem, skąd w ogóle wyszedł ten pomysł

że

czy że nie przebiegnę go po ogrodzie

ja nie przebiegnę go na golasa po ogrodzie

oczywiście, że przebiegnę

przy opadniętej szczęce mojego męża

rozebrałam się i przebiegłam w deszczu po ogrodzie

a on mi potem pokazuje, a my mamy monitoring

popatrz

oj, od tego się działam

pod uwagę

no, także wiesz

wobec osób, którym naprawdę bardzo

ufam

odpalam wrotki, a jeśli czuję się niepewnie

wtedy muszę się kontrolować

dobrze, a jak było już

w twojej twarzy

tam była siedemnaście lat później

po to, pamiętający z gwiazdami

to jest podobny program

tak, wiesz, no też zadałeś mi pytanie

bardzo trudno mi było na to odpowiedzieć

bo właśnie taniec z gwiazdami pojawił się

w momencie, kiedy ja

akurat też bardzo o to walczyłam, żeby

jak już będzie to taniec z gwiazdami

wiedziałam, że to będzie parę godzin

parę godzin treningów dziennie

że ja nie mogę mieć jakiejś takiej intensywnej

na przykład planu Heli, że 12 godzin

jestem na planie, bo po prostu fizycznie tego nie wydole

więc sobie to tak poukładałam, że miałam

czas, oczywiście pracowałam

na wspólnej, jeździłam do teatru

i tak dalej, ale jednak gdzieś ten czas

sobie zorganizowałam

i mogłam się cała oddać tę

miałam tą przyjemność, że mogłam

oddać tę, a

w twojej twarzy miałam rodzinę

mąż został dwójką dzieci w Bielsku

ja z półroczną

bo nią byłam w Warszawie, no i to była

godzina masz na trening, dosłownie masz

godzinę, żeby to przećwiczyć i to jest twoja

godzina i tyle

nie możesz się nad tym

rozpływać, zastanawiać, kombinować

oczywiście

kombinowałam wtedy, kiedy miałam czas, ale

tego czasu miałam bardzo niewiele, musiałam

po prostu działać według pewnego rytmu

bo miałam pod opieką dziecko

a co i tak powiem ci, że ja to oglądałem

i sobie prześledziłem

no ja jestem z siebie niesamowicie dumna

z waszyna to, że naprawdę

poświęciłam na to taką minimalną ilość

czasu, wiesz to jaką matka

nauczyłam się pracować szybciej

sprawniej w krótszym czasie

no brzmi się ogólnie tak jakby twoje życie

było posegregowane przez kolędarz

a ten haus

mi wciąż towarzyszy, idzie ze mną

naprawdę?

to jest po prostu niesamowite

ja tak wiesz, no to jest tak, że

jest posprzątane

wchodzą dzieci, już jest po prostu

wszystko, już jest wiesz, stają

a to czy haus ci towarzyszy jako dzieci

za rękę słucha o sobie

no

ale to jest też fantastyczny haus

no to dużo mówić, wiesz

to w ogóle, że się nauczyłam tak pracować, że już

tak się nie cackam, wiesz, przed

premierą jak z pieskiem, z tą rolą

tylko po prostu, no trudno

nie zrobione jedziesz, nie?

trudno, musi być zrobione

no to była podobna

popularność, pieniądze i propozycje

pod twojej twarzy, tak jak było

po tańcu? Nie, nie

to już w ogóle jakby był inny czas

to już na pewno nie było takiej popularności

wtedy wiesz, też jak już była twoja twarz

to było mnóstwo tych programów, wtedy

naprawdę wszyscy oglądali taniec z gwiazdami

to był taki moment, że ja sama pamiętam

jak z koleżanką wracałyśmy, to była chyba druga edycja

gąstu tam występową

że się dałyśmy pod kocem i oglądałyśmy

taniec z gwiazdami, to był taki czas, że

się oglądało te programy rozrywkowe

No co ci dała, co ci dała twoja twarz?

Zastanawiam, czy to przyjęłaś

pod kątem kasek, czy pod kątem

Jeszcze no fantastyczne doświadczenie zawodowe

to w ogóle taka, wiesz, możliwość

absolutnej transformacji

w postać, no i też nauczyłam się

bardzo dużo się nauczyłam na tym programie

bo tam w ogóle cały sztab, jak by pracuje nad tobą

w pierwszym odcinku

ucharakteryzowana byłam na Krzysztofa Krawczyka

i akteryzacja trwała 6 godzin

potem 12 godzin siedziałam

w studiów tych lampach

jeszcze nagle pojawili się

nakładanie w ogóle tej maski polega na tym

że oni ci to potem pryskają alkoholem

bo to trzeba jakby alkoholem stworzyć ten kolor

i ja siedzę tutaj z brzegu

i nagle przylatuje gościu

z płonącymi pochodniami

a ty wiesz, że ty masz przyklejaną na twarzy gumę

opryskaną alkoholem

więc po prostu jak widziałem

z tamtą, nie przałam po prostu

ale w ogóle to, że

jakby cały zespół pracuje

na to, żeby cię stworzyć

bo na to nie masz wpływu

to nie jest twoja działka

po prostu czasami ta charakteryzacja

się nie ułoży, bo masz inne kości policzkowe

wiesz, masz inny rozkład

szczęki i ona się po prostu jakby nie przyklei

nie stworzy jakby tej iluzji

która powinna być

natomiast twoim zadaniem jest zaśpiewanie tego

stworzenie tej iluzji głosowej

i charakterystyki postaci

i to było niesamowite, bo

pracowałam z Chris'em

no i Chris ja mówię

on tak jakby parodiował te postaci

i po jakimś tam odcinku dopiero zobaczyłam

i mówię, kurde, miał rację

że to jest wiesz taka

cieńka granica

pomiędzy...

że ja miałam takie poczucie jako aktorka, że

nie wypada

nie wypada parodiować w ten sposób

że to tak jakby wychodziło jak parodia

a jednak jak odwracasz

na ekran, no wychodzić dokładnie

to o czym on mówił

a to co ja sobie wymyśliłam

niestety się nie sprawdziło

więc już potem uważnie słuchałam Chris'a

no to była jakby

taka wież nauka tego, że

coś ci się wydaje, że jest mega przerysowane

a potem się okazuje z drugiej strony, że to

jakby wychodzi w punkt

że gdzieś ten ekran odbiera

tą jakby wyrazistość

i to jest jakby dokładnie w punkt przerysowany

A który występ dla ciebie

był lepszym twoim występem tam?

No było kilka bardzo dobrych występów

to był właśnie Krzysztof Krawczyk

Ała Pugaczowa

Hannah Banaszak

Billy Idol

też uważam, że był bardzo fajny

No było kilka fajnych występów

Nie wątpliwie, mi się to akurat bardzo podobało

a ja szczerze powiedziawszy oglądałem

to tylko i wyłącznie dla

dla ciebie

Tak

Jakiś jeden komplement

Dziś tak temu powiedziałeś, że uważasz się

za aktorka, która ma talent, jest przygotowana

do wykonowania zawodu, ma fantazję, kocha to co robi

i ma w sobie jeszcze wiele tajemnic do odkrycia

Dzisiaj powiedziałabyś o sobie dokładnie to samo?

Dokładnie to samo

Dokładnie to samo

Tak lekko? Tak

A nie dodałaby się jeszcze czegoś?

Krzysztof ja cały czas lubię swój zawód

i może

ewentualnie teraz moja uwaga

jest podzielona

moja uwaga jest przekierowana w innym kierunku

bo mam

dzieci, mam rodzinę

natomiast nic się jakby w tym nie zmieniło

cały czas

staram się wykonywać ten zawód

z wielką radością

jakieś podchodzenie do roli

to przygotowywanie się do roli

to tworzenie tej roli w głowie

to jest jakby wielka frajda

wciąż dla mnie

wielka zabawa, ma na nią mniej czasu

nie mogę się nad tym tak rozsiadać

ale wciąż

jakby wszystko pozostaje aktualne

Ale znalazłaś taki bezpieczny środek

wydaje mi się, że taki bardzo higieniczny

jest spokojnie, jest dobrze

cały czas gdzieś tam jesteś

chciałabyś na przykład to zamienić znowu na takie boom

w tańcu z gwiazdami

Wiesz co? To jest

bardzo przemyślane z mojej strony

ze względu na to, że

aktorem jest się

do śmierci

jak mówi Kasia Małyszko

jeśli aktor może siedzieć i grać

jeśli aktor może siedzieć i mówić

to znaczy, że może grać

i taka jest prawda, że

za 10 lat ja wciąż będę aktorką

dobrą aktorką

a moje dzieci będą

już samodzielne i nie będą

niepotrzebowały

a teraz jest taki moment, że one mnie bardzo potrzebują

potrzebują mojej uwagi

i gdybym im teraz siebie odebrała

gdzie wiesz, mnie aż po prostu

żeby się rzucić w jakieś takie sprawy

zawodowe, żeby polecić, żeby

odlecieć, to jest oczywiście jestem

aktorką z krwi kości

lubię wyzwania, lubię po prostu kiedy coś się dzieje

ale jakby staram się

od momentu

kiedy jestem wciąż i wciąż

muszę się w jakiś sposób ograniczać

swoje zapędy

bo wiem, że jakby mam teraz inną rolę do wykonania

i to co słyszę

z wielu źródeł

od osób starszych

czy jednego dziecka, żałują, że nie poświęciłej

dziecku tyle czasu, ile powinny

bo potem już jest za późno

potem kiedy już jesteśmy dorosłymi ludźmi

ten czas mija, to jest teraz czas

kiedy ja muszę poświęcić moim dzieciom czas

dać im siebie

co ciekawe

wiesz, kiedy była pandemia i kiedy byliśmy

te parę miesięcy, była mną stop w domu

to one nie miały najmniejszego problemu

z tym, żebym ja pojechała

na plan zdjęciowy

a ja pierwsze chciałam na plan zdjęciowy i płakałam

bo tak długo

spędziłam ten czas z dziećmi

i to mi się wydawało jakieś takie wyrwanie

z tej rzeczywistości mojej rodzinnej

czyli

jak ważny jest ten czas, żeby te dzieci

napełnić tą swoją obecnością i miłością

jaki to jest w ogóle

jaka to jest wartość, którą dajesz dzieciom

na przyszłość

ale dużo stawiasz na szali

bo też to jest duży fragment twojego życia

piękny czas twojego życia

dlatego widzisz, no staram się jakby pilnować

ale w takim

jakby tempie w jakim ja

jestem w stanie to wszystko ogarnąć

bo nie jestem w stanie tego ogarnąć

nie da się być matką

będąc 12 godzin na planie zdjęciowym

musisz jeszcze doliczyć dojazd, powrót

to kiedy jesteś tą matką

Agnieszka Dygand to mówiło mnie, że ona

pierwsze 5 lat chyba

albo 5 lat swojego dziecka nawet nie widziała

a propos Agnieszki Dygand

właśnie tak sobie o niej pomyślałam, że ona wtedy

urodziła dziecko

i ona grała właśnie głównoplanową

rolę i sobie tak pomyślałam jak

ona sobie z tym daje radę

bo to jest mega poświęcenie

ja nie chciałam tak

wiedziałam, że to jest

moment, na który czekałam bardzo długo

to jest moment

największej radości, największego szczęścia

więc dlaczego miałabym to teraz oddawać

z drugiej strony nie chciałam

rezygnować ze sprawy zawodowej

bo też lata pracowałam na to, żeby

osiągnąć pewien status

żeby być aktorką rozpoznawalną

żeby dostawać te propozycje, więc też nie chciałam

z tego rezygnować, staram się cały czas wiesz

cały czas jestem w takim balansie

żeby utrzymać jedno i drugie

to jest oczywiście takie trochę momentami

nie do wykonania

ale jednak pracuję i w teatrze

i w serialu

i pojawiają się jakieś nowe propozycje

i Estrada się pojawia

więc jakby jestem zawodowo czynna

i równocześnie jestem z dziećmi

a ja mam tym właśnie z Agnieszką w takim odniesieniu

że nawet to jej pierwsze małżeństwo

to nagra w kryminalnych

w nianie i miała i na dobre i na złe

no i małżeństwo skończyło się tak jak się

skończyło po prostu

bo czasami jest tak, że ciężko jest pogodzić

jedno z drugim, a szczególnie

kiedy masz duże apetyt, rozumiesz, że masz wielkie predyspozycje

do dużej kariery

i rezygnowanie po części z siebie

oczywiście

i szukanie tego szczęścia o tym, co opowiada się o tym znajomym

po prostu rzucanie optyki

to mówi w inny sposób, żeby po prostu dostrzec

inne walory tej całej sytuacji

dają to sami na właśnie to szczęście

o którym ty powiedziałeś

ale też...

A czekajcie, bo wiesz co, Iwonka Pavlowicz, ja się przyjaźnię w ogóle z Iwonką

i Iwonka Pavlowicz

powiedziałem kiedyś taką

bardzo cenną rzecz

też na podstawie swojego życia, że

gdybyśmy inwestowali tyle

czasu w swoje życie prywatne, w swoich partnerów

ile inwestujemy

w zawodowe

to wszystko byłoby w porządku

natomiast bardzo często

traktujemy to życie prywatne

pomocą szemu

bo jest może, są dziwi i tak dalej

a tu się to pojawi, tak jak mówisz

za chwilę ta szansa może nie dadejść

mogą już zapomnieć kim jest Anna Gózik

wiesz co, mam w sobie taką pewność

że załóżmy za te parę lat

wciąż będę aktorką

a jeżeli będę grał w teatrze

albo sobie

może zostanę reżyserem

reżyserką, też nie wiadomo

Feminatywę, bo zostaniesz

zjedzona tutaj

a, sorry, tak, tak

więc pani

reżyserka

ale powiedziałaś, że zawodowo byłoby

ci łatwiej gdybyś mieszkała w Warszawie

ty przez dwa lata na pewno mieszkałaś z tego co udało mi się znaleźć

Warszawa w tym okresie

nie potrafiła cię jakoś oczarować

jakiś czas temu odkryłam

że prawdopodobnie jestem chyba tą taką

osobowością, wysokowrażliwą

i ta duża ilość bodźców

która jest w Warszawie, że brak takiej

ciszy, takiego wyciszenia, którego ja nie umiałam

odnaleźć, żeby być może to miał wpływ

na to, że ja jakby nie jestem w stanie tutaj

wypoczywać

żeby wpoczywać ja potrzebuję

ciszę, wpokój

góry, morze

Góry, morze, to już jak

pokałem się, będzie ty mieszkać

mogłoby być morze, bo przecież mogłam

być aktorką w Gdańsku, równie dobrze

nie, wiesz

naprawdę mam wrażenie, że to chodzi o to, że ja

po prostu taką mam

osobowość, gdzie

zresztą dużym bólem byłoby dla mnie zostawienie

Bielska, bo to Bielsko

pokochałam i Bielsko to jest pewien styl

życia, który prowadzę

to ja wiem, że dla niektórych

to może być miasteczko gdzieś tam na południu Polski

ale to jest pewien styl życia,

który prowadzimy, chodząc

w góry, żyjąc gdzieś tam w zgodzie

przyrodą, nie, że w zgodzie z przyrodą

teraz się zabrzmiało

nie, że rano wstaje i mąż

poluje, nie

nie, nie

białe niedźwiatki karmimy

nie, nie

nie, chodzi mi o to, że

jednak to życie w Bielsku

jest pewien styl życia, to, że

jesteś otoczony górami, przyrodą

że korzystasz z tego na co dzień

że wracasz z pracy

a jeżeli mówisz, dziewczyn zbieramy się

jedziemy w góry, jedziemy sobie na drzeczkę

jedziemy sobie tutaj gdzieś połazić

to jest jakby pewien taki styl życia

i ciężko mi było z tego zrezygnować

i uznałam, że

dlaczego mam czekać do emerytury

żeby się przeprowadzić

do Bielska

wszyscy śląscy emeryci

po prostu zrobię to w wieku

dwudziestu paru lat

no, co całkiem niezwych pomysł

trochę szybciej to ci się udało jednak

a jak się uwinasz ten okres w Warszawie

no to był właśnie

taki czas, bardzo intensywny

zawodowo, gdzie właściwie cały czas

pracowałam

więc

był bardzo wartościowy

pod względem zawodowym i towarzyskim

również, ale był też męczący

no, był męczący

u siebie

no to u siebie, co znaczy na jakiej osiedlu

w centrum prawie

jestem

Muranów Wola

okej, co tam nie było zielono?

na Woli raczej ciężko

nie, wiesz co to chodzi, bo chyba o przestrzeń

nie wiem o co chodzi

no, jakbyś mieszkała na Saskiej Kępie, albo na Powiślu

a też mieszkałam

pomieszkiwałam

no i

brakowało mi, no, może wiesz

może jak już się nauczysz żyć w górach

to już po prostu mówisz żyć w górach

patrzysz na wieżowcy, mówisz, że to chyba nie jest góra

no, chyba tak

bo to często też pada to pytanie, wiesz

dlaczego to bielsko

i ja ci powiem szczerze

nie jestem w stanie na to odpowiedzieć, to jest jakaś taka

intuicja,

miłość, ale też

cały czas mówię o tym, że ja nie zakładam

że będę w bielsku do końca życia, bo wszystko się może zdarzyć

wiesz, wszystko się może zdarzyć

ja jestem osobą otwartą

jako osoba pragmatyczna

wiem, że życie potrafię pisać różne scenariusze

w związku z tym nigdy nie mów nigdy

właśnie

już mówimy o miłości, to zastanawiam mnie

co w twoim życiu zmienił

twój mąż

mówisz co, no dużo zmienił

przede wszystkim dzięki mojemu mężowi

zapragnałam mieć rodzinę

zaczęłam sobie siebie wyobrażać

jako

osobę, która może mieć rodzinę

no, mój mąż jest

osobą, która wprowadziła

mnóstwo radości do mojego życia, oczywiście miłości

no, zmieniło się wszystko

jakby to całe

bo w moim życiu

przez długi czas był jakby duży brak

równowagi pomiędzy sprawami zawodowymi

a prywatnymi, to było jakby w ogóle

no tych jednych nie było z telefonu

tych jednych nie było, no nie no

też jako życie prywatne uważam przyjaciół

który miałam wspaniałe grono

i spotykaliśmy się, więc nie mogę powiedzieć

że nie było tego życia prywatnego

no, jakby

nie było jakby tej drugiej osoby, która by zawładnęła

twoim sercem

no, dobra, dobra, gadał

ale nie było tej równowagi

natomiast kiedy pojawił się Wojtek

no, to znowu się to wszystko

wyrównało

no, bo ja nie zrezygnowałam

z pracy zawodowej

pracowałam wciąż intensywnie

zawodowała na takim, później na jakim pracowałam

ale gdzieś nagle

pojawiła się ta chęć szybkiego powrotu

z plan zdjęciowego

żeby szybko wrócić do domu, żeby spędzać ten czas

ze sobą, jak najwięcej tego czasu

aby się mocno różniliście

w tamtym momencie, kiedy się poznawaliście

tutaj chwila przerwy

jeżeli słuchasz teraz tego podcastu

pamiętaj by wcisnąć przycisk obserwuj

bądź subskrybuj, zależności od tego

na jakiej platformie słuchasz tego podcastu

będę bardzo, bardzo wdzięczny, miłego odsłuchu

jest na pewno różniliśmy się

wiekiem

i na pewno różniliśmy się

etapem, na którym byliśmy

w swoim życiu

natomiast

te najważniejsze, mam wrażenie

decyzje, które podejmujemy

i które ja podejmowałam w swoim życiu

zawsze opierały się o induicje

ja po prostu czułam, że to jest

człowiek dla mnie

pomimo tego, że właściwie nic nie wskazywało

na to, żebyśmy mieli

tworzyć jakiś taki poważny związek

może jest od mnie 10 lat

młodszy, więc miał 23 lata

był młodym chłopakiem

i on mieszkał w Cichym, ja

w Bielsku, w Warszawie

aktorka i tak dalej

ale ja po prostu czułam, że

to jest człowiek dla mnie

no zrozumiałeś dużo obiekcji przez to,

że był 10 lat młodszy

mogę nie traktować tego na początku poważnie

nie, to nie powiem, że nie traktowałam tego poważnie

tylko był to poważny problem

głównie w mojej psychice

dlatego, że wiedziałam, że jak się ma 23 lata

ja sobie siebie przypominam, jak miałam 23 lata

i że w ogóle

no to jest jakby inny etap

człowieka

więc

miałam takie obiekcje, czy to się w ogóle uda

czy to ma sens, wtedy

się pojawiły takie wątpliwości

i bardzo jestem

wdzięczna mojej przyjaciółce, która

powiedziałam jasno i klarowni, że mam

spróbować

że jeśli nie wyjdzie, to nie wyjdzie

po prostu jeśli nie spróbujesz to nie zobacz

i jestem jej wdzięczna do dzisiaj

że mi tak powiedziała

no bo dzięki niej mam taką fantastyczną rodzinę

Jak wyglądały twoje wcześniejsze związki?

O tym w sumie to mało

bo nie było wcześniejszych związków

to jest jeden jedyny partner

który rozgościł się w twoim serduszku

tak

ale teraz mówisz prawdę

czy chłopasz, bo już posiadałam

wiesz co, nie dawałam

szansy wcześniej nikomu

zera romansów, zero niczego

co cię to interesuje?

dużo, dużo

a ciebie to interesuje

ale to wiesz

ma się nie wiem pytać

pytać zawsze można

no właśnie

to pytanie błądzi

przejdźmy tą ścieżką tych romansów

wiesz co

nie za bardzo chcę o tym mówić

chcę tylko powiedzieć

że faktycznie nie miałam wcześniej czasu

żeby się związać z kimś

jakoś nikt mnie nie interesował

naprawdę

naprawdę miałam taki moment

że byłam tak zajęta pracą

że właściwie nie czułam zainteresowania

płcią przeciwną

bo nie byłam i do niczego potrzebna

a tą samą?

to samą też nie

czyli naprawdę to był taki

pierwszy mężczyzna, który mu taką dałaś prawdziwą

szansę

to niesamowite

jak już rozumiesz

z grubej rury

to jest niesamowite

całkiem niedawno powiedziałeś

że chaos ci towarzysza

a tutaj wszystko wydaje się dość starannie

wiesz co, moi znajomi byli bardzo zdziwieni

że

weszła w jakiś poważny związek

i na tych miast też polubili

i Wojtka, bo Wojtek jest fantastycznym człowiekiem

osobą

bardzo towarzyską, lubianą

więc też automatycznie

zagościł jakby w naszym towarzystwie

no i tak się zaczęło

czekaj, dlaczego znajomi byli zaskoczeni?

bo ja zawsze byłam sama

nie dopuszczamy

nikogo

bliżej

a ślub był dla Was ważny?

czy to po prostu była formalność?

no ślub

no to bardzo ważne przeżycie

ponieważ jesteśmy osobami

wierzącymi

więc ja musiałam się grubo zastanowić

nad tym, że jednak

składaz przysięgę

to nie jest jakby tam rzucanie słów na wiatr

musiałam to w sobie gdzieś tam przerobić

że do końca życia i tak dalej

no ja wiem, że życie pisze różne scenariusze

ale jednak

podejmujesz tą decyzję świadomie

bo to dla nas bardzo ważne przeżycie

a co ci daje Wiara?

no wiesz, przede wszystkim to, że

nie wszystko zależy

ode mnie, że można

powierzyć Bogu

swoje troski

i w takich momentach

kiedy czujesz się

absolutnie bezradny

i nie wiesz co zrobić

po prostu oddajesz Mu to

no zrób jak uważasz

jak twoim zdaniem będzie dla mnie dobrze

bo może to co ja sobie myślę wcale nie jest moją drogą

i tak wielokrotnie naprawdę

mam Bogu i jakoś to życie się toczy

więc

jestem osobą wierzącą

ale niekoniecznie

jestem osobą

która

idzie w jednej linii z naszym kościołem

o tak to określiła

no czyli ja nigdy nie utożsamiam

bycie w wierzącym i kościołem

to są jakby dwie różne sprawy

z czasami

jednak Bóg

a ludzka instytucja to są

dwie różne kwestie

to jest jakiś tam korespondent

czegoś tam

i wiadomo że tak jest ale ludzie są bardzo mocno

ułomni a druga sprawa jest taka

że z tym kościołem też tak na to patrzę

że ja jako osoba nikubretnie nie wierząca

ale chodzi o to że tam są jednostki

na tak dużą liczbę osób

to że dzieje się tam cokolwiek złego

i ocenianie całej perspektywy

Boga, wiary

w perspektywie tego że tam kilka osób

albo jakaś tam nadal promil

czy ludzi no bo to jest kościół

to jest bardzo duża instytucja

nie wolno tego tak łatwo

zrzucać po prostu i mówić

każdego krescianka chociaż bez pedofilem

to jest nieuczciwe podejście do ludzi

którzy oddali swoje życie

dla Boga tych

którzy są prawdziwymi kapłanami

i robią to spowołania

i plucie na to po prostu

jest niezbyt fajny

i trzeba pamiętać o tym

że to jest naprawdę

i są w niej również ludzie

bardzo mali, a jak patrzysz na przykład

na apostazję ludzi popularnych

którzy o tym dość głośno mówią

wiesz co to jest ich decyzja

to jest decyzja każdego człowieka

tak samo wiesz, że ja jakoś staram się

nie bardzo afiszować

ze swoją wiarą

ale kiedy ktoś mnie o to pyta to odpowiadam

bo jest to jakby częścią mojego życia

bardzo ważną

to że istnieje Bóg

to że on kieruje naszymi działaniami

się do niego zwrócić

to jest dla mnie bardzo ważne

że

są takie momenty kiedy naprawdę czujesz się

bezsilne i dobrze wiedzieć

o tym, że ktoś jest ponad nami

ale to jest tak, że masz to

w dużej mierze z wychowania

czy wykształciłeś to jako dorosły człowiek

bardziej jako dorosły człowiek

bo ja byłam bardzo dużą buntowniczką

jako nastolatka

no ja przestałam chodzić

tylko ścioła tam

mówiłam momie, że nie idę i koniec

mama chodziła do kościoła

a ja mówiłam, że nie idę

ale dobrze, tak jak chciałam buntować

teraz to jest ciekawe dopiero

no wiesz co, nie podobało mi się to

że ksiądz uczy mnie na przykład

życia o rodzinie

że uważałam, że

nie ta osoba powinna to robić

nie chcę wchodzić w jakieś tam sprawy

które są teraz też bardzo też nowralgiczne

ale ogólnie

z wieloma jakby

głosami kościoła się nie zgadzałam

potem przeszłam taką drogę, że dokładnie

to o czym mówimy, że

kościół jako instytucję tworzą ludzie

i ci ludzie są omylni

ale my też, ja też należę do kościoła

i być może jakby ta nowa fala

tych ludzi, którzy

którzy wierzą i

to może na przykład coś zmienić

no nadal to są ludzie

dobrzy, źli

tacy, którzy poszukują drogi

ja nie nienawidzę obudy wiesz

to mnie wiesz strasznie gdzieś tam uderzało

i dlatego też na przykład

przestałam chodzić do kościoła, bo

ktoś tam wiesz, wiem, że bije żonę

a w niedzielę idą

za rączkę do kościoła i on przystępuje

do komunii świętej

i to dla mnie jest w tym momencie

what?

no to o co chodzi

to tak to ma wyglądać

wiesz, no to to jakby jest

to było dla mnie taka wiesz totalna obuda

opłamanie i przeciwko temu się

przeciwstawiałam wówczas

jako nastolatka i przeciwstawiam

się temu również dzisiaj

okej, ale

bo miałeś taki moment na pewno, że mówiłaś

że nie zgadzasz się z jakimiś tam rzeczami

związanymi z kościołem

uważasz, że kościół powinien

nadążać za rzeczywistością

która się też zmienia? nie, wiem

bo myślałam o tym, dużo o tym myślałam

właśnie jak to jest, czy wiesz, czy

ten kościół powinien się zmieniać, czy on właśnie musi

takim po prostu wiesz

trwały i niezmienny, pomimo tych

wichrów

nie wiem, bo sama nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie

no bo to jest interesujące, że jako taka instytucja

która istnieje tak długo

no wręcz

jest niezastąpiona, czy powinna

iść razem z ludźmi

no wiesz, świat się zmienia, świat się zmienia

no i nie wiem

moim zdaniem też powinien iść

z ludźmi

w duchu miłości

i zrozumienia

ludzie są różni

kościół powinien jednoczyć, na pewno nie dziel

dzisiaj wydaje mi się, że ludzie

bo to bardzo ważne jest, że ludzie

interpretują go w kontekście dzielenia

bo sam kościół nie ma za wiele

do powiedzenia jako kościół

a nie jako ludzie, którzy nim rządzą

nie podoba mi się, że kościół jakby

wszedł w romans

z polityką, to mi się bardzo nie podoba

że właśnie przed wyborami

księża mówili na przykład

z Ambony, na kogo głosować

co

nie lubię, tego nie podoba mi się

ale zbliżają się wybory

jak patrzysz na Polskę, boisz się trochę?

boję się

dlatego, że to co uważałam

że jest niemożliwe, wydarzyło się

czyli na przykład to

złamanie tego kompromisu

aborcyjnego

to wydarzenie ostatnich czasów

pokazują, że to nie funkcjonuje

tak jak powinno

że na przykład bycie matką, macierzyństwo

to jest i tak tak ogromny

wysiłek fizyczny dla kobiety

psychiczny, zmiana całego życia

to jest strach przed porodem

przed tym co się wydarzy

a tu jeszcze dodatkowo przychodzi strach

o własne życie

no to nie tak powinno wyglądać

no nie

nie wątpliwia

tak na pewno to nie powinno wyglądać

a wydaje mi się, że to zmierza

jeszcze bardziej radykalną stronę

to nie jest koniec tego, co ewentualnie

może mieć następstwa

po kolejnych

wyborach, bo jednak coraz więcej ludzi

i też widać to po sondarze

że jednak PiS dalej bardzo mocno

stoi

jako lider

tego, że

wygrają, ale z drugiej strony

jak sobie tak spojrzymy na to, to jest mało ludzi

którzy

są nową falą polityki, takie powiedziałaś

o tych nowych ludziach, nowych bieżących

nowych dorosłych ludziach, bieżących

mających większą świadomość, to popatrzę

na świat polityki, tam jest naprawdę biednie

że sobie właśnie nie patrzę

na świat polityki, bo ja od momentu

kiedy zostałam mamą przestałam oglądać serwisy

informacyjne, bo nie miałam na to czasu

najpierw, a potem w pewnym momencie

tak mnie one denerwowały i wprowadzały

w jakiś taki dygot tego, co się dzieje

w państwie, że po prostu postanowiłam

nie oglądać tych serwisów dla swojego

własnego zdrowia psychicznego

to przejdźmy do czegoś

więc mało wiem, na temat polityki

ale jedno wiem

co wiesz

wiem na kogo nie zagłosuję

to zacznijmy od tego na kogo

nie zagłosujesz, potem będziemy z czymś tak

aha, to jest tajemnica, bo ja wiadomo

nie wiadomo, w sensie

masz tak to, że tajemnica, tajemnica

czyli to politycy byli z tymi, co to było

na pewno, to musieli być politycy

oj, tak

tak sobie to wyobrażam, poważni ludzie, poważna aktorka

na wiejskiej, a co

w co się tam działo

oj, tak

a się rozmażyłem w takim wypadku, no ale słuchaj

jesteś aktorką, która zagrała w filmie boliłuckim

jak wiesz teraz

temat boliłucki w polskim szlubiznesie

jest dość mocno grany

tak, tak

w ogóle zastanawiałem się, czy

pan się z was stanowski

czy on powinien takiego rozstarobić

a z drugiej strony, no to jakby

obnażenie, jak łatwo jest nas oszukać

i wprowadzić w błąd

i stworzyć gwiazdę, z w ogóle też fantastyczne

spojrzenie na sprawę

jak można stworzyć gwiazdę

jak mało osób

weryfikuje to, co właściwie

no to właściwie mogłabym powiedzieć, że zagrałam

w pięciu boliłuckich produkcjach

właśnie

no i właściwie

przygotowuje się

właśnie do następnej

ale wiesz, że Krzysztof pojechał tam

pojechał tam, robi rakietę

Kto zna Natalia

Krzysztof tam robi cały performance

od nagrywa z tego vlogi

wyjechał do Indii

tam nie będę ci spoilerował

to jest warto do zobaczenia, ze względu na to, że

on oszedł na pełno

i on założył sobie inne konto

na instagramie, stwierdził, że spróbuję

zrobić karierę w boliłut

i tam rozgrywa się to

ale teraz opowiem ci coś jeszcze ciekawszego

że Natalia Noszek złożyła pozę

do sądu o to, żeby

Krzysztof Stanowski nie mógł się na jej temat wypowiadać

i dzisiaj dostali

informacje, że nie może się na jej temat wypowiadać

Nie może się wypowiadać

Nie może niczego publikować na

na jej temat

co jest bardzo interesujące i wydaje mi się, że czegoś takiego

w polskim show biznesie jeszcze nie było

ale też ten

roz

jest zastanawiając

bo to jest trudna sprawa

Wiesz co

to jest to, że można

kiedyś te wielkie

takie

ci potentaci

jak one się nazywają, te hollywoodzkie

takie domy produkcyjne

one tworzyły gwiazd, nad tym polegało

stworzenie gwiazdy, ktoś był gejem

to załatwiał się dobrą partnerkę

sesja zdjęciowa, brali ślub

i tak dalej, bo on musiał być tym obiektem

do estchnień

i tworzyło się tą historię

okazuje się, że mamy

media społecznościowe, mamy możliwości

możemy sobie sami tą historię stworzyć

sami siebie wypromować

co jest taka w szczera jestem

idiotka normalnie

mogłabym przecież

może sobie ja bym mogła

Przepraszam, możesz być z tych romansów

możesz mi opowiedzieć teraz, z kim ja wstępam

No teraz, skoro już rozmawiam

No właśnie, od serduszka

Cobail?

Mal Gibson, no

A tylko jeden?

No nie, ale od niego musiałam zacząć

Ale a propos

byłam kiedyś na takich warsztatach filmowych

gdzie był gościu

z Australii, który był po prostu sobą wturem

Mela Gibsona

i on mówi, że on był kiedyś na festiwalu

i niestety dziennikarze go

najpierw się wszyscy na niego rzucili

zaczęli mu robić zdjęcia, bo myśleli, że

Mal Gibson i dopiero nagle się zorientowali

i myśleli, że on, że on sobie jaja robi, że ich oszukał

i ten się od niego odwrócił

i mówił, że byłoby mu tak strasznie przykro

a on po prostu był naprawdę wyglądał jak Mal Gibson

ale nie miałam z nim romansów

Nie

To musimy wyciąć

A spędzasz trochę czasu

na medias społecznościowych? Jak już rozmawialiśmy

o tym kreowaniu samego siebie i tak dalej?

Wiem, że medias społecznościowe

są ważne

w tej naszej rzeczywistości

i trochę to jest

uzależniające

nawet nie, że same media

tylko wiesz, ten internet to skrolowanie

no i staram się naprawdę sobie tak ograniczać to

bo to jest pożerać czasu

mówię, kurcze, godzinka na skrolowaniu

a godzinka poświęcona na treningu

ten sam czas

są w ogóle inne przestrzenie

No dobrze, masz takie konta, które lubisz oglądać

na Instagramy?

Tak, właśnie konta fitness

bawiące się dzieci

pieski

pieski to jest mój targ

zbierzątka

czyli nie masz takich

pozostanawiałam, czy są tak ludzie

teraz zapisuję

nie, jest niestety bardzo nudną osobą

oj ty w ogóle nie jesteś nudna

chcesz jak pójdę ta rolka

że biegałaś na go po

po grodzie

a wszyscy sąsiedzi

kiedy to było Wojciech

po bajtermi

to wiesz, te filmy z monitoringu

to wtedy dostamy to pod rolką

to byśmy tu miliony

wyświetleń zrobili

my zrobimy już bez tego

no dobrze, a są jakieś rzeczy

na które teraz czekasz, jeżeli chodzi o filmowo

zastanawiamy zawsze gust

aktora, aktorki, co lubi oglądać

na co zwracasz uwagę

kiedy oglądasz filmy, jak patrzysz na te polskie produkcje

które teraz wychodzą

teraz akurat wyszła też Warszawianka

którą pisał Kuba Żulczyk z Borisem

czy mogłaś już zobaczyć

dwa odcinki, pierwsze wyszły

o widzisz, tam jeszcze

a propos tych trzech seriali, ja bym dodała króla

jeszcze do tego

fantastyczne

bardzo się cieszę, że takie seriale powstają w Polsce

w ogóle, że te filmy powstają

ale na przykład te

ostre przedmioty

z Amy Adams

to jest taki serial, który na mnie zrobił ogromne wrażenie

też jako postać kobieca

patrzę oczywiście jako też aktorka

nie interesuje

to jest czy tam Mare z Istam

tak, z Mare

nie mam pojęcia

nie masz pojęcia, bo ty to oglądasz

ja nic nie oglądam, bo nie mam czasu, ja tylko podcastu

a ty tylko te wyrobocie siedzisz

tutaj chwila przerwy, jeżeli słuchasz teraz tego podcastu

pamiętaj by wcisnąć przycisk obserwuj

bądź subskrybuj

zależności od tego, na jakiej platformie słuchasz

tego podcastu, będę bardzo, bardzo wnięczny

miłego odsłuchu

wiesz, jak dużo człowieku mówi to, jak wychodzi

z psem

naprawdę

to już mówi o człowieku często

jak pies jest nie wychowany

to naprawdę mówi

bardzo dużo człowieku

to jest dla mnie, jak ja widzę, jak ktoś traktuje

psa, to już wiem, jak traktuje ludzi

tak

a ty miałeś zawsze zwierzątka?

nie, właśnie nigdy, znaczy wiesz, co miałam

chomika i kanarka, ale szybko odeszły

mówiłem, teraz wróćmy

odsofnijmy tę taśmę, to jak traktuje ktoś zwierzęta

no dziwne

nie miałam z tym nic swojego

nie wrobicie mnie w tym, nie macie

na to dowoli

właśnie mamy

nie, nie, one odeszły śmiercią naturalną

nie wiem

co było przyczyną

ale wiesz, to zawsze marzyłam o psie

i

to pojawił się piorun

nasz piorun, mój mąż wymyślił

ja mówię

dzieci małe, rozumiesz

a nie jedna noc nie przyspana

a on jeszcze wymyślił psa, ja mówię, nie

no ale taki był jakiś

uparty na tego psa, mówię dobra

pojechaliśmy

podczęstochowe, mówi

to jest Stafford, Chef Boulterier

to są staffiki, one są nazwane nieniami

są bardzo dobre dla dzieci

pokazał mi taką mordę, rozumiesz

jak mi to ugryzie dziecko

albo drapnie

to od razu wylatuje

no i oczywiście pierwsze, co robił, to tam podgryzał

te dziewczyny, które piszczały

ale ja go wiozłam

w tej częstochowy, na tych

rękach

no i teraz za każdym razem jak go widzę

to mój, o kochany

to jest mój seneczek

zakochowałam się w psie

i mam

trzy dziewczyny jednego chłopaka

obecnie, bardzo jestem szczęśliwa

i uważam, że zwierzęta

psy są fantastyczne

dają jakby taką wież

jest ta dogoterapia

wierzę w to, że jest ta dogoterapia

bo ja to czuję, że on jakby gdzieś tam

uspakaja na przykład jak dziewczyna jest zdenerwowana

też podejdzie do niego pogłaszcze, przytulni się

no to działa

fantastyczna sprawa

to prawda, to działa i w ogóle to jak psy czują dzieci

też jest

niesamowite, bo ja wiem jak wychodzę

ze swoim owczarkiem, to jak on widzi dzieci

i on w zależności od tego jakie dziecko jest duże

to się kładzie

tak, coraz niżej, coraz niżej

super malutkie, super malutkie

że ledwo chodzi, to on się położy

no tak, a jak jeszcze widzisz, że dziecko

się trochę boi, to się położy na bok

żeby dziecko się kompletnie już nie bało

i to jest kompletnie, a się tego nie uczyło

po prostu...

mac po prostu coś takiego w sobie, nie?

no ale tutaj lepsze jest to, że wtedy

no to chodzi ten moment, kiedy wychodzimy

i te dzieci są na tym placu zabaw

i on już tak robi, że auto

ma tu się kładzie i czeka, że one podbiegną

one jeszcze go nie widzą, a on już się kładzie

na wszelki wypadek

a to znaczy, że lubi dzieci

kocha dzieci

no to musimy poważnie porozmawiać

to trzeba

coś z tym zrobić

dobrze, głupie pomysły, także trzeba kończyć

bardzo ci dziękuję, świetnie było cię poznać

bardzo dziękuję, no super

nie wątpliwie

to są bardzo dobre pomysły, to nie są głupie pomysły

Machine-generated transcript that may contain inaccuracies.

Zapraszam Was do odsłuchania mojej najnowszej rozmowy.